Krucjata ortograficzna
#101
Napisano 16.02.2008 - |10:49|
Bajki same w sobie nie są złe jeśli dla przeciwwagi rodzice dbają o rozwój intelektu dziecka.
Przykłady braku rozwoju emocjonalnego widać na brokacikowym forum jak na dłoni, a to największa wina rodziców, ale nie braku zakazu korzystania z internetu, tylko z braku zainteresowania czym dzieci się zajmują i interesują. Zamiast rozwijać zainteresowania dzieci, one rozwijały się same w środowisku takich samych "dzieciaków" jak oni. Efekty widać.
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#102
Napisano 19.02.2008 - |10:44|
W internecie jest akcja "Zanim napiszesz".
O akcji
Akcja zanimnapiszesz.ovh.org ma na celu głównie sprzeciwienie się społeczności potocznie nazywanej ''dziećmi czatow''. Są to ludzie nagminnie zadręczający wszystkie osoby, z ktorymi posiadają kontakt internetowy (głównie chodzi mi o 'plagę' na Gadu-Gadu).
P.S. Poprawiłem w cytacie błędy :-)
Ja się już przyłączyłem.
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#103
Napisano 19.02.2008 - |11:14|
Sam jestem człowiekiem wychowanym właśnie przez reksia , bolka i lolka , myszke miki czy też okienko pankracego i nie uważam się za człowieka wypaczonego intelektualnie czy też emocjonalnie .
Jeśli chodzi o tzw brokacikowe forum - nie sądzę aby powstało ono z inicjatywy ludzi używających tego języka , gdyż znam parę takich osobników i z autopsji wiem , że nie są w stanie wznieść się intelektualnie na tyle wysoko , żeby opanować nawet HTML - myślę , że jest to twór jakiegoś cwaniaczka , który zarabia rozprzestrzeniając lokalne wygłupy na cały świat i robi z tego dziedzinę życia .
Wracając do tematu krucjaty - znam człowieka , którego żona znalazła u ich dzieci wszelkie możliwe choroby i schorzenia związane z opanowaniem języka polskiego jako sztuki pisania . Nie wiem tylko kto jest bardziej chory , bo dzieci , póki chodzą do szkoły , to się cieszą . Ciekawe jak to będzie , jak będą chciały znaleźć pracę i życzliwy znajomy przypomni o tych papierkach przy naborze . Może jednak lepiej się paręnaście lat pomęczyć niż robić z siebie inwalidę na resztę życia ?
Użytkownik zidio edytował ten post 19.02.2008 - |11:26|
-- Commander Sinclair
#104
Napisano 19.02.2008 - |12:08|
Znam natomiast osoby, które opierały swoją edukację na takich różnorakich zaświadczeniach i teraz jako dorośli dalej piszą, jak pisali. Aż strach to czytać a potencjalnego pracodawcę taki styl po prostu zniechęci do pracownika.
Pankracego pamiętam dosyć słabo, Reksia oglądałem, Bolka i Lolka też. Oglądałem także Yatamna, Gigi i Generała Daimosa oraz inne bajki "ze stajni" Polonia 1 a takze Czarodziejkę z Księżyca. Było trochę jaj z tych seriali, śmiechów i dyskusji z kolegami. Nie wpłynęło to jednak destrukcyjnie na moją psychikę. Trzeba mieć jakąś przeciwwagę, a niestety, obecnie dzieci takiej przeciwwagi nie mają. Po obejrzeniu Pokemonów nie ma nic innego do roboty. Co wiec robi? Wchodzi na sweet brokacik i zaczyna seplenić i być słodziutkim jak Picachu. Dla mnie przeciwwagą były moje techniczne zainteresowania, bo "w moich czasach" nie było w sklepach tego, co jest teraz. Samemu trzeba było sobie radzić. Teraz wszystko można kupić i młodzież nie szuka samodzielnie rozwiązań. A to niestety nie stymuluje ich rozwoju.
Tutaj chodzi o to, że to rodzice w pogoni za karierą i pieniądzem, powinni poświęcać swoim dzieciom i ich sprawom więcej czasu.
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#105
Napisano 19.02.2008 - |17:08|
Kolega zapomniał jeszcze o Załodze G , Pszczółce Mai czy tez Misiu Kolargolu które były nieco wcześniej w w naszej małej TVP , które jak się po wysoce wnikliwym śledztwie , były produkcjami tej samej nacji co wspomniane Yatamany , Sailorki czy też Pokemony .Sam jestem człowiekiem wychowanym właśnie przez reksia , bolka i lolka , myszke miki czy też okienko pankracego i nie uważam się za człowieka wypaczonego intelektualnie czy też emocjonalnie .
W sumie , jak dobrze przeszukać archiwa TVP, to znajdzie się jeszcze kilka innych japońskich produkcji , które zostały u nas pokazane. No i jakoś nikt nie wyzywa czy nazywa nas pokoleniem Żałogi G czy jakoś inaczej .
Zrozumcie , jedną prostą sprawę . Dlaczego mówimy o pokoleniu czy kulturze pokemonów .
Łukasz , ale twoje słowa w sumie odnoszą się do wszystkich . Nie tylko tych co mają zaświadczenia o dysgrafii czy dysleksji . Znam wiele osób , które pisały w szkole lepiej niż ja ( posiadam zaświadczenie o dysgrafii i dysleksji) , które teraz piszą dużo gorzej niż ja i to nie dlatego że mi sie zmienił charakter pisania czy wiedza . Po prostu wynika to z faktu , że oni sie nie starają ( w przeciwieństwie do mnie i innych którzy mają zaświadczenia ) . To raczej jakiś znak czasów i dostępności do komputerów . No i w pewnym sensie wina naszych mózgów - które potrafią zrozumieć słowa , takie , gdzie jest pierwsza i ostatnia litera tak jak być powinna .Jestem przeciwnikiem jakichkolwiek zaświadczeń o dysleksji czy dysgrafii czy innych dysfunkcji jako usprawiedliwienia......
No i Picachu nie sepleni , ani nie jest słodki .Wchodzi na sweet brokacik i zaczyna seplenić i być słodziutkim jak Picachu.
#106
Napisano 19.02.2008 - |17:19|
Gdy ja szkół chadzałem takich zaświadczeń nie było. Ba, nawet takicj jednostek chorobowych jak dyslekcja nie było. Ja byłem po prostu idiotą, który pisać nie umiał. Dziś piszę biegle w trzech językach, we wszystkich robiąc starszne błędy ottograficzne i przed idiotyzmem ratuje mnie spellchecker. gdyby jednak pewnego dnia znikneły komputery i zmuszonym bym był do wzięcia do reki pióro, znów zostałbym idiotą.Znam natomiast osoby, które opierały swoją edukację na takich różnorakich zaświadczeniach i teraz jako dorośli dalej piszą, jak pisali. Aż strach to czytać a potencjalnego pracodawcę taki styl po prostu zniechęci do pracownika.
Genesis
#107
Napisano 19.02.2008 - |17:51|
Nie pomyślcie, że ja mam wszystkie zasady ortograficzne w głowie, bo nie mam. Bardzo życie ułatwia słownik wbudowany w Firefox'a, choć on też nie wskaże wszystkiego. Najważniejsze żeby najpierw ułożyć sobie w głowie to, co się chce napisać czy powiedzieć a dopiero potem to robić. Kiedy mam czas i swobodę, że mogę coś spokojnie napisać nie ma problemu aby napisane było poprawnie. Gorzej jeśli mam coś szybko zapisać długopisem. Jeśli po notatce nie przepiszę tego jeszcze raz, to za moment nie będę pamiętał co tam nabazgrałem.
Jeśli chodzi o wsparcie siebie dostępnymi narzędziami językowymi, to proszę bardzo, przecież po to je wynaleziono. Sam z nich korzystam. Składanie jednak na barki programu zachowania sensu wypowiedzi to już, niestety, lenistwo. Do tego potrzeba człowieka i jego umiejętności klecenia zdań i mówienia z sensem. O to jednak coraz trudniej, co można wywnioskować patrząc na naszych światłych przedstawicieli - polityków.
W całej swej wcześniejszej wypowiedzi starałem się wskazać na to, że to nie przez bajki jesteśmy debilami, tylko przez własne lenistwo. Tak samo jak nikt nie staje się alkoholikiem z musu, tak każdy może nauczyć się pisać dobrze. Umiejętności człowieka nie są zdeterminowane, ale zależą od niego samego. Najbardziej uderzające jest to, z jaką beztroską podchodzi wiele osób do formy przekazu, który serwują innym. Czasem trudno stwierdzić, o co im chodzi, a to źle.
Tak czy inaczej, gratuluję i dziękuję wszystkim, którzy dbają o poprawną formę swoich wypowiedzi, bez względu na to jakimi środkami to osiągają, a nie dziękuję i nie gratuluję tym, którzy leją na to jak piszą, bo im się nie chce zadać sobie trochę trudu.
Użytkownik Lucas_Alfa edytował ten post 19.02.2008 - |17:55|
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#108
Napisano 19.02.2008 - |19:15|
Błędy akceptowalne i poniekad naturalne:
* Literówki związane z niedoskonałości posługiwania się kalwiaturą - dla dzieciaków, które rodza się z komputerem, może być nieco niezrozumiałe, że sa tacy, którzy na klawiaturze musza się uczyc pisać i tak naprawdę nigdy się nie nauczą
* Brak zdolności wychwytania literówek - nijako związane z poprzednim
* Dyslekcja połaczona z brakiem zdolności wychwytywania błedów.
* Brak czasu na dokładne sprawdzenie tekstu przed wysłaniem (także chwilowy brak dostępu do narzędzi sprawdzających)
* Niemożliwosc skonfigurowania systemu z polskimi czcionkami
Błedy naganne:
* Celowe (programowe) zmiany w ortografi polegające na zastąpinie alternatywnych znaków jednym. Na przykład zamiast ó i u wyącznie u.
* Rezygnacja z stosowania znaków interpunkcyjnych i kapitalizacji
* Skrócanie słow
* Nieuzasadnione używanie słów obcojęzycznych gdy istnieją "dobre" słowa polskie.
* Używanie neologizmów (tych jeszcze niezakotwiczonych w języku) i elementów slangu.
Celowo pomijam stronę stylistyczną, gdyż przynajmniej w pewnej części są sprawa talentu a nie dobrej woli.
Użytkownik Jonasz edytował ten post 19.02.2008 - |19:17|
Genesis
#109
Napisano 19.02.2008 - |19:44|
Co do stylistyki wypowiedzi, to wszystko rozbija się o trening. Jeśli ktoś mało pisze, to się nie nauczy składać zdań w sensowną całość. Trzeba pisać wyczerpująco na zadane tematy, nawet czasem lejąc wodę, byle wszystko to składało się do kupy. Na początku może być trudno, ale z czasem to się zmieni. Wiem to po sobie. Nie zawsze pisałem takie "długie", jak ta, wypowiedzi. Mój brat uznałby, że nie ma chęci tego posta czytać, bo jest za długi, a to przecież tylko 10 zdań.
Użytkownik Lucas_Alfa edytował ten post 19.02.2008 - |19:46|
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#110
Napisano 19.02.2008 - |19:51|
Jak najbardziej się zgadzam. Mózg można wytrenować na wiele różnych sposobów i zapewne nawet dyslektyk, może doprowadzic swoje pisanie do pełnej poprawnosci.Mogę się z tobą zgodzić Jonaszu, pod warunkiem, że zgodzisz się, że nad "błędami naturalnymi" i minimalizacją ich ilości można pracować a nie wychodzić z założenia, że się nie da i koniec. Jak napisałem mózg to bardzo elastyczne narzędzie i nawet ludzie po uszkodzeniu ośrodka mowy mogą zacząć znów mówić. Dlatego też praca nad sobą jest jak najbardziej możliwa.
Co do stylistyki wypowiedzi, to wszystko rozbija się o trening. Jeśli ktoś mało pisze, to się nie nauczy składać zdań w sensowną całość. Trzeba pisać wyczerpująco na zadane tematy, nawet czasem lejąc wodę, byle wszystko to składało się do kupy. Na początku może być trudno, ale z czasem to się zmieni. Wiem to po sobie. Nie zawsze pisałem takie "długie", jak ta, wypowiedzi. Mój brat uznałby, że nie ma chęci tego posta czytać, bo jest za długi, a to przecież tylko 10 zdań.
Co do stylu, także się zgadzam. Talent odgrywa neimała rolę, ale do poprawności mozna dojsć przez trening.
Problemem dla niektórych jest (w tym i dla mnie), ze udział w forum, czy wogóle pisanie, jest na tyle nieistotną częścia życia, że inwestowanie zbyt wiele czasu w samodoskomnalenie się w tej dziedzinie, nie ma wielkiego uzasadnienia.
Genesis
#111
Napisano 19.02.2008 - |19:57|
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#112
Napisano 19.02.2008 - |20:12|
Nie utrudniac życia, a nawet powiem więcej - poprawne pisanie może wiele nauczyc czytających - przykładem może byc forum. Jakbym bez przerwy czytał posty z błędami to sam bym je popełniał nie myśląc o tym, a tymczasem widząc poprawne wyrazy zapamiętuję pisownię, a to przydaje się w każdej sytuacji.Jedni dużo piszą, inni dużo mówią. Poprawność wypowiedzi potrzebna jest w obu dziedzinach, ale nikt nie jest doskonały. Nie trzeba ćwiczyć wszystkich zdolności ale przydaje się przynajmniej nie utrudniać życia innym.
Zapraszam do Lublina
#113
Napisano 19.02.2008 - |23:38|
Nie utrudniac życia, a nawet powiem więcej - poprawne pisanie może wiele nauczyc czytających - przykładem może byc forum. Jakbym bez przerwy czytał posty z błędami to sam bym je popełniał nie myśląc o tym, a tymczasem widząc poprawne wyrazy zapamiętuję pisownię, a to przydaje się w każdej sytuacji.
Zgadzam się z tobą całkowicie, tylko dlaczego napisałeś swojego posta z błędami, skoro starasz się zapamiętywać poprawną pisownię ?
#114
Napisano 20.02.2008 - |04:55|
Niekiedy rodzice wyszukują coś na dys* by dzieciom było łatwiej w szkole lub miało lepsze oceny.Niestety, zwłaszcza teraz, jest moda na wyszukiwanie różnych dys* dla dzieci przez rodziców żeby tylko usprawiedliwić to, że dziecko nie umie tego czy tamtego.
#115
Napisano 20.02.2008 - |16:42|
Jakie błędy? Jeśli chodzi o literkę "c z kreską", to niestety moja klawiatura jej nie potrafi napisacZgadzam się z tobą całkowicie, tylko dlaczego napisałeś swojego posta z błędami, skoro starasz się zapamiętywać poprawną pisownię ?
EDIT (żeby nie dopisywac kolejnego posta):
@elam dzięki za wytknięcie błędu Często się przy tym mylę... w końcu "jakbyśmy" się już razem pisze No i to "gdybym" - zawsze mi zostaje przy "jak bym"
Użytkownik jacekfreeman edytował ten post 20.02.2008 - |22:51|
Zapraszam do Lublina
#116
Napisano 20.02.2008 - |19:16|
jakbym
www.science-fiction.com.pl/forum
_________________________________________
oh my goddess Me !
#117
Napisano 24.02.2008 - |16:31|
pozdrawiam
#118
Napisano 24.02.2008 - |20:25|
wszyscy o tym firefoxie. a to wcale nie jest taka fajna sprawa
primo : rozleniwia jeszcze bardziej. odpuszczasz sobie zupelnie sprawdzanie, bo myslisz, ze komputer zrobi to za ciebie - a przeciez istnieja homonimy, np brud - brod, jeden na skorze, drugi na rzece (albo l. mn. od brody)
secundo : haaaaa i tu cie mam, chocby nie wiem jak chwalic firefoxa, polowa ludzkosci nadal jedzie na IE
www.science-fiction.com.pl/forum
_________________________________________
oh my goddess Me !
#119
Napisano 25.02.2008 - |11:57|
Tak czy inaczej, oba słowniki nie potrafią rozpoznać, który człon w zdaniu jest nadrzędny a który podrzędny w zdaniu wielokrotnie złożonym, nie potrafią poprawnie wstawić wszystkich przecinków. Potrafią wstawić tylko w kilku przypadkach znaki interpunkcyjne. Prócz tego nie wykrywają przecinków postawionych w złych miejscach, więc jeśli ktoś nie umie ich stosować, to słownik mu nie pomoże. Jak wspomniała Elam istnieją słowa pisane przez "ó" i "u" oznaczające różne rzeczy. Słownik nie rozpoznaje kontekstu zdania i takie błędy przepuści. Przepuści także błędy związane z niepoprawną pisownią rzeczowników w narzędniku liczby pojedynczej i celowniku liczby mnogiej typu: narzędnik l. poj. - z kim, z czym idę? - z dziewczyną, ceownik l. mn. - komu, czemu się przyglądam? - dziewczynom. Zrzucając na słownik odpowiedzialność za jakość naszych tekstów pisanych robimy największy błąd jaki możemy popełnić żeby błędów nie popełniać. Wbudowany słownik jest przydatny, ale jedynie jako dodatek i wskazówka dla typowych błędów literówek i niektórych błędów ortograficznych. Reszta zależy od nas.
Dzięki słownikowi jakoś tekstów jest lepsza, ale czasem może doprowadzić do dziwnych błędów, które mogą powstawać na przykład podczas pisania w Wordzie z włączoną opcją autokorekty. Napiszemy list do kogoś z imienia i nazwiska, a słownik automatycznie poprawi nam nazwisko na słowo znajdujące się w słowniku. Dzięki temu adresat może się śmiertelnie obrazić.
Najlepiej polegać na sobie i czytać to, co sie napisało.
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#120
Napisano 25.02.2008 - |12:18|
Nie wiem jakie macie wersje słowników, ale w moim Firefoksie SIE jest uznawane za błędny wyraz...Słownik Firefoxa działa dokładnie tak samo, jak słownik Worda. Ma bazę danych wyrazów wraz z bazą danych odmian dla każdego z nich. Oczywiście podobnie jak Word ma w swojej bazie ten błąd, że nie uznaje słowa "sie" za błędne, choć takie słowo w języku polskim nie istnieje. To nasuwa podejrzenia, że to ten san słownik albo robiony na tej samej bazie wyrazów. Nie będę wnikał.
Autokorekta to chyba największy błąd w przypadku słowników. Słowniki są za głupie na autokorektę, najlepiej niech tylko pokazują co może być błędnie napisane, a to użytkownik ma decydować czy to naprawdę jest błąd...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych