Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 077 - S04E07 - Ji Yeon


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
187 odpowiedzi w tym temacie

#101 korowiow

korowiow

    Starszy sierżant

  • Użytkownik
  • 853 postów
  • MiastoKalwaria Zebrzydowska

Napisano 15.03.2008 - |16:22|

Hehe, a mi sie podobala muzyka, jak Jin biegal po sklepie z zabawkami... wygladal, jakby mial kogos zamordowac, muzyka, jakby mial pokazac sie co najmniej Dymek, a tu Koreanczyk szuka pandy :D rewelacja :D



W ogóle scena z pandą świetna. Jak Jin włożył ją do samochodu, wyglądała jak żywy pasażer :) Bardzo podobały mi się też odgłosy wydawane przez zielonego smoka, przypominały trochę Dymek ;)

Użytkownik korowiow edytował ten post 15.03.2008 - |16:23|

  • 0

#102 Curacao

Curacao

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 76 postów
  • MiastoToruń,Polska

Napisano 15.03.2008 - |18:34|

dobra po pierwsze moje odczucie, z ktorym pewnie niewielu sie zgodzi, ale wedlug mnie najlpeszy odcinek 4 sezonu (tak, podobal mi sie bardziej niz The Constant) i jeden z 5 najlpeszych w ogole.

po drugie przyznaje sie do swojej glupoty, ale BYLEM PEWIEN, ze to są FF. Dla mnie genialna koncowka i dopoki nie wszedlem na forum zastanawialem sie WTF WTF WTF, czyzby Paik sfingowal smierc Jina? :D

po trzecie wreszcie rozbitkowie zachwoja sie troche bardziej racjonalnie, Sun pyta w koncu o to, o co wszyscy powinni pytac ciagle, fajny motyw z Bernardem.

FB Jina świetne, niby nic, ale jednak czulem w nim coś co okreslam mianem "Klimatu losta", ktory kocham. W sklepie jak Ji8n kupowal pande, myslalem ze wydarzy sie cos niesamowitego, ten sklepikarz jakis wydal mi sie podejrzany, mysalelm juz ze bedzie cos a la ta kobita z wizji Desa w 3x08. No i akcja Jina w szpitalu tez juz napra3wde nie wiedzialem czego sie spodziewac, niesamowity klimat.
FF Sun zwykle, ale w polaczeniu z FB Jina - genialne. Kiedy hurley, powiedzial "good", w odpowiedzi ze sa sami myslalem juz ze Sun I gruby maja romans :D.

Akcja na statku tez nastrojowa, wszyscy swiruja, widac zly wplyw wyspy. O co chodzilo z Regina i czytaniem ksiazki do gory nogami, czyzby po prostu zeswirowanie czy cos innego? Michael, tego wszzscy sie spodziewalismy, ale jednak niesamowite. JAK ON SIE TAM ZNALAZL!? GDZIE WALT?
Musial jednak wczesniej byc gdzies na ladzie no bo chyba nie przyplynal do tego statku swoim kutrem? Miedzy exodusem 2 sezonu a chwila obecna w loscie minal ok. miesiac. Wcale nie tak duzo czasu.

Ogolnie genialne, juz moja milosc do losta byla nadszarpnieta, ale jest wreszcie jest KLIMAT i taki lost, ktory kocham!
  • 0
-Why do you find it so hard to believe?
-Why do you find it so easy?

#103 Tryllion

Tryllion

    Szeregowy

  • Email
  • 41 postów

Napisano 15.03.2008 - |18:53|

Pierwszy raz się połapałem we ff ach! Hehe odrazu wiedziałem że jin a to nie ff tylko wspomnienia.
Po tej scenie jak wypada mu kompurka pod motor ! Patrze i widzę :blink: CEGŁA!!!
I mnie natchło, toż to wspomnienia, a nie ff, hehe wiedziałem że on nie idzie do Sun, jestem z siebie dumny :P
Podobnie było z komórką w ost odc 3 sez ,Jack miał nuwkę sztukę i po tym ludzie dochodzili że to future ;)

Użytkownik Tryllion edytował ten post 15.03.2008 - |18:54|

  • 0
Trzeba się szanować. Nie ma to to tamto.

SON OF A B.... by: Paulina_PL

#104 Teoria spiskowa

Teoria spiskowa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 130 postów

Napisano 15.03.2008 - |19:27|

Hehe, a mi sie podobala muzyka, jak Jin biegal po sklepie z zabawkami... wygladal, jakby mial kogos zamordowac, muzyka, jakby mial pokazac sie co najmniej Dymek, a tu Koreanczyk szuka pandy :D rewelacja :D


A zauważyłaś, że za pierwszym razem nie ma pandy za sprzedawcą. Jak Jin wraca ponownie do sklepu to panda już jest. Podobna sytuacja jak z tymi obrazkami na ścianie.
  • 0

Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.


#105 krtekkk

krtekkk

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 22 postów
  • Miastogorlice

Napisano 15.03.2008 - |19:39|

witam ! odcineczek ciekawy. no i ... dejtukmajsan powraca w wielkim stylu z mopem:)
  • 0

#106 Asignion

Asignion

    Starszy plutonowy

  • LAMER
  • 628 postów

Napisano 15.03.2008 - |19:54|

Zauważyłem tu dziwne zjawisko. Niektórzy się doszukują na siłę drugiego dna, tam gdzie go zwyczajnie nie ma i kwestionują to, kto podłożył wrak i dla kogo pracuje załoga "Kahany".
Po pierwsze, gdyby Ben mówił prawdę i ekipa z "Kahany" przypłynęłaby na Wyspę, aby wszystkich zabić, to kapitan nie udzielałby grzecznie wyjaśnień Desmondowi i Sayidowi, tylko kazałby ich zabić, a ciała wyrzucić za burtę. Nawet przez chwilę myślałem, że tak będzie, gdy obaj wyszli na pokład na spotkanie z kapitanem, a tam zamiast kapitana ... pojawiła się Regina obwieszona łańcuchami - myślałem, że ta łańcuchy to dla nich ... :o
Po drugie, jeśli ekipa z "Kahany" pracuje dla Widmore'a, i to Widmore byłby odpowiedzialny za podłożenie wraku, to Sayid i Desmond zostaliby natychmiast zabici - nie po to wydajesz miliony na mistyfikację katastrofy lotniczej, aby potem własnoręcznie demaskować własne oszustwo ratując "martwego" pasażera.
Tak więc Ben kłamie, a załoga "Kahany" nie ma żadnych zbrodniczych zamiarów - w końcu uratowali "Oceanic Six", prawda?

No i sprawa szpiega Bena - to, że na frachtowcu jest Michael, o niczym nie świadczy. Nie wiemy, kto jest szpiegiem, nie wiemy, kto pomaga Sayidowi i Desmondowi, nie wiemy nawet, czy szpieg i "przyjazna dusza" to jedna i ta sama osoba. No chyba, że Michael z Waltem dopłynął do "punktu transferowego", gdzie benowcy znowu porwali mu syna... :unsure:
  • 0

#107 krtekkk

krtekkk

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 22 postów
  • Miastogorlice

Napisano 15.03.2008 - |20:21|

aha jeszcze jedno- wydaje mi się, że to że dejtukmajsan znalazł się na statku wiąże się z zwirowaniami czasowymi(chyba że taki obrotny i szybki jest) a Jin pewnie został na wyspie...
  • 0

#108 ajka74

ajka74

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 73 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 15.03.2008 - |20:58|

Zauważyłem tu dziwne zjawisko. Niektórzy się doszukują na siłę drugiego dna, tam gdzie go zwyczajnie nie ma i kwestionują to, kto podłożył wrak i dla kogo pracuje załoga "Kahany".
Po pierwsze, gdyby Ben mówił prawdę i ekipa z "Kahany" przypłynęłaby na Wyspę, aby wszystkich zabić, to kapitan nie udzielałby grzecznie wyjaśnień Desmondowi i Sayidowi, tylko kazałby ich zabić, a ciała wyrzucić za burtę. Nawet przez chwilę myślałem, że tak będzie, gdy obaj wyszli na pokład na spotkanie z kapitanem, a tam zamiast kapitana ... pojawiła się Regina obwieszona łańcuchami - myślałem, że ta łańcuchy to dla nich ... :o
Po drugie, jeśli ekipa z "Kahany" pracuje dla Widmore'a, i to Widmore byłby odpowiedzialny za podłożenie wraku, to Sayid i Desmond zostaliby natychmiast zabici - nie po to wydajesz miliony na mistyfikację katastrofy lotniczej, aby potem własnoręcznie demaskować własne oszustwo ratując "martwego" pasażera.
Tak więc Ben kłamie, a załoga "Kahany" nie ma żadnych zbrodniczych zamiarów - w końcu uratowali "Oceanic Six", prawda?


masz całkowitą rację ;) nawet nie pomyślałam w ten sposób... ale to jest Lost i wszyscy wszędzie doszukują się drugiego dna hihi a czasami wytłumaczenie jest takie proste :D

tak myślę ze Dejtukmajsan pracuje dla Bena tylko i wyłącznie by uwolnić Walta, czyli jest szantażowany :) a drugim szantażowanym będzie niestety Sayid :D juz nie wierzę ze Ben mógłby mieć jakieś dobre zamiary! on chce tylko wybić tych co mu zagrażają ...
  • 0

#109 dominika1984r

dominika1984r

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 426 postów
  • MiastoGdansk

Napisano 15.03.2008 - |21:23|

Hmmm... zeby nie bylo. Kahana (czyli frachtowiec "ekipy ratunkowej") to takze nazwisko profesora, ktory sie zajmuje badaniami nad... pamiecia.

"Research Interests
Human memory and its neural mechanisms: especially episodic memory, spatial memory, and recognition memory.
We do a lot of work on brain oscillations, and also on computational modeling."

Zeby nie bylo, ze cos sie z soba nie laczy ;)
  • 0
Living is easy with eyes closed

#110 Asignion

Asignion

    Starszy plutonowy

  • LAMER
  • 628 postów

Napisano 16.03.2008 - |00:07|

Hmmm... zeby nie bylo. Kahana (czyli frachtowiec "ekipy ratunkowej") to takze nazwisko profesora, ktory sie zajmuje badaniami nad... pamiecia.


Zdaję sobie sprawę, ze nazwiska niektórych postaci nawiązują do autentycznych osób. Ale niekoniecznie coś z tego musi wynikać. Być może w kilku przypadkach faktycznie coś z tego będzie, ale raczej w większości przypadków będzie to tylko gra słów i żarciki twórców serialu - tak jak było z Minkowskim, który umarł, bo nie znalazł swojej "stałej".

nawet nie zdajecie sobie sprawy jak ciężko się o tej porze moderuje. Jak mówię, że na temat napisów nie rozmawiamy, to nie i koniec

Użytkownik Hans Olo edytował ten post 16.03.2008 - |05:19|

  • 0

#111 Mumin

Mumin

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 106 postów
  • MiastoGórny Ślonsk

Napisano 16.03.2008 - |00:48|

Jestem śwerzo po obejzeniu więc napisze troche "na dziko". Heh, możecie mnie wyśmiać, ale w pierwszym momencie pomyślałem, że Jin żyje, a jego śmierć została upozorowana przez Paika dla jemu znanych powodów... Dopiero później doszło domnie, że jedno to Ff Sun a drugie FB Sun.... Co dosamego odcinka to poiem, że taki sobie... Najciekawszym wątkiem były przygody Sayia i Desa na statku. Szpiegiem Bena jest Maichael. Ciekawe co sie stalo z Waltem? Niesadze ze wrak samolotubzostał sfabrykowany przez jakis jego przelozonych. Predzejprzezjego podwladnych na jego polecenie. Info od Michael "Nie ufajcie kapitanowi". Czy Ben jest jednak osobą godną poznania? Zarówno on jak i Widmoore zajmują się walką o władzenad wyspąi żaden z nich do konca nie chce pomoc rozbitkom...To pierwsze pytania jakiemi nasuwaja poobejzeniu tego epizodu.
  • 0

#112 gietek

gietek

    Kapral

  • Użytkownik
  • 157 postów

Napisano 16.03.2008 - |01:00|

Zauważyłem tu dziwne zjawisko. Niektórzy się doszukują na siłę drugiego dna, tam gdzie go zwyczajnie nie ma i kwestionują to, kto podłożył wrak i dla kogo pracuje załoga "Kahany".
Po pierwsze, gdyby Ben mówił prawdę i ekipa z "Kahany" przypłynęłaby na Wyspę, aby wszystkich zabić, to kapitan nie udzielałby grzecznie wyjaśnień Desmondowi i Sayidowi, tylko kazałby ich zabić, a ciała wyrzucić za burtę. Nawet przez chwilę myślałem, że tak będzie, gdy obaj wyszli na pokład na spotkanie z kapitanem, a tam zamiast kapitana ... pojawiła się Regina obwieszona łańcuchami - myślałem, że ta łańcuchy to dla nich ... :o
Po drugie, jeśli ekipa z "Kahany" pracuje dla Widmore'a, i to Widmore byłby odpowiedzialny za podłożenie wraku, to Sayid i Desmond zostaliby natychmiast zabici - nie po to wydajesz miliony na mistyfikację katastrofy lotniczej, aby potem własnoręcznie demaskować własne oszustwo ratując "martwego" pasażera.
Tak więc Ben kłamie, a załoga "Kahany" nie ma żadnych zbrodniczych zamiarów - w końcu uratowali "Oceanic Six", prawda?


Oj jak to dobrze tak czasem przeczytać post kogoś kto trochę myśli :-)
Takie wnioski umieściłem 2 strony wcześniej, ale zdaję sobie sprawę, że przebić się przez 5 stron pierdół wymaga czasami żelaznych nerwów.
Oczywiście zawsze można znaleźć wytłumaczenie, że "w Loście wszystko możliwe" ale jednak fajnie, że niektórzy w swoich przemyśleniach zachowują zdrowy rozsądek. Brakuje mi tutaj Quentina, Arwen i kilku innych 'wyspiarzy'...

No i sprawa szpiega Bena - to, że na frachtowcu jest Michael, o niczym nie świadczy. Nie wiemy, kto jest szpiegiem, nie wiemy, kto pomaga Sayidowi i Desmondowi, nie wiemy nawet, czy szpieg i "przyjazna dusza" to jedna i ta sama osoba. No chyba, że Michael z Waltem dopłynął do "punktu transferowego", gdzie benowcy znowu porwali mu syna... :unsure:


A jednak się nie zgodzę. Wystarczy sobie zadać proste pytanie i odpowiedź nasuwa się sama...
Co Michael robi na Kahanie?
Otóż tak... jakikolwiek powód inny od szpiegostwa jest idiotyczny.
Człowiek, który zrobił wszystko żeby wydostać się z Wyspy razem z synem nie powraca w miejsce, gdzie spędził najgorsze dni swojego życia.
Jest niestety jedno najprawdopodobniejsze wytłumaczenie, które wcale mi się nie podoba...
>Ben porwał Walta na nowo i szantażem zmusił Michaela do szpiegostwa.<
Czyli wychodzi na to, że THEY TOOK MY SON! :-)
  • 0

#113 Nino

Nino

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 29 postów

Napisano 16.03.2008 - |01:06|

Samobójstwa na statku... hmm... ciekawe jest, że swego czasu Walter spowodował (zmusił?) śmierć ptaka poprzez uderzenie w szybę (samobójstwo). Wtedy nieświadomie, ale może się chłopak podszkolił...

A czemu Sun i dziecko przeżyli? Jest jeszcze taka możliwość, że dziecko jednak nie jest Jina. Sun tego nie wie, a Juliet mogła skłamać. Naciągane to trochę, ale kłamstwo mogło być po to, aby uzyskać sprzymierzeńców, którzy również tak jak Juliet będą chcieli się wyrwać z wyspy za wszelką cenę. (Chociaż z drugiej strony pojawia się konkurencja o miejsca w helikopterze)
  • 0

#114 Teoria spiskowa

Teoria spiskowa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 130 postów

Napisano 16.03.2008 - |07:46|

Samobójstwa na statku... hmm... ciekawe jest, że swego czasu Walter spowodował (zmusił?) śmierć ptaka poprzez uderzenie w szybę (samobójstwo). Wtedy nieświadomie, ale może się chłopak podszkolił...


:blink: :blink: :blink:

A czemu Sun i dziecko przeżyli?


Musiała wydostać się z wyspy w ciągu 3 tygodni o których mówi Juliet.
  • 0

Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.


#115 Anthara

Anthara

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 5 postów
  • MiastoGdańsk

Napisano 16.03.2008 - |09:17|

Może całkiem na marginesie, niemniej muszę:
- chciałabym krótko po porodzie wyglądać tak jak Sun (= 0 brzucha)
- koreańskim noworodkom nie zakłada się czapeczek ?
- jak na kobietę w dole po stracie męża jest podejrzanie zadbana (makijaż, biżuteria)


Na brzuch też zwróciłam uwagę, że trochę to nierealne.
Co do czapeczek - w Polsce też nie zakładają :)
  • 0
"Sit nox cum somno, sit sine lite dies."

#116 znawca

znawca

    Kapral

  • Użytkownik
  • 190 postów

Napisano 16.03.2008 - |09:51|

Odcinek bardzo dobry. Szczególnie ciekawa była akcja na statku. Ciekawe jak Michael znalazł się na statku. Kapitan bez problemów wyjawia do kogo należy statek i jaki jest cel i wyprawy. FB i FF również dobre. Wiemy ze Sun sie uratuje a Jin nie. Na wyspie nic wielkiego sie nie stało, ale jakoś te sceny nie przynudzały. Ocena 8,5/10.
  • 0

#117 Black Smoke

Black Smoke

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 49 postów

Napisano 16.03.2008 - |10:48|

No i sprawa szpiega Bena - to, że na frachtowcu jest Michael, o niczym nie świadczy. Nie wiemy, kto jest szpiegiem, nie wiemy, kto pomaga Sayidowi i Desmondowi, nie wiemy nawet, czy szpieg i "przyjazna dusza" to jedna i ta sama osoba. No chyba, że Michael z Waltem dopłynął do "punktu transferowego", gdzie benowcy znowu porwali mu syna... :unsure:


Faktycznie nie wiemy czy szpieg i "przyjazna dusza" to jedna i ta sama osoba. Ale szpiegiem Dejtukmajsan jest prawie na pewno bo:
-Ben mówi do Locke’a, że się zdziwi jak się dowie kto to.
-gdyby Michael współpracował z ludźmi z łodzi, to ci znaliby właściwe koordynaty na ominięcie anomalii
-Michael grzebał kiedyś przy komputerach w bunkrze, co znaczy, że choć trochę się na nich zna i pewnie ma wiedzę wystarczającą, żeby skutecznie je zepsuć na statku

Chociaż zawsze jest cień szansy, że ludzie z łodzi zapłacili Dejtukmajsanowi, żeby doprowadził ich do Wyspy (ale wtedy pewnie nie chodziłby z mopem) a kurs na dostanie się na wyspę różni się od tego na wydostanie i stąd problemy.

Ale jakoś bardziej prawdopodobne wydaje mi się to, że ludzie z łodzi napotkali na łódź Michaela, took his son i kazali powiedzieć jak wrócić na Wyspę. Michael spanikował i, że znowu odebrali mu Walta i skontaktował się z Benem, który kazał mu infiltrować załogę i sabotować co popadnie w zamian za pomoc w odzyskaniu syna.


Samobójstwa na statku... hmm... ciekawe jest, że swego czasu Walter spowodował (zmusił?) śmierć ptaka poprzez uderzenie w szybę (samobójstwo). Wtedy nieświadomie, ale może się chłopak podszkolił...


Susan też zmarła w niewyjaśnionych okolicznościach. Może nie było to zabójstwo z premedytacją, ale wiemy, że jak Walt się wkurzy, to może to być niebezpieczne dla innych.
Poza tym, jeśli łodzianie trzymają go uwięzionego, te wszystkie samobójstwa mogą być jego sprawką (nie licząc chorób jak ta Minkowskiego – bo to może być coś zupełnie innego i faktycznie zależeć od bliskości Wyspy).
  • 0

#118 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 16.03.2008 - |13:00|

Dla mnie sprawa jest prosta, moje trzy typy:

1) albo Jin umarł niedługo po tym jak Sun urodziła
2) albo umarł wcześniej tylko Sun o tym nie wiedziała
3) albo w ogóle nie umarł

W matematyce nazywa sie to regula trzech.

Może całkiem na marginesie, niemniej muszę:
- chciałabym krótko po porodzie wyglądać tak jak Sun (= 0 brzucha)

To zostan Koreanka. Azjatki z reguly sa szczuple nawet w czasie ciazy.

- koreańskim noworodkom nie zakłada się czapeczek ?

Nie.m nie zaklada sie. Zreszta jest to projekcja amerykanskich zwyczajow, a Ameryce z reguly nei zaklada sie czapeczek. Tam panuje zimny wychow.

- jak na kobietę w dole po stracie męża jest podejrzanie zadbana (makijaż, biżuteria)

Dla kobiet takich jak Sun nakladanie makijazu jest rownie naturalne jak mycie zebow. Czy uwazasz, ze z powodu straty meza kobieta powinna przestac myc zeby?

Użytkownik Jonasz edytował ten post 16.03.2008 - |13:07|

  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#119 evil4000

evil4000

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 5 postów

Napisano 16.03.2008 - |13:03|

A ja wam mowie ze to nie jest takie proste a ludziom ze statku na pewno nie zalezy na rozbitkach. Powiem szczerze ze Ben to 1 z moich ulubionych postaci w Lostach jego umiejetnosc przewidywania i planowania jest niesamowita. Moja glupia ciekawosc zazwyczaj zmusz mnie do obejrzenia sneed peekow(czy jak sie to pisze) czego zazwyczaj zaluje :P nie bede tu o tym pisal ale jest tam kilka odpowiedzi na czesto zadawane przez was pytania:P. I dalej bede drążył moja teorie ze Ben udaje jednego z 6 ocalalych :P. Do konca 7 epizodu mielismy poznac cala 6 Jack Hugo Kate Sun Ben Sayid (w ostatecznosci aron za Bena ale watpie zeny byl uznany za teko ktory przezyl katastrofe)!!! Martwi to Jin i moim zdaniem Sawyer z ktorym to teoretycznie Kate machnela sobie bachora !!!

Na koniec dodam ze ten epizod podobal mi sie jak malo ktory odcinek losta po prostu na chwile wrocilem do 1 sezonu :P

Użytkownik evil4000 edytował ten post 16.03.2008 - |13:16|

  • 0

#120 goral_222

goral_222

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 142 postów

Napisano 16.03.2008 - |15:02|

Mi sie odcinek podobał jakiś taki klimat miał który lubię. Nie dowiedzieliśmy sie zbyt dużo oprócz tego, ze Jin nie żyje, ale fajnie dopasowali te FF i FB. Mnie szczerze mówiąc oszukali na początku i nie od razu sie skapowałem.

Pozostaje mieć nadzieje, ze ostatni odcinek przed przerwa będzie na równie dobrym poziomie.


Co do ekipy ratunkowej, to uważam, ze nie do końca można im ufać. Niby dokonali neutralizacji gazu, ale jak sami powiedzieli ratunek rozbitków nie był ich priorytetem.
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych