Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 016 - S01E16 - Sabotage


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
161 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Ocena odcinka (110 użytkowników oddało głos)

Ocena odcinka

  1. 10 (22 głosów [21.57%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 21.57%

  2. 9 (21 głosów [20.59%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 20.59%

  3. 8 (29 głosów [28.43%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 28.43%

  4. 7 (12 głosów [11.76%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 11.76%

  5. 6 (9 głosów [8.82%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 8.82%

  6. 5 (5 głosów [4.90%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 4.90%

  7. 4 (1 głosów [0.98%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 0.98%

  8. 3 (2 głosów [1.96%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 1.96%

  9. 2 (1 głosów [0.98%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 0.98%

  10. 1 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#101 misiokles

misiokles

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 404 postów

Napisano 10.05.2010 - |11:42|

Jest też inna, chyba najprostsza możliwość. Najzwyczajniej w świecie wstał z fotela i "gdzieś się udał" pozostając niezauważonym przez strażnika.


Taa jasne. Poszedł z pewnością się bimbru napić -,- to jest najgłupsza teoria jaką czytałem xD
Strażnik nie jest ślepy, po za tym fotel był "zamknięty" tak jakby on tam nadal siedział.


Albo najgłupsza - albo nie chce ci się wysilić wyobraźni. Dr Franklin mógł posiąść wiedzę o strukturze statku, o nieodkrytych przejściach i kanałach. Zamrożenie świadomości 'strażnika' też nie jest wcale jakimś nowatorskim wymysłem w sf. Już w tym odcinku miałeś chwile zamroczenia przez panią porucznik. To była chwila, kobitka nie od razu się skapowała. Scenarzyści od samego początku uciekają od stargejtowych rozwiązań, więc pokuszę się o opinie, że wasze ascendacje i teleportacje są w tym przypadku... naiwne.

Użytkownik misiokles edytował ten post 10.05.2010 - |11:43|

  • 0

#102 Logon

Logon

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 251 postów

Napisano 10.05.2010 - |11:46|

Niby czym miał go omotać? Po za tym ona była kontrolowana przez kamień.
Na hibernacje wskazuje spadek temperatury. Więc jest to bardziej prawdopodobne.
  • 0

#103 Derten

Derten

    Plutonowy

  • LAMER
  • 367 postów

Napisano 10.05.2010 - |12:06|

"Scenarzyści od samego początku uciekają od stargejtowych rozwiązań"

Po części i ja tak myślę jednak miło będzie jak nawiążą do poprzednich rozwiązań ;p ale jeśli wymyślą coś nowego ale możliwego do zaakceptowania to nie będę narzekał :)


  • 0

#104 jaarek13

jaarek13

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 51 postów

Napisano 10.05.2010 - |13:16|

Powrocilem na forum i widze ze nic sie nie zmienilo, dalej slychac glownie narzekanie:P

Najprostsze rozwiazanie z Franklinem (i dla mnie najbardziej wiarygodne) to:
obnizono tenperature zeby wstepnie zahibernowac, po czym dopiero mozna bylo teleportowac cialo (taki niedoskonaly teleporter pierwszej generacji) do komory gdzie ekspresowo przez kilka odcinkow bedzie dochodzil do siebie...mozg szybciej przywyknie do takiego obciazenia i w 20 odcinku bedzie mogl powrocic z nowymi pomyslami.

100x bardziej wole watki ziemskie niz wiesniacze, musze przyznac ze tym razem nawet mi sie nie dluzyly.

Jezeli chodzi o pania naukowiec, to z technika pozaziemska mogla miec stycznosc dopiero po kilkunastu latach od wypadku, ciezko cos z nerwami naprawic po takim czasie.
Dlaczego akurat ja wzieli do naprawy a nie np. wszechwiedzaca Sam? Jak wiadomo wspolpracowala z Rushem, a on byl specem od tej prymitywnej technologii.
Jej pobyt na statku jest calkowicie wytlumaczalny i ewentualne sukcesy nie sa niemozliwe...-inaczej ma sie sprawa z match boyem, chlopak z niesamowita inteligencja nie ma prawa byc lepszy od nieglupiego doktora ktory latami studiowal tego typu konstrukcje, a czasami mocno sie zastanawiam czy super Ela nie nie gra pierwszych skrzypiec.

Destiny lecialo sobie kolo doby i sie popsulo, jak to mozliwe ze wrota jeszcze mialy zasieg?
Troszke tutaj zalecialo SG1, SGA, gdzie wrota rozmieszczali w kazdym ukladzie slonecznym.
Tak sobie poskakali pomiedzy planetami i na ostatniej zlapali stopa. Niepotrzebnie statek tak dlugo lecial, wtedy by nie bylo zadnego problemu...

No i na koniec najwazniejsze:)
brakowalo im 5% na dotarcie do nastepnej galaktyki, zyskali cos kolo tego poprzez naprawe silnika, ale...obcy ich atakowali i zuzyli im cenne % przez ostrzal. Ciekawi mnie czy scenarzysci beda o tym pamietac i czy bedzie znowu dramatyczna scena z brakiem zasilania...
  • 0

#105 mularz

mularz

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 1 postów

Napisano 10.05.2010 - |14:05|

Witam wszystkich :)

Chciałbym i ja dorzucić swoje trzy grosze, jako że zdarzyło mi się przypadkiem trafić na to forum i obserwować dyskusję szanownych przedmówców od paru dni. Jako że nie jestem w stanie przejrzeć całości forum być może będę powielał to co ktoś już napisał, ale fajnie jest pogadać na temat który się lubi.

Ktoś wcześniej napisał o lesbijskiej telenoweli - właśnie. Nie uważacie, że retrospekcji i obyczajowych dłużyzn jest stanowczo zbyt dużo? Tak jakby scenarzyści ze względów budżetowych (bo nie sadze, że z braku wyobraźni) musieli wypełniać odcinek do odpowiedniej długości tańszymi scenami (kręconymi w zwykłych sceneriach, nie wymagającymi efektów). Jakoś nie przekonuje mnie stwierdzenie, że to po to byśmy lepiej poznali bohaterów. Widzimy ich jakimi są w akcji, niekoniecznie musimy wiedzieć w jaki sposób się takimi stali, a w kazdym razie nie w wymiarze sięgającym połowy odcinka... Mówi się, że SG-1 czy SGA bywały schematyczne, pewnie tak, ale do SGU próbuje się przemycać tylnymi drzwiami Modę na sukces, co wyjątkowo mnie irytuje, bo nie tego po serialu SF oczekuję.

Irytuje mnie również, że jedynym człowiekiem który próbuje coś robić jest Rush. Reszta wykonuje co najwyżej przydzielone zadania nie wykazując żadnej inicjatywy w poznawaniu czy naprawianiu statku, którego mogą wszak już nie opuścić. Scenarzyści zbywają nas stwierdzeniem , że system zablokowany, a większość statku jest rozszczelniona. I wszystkim oprócz Rush'a to wystarcza. Rozumiem, że stan taki jest potrzebny po to by w odpowiednim momencie wyciągać z kapelusza pomieszczenia dzięki którym będzie można dokonać kolejnego cudu, niesmak jednak pozostaje. Brak systemu (automatów)łatającego poszycie jest po prostu śmieszny, toż po pewnym czasie (a tego było tu sporo) nawet ciągnięte po maśle kowadło się zetrze. Tu zaś mamy wytwór technologii wysoce zaawansowanych kosmitów, które leci od tysięcy lat i jak mu się dziurka zrobi to zwyczajnie traci powietrze. Nie cenią naszej inteligencji panowie scenarzyści, oj nie :) To samo jest z wodą i żarciem. Ten statek miał być odskocznią dla zaawansowanej cywilizacji. Miało na niego przybyć jeśli zaszłaby konieczność zapewne tysiące osób. Systemy do ich utrzymania przy życiu, a wiec i wyżywienia musiałyby być na statku i zważywszy na skalę jego podróży, raczej nie opierałyby się na zbieractwie na mijanych planetach...

Przykładów robienia z nas balonów można by pewnie szukać dalej, ale serial i tak lubi się dalej :) Przyznam zresztą, że to mój ulubiony. Niektórzy z przedmówców dostrzegają same zmiany na plus w porównaniu ze starszymi seriami, nie zamierzam twierdzić, że ich nie ma. W moim odczuciu jednak nie jest tak dobry jak mógłby być. Nie wiem czy to wina budżetu, choć to nasuwa się pierwsze, czy może jest to celowe pójście na łatwiznę bo fani i tak łykną wszystko, wiec niespecjalnie trzeba się starać.
  • 0

#106 Magnes

Magnes

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 195 postów
  • Miastowiocha na Śląsku

Napisano 10.05.2010 - |14:56|

Nie uważacie, że retrospekcji i obyczajowych dłużyzn jest stanowczo zbyt dużo?


Ja tak nie uważam. Wręcz przeciwnie. Bardzo mi się podobają. Może po prostu za dużo obejrzałem zwykłych seriali i teraz styl BSG/SGU mi się bardziej podoba.

Tu zaś mamy wytwór technologii wysoce zaawansowanych kosmitów, które leci od tysięcy lat i jak mu się dziurka zrobi to zwyczajnie traci powietrze.


Tak działa nasz świat, jeśli dobrze się zastanowisz. Nasza technologia też często jest podatna na byle "dziurki".

Nie cenią naszej inteligencji panowie scenarzyści, oj nie :)


Spójrz na to z drugiej strony: może ty nie doceniasz ich inteligencji. Twórcy SG ogólnie zawsze wydawali mi się inteligentni, nawet kiedy tworzyli chałturę w Atlantis. ;)
  • 0
http://magory.net - moja strona

#107 Logon

Logon

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 251 postów

Napisano 10.05.2010 - |15:31|

mularz - masz rację statek jest dosyć duży, osób zmieściłoby się tam sporo (ktoś zastanawiał się nad tym?). Myślę że jak już to są specjalne pomieszczenia gdzie hodowane byłoby jedzenie, tylko że są one teraz niedostępne.
Po za tym na Atlantydzie też nie było czegoś takiego (chyba że coś pominąłem?), a jednak miasta te zamieszkiwały miliony (dobrze mówię?).
  • 0

#108 Soul33

Soul33

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 24 postów

Napisano 10.05.2010 - |15:45|

styl BSG/SGU

Znajdź trzy podobne cechy.
  • 0

#109 kozuch

kozuch

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 394 postów
  • MiastoBydgoszcz

Napisano 10.05.2010 - |15:51|

Bardzo dobry odcinek mocne 8/10

Wiele się działo :
+ Scott, Eli i Chloe wrócili, nie w żaden spektakularny sposób jak się podziewałem, a więc + za zaskoczenie.
+ Uruchomienie robota fajnie wyglądał podczas naprawy taki pajączek.
+ Awaria napędu dodała temu odcinkowi dużo dramaturgi, pojawienie się przyjaciółki Rusha, zbliżający się atak obcych, widmo dryfowania.
+ Przebudzenie się Franklina, myślałem że zacznie nawijać po lantiańsku jak Jack, ale nie potem myślałem że nic z niego nie będzie takie warzywko, aż uratował nam tyłki uruchamiając napęd tylko pytanie co się z nim stało czyżby ascendował chyba raczej co innego
  • 0

#110 Logon

Logon

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 251 postów

Napisano 10.05.2010 - |16:17|

styl BSG/SGU

Znajdź trzy podobne cechy.


S w skrócie, G w skrócie, są w tej samej kolejności co SGU xD
Masz trzy ;p
  • 0

#111 klorel8

klorel8

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 23 postów

Napisano 10.05.2010 - |18:43|

Hmmm im bardziej się nad tym zastanawiam tym bardziej nie daje mi to spokoju....Drodzy użytkownicy tego forum, czy macie jakiekolwiek pojęcie dlaczego w tej galaktyce i ogólnie w tych wszystkich wrotach, które są rozmieszczane po tych wszystkich układach słonecznych, co trwa nie przerwanie od kilku miliardów lat nikt nie zauważył jednej prostej rzeczy?:D Po co rozmieszczać wrota bez DHD, z którego można dodzwonić się do jakiejkolwiek planety bez używania tego bardzo fikuśnego pilocika zdalnie sterowanego głównie przez załogę Destiny!:D.... Zupełnie tego nie rozumiem, od zawsze, odkąd poznałem ten pamiętny dla mnie pierwszy film Stargate z 94 albo szóstego roku, myślałem że wrota służą komunikacji wręcz galaktycznej? - czyż nie?:) i to nie tylko używanej przez rasę pradawnych ale wszystkich nam znanych istot z sagi SG. Być może czegoś nie doczytałem i jest już taki temat, wybaczcie panowie:) jestem nowy:)
  • 0

#112 gregohr

gregohr

    Kapral

  • Użytkownik
  • 166 postów

Napisano 10.05.2010 - |19:26|

dlaczego w tej galaktyce i ogólnie w tych wszystkich wrotach, które są rozmieszczane po tych wszystkich układach słonecznych, co trwa nie przerwanie od kilku miliardów lat nikt nie zauważył jednej prostej rzeczy?:D Po co rozmieszczać wrota bez DHD, z którego można dodzwonić się do jakiejkolwiek planety bez używania tego bardzo fikuśnego pilocika zdalnie sterowanego głównie przez załogę Destiny!


można spekulować- choćby po to, żeby ktoś (choćby Bluesiki) nie wybrali na chybił trafił "dobrego" adresu i nie dostali się na Destiny ;) najpierw zwiadowcy badają planetę, potem dopiero stawiają DHD
  • 0
...take a look, to the sky, just before You die- it's the last time he will...

#113 LunatiK

LunatiK

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 764 postów

Napisano 10.05.2010 - |19:40|

Można spekulować ale raczej nie chodziło o Destiny.
Zwróć uwagę że w SGA też DHD nie było na każdym świecie

Użytkownik LunatiK edytował ten post 10.05.2010 - |19:40|

  • 0
Kapitan Bomba - Idealny SF :P

Dołączona grafika

#114 Logon

Logon

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 251 postów

Napisano 10.05.2010 - |19:48|

Ktoś z forum zasugerował że, nie ma DHD dlatego by nie ingerować w życie, w całych galaktykach. Dlatego że mogliby się najeżdżać, niewolić itp.
Po to by nie ingerować w życie, nie ingerować.
  • 0

#115 Jo Mason

Jo Mason

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 14 postów
  • MiastoBrzesko

Napisano 10.05.2010 - |20:43|

No dobra - zaczyna mi się ten serial naprawdę podobać.
Po pierwszej części sezonu mdliło mnie trochę to ciągłe powracanie do "ziemskich spraw"
bohaterów. W drugiej części w końcu skupili się na tym co najważniejsze - na akcji.

To co zobaczyłem w tym odcinku naprawdę mi się spodobało. Z epizodu na epizod coraz lepiej.
+ Oglądając początek z wybuchem na statku i chwilę późniejszą aktywacją wrót, pomyślałem,
że faktycznie to niebiescy dokonują abordażu. A tu zonk - wracają synowie (i córki) małostrawni.
Ja tam nie uważam że to było przesadzone. Eli na bank non stop spoglądał na DHD i zobaczył, że
Destiny wróciła na mapę. Co za tym idzie zaraz wybrał adres i mamy "hepi ent".
+ Rush się uśmiecha serdecznie. No coś takiego - kto by pomyślał, że ten przesączony jadem tęsknoty
po żonie człowiek zdolny jest do czegoś takiego jak radosć z obecności innej osoby.
++ "Fajnie że wróciłeś Eli, ale wracaj do pracy" - czyli takie nasze "rusz pupę w troki"
++ fajny ten robocik :)
++ znowu obcy - oni faktycznie są napaleni na ten statek.
+++ praktycznie zerowa aktywność (łóżkowa i wogóle) Chloe w tym odcinku.
++++++ dobry bimber nie jest zły

- widać zabrali całkiem sporo tego sprzętu (nawet maszynki elektryczne mieli do dłosów)
- ta kocowa scena rusha i jego psiapsiółki w pokoju sam na sam średnio mnie powaliła...

Ogólnie wyszło bardzo dobrze i dałem ocenę dziesięć.



PS. tak na koniec mi się nasuwa taka tekścik (szkoda że go nie było)
co do zniknięcia tego szczupłego inaczej...:


Young: Pilnujcie mi tych drzwi sierżancie Riley
Riley: tak jest...

(20 minut póxniej)

Young: no i jak sierżancie? w pożądku?
Riley: tak jest, drzwi są tam dalej :)
  • 0
Dołączona grafika

#116 DevilDrom

DevilDrom

    Starszy sierżant

  • Użytkownik
  • 936 postów

Napisano 10.05.2010 - |20:44|

Pod warunkiem że mają teraz tam dostęp.
Co do teleportacji to wydaje mi się że ta technologia jest nowsza od Destiny dlatego wątpie by tam się ona znajdowała.

Dostępu pewnie nie mają, bo by się domyślili gdzie się znajduje, ale z pewnością będą szperać przy krześle próbując się dowiedzieć co się z nim stało. Oczywiście pomieszczenie może być całkowicie odcięte, ale uważam, że byliby w stanie stwierdzić, że znajduje się tam jakieś pomieszczenie. A bardziej działałoby na wyobraźnię gdyby nie mieli żadnego tropu, co się z nim mogło stać. Oczywiście do czasu jego powrotu [;

Zresztą sam stwierdziłeś, że fotel był "zamkniety", więc nie mógł z niego wstać.

Albo najgłupsza - albo nie chce ci się wysilić wyobraźni. Dr Franklin mógł posiąść wiedzę o strukturze statku, o nieodkrytych przejściach i kanałach. Zamrożenie świadomości 'strażnika' też nie jest wcale jakimś nowatorskim wymysłem w sf.

Oczywiście mógł posiąść taką wiedzę, co nie byłoby niczym zaskakującym, w Atlantis też znajdowały się ukryte pomieszczenia i przejścia. W których bohaterowie nieraz się "chowali". Ale można to wykluczyć ze względu na stan fotela, świadczący, że nie wstał z niego. Ale zamrożenie świadomości, wtf? Nawet Pradawni nie byli do tego zdolni.

No i na koniec najwazniejsze:)
brakowalo im 5% na dotarcie do nastepnej galaktyki, zyskali cos kolo tego poprzez naprawe silnika, ale...obcy ich atakowali i zuzyli im cenne % przez ostrzal. Ciekawi mnie czy scenarzysci beda o tym pamietac i czy bedzie znowu dramatyczna scena z brakiem zasilania...

Nie sądzę, by znacząco to nadwyrężyło zapasy energii, w końcu Destiny tankowała kilka odcinków temu, a od tamtego czasu znajdowała się pod znacznie większym ostrzałem (odcinek divided). A mimo to okręt nie postanowił zatankować podczas ostatniego przystanku przed skokiem, co byłoby logicznym działaniem, zważywszy, że Destiny przeszłą na tryb oszczędzania energii, wiedziała, że nie ma jej wystarczająco, by przelecieć przez pustkę. Chyba że nie każda gwiazda nadaje się do tankowania, musi spełniać pewne warunki.

Użytkownik DevilDrom edytował ten post 10.05.2010 - |20:52|

  • 0

#117 Logon

Logon

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 251 postów

Napisano 10.05.2010 - |21:22|

No właśnie wiem że fotel był zamknięty. Tak więc pozostaje nam teraz tylko czekać na wyjaśnienia.

Po za tym było mówione że dopiero co tankowali, a Rush na to że statek jest wiekowy i nie jest w 100% sprawny tak i jego akumulatory, nie działają w 100% sprawnie.
Jeśli by się okazało że ładowali baterie a tego nie pokazali to jest to dla mnie - ;] fajnie to wygląda i mam nadzieję że będzie tego więcej.
  • 0

#118 Magnes

Magnes

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 195 postów
  • Miastowiocha na Śląsku

Napisano 11.05.2010 - |07:43|

styl BSG/SGU

Znajdź trzy podobne cechy.


Żartujesz prawda? :blink:
Podobieństwa na szybko: zdjęcia, skupienie się na psychologii postaci, bohaterowie nie są czarno-biali, podróżowanie do planety obiecanej, zarośnięty egocentryczny naukowiec, pędzenie bimbru, ludzie porzuceni z dala od rodzinnej planety, problemy z wyżywieniem i przeżyciem na statku kosmicznym, podział między cywilami i wojskowymi, bunt na pokładzie, statek jest przestarzałą technologią, zagrożenia są nie tylko z zewnątrz, ale pochodzą od ludzkich słabostek, oświetlenie, spór o pozostanie na planecie zdatnej do zamieszkania albo podróżowania dalej, FTL...

Użytkownik Magnes edytował ten post 11.05.2010 - |08:00|

  • 0
http://magory.net - moja strona

#119 tosli

tosli

    Starszy szeregowy

  • W tr. aktywacji
  • 108 postów

Napisano 11.05.2010 - |07:46|

Naprawdę sądzicie, ze Kino ot tak wybrało ponownie adres Destiny, żeby lostowicze wrócili?


Nie, nie myślę tak, gdyż Kino stracili wcześniej, gdy okazało się że wysłali je na planetę na którą nie mogli przejść.

Co do samego odcinka z mojej strony mocne 9.
Z odcinka na odcinek serial coraz bardziej mi się podoba, chyba nabiera tempa. Oby tylko utrzymał poziom do końca sezonu.
Padają zarzuty że SGU jest inne niż SG-1 i SGA - to dobrze że jest inne, ale przez swą inność nie jest wcale gorsze.
Raczej nie chciałbym oglądać odcinków SGU, które byłyby kopią SG-1 i SGA. Ten serial ma być inny.
  • 2

#120 Soul33

Soul33

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 24 postów

Napisano 11.05.2010 - |09:14|

styl BSG/SGU

Znajdź trzy podobne cechy.


Żartujesz prawda? :blink:

O rany, ja chyba ślepy jestem :lol: Nie zauważyłem litery U i wydawało mi się, że chodzi przede wszystkim o SG1 ;)
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych