Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 196 - S10E02 - Morpheus


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
113 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Ocena odcinka (157 użytkowników oddało głos)

Ocena odcinka

  1. 10 (8 głosów [5.88%])

    Procent z głosów: 5.88%

  2. 9,5 (6 głosów [4.41%])

    Procent z głosów: 4.41%

  3. 9 (15 głosów [11.03%])

    Procent z głosów: 11.03%

  4. 8,5 (11 głosów [8.09%])

    Procent z głosów: 8.09%

  5. 8 (21 głosów [15.44%])

    Procent z głosów: 15.44%

  6. 7,5 (16 głosów [11.76%])

    Procent z głosów: 11.76%

  7. 7 (26 głosów [19.12%])

    Procent z głosów: 19.12%

  8. 6,5 (7 głosów [5.15%])

    Procent z głosów: 5.15%

  9. 6 (10 głosów [7.35%])

    Procent z głosów: 7.35%

  10. 5,5 (5 głosów [3.68%])

    Procent z głosów: 3.68%

  11. 5 (5 głosów [3.68%])

    Procent z głosów: 3.68%

  12. 4,5 (1 głosów [0.74%])

    Procent z głosów: 0.74%

  13. 4 (1 głosów [0.74%])

    Procent z głosów: 0.74%

  14. 3,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  15. 3 (1 głosów [0.74%])

    Procent z głosów: 0.74%

  16. 2,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  17. 2 (2 głosów [1.47%])

    Procent z głosów: 1.47%

  18. 1,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  19. 1 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  20. 0,5 (1 głosów [0.74%])

    Procent z głosów: 0.74%

  21. 0 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#101 FanCom

FanCom

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 55 postów
  • MiastoWars i Sawa

Napisano 05.08.2006 - |12:48|

Lepszy niż poprzedni odcinek, dałem 9.5/10

Użytkownik FanCom edytował ten post 05.08.2006 - |12:48|

  • 0

#102 SGTokar

SGTokar

    Abstynent

  • Moderator
  • 2 270 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 21.08.2006 - |18:33|

Halavar:
- Moment zostawienia przez Teal’ca Mitcheall’a nie pasuje do serialu? Sam zostawia Jack’a w Solitudes. Jack zostawia Daniela, który niby jest śmiertelnie ranny w 2x01. Można jeszcze wymieniać sytuację w których dla ocalenia wszystkich drużyna się rozdziela. Mitchell spowalniałby dotarcie na zewnątrz i gdyby Teal’c nie wyszedł nie wiadomo co by się stało.
- Nagłe rozwiązanie problemu podobne do tego mieliśmy także właśnie we wspomniany Solitudes, gdzie w ostatniej chwili przybywa helikopter.
- Natomiast po co była jaskinia. Pewnie jeszcze całej nie zbadali bo byli zbyt zajęci próbą nie uśnięcia i schwytania jaszczurki. Służyła pewnie jako kryjówka dla tej Morgan przez pewien czas. Potem się wyprowadziła

Bunio:
- Tam nie był sen śmiercionośny, a pasożyt który zjadał mózg :> Efekty uboczne w postaci snu to inna sprawa.
- Bunio rozmiary jaszczurki wydają mi się do przyjęcia i ja większego bug’u w tym nie widzę.

Ogólnie do tematu Malakai, oglądając odcinek nie skojarzyłem gościa; (tłumaczę to sobie że to przez ten pośpiech by przed zlotem nadrobić zaległości) Z innej strony w Vanquver nie ma nieskończenie wiele aktorów. Powiedzmy że jeden aktor pojawia się na odcinek. Co daje 200 ludzi, wystarczy podwoić założenie a mamy 400 ludów. Trzeba zacząć z Hollywood sprowadzać, ale tam drożej :>.
W ramach zakładów stawiam na 11x01 że tam pojawi się Grall. Jeszcze coś mi przez myśl przemknęło że może ta dziewczynka co wyciągnęła miecz jest Grall’em. Ale po chwili zastanowienia pomyślałem: lepiej nie :]

Działo:
- To że pokazano nam tylko jaszczurkę w pewnej części jaskini nie oznacza że gdzieś w jaskini nie ma innych form życia. Może za jakąś szczeliną wyrósł las tropikalny ;).
Wujek_szatan
Aż sobie trochę opiszę mój sposób oceniania :D
System szkolno-studencki, który stosuję do wszystkiego. Jeżeli obejrzałem cały odcinek (film) to już zaliczone (50% - 5/10) tzn. dostateczny. Np. coś rewelacyjnego (celujący) 9.5 lub 10 w zależności czy były jakieś rażące sprawy. Nie zagłębiam się w to dalej, może kiedyś w jakimś temacie to opisze

Black hose: przymierze 4 ras było stworzone przeciwko Goauld’om??? A nie wymianie wiedzy o tajemnicy wszechświata (myślę że chodziło o ascendację). Stąd prawie wszyscy poznikali.




A teraz recenzja, czyli tak naprawdę to co już zostało powiedziane ;)



SG-1 wyrusza na poszukiwania Grala i napotykają na senny problem, gdy tymczasem Vala wkradając się w łaski Ziemian próbowała tą senność przegonić. Problem SG-1 nie okazał się jednak rewelacyjnym tematem, a wygłupy Vali mogą się znudzić. Dobrze przynajmniej że chodziło tutaj o szukanie broni przeciwko Ori i wniesiono co nieco do głównego wątku.

Vala się integruje.
Historia się powtarza. Trzeba wprowadzić kolejnego obcego do zespołu. Charakterek Vali i testy przygotowawcze SGC dały w rezultacie śmieszne scenki. Vala próbuje podstępem przejść testy psychiatryczne, a już zupełnie śmiesznie było podczas nieszczerej rozmowy z panem doktorem z udziałem poligrafu. Aczkolwiek nie żebym przeceniał Vale ale trochę inteligencji powinna mieć by zrozumieć o co tak naprawdę chodzi w tym teście psychologicznym. Szczęśliwie zamiast w raporcie wpisać o Vali że wykuła do testu informacje próbując przedstawić się w dobrym świetle, przez co świadomie kłamała, doktorek dostrzegł w Vali jakąś nadzieje i poszantażował poligrafem. Nie wiem czy patrząc na wcześniejsze incydenty można tak łatwo podjąć taką decyzję, ale najwyraźniej naprawdę dowództwo wierzy w zapewnienia Daniela że Vale da się kontrolować i przyświeca jej wspólny cel.

Podstęp
Podstęp Woolsey’a był ciekawym finałem testu Vali. Aczkolwiek sam fakt podstępu był do przewidzenia zważając na fakt charakteru Woolsey’ego który nie kieruje się taką metodą działania. Już od Innauguration było widać że kieruje się on pewnymi zasadami, często innymi niż SGC, ale i to się zmienia. Jednak na pewno nie chodzi tu o jego własny zysk. Ciekawy wątek, jednak zbytnio oczywisty.

Szukamy Grala
To jest najbardziej wartościowa część tego odcinka - główny wątek został mimo wszystko został posunięty do przodu. Okazało się że Carter ze spółką z Asgardu nie udało się otworzyć superwrót. Daniel natomiast odkrył lokalizację jednej z planet których nazwy nie tak dawno otrzymał. Poszli zbadać sprawę i standardowo wpadli w problemy. Jednocześnie dowiedzieliśmy się że Grall najwyraźniej został przejęty przez innego ascendata o imieniu Morgan Le Fay. Natomiast Artur wyruszył na jej planety z zamiarem odnalezienia skradzionej broni.

Senność
Jedyne co to chciałbym mieć tę paczuszkę od doktor Lam w czerwcu względnie na przełomie stycznia i lutego. Atmosfera odcinka trochę się udzielała w senności mimo tego że SG-1 walczyło tutaj o przetrwanie. Szkoda też że akurat jak zwykle tylko SG-1 przetrwało. Mogli już dla złamania zasady przynajmniej jedną osobę spoza flagowej drużyny ocalić.

Podsumowanie
Trzeba kończyć bo i nie ma się co mocno rozpisywać na odcinkiem. Odcinek trudno mi nazwać dobrym, jednak też nie ma wyraźnych błędów. Widać że pomimo faktu że jest całkiem solidnie napisany, to tym razem najwyraźniej reżyseria zawiodła. Dostateczny+ 7/10
Log65: Happy camper

#103 Halavar

Halavar

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 637 postów
  • MiastoŚląsk

Napisano 22.08.2006 - |16:26|

Szukamy Grala
To jest najbardziej wartościowa część tego odcinka - główny wątek został mimo wszystko został posunięty do przodu. Okazało się że Carter ze spółką z Asgardu nie udało się otworzyć superwrót. Daniel natomiast odkrył lokalizację jednej z planet których nazwy nie tak dawno otrzymał. Poszli zbadać sprawę i standardowo wpadli w problemy. Jednocześnie dowiedzieliśmy się że Grall najwyraźniej został przejęty przez innego ascendata o imieniu Morgan Le Fay. Natomiast Artur wyruszył na jej planety z zamiarem odnalezienia skradzionej broni.


Ok, no niby główny wątek się posunął do przodu, ale czy potrzeba było na to aż cały odcinek, w którym przez większą część widzieliśmy jakąś jaskinię i próby nie zaśnięcia drużyny? Według mnie odcinek był słaby, i nie ma sensu bronić go, bo niby trochę się dowiedzieliśmy o głównym wątku sezonu.


Halavar:
- Moment zostawienia przez Teal’ca Mitcheall’a nie pasuje do serialu? Sam zostawia Jack’a w Solitudes. Jack zostawia Daniela, który niby jest śmiertelnie ranny w 2x01. Można jeszcze wymieniać sytuację w których dla ocalenia wszystkich drużyna się rozdziela. Mitchell spowalniałby dotarcie na zewnątrz i gdyby Teal’c nie wyszedł nie wiadomo co by się stało.


Ale przecież ta ich prowizorycza mini-baza nie leżała zaraz przed samym wejściem do jaskinii. Założe się, ze aby do niej dotrzeć trzeba było przejsć kilka/kilkanaście kilometrów a to zajmuje trochę czasu. A pamiętajmy, że dotarcie do bazy tealc'a nie powodowało automatycznego uzdrowienia wszystkich tylko przecież trzeba było sworzyć jeszcze szczepionke. A to również zajmie trochę czasu.
Podsumowując, przez ten cały czas Mitchell z powodu ogromnego zmęczenia na pewno by zasnął, rozpoczynajac tym samym działanie pasożyta zżerajacego mózg. Dlatego myślę, że Teal'c zostawiając swojego szefa w tych głupich jaskiniach zostawia go tak naprawdę na śmierć.
Ale jak to zwykle w SG-1 pod koniec odcinka niczym deus-ex machina następuje błyskawiczne rozwiązanie, wszyscy bohaterowie są cali i zdrowi (albo prawie zdrowi) i w ogóle jest super. A przecietny widz i tak wszystko łyknie ;P
  • 0
All Lies Lead To The Truth

W oczekiwaniu na BSG "Caprica"

#104 marka_ragnos

marka_ragnos

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 103 postów
  • MiastoLuboń

Napisano 23.08.2006 - |21:06|

Troche dretwy odcinek.Fabula malo interesujaca, pasozyty juz przeciez byly-Goa'uld i to przez wieksza czesc serialu.DLa mnie odcinek nic nie wniosl do sytuacji.Dalem 7,5.
  • 0

#105 elam

elam

    Chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 757 postów
  • MiastoBielsko-Biala

Napisano 24.09.2006 - |10:59|

dla mnie testy psychologiczne Vali byly smieszne, moze dlatego ze sie na tym nie znam, sama nie potrzebowalam nigdy zadnych przechodzic :D natomiast senne pasozyty, yyy, mozna bylo sobie darowac.
odcinek oceniam na 7,5 jak poprzednik :)
  • 0
lubisz science-fiction? na serialach sie nie konczy !
www.science-fiction.com.pl/forum

_________________________________________
oh my goddess Me !

#106 SiLenT

SiLenT

    Redakcja GHN

  • VIP
  • 271 postów
  • MiastoBialystok

Napisano 01.10.2006 - |22:26|

Dobry odcinek. Dalem 9/10 bo przyjemnie sie ogladalo. Test psychologiczne Vali mnie rozwalily. Co mnie zaczyna juz irytowac to to ze Tealc trzyma P90 jedna reka, naszczescie zrezygnowali z tego co sie dzialo w sezonie 9 jaka biegal z dwoma P90. Generlanie jest OK i nadal nie rozumiem na jakiej podstawie skasowali ten serial.
  • 0

Greed is eternal.


#107 Blood_Lord_Aule

Blood_Lord_Aule

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 38 postów
  • MiastoSycylia :>

Napisano 12.10.2006 - |15:45|

Średniawka, zapchajdziura, lanie wody. :buu:
Na szczęście obok wątka głównego, który opowiadając o śnie sam zrobił się w pewnym momencie senny, mamy ciekawy i nawet zabawny motyw z testami psychologicznymi Vali. Ogólnie rzecz biorąc odcinek dobry na jeden raz, ale nie wart powtórki. Odchaczyć i iść dalej. Podobał mi się tekst Mitchella z rycerzami mówiącymi "ni". :D No, a koniec perspektywa lotu na Atlantis - wspaniale! :hehe:

5/10
  • 0
You are not even human fucking beings.

#108 MacGyver

MacGyver

    Chorąży

  • VIP
  • 1 361 postów
  • MiastoWieliszew

Napisano 15.12.2006 - |21:38|

Słabo,słabiutko.Niezbyt wkręcający,a senny.Właśnie senny jak bohaterowie tego epizodu.Nic tu nie pasowało do siebie,ani nic nie wnosiło do serialu.

Marnie,tylko 6,5
  • 0
" PAMIĘTAJCIE , STARGATE ISTNIEJE !!! KTO NIE WIERZY NIECH ZAJRZY W SWÓJ UMYSŁ "

#109 kefir

kefir

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 318 postów
  • Miastoz Łodzi

Napisano 14.05.2007 - |19:31|

No właśnie - odcinek senny. Przynudzał cholernie. Do tego, nie posunęło się do przodu prawie nic i dlatego jestem tym epem zawiedziony. Fabuła do kitu, wszystko przewidywalne, a i przesadnie usypiające - momentami autentycznie przymykały mi się oczy. Na szczęście rozbudzał mnie wątek Vali, który mógł rozśmieszyć :)

5,5.
  • 0

#110 the_foe

the_foe

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 276 postów
  • Miastodolnośląskie

Napisano 11.06.2007 - |15:55|

Kurczak, ledwie drugi ep a juz taki spadek formy. Daje 6, za niezle sceny z van Doran. Szczegolnie to pytanko z "Balde Runnera" o zolwiu mnie rozbawilo ("poniewaz sama jestem żółwiem") :D
Jednak, sprawdza sie kolejna zasada robale=slaby ep. I mam nadzieje ze nie musieli ubijac tego sympatycznego gada :P
  • 0
..::THE_FOE::..
foe (małpa) cinet (kropa) pl

#111 Pawel

Pawel

    Starszy chorąży sztabowy

  • VIP
  • 2 048 postów
  • MiastoNysa

Napisano 14.08.2008 - |13:53|

Ciekawy odcinek. Z jednej strony trochę humoru ale na szczęście nie zrobionego na siłę a z drugiej sprawa tej "klątwy" a jak później się okazało pasożyta przez którego SG1 nie mogło zasnąć bo byłoby z nimi nieciekawie. Spory minus to taka za szybka końcówka ale faktem jest że praktycznie do ostatnich minut odcinek trzymał w niepewności. Było dobrze ale mogłoby być lepiej.

Ocena: 8/10.
  • 0
[ Sygnatura usunięta zgodnie z ACTA ]

#112 Altair

Altair

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 331 postów
  • MiastoGdańsk

Napisano 05.01.2009 - |17:28|

Odcinek taki sobie. Podobał mi się ten senno-mgielny klimat planety, na której wylądowali i tego miasteczka - taki rodem z jakiegoś horroru. Z drugiej strony fabuła na planecie lekko nudnawa, a po tytule jakoś spodziewałem się znacznie więcej - jakiegoś nowego ascendenta albo ciekawego urządzenia, a tu po prostu jakiś pasożyt, na dodatek nic to nie wnosi do głównego wątku. Na szczęście było to przetykane motywem z Valą i jej testami psychologicznymi - jak zwykle rozbrajające, a motyw z wariografem zrzucił mnie z krzesła :D Gdyby nie te sceny z Valą, to nie tylko SG-1, ale również widz miałby kłopoty z powstrzymaniem się od zaśnięcia...

7/10 ale tylko za wspomniany klimat planety i miasteczka oraz za Valę.
  • 0

#113 Tom_Logan

Tom_Logan

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 2 005 postów
  • MiastoGdynia

Napisano 05.01.2009 - |18:46|

:D Dobrze ujęte ;) trochę tak naciągnęli na początku sezonu. Mimo że jakoś specjalnie nie się nie czepiam to nie wiem czy często będę wracał do tego odcinka. W zasadzie ten wątek z Valą o którym wspomniałeś był najciekawszy.
  • 0
don't try

#114 Alice17

Alice17

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 108 postów
  • MiastoSzczawno-Zdrój

Napisano 23.06.2009 - |18:55|

Ee nie było tak źle :P 7/10
Pasożyty to jednak zły pomysł no i jak tylko główni bohaterowie zaczynają "padac" przybywa pomoc. Jak zwykle zresztą.
Testy Vali były głupie, ale śmieszne :) Uwielbiam ją :) A końcówka była świetna w jej wykonaniu i te sexualne propozycje pana Woolsey'a :D
Jak dla mnie to mogli by przywrócic Jacka wykopac Mittchela i zostawic Valę, wtedy był by skład cud-miód :D
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych