Czy Gwiezdne Wrota naprawdę istnieją?
#101
Napisano 19.07.2008 - |00:33|
#102
Napisano 01.01.2009 - |22:55|
#103
Napisano 17.02.2009 - |20:17|
#104
Napisano 17.02.2009 - |20:31|
Możliwe, ze istnieją. Tunele casoprzestrzenne da się otworzyć, ale są bardzo niestabilne.
a skąd wiadomo, że da się otworzyć??; na razie jedyne co mamy to kupa teoretycznych rozważań, nie oparta na kwantowej grawitacji(bo takowej teorii nie mamy), a więc funta kłaków warte;
Użytkownik inwe edytował ten post 17.02.2009 - |20:32|
Est modus in rebus
Horacy
Prawda ma charakter bezwzględny.
Kartezjusz
Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.
C.S. Lewis
#105
Napisano 17.02.2009 - |22:17|
No i
Że do jakiego pokoju się wchodziło po przejściu horyzontu zdarzeń? Czy my oglądaliśmy ten sam film?w filmie po przejściu horyzontu zdarzeń wchodziło się do czegoś w postaci pokoju, jeśli cała "rzecz" przeszła zostałą rozbita na cząsteczki i przeniesiona robaczą dziurą
#106
Napisano 20.10.2010 - |18:35|
http://odkrywcy.pl/k...,wiadomosc.html
Robimy ściepę na ten "sarkofag"?
#107
Napisano 22.10.2010 - |20:04|
#108
Napisano 24.10.2010 - |21:37|
#109
Napisano 25.10.2010 - |01:20|
wolę być zły i żyć wiecznie niż normalny i umrzeć za te parędziesiąt lat..
#110
Napisano 30.10.2010 - |14:57|
przeniknęły do świadomości ludzi.Niewątpliwie z samej koncepcji eksperymentu czerpali swoje pomysły scenarzyści serialu SG.W powyższej dyskusji ścierają się ze sobą pobożne życzenia odnośnie nauki oraz walka na hasła encyklopedyczne.Brakuje mi domniemania co obecnie może się znajdować na ,,deskach projektowych'' naukowców. Być może pracują nad koncepcją Nikoli Tesli dotyczącą samonapędzających się urządzeń ,bedących swoistymi perpetuum mobile ? Może przyszłość czeka na nas tuż za rogiem
#111
Napisano 02.11.2010 - |18:48|
Sprawa jest stara jak swiat, ale logika internetu sprawia, ze raz na pewien czas jakis archeolog go wykopuje i puszcza znowu w obieg i wszyscy sie nim jaraja.
Winchell Chung
#112
Napisano 02.11.2010 - |20:41|
#113
Napisano 02.11.2010 - |21:18|
Użytkownik Sakramentos edytował ten post 02.11.2010 - |21:18|
Winchell Chung
#114
Napisano 02.11.2010 - |21:25|
#115
Napisano 02.11.2010 - |23:44|
Tak wiec historia z SG-1 nie ma punktow wspolnych z utrwalona w popkulturze historia eksperymentu filadelfijskiego. Jakas inspiracja jest mozliwa, czemu nie, ale poniewaz nie widze jej sladow w serialu to jedynym zrodlem informacji na ten temat moga byc wypowiedzi tworcow i ich komentarze; a nie znane mi jest by w tym temacie i w tym kontekscie poruszano kwestie eksperymentu fialdelfijskiego. IMO nadinterpretacja, chyba ze wiesz cos wiecej. Jedynym punktem wspolnym jest osiagana w efekcie "neiwidzialnosc" oraz to, ze robiono to tajnie.
Co do zas "archeologii" to chodzilo mi o to, ze po prostu raz na pewien czas ktos "dokrywa" na nowo ta sama rzecz i ja tu i tam puszcza w obieg. Czasem przybiera to wieksze czasem mniejsze rozmiary. Efektem sa odgrzewane kotlety i walkowanie tego samego tematu po raz n-ty.
Użytkownik Sakramentos edytował ten post 02.11.2010 - |23:48|
Winchell Chung
#116
Napisano 03.11.2010 - |17:44|
#117
Napisano 04.11.2010 - |01:17|
A aabyyyy było w trybie regulaminowym: Jak piszesz, że saga SG przenika się w wielu miejscach z owym eksperymentum to poproszę o odcinki z sagi: a jak z sagi to z sagi czyli po przykładzie z SG-1, SGA i SGU - z konkretami. Zupełnie się nie obrażę jak dasz przykład z tego uniwersum odnosząc się do SGAR
Samo stwierdzenie, że coś znika to nie jest inspiracja. Bo zaraz cofniemy się do mitologii w sanskrycie i Sumerzych pierwocin Biblii i na pewno będą tam fragmenty o urządzeniach i znikaniu. I jakaś weda czy sutra będzie inspiracją n-tego odcinka w SG-1.
A wracając do Tesli, proszę Go nie obrażać. To był geniusz i nadmienianie mu perpetów mobilów to cytując oczywista aberracja. On prowadził badania nad wydajnym bezprzewodowym przesyłaniem energii elektrycznej, i to nie są fantazmaty tylko istniejąca dziś technologia - tyle że obecnie jeszcze nieopłacalna (czytaj nie w smak korporacjom i takim tam).
A jak piszesz o technikach maskowania przez załamanie światła (ujemny współczynnik na przykład) - to tam inspiracje dla SG są. I wynikają one z prac teoretycznych Rosjan, którzy na owy ujemny współczynnik wpadli na drodze teoretycznej kilkadziesiąt lat temu i chyba obecnie Amerykanów, którzy w mikroskali ale zdziełali (kilka lat temeu) substancję o takich paradoksalnych na pozór właściwościach. Ale do pełnego wdrożenia systemu maskowania opartego akurat o ten pomysł fizyczny jeszcze daleko.
Użytkownik xetnoinu edytował ten post 04.11.2010 - |01:22|
#118
Napisano 05.11.2010 - |19:17|
Widzę , że obca ci jest trudna sztuka czytania ze zrozumieniem – podobnie jak wymiana poglądów bez inwektyw. Dobrze zatem kontynuujmy:
O Tesli akurat trafiłeś jak kulą w płot .Traktujesz to co napisałem jako krytykę czy też uproszczenie ?
Bo jakoś nie zrozumiałem. Tesla był po prostu naukowcem ponadczasowym , ot co.
Ponadto przestań konfabulować .
I na koniec :
,,Ja powiem taki komplement (z lizusostwa i własnej chciwej ciekawości na ciąg dalszy ), że to nie strumień ale chyba wodogrzmot świadomości!!! ''
bez komentarza
#119
Napisano 06.11.2010 - |16:56|
1. Jako zwolennik lapidarnosci stylu musisz stac sie raczej zwolennikiem komunikatywnosci. Twoja lapidarnosc momentami zamienia sie w trudne do ogarniecia koany. Mowiac krotko: jestes niezrozumialy a twoje intencje metne.
2. Mowiac o intencjach: ty chcesz o czyms porozmawiac, czy sie poklocic?
Co do Tesli, to Xetnoinu chodzilo o to, ze wpuszczanie tego naukowca w jakies bajeczki jego zdaniem to rzecz niedopuszczalna, bo po prostu ubliza mu jako naukowcowi, robiac z niego hochsztaplera. Co mi zas nie przeszkadza. Jestem przekonany, ze za 40 lat beda powstawaly historie w ktorych Hawking nawiazal kontakt z cywilizacja pozaziemska i opracowal bron do odparcia jakies kosmicznej agresji. Dajmy na to dzialo mezonowe, ktore rzad X (pewnie chinski juz wtedy) zakopal gdzies na pustyni Gobi w jakims bunkrze na czarna godzine bla bla bla etc. Nie razi mnie to jesli sluzy budowaniu ciekawej opowiesci.
Użytkownik Sakramentos edytował ten post 06.11.2010 - |16:57|
Winchell Chung
#120
Napisano 07.11.2010 - |03:05|
Być może, z akcentem na może, koledze o to chodziło(z Teslą). Przeczytaj sporną wypowiedź dosłownie, z założeniem, że dla mnie już ów eksperyment filadejfijski na etapie lat 40., niczym od perpetów się nie różni. To ta sama liga i z tego worka SG - z założenia - nie czerpie inspiracji. Wówczas będzie dla Ciebie jasne dlaczego moim zdaniem obraża się Teslę. A perpety Tesli gawiedź zarzucała w związku z koncepcjami badań na tym polu badawczym, które wspomniałem - stąd to sformułowanie nie było dla mnie ino lapidarną figurą retoryczną. Chyba, że autor o tym nie wiedział, ale i tak pewnie uzna, że konfabuluję. Przyjmuję z dźwiękami wodogrzmotów
A w lżejszych serialach "lżenie" Tesli mi także nie przeszkadza - Teslę z serialu Amandy wręcz uwielbiam - szczególnie za winne zamiłowania.
warnold:
Zamiast szukać zwary i wytykając mi humor w wypowiedziach (zapewniam, że inwektywy i złośliwość z mojego pióra wyglądają stanowczo inaczej), odpowiedz na zadane pytania. Bo chociaż na 1000% nie jestem lapidarny to zawieram czasem konkrety w wypowiedziach. I takie akurat Ci się trafiły. Przekonaj mnie, że masz rację, no niech ja dostrzegę tę inspirację SG z owego eksperymentu i podaj, w których to było momentach.
A jeśli cytując mój peanik z wątku o SGAR, tu widzisz motywację, że akurat stanąłem po stronie Sakramentosa, to jest to bardzo przedni żart. Kogo jak kogo, ale Sakramentosa bronić ani wspierać nie trzeba. Ba! nawet nie należy, bo Ten traci czas na zbędne wątki i zaniedbuje temat, na który akurat w swoim samolubstwie czekam
A sformułowanie "aby było w trybie regulaminowym" z OT Forum nie ma prawie nic wspólnego poza koincydencją słów. To historyczny cytat a nie kwestia mojego marnego stażu.
W Sejmie Kontraktowym marszałek Kozakiewicz w ten sposób dyscyplinował siebie i posłów. Ów marszałek uznał za absolutnie nieodstępowalną zasadę, że należy wypowiadać się zawsze w określonym przez regulamin -trybie- np sprostowania czy innym. Życie i sytuacje onej nerwowej kadencji spowodowały, że przestrzeganie tej zasady wydawało się nierealne. Ale marszałek postanowił zasadę ową dotrzymać. I jeżeli jakiś poseł postanowił się nagle wypowiedzieć nawet w nieodpowiednim ku temu momencie i na inny temat - to jeżeli po pytaniu marszałka w jakim trybie ma być wypowiedź - padła odpowiedź pozaregulaminowym - zawsze głos był udzielany. Bo żelazne pryncypia przestrzegania regulaminowych trybów wypowiedzi zostały dochowane a raz dane przez marszałka słowo musi być dotrzymane. Bo marszałek Sejmu to coś znaczy.
Użytkownik xetnoinu edytował ten post 07.11.2010 - |03:42|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych