Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 108 - S06E09 Ab Aeterno


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
189 odpowiedzi w tym temacie

#101 Lobo

Lobo

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 256 postów

Napisano 25.03.2010 - |13:15|

dziś już jest nowy odcinek.

co do jacoba do mówie, że to zabawne nie, że jest diabłem(w loście) bo nie jest.
  • 0

#102 Northim

Northim

    Kapral

  • Użytkownik
  • 212 postów

Napisano 25.03.2010 - |14:10|

Zauważyłem, że widzowie pasują do zamysłu serialu :) Non stop sprzeczne zdania odnośnie tego czy to powinien być serial tajemnic i mistycyzmu czy nauki :). Mnie motywy Dharmy, stacji itd. nudziły, bardziej właśnie wolę dymek, biały i czarny kamień, czy też Adama i Ewę. Wiara kontra nauka, i w sumie fajnie.

Ktoś powiedział o tym, że myślał, że przy przenoszeniu wyspy się pojawi Black Rock. Ja myślałem bardzo podobnie, to jest przy podróżach w czasie. Byłem prawie pewien, że to będzie tak, że wyspa znienacka "pojawila" się pod statkiem. W ogóle miałem nadzieję, że właśnie wtedy wyjaśnią też Adama i Ewę i szkoda, że jednak to nie jest Bernard i Rose. Ale oni mieli kamyki. Kto obecnie je ma? Wyrzucił jeden Flocke, więc sam już nie mam pojęcia co i jak. No nic, czekam aż wyjaśnią.
  • 0

#103 Mumin

Mumin

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 106 postów
  • MiastoGórny Ślonsk

Napisano 25.03.2010 - |14:21|

Ufff... To było mocne. Patrząc na ilość napisanych postów, nie tylko na mnie zrobił on wrażenie. Potwierdziły się moje wcześniejsze przypuszczenia, że to jednak Jackob jest good guy. Ciekawie było go widzieć w czasie konwersacji z Richardem, patrząc na to, że wcześniej był on uosobieniem spokoju. Pytanie czym jest wyspa dalej jest jednak aktualne. Teoria o czyśćcu w ogóle do mnie nie przemawia. Z resztą w tym odcinku wyraźnie zostało pokazane, że nasi bohaterowie nie są martwi. Ciekawe również dlaczego, Men in Black, jak go już wcześniej ktoś nazwał, nie może osobiście zabić Jackoba, tylko muszą to zrobić osoby trzecie. O jakie reguły chodzi? No i na plus osoba Richarda, bez wątpienia jedna z najbardziej tragicznych na wyspie.
  • 0

#104 froibaad

froibaad

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 16 postów

Napisano 25.03.2010 - |15:12|

A mnie zastanawiało czemu Jacob i MIB nawalali w tamtych czasach współczesnym amerykańskim akcentem :D
  • 0

#105 Korzi

Korzi

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 77 postów
  • MiastoSanok

Napisano 25.03.2010 - |15:49|

Celna uwaga :D

Użytkownik Korzi edytował ten post 25.03.2010 - |15:49|

  • 0
Dołączona grafika
EVERYTHING HAPPENS FOR A REASON
4 8 15 16 23 42..... >> DESTINY FOUND <<

#106 Grzebul

Grzebul

    Sierżant

  • VIP
  • 741 postów
  • MiastoTrójmiasto

Napisano 25.03.2010 - |16:40|

A mnie zastanawiało czemu Jacob i MIB nawalali w tamtych czasach współczesnym amerykańskim akcentem

Może urodzili się w naszych czasach i dopiero później stali się nieśmiertelni i przenieśli się w daleką przeszłość :P
  • 0

#107 Azazell

Azazell

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 477 postów
  • MiastoSzczecin

Napisano 25.03.2010 - |16:44|

Panowie Jacob i Dymek nie są dobrymi postaciami! Dymek wiadomo bardziej ukazuje swoje zło ale Jacob też jest nie lepszy. Jest manipulatorem jeszcze większym od dymka. Ma też gdzieś ludzi i przyzywa ich na wyspę i dodatkowo nawet o nich nie dba - tylko bawi się, który szybciej polegnie na wyspie. Dodatkowo jakby Jacob był dobry to by nie pozwolił aby Nadia zginęła, gdy Sayid przechodził z nią przez ulicę. To są już dwa argumenty odpowiadające za tym jaki jest Jacob. Dodatkowo sam Ben i Richard się przekonali jaki jest niby ten dobry Jakub. Obydwaj by się mylili? Nie sądzę.

Użytkownik Azazell edytował ten post 25.03.2010 - |16:45|

  • 0
[size=1]10.0 - Friends, Stargate SG-1, X-Files
9.5 - Early Edition, Lost, Kompania Braci, Medium, Twin Peaks
9.0 - Apparitions, Life, Moja Rodzinka, Supernatural, The O.C
8.0 - Stargate: Atlantis, Survivors, Terminator, Harper`s Island

#108 Lobo

Lobo

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 256 postów

Napisano 25.03.2010 - |16:58|

puki co to przynajmniej jest szczery. Żadnemu z nich gór nie obiecywał. Myślę że scenarzyści chcą pokazać, że jacob nie jest całkiem święty, a dymek do końca zły.

Tak jak trigram, na którym bazuje logo dharmy, nawiązuje do jing i jang.Przeciwieństwa ale każde ma trochę tego drugiego w sobie.
  • 0

#109 hans353

hans353

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 17 postów

Napisano 25.03.2010 - |17:00|

Naljlepszy moment odcinka to ten jak Rysio woła człowieka w czerni,żeby dołączyć do niego a zjawia się facet w czerwonym .Niejako Hurley został przysłany przez Jakoba,a Flock już krążył wokół ofiary,choć się spóżnił.
  • 0

#110 Ekwador

Ekwador

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 52 postów

Napisano 25.03.2010 - |17:51|

Jacob wydaję się być znudzonym swoją robotą strażnikiem który zaczął zabawiać się w manipulowanie itp forfun bo ile można siedzieć samemu albo z swoim więźniem.
  • 0

#111 david copperfield

david copperfield

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 114 postów

Napisano 25.03.2010 - |18:26|

@ozeo : albo faktycznie jest tak, jak napisal kac - ze Jacob do konca wierzyl w Bena, albo w koncu wymyslil cos, co pozwoli na zawsze trzymac dymek w ryzach, bo w przeciwnym wypadku Flocke wiecznie bedzie probowal uciec i w koncu mu sie to uda - wiec lepiej umrzec w sposob "kontrolowany" i tym doprowadzic do ostatecznego zatrzymania Flocke'a, niz umrzec "niechcacy" i wypuscic go.


Wiesz co? Ekstremalna teoria mnie nawiedziła :P zasady, według których działa Flock polegają na tym, ze gdy osobiście zabije Jacoba, to nigdy juz nie opusci wyspy. i bylo mówione o tym bajorku do leczenia ciezko rannych, ze po takiej kuracji czlowiek juz nigdy nie bedzie taki jak dawniej ( i jakies tam zlo sie bedzie w nim czaic - cos w tym stylu bylo mowione przy okazji uzdrawiania Bena ) i glupi pomysł przyszedl mi do głowy, ze z tym bajorkiem cos wspolnego ma Flocke, i kazdy tam uzdrowiony ma po czesci cos z Flocka. I wiem ze to głupie, ale być moze wlasnie ze wzgledu na tą cząstke Flocka, ktora tkwi w Benie, Jacob tak łatwo dał sie zabić, bo to było tak jakby Flocke zabił Jacoba :P
  • 0

#112 Prezesiak

Prezesiak

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 17 postów

Napisano 25.03.2010 - |19:30|

Mnie dziwi to, ze Jacob wiedzial, ze statek sie rozbil (bo przeciez sciagnal go na wyspe), a mimo tego:

1. Byl zaskoczony tym, ze Richard przyszedl pod posag i wypytywal kto dal mu noz...to chyba bylo oczywiste...wszechwiedzacy Jacob nagle nic nie wie i jest zaskoczony taka sytuacja?

2. Druga sprawa to to, ze gdyby nie black smoke to Richard by nie zyl bo albo zabilby go kapitan albo umarlby z glody w kajdanach. Wygladalo na to, ze Jacob mial to brzydko mowiac w [beeep]e.

W ogole nie rozumiem dlaczego jednych dymek zabija, a innych nie. Richarda przeswietlil, a innych albo od razu zabil albo pozwolil im zginac. Skad wiedzial kogo zabic a kogo nie?

Użytkownik Prezesiak edytował ten post 25.03.2010 - |19:31|

  • 0

#113 ashlon

ashlon

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 78 postów

Napisano 25.03.2010 - |20:20|

Mnie dziwi to, ze Jacob wiedzial, ze statek sie rozbil (bo przeciez sciagnal go na wyspe), a mimo tego:

1. Byl zaskoczony tym, ze Richard przyszedl pod posag i wypytywal kto dal mu noz...to chyba bylo oczywiste...wszechwiedzacy Jacob nagle nic nie wie i jest zaskoczony taka sytuacja?

2. Druga sprawa to to, ze gdyby nie black smoke to Richard by nie zyl bo albo zabilby go kapitan albo umarlby z glody w kajdanach. Wygladalo na to, ze Jacob mial to brzydko mowiac w [beeep]e.

W ogole nie rozumiem dlaczego jednych dymek zabija, a innych nie. Richarda przeswietlil, a innych albo od razu zabil albo pozwolil im zginac. Skad wiedzial kogo zabic a kogo nie?


Ad. 1 Moze chcial sie dowiedziec, jak przedstawil sie gosc w czarnym? Ale fakt, to wyglada na maly babol.

Ad. 2 Owszem, tak by pewnie bylo - ale do tego momentu Jacob nie interweniowal w losy kogokolwiek na wyspie - wiec trudno, zeby nagle przylecial do goscia w kajdanach. Dopiero Richard uswiadomil mu, ze powinien interweniowac, bo robi to gosc w czarnym.

Ad. 3 Ciezko odpowiedziec, moze po prostu mial cel w tym, zeby zostawic przy zyciu jednego, a nie wszystkich.

Ps. Ciekawy jest wypowiedz Jacoba odnosnie jego lokacji pod statua "Nikt tam nie wchodzi bez mojego zaproszenia". Jednak Flocke i Ben tam weszli. Wiec moze Jacob CHCIAL umrzec, bo wiedzial, ze to nieuniknione?
  • 0

#114 mgR_Lobo

mgR_Lobo

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 44 postów

Napisano 25.03.2010 - |20:52|

Mnie dziwi to, ze Jacob wiedzial, ze statek sie rozbil (bo przeciez sciagnal go na wyspe), a mimo tego:

1. Byl zaskoczony tym, ze Richard przyszedl pod posag i wypytywal kto dal mu noz...to chyba bylo oczywiste...wszechwiedzacy Jacob nagle nic nie wie i jest zaskoczony taka sytuacja?

Za duzo tego czerwonego wina wypil, w glowie mu zaszumialo, stal sie agresywny i zapomnial, ze dym chce go zabic...
  • 0
The puppetmasters create "disorder" so the people will demand "order".

#115 the_foe

the_foe

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 276 postów
  • Miastodolnośląskie

Napisano 25.03.2010 - |20:57|

kilka przemysen:

a) W finale 5. sezonu to byl STATEK. Nie bylo zadnyc hznakow szczegolnych mogacych nam powiedziec jaki to byl statek (z nazwy). Tak wiec cala dyskusja o tym jest bezsensowna
B) Dymek NIGDY nie sklamal (albo nie zostalo nam to bezspornie pokazane). Jezezli Dymek nie klamie w oczywisty sposob to...
c) Statek nie zniszczyl posagu tylko sila tsunami ktorej uzyl Jacob (?) by sprowadzic ludzi.
d) Dymek byl kiedys zwyklym czlowiekiem, tak wiec nie jest to zaden demon czy szatan
e) akcent "amerykanski" byl powszechny w Anglii w czasach kolonizacji Ameryki. Byl to akcent "plebsu". W Anglii ten akcent zanikl w procesie powszechnej edukacji - w szkolach dominuje zawsze literacka wersja jezyka (ten proces postepuje we wszytkich krajach w tym w Polsce). niemniej nie widzialbym w tym zadnej wskazowki. Uzywanie jezyka angielskiego w wersji amerykanskiej jest tu na takiej zasadzie jak jest to w np. Start Treku (gdzie kazda nacja mowi po angielsku)
  • 0
..::THE_FOE::..
foe (małpa) cinet (kropa) pl

#116 Prezesiak

Prezesiak

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 17 postów

Napisano 25.03.2010 - |21:12|

Ad. 2 Owszem, tak by pewnie bylo - ale do tego momentu Jacob nie interweniowal w losy kogokolwiek na wyspie - wiec trudno, zeby nagle przylecial do goscia w kajdanach. Dopiero Richard uswiadomil mu, ze powinien interweniowac, bo robi to gosc w czarnym.


Jacob sciagal na wyspe ludzi po to zeby udowodnic, ze nie wszyscy sa tacy jak mysli dymek. Ale gdyby nie interwencja dymka to z Richarda jako trupa bylby niewielki pozytek i niewiele moglby dymkowi udowodnic:).

Zreszta to tez bylo takie troche naiwne, ze wielki Jacob po 2 minutowej rozmowie z Richardem nagle uswiadomil sobie, ze ktos powinien interweniowac w jego imieniu. Do najbystrzejszych to on nie nalezy skoro sam sobie tego nie potrafil uswiadomic.
  • 0

#117 Lobo

Lobo

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 256 postów

Napisano 25.03.2010 - |21:17|

no faktycznie dymek nie kłamie pff. Nawet w tym odcinku jak się podszył za żonę Richarda to tylko żartował, a nie kłamał...

Dymek kłamie kiedy tylko jest mu to na ręke, tak samo mówi prawde tylko jak ma w tym cel.
  • 0

#118 jacekfreeman

jacekfreeman

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 431 postów
  • MiastoLublin

Napisano 25.03.2010 - |22:31|

Ciekawa jest sprawa z tym sztyletem, czy na pewno jest tak że można nim zabić jedynie Jacoba i koreaniec coś pomylił (ewentualnie specjalnie wysłał Sayida na samobójczą misję)? Czy może działa na dwie strony tak samo jednak musi tego dokonać "sooba trzecia" i to przed odezwaniem się ofiary. Koeljna sprawa, która jest związana, jeśli sztyletem można zabic jedynia Jacoba to wszystko wskazuje na to, że można odrzucić koncepcję, że jest białym dymem.

Odcinek bardzo dobry tak przy okazji :P
  • 0
Rok 2007 był to dziwny rok, w którym rozmaite znaki na niebie i ziemi zwiastowały jakoweś klęski i nadzywczajne zdarzenia.


Zapraszam do Lublina :)

#119 Fisher

Fisher

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 80 postów

Napisano 25.03.2010 - |22:57|

moje zdanie o odcinku:
Niewykorzystany potencjał!

Historia Ryśka ciekawa ale podana w sposób przypominający wenezuelską telenowele - moje subiektywne odczucie - to przez język hiszpański... ale historia raczej na +

Akcja wyspowa(teraźniejszość): na + Ekipa się zastanawia co robić w ogóle jest taki fajny chaos. Lubie to :D

Na "-" (MINUS! pisany wielkimi literami!) realizacja odcinka! pierwsza scena z Jacobem - jak na dłoni widać która scena byłą dogrywana później - inne światła, inny opatrunek Iliany... strasznie wkurzające ;/
Następnie, Rśko mieszka w Dharmaville! Proooosze... ;/
Parę chwil później Ryśko jedzie konno po asfalcie(!) tak mi się wydaje nie mam 100% pewności ale gościniec powinien wyglądać inaczej raczej...
To my myśleliśmy że Czarna Skała znalazła się na środku wyspy w wyniku przesunięcia tejże przez kogoś daawano daawno temu ale nieeee... lepiej wymyślić głupią fale która niszczy posąg i wrzuca statek na środek lądu nie robiąc przy tym żadnych innych szkód... ;/

Dodatkowo - jak zwykle ostatnio - scenariusz bez polotu/iskry/ikry... Minus!

@ trak711: "To jest trauma dla osób, które potraktowały ten serial na serio"

Użytkownik Fisher edytował ten post 25.03.2010 - |22:58|

  • 0
Сделано в СССР

#120 kefir

kefir

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 318 postów
  • Miastoz Łodzi

Napisano 25.03.2010 - |23:07|

Wyspa jest na Pacyfiku, prawda? Nie wiem jakim cudem płynąc z Teneryfy do Ameryki można zahaczyć o Pacyfik xD A odcinek świetny. Dawno nie było tak dobrego. Ogólnie, te nietypowe odcinki wychodzą najlepiej, pamiętając ten z 'retrospekcją' Desmonda.
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych