Odcinek 064 - S04E11 - Sometimes a Great Notion
#101
Napisano 19.01.2009 - |14:37|
I darujcie już sobie uwagi nie na temat, poruszanie kwestii pobocznych itp. itd. Jest mnóstwo tematów, a i nikt Was nie zabije za założenie nowego (w granicach rozsądku oczywiście).
Już jednej osobie oberwało się 10%, nie widzę powodu, żeby nie kontynuować tej "tradycji"
->1019<-
#102
Napisano 19.01.2009 - |14:42|
Ziemia widziana z orbity byla wyraznie nasza Ziemia. Pokazano zarys wschodniego wybrzeza USA z Floryda. To nie jest przypadkowe.Zdanie - klucz: To jest Ziemia którą odkryło 13 Plemię i ochrzciło ją Ziemią
Nie powiedział: "to jest Ziemia, na której obecnie żyjemy / na której rozwinął się gatunek ludzki".
Nikt nie powiedział, że Ziemia odkryta przez 13 plemię, jest "naszą" Ziemią.
Genesis
#103
Napisano 19.01.2009 - |15:10|
Podoba mi sie Twoj pomysl, poza tym watkiem z trzecia rasa - kupy sie nie trzyma..
Znajaz zycie okaze sie, ze Panami Kobolu spacerujacymi posrod kolonistow moga byc ludzkie odmiany Cylonow..
#104
Napisano 19.01.2009 - |16:08|
Taka małą ciekawostka.
Dwie sceny z początku BSG z Ellen które obecnie w świetle tego co się dowiedzieliśmy wyglądają całkiem inaczej.
Battlestar Galactica Final Cylon Revealed ---> http://www.youtube.c...p;v=wXYolpWBpwA
Battlestar Galactica The Final Cylon Revealed ---> http://www.youtube.c...p;v=QPZ5_h7V32s
Mi się wydaję, że Baltar wie o wiele więcej niż wszystkim się wydaje. Pamiętacie, że w zwiastunie do sezonu 4.5 jedno z pytań brzmiało: "Who among us knows the truth?", sądzę że to właśnie Gaius coś ukrywa i być może od początku wiedział, że Ellen jest FC.
Jeżeli chodzi o nasuwające się teorie po tym odcinku, to ja przychylam się do opinii, że wszyscy są Cylonami. To naprawdę ma sens. IMO na samym początku ludzie na Ziemi stworzyli Cylonów (nie takich jak s7, ale takich jak FF, czyli w pewnym sensie klonów samych siebie). Cyloni się zbuntowali i zniszczyli Ziemię, a razem z nią WSZYSTKICH ludzi. Wtedy właśnie rozpoczął się ten cały cykl powtarzających się wydarzeń. Cyloni podzielili się na 13 kolonii i zamieszkali na Kobolu. Tam przez wieki starali się zapomnieć, że są jedynie maszynami/klonami i wmówić kolejnym pokoleniom, że są ludźmi. Być może to 13 plemię się na to nie zgadzało i chcieli, żeby ich dzieci wiedziały czym są. I wtedy wybuchła wojna domowa. 12 plemion odleciało na kolonie, a 13-te wróciło na Ziemię. Na Koloniach mieszkańcy przez wieki zapomnieli, że są Cylonami i stworzyli własnych (i dalej wiemy co się stało), a na Ziemi wybuchła kolejna wyniszczająca wojna domowa.
Wiem, że może się to wydawać trochę naciągane, ale wg mnie jest to całkiem ciekawa teoria.
#105
Napisano 19.01.2009 - |16:16|
Za co cię mam przepraszać? Za twoje elementarne braki w wiedzy ogólnej?Oczekuję przeprosin z twojej strony.
PS. I z kogo się dzisiaj śmiali twoi koledzy w pracy?
Zagładę na Ziemi przeżyło więcej cylonów i spośród nich wyłoniono Ostateczną Piątkę. Jej zadaniem było przeprowadzenie ewolucji wśród współczesnych cylonów - od Centurionów do ludzi, całkowite podporządkowanie ich ziemskim cylonom oraz ukształtowanie światopoglądu 7 modeli, tak, aby pewnego dnia unicestwili ludzi. Gdy Piątka zrobiła swoje, zostali usunięci ze społeczeństwa cylońskiego, ich osobowości zostały skasowane i zastąpione fałszywymi, po czym zostali "zesłani" do społeczności Dwunastu Kolonii. Wszystko po to, aby współcześni cyloni nie odkryli, że są tylko marionetkami Trzynastego Plemienia. W międzyczasie reszta cylonów z Trzynastego Plemienia pilnowała, żeby wszystko się toczyło zgodnie z planem. Jedni powstrzymywali przez 40 lat Dwanaście Kolonii od ostatecznego rozwiązania kwestii cylońskiej, a inni zostali umieszczeni pośród kolonistów, tak aby na wypadek, gdyby jednak jacyś ludzie przeżyli i uciekli w kosmos, można było nimi manipulować i w końcu ich dopaść.Kara diabli wie czym jest - ale człowiekiem raczej też nie. Już to sprawia, że Final Five staje się ciut za duża... Bo skoro Ellen jest Final Cylon - to kim jest Kara ? Final Six?...
Do tej ostatniej grupy ziemskich cylonów, nieświadomych swej roli i tożsamości należą według mnie Baltar, Starbuck, Admirał Adama, Prezydent Roslin i Helo - wszyscy w ten, czy inni sposób przyczynili się do tego, że Flota przetrwała i zamiast zniknąć cylonom w bezkresnej pustce czarnego kosmosu, leci wprost w paszczę lwa - na Ziemię. Dokładnie w to samo miejsce, które dziwnym zbiegiem okoliczności cyloni postanowili uczynić swoim nowym domem. Ciekawe, któż ich do tego wyboru zainspirował?
#106
Napisano 19.01.2009 - |16:18|
Dalem 9
Co do Elen to nie bylbym taki pewien - to tylko domysly Tigha - Faktem jest cialo Starbuck
Czas pokaze
#107
Napisano 19.01.2009 - |16:51|
Zostało to oficjalnie potwierdzone przez RDM. Czego Wam jeszcze trzeba? Urzędowego pisma złotymi zgłoskami na kredowym papierze?!Co do Elen to nie bylbym taki pewien - to tylko domysly Tigha -
Faktem? Mam nadzieję, że nie jesteś policjantem?Faktem jest cialo Starbuck
Zobaczyliśmy trupa w blond peruce. Nie wiadomo nawet, czy to była kobieta, czy mężczyzna. Obrączka i nieśmiertelnik niczego nie dowodzą.
Możliwości:
1. Starbuck nie zginęła - została uratowana, poddana praniu mózgu, czy coś tam, zabrano jej obrączkę i nieśmiertelnik. Z kolonii przywieziono dwa Vipery. Jeden z fałszywym ciałem i nadajnikiem zawieziono na Ziemię, a drugi ze Starbuck wypuszczono w kosmos podczas bitwy przy Mgławicy Jońskiej.
2. Starbuck zginęła, jej ciało odzyskano i razem z Viperem, nadajnikiem, obrączką i nieśmiertelnikiem zawiezione na Ziemię. Ponieważ jak sądzę Starbuck jest ziemskim cylonem, to po wskrzeszeniu zrobiono jej pranie mózgu, czy coś tam i w odpowiednim momencie wypuszczono w nowiutkim Viperze przy Mgławicy.
2A. Starbuck zginęła, ale jej ciała nie odzyskano. Reszta jak punkt 2, tylko, że obrączka i nieśmiertelnik to podróbki. Vipery, kombinezon z kolonii.
- Kto uratował Starbuck? Ziemscy cyloni/Trzynaste Plemię.
- Kto zawiózł szczątki Vipera na Ziemię? Ziemscy cyloni/Trzynaste Plemię. Tylko oni wiedzieli, gdzie jest Ziemia...
- Czym zawieźli? Muszą mieć własny transport, inaczej po zniszczeniu Ziemi, nie mieli by jak polecieć na Dwanaście Kolonii. Ale korzystają również z Baseshipów, na których nie ma załóg - tylko hybrydy, Centurioni i Raidery. W przeciwnym razie zabranie z kolonii, najprawdopodobniej z fabryki (jeśli to był model 2, to pewnie z jakiegoś muzeum) nowego Vipera, którym wróciła Kara, mogłoby być nieco trudne...
A to, czy Starbuck faktycznie widziała Ziemię podczas swojej nieobecności po "śmierci" to chyba jest nieistotne.
#108
Napisano 19.01.2009 - |17:24|
Takich możliwości mozna stworzyć sto i to zupełnie bezkarnie. Jakakolwiek ona nie i ma być nam objawiono musi być pokazana językiem filmowym - w postaci kilkuzdaniowego wyjaśnienia, pobieznej retrospekcji czy innych sugestii. Napewno nie pojawi sie jakas Samantha Carter podająca wyjaśnienei pseudonaukowym bełkotem. Rozwiązanie bedzię proste i zapewne niedopowiedziane. Zobacz jak lakoniczne byłyretrospekcje Czworki. Tylora to zaledwie kilkanaście sekund bez jednego słowa; Andersa to nawet nie retrospekcja lecz rekwizyt. Do tego krotka wymiana zdan. Nieco dluzsza retrospekcka Tigha, takze barzdo prosta, lecz przynosząca rewelacje. Jeśli dowiemy się wogóle o tajemnicy Kary, bedzie to coś bardzo ulotnego, ogólnego. Raczej sam skutek wydarzenia zdefiniuje wydarzenie, niż to wydarzenie zostanie ukazaneMożliwości:
1. Starbuck nie zginęła - została uratowana, poddana praniu mózgu, czy coś tam, zabrano jej obrączkę i nieśmiertelnik. Z kolonii przywieziono dwa Vipery. Jeden z fałszywym ciałem i nadajnikiem zawieziono na Ziemię, a drugi ze Starbuck wypuszczono w kosmos podczas bitwy przy Mgławicy Jońskiej.
2. Starbuck zginęła, jej ciało odzyskano i razem z Viperem, nadajnikiem, obrączką i nieśmiertelnikiem zawiezione na Ziemię. Ponieważ jak sądzę Starbuck jest ziemskim cylonem, to po wskrzeszeniu zrobiono jej pranie mózgu, czy coś tam i w odpowiednim momencie wypuszczono w nowiutkim Viperze przy Mgławicy.
2A. Starbuck zginęła, ale jej ciała nie odzyskano. Reszta jak punkt 2, tylko, że obrączka i nieśmiertelnik to podróbki. Vipery, kombinezon z kolonii.
- Kto uratował Starbuck? Ziemscy cyloni/Trzynaste Plemię.
- Kto zawiózł szczątki Vipera na Ziemię? Ziemscy cyloni/Trzynaste Plemię. Tylko oni wiedzieli, gdzie jest Ziemia...
- Czym zawieźli? Muszą mieć własny transport, inaczej po zniszczeniu Ziemi, nie mieli by jak polecieć na Dwanaście Kolonii. Ale korzystają również z Baseshipów, na których nie ma załóg - tylko hybrydy, Centurioni i Raidery. W przeciwnym razie zabranie z kolonii, najprawdopodobniej z fabryki (jeśli to był model 2, to pewnie z jakiegoś muzeum) nowego Vipera, którym wróciła Kara, mogłoby być nieco trudne...
A to, czy Starbuck faktycznie widziała Ziemię podczas swojej nieobecności po "śmierci" to chyba jest nieistotne.
Genesis
#109
Napisano 19.01.2009 - |17:43|
Jonasz, ja nie mam ochoty na flamewar, chociaż czasami musze się mocno powstrzymywać, jak czytam Twoje posty.... Napewno nie pojawi sie jakas Samantha Carter podająca wyjaśnienei pseudonaukowym bełkotem. Rozwiązanie bedzię proste i zapewne niedopowiedziane...
Cenną umiejętnością jest przyznanie, że w czyimś ulubionym serialu coś zgrzyta. Ja to potrafię przyznać jeśli chodzi SG-1/SGA, natomiast ty potrafisz tłumaczyć róznorakie niespójności np. tym, że taka była/jest wola boga bądź Boga.
Jak na razie w BSG logika mocno zgrzyta, czego ten odcinek też dowodzi, więc tak jak napisałem wcześniej - twórcy BSG będą, jak dla mnie, musieli mocno się postarać, żeby to wszystko poskładać do kupy. Jeśli rozwiązanie będzie proste i niedopowiedziane, to ok - kazdy inteligentny człowiek będzie sobie w stanie dośpiewać resztę. Natomiast mając za sobą 4.5 sezonu tego serialu prędzej liczyłbym na zwykłe niedopowiedzenie. Patrząc na to ile razy do tej pory pojawiały się mało logiczne zwroty akcji jestem skłonny uznać BSG za serial dziurawy i zszywany na siłę, żeby tylko go dalej pociągnąć. Oglądnij np. Babylon 5, tam też biegnie równocześnie wiele wątków i wiele rzeczy jest na początku niewiadomymi i czeka na swoje wyjaśnienie, jednak nie miałem wrażenia takiego bajzlu jak tutaj. Wręcz przeciwnie.
Użytkownik graffi edytował ten post 19.01.2009 - |17:45|
#110
Napisano 19.01.2009 - |17:56|
Nie potrafisz przyjąć do wiadomości, że życie i historia nie musza być logiczne, ani że wyjaśnienie metafizyczne jest równie dobre jak racjonalistyczne.Patrząc na to ile razy do tej pory pojawiały się mało logiczne zwroty akcji jestem skłonny uznać BSG za serial dziurawy i zszywany na siłę, żeby tylko go dalej pociągnąć.
Genesis
#111
Napisano 19.01.2009 - |18:40|
1. BSG jest ponoć serialem SciFi (chociaż ja osobiście wątpię) - Sci do czegoś zobowiązuje.Nie potrafisz przyjąć do wiadomości, że życie i historia nie musza być logiczne, ani że wyjaśnienie metafizyczne jest równie dobre jak racjonalistyczne.
2. Zalezy co rozumiesz przez wyjaśnienie metafizyczne - znowu polecam Babylon 5 i kwestię śmierci Sherridana - to co się wtedy działo może zasługiwać na miano metafizyki. Z BSG jest ten problem, że jak dla mnie, jak na razie dziury w scenariuszu łatają pseudometafizyką lub pseudologiką - przykłady:
- odjeście Cylonów z Caprici - 6 i Boomer(o ile się nie mylę) postanowiły głośić miłość - wiem, pewnie Bóg tak chciał,
- cylońsko-ludzki dzieciak - czekam na wyjaśnienie dlaczego miałby być taki specjalny - jak na razie zniknął,
- cylońsko-ludzki dzieciak część 2 - czarny Cylon wykonywał zabiegi na brzuchu/miednicy na Caprice, dlaczego nie rozpoznał zapalenia otrzewnej u Hery i nie był w stanie jej zoperować - wszystko po to, żeby dokonał się zwrot akcji,
- przykład z tego odcinka - dlaczego Dee się zabiła - chcę dostać LOGICZNE wytłumaczenie, jak na razie jest to dla mnie bubel w scenariuszu - jeśli się wyjaśni to odszczekam - jak dla mnie nie miała motywu, dotychczas nie było żadnych przesłanek świadczących o tym, że jest z nią coś nie tak. Jeszcze jak przeczytałem, żę Dee popełniła samobójstwo, dlatego, że nikt by się tego nie spodziewał, to opadła mi szczęka z wrażenia - to jest na prawde wyższa logika.
3. Historia i życie nie muszą być logiczne, ale są przyczynowo-skutkowe, w BSG występuje odwrotna przyczynowość - rzeczy dzieją się dlatego, że wymaga tego scenariusz, a nie dlatego, że mają jakąś wyraźną przyczynę.
Nie mam problemu z zaakceptowaniem serialowych faktów - inaczej bym BSG nie oglądał. Nagle pojawiła się jakaś ostateczna piątka - ok, okazało się, że ś,p. Elen jest piątym Cylonem, albo master-cylonem - ok, Starbuck zabiła się, ale żyje - ok, teraz czekam na połączenie tego w całość - nie ważne czy fizyczne czy metafizyczne - jeśli jakieś elementy nie będą pasować do układanki, to nawet Bóg temu serialowi nie pomoże.
Użytkownik graffi edytował ten post 19.01.2009 - |18:44|
#112
Napisano 19.01.2009 - |18:49|
1. albo to co znalazła na Ziemi przypomniało jej że jest Cylonem
2. albo się załamała psychicznie po znalezieniu Ziemi wyjałowionej po wojnie nuklearnej.
To drugie jest bardziej prawdopodobne. W końcu Ziemia trzymała ich przy życiu, była ich celem, swojego rodzaju Rajem Utraconym. Spodziewali się znaleźć 13 Plemię które pomoże im w walce z Cylonami. A tu zonk. Nie dość że promieniowanie to w dodatku Cyloni.
Jak to możliwe że ludzkość zapomniała o stworzeniu Cylonów 2 tysiące lat wcześniej? Tak ważne wydarzenie nie mogło ulec zapomnieniu. Musiało mu towarzyszyć coś strasznego co sprawiło że Cyloni odlecieli a ludzkość o nich zapomniała.
Użytkownik wergora edytował ten post 19.01.2009 - |20:11|
#113
Napisano 19.01.2009 - |18:49|
przykład z tego odcinka - dlaczego Dee się zabiła - chcę dostać LOGICZNE wytłumaczenie, jak na razie jest to dla mnie bubel w scenariuszu - jeśli się wyjaśni to odszczekam - jak dla mnie nie miała motywu, dotychczas nie było żadnych przesłanek świadczących o tym, że jest z nią coś nie tak. Jeszcze jak przeczytałem, żę Dee popełniła samobójstwo, dlatego, że nikt by się tego nie spodziewał, to opadła mi szczęka z wrażenia - to jest na prawde wyższa logika.
3. Historia i życie nie muszą być logiczne, ale są przyczynowo-skutkowe, w BSG występuje odwrotna przyczynowość - rzeczy dzieją się dlatego, że wymaga tego scenariusz, a nie dlatego, że mają jakąś wyraźną przyczynę.
zabiła się, bo działała pod impulsem; decyzja o samobójstwie zazwyczaj nie jest logiczna ani racjonalna; jednak jest dogłębnie ludzka; ludzie często postępują nieracjonalnie; dowiedziała się, że Ziemia to pustynia przyczyna-skutek; dla mnie to raczej prosty związek, nie uważasz?;
Nie mam problemu z zaakceptowaniem serialowych faktów - inaczej bym BSG nie oglądał. Nagle pojawiła się jakaś ostateczna piątka - ok, okazało się, że ś,p. Elen jest piątym Cylonem, albo master-cylonem - ok, teraz czekam na połączenie tego w całość - nie ważne czy fizyczne czy metafizyczne - jeśli jakieś elementy nie będą pasować do układanki, to nawet Bóg temu serialowi nie pomoże.
zgadzam się, że na razie obraz całości jest w kawałkach, ale poczekajmy; jest jeszcze czas, żeby to poskładać;
Est modus in rebus
Horacy
Prawda ma charakter bezwzględny.
Kartezjusz
Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.
C.S. Lewis
#114
Napisano 19.01.2009 - |18:56|
Zapomniales dodac "moim zdaniem" albo "moja teoria jest" a to by sie przydalo bo ton twojego posta sugeruje ze odpowiadasz na pytania Lukassuss'a znajac odpowiedz a tak naprawde to tylko teoretyzujesz.Zagładę na Ziemi przeżyło więcej cylonów[...]
Fakty pokazane w serialu nalezy przyjmowac do wiadomosci, tym bardziej jesli nie ma zadnych przeciwstawncyh informacji obalajacych je. Chyba nie oczekujesz ze kazdy fakt pokazany w serialu RDM ma potwierdzac zebysmy je przyjeli jako prawde? Wtedy ogladanie takiego serialu nie mialo by sensu. Jesli w serialu mamy do czynienia z dowodem ktory nie jest prawdziwy to autorzy daja nam to jakos do zrozumienia, czy to poprzez ktorejs z postaci niezgadzajacym sie z z dowodami badz innymi dowodami przeczacymi tym pierwszym. W tej sytuacji nie zaobserwowalismy nic takiego, wrecz przeciwnie, Leobenon uwierzyl w to co zobaczyl (przyznal sie do bledu i wygladal na przestraszonego) jak rowniej i sama Starbuck (chciala o tym fakcie poinformowac mlodego Adame).Faktem? Mam nadzieję, że nie jesteś policjantem?
Zobaczyliśmy trupa w blond peruce. Nie wiadomo nawet, czy to była kobieta, czy mężczyzna. Obrączka i nieśmiertelnik niczego nie dowodzą.
#115
Napisano 19.01.2009 - |19:17|
Mi się wydaję, że Baltar wie o wiele więcej niż wszystkim się wydaje. Pamiętacie, że w zwiastunie do sezonu 4.5 jedno z pytań brzmiało: "Who among us knows the truth?", sądzę że to właśnie Gaius coś ukrywa i być może od początku wiedział, że Ellen jest FC.
Gaius WIEDZIAŁ, że Ellen to Cylon, ( oczywiście po testach jakie przeprowadził w odcinku " Tigh me up Tigh me down" jako,że to był odcinek Ellen-centryczny mający widzów nakierować(?), że Ellen to nie do końca człowiek), ale jest mały problem -skoro Ellen, my wiemy teraz,że to ostatni "numer" Final Five, to po badaniach pani Prezydent , Tigh'a "Starego" i Lee, Gaius wiedział (?) , że Tigh to też Cylon ! Head Six nie wiedziała nic o Final Five, ale miała jakieś przeczucie co do Ellen - chociaż "przebywając" z Tigh'em (ukazując się Gaius'owi przy Tigh'u, lub innych sytuacjach) nie odczuwała "aury Cylona"
Jeszcze pewność wypowiedzi Gaius'a:
[24017][24058]Gdyby tylko wiedzieli,|że wszyscy ostatnio zdają testy.
[24059][24099]Tak jest o wiele prościej.|Bez brudów nie ma problemów.
[24138][24162]Więc...
[24176][24217]Jakie były prawdziwe wyniki testów?
[24219][24249]Nigdy nie powiem.
#116
Napisano 19.01.2009 - |19:21|
Zagładę na Ziemi przeżyło więcej cylonów i spośród nich wyłoniono Ostateczną Piątkę.
Byc moze jacys Cyloni przezyli zagładę Ziemi, tak jak spodziewa się Adama, ale z cała pewnością, nie przeżyła jej Ostateczna Piątka. Tylor był tak blisko opicentrum, że został po nim jedynie cień na murze. (takie cienie znane sa z Hiroshimy). Podonie na naszych oczach zginła Tigh i Ellen. Możemy się spodziewać, że taki sam koniec spotkał Andersa i Tory. Nie wiem jakim typem Cylonow oni byli lecz napewno ich nie zdownlodowano. Ellen wyrażnie mów "We will be reborn again". "Reborn" a nie "resurected". Mamy tutaj dwie mozliwości: Pyt pięciu było predesynowanych do "ponownego narodzenia" lub wszyscy Cyloni ponownie sie narodzili.
Nie mam problemu z zaakceptowaniem serialowych faktów - inaczej bym BSG nie oglądał. Nagle pojawiła się jakaś ostateczna piątka - ok, okazało się, że ś,p. Elen jest piątym Cylonem, albo master-cylonem - ok, Starbuck zabiła się, ale żyje - ok, teraz czekam na połączenie tego w całość - nie ważne czy fizyczne czy metafizyczne - jeśli jakieś elementy nie będą pasować do układanki, to nawet Bóg temu serialowi nie pomoże.
Serial sobie radzi całkiem dobrze. Ma legionu miłosników, dobrą oglądalnośc, jeszcze lepsze wyniki sprzdarzy DVD. Autorzy zaoferowali nam dzieło na bardzo dobrym poziomie od peirwszego epizodu do teraz. Nie ma powodu przypuszczać, że nagle cos się zmieni i czaka nas rozczarowanie. ten serial nei poptzrebuje pomocy Boga.
Gaius WIEDZIAŁ, że Ellen to Cylon, ( oczywiście po testach jakie przeprowadził w odcinku " Tigh me up Tigh me down" jako,że to był odcinek Ellen-centryczny mający widzów nakierować(?), że Ellen to nie do końca człowiek), ale jest mały problem -skoro Ellen, my wiemy teraz,że to ostatni "numer" Final Five, to po badaniach pani Prezydent , Tigh'a "Starego" i Lee, Gaius wiedział (?) , że Tigh to też Cylon ! Head Six nie wiedziała nic o Final Five, ale miała jakieś przeczucie co do Ellen - chociaż "przebywając" z Tigh'em (ukazując się Gaius'owi przy Tigh'u, lub innych sytuacjach) nie odczuwała "aury Cylona"
Jeszcze pewność wypowiedzi Gaius'a:
[24017][24058]Gdyby tylko wiedzieli,|że wszyscy ostatnio zdają testy.
[24059][24099]Tak jest o wiele prościej.|Bez brudów nie ma problemów.
[24138][24162]Więc...
[24176][24217]Jakie były prawdziwe wyniki testów?
[24219][24249]Nigdy nie powiem.
Baltar nie wiedział czy Ellen jest Cylonem czy nie. Gdyby jego metoda ujawniła to napewno wiedział by tez, że jest nim Tigh i Tylor. Gdyby to wiedział, na pewno by to wykorzystał w swoich celach.
Użytkownik Jonasz edytował ten post 19.01.2009 - |19:29|
Genesis
#117
Napisano 19.01.2009 - |19:26|
Spokój tam. BSG nie zgrzyta, jest zamotane i dużo tam mrugnięć okiem, aluzji i całego tego badziewia, które jest obecnie niemodne, bo wymusza intelektualny wkład własny. Serialowi można, owszem, kilka rzeczy zarzucić, ale póki co nie można mówić, że coś tam zgrzyta bo całość naprawdę jest sprawnie zrobiona. Nie zajmuje się wieloraka tematyką łączoną z SF, jest tam tylko garstka tematów, więc w przeciwieństwie do SG czy ST nie jest pretekstem do opowiadania wielu historii, ale mówi o jednej. Jednocześnie jest serialem tworzonym w taki a nie inny sposób, jeśli porównać go do książki, do BSG jest tworzony jest ad hoc i musi elastycznie reagować na wiele czynników, takich jak chociażby przyznany budżet. Pomimo tego, w przeciwieństwie do wszystkich Star Treków, Stargejów itd. zachował integralność i nie pogubił się sam w sobie, nie stracił też własnej formy ani treści (Stargate, Enterprise). W przeciwieństwie też do klasyków jest tak zbudowany, że raczej się nie znudzi ani nie przedawni (Babylon 5, przereklamowane. Chyba większym rozczarowaniem jest tylko SAAB, bo B5 przynajmniej nie był tak przeraźliwie nudny i tak permanentnie głupi). Na pewno jest problemem to, że jest tak pomotany, dlatego istnieją obawy, że nie uzyskamy satysfakcjonujących opdowiedzi na wiele pytań, poza tym co za dużo to nie zdrowo (syndrom Lost). Lecz główne kwestie, jak zapewniono w wywiadach, zostaną objaśnione, gdyż taki był od początku ich cel-w przeciweństwie do Archiwum X tu był jakiś zamysł do samego początku. Choć taka kwestia, jak tożsamość Piątki została wymyślona "od tak", to już sam fakt jej istnienia nie był żadna bzdura wyssana z palca, ale częścią zaplanowanej, szerszej historii. Komuś do gustu może nie przypadać tematyka i sposób jej realizacji (poczynione kompromisy np. w stylistyce) jak i też fabularne zabiegi jakich używają twórcy. Mnie to się osobiście podoba, a mankamenty nie przeszkadzają. Ale już sugerowanie że nieee, jak jest SF to nie może na końcu się okazać, że jakiś tam Bóg istnieje jest po prostu śmieszne. Osobiście watpię, by to było wytłumaczeniem, raczej chodzi o sprytny flirt z naszą wrażliwością religijną (która u co niektórych oscyluje wokół zera). Ale jeśli takie będzie wyjaśnienie, to przecież nie będzie można temu zaprzeczyć. A póki co jest to teoria dobra jak każda inna, bo było nie było serial jest przesycony mistycyzmem. graffi, zlituj się i zostaw ten temat. Dobra, rozumiemy, nie lubisz za bardzo BSG, ale przynajmniej zrób jakiś koherentny wywód na ten temat a nie ograniczaj się do podszytej emocjami pseudokrytyki.Cenną umiejętnością jest przyznanie, że w czyimś ulubionym serialu coś zgrzyta. Ja to potrafię przyznać jeśli chodzi SG-1/SGA, natomiast ty potrafisz tłumaczyć róznorakie niespójności np. tym, że taka była/jest wola boga bądź Boga.
Winchell Chung
#118
Napisano 19.01.2009 - |19:33|
Ok. Zgadzam się - ludzie działają pod wpływem impulsów, szczególnie w trudnych warunkach. Uważam jednak, że Dee nie miała odpowiedniej osobowości, żeby się zachować w ten sposów. Fakt była postacią poboczną, nie mieliśmy okazji jej dobrze poznać. Jeśli jednak założenia co do jej osoby były inne, to tym gorzej dla scenariusz, że nie potrafił o niej odpowiednio opowiedzieć.zabiła się, bo działała pod impulsem; decyzja o samobójstwie zazwyczaj nie jest logiczna ani racjonalna; jednak jest dogłębnie ludzka; ludzie często postępują nieracjonalnie; dowiedziała się, że Ziemia to pustynia przyczyna-skutek; dla mnie to raczej prosty związek, nie uważasz?;
Zresztą, z tego co czytałem w jednym z postów biku1, albo w jakimś artykule, do którego podesłał linka, to co się stało w tym odcinku zostało zrobione z premedytacją - główną motywacją było zrobienie czegoś, czego nikt by się nie spodziewał - Dee była ostatnią osobą, którą możnaby podejrzewać o próbę samobójczą. Chodziło o zrobienie na widzu wrażenia.
#119
Napisano 19.01.2009 - |19:47|
Ja coś uściślę ten "efekciarski" manewr z zaskoczeniem widza przez postać po której by się tego nie spodziewali to jest tylko jeden z czynników decydujących o wpisaniu jej samobójstwa do scenariusza.Zresztą, z tego co czytałem w jednym z postów biku1, albo w jakimś artykule, do którego podesłał linka, to co się stało w tym odcinku zostało zrobione z premedytacją - główną motywacją było zrobienie czegoś, czego nikt by się nie spodziewał - Dee była ostatnią osobą, którą możnaby podejrzewać o próbę samobójczą. Chodziło o zrobienie na widzu wrażenia.
Krótko mówiąc to nie był jedyny i główny powód, podałem go jako przykład.
Jak pamiętam RDM mówił tam jeszcze o tragicznym romansie z Billym [który zginął], o niezbyt wiernym Lee i do tego jak ktoś tam dobrze wspominał głównym imperatywem dla wszystkich ludzi by przeć do przodu i nie strzelić sobie w łeb była mityczna Ziemia.
Być może kraina szczęścia a zapewne jakichś odpowiedzi dla kolonistów w tym wypadku Dee.
A co zastali to wiemy, więc dobrze któryś to z piszących tu ujął , jakoś marne miała te perspektywy przed sobą.
Więc nie można się dziwić, że mała depresja dopadła dziewczynę a wtedy różne głupoty przychodzą do głowy.
Kończąc zacytuję dialog z promo do następnego odcinka który tu wcześniej dawałem który wciąż mnie robraja.
- CapricaSix: This is the future of the cylon race.
- Col. Tigh: I need a drink.
Użytkownik biku1 edytował ten post 19.01.2009 - |19:53|
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .
RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT
#120
Napisano 19.01.2009 - |19:49|
Nie odróżniasz "rzeczywistości serialowej" od "rzeczywistości tworzenia serialu".Ok. Zgadzam się - ludzie działają pod wpływem impulsów, szczególnie w trudnych warunkach. Uważam jednak, że Dee nie miała odpowiedniej osobowości, żeby się zachować w ten sposów. Fakt była postacią poboczną, nie mieliśmy okazji jej dobrze poznać. Jeśli jednak założenia co do jej osoby były inne, to tym gorzej dla scenariusz, że nie potrafił o niej odpowiednio opowiedzieć.
Zresztą, z tego co czytałem w jednym z postów biku1, albo w jakimś artykule, do którego podesłał linka, to co się stało w tym odcinku zostało zrobione z premedytacją - główną motywacją było zrobienie czegoś, czego nikt by się nie spodziewał - Dee była ostatnią osobą, którą możnaby podejrzewać o próbę samobójczą. Chodziło o zrobienie na widzu wrażenia.
Twórcy chcieli nam pokazać jak rózne osoby reagują róznie na przeciwnośc losu - jedni odretwieniem, inni agresją, jeszcze inni ucieczką w alkohol itd. W skrajnym wypadku samobójstwem. na kandydata do somobójstwo wybrano Dee, gdyz widziano, że nikt tak jej śmierć dotknie naszej wrażliwości.
Genesis
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych