Odcinek 40 - S02E20 - Allies
#101
Napisano 03.02.2006 - |19:04|
#102
Napisano 03.02.2006 - |19:23|
O głupocie atlantydów z niezabezpieczonymi sieciami i stacjami roboczymi a także nie robieniem backup'ów było już tyle razy że nie ma sensu pisać tego ponownie.
Zakończenie niestety nie trzyma w napięciu tak jak końcówka pierwszego sezonu SGA która była niesamowitą ucztą dla oczu (ta piękna nocna bitwa nad Atlantis...) i niesamowitą torturą dla widza muszącego czekać na rozwiązanie tyle czasu (Sheppard lecący z atomówką na samobójczą misję, włączona autodestrukcja Atlantis itd...). W przypadku tego odcinka jestem ciekawy rozwiązania...ale tylko ciekawy...nie umieram z ciekawości jak w końcówce poprzedniej serii
Użytkownik ()))FPPfan))> edytował ten post 03.02.2006 - |19:27|
#103
Napisano 03.02.2006 - |20:42|
#104
Napisano 03.02.2006 - |21:07|
1. Faktycznie, uogólniłem. Ale w przypadku Wraith, chyba mogłem sobie na to pozwolićPo pierwsze nigdzie nie jest powiedziane ze instynkt jest czyms pejoratywnym
Po drugie - owszem, chodzisz po ulicach, ale w spoleczenstwie gdzie obowiazuja pewne zasady, prawo.
Gdyby tego zabraklo skad wiesz, jakbys sie zachowal? Skad wiesz co bys zrobil gdyby krajobraz wokol Twojego domu wygladal jak zywcem wyjety najgorszego koszmaru? Wojny? Gdyby do Ciebie strzelano stalbys i zastanawial sie nad dobrem i zlem czy ratowal jednak wlasna skore /zycie/ nawet kosztem zycia innych? To tez instynkt - by przezyc....
2. Jestem z tych, co by raczej nie dali sobie "w kasze dmuchać". Ale myślę, że na każdej wojnie znajdzie się ktoś, kogo zasady moralne są na całkiem innym poziomie (a pisałem, że nie jestem idealistą powiedzmy, że optymistą). I na takie jednostki właśnie bym liczył. Tym bardziej, że Michael sprawiał wrażenie, że może rozumieć naszą definicję zła. Ale coś czuję, że zaczynam się powtarzać Przekonać, chyba Cię nie przekonam, żeby spojrzeć na Wrath jako coś szarego a nie czarnego, ale warto było spróbować
Zobaczymy w trzecim sezonie, co na ten temat myślą scenarzyści, o ile mają na to już jakąś koncepcję...
#105
Napisano 03.02.2006 - |23:47|
Bardzo ciekawa i zaskakująca zakończeniem fabuła!!!!
To czego czasami brakowało :-)
#106
Napisano 04.02.2006 - |02:46|
Będę pisał długo. Nie bardzo tu wypada, ale jak już się zebrałem - to skończę.
Z przyjemnością i łezką w oku czytam dyskusje na temat serialu. Teraz to już nie te lata, ale tak ze trzydzieści parę (o Jezu!) lat temu, też tworzyliśmy i rozrysowywaliśmy wewnętrzne schematy Mechagodżilli (pamięta ktoś?) i statków kosmicznych. A jeszcze niedawno mi odbiło i kupiłem zza w.wody przewodnik po statku USS Enterprise NCC-1701-D
Teraz w zasadzie to co mnie ciągnie do SGA, to świat z marzeń Sf + postacie bohaterów. Sporo z nich jest tak ładnie nakreślone (lepiej niż SG1), że b.szybko dały się polubić i 'zaprzyjaźnić'.
Ale w zasadzie chciałem trochę pofilozofować i napisać coś na temat dyskusji technicznych, które się tu pojawiły.
Zwróćcie uwagę, że choć serial opisuje technologie, które wykraczają niemalże poza granice naszego pojmowania, to przykładamy do nich miarę dzisiejszego dnia: czy w Atlantis mają firewall, czy systemy Wraith są w stanie stworzyć wirusa dla systemów Pradawnych?
Co tu dużo gadać - cała ta nasza fantastyka jest prostą ekstrapolacją obecnej techniki. Ciężko sięgnąć dalej, bo sprawiałoby to poczycie braku sensu. Tak jakby ktoś opisał wóz bez konia 200 lat temu...
Przypomina mi się taka śmieszna scena z jakiegoś filmu SF z lat 60-tych gdzie kapitan mowi do załogi podnosząc mikrofon w starym-radiowym stylu, taki w kółku na sprężynkach. Czyli pokazujemy teraźniejszość jako odległą przyszłość...
Pradawnych od 'obecnych' dzieli taka przepaść technologiczna, że każdą nieścisłość scenariusza można łatwo wytłumaczyć.
Np. czy wirus odmiennej technologicznie rasy Wraith może zagrozić systemowi Atlantis? Wirus dla nas to programik siejący spustoszenie w prymitywnym systemie jakich teraz używamy. A za 10lat? A 1000? Może to jakaś forma 'inteligenej energii' przenikająca po otwarciu kanałów komunikacyjnych? I ja bym tu nie traktował 0 i 1 jako języka uniwersalnego. Powstał nie tak dawno i szybko może pójść w zapomnienie. Poza tym to w ogóle nie język tylko sposób na działanie prymitywnej elektroniki. Czy w ogóle przyszłym komputerom takie 'coś' będzie potrzebne?
Najbardziej podoba mi się jak to nasz geniusz 'zhakował' system tak oddalonej technologicznie rasy No to już trudno byłoby wytłumaczyć...
No i trochę szkoda, że z braku innych pomysłów autorzy zrobili w tym odcinku lekkich idiotów z dowództwa Atlantis.
Ale w sumie zabawa jest przednia, efekty b.dobre technicznie, postaci ekstra i fabuła która jakkby nie było czymś tam zawsze zaskoczy.
I o to chodzi, i o to chodzi !
I tylko do lata daleko...
Pozdrawiam wszystkich
Andrzej
Użytkownik andypl edytował ten post 04.02.2006 - |02:49|
#107
Napisano 04.02.2006 - |09:19|
A jak! Wszystkie zeszyty mialem obsmarowane modelami Orła z "Kosmosu 1999" (vide avatar) ! Mechagodzille rysowali koledzy bardziej uzdolnieni plastycznie ode mnie! :clap:ale tak ze trzydzieści parę (o Jezu!) lat temu, też tworzyliśmy i rozrysowywaliśmy wewnętrzne schematy Mechagodżilli (pamięta ktoś?) i statków kosmicznych.
ps. swoja droga, mozna stworzyc osobny temat np "jak zaczalem swoja przygode ze SciFi". Nie zauwazylem takiego dotad...
#108
Napisano 04.02.2006 - |09:31|
Kwaśniewski pokazał jak należy rządzić...
Wałęsa pokazał, że każdy i.d.i.o.t.a może rządzić....
Kaczyński pokazał,że nie każdy i.d.i.o.t.a............
#109
Napisano 04.02.2006 - |10:37|
#110
Napisano 04.02.2006 - |13:29|
#111
Napisano 04.02.2006 - |21:38|
Jak już ten nasz "bad gaj" wdał się w dyskusje, to powinien użyć argumentu typu "Wy swoje jedzienie traktujecie w jeszcze gorszy sposób". Gadka by się skończyła;)"Morzna" to pikus - mnie bardziej zafascynowalo slowo (cytuje:) "ingeręcji" !
Jest to jeden z czestych "punktow programu" w filmach:
Bad gUy przychodzi do good gUy i mowi: "-Sluchaj, my tak w zasadzie jestesmy do siebie bardzo podobni!" albo (w innej wersji) "- Sluchaj, czy nie czujesz ze tak na prawde jestesmy sobie bardzo bliscy?" :hyhy:
Tak wiec nic nowego - kat chce przekonac ofiare do siebie. Ot, taka manipulacja. A raczej jej proba...
#112
Napisano 04.02.2006 - |22:54|
Mi sie wydaje że robia postoje aby się "najeść", ale co do napedu to masz racje. Podróż powinna trwać miesiąc albo i więcej.
Podróż właśnie tyle będzie trwać - będzie trwać miesiąc bo tyle nasz niezawodny naukowiec będzie potrzebował aby naprawić Oriona(sam tak mówi że naprawa całego staku będzia trwała miesiąc jak nie więcej) do skuteczenj walki ze statkami Wraith. Oriona będą naprawiać a jednoczescie bedą gonić statki.
Odcinkowi daje 8. Bardzo słaba końcówka
#113
Napisano 04.02.2006 - |23:20|
Heh, cokolwiek ciekawie to zabrzmiało. Myślę, że nawet jeśli nie ty, to znalazłby się ktoś inny, kto dałby się przekonać. Owszem, pojęcie dobra/zła jest względne. Ale człowiek ma to do siebie, że może zmieniać poglądy. A myślę, że gdyby kata postawić w roli ofiary, dać mu możliwość poznać jego punkt widzenia i obudzić kilka ludzkich odruchów, to istnieje szansa że MOŻE zmienić zdanie.
I jest jeszcze jedna różnica, gdybyś był krową, to kwestia logicznego myślenia może troszkę nie wypalić.
Ano właśnie. Steki wołowe konsumuję, bo nie mam wątpliwości, że krowie brak samoświadomości. Miłbym wątpliwości np. w przypadku delfina. Co do Wraith, to oni doskonale wiedzą, że ludzie są inteligentymi, świadomymi istotami. W związku z tym IMHO można ich działalność poddać krytyce etycznej...
#114
Napisano 04.02.2006 - |23:52|
#116
Napisano 05.02.2006 - |12:07|
Wszystko super i poczatek i przebieg akcji i zakończenie
Szkoda tylko że tyle będzie trzeba czekać na nastęny odcinek :/
Ale mam nadzieje że będzie lepszy od obecnego i mile nas zaskoczy.
Komplet nowych opon -1000PLN
Mysl ze palisz opony, gdy jedyne co sie pali to sprzeglo - bezcenne
#117
Napisano 05.02.2006 - |12:11|
Użytkownik kabut edytował ten post 05.02.2006 - |12:12|
#118
Napisano 06.02.2006 - |09:44|
Użytkownik jack edytował ten post 09.05.2006 - |10:28|
My tylko decydujemy, jak wykorzystać dany nam czas"
Gandalf - Drużyna Pierścienia
#119
Napisano 06.02.2006 - |09:45|
Est modus in rebus
Horacy
Prawda ma charakter bezwzględny.
Kartezjusz
Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.
C.S. Lewis
#120
Napisano 06.02.2006 - |20:07|
O statki Wraith jestem spokojny, w końcu zabrał się z nimi stary dobry Shepard
Jak znam życie to do spółki z McCaiem i Dexem zastopują ich w drodze:)
Odcinek oceniam na 9 ale przeważnie odcinki łączące sezony należą do wysoko ocenianych
Swoja drogą zawsze mnie ciekawiło jakby wyglądała konfrontacja Wraith z żołnierzami Anubisa ??
Może gdzieś ich tam jeszcze trzymają. Biorąc po uwagę jakie mieliśmy z nimi problemy dla Wraith byłby to ciężki orzech do zgryzienia...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych