Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 113 - S06E14 The Candidate


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
168 odpowiedzi w tym temacie

#101 Teoria spiskowa

Teoria spiskowa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 130 postów

Napisano 07.05.2010 - |08:46|

Sądze, że nadal bedzie Cie to zastanawiac, bo przecież nie pokazali w serialu jak dymek przeswietla pamiec saperowi


A prześwietlał Sayidowi? :lol:

Jeśli jest słuszna, to wyjasniałaby to pytanie :) ale ciekawe tez czy smierc Jacoba nie zmienia na tyle tej powtarzajacej sie historii, by Dymek brodził w jakims stopniu po omacku :) ja uwazam ze zmienia, ale pewnie niektore sytuacje pozostaja takie same, i to moga byc dla Flocka punkty zaczepienia :)


I tu możesz mieć rację - everything before that it's just a progress. ;) Z naciskiem na słowo "progress".

Użytkownik Teoria spiskowa edytował ten post 07.05.2010 - |08:50|

  • 0

Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.


#102 david copperfield

david copperfield

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 114 postów

Napisano 07.05.2010 - |08:51|

To jest raczej nie możliwe, a czemu? FLock sam powiedział, ze bomby podłożył Widmor i, że nie wie czy nie ma ich tam więcej. Oczywiście ktoś powie, że mógł kłamać, ale gdyby kłamał tzn. nie byłoby tam bomb to wsadziłby ich w ten samolot i tam ich wysadził, a sam by nie wsiadł lub wsiadłby z nimi, a bomby nic by mu nie zrobiły, gdyż jego nawet kule nie tykają, więc bombka by mu nic nie zrobiła. I tak to jest brak logiki, bo dlaczego nie wsadził ich w ten samolot pozwalając by bombka wybuchła po odpaleniu tego wraku tylko zaprowadził ich do łodzi dając im bombkę prowadząc do tego samego. Jego zachowania są typowo nielogiczne...


"FLock sam powiedział, ze bomby podłożył Widmor i, że nie wie czy nie ma ich tam więcej. Oczywiście ktoś powie, że mógł kłamać, ale gdyby kłamał tzn. nie byłoby tam bomb to wsadziłby ich w ten samolot i tam ich wysadził, a sam by nie wsiadł lub wsiadłby z nimi, a bomby nic by mu nie zrobiły, gdyż jego nawet kule nie tykają, więc bombka by mu nic nie zrobiła." - czemu zakładasz ze kłamać mógł tylko pod wzgledem tego czy bomby tam sa, czy ich nie ma? przecież mógł kłamać tez odnosnie tego skad one sie tam wziely.

"I tak to jest brak logiki, bo dlaczego nie wsadził ich w ten samolot pozwalając by bombka wybuchła po odpaleniu tego wraku tylko zaprowadził ich do łodzi dając im bombkę prowadząc do tego samego. Jego zachowania są typowo nielogiczne..." - Możliwe ze nie potrafił sobie wyobrazić, przy narastajacym braku zaufania do niego, w jaki sposób ma wszystkich wprowadzić na pokład samolotu mowiąc im 'posiedzcie tam troche, ja przepcham samolot, wyciagne go z zarosli, a potem wzbije w powietrze a na koniec wsiade do srodka' i stwierdzil ze lepiej wsadzic ich do lodzi, ktora sami preferuja :) albo sugerujac sie teoria Teorii Spiskowej, wydarzenia powtarzaja sie w kolko, i wlasnie dlatego musieli wejsc do lodzi podwodnej, a nie samolotu :P


Sądze, że nadal bedzie Cie to zastanawiac, bo przecież nie pokazali w serialu jak dymek przeswietla pamiec saperowi


A prześwietlał Sayidowi? :lol:


:D mi by to wystarczylo, ale Punisher92 stwierdzi, ze skoro Said nie potrafił jej rozbroic, to Flocke nie korzystał z wiedzy Saida przy budowaniu bomby :P
  • 0

#103 klos_lost

klos_lost

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 27 postów
  • MiastoLodz

Napisano 07.05.2010 - |10:12|

Nabieram przekonania, że ekipa Widmore'a zostawiła naszych rozbitków Dymkowi żeby się nimi zajął a oni tymczasem ruszyli szukać Desmonda.

Te słupy jak widać w czasie 3m 40 sekund wyraźnie zakreślają koło wokół tej klatki w której Kate, Sawyer i reszta byli zamknięci i nie obejmowały swym polem ochronnym pozostałych obiektów więc pewnie tam Widmora nie było.

Spodziewam się spotkania koło studni wielkiej trójki : Lock, Jack, Widmore.


Jakie konsekwencje dla dalszych wydarzeń ma fakt śmierci "wybrańca z listy" Sun lub Jina z rodziny Kwon ?

Użytkownik klos_lost edytował ten post 07.05.2010 - |18:33|

  • 0

#104 Derten

Derten

    Plutonowy

  • LAMER
  • 367 postów

Napisano 07.05.2010 - |10:15|

  PUNISHER92 "hehehe" 

"Tak to nie jest forum medyczne, ale temat wypłyną z serialu to raz, a dwa, jak widzę ludzi żyjących w głupocie (czyt. niewiedzy) i kłamstwie to nie sposób nie pouczyć takich osób. A to, że jest to forum o serialu Lost nie znaczy, że nie można się tu czegoś pożytecznego nauczyć, czegoś, co może się przydać w życiu codziennym. Napisałem mam nadzieje, że przeczytał i wziął sobie do serca (tego, które znajduje się tam gdzie powinno ) oraz do głowy i od teraz reanimując poszkodowanego zamiast uciskać pachę," 

Jeśli jesteś tak naiwny i głupi że uwierzyłeś że on to mówi poważnie to wiesz nie ma o czym z tobą pisać ;]

". Wiesz, co udało mi się zaobserwować zabawną rzecz. Piszesz, że większość tylko narzeka na serial, bo jak to sam napisałeś tęskni za starym klimatem. Stwierdziłeś również, że on nie powróci, bo wtedy klimat tworzyła narastająca liczba pytań i zagadek, a dodatkowo można dopisać, że także mała liczba odp., które dostawaliśmy stopniowo. I tak tu się z tym zgadzam, a co w tym zabawnego? A no właśnie ludzie narzekają, bo serial się zmienił, a ty z kolei sam narzekasz, ale na ludzi, którzy się zmienili"

Ja narzekam ? ja ich przywróciłem do pionu , forum wróciło do swojego poziomu , hołota niech swoje zakłada forum i niech tam sobie wylewają żale a nie tu gdzie forum ma już renomę ... jak nie czaisz tego to cóż ... już raz udowodniłeś że inteligencja to nie jest twoja mocna strona ...

"- Dlaczego Sayid tak łatwo wyłączył zasilanie? Według mnie czysto teoretycznie oczywiście postać jaką jest Sayid czyli majsterkowicz, który radzi sobie z bombami, nowoczesnymi telefonami, odbiornikami itd. z łatwością mógł sobie poradzić z wyłączeniem ogrodzenia i to jest raczej mało dziwne."

No patrz chciałeś napisać ironicznie a znów wyszedłeś na idiotę :) Wiadomo że jest specem od tych spraw ... ale właśnie skoro ogrodzenie itd jest takie ważne to powinny być pod solidną ochroną i wybacz ale Sayid nie jest terminatorem i sam wszystkich nie umiał by eee zabić , za łatwo mu to przyszło ... 

"- Zastanawia mnie również głupi pomysł FLocka z odlotem z wyspy tym wrakiem. No sorki, ale jakie oni mieli szanse na naprawienie tego samolotu, bez odp. części, bo wątpię, żeby po takowym lądowaniu, jakie miał był on w 100% sprawny. Do tego dochodzi wykręcenie samolotem siedzącym dziobem prawie w dżungli stojącym na pisaki, a nie twardej powierzchni."

A kto złotko powiedział że on chciał nim odlecieć ? W odcinku sprawiał wrażenie że dobrze wie że tam jest bomba np przed wejściem zabrał zegarek i zapewniam cię nie po to aby wiedzieć która godzina jest ;]


"- Kolejne pytanie. Jak to możliwe, że w kolesia wbija się nóż czy tam sztylet, a kule z pistoletów nawet go nie łaskoczą??? Ba nawet mu koszulki nie dziurawią XD"

Pytasz jak to możliwe ? odpowiadam ci , ten nóż był jakiś starożytny i specjalny , tym samym lub "z tej samej fabryki" Ben zabił Jacoba więc czaisz już coś ?  Co do kul to już nawet w pierwszych odcinkach jak obstawa Jacoba wlazła do jaskini i zaczęli strzelać do niego to potem znaleźli kule więc to nie jest tak że one znikają xD (ostatnie zdanie nie było do ciebie )

Ale z tym narzekaniem to mnie dobiłeś :D Jak już wyżej pisałem tu jest forum dla osób które mają coś konkretnego o danym odcinku do napisania a nie wylewania żalów ;] I jak widzisz inni przyznali mi rację a hołota zamilkła więc wiesz :) Hehehe  "inteligencie" .





  • 0

#105 kaczor

kaczor

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 88 postów

Napisano 07.05.2010 - |11:46|

"Mnie zastanawia czego tak właściwie chciał Widmore.Po takim bezsensownym wystawieniu Lostowiczów w klatkach, i podłożeniu bomby do samolotu wychodziłoby, że tego samego co Flocke - zabicia ich wszystkich naraz. No bo ta bomba w samolocie to chyba nie po to, że zabić Dymka :| Jeśli Widmore chciał ich śmierci - to czemu ich nie powystrzelał? Jeśli nie chciał, to czemu ich nie ukrył w bezpieczne miejsce?"

Widmore nie mógł ich zabić tak samo jak Flocke , poza tym moim zdaniem wszystko to dziwne jest ... niby ta bomba w samolocie była zamontowana lecz tak że każdy głupi by zauważył to , no i Dymek przed wejściem wiedział o bombie bo skojarzył że zegarek mu się przyda . No i tak łatwo Sayid mógł wyłączyć zasilanie ? dziwne , bardzo dziwne ... jeśli Widmore nie współpracuje z Dymkiem to naprawdę ma dziwną taktykę . Jestem bardzo ciekawy następnych odcinków :)


no wlasnie, Widmore wspolpracuje z Flockiem czy nie? Skoro obaj nie moga zabic wybrancow, to po co te gierki z bomba w samolocie i klatkami? Widmore zamyka ludkow w klatce przed dymem? przeciez dym taka klatke zjada na sniadanie. Tak na plazy dbali by slupy byly wlaczone i chronily przed dymem a teraz rachciach i slupy rozmatowane...

czy w tym serialu kazdy gra na 3 strony?:>

bylo troche akcji, ale czy padly jakeis konkrety? To ze Desmond zyje - wszyscy sie domyslali, ze Sayid go nie zabil... to ze Jack jest wybrancem na next Jackoba tez juz wiedzielismy....

Akcja na lodzi podwodnej dla mnie nudnawa, szkoda pary koreanskiej, ale troche czulem sie jak przy smierci Charliego - jakby juz to bylo. Na ladunkach wybuchowych sie nie znam, ale mysle ze taka kostka c4 wiecej spustoszenia w zamknietej lodzi podwodnej powinna zrobic. Ale zaznaczam ekspertem nie jestem.

Fakt faktem ze JUZ ekipa razem-wspolnymi silami w koncu (sojerkejtgrubyjack) bedzie tak dzialac by wykukac dymka/widmore'a na szaro:)



JACOB: I take it you're here 'cause of the ship.

MAN IN BLACK: I am. How did they find the Island?

JACOB: You'll have to ask 'em when they get here.

MAN IN BLACK: I don't have to ask. You brought them here. Still trying to prove me wrong, aren't you?

JACOB: You are wrong.

MAN IN BLACK: Am I? They come. They fight. They destroy. They corrupt. It always ends the same.

JACOB: It only ends once. Anything that happens before that is just progress.

Może cała historia powtarza się jak płyta stąd Flocke wiedział o zegarku i bombie. Po prostu wszystkie wydarzenia już kiedyś miały miejsce, z tą różnicą, że tym razem dymkowi udało się pozbyć jacoba i ma szansę na opuszczenie wyspy.


roznica jest imho jeszcze jedna. ludzie sie pojawiaja od 2000 lat wkolo walcza niszcza itd... niby teraz ginie w koncu jackob a ...przyczyna tego jest to ze na wyspe trafila w koncu akurat taka kombinacja ludzi...np. taki Jack, ktorego cala przygoda i zycie tak uksztaltowalo, ze chce sprzeciwic sie Flockowi i stoi murem za Jackobem


za to flash forward sie rozkreca i ostatnie odcinki po slabym poczatku serialu, sa po prostu swietne


Zgadzam się w 100% FF rozwinął skrzydła i zapowiada się ciekawie. W przeciwieństwie do Lost długa przerwa w emisji FF zrobiła serialowi bardzo dobrze. Do 10 odc. miałem wątpliwości i mimo iż serial lubiłem to trochę czułem do niego niechęć, bo to jednak nie był drugi Lost, który zaciekawił od pierwszych minut, ale po przerwie FF wciągnął mnie z ogromną siłą :P :D


mialem tak samo...do 10 odcinka pewien niedosyt i niby temat i motyw przewodni genialny na serial, ale ale czegos brakowalo. A teraz istna rakieta + fajni aktorzy. FF + V to ostatnio dwa ulubione seriale.
  • 0

#106 Mumin

Mumin

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 106 postów
  • MiastoGórny Ślonsk

Napisano 07.05.2010 - |11:51|

Takie pytanko- czy to był już, de facto, przedostatni odcinek serialu?
  • 0

#107 Teoria spiskowa

Teoria spiskowa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 130 postów

Napisano 07.05.2010 - |12:17|

Takie pytanko- czy to był już, de facto, przedostatni odcinek serialu?


Zostały 2 i finał. :(
  • 0

Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.


#108 Mumin

Mumin

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 106 postów
  • MiastoGórny Ślonsk

Napisano 07.05.2010 - |13:18|

Takie pytanko- czy to był już, de facto, przedostatni odcinek serialu?


Zostały 2 i finał. :(

Dzięki. Pytałem się gdyż ponoć ten miał być przed ostatnim a finał ma być swego rodzaju potrójnym odcinkiem (czymś na kształt np I odcinka obecnego sezonu, który był w praktyce dwoma odcinkami). Nie czytam w ogóle żadnych informacji o kolejnych epizodach, chcąc uniknąć spoilerów, stąd moja niewiedza.
  • 0

#109 terry

terry

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 6 postów

Napisano 07.05.2010 - |13:29|

Teoria o tym, że te wydarzenia miały już miejsce kilkakrotnie dla Jacoba i MiB'a przeszła mi już przez głowę kiedy pierwszy raz obejrzałem wspominaną rozmowę obu panów w finale 5 sezonu. Teraz po odświeżeniu jej przez Teorię Spiskową dochodzę do wniosku, że ma ona całkiem sporo sensu. Być może każda z tych historii kończyła się tym, że nasi rozbitkowie w jakiś sposób doprowadzali do cofnięcia czasu o kilkaset (?) lat. Być może wydarzenia, które oglądamy w tym sezonie we flashach, to kolejna linia zdarzeń, która rozpocznie się po kolejnym przesunięciu czasu wstecz w finale tego sezonu. Tym razem jednak wszystko potoczy się inaczej, ponieważ Jacob nie żyje i nie ingeruje w życie rozbitków. Oni natomiast z pewnych względów mają przebłyski wspomnień z "poprzedniego życia". Pasowałoby to też do faktu, że Desmond wydaje się wiedzieć najlepiej o co kaman. W końcu jego zdolności wiązały się zawsze z przygodami z czasem, a nie z jakimiś alternatywnymi rzeczywistościami. Jak na mój nos to Flocke w zbyt wielu sytuacjach musiałby liczyć na zwykłego farta, jak chociażby to, że Jack w ogóle wsiadzie do łodzi, albo że otworzy plecak z bombą przed wyzerowaniem się licznika (jeżeli wierzyć temu, że rzeczywiście bez ingerencji by ona nie wybuchła, chociaż cała sprawa tego kto może kogo zabić, a kto nie jest dla mnie mocno zagmatwana, liczę na wyjaśnienie tych tajemniczych "zasad" w kolejnym odcinku :) ). Raczej więc przychylałbym się do tego, że Flocke ten scenariusz, a przynajmniej pewne "stałe" ma już obcykane :P
  • 1
Jeżeli piękno zasługuje na potępienie,
Jeżeli mądrość potęguje jedynie zło,
Jeżeli szczęście jest przeszkodą dla zbawienia,
To osądzi mnie bezduszna wieczna noc.

#110 Grzebul

Grzebul

    Sierżant

  • VIP
  • 741 postów
  • MiastoTrójmiasto

Napisano 07.05.2010 - |14:30|

Luźna teoria: Możliwe też że Dymek wiedział między innymi, że Jack wsiądzie do łodzi, ponieważ jako istota nadprzyrodzona związana z elektromagnetyzmem (?) doświadcza 'flash-desów', migawek z przyszłości jakie miał Desmond kiedy widział np śmierć Charliego? nie upieram się, ale jak już założyć, że przeżył całą historię wieeele razy, to może równie dobrze widzieć przyszłość :P

BTW Takie pytanko: czy Desmond kiedykolwiek miał kontakt z Dymkiem zanim się spotkali ostatnio? Jakoś nie przypominam sobie, żeby Desmond widział jakieś duchy, ani żeby uciekał przed nim przez dżunglę, lub widział kiedykolwiek..
  • 0

#111 Mumin

Mumin

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 106 postów
  • MiastoGórny Ślonsk

Napisano 07.05.2010 - |14:42|

czy Desmond kiedykolwiek miał kontakt z Dymkiem zanim się spotkali ostatnio? Jakoś nie przypominam sobie, żeby Desmond widział jakieś duchy, ani żeby uciekał przed nim przez dżunglę, lub widział kiedykolwiek..

Nie przypominam sobie... Jak myślicie- kogo Flocke chce teraz kropnąć- Desmonda czy resztę ocalałych z łodzi podwodnej?
  • 0

#112 kaczor

kaczor

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 88 postów

Napisano 07.05.2010 - |14:50|

czy tylko ja inaczej rozumiem ta rozmowe Jackoba z MIBem...

imho tam jest powiedziane ze to nie chodzi ciagle o naszych bohaterow.
Tylko o ludzi w ogole.
I zawsz ejest jakis progres - w sensie cos sie zmienia, ale i tak zawsze to tej pory ludki doprowadzaly do tego ze .... no wlasnie... chcialoby sie napisac, ze triumfowal MIB (a to troche srzeczne z zalozeniem)

A tym razem po prostu Jackob trafil na takich ludzi (stale), ze w koncu odwroca sie losy WYSPY/MIBA ...

cos zamotalem
  • 0

#113 mWo

mWo

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 11 postów

Napisano 07.05.2010 - |15:09|

Witam wszystkich w mym pierwszym poscie!

Luźna teoria: Możliwe też że Dymek wiedział między innymi, że Jack wsiądzie do łodzi, ponieważ jako istota nadprzyrodzona związana z elektromagnetyzmem (?) doświadcza 'flash-desów', migawek z przyszłości jakie miał Desmond kiedy widział np śmierć Charliego? nie upieram się, ale jak już założyć, że przeżył całą historię wieeele razy, to może równie dobrze widzieć przyszłość

Według mnie to że Jack wszedł na łódź dobrowolnie to czysty przypadek. Dymek chciał Jacka w łodzi, wiec takim czy innym sposobem by się tam znalazł. Dymek zawsze mógłby go wrzucić tam siła, albo sam poszczelić z ukrycia i wtedy Sawyer czy ktoś inny by go uratował. Więc odnośnie tego to ja nie mam czego się czepiać.

Natomiast moje największe pytanie to problem samej bomby. Dymek nie mógł wiedzieć że Jack zajrzy do plecaka w ciągu paru minut po wejściu na łudź. Rownie dobrze, Jack mógł sprawdzić plecak po ucieczce z wyspy w swym mieszkaniu i zobaczyć ze znalazł bombę która nie wybuchła. Albo dlaczego nie wsadzić ich w ten samolot z tą bombą w plecaku? Efekt byłby taki sam - wszyscy kandydaci w jednym, ciasnym środku lokomocji.

Wiec pytanie moje jest: co by się stało gdyby Jack nie zajrzał do plecaka i nie znalazł bomby? Moja hipoteza: wszyscy by zginęli. Może kandydaci nie mogą zginać na wyspie, ale już 500 m od wyspy tak.

Jeszcze jedna rzecz mnie zastanawiała. Dlaczego tej łodzi tak naprawdę nikt nie pilnował? Wydaje mi się że Widmore chciał aby stało się to co się stało. To cześć jego planu. Jakiego nie wiadomo.
  • 0

#114 Teoria spiskowa

Teoria spiskowa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 130 postów

Napisano 07.05.2010 - |15:56|

Nie przypominam sobie... Jak myślicie- kogo Flocke chce teraz kropnąć- Desmonda czy resztę ocalałych z łodzi podwodnej?


To zależy czy "dowiedział się", że Des nie żyje.


Wiec pytanie moje jest: co by się stało gdyby Jack nie zajrzał do plecaka i nie znalazł bomby? Moja hipoteza: wszyscy by zginęli. Może kandydaci nie mogą zginać na wyspie, ale już 500 m od wyspy tak.


A ja mam takie pytanie czy to, że kandydatów nie można zabić = wyspa z nimi nie skończyła? Czy są to dwie różne sprawy tzn. można nie być kandydatem a nadal być nietykalnym bo wyspa tak chce.

I jeszcze jedna rzecz. Imię Kate był skreślone w jaskini a w latarni nie. WTF? :blink:

Użytkownik Teoria spiskowa edytował ten post 07.05.2010 - |15:57|

  • 0

Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.


#115 PUNISHER92

PUNISHER92

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 39 postów

Napisano 07.05.2010 - |15:57|

Jeśli 92 w Twoim nicku, to Twoj rocznik... jestem w stanie Ci wybaczyc :)(...) Jeśli to Ci nie pomoże, prosze bardzo. POST 68. I jeśli po przeczytaniu tego wszystkiego, nie dojdziesz do pewnych wniosków, śmiem twierdzic ze nie jestes łatwą osoba do dyskusji, ale nie chodzi tu o jej wysoki poziom ( na którym nie potrafie się utrzymac ), tylko o samą umiejętnosc :)

Tak to mój rocznik, ale również ja mogę stwierdzić, że to ty raczej nie jesteś osobą łatwą do dyskusji. Dlaczego? No, bo jak widzę, z twojej wypowiedzi: "Jeśli 92 w Twoim nicku, to Twoj rocznik... jestem w stanie Ci wybaczyc :)" musisz być starszy ode mnie, ale co ważniejsze należysz do osób, które twierdzą, a nawet żyją w przekonaniu, że skoro są starsi od innych to osoby młodsze choćby rocznik 92 pisząc coś (nie ważne, co) od razu nie mają racji. I to właśnie wychodzi z tego zdania, które napisałeś. A jeśli to jest prawda to z takimi osobami nie ma, co dyskutować, bo one "zawsze" będą miały rację.

…jesli nie, to przeczytaj sobie jeszcze raz wszystko co napisalem w tamtym komentarzu DOKLADNIE :) zwróc szczególną uwagę na zdanie "Hehe, myślałem, ze zdarze napisac posta przed Tajemnicza Wyspa i sie pod nią podszyje , ale mimo wszystko, nie moge sie oprzec..." czytajac cały komentarz spróbuj przeczytac go wolniej, to może zauważysz takie szeregi słów jak "amerykańscy idioci :/ " , "Jin i Sun gina w bardzo przewidywalny sposob, scenarzysci mogli sie lepiej postarac" , "miłosny trójkącik, najprostszy zabieg na podniesienie oglądalnosci, znów masówka dla idiotów" , "Jack nowym Jacobem? bezsens :/ przewidywalne do bólu" , "I kolejny raz widzimy dobrą strone Flocka". Potem... możesz spróbować znalezc w moim komentarzu, i tym Tajemniczej Wyspy ktory jest troche wyżej pewne podobienstwa :) Trzymam kciuki i wierze ze Ci sie uda :) jesli to Ci nie pomoże, poczytaj inne komentarze Tajemniczej wyspy, a możesz tez poczytac moje :) ( chociaż nie wiem czy niektóre słowa napisane żartem znow niechcacy zrozumiesz na powaznie :) ) jeśli przeczytasz komentarze Tajemniczej Wyspy, chociazby w temacie tego odcinku, podpowiem... zdania "Jack nowym Jacobem? bezsens :/ przewidywalne do bólu" i "Wysadzenie łodzi podwodnej? Przewidywalne do bólu" mogą wydać Ci się podobne :) i słynne serce przy którym tak sie napaliłes, i tu Ci drugi raz podpowiem... zdania "Totalne dno, Kate postrzelona w serce i zyje? w takie rzeczy to chyba tylko wierza amerykańscy idioci :/" i "- samolot - wysadzony" także moga wydać Ci się podobne pod względem naciągania fabuły pod swoje teorie i tworzenia czegoś z niczego :)

Tak zgadzam się ten post w większości jest pisany ironicznie i żartobliwie. Tak, czytałem posty TW i wiem, że są one… jakby to napisać są specyficzne :) i wiem również, że pisałeś post pod TW tzn. w takim toku rozumowania jak to TW pisze. Ale no właśnie, jest jedno, ale tekst o sercu nie wydał mi się ironią i odbiegał trochę od reszty twojej wypowiedzi. Odczytałem go w taki sposób, że wydobywał on się z twojego niedopatrzenia, gdzie Kate dokładnie dostała i do tego doszła ta twoja frustracja. Dodatkowo utwierdziło mnie w tym to, że broniłeś swojej wypowiedzi, co prawda w sposób w pełni ironiczny, ale musisz przyznać fakt, że takie zachowanie może zmylić i na pewno nie tylko mnie ono zmyliło. Gdybyś od razu zaczął zastawiać się tym, że pierwszy post był tylko 100% frustracją to jeszcze bym uwierzył, ale ciągniecie dalej tego tematu przez ciebie jakoś mnie do tego nie przekonuje. Oczywiście może masz rację, a ja po prostu źle to odebrałem, może źle to ująłeś lub ewentualnie może to ja mam jednak rację. No, ale zostawmy już w spokoju, gdybanie o tym, bo potem inni narzekają, że tu się już o serialu nie rozmawia :P .


a jeszce sprawa uciskanej pachy i wiary w to ze serce jest idealnie czerwone i ma u góry takie dwa brzuszki i rysuje sie je dlugopisem lub kredka... także mam nadzieje, ze dostrzeżesz w niej hmm...ironie, podtekst? :)

Jeśli chodzi o to serducho to oczywiście wypowiedź twoja aż tryska ironią i nie sposób tego nie zauważyć. Zaś jak już pisałem cała resztę, czyli prowadzenie dyskusji na temat frustracji okazało się dość mylne (resztę na ten temat masz wyżej), a czemu ja odpisałem, bo jeszcze ktoś, kto przeczytał twoją wypowiedź również mógł zostać zmylony, a do tego jakby trafiła się osoba hmm.. mniej rozgarnięty mogłaby sobie wziąć to do serca i potem uciskać pachę. Wolałem rozwiać wszelkie wątpliwości :) .

Tutaj wychodzi na jaw totalna głupota twórców serialu. Raz, że taki ładunek powinien rozwalić tą łódź na dwie części, jak nie na więcej, a dwa to to, że koleś, jakim jest FLock, czyli ktoś, kto ma tak daleko posunięte plany, jest przebiegły itd. Nagle żeby zakończyć swój genialny plan, czyli wysadzić w kosmos wszystkich bohaterów, których w końcu uzbierał razem daje im petardkę, przecież to jest jakaś prowokacja. Postać tak rozwinięta umysłowo powinna dać im taki ładunek żeby po tej łodzi zostało tyle ile zostało po Illanie i po Sayidzie. Nie wierzę w tak głupi błąd pochodzący od takiej postaci. Scenarzyści po prostu już sami nie wiedzą, co robią i tyle.

Odpowiedź:

Tak w ogole - dajcie juz spokoj temu c4. Wielcy znawcy sie znalezli. Chyba nikt juz nie pamieta, ze caly ten wybuch dokonal sie wewnatrz lodzi podwodnej (a nie przy jednej z jej scian), dodatkowo w waskim korytarzu przy drzwiach pancernych, co dosc mocno ograniczylo skutki wybuchu. Nie wspominajac o tym, ze lodz podwodna ma pancerz zdolny wytrzymac ogromne zanurzenie, a dodatkowo zeby przebic taki pancerz, trzeba walnac w niego naprawde potezna torpeda (takie zazwyczaj maja glowice od 100 do 300kg wagi!). Oczywiscie wybuch byl od wewnatrz, ale dalej pytanie powinno brzmiec "kurde, taki maly ladunek wywalil tak duza dziure w kadlubie?". Teksty o zlamaniu lodzi na pol proponuje wlozyc miedzy bajki.


No dobra tylko, że ta odp. tyczy się tylko tej części: „. Raz, że taki ładunek powinien rozwalić tą łódź na dwie części, jak nie na więcej”
A jak odpowiesz na to: „koleś, jakim jest FLock, czyli ktoś, kto ma tak daleko posunięte plany, jest przebiegły itd. Nagle żeby zakończyć swój genialny plan, czyli wysadzić w kosmos wszystkich bohaterów, których w końcu uzbierał razem daje im petardkę, przecież to jest jakaś prowokacja. Postać tak rozwinięta umysłowo powinna dać im taki ładunek żeby po tej łodzi zostało tyle ile zostało po Illanie i po Sayidzie. Nie wierzę w tak głupi błąd pochodzący od takiej postaci. Scenarzyści po prostu już sami nie wiedzą, co robią i tyle.
Nie sądzisz, że ktoś, kto zakładając, według teorii Teorii spiskowej powinien wiedzieć, iż taka bomba ich nie zabije. Nawet zakładając, że ta teoria, iż to wszystko już było nie jest prawdziwa to logicznie myśląc, będąc osobą, która od kilkuset lat chce się za wszelką cenę uwolnić z wyspy, a do tego musi tylko zabić 6 os. (i potrafi skonstruować bombę) to zrobiłaby taką bombkę, żeby nie liczyć na szczęście czy ich zabije czy nie tylko, że zabije ich na pewno.

- Zastanawia mnie również głupi pomysł FLocka z odlotem z wyspy tym wrakiem. No sorki, ale jakie oni mieli szanse na naprawienie tego samolotu, bez odp. części, bo wątpię, żeby po takowym lądowaniu, jakie miał był on w 100% sprawny. Do tego dochodzi wykręcenie samolotem siedzącym dziobem prawie w dżungli stojącym na pisaki, a nie twardej powierzchni. Ok. Przekręcić mógł go dymek, ale wątpię żeby aż tyle siły miał. No i pozostaje sprawa wystartowania z takiego terenu, który zupełnie nie nadawał się na przyjmowanie takich środków transporty. No sorry, ale grząski piasek i kilkuset tonowy samolot, który miał wystartować z tak krótkiego pasa startowego, nabierając odpowiedniej prędkości, by się oderwać od ziemi i ominąć pobliskie drzewa, by nie skończyć jak nasi w Katyniu to zupełnie nie realne i nie wiem, jak FLock super inteligentny gościu mógł liczyć na to, że to się uda.

Odpowiedz chyba prosta? Nigdy nie chciał tym samolotem wystartować :) chciał tam tylko wszystkich zebrać i zabić.

Miałem dopisać, że zapomniałeś o odp. na resztę mojej wypowiedzi, ale widzę, że już jest na stronie 5. Być może było tak jak mówiłeś, myślę, że niedługo się o tym przekonamy.

ok, niech bedzie ze on ten ładunek w samolocie rozbrajał. takie założenie. Nie wiemy od jakiego czasu Flocke nie ma własnej postaci, wiec może jako Dymek cieżko było mu na słupie połozyc drzewo i sie po nim wdrapac ( nie wiem, nigdy nie byłem Dymkiem, ale myśle ze mogło tak byc ) Skoro sobie latał po tej wyspie i przeswietlał ludziom pamiec, smiem twierdzic ze bez problemu natrafił na taka osobe, która takowa wiedze posiadała

Sądze, że nadal bedzie Cie to zastanawiac, bo przecież nie pokazali w serialu jak dymek przeswietla pamiec saperowi

Widać nie bardzo zrozumiałeś, o co mi chodzi. Co do słupów twierdze, że Sayid nie miał żadnych problemów z ich rozbrojeniem. Skoro bezproblemowo dostał się do ich obozu, by wyrwać z ich rąk Desmonda to i bezproblemowo mógł się tam dostać, by wyłączyć zasilanie, a dla takiego majsterkowicza raczej trudności nie było. Ale przechodząc do twojej wypowiedzi to źle zrozumiałeś moją. Chodziło mi o to (zauważ, że ogrodzenie, które rozstawiali ludzie Widmora to lekkie słupki, które potrafi unieść 1 człowiek), więc się zastanawiam, po co taki Sayid musiał się nimi zająć skoro taki dymek mógł wyrwać drzewo i swoją siłą (w końcu miotał o ziemie naszym księdzem, który przecież 10 kilo nie ważył) i wziąć taką gałąź czy drzewo i uderzyć kilka razy w kilka słupków, które by się połamały i poprzewracały. Aha i wątpię żeby nadal działały. Zauważ również, że muszą stać w pewnej odległości i jak przewrócisz 3 to ta energia przez niewytwarzana się zerwie, bo jeśli nie to postawiliby 4 słupy tworząc prostokąt i działałoby wszystko, a tak to muszą, co kilka metrów stawiać kolejny żeby to ustrojstwo działało.

P.S. Forum jest niestety takim miejscem gdzie czytamy suche wypowiedzi i tylko osoba pisząca wie, jakie nim wtedy emocje kierowały. Od razu powiem, że nie, nie napaliłem się pisząc o sercu pisałem spokojnie, tylko, że użytkownicy mogą to odczytać różnie. Ty właśnie to błędnie odczytałeś (teraz cała moje wypowiedź również jest pisana na spokojnie. Przedstawiam tylko swoje zdanie i nie napalam się tutaj siedząc niespokojnie i waląc w klawisze by jak najszybciej Ci odp.). Niestety tak działają fora, a czytelnicy często błędnie przez to odczytują wypowiedzi innych i mogą, je źle zinterpretować dodając swoje uczucia czytając tekst i myśląc, że takimi samymi kierował się autor.
Aha no i nie obraź się, ale serio o wiele lepiej czyta się posty pisanie poprawnie z naszymi końcówkami, jest wtedy przejrzyściej. Walczycie o to by nie narzekać, ale walczcie o to, żeby tu było również porządnie :) Jesteśmy Polakami, więc starajmy się pisać jak Polacy. [To nie ironia i nie próbuję być złośliwy tylko taka luźna uwaga od serca].

Użytkownik PUNISHER92 edytował ten post 07.05.2010 - |16:03|

  • 0

#116 Lakshmi

Lakshmi

    Kapral

  • Użytkownik
  • 173 postów

Napisano 07.05.2010 - |16:07|

A ja mam takie pytanie czy to, że kandydatów nie można zabić = wyspa z nimi nie skończyła? Czy są to dwie różne sprawy tzn. można nie być kandydatem a nadal być nietykalnym bo wyspa tak chce.

I jeszcze jedna rzecz. Imię Kate był skreślone w jaskini a w latarni nie. WTF?

Myślę, że to są dwie różne sprawy. Wnioskuję to na podstawie przypadku Michaela. Opuścił Wyspę i mam wrażenie, że nie był kandydatem, ale nie mógł umrzeć, raczej dlatego, że był potrzebny Wyspie. Zresztą podobnie jest z Desmondem, nic nie wiadomo, żeby był kandydatem, ale według słów Eloise Wyspa z nim nie skończyła :)

Zresztą pogmatwane to trochę i liczę, że kolejny odcinek coś objaśni w tej kwestii :)

Co do Kate - albo Jacob się wahał co do niej, albo... lista z Latarni to nie to samo co lista z jaskini. Natrafiłam na ciekawą teorię, że Jacob używał tych luster do obserwacji nie tylko kandydatów, ale też innych ważnych osób, a Kate mogła być ważna ze względu na związek z Jackiem i Sawyerem.

Użytkownik Lakshmi edytował ten post 07.05.2010 - |16:09|

  • 0

#117 david copperfield

david copperfield

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 114 postów

Napisano 07.05.2010 - |16:25|

Jeśli 92 w Twoim nicku, to Twoj rocznik... jestem w stanie Ci wybaczyc :)(...) Jeśli to Ci nie pomoże, prosze bardzo. POST 68. I jeśli po przeczytaniu tego wszystkiego, nie dojdziesz do pewnych wniosków, śmiem twierdzic ze nie jestes łatwą osoba do dyskusji, ale nie chodzi tu o jej wysoki poziom ( na którym nie potrafie się utrzymac ), tylko o samą umiejętnosc :)


Tak to mój rocznik, ale również ja mogę stwierdzić, że to ty raczej nie jesteś osobą łatwą do dyskusji. Dlaczego? No, bo jak widzę, z twojej wypowiedzi: "Jeśli 92 w Twoim nicku, to Twoj rocznik... jestem w stanie Ci wybaczyc :)" musisz być starszy ode mnie, ale co ważniejsze należysz do osób, które twierdzą, a nawet żyją w przekonaniu, że skoro są starsi od innych to osoby młodsze choćby rocznik 92 pisząc coś (nie ważne, co) od razu nie mają racji. I to właśnie wychodzi z tego zdania, które napisałeś. A jeśli to jest prawda to z takimi osobami nie ma, co dyskutować, bo one "zawsze" będą miały rację.


Napisze tylko tyle, wiek nie jest zadnym argumentem na to czy ktos ma racje, czy jej nie ma :) Do pewnych wnioskow po przeczytaniu wszystkiego doszedles, takze nie jest z Toba tak zle :P a to byl warunek do mojego "smiem twierdzic" :P

Tak zgadzam się ten post w większości jest pisany ironicznie i żartobliwie. Tak, czytałem posty TW i wiem, że są one… jakby to napisać są specyficzne :) i wiem również, że pisałeś post pod TW tzn. w takim toku rozumowania jak to TW pisze. Ale no właśnie, jest jedno, ale tekst o sercu nie wydał mi się ironią i odbiegał trochę od reszty twojej wypowiedzi. Odczytałem go w taki sposób, że wydobywał on się z twojego niedopatrzenia, gdzie Kate dokładnie dostała i do tego doszła ta twoja frustracja. Dodatkowo utwierdziło mnie w tym to, że broniłeś swojej wypowiedzi, co prawda w sposób w pełni ironiczny, ale musisz przyznać fakt, że takie zachowanie może zmylić i na pewno nie tylko mnie ono zmyliło. Gdybyś od razu zaczął zastawiać się tym, że pierwszy post był tylko 100% frustracją to jeszcze bym uwierzył, ale ciągniecie dalej tego tematu przez ciebie jakoś mnie do tego nie przekonuje. Oczywiście może masz rację, a ja po prostu źle to odebrałem, może źle to ująłeś lub ewentualnie może to ja mam jednak rację. No, ale zostawmy już w spokoju, gdybanie o tym, bo potem inni narzekają, że tu się już o serialu nie rozmawia :P .


Nie lubie zartów z zakonczeniem "to był zart" i gdy zobaczylem ze wziales te moje glupotki na powaznie, to nie moglem uwierzyc w to co widze :D stwierdzilem, ze jestes na tyle inteligentny, bym mogl Ci odpowiedziec wlasnie w taki ironiczny sposob, a nie "przeciez nie pisalem tego powaznie" liczylem, ze sam sie domyslisz :) no i sie przeliczylem :D. a co tego ze takie zachowanie moze zmylic? pewnie ze moze! :) tylko sadzilem ze Cie nie zmyli :P
  • 0

#118 Slee

Slee

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 78 postów

Napisano 07.05.2010 - |16:42|

"I tak to jest brak logiki, bo dlaczego nie wsadził ich w ten samolot pozwalając by bombka wybuchła po odpaleniu tego wraku tylko zaprowadził ich do łodzi dając im bombkę prowadząc do tego samego. Jego zachowania są typowo nielogiczne..."


Nielogiczne to moze by i bylo, przy zalozeniu ze FLocke chce opuścić wyspę. Logiczne natomiast bedzie, jesli zalozymy ze FLocke caly czas klamie, a wszystkie jgo poczynania ukierunkowane na oczyszczenie wyspy z nieporzadanych lokatorow. O ile z ze "zwyklymi" sprawa jest w miare prosta, bo sam pod postacia dymka moze ich wykonczyc, to z "kandydatami" jest znany wszystkim problem, wiec zgrabnie kombinuje tak, aby sami sie pozabijali. A to ze klamie, chodzilo mi juz po glowie od kliku odcinkow, laczne z mysla "kto kogo tak naprawde na tej wyspie pilnował" (chodzi o MiB i Jackoba).
Wpadki oczywiscie byly, mi osobiscie co zucilo sie od razu na oczy, a nikt chyba jeszcze nie zauwazyl, to ze lodz podwodna w srodku byla tak ze 2 razy wieksza niz na zewnatrz :) Patrzac na nią z zewnatrz mogla ona miec nie wiecej niz 15m dlugosci, z czego polowe powinien zajmowac diesel, silnik elektryczny i przedzial akumulatorow. W srodku, jak sie okazalo, scenarzysci znalezli miejsce na sporej wielkosci mostek, kilka kajut i spory korytaz :) NC :) Sam wybuch bomby dosc prawdopodobny, z wyjatkiem samej dziury, a dokladnie jej wielkosci i ilosci w wlewajacej sie do srodka wody, dosc nieprawdopodobne proporcje. W przypadku takiej dziury lodz zostala by zalana w 30 sekund.
Bomba. Co mogl Flocke zmontowac z zegarka, kawalka drutu i 4 kostek C4? Nic poza prostym ukladem, zapalniki wyzwalane elektrycznie przez podlaczenie ich do zegarka w miejsce brzeczyka. Gdy timer konczy odliczanie uruchamia sygnal dzwiekowy, a ze zamiast brzeczyka wpiete sa detonatory, nastepuje zaplon i eksplozja. Ja to sobie przypomnialem z unitarki, ale ze Said, zawodowy podoficer irackiej armi (ba..., jej elity czyli gwardii republikanckiej), nie wiedzial ze nalezy wyciagnac detonatory i szybko rozdzielic material wybuchowy od mechanizmu zegarowego, to ja sie wcale nie dziwie ze irak 2 razy przegral wojne mimo przewagi liczebnej. Przy takich brakach w wyszkoleniu... :D Zreszta to zrobil za niego Savier, wybuch samych zapalnikow moglby co najwyzej rece pokaleczyc.
Inne wtopy juz zostaly wymienione, nie bede juz powtarzał, bo nie mam nic do dodania

Sam odcinek na mocne "8", jakby nie te kilka wtop to spokojnie dalbym 9. Generalnie mi tam nie przeszkadzają wpadki, bo do Losta (tak jak do tych wszystkich pieciu seriali jakie ogladam) podchodze raczej rozrywkowo, nie doszukujac sie jakichs glebszych tresci. Dla mnie serial a prawdziwe kino to lata swietlne odleglosci :)
  • 0

#119 Teoria spiskowa

Teoria spiskowa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 130 postów

Napisano 07.05.2010 - |16:54|

Nielogiczne to moze by i bylo, przy zalozeniu ze FLocke chce opuścić wyspę. Logiczne natomiast bedzie, jesli zalozymy ze FLocke caly czas klamie, a wszystkie jgo poczynania ukierunkowane na oczyszczenie wyspy z nieporzadanych lokatorow. O ile z ze "zwyklymi" sprawa jest w miare prosta, bo sam pod postacia dymka moze ich wykonczyc, to z "kandydatami" jest znany wszystkim problem, wiec zgrabnie kombinuje tak, aby sami sie pozabijali. A to ze klamie, chodzilo mi juz po glowie od kliku odcinkow, laczne z mysla "kto kogo tak naprawde na tej wyspie pilnował" (chodzi o MiB i Jackoba).


I tu się pojawia pytanie czy Flocke w ogóle chce opuścić wyspę?
  • 0

Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.


#120 david copperfield

david copperfield

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 114 postów

Napisano 07.05.2010 - |17:13|

[quote name='Slee' date='07 May 2010 - 09:42 AM' timestamp='1273246974' post='346694']

[quote name='david copperfield' date='07 maj 2010 - 09:51 ' timestamp='1273218666' post='346653']
"I tak to jest brak logiki, bo dlaczego nie wsadził ich w ten samolot pozwalając by bombka wybuchła po odpaleniu tego wraku tylko zaprowadził ich do łodzi dając im bombkę prowadząc do tego samego. Jego zachowania są typowo nielogiczne..."

[/quote]

Co mnie cytujesz, jak to nie ja pisalem ten komentarz :D
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych