Z tym dużym ubytkiem wody w tym odcinku to chyba jednak nie jest leniwe niedopatrzenie scenarzystów.
W odcinku poprzednim Eli-matmaszyna policzył, że wody mają 91 tysięcy litrów. Ta liczba nie pojawia się dosłownie w odcinku omawianym.
Rush stwierdził jedynie, że mają połowę (czyli możemy sobie sami policzyć, że około 45 tysięcy brak). Ci "dwaj niegroźni" w szpiegowanej rozmowie mówią o 40 tysiącach, czyli są nieźle poinformowani(na marginesie ciekawe kto sypnął). I my, jako uważni widzowie pamiętajacy o odcinku poprzednim, możemy zweryfikować wiarygodność ich informacji.
Czyli scenarzyści pamiętają o cyferkach i to dokładnie.
Następnie Young obiera cel wyprawy: pół tony czyli 0,5 m^3 wody. Z wyprawy przynosi w pierwszym transporcie (kinosanie dla ułatwienia załóżmy, że mają 2m x 1m) górkę lodu z 1 metr, a potem no dajmy z zakładem 0,5m pod porucznikiem. Czyli 2m x 1m x (1+0,5) = max maxów 2,5 m^3.
Istotne jest to, że Young zrealizował cel, i na pewno przekroczył pół tony.
Szczegóły, jak pokazałem, się zgadzają. A my mamy wyraźny sygnał, czytelny nawet dla tych co używają niemetrycznych miar wody, że problem tego niedoboru raczej powróci.
Jest zupełnie inną kwestią, czy piachulec sam to zużył, czy tam gdzieś ma jeszcze potomków w trzewiach Przeznaczenia, czy jest jeszcze jakieś zastosowanie tej wody, o którym Rush i Eli nie wiedzą, a które wyjaśniałoby ten ubytek. Sprawa nie jest zamknięta - i dobrze - bo byłoby nudno
PS.
A nawiązując do wątku Scotta i Chloe. Porucznik jest już nieźle "narysowany", w sam raz na dramat i przygodówkę - to takie zestawienie herosa ze świszczypałą o mózgu momentami bardzo jądrowym i z przeszłością. On wobec Chloe to nie jest wielce zakochany, tylko załączył tryb czarowania córuchny, dla dalszej możliwości wspólnego materacowania.
Gorzej jest z Chloe, jej dotychczasowe "narysowanie" jak na razie mi nie pasuje, wręcz odrzuca. To tempo w jakim łyknęła przez parę dni strategię Scotta to z niej prawie świszczydziurę robi. A to powinna być panna z klasą i kasą. Dialogi też piszą jej jakieś takie nijakie. Na czele z tą ripostą do Rusha odsyłającego ją do kwatery: "Wiesz, dokąd ty możesz iść?". Straszne!
Mam nadzieję, że "podrysują" tę Chlorynkę, bo na razie ciągle mnie ta postać irytuje
Plusem tej scenki Chloe-Scott był jej finał i tekst: "Co, nie mogłeś znaleźć schowka na szczotki?"
Użytkownik xetnoinu edytował ten post 03.11.2009 - |13:07|