Odcinek 035 - S02E11 - The Hunting Party
#101
Napisano 25.01.2006 - |10:55|
Osoba jaka jest operowana w 11 odcinku ta co umiera podczas operacji bo miała za słabe serce to ta samo która zabiera Walta (ten brodaty koles na motorowce ) identyczny wyglad identyczna barwa głosu..
#102
Napisano 25.01.2006 - |12:28|
Podobnie jak niektorzy Lostowicze uwazam, ze Sawyer absolutnie nie zna brodacza o wdziecznej ksywie Zeke, jest to kolejna "latka" przyszyta komus przez naszego przystojniaka.
Co do tego kim sa Inni i czy jest ich jedna, dwie czy trzy grupy, to wydaje mi sie jednak, ze jest jedna grupa, ktorej przywdoca niekoniecznie jest Zekeman, a jego male zdziwienie w kwestii Ethana przypisalbym raczej temu, ze nie wiedzial on, ze Ethan jako szpieg zostal wykryty przez naszych rozbitkow. Sadze ze Ethan byl czlonkiem Innych, ale czlonkiem malo zdyscyplinowanym i chodzacym wlasnymi drogami, a wiec Zeke po prostu nie wiedzial co sie z nim dzieje. Z drugiej strony jednak Zeke mogl dowiedziec sie od Walta wszystkiego, nie tylko imion naszych bohaterow.
Dziwi mnie jeszcze (jesli chodzi o wydarzenia kilku ostatnich odcinkow - bo oglenie dziwi mnie wiecej :>) czemu nikt nie wspomina o tej Cindi ktora nagle zniknela podczas ich wspinaczki w bodajze 6 odcinku II sezonu. Tak jakby jej w ogole nie bylo z nimi, a przeciez nie wiadomo co sie z nia stalo.
Generalnie wydaje mi sie jednak, ze kilku bohaterow, ktorzy w odcinku 10 i 11 byli malo widoczni (Sayid, AnaLucia) beda decydowali o rozwoju sytuacji w nastepnych odcinkach, choc zapowiedzi 12 i 13 odcinka na to nie wskazuja (nie chce spojlerowac - trudne slowo :>
#103
Napisano 25.01.2006 - |23:20|
Lost "dobry serialem jest" ... ale ten odcinek... ech żenada po prostu. Szczerze; najsłabszy ze wszystkich dotychczasowych.
Kiedy oglądałam falshbacki Jacka, to miałam wrażenie, że scenarzyści wzorowali się na naszych rodzimych tasiemcowych produkcjach w których często i gęsto głównymi bohaterami są wspaniali, urodziwi i genialni doktorzy
Spotkanie z Zeke'm może dobrze by się oglądało na scenie w teatrze, gdzie zza kulis wychodzą kolejne postaci i wygłaszają szekspirowskie kwestie. Tu nie było dynamiki, napięcia, a linia dialogowa prowadzona była chaotycznie...
Źle, że go naciągnęli do granic możliwości. Wg. mnie można było ten epizod bardziej "skompresować" i pokazać go jako jeden z wątków w innym odcinku.
Moja ocena (w skali od 1 do 6): 2
No, ale jak dla mnie to pierwsza większa wpadka producentów, więc im wybaczam
Podpisuję się obydwiema rękami pod tym postem, odcinek aż przykro sie oglądało, że tak na psy może serial spaść. Szczególnie to dziwi bo poprzednie odcinki były bardzo dobre. Tym razem dno i wodorosty, zero klimatu. Nie wiem czemu co poniektórzy tak się podniecają spotkaniem z obcymi bo jak dla mnie było totalnym niewypałem. Bohaterowie serialu zachowują się jak idioci (zero współpracy), nie mnie irracjonalne zachowanie tych całych obcych (z tego to juz dwa światy sie robią czy wyprawa robinsona: może zorganizuja zawody w przeciaganiu liny - hmm..chyba zdradziłem co bedzie w następnym odcinu :clap: ) no a koniec z tą armią to nie wiedziałem śmiać się czy płakać. Ale na pocieszenie zostaje fakt, że już nie może być gorzej jak osiągnięto dno.
#104
Napisano 26.01.2006 - |02:22|
a propos zeke to znalazlem fajny link
nie moge sie doczekac jak bedzie wygladala armia jacka. po tym jak przyszly dowodca po raz ktorys w serialu potuptal pierwszy a potem czekal na tropiciela i dziwil sie, ze sa problemy ze znalezieniem sladow, oraz po tym, jak po strzelaniu sie mikela z obcymi wrecza wszystkim pochodnie, zeby mozna bylo tropic obcych w ciemnosci czuje, ze armia bedzie zabojcza
#105
Napisano 26.01.2006 - |03:56|
Ja mam swoje pomysły na to wszystko. Cała wyspa to był eksperyment, a guzik to tylko taka wiadomość od wartowników, że wszystko jest OK, Trochę mnie natomiast dziwi, że przeglądając płyty Charlie nie zna zespołu, to by mogło świadczyć o tym, że mimo wszystko nie jesteśmy w teraźniejszości.
Pyzatym, kto wam każe słuchać producentów i scenarzystów, jakby niczego nie dementowali to serial już dawno byłby rozwiązany. Pyzatym myślę, że powtórzy się historia z Matrixem i po pierwszym dobrym sezonie reszta będzie tylko gorsza. A zakączenie serialu będzie banalne i proste, że niby wszystko było w życiu bohaterów ustawiane i że wybrano ich do tego już jak byli mali, potem tylko wyspa miała pokazać czy to, co sobie założyli badacze jest prawdą.
A po co wojna, może po to żeby przerzedzić trochę towarzystwo, może nie wszyscy są stworzeni do wyższych celów. Obstawiam ze w ostatnim odcinku Jack Lock i Kate spotkają kolesia, który im opowie, że to wszystko było zaplanowane, przytoczy pewne wydarzenia z ich życia, które mają świadczyć o tym, że mówi prawdę, nam się też to wszystko ułoży, po czym serial się skończy i będzie wiadomo, że to wszystko to był eksperyment, ale nie dopowiedzą, w jakim celu. Bohaterzy wrócą do swojego życia a w ostatniej scenie serialu zobaczymy, że na wyspie rozbija się samolot i wszystko zaczyna się od nowa.
Puenta będzie taka, że każdy z nas może trafić na taką wyspę, bo tak naprawdę nie rozumiemy tego świata i nie wiemy, co tu robimy.
Użytkownik wwf123 edytował ten post 26.01.2006 - |04:06|
#106
Napisano 26.01.2006 - |11:11|
A jaki wybór mieli zagubieni? Mogli poświęcić Kate, żeby zrobić co? Zacząć strzelać do krzaków? Od chwili gdy Sayer dostał kulkę, byli skazani na przegraną, więc cała ta scena została zrobiona tylko po to by skłócić świętego Jacka z Kate. Na prawdę "kocham, niekocham" jest w tylu serialach, że...
Dla mnie odcinek beznadziejny.
#107
Napisano 28.01.2006 - |22:54|
wątek z Gabrielle przewidywalny (od razu było widać że leciała na doktorka hehe)
Jak juz pare osob zauważyło wśród świty Innych jest Alex zapewne córka Rousseau.
No i jak zawsze Ana Lucia na końcu odcinka a Jackowi marzy się niezwyciężona armia echhh, do końca bohater
#108
Napisano 29.01.2006 - |11:30|
Kate zawalila na całej linii
gdyby nie ona akcja i dialog poszla by do przodu...Alex by się ujawnił(ła)...
a tak lipa...ktos słusznie zauważył...za malo realizmu w zachowaniu rozbitków...
odcinek wporzo daje 8/10...
No i anna i jack....robi sie ciekawie....oby tylko cos z tego bylo
pozdro for all
#109
Napisano 29.01.2006 - |23:20|
Na poczatku dowiadujemy sie, ze Walt cos niby zrobil swojej matce (? nie jestem tego pewny)
Potem maly mowi z ogromnym przerazeniem na twarzy, zeby ekipa nie otwierala bunkra :| strasznie to przezywa
potem nasz brodacz mowi Jackowi, ze chlopak jest wyjatkowy.
Sama rozmowa Walta z ojecem, jego nagle pojawienia sie na oczach losowiczow...
To wszystko wskazuje o jego jakiejs mocy, cos na styl telepatycznego porozomiewania sie...
a wedle faktu, ktory przedstawil powyzeh ktos z was, wszystko co w serialu jest przedstawione da wytlumaczyc sie naukowo
on poprostu ma cos z medium i to jest raczej na 99% pokazane przez tworcow LOST.
#110
Napisano 30.01.2006 - |10:25|
#111
Napisano 30.01.2006 - |11:33|
Nie mógł. Bo znał tylko imię Locke'a i Jack'a. Poza tym mało kto wiedział, że Sawyer to James, a tak chyba Brodacz zwrócił się do Sawyer'aprzyszla mi taka mysl do glowy - Zeke mowil cos o otwarciu bunka w ktorym siedzial Desmond ale jak wiadomo on uciekl gdzies i sadze ze uciekl do ekipy Zeke dlatego tez on mogl powiedziec jemu kogo spotal i jak wygladl,imie,itp
#112
Napisano 30.01.2006 - |15:14|
Obejzałem to spotkanie jeszcze raz... Zeke do Sawyera zwracał się bezosobwo do Jacka mówił po imieniu a do Locka raz było "Pan Locke" a raz "John"Nie mógł. Bo znał tylko imię Locke'a i Jack'a. Poza tym mało kto wiedział, że Sawyer to James, a tak chyba Brodacz zwrócił się do Sawyer'a
Doszedłem do wniosku że kiedy brodacz mówi o domu ma na myśli wyspę ale kiedy mowi o pokoju to chyba już o bunkrze do tej pory uważałem że cała ta jego gadka odnosi się do wyspy jako do całości bo w końcu to ich wyspa :]
#113
Napisano 31.01.2006 - |13:46|
Na początku na wyspie byli sobie Zeke i jego banda. Później wpadli Ethan i Goodwin z bandą i ich wyje... Teraz tamci żyją w buszu i czekają na moment kiedy będą mogli znowu rządzić. Znowu na wybrzeżach rozbiła się nowa grupka, która chce przejąć władze. Co się robi z Losta? Jagged Alliance 3
Jest tylko jedna grupa INNYCH,bo:
1) Ci INNI od brodacza tez porywaja dzieci,tak?
2) Ethan tez miał misje porwania dziecka,tak? Dziecka Claire.
3) Maja tę samą dziwna misje wiec musza byc w tej samej grupie.
4) Właśnie
#114
Napisano 04.02.2006 - |00:13|
#115 Gość_Vendetta_*
Napisano 12.02.2006 - |11:22|
Cho**rnie wymowne było ostatnie zdanie, jakie padło w tym odcinku: "Ile potrzeba czasu na wyszkolenie armii?"
#116
Napisano 13.02.2006 - |00:03|
w filmie rysuja sie 3 watki
1-dym
2-bunkier
3- inni
...ciekawe tory pierwszy sie rozwiąze ???
i co do goodwina i ethana skad wiedzieli ze w dwoch roznych miejscach na wyspie rozbije sie samolot jak tam sie tak szbko dostali ,??
do grupy zeke nalezal goodwin ethan moze do innej bo tamci porywali odrazu ludzi a byli ubrani tak samo jak ekipa zeke , widac to jak zapalaja pochodnie i po misiu ktorego niesie jeden znich kilka odcinkow wczesniej , a ethan chyba zeczywscie mogl byc z innej ekipy?
czy ktos zauwazyl podobienstwo ethana do nethana (chodzi o wyglad nie imie)
#117
Napisano 13.02.2006 - |03:14|
moim zdaniem liczby to kod do chlodzenia jekiegos generatora jadrowego , moze broni?? czemu inni porywaja dzieci , przeciez maja tez kobiety , czyzby nie mogli sie rozmnazac (efekt uboczny projektu??) co do 2giej grupy to jedni to ci z tego satku skad brali dynamit a druga to moze jakas pozostałość po tej us army co mowila ana lucia ,,
Istnieją dobrze opracowane systemy bezpieczństwa, które same kontrolują procesy, bez konieczności wpisywania jakiegoś ciągu liczb do jakiegoś komputera, przez jakiegos, bliżej nieokerśłonego opratora. Przeceiż nawet to wpisywanie ciagu znaków można wygenerować za pomoca prostego programiku. Przedmiotem obserwacji jest tu raczej oparator niż komputer. Ciekawe badanie psycholigiczne. Zamykamu człowieka w pustym bunkrze, każemy mu wykonywać jakąś absurdanlą czynność co 108 minut, bo jak nie to galaktyka przestanie istnieć, zobaczymy jak długo wytrzyma. Ile dni, tygodni, miesięcy a może nawet lat. Podobny schemat badania psychologicznego pokazano w filmie Ikar, ale to stere dzieje.
Genesis
#118
Napisano 13.02.2006 - |07:12|
Obejzałem to spotkanie jeszcze raz... Zeke do Sawyera zwracał się bezosobwo do Jacka mówił po imieniu a do Locka raz było "Pan Locke" a raz "John"
Doszedłem do wniosku że kiedy brodacz mówi o domu ma na myśli wyspę ale kiedy mowi o pokoju to chyba już o bunkrze do tej pory uważałem że cała ta jego gadka odnosi się do wyspy jako do całości bo w końcu to ich wyspa :]
to byl przyklad, przenosnia, on jak to mowil mial na mysli wyspe, ze sie pchaja gdzie nietrzeba a nie ze do pokoju wchodza na koniec dodal "wracajcie do domu"
#119
Napisano 13.02.2006 - |13:53|
to byl przyklad, przenosnia, on jak to mowil mial na mysli wyspe, ze sie pchaja gdzie nietrzeba a nie ze do pokoju wchodza na koniec dodal "wracajcie do domu"
Ja myślę, że Zeke wogóle nic o bunkrze nie wie, albo wie lecz nigdy nie udało mu się tam dostać. W przeciwnym razie mieliby czystsze ubranie i lepsze uzbrojenie.
Genesis
#120
Napisano 13.02.2006 - |13:54|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych