Equilibrium (2002)
#101
Napisano 21.03.2005 - |11:53|
#102
Napisano 21.03.2005 - |14:45|
gulus
#103
Napisano 04.04.2005 - |13:29|
ale ogólnie patrząc na film:
ciekawy pomysł, dobrze zerealizowany
ostatnio zbyt często z hollywood wychodzą filmy błache aż do bólu gdzie liczy sie tylko dużo wybuchów. Jeśli to jest odpowiedź na zapotrzebowanie rynku to:
Kopernik zatrzymaj ziemie, ja wysiadam
#104 Gość_jooboo_*
Napisano 28.04.2005 - |11:30|
Użytkownik jooboo edytował ten post 28.04.2005 - |11:32|
#105
Napisano 20.05.2005 - |20:31|
Co prawda nie widziałem filmów, które wymieniasz (czytalem tylko "Rok 1984"), ale myślę, że nawet gdyby film istotnie okazał się wtórny, to i tak fajnie by mi się go oglądało. A tak - był po prostu rewelacyjny. Mojej żonie podobał się nawet bardziej jak Matrix. Duży plus za tak niekonwencjonalne podjęcie tematyki uczuć i istoty człowieczeństwa. Niekonwencjonalne dlatego, że podane przy okazji wysoce miodnych scen akcji. :clap: Film ten miał większą siłę przekazu niż 100 "poważnych" obyczajówek.Ten film to kompilacja "1984" i "Fahrenheit 451" podlana sosem z kung-fu. Film jest przeraźliwie wtórny. Plus za realizację i niezłą grę aktorów. Myślę, że film podoba się dlatego, że miał wielkiego poprzednika - "Matrixa" i jest moda na takie dziwaczne rzeczywistości. Jak dla mnie - nic specjalnego.
#106
Napisano 09.09.2005 - |08:56|
A zresztą nie trzeba szukaćw kinie. Wystarczy popatrzeć na otoczenie. Ludzie bez uczuć oraz posiadający wypaczone uczucia są niebezpieczni.
My tylko decydujemy, jak wykorzystać dany nam czas"
Gandalf - Drużyna Pierścienia
#107
Napisano 31.01.2006 - |09:12|
#108
Napisano 31.01.2006 - |09:51|
Mimo, że pomysł zerżnięty z jakże genialnej książki Orwella, to jednak film jest ciekawy i wciągający. Jest w im pare błędów które odrazu wpadły mi w oko, a mianowicie skoro ludzie byli tam pozbawieni uczuć to dlaczego rządzący wpadali w furię i okropnie się wydzierali?? Może nie przechodzili terapii?? Ale jeśliby nie stosowali tego środka to chyba byłoby to pokazane w filmie. Chyb, że było a ja tego nie wyłapałam.
Pod sam koniec, przed zamordowaniem kolesia co udawal Ojca jest scena, gdzie ziomek mowi, ze "on czuje', oddycha, zyje". Pozatym juz z samego kontekstu mozna wywnioskowac, ze oni byli czuciowcami: koncowa scena w sali z pieknymi ozdobami.
#109
Napisano 04.02.2006 - |10:07|
Istotne jest to aby umieć pokazać na ekranie telewizora wizję świata przedstawioną w książkach i to się w Equilibrium udało znakomicie i w tym należy się dopatrywać niepowtarzalności - bo moim zdaniem jest to jedyny film fantastyczny ukazujący wizję świata i problemy w nim panujące w sposób prosty, zrozumiały bez całej masy efektów specjalnych (oczywiście są momenty ale nie tak liczne jak np. w Matrix - efekty są potrzebne żeby wzmocnić napięcie ale bez przesady). Doskonała gra aktorska dodatkowo umacnia świetną fabułę, która jest wyjątkowo spójna i może trochę zbyt przewidywalna - ale to raczej nie przeszkadza tylko pomaga.
Dziwi mnie fakt, że film właściwie wogóle nie został dostrzeżony na filmowym rynku. Dla mnie ten film bije Matrix na łeb na szyje (przede wszystkim 2 i 3 część - 1 była OK).
Pozdrawiam wszystkich
#110
Napisano 04.02.2006 - |10:37|
#111
Napisano 05.02.2006 - |08:11|
Mądrze ktoś wyzęj zauważył, że o ile w Matrix walki było takimi funny podskokami i tanim chwytem - to tutaj mamy do czynienia z sensowną szkołą walki i naprawdę mroczną tejże skutecznością. Poza tym walka tu jest pokazana naprawdę niesamowicie i nie dla samej siebie - jak w Matrix, ale jest pogrążona w fabule i postaci głównego bohatera.
Equilibrium miało swój klimat, pewien pesymizm, ale też ogromną wiarygodność w tym sensie, że być może tak kiedyś historia może się potoczyć. Natura ludzka jak jest to widać po dziesiątkach wojen, morderstw i tragedii ludzkich. WBrew krytyce jakiej poddaje film sztuczne ograniczenia aplikowane naturze ludzkiej to niesposób czasem pomyśleć czy aby to nie jest właściwa droga ma przetrwanie całego gatunku. Jeszcze 5-10 lat i zacznie się zapewne atomowy terrozym na ziemi i wtedy rury wielu optymistom mogą zmięknąć.
Poza tym to film ma udane zakończenie, które łamie utarte schematy co też warto zauważyć i docenić. Szkoda jedynie, że nie ma jakiejś kontunuacji czy serialu na motywach z filmu. Mogłoby być ciekawie.
#112
Napisano 05.02.2006 - |12:57|
Na początku nie wiem jak można powiedzieć że coś zostało ''zerżnięte'' - myśle że znajdzie się na to pare innych określeń lepiej oddających ten zachodzący proceder. A jak czytam że coś jest ''zerżnięty'' to mnie krew zalewa, ludzie już chyba nie potrafią się normalnie wysłowić... Nie czytałem Orwella nie oglądałem ''1984'' ani Fahrenheita 9/11 ale jak ktoś już wcześniej napisał każdy film ma coś sobie z książki więc właściwie trudno powiedzieć o którymś że nie jest ''zerżnięty'' czyż nie? :/
Rzeczywiście w tym filmie jest tyle kung fu ile w Titanicu scen walki z Matrixa bardzo trafna uwaga moje gratulacje ... :/ ''Przeraźliwie wtórny'' czyżbyś widział jego prequel ? - :> Albo film o podobnej temtatyce ( nie wspominam o Fahrenheit 9/11 i Rok 1984 ale chodzi tu tylko o wybrane momenty no i Matrix - tylko co on ma z nim wspólnego ... - żeby nikt mi nie zarzucił uważam pierwszą część Matrixa za jeden z najlepszych filmów SF taki który będzie się oglądać z zachwytem jeszcze po tym jak wymyślą Matrix Revolution - Reloaded i pare innych ... ) Czyli podobał się dlatego bo wsześniej mieliśmy Matrixa ? - Boże dopomóż ... Proponuje porównać budżet obu filmów, zaangażowanie ekipy i może przedewszystkim kampanie reklamową ile było bilbordów, spotów telewizyjnych, plakatów wiadomości i zdjęć w gazetach i czasopismach o Matrixie a ile o Equilibrium ... Chodzi oto, że ten film jest niesamowity a tak naprawde zrobiony za niewielkie pieniądze i nie był okraszony jakimś wielkim preludium że '' Oto nadchodzi Kleryk Gramatonu strzeżcie się uczuciowcy ... '' A Matrix nie został napisany na podstawie książki, czy przynajmniej jej sporych elementów ? - został ( tytułu nie podam wypadł z głowy :] ) O Equilibrium akurat dowiedziałem się z czasopisma o grach komputerowych była tam taka mała wzmianka na końcu ze zdjęciem - nic specjalnego, akurat nie wybrałem się do kina tylko obejrzałem pierwszy raz w domu czego teraz bardzo żałuje ... W sumie widziałem go już z 5 razy i ani razu nie znudził mnie, ogląda się go jak Matrixa jak raz zaczniesz nie możesz zatrzymać w środku ... ( a dlaczego ? - wystarczy przeczytać cały ten temat i będziecie wiedzieć )Ten film to kompilacja "1984" i "Fahrenheit 451" podlana sosem z kung-fu. Film jest przeraźliwie wtórny. Plus za realizację i niezłą grę aktorów. Myślę, że film podoba się dlatego, że miał wielkiego poprzednika - "Matrixa" i jest moda na takie dziwaczne rzeczywistości. Jak dla mnie - nic specjalnego.
Fahrenheit 451 to jest książka Raya Brandeburego , natomiast wpominany przez ciebie Fahrenheit 9/11 to pseudodokument o poprzednim prezydencie USA ) . I nic tych 2 pozycji nie łączy poza nazwą skali .
Drobne przeoczenie :]
P.S Mogłeś napisać posta i było by ok, nie musiałeś ...
Użytkownik Jason edytował ten post 06.02.2006 - |16:30|
Mordimer Madderin licencjonowany Inkwizytor jego Ekscelencji Biskupa Hez Hezronu
#113
Napisano 06.02.2006 - |10:52|
My tylko decydujemy, jak wykorzystać dany nam czas"
Gandalf - Drużyna Pierścienia
#114
Napisano 06.02.2006 - |15:19|
#115
Napisano 07.02.2006 - |01:46|
#116
Napisano 18.02.2006 - |00:15|
Nie jakies "łuputupu bum bum" tylko film, nad ktorym mozna sie zastanowic, ktory cos przekazuje.
Ciekawa fabula, dobre zdjecia i efekty. Oby wiecej takich filmow !
#117
Napisano 11.03.2006 - |23:50|
#118
Napisano 10.04.2006 - |17:09|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych