Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 005 - S01E05 - Light


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
180 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Ocena odcinka (193 użytkowników oddało głos)

Ocena odcinka

  1. 10 (21 głosów [11.60%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 11.60%

  2. 9,5 (10 głosów [5.52%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 5.52%

  3. 9 (46 głosów [25.41%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 25.41%

  4. 8,5 (27 głosów [14.92%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 14.92%

  5. 8 (26 głosów [14.36%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 14.36%

  6. 7,5 (7 głosów [3.87%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 3.87%

  7. Głosowano 7 (9 głosów [4.97%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 4.97%

  8. 6,5 (3 głosów [1.66%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 1.66%

  9. 6 (8 głosów [4.42%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 4.42%

  10. 5,5 (1 głosów [0.55%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 0.55%

  11. 5 (3 głosów [1.66%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 1.66%

  12. 4,5 (2 głosów [1.10%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 1.10%

  13. 4 (8 głosów [4.42%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 4.42%

  14. 3,5 (3 głosów [1.66%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 1.66%

  15. 3 (3 głosów [1.66%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 1.66%

  16. 2,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  17. 2 (1 głosów [0.55%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 0.55%

  18. 1,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  19. 1 (3 głosów [1.66%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 1.66%

  20. 0 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#101 biku1

biku1

    BSG FREAK

  • Moderator
  • 6 528 postów
  • MiastoSZCZECIN

Napisano 25.10.2009 - |14:11|

Tylko co z tego? Przecież to oczywiste, że na pewnym etapie zaawansowania serialowego lub czytelniczego niewiele rzeczy jest już w stanie człowieka zaskoczyć
.......
Sakramentos, zgadzam się - przewidywalność obniża miodność. Tylko czy na prawdę warto aż tak się tym katować i przy okazji obrzydzać życie innym. Może mamy po prostu zbyt wygórowane oczekiwania.

Tutaj zgadzam się z oboma panami. Zresztą pisałem to kilkanaście postów wcześniej tylko innymi słowami "o tym, że każdy kto ma więcej niż 10 lat i widział więcej niż 10 seriali/filmów" to już zaczyna wyłapywać pewne schematy i albo się nimi katuje albo robi tak jak napisał graffi.
Owszem można sobie coś tam znaleźć bo gdzie się nie da, tylko albo się to rozumie i wtedy się tym nie katuje albo psuje się sobie nerwy i w szczególności innym.
A poza tym to właśnie od strony konstrukcyjnej wydarzeń nie ma się za bardzo do czego przyczepić.

Użytkownik biku1 edytował ten post 25.10.2009 - |14:35|

Głupiec narzeka na ciemność , mędrzec zapala świecę.
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .

RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT

#102 janek555

janek555

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 40 postów

Napisano 25.10.2009 - |14:56|

Odcinek 1x05.

Plusy:
+ świetne efekty specjalne, niezłe ujęcia gwiazdy, planety, statku - Przeznaczenie
+ wprowadzenie dramaturgii i stworzenie napięcia jakiego brakowało mi w poprzednich odcinkach, odczuć takich jak przy tym epizodzie powinienem doświadczyć w pilocie, no ale lepiej wcześniej niż później i później niż wcale
+ świetny Greer, kolejna postać, która będzie mieszała na statku, obok Rusha najbardziej mi się spodobała

Minusy:
- pomysł z naładowaniem Destiny przewidywalny do bólu, wprawdzie znałem koniec odcinka już na początku
- szkoda nie wprowadzili większej dramaturgii i nie rozdzielili załogi, wreszcie akcja nabrała by prędkości
- kolejne odcinki, w których wręcz odwracam głowę, kiedy widzę Chloe, sam nie wiem czy to wina aktorki, czy postaci przez nią grającej
- zaleciało starym SG, wszystko kończy się różowo i pięknie, a bohaterami zostają ludzie, którzy dokonali rzeczy niemożliwych, w ułamkach sekund
- pomysł z nabraniem prędkości poprzez wlot na orbitę też gdzieś widziałem

Cóż. Tym razem więcej minusów niż plusów, a za odcinek
mocne 7/10
  • 0
6.0 - Battlestar Galactica, Supernatural, True Blood
5.5 - Californication, How I Met Your Mother, Sons of Anarchy, Dexter, Star Wars: Clone Wars, Fringe,
5.0 - Lost, Stargate SG1, Skins, House, Dark Blue, Warehouse 13, SG: Atlantis, Sons of Anarchy
4.0 - Prison Break, Vampire Diaries

#103 graffi

graffi

    Plutonowy

  • VIP
  • 423 postów
  • MiastoŁańcut

Napisano 25.10.2009 - |15:29|

- pomysł z nabraniem prędkości poprzez wlot na orbitę też gdzieś widziałem

Wiedziałem, że ktoś taki się znajdzie :P. Oczywiście, że widziałeś - sondy wystrzeliwuje się tak, żeby zostały rozpędzone przez grawitację słońca (o ile się nie mylę).
  • 0
In the grim future of Hello Kitty there is only WAR...

#104 mario537

mario537

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 103 postów
  • MiastoMálaga España

Napisano 25.10.2009 - |15:31|

Odcinek średni pierwsze 10 minut filmu to znowu rozmowy do sondy "kino" reszte przemilcze jedynym zaskakujacym plusem bylo to że statek jest napedzany wprost z jadra gwiazdy to bylo zaskakujace :) i tu scenarzystom przyznaje plusa za to ze podtrzymali poziom ze to jednak jest serial SCfi a nie melodramat w kosmosie ;) Swoja drogą Rodney Mc'kay lub Samanta Carter za pomocą kamieni do transkomunikacji naprawiliby ten statek od tak <pstrykniecie palcem> Tak jak komunikowali sie z SGC Teleford i Greer ale rozumiem ze ten serial ma byc inny niz poprzednie Star-geyty wiec czekam na nastepne odcinki i oby w nastepnych odcinach chociaz przez moment potrafil zaskoczyc tak jak w tym:) moja ocena to 4

Pozdrawiam

Użytkownik mario537 edytował ten post 25.10.2009 - |15:45|

  • 0
Dołączona grafika

#105 karoll

karoll

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 42 postów
  • MiastoWrocław/Częstochowa

Napisano 25.10.2009 - |16:38|

ja dałam 9/10.
Bo:
-była świetna muzyka
-były doskonałe efekty specjalne
-tak, może niektórzy/większość spodziewała się rozwiązania problemów z mocą poprzez ładowanie w gwieździe (ja akurat się nie domyślałam niczego ale kwestię mojej wyobraźni i zgadywania zamierzeń scenarzystów zostawmy na boku) ale i tak, przynajmniej moim skromnym zdaniem, najważniejsze było to, co działo się zanim problem został rozwiązany.

sporo już zostało napisane o Rushu, Greerze, pani z IOA i innych postaciach dlatego nie będę się wgłębiać.
po prostu mi się podobało i tyle.
  • 0
"MIŁEGO PONIEDZIAŁKU" - Matka Wszystkich Oksymoronów
wcale nie mam problemu z alkoholem. to alkohol ma problem ze mną.

#106 Dinsdale

Dinsdale

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 317 postów

Napisano 25.10.2009 - |17:12|

Co do kąpieli słonecznej cóż jak statki pradawnych były takie twarde wtedy to czemu potem budowali statki co się rozlatywały po paru strzała Wraith?

Wygląda na to że Destiny jest zbudowana z bardzo wytrzymałego na temperaturę stopu, a osłony są dodatkiem i uzupełniają. To jest nawet logiczne bo potem pradawni mając ZPM nie musieli budować statków które miałyby wlatywać w gwiazdy mogli z tego zrezygnować i budować tańsze i lżejsze statki.

... Wszystko jest w granicach rozsądku-trochę realizmu tu, trochę tam i chwatit, jako rzecz wspomagająca historie. Nie wymyśla się nowej fizyki, nie używa technobełkotu, a problem i tak zostaje rozwiązany.

O to to. Nagle się okazuje, że twórcy serialu tak potrafią. I jeśli tak nie robią to znaczy, że zwyciężają jakieś przyczyny marketingowe.

Po raz n-ty (na tym forum) na takie pytanie odpowiadam: nie Twoj interes dlaczego ogladam albo krytykuję dany serial, to nie jest wątek o mnie, a o serialu.

Wypowiadasz się na forum to Twoja opinia staje się też ważna dla innych. Może wywołać różne emocje więc to też właściwie interes innych osób.

Jesli na gwrota.com wszyscy by wylacznie pisali peany i mieli jedynie sluszne, takie same opinie, to by tego czytać się nie dało. Proste.

Nie mówię, że wszyscy mają tylko pisać peany. A z drugiej strony jak ktoś napisze, "ja uważam tak, bo tak i nikomu nic do tego" to też nie będzie co czytać.

Użytkownik Dinsdale edytował ten post 25.10.2009 - |17:23|

  • 0

#107 julia31415

julia31415

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 32 postów
  • MiastoKraków

Napisano 25.10.2009 - |17:18|

Ten serial się zaczyna robić naprawdę dobry, a ten odcinek był jak do tej pory najlepszy. Nawet nie ma się do czego przyczepić. Świetna muzyka, dobre ujęcia gwiazdy i statku, efekty specjalne też jak najbardziej OK. Podoba mi się gra aktorów i to, że postacie są tak bardzo od siebie różne (zarówno wewnętrznie jak i zewnętrznie:)) Ciekawe jest to, że nie do końca wiemy, czy można ufać doktorkowi. Podoba mi się pewien realizm przedstawionych w tym odcinku sytuacji.
Osobiście domyślałam się, że statek jakoś naładuje się przez gwiazdę, ale zakładałam, że raczej dzięki wykorzystaniu energii grawitacyjnej. Przewidywalne było też dla mnie to, że trzecia planeta okaże się beznadziejna, i to, że użyją katapulty grawitacyjnej, co nie jest żadnym plagiatem, tylko czymś w rodzaju prawa fizyki (NASA robi to ciągle z sondami.) A tak w ogóle to ta lekka przewidywalność wcale nie odbiera mi przyjemności oglądania serialu.
Scena losowania była świetnie zrobiona, dziwi mnie tylko, że to losowanie było jakieś takie nieprzemyślane, a tak w ogóle to jaki tam jest odsetek kobiet na Destiny, bo jeśli jest ich tylko kilka, to przez takie losowanie na planetę mogły trafić np. dwie panie na 13 panów, co raczej nie do końca sprzyjałoby podtrzymaniu ludzkiego gatunku w nowym świecie. Tak więc babki powinny być chyba losowane osobno i powinna ich tam być połowa. No chyba że jest ich tam tyle samo co facetów, co nie wydaje mi się prawdopodobne w przypadku takich sytuacji.
Kogoś kilkanaście postów dziwi, że jest scena erotyczna albo że Chloe idzie z kimś do łóżka zaraz po śmierci ojca - ale to są przecież normalne ludzkie zachowania w sytuacji zagrożenia albo po stracie bliskiej osoby :) Religijność Scotta też tu nie ma nic do rzeczy, przecież oni są gdzieś zagubieni w kosmosie, nie wiem ile ich tam jest na statku może sto, ale nawet jakby zaczęli się mnożyć na potęgę "bez ślubu" to tylko "ku chwale pana" (patrz wyżej - podtrzymanie gatunku:) ). Tak samo więc nie pasuje tu raczej stwierdzenie, że ktokolwiek na tym statku "się puszcza" :D Zaskakuje mnie to, ilu osobom się nie podoba że jest tam w ogóle scena erotyczna - no OK, jak dla mnie też może jej nie być albo mogła być dużo krótsza, ale z drugiej strony nie wiem w czym ma mi ona przeszkadzać - w końcu ten film oglądają ludzie może i młodzi, ale generalnie dorośli, których takie rzeczy nie powinny chyba ani szokować, ani brzydzić...

Podsumowując, serial idzie chyba w dobrym kierunku, teraz powinny być jakieś odcinki w nieco innym stylu - tj. dość problemów ze statkiem i jakieś odkrycia, może wrogowie.
  • 1

#108 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 25.10.2009 - |17:30|

- pomysł z naładowaniem Destiny przewidywalny do bólu, wprawdzie znałem koniec odcinka już na początku

Kwestia już omawiana, roztrząsana i przetrząsana, sugeruję po prostu pisać dlaczego to się podoba/nie podoba. Bo to, że wszyscy wiedzieli->to już wiemy.

- kolejne odcinki, w których wręcz odwracam głowę, kiedy widzę Chloe, sam nie wiem czy to wina aktorki, czy postaci przez nią grającej

Postaci, tak została napisana. Nie można wszystkich uwielbiać. Wygląda to na celowy zabieg, mamy mieć przekrój przez różnorodne postacie, niekoniecznie takie które przypadną nam do gustu, bo różnorodność rodzi odmianę, ciekawe sytuacje. Gdy wszyscy są wymiataczami/oryginałami robi się nudno i nienaturalnie. Spójrzmy na SGA, 90% czasu zajmował tam duet Sheppard-McKay, a inni byli tylko tłem. I denerwowali przez to bardziej niż Chloe, przynajmniej moim zdaniem (Teyli chyba jeszcze nie przebiła?). Tam była to wina scenarzystów, którzy nie wiedzieli co robić z postaciami. Tutaj postanowili po prostu dać kogoś kompletnie z zewnątrz, bezużytecznego, ale przez to realistycznego.
PS. Mnie też Chloe denerwuje :) Na stos! Na stos atomowy, jak Lem przykazał! ;)

- zaleciało starym SG, wszystko kończy się różowo i pięknie, a bohaterami zostają ludzie, którzy dokonali rzeczy niemożliwych, w ułamkach sekund

Absolutnie się nie zgadzam. Tutaj nic, co robili nasi bohaterowie nie miało wpływu na zdarzenia. Musieli tylko wrócić wahadłowcem z powrotem i to wszystko. Trudno to porównać z ucieczką z planety-fortecy na sto sposobów, z okrętu wroga na sposobów pięćset oraz wysadzeniem układu słonecznego.

- pomysł z nabraniem prędkości poprzez wlot na orbitę też gdzieś widziałem

Taaa... Jak już graffi napisał: widziałeś to w telewizji za każdym razem jak NASA czy ktoś inny wystrzeliwuje nową sondę/statek. To prosty, stary manewr, co nie zmienia faktu, że w telewizji/kinie SF niemal nieobecny. Dla mnie to ogromny plus, nie minus, zwłaszcza dzięki temu w jaki sposób został on pokazany (przyśpieszenie jako najważniejszy parametr lotu itd.) To nie jest jakiś super oryginalny pomysł, powiedzmy jak miecz świetlny z gwiezdnych wojen. Jakby ktoś nagle z takim cosiem wyskoczył, to można powiedizeć "o, zżynają, gdzieś już to widziałem". Nie można jednak robić zarzutu z tego, że scenarzyści używają praw fizyki, bo wtedy sięgamy dna kuriozalności.

Kogoś kilkanaście postów dziwi, że jest scena erotyczna albo że Chloe idzie z kimś do łóżka zaraz po śmierci ojca - ale to są przecież normalne ludzkie zachowania w sytuacji zagrożenia albo po stracie bliskiej osoby :)

Przede wszystkim liczy się to, jak to zostało pokazane. Pewna Pani z forum ;) pożarła się ze mną o podobny motyw w najnowszym filmie spod znaku Treka. Ja stwierdziłem, że to chore, że 2 minuty po śmierci całej rodziny, krewnych, znajomych, planety jednej z postaci druga zarzuca się jej na szyję, obsypuje pocałunkami, które są odwzajemnione i w ogóle robi się całuśnie, a potem motyw zostaje kontynuowany w formie bohatersko/pinoniersko/maczo. Zostałem objechany, że mylę uczuciowość i pragnienie bliskości z parzeniem się i w ogóle jełop ze mnie. Ale widząc to jak to zostało zrobione w SGU nie mam takich obiekcji. Minęło kilka dni, mieliśmy rozklejenie się Chloe, jej zagubienie, interakcję z innymi postaciami i tak dalej. Miało to podstawy. A nie "Hej, zginęli moi rodzice, może się poliżemy?"

Religijność Scotta też tu nie ma nic do rzeczy,

Dokładnie, zauważmy, że jest on jednocześnie religijny, ale lubi sobie przewietrzyć rozpora XP, to po prostu taki typ człowieka. Mimo wychowania religijnego-a może przez nie/wbrew niemu/na przekór-zbrzuchacił pannę jak miał 16 lat. To o czymś świadczy. To, że gościu się modli nie oznacza, że jest moherowym beretem i wyłączył sobie libido aż do ślubu. Dorastał w takiej kulturze i ją przyjął-dosyć wybiórczo. Jak dla mnie to "typowa krześcijańska postawa" ;)

Podsumowując, serial idzie chyba w dobrym kierunku, teraz powinny być jakieś odcinki w nieco innym stylu - tj. dość problemów ze statkiem i jakieś odkrycia, może wrogowie.

Obawiam się, że problemy jeszcze trochę potrwają, zapewne do mid-sezonu. Spoilerów nie czytałem, ale po tytułach i krótkich opisach na Gateworldzie mogę powiedzieć, że jeszcze trochę będzie trzeba powalczyć z statkiem i co najmniej jedno zastrzeżenie widzów (dlaczego nie zrobili x?)zostanie obalone. Właściwa fabuła z tego co się orientuje do tego czasu się będzie rozgrzewać, a ruszy z kopyta w odcinkach drugiej połowy. Przynajmniej tak mówią.

Użytkownik Sakramentos edytował ten post 25.10.2009 - |17:48|

  • 2
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#109 LunatiK

LunatiK

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 764 postów

Napisano 25.10.2009 - |17:39|

przez takie losowanie na planetę mogły trafić np. dwie panie na 13 panów, co raczej nie do końca sprzyjałoby podtrzymaniu ludzkiego gatunku w nowym świecie. Tak więc babki powinny być chyba losowane osobno i powinna ich tam być połowa. No chyba że jest ich tam tyle samo co facetów, co nie wydaje mi się prawdopodobne w przypadku takich sytuacji.


To i tak byłoby pozbawione większego sensu. Pewności nie mam ale odosobnione grupy ludzkie poniżej chyba 100 członków nie mają szans na przetrwanie. Za mała pula genów.
  • 0
Kapitan Bomba - Idealny SF :P

Dołączona grafika

#110 julia31415

julia31415

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 32 postów
  • MiastoKraków

Napisano 25.10.2009 - |17:52|

[quote name='LunatiK' date='25 October 2009 - 17:39 PM' timestamp='1256488743'
To i tak byłoby pozbawione większego sensu. Pewności nie mam ale odosobnione grupy ludzkie poniżej chyba 100 członków nie mają szans na przetrwanie. Za mała pula genów.
[/quote]

To bardzo możliwe choć też nie mam pewności czy 100 osób to już za mała pula genów. Tak czy inaczej ludzie jednak mają już to do siebie, że tak czy inaczej by próbowali zachować gatunek czyli tworzyć coś w rodzaju koloni na tej planecie.
  • 0

#111 wzzzzzz

wzzzzzz

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 50 postów

Napisano 25.10.2009 - |18:05|

Końcowa scena wręcz rewelacyjna. "Unless you knew..."

I w sumie o to chodziło w całym odcinku, a nie o żadną gwiazdę czy przewidywalne doładowanie. Notabene wszyscy, którzy wiedzieli od początku odcinka to trochę słabo bo wiadomo już było od koncówki poprzedniego. I w sumie to był minus, że jednak o tydzień za wcześnie to było wiadomo. Zakończenie, które wywraca cały odcinek do góry nogami i każe go inaczej rozpoatrywać.

Oczywiście tak zostało wszystko złożone by nie można było jednoznacznie stwierdzić czy wiedział. Ale większość jakoś skłania się do tego, że nie wiedział. Więc może teraz interpretacja w przecwiną stronę:
- Po pierwsze dlaczego: być może miał nadzieję, że pozbędzie się całego dowództwa. Wszak typowa ewakuacja w większości wypadków to ewakuacja dowódców czyż nie? Gdyby nie miał na karku Younga, IOA, czy wszystkich wojskowych, mógłby robić wszystko na tym statku.
- Gdy się nie udaje próbuje wcisnąć Greera do ekipy - wszak zalazł mu za skórę.
- Może jakiś bunt i trochę by się powybijali ? Mniej ludzi, więcej zapasów na jednostkę
- Choć tutaj pojawia się argument przeciw bo zapasy poszły z promem :F

- To Ruth od razu sugeruje, że Destiny zmieniło trajektorię na skutek spotkania z czerwonym olbrzymem - co w sumie jest bzdurą bo statek pradawnych nie popełnia rakich błędów raczej - ustawiając tory myślenia wszystkich na taką ewentualność - dlatego nikt nie wpadł na pomysł z doładowaniem, został wyparty
- AUtentyczne zdziwienie? Oczywiście, że przy takich knowaniach trzeba dbać o pozory. PRzebiec się tu i tam, krótki monolog, ważne żeby ludzi zobaczyli.
- Zdziowony patrzy na zegarek, że jeszcze żyje? Lub rzuca książkę, patrzy na zegarek i myśli "no, czas zrobić przedstawienie"
- Poza tym przez cały czas jest miły i przyjazny (pozory) po monologu i wyjściu z gwiazdy już nie musi o nie dbać. Znowu jest szorstki i nieprzyjazny (przy naprawianiu telekomunikacji wzgardliwie zlewa Younga + jego twarz, lub potem przy kolacji)
- No i jeszcze powrót promu. Gdyby nie natychmiastowe obliczenia mathboya to by nie zdążyli.

Co dziwne jakoś wątek końcowy z Rushem nie jest poruszany za bardzo w poprzednich postach, poza stwierdzeniem, że raczej nie ściemniał, a wg mnie to najważniejszy punkt odcinka. W końcu cliffhanger :) Ale pozwole sobie zacytować wypowiedź osoby która wątek podjęła.

Najprostszym i najmniej satysfakcjonującym rozwiązaniem-fabularnym ale i postaciowym - jest to, w którym Rush podejrzewał, lecz nie powiedział, albo naprawdę nie wiedział, a Young się go czepia. Ciekawszym jest takie, w którym wiedział i manipulował do początku. A jeszcze ciekawszym jest takie, które zostanie ujawnione dopiero pod koniec sezonu, łącząc metodą suwakową wszystkie wątki i tworząc wielgachnego plot twista po którym nam kapcie spadną ;)

I przyklasnąć. Póki wcześnie można marzyć, że w taki deseń pójdzie fabuła. Oby.
Póki co Ruth jest debeściak i jego mafia też.

A tak BTW. i odbijając kompetnie od tematu: wszelkie komentarze jak ci się nie podoba to po co oglądasz/nie komentuj są poniżej poziomu i powinny być karane.

Pozdrawiam i w sumie witam



A tak BTW. i odbijając kompetnie od tematu: wszelkie komentarze jak ci się nie podoba to po co oglądasz/nie komentuj są poniżej poziomu i powinny być karane.

Pozdrawiam i w sumie witam


O wpadł na forum i będzie ustawiał co kto może a co nie. Każdy ma prawo wypowiadać się o odcinku czy to w sposób negatywny czy też pozytywny. Może ktoś ogląda tylko po to aby zbesztać kolejny odcinek i czerpie z tego przyjemność.. wolno mu wolno.


Być może nie do końca jasno się wyraziłem lub brakuje cudzysłowu. Mówię o komentarzach odpowiadających na krytykę, które wyglądają "ja ci się nie podoba to po co oglądasz/po się katujesz/po co komentujesz". Które irytują mnie niemiłosiernie. Czyli dokładnie postuluję o tą wolność o której piszesz.
Pozdrawiam

Użytkownik wzzzzzz edytował ten post 25.10.2009 - |19:52|

  • 3

#112 jaarek13

jaarek13

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 51 postów

Napisano 25.10.2009 - |18:46|

Co dziwne jakoś wątek końcowy z Rushem nie jest poruszany za bardzo w poprzednich postach, poza stwierdzeniem, że raczej nie ściemniał, a wg mnie to najważniejszy punkt odcinka. W końcu cliffhanger :)


oj, wydaje mi sie ze co druga osoba poruszala ten problem :P
w sumie mozna by bylo zrobic zaklady, bo czesc z nas uwaza ze jest nieslusznie oskarzony, a czesc twierdzi ze z premedytacja siedzial cicho.

Wpadlem na jeszcze jedna oczywista oczywistosc...
Gdy Rush pracuje nad sciagnieciem promu powiedzial: teraz jest pora kiedy powinienes mi zaufac...
Pod koniec odcinka znowu pojawia sie problem z zaufaniem.
Nie ma sie co dziwic ze zbieranina osob, ktora jest calkowicie nieprzygotowana do takiej wyprawy, nie ufa sobie. Jak dla mnie, zakonczenie akcentuje wlasnie ten fakt i sam zarzut choc jest dosc niedorzeczny w swietle tego co widzielismy, to zasiewa niepewnosc nie tylko w naszych umyslach ;)
Celowe zagranie zebysmy nie mieli doczynienia z jedna wielka szczesliwa rodzina SG?
Koniec ze stereotypami gdzie kazdy za kazdego by sie poswiecil B)

ps.
nasza chinka w koncu zrozumiala ze IOA nie wesprze jej...i okazala sie czlowiekiem, zaczynam ja lubic :D
  • 0

#113 Zetnktel

Zetnktel

    Starszy chorąży

  • Użytkownik
  • 1 589 postów
  • MiastoLublin

Napisano 25.10.2009 - |18:47|

A tak BTW. i odbijając kompetnie od tematu: wszelkie komentarze jak ci się nie podoba to po co oglądasz/nie komentuj są poniżej poziomu i powinny być karane.

Pozdrawiam i w sumie witam


O wpadł na forum i będzie ustawiał co kto może a co nie. Każdy ma prawo wypowiadać się o odcinku czy to w sposób negatywny czy też pozytywny. Może ktoś ogląda tylko po to aby zbesztać kolejny odcinek i czerpie z tego przyjemność.. wolno mu wolno. O ile przedstawi argumenty.. jeżeli napisze "dno 0/10" i to wszystko, to się zgadzam. Tak niektórzy narzekają na poziom wypowiedzi, a na tym forum jest on bardzo wysoki.. pozwolę sobie zacytować pewien temat z innego forum.

"1x04 eli eli eli eli eli eli WTF
, mogli pokazać cycki, nudzą te odcinki i najgorszy motyw z dziennikiem wideo, jak sie nie zacznie coś dziać to nici z drugiej serii"

"nuuuuuuuda !!!!!!
nic sie nie dzieje w tym serialu
poogladam jeszcze z 2,3 odcinki i jak nic sie nie poprawi to przestaje to ogladac :) "

"Myślałem ze trzeci odcinek to syf,ale robi się jeszcze gożej "

"Ogólnie.
Totalna.
Mega Kicha.
Masakra. "

"Zgadzam się w 100%... obejrzeliśmy kolejny nudny odcinek, w którym nic się
nie działo. Aż dziw bierze, że można kręcić odcinki zupełnie o niczym...
czy scenarzyści naprawdę nie mają pomysłu co dalej? "


Naprawdę na tym forum poziom wypowiedzi jest na wysokim poziomie, więc nie narzekajcie. Co by było gdyby wszystkie wypowiedzi były takie jak przytoczyłem wyżej ?
  • 0

#114 biku1

biku1

    BSG FREAK

  • Moderator
  • 6 528 postów
  • MiastoSZCZECIN

Napisano 25.10.2009 - |19:50|

To, że gościu się modli nie oznacza, że jest moherowym beretem i wyłączył sobie libido aż do ślubu.

No właśnie też mnie to zastanawiało co się tak wszyscy uczepili Scotta w powiązaniu z religią.
A to wcale nie znaczy, że facet leży codziennie krzyżem i się modli i w ogóle jest ascetą.
Zresztą dobrze to ujął w powyższym cytacie Sakramentos.

Absolutnie się nie zgadzam. Tutaj nic, co robili nasi bohaterowie nie miało wpływu na zdarzenia. Musieli tylko wrócić wahadłowcem z powrotem i to wszystko. Trudno to porównać z ucieczką z planety-fortecy na sto sposobów, z okrętu wroga na sposobów pięćset oraz wysadzeniem układu słonecznego.

Dokładnie. Ciężko to wskazać jakąś nazwijmy to pomysłowość i inwencję własną.
Oni tu bardziej po prostu płynęli z prądem wydarzeń na które nie bardzo mieli wpływ.
Owszem podjęli samodzielnie decyzję o ucieczce promem ale tak na prawdę to jedynie zrobili sobie małą wycieczkę i przynajmniej wiemy, że prom działa. A sama ta wyprawa jako taka nie miała kompletnie wpływu na ich obecną sytuację.

A tak BTW. i odbijając kompetnie od tematu: wszelkie komentarze jak ci się nie podoba to po co oglądasz/nie komentuj są poniżej poziomu i powinny być karane.

Każdy ma prawo wypowiadać się o odcinku czy to w sposób negatywny czy też pozytywny. Może ktoś ogląda tylko po to aby zbesztać kolejny odcinek i czerpie z tego przyjemność.. wolno mu wolno. O ile przedstawi argumenty.. jeżeli napisze "dno 0/10" i to wszystko, to się zgadzam.

IMO pytanie 'po o oglądasz?' ma zastosowanie tylko wtedy jak ktoś "argumentuje" i zachowuje się jakby go zmuszano do oglądania.
A nie wtedy jak ogląda jak normalny widz i przedstawi minusy bo każdemu z nas coś się nie podoba. :)
Tyle, że jedni się skupią bardziej na minusach inni mniej ale nawet jak cały post jest negatywnie o danym odcinku to nie jest zły.
Gorzej jak ktoś tylko przychodzi ponarzekać w formie "prawie zmuszania się do oglądania" to to jest właśnie coś nie tak i nie ma nic wspólnego z rzekomą wolnością wypowiedzi czy opinii.
Dla mnie takie zachowanie jest kompletnie niezrozumiałe bo po co się męczyć skoro jakiś serial kompletnie się nie podoba.
Po to by sobie ulżyć jak to pisał wcześniej, chyba graffi.
Jest kilka seriali którymi się sporo osób zachwyca a mi kompletnie nie podeszły.
Mimo prób i obejrzenia kilka odcinków dałem sobie spokój bo szkoda czasu, nerwów moich i ich ,na zmuszanie się do oglądania.
Żadne chrzanienie ,że oglądam bo mogę, że lubię SF, bo nie ma nic innego itp tu nie pomaga a świadczy tylko o masochizmie takich osób albo o problemach z zagospodarowaniem wolnego czasu.

Głupiec narzeka na ciemność , mędrzec zapala świecę.
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .

RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT

#115 goral_222

goral_222

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 142 postów

Napisano 25.10.2009 - |19:54|

Ten odcinek podobał mi się najbardziej ze wszystkich które były do tej pory.

Oczywiście przewidywalne ładowanie od gwiazdy, ale jakoś nie raziło mnie to bardzo. Klimat odcinka zrobił swoje :P Fajnie zrealizowane sceny przelotu przez gwiazdę plus scena losowania i nastrojowa muzyczka. Co do rozpędzania przy pomocy grawitacji to jest to metoda używana w rzeczywistości, a nie tylko w serialach sci-fi. Pewnie dlatego niektórzy sądzą, że już to gdzieś widzieli ;)

Ogólnie odcinek jak najbardziej dla mnie na plus dlatego dostał 8/10. Oby więcej takich albo jeszcze lepszych.
  • 0

#116 Marciin88

Marciin88

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 82 postów
  • MiastoFrom the sky

Napisano 25.10.2009 - |20:12|

Odcinek bardzo fajny. W mojej opinii zabiła go tylko scena "dokowania" wahadłowca do Destiny. Ktoś chyba chciał aby ta scena była dramatyczna jednak wyszło troszkę żenująco.

Obserwując ogólnie cały serial mam wrażenie jak bym oglądał jakiegoś Big Brothera lub inne reality show. W końcu mamy możliwość podglądania naszych bohaterów w czasie ich codziennych zajęć (wspólne posiłki, czytanie książki, sex, modlitwa). Cały czas są jakieś sprzeczki i kłótnie, podobnie jak w Big Brotherze. Co chwila mamy wstawki z KINO tak jak by byli w pokoju zwierzeń i gadali do kamery. Nominacje osób, które opuszczą statek też już były. :)
Senator jako pierwszy opuścił dom wielkiego brata :) Ciekawe kto będzie następny.

Malowany Big Brother w klimatach Stargate jak się patrzy. ;)

Użytkownik Marciin88 edytował ten post 25.10.2009 - |20:13|

  • 0

#117 Rufusik

Rufusik

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 104 postów
  • MiastoRybnik

Napisano 25.10.2009 - |20:16|

Bardzo dobry odcinek. Wybaczcie, jeśli to co napiszę zostało już poruszone na tych 5 stronach (nie mam czasu wszystkiego czytać)

Odnośnie Rusha, moim zdaniem przypuszczał, że Destiny się doładuje, a scena w 22:38 (wersja HDTV) utwierdziła go w tym przekonaniu.
"Dziękuję, Eli. Nie sądziłem, że będę miał okazję zobaczyć ten statek z zewnątrz."
Być może zauważył jakieś kolektory etc.
Co więcej, w 30 minucie nie widać, żeby go coś nagle natchnęło. Po prostu czeka na odpowiedni moment, aby oznajmić załodze dobre nowiny i sprawdzić, czy ship rzeczywiście się ładuje.

W ogóle bardzo lubię postać Rusha. Z jednej strony potrafi być na swój sposób irytujący i zmierzły, ale z drugie strony jest bardzo ciekawym charakterem.


Może teraz wymienię tylko elementy, które mnie drażnią:

- seks (BSG)
- praca kamery a'la BSG - te takie szybkie przybliżenia. efekt ofc fajny, ale za zbyt zerżnięty :P (15:02, 33:40)
- za mało Wrót
  • 0

#118 LunatiK

LunatiK

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 764 postów

Napisano 25.10.2009 - |20:43|

być może miał nadzieję, że pozbędzie się całego dowództwa. Wszak typowa ewakuacja w większości wypadków to ewakuacja dowódców czyż nie? Gdyby nie miał na karku Younga, IOA, czy wszystkich wojskowych, mógłby robić wszystko na tym statku

Nie podejrzewałbym go o takiego hardkora. Prawda, bez wojskowych miałby większe pole do popisu tylko czy on naprawde sądzi że reszta cywili mu się podporządkuje? Zresztą kilku wojskowych i tak by zostało, a znana prawda głosi że rządzi ten kto ma broń.
Jeszcze kwestia lekarza i zapasów. Jak sądze na prom wrzucili tego ile sie dało.
  • 0
Kapitan Bomba - Idealny SF :P

Dołączona grafika

#119 Idanow

Idanow

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 30 postów

Napisano 25.10.2009 - |20:53|

Na wstępie napiszę, że odcinek bardzo mi się podobał (8,5) i w chwili obecnej jest ulubionym z dotychczas wyemitowanych. Wyjątkowo klimatyczna muzyka podkreślała nastrój całego odcinka i choć jestem zblazowanym telewidzem (been there, done that) to złapałem się na tym, że emocjonowałem się loterią razem z samymi zainteresowanymi. :D Podobała mi się też gra aktorów (stonowany Young, bojąca się o życie Camille, Rush na swój sposób żegnający się z innymi) i to jak scenarzyści pokazali pasażerów Destiny radzących sobie z nieuniknionym. Nawet Greer, którego nie lubiłem od początku został pokazany z nowej, bardzo pozytywnej moim zdaniem strony. Na początku scenę miłosną zaliczałem na minus, ale później pomyślałem, co by zrobiła para mających się ku sobie dwudziestoparolatków, gdyby mieli góra dzień życia przed sobą? No właśnie. ;)

Destiny wykorzystała do "naładowania się" gwiazdę tak jak zdecydowana większość z nas myślała. Genialne w swej prostocie i bardzo efektowne wizualnie. Gdyby ktoś podłączył się magicznym złączem magiczny terminal do magicznej konsoli i w ostatniej chwili uratował wszystkich a'la Rodney, to chyba z miejsca bym przestał oglądać. Mckay Ex Machina było męczące daaawno przed końcem Atlantis i cieszę się, że scenarzyści mieli tyle rozwagi, żeby się na to nie iść. Niektórym nie podoba się "oczywistość" rozwiązania, ale nie oszukujmy się, jeśli przez pierwsze 10min typowego odcinka SG/SGA widz nie przewidział całego przebiegu odcinka, to znaczy, że nie oglądał zbyt uważnie. Osobiście wolę elegancję prosty nad technobełkotem i niepotrzebnym przekombinowaniem. I come on, statek nurkujący w gwieździe, kiedy ostatni raz coś tak fajnego było w serialach z SG w tytule? B)

Zakończenie wróżące dalszą nieufność wobec Rusha. Scenarzyści nie pozwolili długo cieszyć się "sukcesem" załodze Destiny. ;) Rush wcale nie pomaga sobie swoimi komentarzami, ale uważam, że nie miał 100% pewności co zrobi statek. Sam przyznał, że Destiny to uwieńczanie jego kariery, ten statek niejako stał się dla niego "religią" i on wierzył, lub też logicznie i chłodno wykalkulował jak kto woli, że zaopiekuje się nimi, co też się stało. Sometimes you gotta roll a hard six. ;)

Słów kilka jeszcze o muzyce. Chyba pierwszy raz od czasu Firefly i BSG spotkałem się z tym, aby muzyka stanowiła tak integralny element serialu. Duży plus panowie twórcy. :)
  • 0
I wake up in the morning and piss excellence.

#120 Nemedy

Nemedy

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 135 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 25.10.2009 - |22:12|

Ogólnie w poprzednim odcinku (scena z prezentacją "ładowarki") było widać, że oni przynieśli tam trochę osobistej elektroniki - PDA, smartfony, chyba nawet jakieś UMPC. Takie rzeczy nosi się ze sobą i zapewne wiele osób z personelu Icarusa zwyczajnie przypadkiem miało je ze sobą w chwili ataku. A stacja dokująca? Zarządzają ewakuację, jesteś w swoim pokoju - szybko łapiesz torbę, wrzucasz do niej to co najcenniejsze (elektronika :P) i biegniesz z tym do pomieszczenia wrót. :P

Mnie tam bardziej zastanawia skad oni pościel mieli. Zabrali ze sobą czy to jakaś pościel pradawnych;)
  • 0
High I fly
I touch the sky
Far above the frozen hearts
You can't kill my dreams
You can't kill my spirit
I was born to be free

I walk to my own song


<3




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych