Odcinek 100-101 - S06E01-02 LA X
#101
Napisano 05.02.2010 - |10:58|
No i dlaczego nie ma trumny ojca Jacka w samolocie? 0_o
Harry Solomon
#102
Napisano 05.02.2010 - |11:12|
#103
Napisano 05.02.2010 - |14:10|
- Z Lockiem jeszcze się spotkamy nie raz. Myślę, że ta rozmowa Jacka i Locke'a na lotnisku o tym, że zgubiono ciało, a nie osobę idealnie się bedzie odnosić do Locke'a. Bo widzimy jego ciało, a nie jego samoego. Takie puszczone oczko od twórców.
- To nie są ani Flashforwardy, ani Flashbacki. To są Flash-alterny (vel. Flash-alternative'y), uwaga są prawa autorskie na tę nazwę .
- Bomba wybuchła i wszystko się udało. Oto moja teoria. Obecnie są dwa światy, ten z wyspy, i ten alternatywny. Są one równoległe. I jeżeli ktoś na wyspie umrze, to po prostu kontynuuje życie na tym świecie alternatywnym, co da pole do popisu twórcom, jako że na końcu serialu może się okazać, że ta wyspa wcale nie była taka zła w porównaniu z tym co się będzie działo. Np. lubię sobię wyobrazić sobie taką scenę, że ktoś na wyspie bohatersko umiera, "odradza się" na nowo w alternatywnym świecie na przykład w momencie gdy skacze z mostu, bo chce popełnić samobójstwo. Trochę namotałem, mam nadzieję, że ktoś rozumie .
- Dlatego do życia powrócił Sayid. Bo w alternatywnym świecie po prostu znalazł jakiś sposób, by znów wrócić do życia na wyspie. Ale nie wiem jak.
- A i jeszcze jedna rzecz, która pasuje wg mnie do mojej teorii:
Tak więc jakby tak się stało to by było dość łatwo przewidzieć samo zakończenie serialu, cały czas są flash-alternative'y i akcja z wyspą, a dopiero w ostatnim odcinku jest punkt kulminacyjny i dowiadujemy się, że się tam przenoszą. Ot taki luźny pomysł.
A co do pomysłu, że Sayid -> Jacob. Pomysł dobry, ale jest pewna nielogiczność. Czemu chciał by Sayida uratowano? Może wiedział, że Sayid zginie, a tamci zrobią krąg z popiołu, tak więc spokojnie tam będzie mógł w niego "wejść" (wiem, z lekka gejowsko to brzmi), bez obawy o dymek. Jednak może jest tak, że chciał by uratowano Sayida, by dymek w niego nie wszedł, bo może wtedy byłoby jeszcze gorzej niż podczas gdy ma postać Locke'a... W sumie trochę na wyrost kombinuję, ale cóż. Pożyjemy zobaczymy.
Użytkownik Northim edytował ten post 05.02.2010 - |14:30|
#104
Napisano 05.02.2010 - |14:25|
Trumna ojca Jacka - Ciekawe gdzie jest, możliwe że przeniosła się na wyspę (oczywiście w innym czasie i być może w alternatywnej rzeczywistości) A tak po za tym czy w pierwszym sezonie po katastrofie czy trumna była?? (już nie pamiętam)
Co do Desmond'a - hmm teoretycznie on nie powinien być w tym samolocie... W sumie to nie ma co gdybać gdzie i jak zniknął bo i tak nie zgadniemy
Pozdro
Przeczytam zaraz wszystko
Kurcze zapomniałem o tym najważniejszym o czym chciałem napisać ;/ Może sobie przypomnę zaraz.
#105
Napisano 05.02.2010 - |14:32|
Użytkownik Northim edytował ten post 05.02.2010 - |14:34|
#106
Napisano 05.02.2010 - |15:55|
Ps tak mi sie wydaje,że jest jeszcze jedna osoba na wyspie,która kieruje, nadzoruje Panem Czarna koszula i trzyma go w pewnym sensie w newoli przez co nie może wrócić do domu. Ale to takie luźne przypuszczenie.
Dym=Pan Czarna koszula
Dym->może przybierać różne postaci dowolnych osób
Dym-> Pan Czarna koszula,która chce wrócić do domu
Kiedy dym przybrał postać Johna Locka co się stało z ciałem Pana czarna koszula??
Co do odcinka to 2 rzeczy mi się podobały najbardziej mina "Johna Locka", która mnie przeszyła do szpiku kości oraz sytuacja jak ten grubas, (zapomniałem imie) obsypał wokół siebie ten popiół wyprężył klatę do przodu i tak specyficznie sie uśmiechnął, jakby był pewien,że nic mu dymek nie może zrobić, zastanawia mnie to światło,które pokazało się nad tym grubaskiem kiedy dymek próbował przekroczył okrąg z popiołu.
Użytkownik arturo202 edytował ten post 05.02.2010 - |16:15|
#107
Napisano 05.02.2010 - |16:23|
#108
Napisano 05.02.2010 - |17:34|
A więc tak, co do teorii Jacob=Sayid, to jest ciekawy pomysł, ale jedna rzecz mi się nie podoba, skoro dymek przybrał ciało locka, to tak jakby stworzył jego klona, bo przecież ciało Johna ciągle leży na plaży. A Jacob raczej nie stworzył klona Sayida, tylko po prostu Sayid żyje. Zastanawiam się również czemu Sayid jest taki ważny dla Mijagiego, i okularnika.
Teraz druga kwestia, mianowicie wiele osób uważa, że Lock na lotnisku w LA to nie ten sam Lock, tylko ktoś przejął jego ciało, ale przecież w samolocie rozmawia z Boonem, i opowiada mu o swojej podróży.
Zastanawia mnie również, czemu scenarzyści trzymają ciągle przy życiu Lapidusa, bo już niejednokrotnie mógł umrzeć, ale wciąż żyje.
Charlie nie koniecznie chciał popełnić samobójstwo, mógł po prostu się naćpać tylko zrobił sobie za dużą bombkę.
Ciekawe też komu każe Mistrz Mijagi wysłać ostrzeżenie czy tylko Richardowi czy komuś jeszcze?
Najlepsza scena odcinka jak wychodzi Flocke i mówi I'am very disappointed
Użytkownik Galazek edytował ten post 05.02.2010 - |17:35|
#109
Napisano 05.02.2010 - |18:12|
#110
Napisano 05.02.2010 - |18:18|
#111
Napisano 05.02.2010 - |18:18|
Zauważyłem jedną rzecz,której jeszcze nikt nie wyłapał. W samolocie gdy Jack wrócił z latryny, obok siedział Desmond. Desmond spytał czy może tu siedzieć, bo ktoś na jego miejscówce strasznie chrapie, Jack odpowiedział tak i Desmond odpowiedział THANK YOU BROTHER, zauwazcie teraz minę Jacka dopiero po słowach THANK YOU BROTHER zaczął kojarzyć Desmonda, po czym go zapytał czy się nie znają. Prześledzćie sobie ten moment i minę Jacka po tych słowach "Thank you borther"
No to jest oczywiste, bo biegali razem na stadionie i to mu w pamięć wpadło. W drugim sezonie Jack też rozpoznał go po słowie "brotha".
Swoją drogą właśnie uważam, że Desmond to jeden z niewielu, który w tych flash alternatve'ach nie jest wcale zagubiony. Tak mi się wydaje.
#112
Napisano 05.02.2010 - |19:03|
Zauważyłem jedną rzecz,której jeszcze nikt nie wyłapał. W samolocie gdy Jack wrócił z latryny, obok siedział Desmond. Desmond spytał czy może tu siedzieć, bo ktoś na jego miejscówce strasznie chrapie, Jack odpowiedział tak i Desmond odpowiedział THANK YOU BROTHER, zauwazcie teraz minę Jacka dopiero po słowach THANK YOU BROTHER zaczął kojarzyć Desmonda, po czym go zapytał czy się nie znają. Prześledzćie sobie ten moment i minę Jacka po tych słowach "Thank you borther"
No to jest oczywiste, bo biegali razem na stadionie i to mu w pamięć wpadło. W drugim sezonie Jack też rozpoznał go po słowie "brotha".
Swoją drogą właśnie uważam, że Desmond to jeden z niewielu, który w tych flash alternatve'ach nie jest wcale zagubiony. Tak mi się wydaje.
Mylisz się. Nie wierze w to,że ani Desmond ani Jack nie rozpoznali sie nawzajem. Myślę,że na pewno jeden z nich pamiętałby drugiego. Poza tym co miał Jack na szyi w toalecie?
#113
Napisano 05.02.2010 - |19:09|
Zauważyłem jedną rzecz,której jeszcze nikt nie wyłapał. W samolocie gdy Jack wrócił z latryny, obok siedział Desmond. Desmond spytał czy może tu siedzieć, bo ktoś na jego miejscówce strasznie chrapie, Jack odpowiedział tak i Desmond odpowiedział THANK YOU BROTHER, zauwazcie teraz minę Jacka dopiero po słowach THANK YOU BROTHER zaczął kojarzyć Desmonda, po czym go zapytał czy się nie znają. Prześledzćie sobie ten moment i minę Jacka po tych słowach "Thank you borther"
Zauważyłem jedną rzecz,której jeszcze nikt nie wyłapał. W samolocie gdy Jack wrócił z latryny, obok siedział Desmond. Desmond spytał czy może tu siedzieć, bo ktoś na jego miejscówce strasznie chrapie, Jack odpowiedział tak i Desmond odpowiedział THANK YOU BROTHER, zauwazcie teraz minę Jacka dopiero po słowach THANK YOU BROTHER zaczął kojarzyć Desmonda, po czym go zapytał czy się nie znają. Prześledzćie sobie ten moment i minę Jacka po tych słowach "Thank you borther"
No to jest oczywiste, bo biegali razem na stadionie i to mu w pamięć wpadło. W drugim sezonie Jack też rozpoznał go po słowie "brotha".
Swoją drogą właśnie uważam, że Desmond to jeden z niewielu, który w tych flash alternatve'ach nie jest wcale zagubiony. Tak mi się wydaje.
Niekoniecznie. Gdyby wtedy biegał to "teraz" powinien wciskać przycisk a przynajmniej płynąć łódką.
Ja obstawiam deja vu.
A tak swoją drogą ciekawe skąd ta krew/znamię na szyi Jacka?
Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.
#114
Napisano 05.02.2010 - |19:21|
#115
Napisano 05.02.2010 - |19:52|
Gdy wybuchła bomba i wszyscy zginęli, zginął również Charles Widmore.
Skoro zginął Widmore, tzn, że nie dał 'oferty' Desmondowi.
Skoro nie dał oferty, to Desmond nie musiał ćwiczyć na tamtym boisku do rejsu, więc nie spotkał Jacka.
#116
Napisano 05.02.2010 - |20:17|
Wcale nie musiał by ani płynąć łódką, ani wciskać czegokolwiek. Regaty mogły i zapewne odbywały się trochę wcześniej niż lot Oceanic 815. Równie dobrze Des mógłby je już ukończyć jak wcale w nich nie startować. Przycisku wciskać nie musi bo wyspa pod wodą, więc nigdy na nią nie trafił.
Dlatego bardziej skłaniam się do wersji, że Jack i Des mogli się spotkać na stadionie. Aczkolwiek teorii o deja vu wykluczyć nie można.
Użytkownik PrzepraszamCzyTuBiją? edytował ten post 05.02.2010 - |20:19|
#117
Napisano 05.02.2010 - |22:15|
Ale fakt znikniecia Desmonda i trumny jest podejrzany. Mozliwe ze samolot wlecial w "okno wyspy" jak Ajira 316 w 5 sezonie i Desmond trafil na wyspe, do glownej lini czasowej, w ktorej sa wszyscy rozbitkowie. W koncu Faraday powiedzial, ze Desmond jest wyjatkowy, Desmond przypomnial sobie Faradaya przed Swanem. Cos z nim jest na rzeczy zdecydowanie.
#118
Napisano 05.02.2010 - |22:27|
Desmond odbył Regaty tylko nie zachaczył o wyspę .W samolocie zniknął bo wyspa o nim nie zapomniała.
Łabędzia zbudowano dla badań Dharmy (Nie trzeba było wciskać klawisza , bo kieszeń z energią wystrzeliła 1977r.)Ciekawe czy zamknięty Radziński nie zdetonował Łabędzia
(ześwirował)
Wyspa pod wodą Dharma była na wyspie miała eksperymenty ,ale przy przelocie oceanic 815 (Desmond trafił w otwarte okno)
ktoś przekręcił kołem i wyspa znikneła jak chyba w końcówce 4 sezonu.
Acha Kapitan Noris pilotował czyli Lapidus zapił.
Użytkownik hans353 edytował ten post 06.02.2010 - |11:45|
#119
Napisano 06.02.2010 - |00:30|
Użytkownik jacekfreeman edytował ten post 06.02.2010 - |00:31|
Zapraszam do Lublina
#120
Napisano 06.02.2010 - |00:46|
Dlaczego Wróg Jacoba posłużył się czasem by zmanipulować Locke'a?
Teza - skoki w czasie nie były przypadkowe, tylko służyły stworzeniu LOOPHOLE
Patrząc oczami Locke'a
--> "Because you left": Men In Black manipulował Richarda (będąc w ciele Locke'a), którego słowa (że John musi umrzeć) były słowami wroga Jacoba. Przekonał John'a że musi sprowadzić Oceanic 6 na Wyspę i zginąć, bez wyjaśnienia dokładnie nadrzędnego celu.
--> "The Lie" / "Jughead" - pierwsza wizyta u Flocke'a u Richarda i wywarcie na nim wrażenia
--> "Cabin Fever". Jest szansa, że Christian został opanowany przez Dym/Nemesis Jacoba. Jeśli tak to Nemesis w chatce (scena z Claire), prawdopodobnie kłamie mówiąc, że przemawia w imieniu Jacoba. I tu pojawia się nakaz, że należy przesunąć Wyspę (bez tego może Ben nie użyłby 'Last reasort', tylko po prostu schronił się w świątyni).
--> moment w którym Locke wpada do Donkey Wheel (a najpierw jest w przyszłym Orchid Station). Ponownie Christian mówi mu co ma zrobić. John znika z Wyspy. Dlaczego...?
--> "The Life and Death of Jeremy Bentham"... bo John NIE może zginąć na Wyspie (chroniony przez Jacoba/Biały Dym?), tylko poza nią. Jest to jedyny sposób na zdobycie jego ciała.
--> Ładnie pasuje tu też "Cost of living" w której powiedział Eko zabity przez Czarny Dym umierając powiedział (do Locke?) "You're next".
--> Dlaczego to nie Locke zabił Jacoba? Kolejnej teoria głosi, że skoro tak jak Ben nie może zabić Widmore oraz MiB zabić Jacoba - być może tylko przywódca Innych może to zrobić. Czy Ben został w młodości uzdrowiony w świątynie przez wodę, która reprezentuje Jacoba? Czy to pozwoliło mu na zgładzenie go? Być może...
ΘΞΟΙ ΤΟΣΑ ΔΟΙΞΝ ΟΣΑΦΡΞΣΙ ΣΗΣΙ ΜΞΝΟΙΝΑΖ. The fire pit burns brightly to ash
"What lies in the shadow of the statue?" - "Ille qui nos omnes servabit"
8+15=23; 4+15+23=42 || Empty Existence
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych