Najlepszy serial SF
#101
Napisano 23.11.2004 - |19:42|
#102 Gość_jooboo_*
Napisano 24.11.2004 - |00:49|
Panowie , to wytłumaczcie mi co robicie na forum poświęconym SG1 i SGA ? Bo to że rozmawia się tu o innych seriach i filmach SF to jest raczej dodatek .
Z całym szacunkiem Obi, ale dla mnie to SG1 i SGA to jest dodatek. Nie oceniam SG1 (i Atlantisa) jakoś strasznie nisko - pisałem o tym wcześniej, faktem jest natomiast, że dla mnie najistotniejsze na tym forum jest to, że jest tu wszystko razem (i seriale i SG i filmy). Należy się za to pomysłodawcom tego forum duży+ ( a co mi tam, podliżę się ) Dla samego SG napewno bym się nie logował (nie jest tego, niestety, wart).
#103
Napisano 24.11.2004 - |15:41|
HERETYK :censored: :bangin: :blow:Dla samego SG napewno bym się nie logował (nie jest tego, niestety, wart).
Te inne seriale i filmy to tylko dodatek do sg i sga :> ...
NIE dla Spoilerów !!!!
Piszesz Spoilery???? Od Dziś używaj :
[spoiler] Text [/spoiler]
#104 Gość_cosmo_*
Napisano 24.11.2004 - |18:36|
Kiedy Nasza biedna polska telewizja publiczna skonczyla, gdzies w samej polowie tej gwiezdnej wedrowki jej nadawanie (byl to bodajze sezon 4 z tego co pamietam) poczulem sie tak jakbym dostal po twarzy za swoja marzycielska nature i od tamtego czasu praktycznie juz zaden serial sci-fi w TV mnie tak nie cieszyl jak te pierwsze sezony TNG - po prostu niektore byly nie powiem nawet dobre, ale niestety juz nie az tak rewelacyjnie doskonale klimatycznie, bo bila od nich wieksza lub mniejsza komercjalizacja tego gatunku (przybywalo silikonowych blondi, efektow specjalnych, obrobki komputerowej, pseudoluzactwa humorystycznego, a autentycznej fabuly fantastyki naukowej bylo tyle co na lekarstwo... ot takie szopki obyczajowo-kulturowo-rozrywkowe z namiastka fantastyczna w dalekim tle).
Po tej przerwie pelnej agonii po utracie ukochanego serialu pojawilo sie swiatelko w tunelu na skutek wznowienia gwiezdnej wedrowki w postaci rozpoczecia emisji Deep Space Nine - zaczalem cieszyc sie wtedy jak male dziecko z jakies wypasionej zabawki, ktora znalazlo pod choinka i pomimo niedogodnych por nadawczych staralem sie zawsze znalezc czas by powrocic do tego bajecznego dla mnie swiata kosmicznej podrozy przez fascynujace krainy przyszlych pokolen... i niestety kolejne rozczarowanie - to znowu nie bylo to co pamietalem i w czym sie odnajdywalem. DS9 byl dla mnie co najwyzej taka namiastka TNG i powiem szczerze, ze zle sie czulem w jego objeciach, takze zaczalem go ogladac w kratke, az w koncu zupelnie przestalem do niego zagladac - stacja kosmiczna byla dla mnie za bardzo statycznym miejscem; tesknilem za tymi niezapomnianymi odkrywczymi plenerami jakie na swojej drodze coroz byly udzialem zalogi kpt. Picarda (tam po prostu sie czulo tego bohatera zbiorowego, a tu jakos wszystko bylo dla mnie zbyt luzno ze soba powiazane jakby w jakims kurorcie wypoczynkowym niz na prawdziwej ekspedycji odkrywczo-badawczej).
Po tych licznych wtopach zaczalem odchodzic sukcesywnie coraz dalej od gatunku sci-fi na rzecz alternatywnego dzialu fantasy; oddajac sie swiatom magi i miecza pomalu zapominalem tym sposobem o tej cudownej wczesniejszej trekowej wizji swiata przyszlosci (nie moglem nalezycie zyc w kolejnych przyszlych wiekach, wiec szukalem ukojenia w w poprzednich magicznych tysiacleciach) i gdyby nie nadeszla era Voyagera (1995-2001) juz pewnie bym sie w tym novium zatracil bez reszty na pohybel technologii przyszlych pokolen. To wlasnie dzieki temu serialowi jestem teraz w stanie ze spokojem przygladac sie kaleczeniu trekowych klimatow przez Enterprise, bo wiem ze tj. TNG odrodzil sie w VOYu, tak tez i zaloga kpt. Janeway przyjdzie ponownie na swiat jesli nie w nastepcy kulawego Entka, to przynajmniej w kolejnym dziesiecioleciu w ujeciu dalszej przyszlosci (wierze w wiecznosc tej sagi i w jej ciagly rozwoj, wiec wszystko pozostawiam jedynie w kwesti czasu nim znowu Star Trek zatryumfuje nad reszta substytutow sci-fi i na powrot pokaze kto jest tu Ewangelia, a kto co najwyzej lepszym lub slabszym odpisem od niej).
Oddalem swoj glos bezspornie na VOYAGERA, gdyz w moim odczuciu jest to saga na wskros doskonala, poniewaz kontynuujaca wspaniale tradycje swojego wielkiego poprzednika jakim bez watpienia jest TNG i od samego poczatku na tyle oryginalna i jednoczesnie odpowiednio tradycyjna, zeby zyskac tak nowych fanow jak i przyciagnac do siebie tych starszych urzeczonych wczesniejszymi przygodami zalogi kpt. Picarda. ;]
Co istotne i warte podkreslenia VOY ustrzegl sie wszelkiego typu bledow pilotowych z jakimi zawsze w poczatkowych sezonach zmagali sie jego poprzednicy, ktorzy starali sie za wszelka cene wypracowac wlasny nowatorski warsztat fabularny (by moc w ten sposob zaakcentowac swoja subtelnie specyficzna innosc), lecz przy tym rozmazujacy przesadnie poczatkowe sezony pewnego rodzaju chaotyzmem akcji, ktora dopiero na dobre zawiazywala sie w dalszych sezonach. Przy Voyagerze mamy do czynienia z rezyseria przemyslana od samego poczatku do konca i tak wciagajacy scenariusz, ze mozna ta sage ogladac jednym tchem bez najmniejszego znurzenia (roznorodnosc jest tu na prawde na najwyzszym poziomie i mozna w nim znalezc odcinki na roznoraki nastroj, przez co sie nie dluzy - jeden z moich poprzednikow mowil, ze po tym serialu nie mogl przez tydzien dojsc do siebie, ze to juz koniec... ja do siebie dojsc nie moge az do teraz i doslownie zadnym serialem nie jestem w stanie zapelnic sobie tej luki - ogladam raz TNG, raz VOYa i czekam na nastepcow Entka nawiazujacych fabularnie do tych moich niedoscignionych liderow z wielkim utesknieniem) :>
Nie bede krytykowal pozostalych seriali sci-fi, bo o gustach sie nie dyskutuje, ale z subiektywnego punktu widzenia powiem tylko, ze reszta jest dla mnie co najwyzej taka namiastka prawdziwej gwiezdnej wedrowki (przynajmniej na razie - z czasem moze zmienie jeszcze zdania, gdyz nie mozna byc zasciankowym niereformatorskim materialem zamierzchlych dni, by sie tym samym nie uwsteczniac, stojac w miejscu... nic bowiem nie wiadomo, co mnie tam jeszcze urzeknie :look: ) i jak na trekera przystalo zycze wszystkim nade wszystko POKOJU w glosowaniu i laskawszego podchodzenia do konstruktywnej krytyki fanow z innych poziomow hobbistycznych zapatrywan :]
P.S.
Zafascynowany jestem na dzien dzisiejszy najnowszym serialem sci-fi BSG, ktorego uwazam za wypasiona alternatywe nie tylko dla trekerow ale generalnie wielbicieli sci-fi z prawdziwego zdarzenia.
Z probuje jeszcze raz podejsc do B5 i DS9, bo byc moze za szbko je przekreslilem i pod wplywem uplywu czasu sie do nich na nowo przekonam - tymczasem wracam do megahitu BSG :afro:
Użytkownik cosmo edytował ten post 29.11.2004 - |15:55|
#105
Napisano 01.01.2005 - |23:08|
#106
Napisano 02.01.2005 - |12:36|
Po co go zmieniać, skoro lider jest niezaprzeczalnie NAJLEPSZYObym wkońcu zmienił lidera ...
Na drugm miejscu jak dla mnie mieści się BSG (nowy). W sumie to nie wiem dlaczego, ale od pierwszego odcinka jakoś zafascynował mnie, co zresztą widać po ilości moich postów w tym dziale (najwięcej na forum ). Później SG,FAR. To z tych dłuższy seriali. Rózwnie fajne są The 4400 czy Taken. Co do ST nie mogęsię wypowiedzieć bo jak na razie widziałem 2s. TNG i filmy pełnometrażowe.
->1019<-
#107
Napisano 18.02.2005 - |10:34|
#108
Napisano 18.02.2005 - |10:41|
#109
Napisano 23.02.2005 - |23:41|
W moim rankingu nadrugim miejscu znajduje sie Farscape, ktoremu brakuje tej spojnosci i zawilosci akcji, ale te braki nadrabia duza dawka humoru oraz symatyczniejsi glowni bohaterowie.
Na wyroznienie zasluguja wg mnie jeszcze Saab, nowy Battlestar Galactica i Stargete SG-1. Chociaz temu ostatniemu brakuje spojnosci, logiki a momentami wrecz roi sie w nim od bzdurnych pomyslow scenarzystow to oglada sie go calkiem sympatycznie - jak bajke dla grzecznych dzieci ;-) Bardziej pozbierany i spojny Atlantis jest w moim mniemaniu duzo slabszy, gdyz brakuje mu tego poczucia humoru i mrugniecia okiem do widza, a gra glownych aktorow wola chwilami o pomste
#110
Napisano 09.03.2005 - |20:13|
Prawo Clarke'a
#111
Napisano 26.04.2005 - |13:34|
#112
Napisano 06.05.2005 - |20:08|
Poza tym to Andromeda, SeaquestDSV i SAAB to cukierki :-) Treki to dla fanow - oni tam zabijaja dobrocia a nie fazerami, a B5 czy Farscape maja fajny mroczny klimat. Jednego serialu tylko nigdy nie strawilem i uwazam za chory - mianowicie Lexxa. Pozostawie go bez komentarza :-)
Pozdro
Szymon
#113
Napisano 12.05.2005 - |17:46|
CBOOL #72
CEO #15
FAM #34
"She will lie and steal and do whatever, but she has a moral compass" Claudia Black o Vali, Stargate Magazine Yearbook Mar/Apr 2006
Gadu Gadu: 1454784
#114
Napisano 18.05.2005 - |19:36|
Serial jest wspaniała no i ta ciągłość fabuły :] Teraz oglądam ST:DS9 .... jestem na początku drugiego sezonu i ... no cóż.... póki co nie jest to jakaś rewelacja (aczkolwiek nawet fajny )ale wg wypowiedzi wszystkich pod koniec 2 czy tam w 3 sezonie ma sie rozkręcić porządnie więc z niecierpliwością na to czekam :] SG-1 i SGA uważam natomiast za miłem przerywniki między B5.... lubie pooglądać dzielne przygody wesołej gromadki Colonela O'Neilla ale już sam fakt, że 4 osoby (w tym jedna (Jackson) bez żadnego przeszkolenia wojskowego) wygrywają z większymi ilościami Jaffa, którzy jakby nie patrzeć - są stworzeni do walki ..... no nie krytykuje ale dla mnie to jest lekko dziwne.... całe SG natomiast jest u mnie mimo wszystko póki co na drugim miejscu bo uwielbiam ten serial ze względu na wypasiony humor i poprostu bardzo miło się to ogląda :] Farscape czy Andromedy nie widziałem więc sie nie wypowiadam .. natomiast Galactica jest dla mnie również bardzo ciekawym serialem ale poczekam na drugi sezon z jego oceną.... :]
pozdro :]
#116
Napisano 19.05.2005 - |23:07|
#117
Napisano 20.05.2005 - |08:49|
Wybrałem ST:NT . Dlaczego ? Bo to pierwszy serial sci-fi który oglądałem i który mnie wciągnął i ten klimat Oczywiście teraz rządzi SG1 i SG:A ,ale to ST:NT było pierwsze
Was ?. ST:NT ?. Jakies braki mam we wiedzy, był Entek, DS9, TNG, VOY, TOS, TAS ale NT
#118
Napisano 02.06.2005 - |15:26|
1. Earth: Final Conflict
2. Stargate
3. Stargate Atlantis
4. Star Trek Enterprise
5. Babylon 5
To moje TOP 5 według ulubienia
zaś ranking seriali, które najbardziej przeorały mi mózg i pozastawiły sci-fi skazę na synapsach zdecydowanie wygrywa:
SPACE 1999 !
najmilsze zaskoczenie i nadzieje na przyszłoość:
1. SG Atlantis
2. Battlestar Galactica
3. THE 4400
i największy badziew:
LEXX
Użytkownik slaweeek edytował ten post 02.06.2005 - |15:41|
#119
Napisano 09.06.2005 - |13:44|
ANDZIA THE BEST
Użytkownik buTka edytował ten post 09.06.2005 - |13:54|
#120
Napisano 12.06.2005 - |11:04|
na plusie (+)
1. Farscape
2. LOST
3. Stargate SG1
4. SAAB
5. 4400
na minusie (-)
1. Smallville
2. Andromeda
3. Lexx
4. Point Pleasant
5. Carnivale
Dobrze się zapowiada:
Charlie Jade
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych