Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 057 - S03E10 - Tricia Tanaka is Dead


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
175 odpowiedzi w tym temacie

#81 Emp

Emp

    Kapral

  • Użytkownik
  • 225 postów
  • MiastoKraków

Napisano 02.03.2007 - |19:48|

Odcinek bardzo w stylu starego Losta. Ale denerwuje mnie to, że Sawyer zachowuje się jakby nigdy nic (wrócił na Wyspę i nikt nie pyta go co robił). Zresztą ojciec Hurliego też zachował się jakby tylko wyszedł po papierosy. Pewnie przez następne trzy odcinki będą trwać przygotowania do wyprawy ogranizowanej przez Kate - ślimacze, sztuczne tempo, obliczone na 5 sezonów, niestety.
  • 0
"It only ends once. Anything that happens before that is just progress."
ΘΞΟΙ ΤΟΣΑ ΔΟΙΞΝ ΟΣΑΦΡΞΣΙ ΣΗΣΙ ΜΞΝΟΙΝΑΖ. The fire pit burns brightly to ash
"What lies in the shadow of the statue?" - "Ille qui nos omnes servabit"
8+15=23; 4+15+23=42 || Empty Existence

#82 Eko

Eko

    Kapral

  • Użytkownik
  • 243 postów

Napisano 02.03.2007 - |20:52|

Pewnie przez następne trzy odcinki będą trwać przygotowania do wyprawy ogranizowanej przez Kate - ślimacze, sztuczne tempo, obliczone na 5 sezonów, niestety.

Nie nie będą się przygotowywać do wyprawy przez trzy odcinki tylko od razu za jednym zamachem zabiją pana Hanso i opuszczą wyspę. To oczywiście ironia; jak nie chcesz oglądać trailerów to nie oglądaj, ale gdybanie jest tu nie potrzebne skoro wiadomo że w następnym odcinku będzie "bomba".
  • 0

#83 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 02.03.2007 - |21:15|

Aha i jeszcze jedna sprawa.
O co chodzi z Randym?
Do tej pory jego postać była
1) Szefem Locka w fabryce pudełek
2) Pracodawcą Hurleya
3) Podwładnym Hurleya


Najpierw by szefem jako manadżer baru gdzie Hurley był pracownikie. Potem szefen gdym bar kupił (Randy dalej był manadzerem). W kwestii 3) możemy juz tylko zgadywać. Zapewne po tym jak meteoryt zniszczył miejsce pracy Randiego, Hurley dał mu posade w fabryce pudełek, której był współwłaścicielem.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#84 misiaqu

misiaqu

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 58 postów
  • Miastonie warto mówić

Napisano 02.03.2007 - |22:10|

Odcinek mi się spodobał. Główną tego przyczyną było to, że po straszliwie nudnym odc. 9 ten dostarczył mi wreszcie szczerej rozrywki. Po drugie uważam, że nie był wcale takim zapychaczem, jak wszyscy tu mówią. Spójrzmy- według przepowiedni Desmonda (a te jak mogliśmy się już przekonać, wyssane z palca nie są) Charlie ma zginąć. Nadarzyła się ku temu świetna okazja- zepsuty samochód jedzie z dużą prędkością wprost na skały. Na arenę mogły jednak wkraczyc liczby, które z kolei dbają o dobro Hurleya (o czym także mieliśmy okazję się przekonać), prawdopodobnie przy ich pomocy udało się uruchomic silnik (który przecież nie działał) i uniknąć przeszkody. Co z tego wynika-
a) Liczby mogą do woliigrac sobie z losem rozbitków mających do czynienia z Hurleyem, mając w nosie los;
B) zginąć ma nie Charlie, a Claire, która w końcu także miała oberwać piorunem/utonąć
  • 0

#85 pawpyt

pawpyt

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 1 postów

Napisano 02.03.2007 - |22:40|

Odcinek jednym słowem B-E-Z-N-A-D-Z-I-E-J-A !!!!. Co ten odcinek wniósł w ten serial?. NIC!!! Żadnej akcji, żadnych odpowiedzi tylko kolejne coraz mniej interesujące pytania. Niestety serial traci na swoim uroku i czegoś w rodzaju mistycyzmu. Retrospekcje Hugo, po co to wszystko, żeby mógł odpalić jakiś samochód bo głęboko musi w coś wierzyć?? Jeżeli to ma trwać 5 sezonów to ja chyba wysiądę. Po raz pierwszy prawie usnąłem!!! Zachowanie lostowiczów jest coraz bardziej irytujące i pozbawione logiki. Czemu dokładnie nie przeszukali samochadu?! Kate i Sawyer wogóle nic nie powiedzieli co się stało!! Dla mnie to szok jak można taki wspaniały serial obrócić w taką szmirę. Pozdrawiam
  • 0

#86 desmond_23

desmond_23

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 15 postów

Napisano 02.03.2007 - |23:22|

Odcinek jednym słowem B-E-Z-N-A-D-Z-I-E-J-A !!!!. Co ten odcinek wniósł w ten serial?. NIC!!! Żadnej akcji, żadnych odpowiedzi tylko kolejne coraz mniej interesujące pytania. Niestety serial traci na swoim uroku i czegoś w rodzaju mistycyzmu. Retrospekcje Hugo, po co to wszystko, żeby mógł odpalić jakiś samochód bo głęboko musi w coś wierzyć?? Jeżeli to ma trwać 5 sezonów to ja chyba wysiądę. Po raz pierwszy prawie usnąłem!!! Zachowanie lostowiczów jest coraz bardziej irytujące i pozbawione logiki. Czemu dokładnie nie przeszukali samochadu?! Kate i Sawyer wogóle nic nie powiedzieli co się stało!! Dla mnie to szok jak można taki wspaniały serial obrócić w taką szmirę. Pozdrawiam




Zgadzam się, ale ja wierzę, że coś się zmieni w końcu!!! Bo 3 odcinki z rzędu typu czasowstrzymywacz to za dużo.

mi właśnie takich codziennych wydarzeń z życia rozbitków trochę brakowało w 3 sezonie. odcinek lepszy od poprzedniego. nareszcie możemy posłuchać wspólnej rozmowy Sawyera i Hugo. do tego JinBo i jego angielski. nareszcie normalna, wesoła główna wyspa. oprócz cudownego odpalenia jakiegoś złomu i akcji z mapą... to praktycznie wszystko mi się podobało. pełen relax.



Ok, ale to już 3 odcinek z rzędu zwany czasowstrzymywaczem. To za dużo!!!!!!!!!! Aż się boję, że ta seria będzie do bani.
  • 0

#87 Yona

Yona

    Kapral

  • Użytkownik
  • 243 postów

Napisano 02.03.2007 - |23:29|

Odcinek jednym słowem B-E-Z-N-A-D-Z-I-E-J-A !!!!. Co ten odcinek wniósł w ten serial?. NIC!!! Żadnej akcji,

Russou wie, że Inni nadal mają Alex na wyspie (pomoże rozbitkom).
Kate i Sawyer wrócili na wyspę.
Dużo się nie działo, ale na pewno nie nic :D.

Po raz pierwszy prawie usnąłem!!!

Było spać po nocach :P.

Zachowanie lostowiczów jest coraz bardziej irytujące i pozbawione logiki. Czemu dokładnie nie przeszukali samochadu?!

A co mieli przeszukać? Śmieci? Sawyer znalazł tam jedną mapę. Zresztą, jakby szukali i nic nie znaleźli to by było narzekania. Więc lepiej, że nie szukali.

Kate i Sawyer wogóle nic nie powiedzieli co się stało!!

Jak to w Loscie okaże się, że w następnym odcinku wszyscy będą wiedzieli co się stało na Hydrze. Nie wszystkie dialogi muszą być pokazane. Czy byłbyś zadowolony oglądając jak przez 15 minut Sawyer z Kate tłumaczą Johnowi i Sayidowi to co oglądaliśmy wcześniej ;)?

Dla mnie to szok jak można taki wspaniały serial obrócić w taką szmirę.

Ostatnio wszyscy nadużywają tego słowa. Czyżby efekt działania reklamy Shreka ;)?

Użytkownik Yona edytował ten post 02.03.2007 - |23:30|

  • 0

#88 Emp

Emp

    Kapral

  • Użytkownik
  • 225 postów
  • MiastoKraków

Napisano 02.03.2007 - |23:50|

... jak nie chcesz oglądać trailerów to nie oglądaj, ale gdybanie jest tu nie potrzebne skoro wiadomo że w następnym odcinku będzie "bomba".

Nie, wolę unikać trailerów, ale dobrze wiedzieć. W sumie nieważne co się stanie, bo jeśli serial ma mieć 5 sez., to niestety będzie dużo "czasowstrzymywaczy". Na forum będzie sie pojawiać coraz więcej postów o tym, że odcinki nic nie wnoszą i serial się stacza. Wiadomo, że ludzie nie chcą się odprężać przy serialu, tylko poznać prawdę, o co w tym wszystkim chodzi. Ale może będzie lepiej, skoro bomba - to bomba.

W tym odcinku najbardziej sensownie zachowała się tylko Kate - podjęła się odbicie Jack'a; nie zamierza wracać na Hydrę, tylko poszła do Rousseau-znawczyni-wyspy, właściwie jako jedyna osoba robi cokolwiek. Powiedziała też, że mało prawdopodobne jest, żeby Inni dali jedyną łódź Michelowi (oko puszczone do Forumowiczów - ileż to dyskusji było czemu to Ben potrzebuje łódź w s3e02). Aż się zdziwiłem. Widać innym bohaterom jest już dobrze na wyspie i tylko Lock zapytał, czy Inni mogą wrócić do domu.
  • 0
"It only ends once. Anything that happens before that is just progress."
ΘΞΟΙ ΤΟΣΑ ΔΟΙΞΝ ΟΣΑΦΡΞΣΙ ΣΗΣΙ ΜΞΝΟΙΝΑΖ. The fire pit burns brightly to ash
"What lies in the shadow of the statue?" - "Ille qui nos omnes servabit"
8+15=23; 4+15+23=42 || Empty Existence

#89 Wraith

Wraith

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 523 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 02.03.2007 - |23:52|

Odcinek jest całkiem przyjemny, lekko się go ogląda, w końcu nie miałam ochoty przewijać Losta. Sporo humoru i powrót do klimatu z pierwszego sezonu. Tylko zastanawiam się jak można ze smakiem popijać gorące piwo, które nie wiadomo jak długo w tej dżungli leżało??
  • 0

#90 tiam

tiam

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 141 postów
  • MiastoGdańsk

Napisano 03.03.2007 - |10:27|

Odcinek jednym słowem B-E-Z-N-A-D-Z-I-E-J-A !!!!. Co ten odcinek wniósł w ten serial?. NIC!!! Żadnej akcji, żadnych odpowiedzi tylko kolejne coraz mniej interesujące pytania. Niestety serial traci na swoim uroku i czegoś w rodzaju mistycyzmu. Retrospekcje Hugo, po co to wszystko, żeby mógł odpalić jakiś samochód bo głęboko musi w coś wierzyć?? Jeżeli to ma trwać 5 sezonów to ja chyba wysiądę. Po raz pierwszy prawie usnąłem!!! Zachowanie lostowiczów jest coraz bardziej irytujące i pozbawione logiki. Czemu dokładnie nie przeszukali samochadu?! Kate i Sawyer wogóle nic nie powiedzieli co się stało!! Dla mnie to szok jak można taki wspaniały serial obrócić w taką szmirę. Pozdrawiam


Czasami zastanawiam sie, jakie trzeba mieć wymagania oglądając Lost. Po tego typu postach stwierdzam ze chyba ze mną jest cos nie tak, bo dla mnie każdy odcinek tego serialu jest ok. Nie przeczę - zdążają sie części lepsze i gorsze, takie które zasługują na ponowne oglądanie i takie, które przypominam sobie tylko fragmentarycznie , ale nie zapominam o nich, bo nie czuje ze Twórcy mnie zawiedli.

A może to fakt. ze ja po prostu lubię ten serial i ani razu nie pomyslalabym, ze oglądając go za kazdym razem jak by to byl pierwszy raz - zmieszam go później konkretnie z błotem bo mnie znudził.
Wiec co jest z tymi postami ludzi, którzy tak narzekają na odcinki, którym, wiecznie brakuje tajemnicy, ich rozwiązywania, tropienia, mistycyzmu i czego tylko dusza zabraknie.

LUDZIE, PRZECIEZ WY TO TAM WSZYSTKO MACIE. Cały ten serial to cholerna tajemnica, jest obecnie tyle wątków ze macie zajecie na następne kilka sezonów, a odcinki typu Tricia Tanaka... są tylko pieknymi etiudami z życia wyspiarzy, aktorzy czasami maja ochote zrobić coś tak niedorzecznego jak uruchomić starego dharmowego grata, i pojezdzic nim w kółko pod koniec dnia. I jakie znaczenia ma w tym momencie jakaś mapa... my dobrze wiemy ze już wkrótce albo ktoś inny ja dostrzeże, albo obejdzie sie bez niej, by zagęścić akcje i poprowokować widza. Jeżeli nie dostrzegacie uroku takich odcinkow jak Ticia Tanaka, to Wam z calego serca współczuję.
  • 0

#91 confidence man

confidence man

    Kapral

  • Email
  • 236 postów

Napisano 03.03.2007 - |10:28|

W tym odcinku najbardziej sensownie zachowała się tylko Kate - podjęła się odbicie Jack'a; nie zamierza wracać na Hydrę, tylko poszła do Rousseau-znawczyni-wyspy, właściwie jako jedyna osoba robi cokolwiek. Powiedziała też, że mało prawdopodobne jest, żeby Inni dali jedyną łódź Michelowi (oko puszczone do Forumowiczów - ileż to dyskusji było czemu to Ben potrzebuje łódź w s3e02). Aż się zdziwiłem. Widać innym bohaterom jest już dobrze na wyspie i tylko Lock zapytał, czy Inni mogą wrócić do domu.

na pewno to działanie Kate jest lepsze od tego żeby zawrócić bez jedzenia, wody, broni i w dodatku z balastem Carlem do Hydry po Jacka. a tak właściwie to za co Sawyer miał ją przeprosić? za to że miał rację? mam nadzieję że Lock i Sayid pomogą Kate. mógł by się jeszcze przyłączyć Sawyer. w drugim sezonie bardzo zależało mu na zemście. teraz chyba trochę się wypalił jak zobaczył poziom techniczny innych

Zgadzam się, ale ja wierzę, że coś się zmieni w końcu!!! Bo 3 odcinki z rzędu typu czasowstrzymywacz to za dużo.
Ok, ale to już 3 odcinek z rzędu zwany czasowstrzymywaczem. To za dużo!!!!!!!!!! Aż się boję, że ta seria będzie do bani.

nie wiem czy odcinek 9 można nazwać "czasowstrzymywaczem". to że było w nim mało akcji to nie znaczy że był zapychaczem. bardzo dużo się dowiedzieliśmy o prawie innych, o tym że Ben jest jednak najważniejszy, trochę zaiskrzyło między Jackiem i Juliet no i wiemy że inni mają sporą łódź i wracają na główną wyspę. ale oczywiście czasowstrzymywacz...
  • 0

#92 eneldo

eneldo

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 69 postów

Napisano 03.03.2007 - |11:08|

mimo wszystko, przyjemny odcinek, taki na luzie.
zasadniczo fabuła nie posunęła się naprzód, ale oglądanie było na tyle miłe, że posuwać się nie musiała.
jedyna frustrująca rzecz to fakt, że Kate Sawyer znaleźli w ogóle obóz rozbitków idąc na piechotę, bo tak jak pisałem wcześniej:

"Ogromna moim zdaniem niekonsekwencja: Sawyer, Kate i Carl przypływają sobie łódeczką od strony wyspy-Hydra. znajdują się więc najprawdopodobniej na terenie, którego nie znają (jakby znali, wiedzieliby wcześniej o drugiej wyspie). i zamiast zrobić tak jak sugeruje Kate: płynąć wzdłuż brzegu aż do natrafienia na obóz, to postanawiają ostatecznie wyjść na ląd i jak pokazały ostatnie sceny odcinka, prawdopodobnie iść piechotą, nie wiedząc przecież, w którą stronę jest obóz. no ludzie. litości. to co u licha? mam rozumieć teraz, że znają całą dżunglę jak własną kieszeń? gdzie się podziały te wspaniałe odcinki pierwszego sezonu kiedy dżungla przerażała, ludzie się w niej gubili. a teraz co? ogromna niekonsekwencja."

Użytkownik eneldo edytował ten post 03.03.2007 - |11:10|

  • 0

#93 Eko

Eko

    Kapral

  • Użytkownik
  • 243 postów

Napisano 03.03.2007 - |11:29|

tiam, świetnie to ująłeś i zgadzam się z Tobą w 100%.

Poza dotychczasowym "Dave" podobały mi się wszystkie odcinki. Tak jak mówisz, są lepsze i gorsze, ale w tym wypadku gorsze nie znaczy złe, tylko po prostu słabsze od tych najlepszych, bo LOST moim zdaniem cały czas trzyma bardzo wysoki poziom.


Gadanie że "nie było akcji!" jest co najmniej absurdalne - ile było odcinków od pierwszego sezonu z prawdziwą akcją? Tempo tego serialu nigdy nie było zbyt szybkie, i min. to mi się zawsze podobało.

Nie w każdym odcinku trzeba odkrywać nowy bunkier, i bez tego LOST jest ciekawy, głównie dlatego że ma takich bohaterów i odcinek 10 bardzo dobrze to wykorzystał. Wolę taki odcinek, niż jak poprzedni, w którym niby pojawia się Cindy, niby mamy nową postać Isabel, Juliet zostaje naznaczona, ale tak naprawdę nie wiadomo nic (nie mówię że mi się nie podobał).



Odnoszę wrażenie że narzekanie na LOSTa stało się w pewien sposób modne, szkoda tylko że argumenty większości osób sprowadzają się do jakichś nic nie wartych, ogólnych stwierdzeń.

Użytkownik Eko edytował ten post 03.03.2007 - |11:32|

  • 0

#94 piotrekoonpl

piotrekoonpl

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 374 postów

Napisano 03.03.2007 - |11:34|

Ludzie Star Gate i tym podobne seriale, ma sezonow duzo duzo wiecej,a watpie zeby fani tych seriali narzekali na nie.Ja uwielbiam ogladac LOST nawet jak odcinki nie trzymaja w napieciu,czy sa nudne(choc to drugie rzadko sie zdarza).

Ogromna moim zdaniem niekonsekwencja: Sawyer, Kate i Carl przypływają sobie łódeczką od strony wyspy-Hydra. znajdują się więc najprawdopodobniej na terenie, którego nie znają (jakby znali, wiedzieliby wcześniej o drugiej wyspie). i zamiast zrobić tak jak sugeruje Kate: płynąć wzdłuż brzegu aż do natrafienia na obóz, to postanawiają ostatecznie wyjść na ląd i jak pokazały ostatnie sceny odcinka, prawdopodobnie iść piechotą, nie wiedząc przecież, w którą stronę jest obóz. no ludzie. litości. to co u licha? mam rozumieć teraz, że znają całą dżunglę jak własną kieszeń? gdzie się podziały te wspaniałe odcinki pierwszego sezonu kiedy dżungla przerażała, ludzie się w niej gubili. a teraz co? ogromna niekonsekwencja."


To Sawyer zadecydowal,o tym nie wiem jakie mial intencje,wydaje mi sie ze nie chcial sobie wymyslec jakas mowe powitalna dla pozostalej grupy lostowiczow,lub/i chcial postawic nogi na "ukochanej" wyspie.
  • 0
Dołączona grafika
see you in another life brother...

#95 desmond_23

desmond_23

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 15 postów

Napisano 03.03.2007 - |12:31|

na pewno to działanie Kate jest lepsze od tego żeby zawrócić bez jedzenia, wody, broni i w dodatku z balastem Carlem do Hydry po Jacka. a tak właściwie to za co Sawyer miał ją przeprosić? za to że miał rację? mam nadzieję że Lock i Sayid pomogą Kate. mógł by się jeszcze przyłączyć Sawyer. w drugim sezonie bardzo zależało mu na zemście. teraz chyba trochę się wypalił jak zobaczył poziom techniczny innych
nie wiem czy odcinek 9 można nazwać "czasowstrzymywaczem". to że było w nim mało akcji to nie znaczy że był zapychaczem. bardzo dużo się dowiedzieliśmy o prawie innych, o tym że Ben jest jednak najważniejszy, trochę zaiskrzyło między Jackiem i Juliet no i wiemy że inni mają sporą łódź i wracają na główną wyspę. ale oczywiście czasowstrzymywacz...



Ok rozumiem, niektórzy nie zauważają nawet co się dzieje z tym serialem. A jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Im więcej sezonów i dłużyzn to tym więcej kasy!!! Może się mylę, ale jeśli tak to oswiećcie mnie. Ale ok niech lost trwa 6 sezonów ale niech coś się dzieje-dynamizm to podstawa.
  • 0

#96 confidence man

confidence man

    Kapral

  • Email
  • 236 postów

Napisano 03.03.2007 - |14:22|

Odnoszę wrażenie że narzekanie na LOSTa stało się w pewien sposób modne, szkoda tylko że argumenty większości osób sprowadzają się do jakichś nic nie wartych, ogólnych stwierdzeń.

też mam takie wrażenie. może to efekt zauroczenia czymś innym... większości chyba nie interesuje ogólny obraz serialu. czekają tylko na akcję w poszczególnych odcinkach

Ok rozumiem, niektórzy nie zauważają nawet co się dzieje z tym serialem. A jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Im więcej sezonów i dłużyzn to tym więcej kasy!!! Może się mylę, ale jeśli tak to oswiećcie mnie. Ale ok niech lost trwa 6 sezonów ale niech coś się dzieje-dynamizm to podstawa.

zawsze chodzi o pieniądze nie zaprzeczam (Lost nie jest jedynym przykładem (PB)). ale tak to jest że jak produkcja się przyjmie i są zyski to ciągnie się to dalej. wiadomo że Lost nie zakończy się na 3 sezonie i trzeba się z tym pogodzić. taki jest fakt i niektórzy chyba tego nie rozumieją. mniej ciekawe odcinki są wprowadzeniem do ciekawszych. akcja toczy się dalej. poza tym to była retrospekcja Hurleya więc ja nie oczekiwałem nic więcej poza ciekawą historyjką i nie zawiodłem się.

jakie 6 sezonów ???

Użytkownik confidence man edytował ten post 03.03.2007 - |14:23|

  • 0

#97 Jellyeater

Jellyeater

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 452 postów
  • Miastoz Odległych Rubierzy

Napisano 03.03.2007 - |14:40|

Flashbacki Hurleya były tylko bezsensowną historyjką nie pasującą do poprzednich flashbacków przedstawionych w Numbers. Ale nic to. Wszytskie flashbacki w tym sezonie, poza Desmonda i Juliett były bez sensu.

Po prostu od miłości do nienawiści jeden krok. 9 odcinek był dużo gorszy od tego, a wiedza o statku innych jakoś mną nie wstrząsnęła. Tak samo jak romans Jacka i powrót do domu. Właściwie to było żałosne. Szkoda, że Inni nie mają Titanica.

PB zaczyna mieć ten sam problem co LOST. Akcja w nim zwalnia i pojawia się za dużo ckliwych momentów. Nie ma co zrobić z czasem to dajemy "Modę na sukces". Nie ma to jak płaczacy Hurley, płaczący T-Bag, płaczący C-Node. Popłakać się można patrząc na to urzynanie kurze złotych jaj.

Za to 4400 mnie w tym tygodniu zaskoczyło. 2 odcinki wciskające w fotel. A i kolejny zapowiada się wyśmienicie.

Użytkownik Jellyeater edytował ten post 03.03.2007 - |14:40|

  • 0
Wszsytko tłumaczy paradoks bliźniąt.

Thank you and Nestle!

#98 Eko

Eko

    Kapral

  • Użytkownik
  • 243 postów

Napisano 03.03.2007 - |15:28|

Flashbacki Hurleya były tylko bezsensowną historyjką nie pasującą do poprzednich flashbacków przedstawionych w Numbers. Ale nic to. Wszytskie flashbacki w tym sezonie, poza Desmonda i Juliett były bez sensu.

Potrafisz napisać coś więcej niż "bez sensu"? Polityka naszego rządu jest bez sensu. Większość horrorów jest bez sensu. O milionie rzeczy można powiedzieć że są bez sensu. Jesli nie widzisz sensu np. we flaschbackach Jacka z 3x01, Sawyera z 3x03 czy Kate z 3x06 to gratuluję - osiągnałeś właśnie mistrzostwo w kategorii "krytyka dla samej krytyki". Brawo!

a wiedza o statku innych jakoś mną nie wstrząsnęła. Tak samo jak romans Jacka i powrót do domu.

Kto mówi że miała wstrząsnąć? I gdzie tam widziałeś STATEK? To była trochę większa łódź, kuter, ale nie state.

Nie ma to jak płaczacy Hurley

Ach jak ja to lubię... Albo czepianie się niewiarygodnej psychologii, albo tego że bohaterowie są ludźmi. Być może zakochał się w Libby a ona zginęła. Tak trudno to zrozumieć? Ok, zapomniałem - przecież przed chwilą nazwałem Cię mistrzem w bezsensownej krytyce.

Za to 4400 mnie w tym tygodniu zaskoczyło. 2 odcinki wciskające w fotel. A i kolejny zapowiada się wyśmienicie.

Kogo to obchodzi?
  • 0

#99 piotrekoonpl

piotrekoonpl

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 374 postów

Napisano 03.03.2007 - |15:58|

Eko ma racje,sama krytyka.Gdybym mial ogladac ten serial,i wszytko krytykowac to bym dal sobie z nim spokoj,po co sie denerowac.Odcinek byl dobry,nic w fabule sie nie zmienilo,ale przygoda Hurleya,byla smieszna,i dobrze ze ja pokazali przeciez nie moga ciagle powtarzac,i powinni "odswierzac"historie glownych bohaterow.
  • 0
Dołączona grafika
see you in another life brother...

#100 confidence man

confidence man

    Kapral

  • Email
  • 236 postów

Napisano 03.03.2007 - |16:21|

Kto mówi że miała wstrząsnąć? I gdzie tam widziałeś STATEK? To była trochę większa łódź, kuter, ale nie state.

sprawa czy inni mają łódź nie może być wstrząsająca... jeszcze na początku 2 sezonu niektórzy się nad tym zastanawiali no i teraz nadeszła taka sobie odpowiedź. czy to miało zaskoczyć... a tak poza tym to niektórzy będą twierdzić że cały serial jest nudny bo wszystko wiedzą i nic ich nie może zaskoczyć.

Nie ma to jak płaczacy Hurley, płaczący T-Bag, płaczący C-Node. Popłakać się można patrząc na to urzynanie kurze złotych jaj.

zgadzam się z tobą Eko. nastała moda na czepianie się dosłownie wszystkiego. może postawcie się czasem na miejscu bohaterów i pomyślcie czego się czepiacie

Użytkownik confidence man edytował ten post 03.03.2007 - |16:28|

  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych