Odcinek 039 - S02E15 - Maternity Leave
#101
Napisano 03.03.2006 - |12:25|
1. Gale ma doskonały słuch, wie o tym przede wszystkim Locke. Słyszy nawet jego rozmowę z Jackiem prowadzoną normalnym tonem. Po ostatniej swojej rozmowie z Hentym Locke idzie sobie zmywać i nagle zwala wszystkie naczynia na ziemię, powodując tym okropny harmider, który Gale świetnie słyszy (nawet jest ujęcie na niego). W ten sposób Locke daje więźniowi olbrzymią przewagę. Moim zdaniem jest na to zbyt inteligentny. Przecież mógłby wyjść przed bunkier i ulżyć swojej wściekłości. Zastanawiam się, czy Locke nie CHCIAŁ żeby Gale pomyślał, że go wytrącił z równowagi i zyska w nim sprzymierzeńca. Ostatecznie Locke jest świetnym psychologiem (nie z zawodu oczywiście, tylko z powołania )
2. Te samolociki. Widziałam i w sklepach i na filmach mnóstwo zabawek do zawieszania nad łóżeczkiem i wszystkie się charakteryzują tym, że są słodkie, miękkie i pluszowe. Plastikowe samolociki o ostrych kantach widziałam pierwszy raz w życiu. Podejrzanie szybko się też kręciły. Myślę, że o coś konkretnego w tym chodziło (hipnoza? eksperymenty?)
3. Znowu następuje częściowe wybielenie Sawyera. Kiedy słyszy, że Aaron jest chory, natychmiast proponuje lekarstwa. Daje Kate broń. Proponuje, że z nimi pójdzie (to zadane ciepłym tonem pytanie "no boys allowed?"). Bardzo się z tego cieszę, o zawsze wierzyłam, ze Sawyer ma serce
#102
Napisano 03.03.2006 - |12:41|
IMO Eco traktował rozmowę jako "spowiedź", wyznanie swoich win osobie z zewnątrz...
Odcinek oceniam dobrze 8/10.
Użytkownik Bartosz edytował ten post 03.03.2006 - |12:42|
#103
Napisano 03.03.2006 - |12:49|
Widzę że nikt nie zauważył tego co ja. Nie wiem czy to coś ważnego (ale w LOST nic nie ma bez przyczyny)... Zobaczcie klatkę 0:29:59. Coś jest napisane na drzwiczkach, czy ma ktoś jakiś zoom czy coś i mógłby to odczytać ? Myślę że to jednak coś ważnego bo widać to tylko sekundę i tak dziwnie kamera chce to ukryć
http://img126.images...ge=napis3la.jpg
ale nadal nie wiem co tam jest napisane
#104
Napisano 03.03.2006 - |12:58|
A mnie przyszły po obejrzeniu tego odcinka 3 rzeczy do głowy:
1. Gale ma doskonały słuch, wie o tym przede wszystkim Locke. Słyszy nawet jego rozmowę z Jackiem prowadzoną normalnym tonem. Po ostatniej swojej rozmowie z Hentym Locke idzie sobie zmywać i nagle zwala wszystkie naczynia na ziemię, powodując tym okropny harmider, który Gale świetnie słyszy (nawet jest ujęcie na niego). W ten sposób Locke daje więźniowi olbrzymią przewagę. Moim zdaniem jest na to zbyt inteligentny. Przecież mógłby wyjść przed bunkier i ulżyć swojej wściekłości. Zastanawiam się, czy Locke nie CHCIAŁ żeby Gale pomyślał, że go wytrącił z równowagi i zyska w nim sprzymierzeńca. Ostatecznie Locke jest świetnym psychologiem (nie z zawodu oczywiście, tylko z powołania )
kiepska teoria wg mnie, popatrz na wyraz twarzy locke'a, widac, ze graja w nim prawdziwe emocje, a przeciez gale nie mogl go widziec, wiec mimika nie byla konieczna.
#105
Napisano 03.03.2006 - |13:16|
http://img126.images...ge=napis3la.jpg
ale nadal nie wiem co tam jest napisane
A ja myślę, że trochę przesadzasz. W pierwszej linii u góry widać coś jak J "serce" P albo B
Wzięli te szafki z jakiegoś demobilu albo szkoły i nie usunęli napisów, żeby było bardziej klimatycznie. Jeśli autorzy filmu nie skupili naszej uwagi dłużej na tym miejscu, to myślę, że nie ma to większego znaczenia.
#106
Napisano 03.03.2006 - |13:20|
A czy autorzy filmu skupili bardziej naszą uwagę na liczbach w aucie Hurleya, na zdjęciu Walta na mleku, na Sayid'zie w TV kiedy Kate odwiedza ojca ? Mógłbym tak wymieniać 15 minut... Uważam że to coś znaczy, tym bardziej jest to pokazane w 1 sekundę i widać dziwną pracę kamery.A ja myślę, że trochę przesadzasz. W pierwszej linii u góry widać coś jak J "serce" P albo B
Wzięli te szafki z jakiegoś demobilu albo szkoły i nie usunęli napisów, żeby było bardziej klimatycznie. Jeśli autorzy filmu nie skupili naszej uwagi dłużej na tym miejscu, to myślę, że nie ma to większego znaczenia.
#107
Napisano 03.03.2006 - |13:21|
Danielle, jak na razie nie natkneła się, na żadnych Innych. Wyraźnie powiedziała to Sayidowi w Solitare. Powiedziała natomiast, że słyszy ich szepty. Inni prawdopodobnie żyją poza wyspą i pojawiają sie tam dla wykonania pewnych zadań.raczej nie, bo wpadłaby już dawno na Danielle - chyba, że Danielle mogła uznać ją za jedną z Innych (np. może wychodzić tylko po lekkim mkijażu )
Genesis
#108
Napisano 03.03.2006 - |14:25|
Odcinek ciekawy. Krótko mówiąc dodaje troszke odpowiedzi do całej układanki ale jednocześnie nasuwa kolejne probemy i pytania.
Przebrołem od 1 posta aż dotąd i:
- postać "Alex". NIGDZIE w całym odcinku nie było powiedziane że to Alex. Oki zgodze sie: wiek (młoda dziewczyna moze mieć ok 16 lat), wygląd (podobna do Daniell) Ale czy to świadczy że to ona? Wszyscy wiemy że Daniell poszukuje takiej wlaśnie osoby (młoda dziewczyna) i łatwo można wpaść w płapkę, kiedy ukazuję sie poraz pierszy taka postac, na dodatek pomagająca naszym bohaterom ... "tak, tak to musi być ona!" ludziska wpadajaw euforię i nie dopuszczają myśli że mogłobybyć inaczej.
No ale to jest moje spostrzeżenie.
- opuszczony "w pośpiechu" bunkier .... a jednak starannie zamaskowany. Hmmm z lekka dziwne -nieprawdaż?
No dobra moze jest inne wyjście - ale nie widzieliśmy go. No i co doprowadziło do śladowych zniszczeń wewnątrz bunkru? Moze "system obronny" zwany "wypadkiem" przez A Holsa na filmiku zawiódł i wpadł w odwiedziny
- ciekawa sprawa z tym przebieraniem. Sądzę że jest grupa naukowców oraz grupa "nieudanych eksperymentów" - które to miały na celu "wychodowania" super ludzi o zdolnościach ponadprzecietnych. Być moze tymi Othersami są właśnie te eksperymenty. Być moze zaczeły się one w nie takim okresie rozwoju ludzkiego organizmu [dorośli]. Dlatego właśnie taki nacisk "naukowcy" kładą na porywanie dzieci [wiadomo że najmłodszych najłatwiej mozna "ukierunkować" - zwłaszcza takich ktorych ma się od kołyski, a nawet jeszcze wcześniej - Aron jako płód - podawany już "lek", który być moze ma na celu "obudzenia" dodatkowych zdolności.]
A jak już jestem przy tym wątku to: zastanawialiście skąd się wzieły niedziewiedzie polarne wyspie? Nie? Odpoweidz brzmi: Walt. Jeszcze nie kumacie? Oki: Walt + komiks.
Nie wiem czy już ktoś o tym pisał ale nie czytałem poprzednich wypowiedzi o wczesniejszych odcinkach.
- Baloniarz - jak nic mąciciel - ma na celu wybadania sytuacji jaka jest u Lostowiczów i podpuszczenia ich przeciwko sobie. Bada zachowania i odporność na stres. Wyciąga i uderza w najskrytsze tajemnice rozterki swoich "ofiar" [Sayd - "Staciłeś kogoś tu na wyspie? ... " i ciąg pytań które nasuwają na myśl nieprzyjemne i bolesna dla danej osoby wspomnienia] [podpuszczenie Locka że nie musi się zgadzać z doktorkiem - Lock wiele razy się niezgadzał z Jackie i przy każdej próbie wypowiedzenia swego zdania był strofowany przez niego. W koncu to wybuchnie - a baloniarz juz odpalił lont]
- Mr Eko - drzewka potrzebuje na jakąś świątynie czyli potocznie zwany Kościół. Dlaczego? Uważa się teraz za człowieka który wkroczył na "ścieżkę światłości" po swoim bracie. Wierzy że to właśnie uchroniło go przed nieprzyjemnymi skutkami "bliskiego spotkania" z "dymem". I być może uratuje pozostałych rozbitków...
Oki to narazie tyle.
PS - wszystkie przykłady które przytoczyłem są wyłacznie moimi przemysleniami. Ilu oglądających LOST tyle teorii na ten temat.
#109
Napisano 03.03.2006 - |14:38|
#110
Napisano 03.03.2006 - |14:39|
- postać "Alex". NIGDZIE w całym odcinku nie było powiedziane że to Alex. Oki zgodze sie: wiek (młoda dziewczyna moze mieć ok 16 lat), wygląd (podobna do Daniell) Ale czy to świadczy że to ona? Wszyscy wiemy że Daniell poszukuje takiej wlaśnie osoby (młoda dziewczyna) i łatwo można wpaść w płapkę, kiedy ukazuję sie poraz pierszy taka postac, na dodatek pomagająca naszym bohaterom ... "tak, tak to musi być ona!" ludziska wpadajaw euforię i nie dopuszczają myśli że mogłobybyć inaczej.
No ale to jest moje spostrzeżenie.
Istnieją przesłanki, że to jednak ona. W epizodzie Hunting Party Zeke woła Alex, by przyprowadziła skepowaną Kate. Nie widzimy jej, ale wiemy, ze ktos taki w tej grupie jest. Oczywiście może to być inna osoba i mamy tu doczynienia ze zbieżnością dośc popularnego imeinia, które moze być i męskie i żeńskie.
Użytkownik Jonasz edytował ten post 03.03.2006 - |14:40|
Genesis
#111
Napisano 03.03.2006 - |14:47|
#112
Napisano 03.03.2006 - |15:01|
Czy to co podawali Claire oraz wstrzykiwał sobie Desmond to były jakieś lekarstwa?
Ja myślę, że to zwykłe "placebo".
Jak najłatwiej trzymać człowieka np. w szpitalu? Mówić mu, że potrzebuje leku, który ochroni go przed straszliwą chorobą.
Chcieli, żeby Desmond tam siedział i wciskał ten klawisz, więc powiedzieli mu, że na zewnątrz jest dżuma albo co, dali mu jakąś witaminę C i kazali codziennie wstrzykiwać.
To samo z Claire - chcieli jej dziecko, więc powiedzieli, że dla dziecka "szczepionki" wystarczy, a dla niej samej już nie.
Co do tych napisó na szafce, to jak dla mnie to:
JVP
C71L
RM albo RIA
ELOY (bardzo naciągane)
Coś czytałem o Elojach. To był chyba "Wehikuł Czasu" Wellsa, w którym bohater przenosi się do roku 800.000 (nie pamiętam dokładnie ) i na Ziemi rządzą Eloje - rasa czysta, próżna i piękna, żyjąca na powierzchni, oraz jacyś inni (nie pamiętam nazwy) - brudni i brzydcy, którzy mieszkali pod ziemią.
Gdyby nie to, że to ELOY jest MOCNO naciągane, to byłoby nawet ciekawie
#113
Napisano 03.03.2006 - |15:02|
No tak, porwane zostało niemowlę i nawet nie wiemy w jakich okolicznościach. Porywacze mogli nawet nie wiedzieć jakie imię nadała jej matka. To może być błedny trop. W spoilerach mówiło się o nastolaetniej dziewczynie o imieniu Jessica. Może Jessica to Alex.Kiedy porwali Alex to była ona na tyle mala, ze przywiązanie do imienia czy coś w tym stylu nie miało miejsca. Inni mogli zmienic jej imie i w ten sposób uniemożliwić odnalezienie jej kiedykolwiek. Oni jednak zostawili jej imie Alex... Wyraz szacunku???
Genesis
#114
Napisano 03.03.2006 - |15:08|
????? Ile jeszcze razy trzeba powtórzyć, że to ten sam aktor? Nie umiecie poznać po głosie? To chyba normalne, że ten sam aktor w szmatach, brudny i z brodą wygląda inaczej, kiedy jest czysty, nie ma zarostu i ma normalne ubranie? DAJCIE W KOŃCU SPOKÓJ Z TYMI DZIECINNYMI TEORIAMI.A może Zeke zrobił sobie z bunkra garderobę?? Bo tak naprawdę jesteśmy pewni ze Zeke i rozmówca Ethana ( mr Friend ) to ta sama osoba?? Sam nie wiem, może?
PO CO? Najpierw lostowicze dowiadują się o innych, którzy są źli, porywają ludzi itd, potem mają myśleć że to ściema, podczas gdy Inni jednak są brudni i dzicy, tak? Co za bezsens. Przecież Zeke w bunkrze szpitalnym to normalny człowiek.A może to wielka sciema typu: zostawmy brodę i wąsy niech myślą ze się przebieramy a tak naprawdę po wyspie chodzi prawdziwy Zeke i ma brodę oryginalną
Nie widać po nim żadnej reakcji.Eko widzi ze Lock i doktorek trzymają więźnia, to dla niego oczywiste. Wiec Eko myśli sobie: „zobaczę kto to w końcu mi nie odmówią” wchodzi do zbrojowni i poznaje starego znajomego przed którym chował się w krzakach z Koreańczykiem?? Może tak być?
No faktycznie. To nic, że nasza wiedza o Innych prawie stanęła do góry nogami, a co tam..akcja w zasadzie ani troche nie posunela sie do przodu
Podczas walki ludzie zamiast walczyć, rwą kable? Ciekawe...opuszczony szpital wyglada jakby odbyla sie tam jakas walka (powyrywane kable, przewrocona lodowka)
JAKIEGO LOCKE'A, LUDZIE, ZASTANÓWCIE SIĘ CO WY PISZECIE!!!Co do Zenka to podobnie jak wy nie sądze zeby był ojcem Locka choć w tym podobieństwie cos moze być. Zenke rozmawiając z Ethanem powiedział:
- Wiesz, co on zrobi, kiedy się dowie...
Pytanie o kogo chodzi? Czy o Locka czy o jakiegoś zwierzchnika Zenka?
bardzo dziękuję, to moja teoria Od początku widać, że lostowicze trzymani są z dala od centrum wyspy. Tam COŚ jest, i fajnie by było, gdyby w ostatnim odcinku tego sezonu nasi tam dotarli. To byłoby idealne zakończenie S02.Teoria o podobieństwie do "Osady" jest bardzo prawdopodobna.
Bunkier też jej się wydawał, Ethan jej się wydawał. Jakoś skarpeteczka dla dziecka była prawdziwa.A moze Claire sie tylko wydawalo ze tam tak wyglada, w sensie umeblowanego pokoju i calej reszty... nie zapominajmy ze byla na lekkim high'u
Jedno pytanie: dlaczego wewnątrz bunkra szpitalnego, na drzwaich, nie było napisu KWARANTANNA, a w łabędziu o stzrale (mimo że była opuszczona) był?
#115
Napisano 03.03.2006 - |15:16|
Wydaje mi się, że skoro był to szpital - czyste (sterylne) miejsce to czemu miałaby tam być ta choroba???Jedno pytanie: dlaczego wewnątrz bunkra szpitalnego, na drzwaich, nie było napisu KWARANTANNA, a w łabędziu o stzrale (mimo że była opuszczona) był?
Ja natomiast mam pytanie natury techniczno-wygodowej: czemu Inni/lekarze szukając Claire poszli na poszukiwania z pochodniami, a nie z latarkami? Pozatym troszkę to dziwne, że je zostawili i zerwali kable zasilające w bunkrze... może Oni chcieli, żeby Claire znalazła ten szpital...
#116
Napisano 03.03.2006 - |15:17|
Odpoweid jest chyba oczywista. Nie ma żadnej kwarantanny. Kwartantanna jest niepotrzebna. Może jest tylko socjo-technicznym chwytem by utrzymaą oparatorów w bunkrze w czasie ich 500set dniowej zmiany.Jedno pytanie: dlaczego wewnątrz bunkra szpitalnego, na drzwaich, nie było napisu KWARANTANNA, a w łabędziu o stzrale (mimo że była opuszczona) był?
Genesis
#117
Napisano 03.03.2006 - |15:22|
No tak, ale jeśli Inni przeczuwali, że znajdą szpitalny bunkier, powinni zrobić ten napis choćby dla picu.Wydaje mi się, że skoro był to szpital - czyste (sterylne) miejsce to czemu miałaby tam być ta choroba???
Poza tym, wydaje mi się, że Zeke wie, że oni znaleźli strzałę, i że się tam rozpanoszyli. W Hunting Party Zeke mówi tak: Kiedy wchodzisz do czyjegoś domu po raz pierwszy, zdejmujesz wtedy buty i kładziesz nogi na stoliku? Wchodzisz do kuchni i jesz jedzenie, które do ciebie nie należy? Otwierasz drzwi do pokoi, które nie powinny cię interesować? Cały ten tekst to oczywiście metafora, ale dla mnie zdanie z drzwiami to oczywista aluzja do wejścia rozbitków do bunkra.
W takim razie ciekawe, na czym polegała praca "operatorów" w strzale. Sztuczne oko może należało do jednego z nich?Nie ma żadnej kwarantanny. Kwartantanna jest niepotrzebna. Może jest tylko socjo-technicznym chwytem by utrzymaą oparatorów w bunkrze w czasie ich 500set dniowej zmiany.
Użytkownik Eko edytował ten post 03.03.2006 - |15:24|
#118
Napisano 03.03.2006 - |15:28|
Danielle, jak na razie nie natkneła się, na żadnych Innych. Wyraźnie powiedziała to Sayidowi w Solitare. Powiedziała natomiast, że słyszy ich szepty. Inni prawdopodobnie żyją poza wyspą i pojawiają sie tam dla wykonania pewnych zadań.
Mysle ze juz wiem o co chodzi Rousseau nigdy nie widziala Innych i sądzę, że my też
Zobaczcie: Ethan pracował dla Mr. Friendly i oni oraz ci co porwali Walta byli naukowcami. Goodwin też był naukowcem (2x07 rozmowa z Ana-Lucia). Zarówno Ethan jak i Goodwin mieli dostarczyć Mr. Friendly listę osób, które miały zostać porwane (2x15 rozmowa Ethana z Mr. Friendly), czego Ethan nie zrobił. Ci, którzy nocami atakowali ogonowców mieli listę od Goodwina więc współpracowali z nim, a on z Mr. Friendly. Tak więc wszyscy, których do tej pory widzielismy to naukowcy.
Więc kim są Inni?
Tego nie wiadomo... Słyszeliśmy tylko jak szepczą. Francuzka też to słyszała i nie okłamała Sayida mowiac ze nigdy nie widziała Innych. Do 15 odcinka nie wiedzieliśmy praktycznie nic o Ethanie, Goodwinie, Mr. Friendly i reszcie - teraz juz wiemy ze są naukowcami. Nasi Inni rodzielili się na dwie grupy: Naukowców i Innych. Teraz Inni to też osoby, o których nic nie wiemy. Być może dowiemy się czegoś o nich w trzecim sezonie.
Według mnie Inni to efekty tego 'wypadku', który miał miejsce. Chcieli wychodować utopijne społeczeństwo - mieli jakieś leki, dzieki ktorym hmm... poszerzali mozliwosci organizmu - był wypadek i leki wywołały chorobę. Mieli ludzi, których badali i na których stosowali owe leki - był wypadek i z ludźmi stało się coś złego - wymkneli sie im spod kontroli - stali się Innymi. Mieli swoje bunkry w których prowadzili badania - był wypadek i bunkry zostały zamkniete od wewnątrz a świat zewnętrzny objęty kwarantanną. Naukowcy siedzieli w bunkrach a Inni chodzili po wyspie. Naukowcy boją się Innych dlatego przebierają się za nich, by ich zmylić. Gdyby nie mieli się czego obawiać nie przebierali by się dla samych siebie - gdy Claire uciekła, gdyby to nie bylo nic ważnego - nie przebieraliby sie, tylko lecieli za nią z latarkami a nie pochodniami. Claire widziala ich jako naukowców wiec dla niej tego nie robili.
#119
Napisano 03.03.2006 - |15:36|
Przecież nie ma pewności, że to Oni szeptali. Może to być jakiś sytem głośników rozmieszczonych w dżungli, kolejny sposób na wpłynięcie na ludzi, żeby bali się zapuszczać w głąb wyspy.Tego nie wiadomo... Słyszeliśmy tylko jak szepczą.
Sorry, ale to co piszesz kompletnie nie trzyma się kupy. gdyby kwarantanna była prawdą, nie wychodzili by na zewnątrz. Zmylić Innych kostiumami? Przecież Inni - zakładając, że są jeszcze jacyś inni Inni - na pewno wiedzą, kto jest wśród nich.Mieli swoje bunkry w których prowadzili badania - był wypadek i bunkry zostały zamkniete od wewnątrz a świat zewnętrzny objęty kwarantanną. Naukowcy siedzieli w bunkrach a Inni chodzili po wyspie. Naukowcy boją się Innych dlatego przebierają się za nich, by ich zmylić.
No jasne, że nie robili tego dla siebie, tylko dla rozbitków! A gdyby tak podczas szukania Claire z latarkami, w normalnych ubraniach, natknęli się przypadkiem na lostowiczów???Gdyby nie mieli się czego obawiać nie przebierali by się dla samych siebie - gdy Claire uciekła, gdyby to nie bylo nic ważnego - nie przebieraliby sie, tylko lecieli za nią z latarkami a nie pochodniami. Claire widziala ich jako naukowców wiec dla niej tego nie robili.
#120
Napisano 03.03.2006 - |15:42|
Mysle ze juz wiem o co chodzi Rousseau nigdy nie widziala Innych i sądzę, że my też
Chyba sie jednak mylisz. Roussou przez szesnaście lat nie spotkała żadnego człowieka na wyspie. Pierwszym był Sayid. Nie znalazła tez żadnego bunkra. Żyła w pełnej izolacji.
Genesis
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych