Odcinek 057 - S03E10 - Tricia Tanaka is Dead
#81
Napisano 02.03.2007 - |19:48|
ΘΞΟΙ ΤΟΣΑ ΔΟΙΞΝ ΟΣΑΦΡΞΣΙ ΣΗΣΙ ΜΞΝΟΙΝΑΖ. The fire pit burns brightly to ash
"What lies in the shadow of the statue?" - "Ille qui nos omnes servabit"
8+15=23; 4+15+23=42 || Empty Existence
#82
Napisano 02.03.2007 - |20:52|
Nie nie będą się przygotowywać do wyprawy przez trzy odcinki tylko od razu za jednym zamachem zabiją pana Hanso i opuszczą wyspę. To oczywiście ironia; jak nie chcesz oglądać trailerów to nie oglądaj, ale gdybanie jest tu nie potrzebne skoro wiadomo że w następnym odcinku będzie "bomba".Pewnie przez następne trzy odcinki będą trwać przygotowania do wyprawy ogranizowanej przez Kate - ślimacze, sztuczne tempo, obliczone na 5 sezonów, niestety.
#83
Napisano 02.03.2007 - |21:15|
Najpierw by szefem jako manadżer baru gdzie Hurley był pracownikie. Potem szefen gdym bar kupił (Randy dalej był manadzerem). W kwestii 3) możemy juz tylko zgadywać. Zapewne po tym jak meteoryt zniszczył miejsce pracy Randiego, Hurley dał mu posade w fabryce pudełek, której był współwłaścicielem.Aha i jeszcze jedna sprawa.
O co chodzi z Randym?
Do tej pory jego postać była
1) Szefem Locka w fabryce pudełek
2) Pracodawcą Hurleya
3) Podwładnym Hurleya
Genesis
#84
Napisano 02.03.2007 - |22:10|
a) Liczby mogą do woliigrac sobie z losem rozbitków mających do czynienia z Hurleyem, mając w nosie los;
zginąć ma nie Charlie, a Claire, która w końcu także miała oberwać piorunem/utonąć
#85
Napisano 02.03.2007 - |22:40|
#86
Napisano 02.03.2007 - |23:22|
Odcinek jednym słowem B-E-Z-N-A-D-Z-I-E-J-A !!!!. Co ten odcinek wniósł w ten serial?. NIC!!! Żadnej akcji, żadnych odpowiedzi tylko kolejne coraz mniej interesujące pytania. Niestety serial traci na swoim uroku i czegoś w rodzaju mistycyzmu. Retrospekcje Hugo, po co to wszystko, żeby mógł odpalić jakiś samochód bo głęboko musi w coś wierzyć?? Jeżeli to ma trwać 5 sezonów to ja chyba wysiądę. Po raz pierwszy prawie usnąłem!!! Zachowanie lostowiczów jest coraz bardziej irytujące i pozbawione logiki. Czemu dokładnie nie przeszukali samochadu?! Kate i Sawyer wogóle nic nie powiedzieli co się stało!! Dla mnie to szok jak można taki wspaniały serial obrócić w taką szmirę. Pozdrawiam
Zgadzam się, ale ja wierzę, że coś się zmieni w końcu!!! Bo 3 odcinki z rzędu typu czasowstrzymywacz to za dużo.
mi właśnie takich codziennych wydarzeń z życia rozbitków trochę brakowało w 3 sezonie. odcinek lepszy od poprzedniego. nareszcie możemy posłuchać wspólnej rozmowy Sawyera i Hugo. do tego JinBo i jego angielski. nareszcie normalna, wesoła główna wyspa. oprócz cudownego odpalenia jakiegoś złomu i akcji z mapą... to praktycznie wszystko mi się podobało. pełen relax.
Ok, ale to już 3 odcinek z rzędu zwany czasowstrzymywaczem. To za dużo!!!!!!!!!! Aż się boję, że ta seria będzie do bani.
#87
Napisano 02.03.2007 - |23:29|
Russou wie, że Inni nadal mają Alex na wyspie (pomoże rozbitkom).Odcinek jednym słowem B-E-Z-N-A-D-Z-I-E-J-A !!!!. Co ten odcinek wniósł w ten serial?. NIC!!! Żadnej akcji,
Kate i Sawyer wrócili na wyspę.
Dużo się nie działo, ale na pewno nie nic .
Było spać po nocach .Po raz pierwszy prawie usnąłem!!!
A co mieli przeszukać? Śmieci? Sawyer znalazł tam jedną mapę. Zresztą, jakby szukali i nic nie znaleźli to by było narzekania. Więc lepiej, że nie szukali.Zachowanie lostowiczów jest coraz bardziej irytujące i pozbawione logiki. Czemu dokładnie nie przeszukali samochadu?!
Jak to w Loscie okaże się, że w następnym odcinku wszyscy będą wiedzieli co się stało na Hydrze. Nie wszystkie dialogi muszą być pokazane. Czy byłbyś zadowolony oglądając jak przez 15 minut Sawyer z Kate tłumaczą Johnowi i Sayidowi to co oglądaliśmy wcześniej ?Kate i Sawyer wogóle nic nie powiedzieli co się stało!!
Ostatnio wszyscy nadużywają tego słowa. Czyżby efekt działania reklamy Shreka ?Dla mnie to szok jak można taki wspaniały serial obrócić w taką szmirę.
Użytkownik Yona edytował ten post 02.03.2007 - |23:30|
#88
Napisano 02.03.2007 - |23:50|
Nie, wolę unikać trailerów, ale dobrze wiedzieć. W sumie nieważne co się stanie, bo jeśli serial ma mieć 5 sez., to niestety będzie dużo "czasowstrzymywaczy". Na forum będzie sie pojawiać coraz więcej postów o tym, że odcinki nic nie wnoszą i serial się stacza. Wiadomo, że ludzie nie chcą się odprężać przy serialu, tylko poznać prawdę, o co w tym wszystkim chodzi. Ale może będzie lepiej, skoro bomba - to bomba.... jak nie chcesz oglądać trailerów to nie oglądaj, ale gdybanie jest tu nie potrzebne skoro wiadomo że w następnym odcinku będzie "bomba".
W tym odcinku najbardziej sensownie zachowała się tylko Kate - podjęła się odbicie Jack'a; nie zamierza wracać na Hydrę, tylko poszła do Rousseau-znawczyni-wyspy, właściwie jako jedyna osoba robi cokolwiek. Powiedziała też, że mało prawdopodobne jest, żeby Inni dali jedyną łódź Michelowi (oko puszczone do Forumowiczów - ileż to dyskusji było czemu to Ben potrzebuje łódź w s3e02). Aż się zdziwiłem. Widać innym bohaterom jest już dobrze na wyspie i tylko Lock zapytał, czy Inni mogą wrócić do domu.
ΘΞΟΙ ΤΟΣΑ ΔΟΙΞΝ ΟΣΑΦΡΞΣΙ ΣΗΣΙ ΜΞΝΟΙΝΑΖ. The fire pit burns brightly to ash
"What lies in the shadow of the statue?" - "Ille qui nos omnes servabit"
8+15=23; 4+15+23=42 || Empty Existence
#89
Napisano 02.03.2007 - |23:52|
#90
Napisano 03.03.2007 - |10:27|
Odcinek jednym słowem B-E-Z-N-A-D-Z-I-E-J-A !!!!. Co ten odcinek wniósł w ten serial?. NIC!!! Żadnej akcji, żadnych odpowiedzi tylko kolejne coraz mniej interesujące pytania. Niestety serial traci na swoim uroku i czegoś w rodzaju mistycyzmu. Retrospekcje Hugo, po co to wszystko, żeby mógł odpalić jakiś samochód bo głęboko musi w coś wierzyć?? Jeżeli to ma trwać 5 sezonów to ja chyba wysiądę. Po raz pierwszy prawie usnąłem!!! Zachowanie lostowiczów jest coraz bardziej irytujące i pozbawione logiki. Czemu dokładnie nie przeszukali samochadu?! Kate i Sawyer wogóle nic nie powiedzieli co się stało!! Dla mnie to szok jak można taki wspaniały serial obrócić w taką szmirę. Pozdrawiam
Czasami zastanawiam sie, jakie trzeba mieć wymagania oglądając Lost. Po tego typu postach stwierdzam ze chyba ze mną jest cos nie tak, bo dla mnie każdy odcinek tego serialu jest ok. Nie przeczę - zdążają sie części lepsze i gorsze, takie które zasługują na ponowne oglądanie i takie, które przypominam sobie tylko fragmentarycznie , ale nie zapominam o nich, bo nie czuje ze Twórcy mnie zawiedli.
A może to fakt. ze ja po prostu lubię ten serial i ani razu nie pomyslalabym, ze oglądając go za kazdym razem jak by to byl pierwszy raz - zmieszam go później konkretnie z błotem bo mnie znudził.
Wiec co jest z tymi postami ludzi, którzy tak narzekają na odcinki, którym, wiecznie brakuje tajemnicy, ich rozwiązywania, tropienia, mistycyzmu i czego tylko dusza zabraknie.
LUDZIE, PRZECIEZ WY TO TAM WSZYSTKO MACIE. Cały ten serial to cholerna tajemnica, jest obecnie tyle wątków ze macie zajecie na następne kilka sezonów, a odcinki typu Tricia Tanaka... są tylko pieknymi etiudami z życia wyspiarzy, aktorzy czasami maja ochote zrobić coś tak niedorzecznego jak uruchomić starego dharmowego grata, i pojezdzic nim w kółko pod koniec dnia. I jakie znaczenia ma w tym momencie jakaś mapa... my dobrze wiemy ze już wkrótce albo ktoś inny ja dostrzeże, albo obejdzie sie bez niej, by zagęścić akcje i poprowokować widza. Jeżeli nie dostrzegacie uroku takich odcinkow jak Ticia Tanaka, to Wam z calego serca współczuję.
#91
Napisano 03.03.2007 - |10:28|
na pewno to działanie Kate jest lepsze od tego żeby zawrócić bez jedzenia, wody, broni i w dodatku z balastem Carlem do Hydry po Jacka. a tak właściwie to za co Sawyer miał ją przeprosić? za to że miał rację? mam nadzieję że Lock i Sayid pomogą Kate. mógł by się jeszcze przyłączyć Sawyer. w drugim sezonie bardzo zależało mu na zemście. teraz chyba trochę się wypalił jak zobaczył poziom techniczny innychW tym odcinku najbardziej sensownie zachowała się tylko Kate - podjęła się odbicie Jack'a; nie zamierza wracać na Hydrę, tylko poszła do Rousseau-znawczyni-wyspy, właściwie jako jedyna osoba robi cokolwiek. Powiedziała też, że mało prawdopodobne jest, żeby Inni dali jedyną łódź Michelowi (oko puszczone do Forumowiczów - ileż to dyskusji było czemu to Ben potrzebuje łódź w s3e02). Aż się zdziwiłem. Widać innym bohaterom jest już dobrze na wyspie i tylko Lock zapytał, czy Inni mogą wrócić do domu.
nie wiem czy odcinek 9 można nazwać "czasowstrzymywaczem". to że było w nim mało akcji to nie znaczy że był zapychaczem. bardzo dużo się dowiedzieliśmy o prawie innych, o tym że Ben jest jednak najważniejszy, trochę zaiskrzyło między Jackiem i Juliet no i wiemy że inni mają sporą łódź i wracają na główną wyspę. ale oczywiście czasowstrzymywacz...Zgadzam się, ale ja wierzę, że coś się zmieni w końcu!!! Bo 3 odcinki z rzędu typu czasowstrzymywacz to za dużo.
Ok, ale to już 3 odcinek z rzędu zwany czasowstrzymywaczem. To za dużo!!!!!!!!!! Aż się boję, że ta seria będzie do bani.
#92
Napisano 03.03.2007 - |11:08|
zasadniczo fabuła nie posunęła się naprzód, ale oglądanie było na tyle miłe, że posuwać się nie musiała.
jedyna frustrująca rzecz to fakt, że Kate Sawyer znaleźli w ogóle obóz rozbitków idąc na piechotę, bo tak jak pisałem wcześniej:
"Ogromna moim zdaniem niekonsekwencja: Sawyer, Kate i Carl przypływają sobie łódeczką od strony wyspy-Hydra. znajdują się więc najprawdopodobniej na terenie, którego nie znają (jakby znali, wiedzieliby wcześniej o drugiej wyspie). i zamiast zrobić tak jak sugeruje Kate: płynąć wzdłuż brzegu aż do natrafienia na obóz, to postanawiają ostatecznie wyjść na ląd i jak pokazały ostatnie sceny odcinka, prawdopodobnie iść piechotą, nie wiedząc przecież, w którą stronę jest obóz. no ludzie. litości. to co u licha? mam rozumieć teraz, że znają całą dżunglę jak własną kieszeń? gdzie się podziały te wspaniałe odcinki pierwszego sezonu kiedy dżungla przerażała, ludzie się w niej gubili. a teraz co? ogromna niekonsekwencja."
Użytkownik eneldo edytował ten post 03.03.2007 - |11:10|
#93
Napisano 03.03.2007 - |11:29|
Poza dotychczasowym "Dave" podobały mi się wszystkie odcinki. Tak jak mówisz, są lepsze i gorsze, ale w tym wypadku gorsze nie znaczy złe, tylko po prostu słabsze od tych najlepszych, bo LOST moim zdaniem cały czas trzyma bardzo wysoki poziom.
Gadanie że "nie było akcji!" jest co najmniej absurdalne - ile było odcinków od pierwszego sezonu z prawdziwą akcją? Tempo tego serialu nigdy nie było zbyt szybkie, i min. to mi się zawsze podobało.
Nie w każdym odcinku trzeba odkrywać nowy bunkier, i bez tego LOST jest ciekawy, głównie dlatego że ma takich bohaterów i odcinek 10 bardzo dobrze to wykorzystał. Wolę taki odcinek, niż jak poprzedni, w którym niby pojawia się Cindy, niby mamy nową postać Isabel, Juliet zostaje naznaczona, ale tak naprawdę nie wiadomo nic (nie mówię że mi się nie podobał).
Odnoszę wrażenie że narzekanie na LOSTa stało się w pewien sposób modne, szkoda tylko że argumenty większości osób sprowadzają się do jakichś nic nie wartych, ogólnych stwierdzeń.
Użytkownik Eko edytował ten post 03.03.2007 - |11:32|
#94
Napisano 03.03.2007 - |11:34|
Ogromna moim zdaniem niekonsekwencja: Sawyer, Kate i Carl przypływają sobie łódeczką od strony wyspy-Hydra. znajdują się więc najprawdopodobniej na terenie, którego nie znają (jakby znali, wiedzieliby wcześniej o drugiej wyspie). i zamiast zrobić tak jak sugeruje Kate: płynąć wzdłuż brzegu aż do natrafienia na obóz, to postanawiają ostatecznie wyjść na ląd i jak pokazały ostatnie sceny odcinka, prawdopodobnie iść piechotą, nie wiedząc przecież, w którą stronę jest obóz. no ludzie. litości. to co u licha? mam rozumieć teraz, że znają całą dżunglę jak własną kieszeń? gdzie się podziały te wspaniałe odcinki pierwszego sezonu kiedy dżungla przerażała, ludzie się w niej gubili. a teraz co? ogromna niekonsekwencja."
To Sawyer zadecydowal,o tym nie wiem jakie mial intencje,wydaje mi sie ze nie chcial sobie wymyslec jakas mowe powitalna dla pozostalej grupy lostowiczow,lub/i chcial postawic nogi na "ukochanej" wyspie.
#95
Napisano 03.03.2007 - |12:31|
na pewno to działanie Kate jest lepsze od tego żeby zawrócić bez jedzenia, wody, broni i w dodatku z balastem Carlem do Hydry po Jacka. a tak właściwie to za co Sawyer miał ją przeprosić? za to że miał rację? mam nadzieję że Lock i Sayid pomogą Kate. mógł by się jeszcze przyłączyć Sawyer. w drugim sezonie bardzo zależało mu na zemście. teraz chyba trochę się wypalił jak zobaczył poziom techniczny innych
nie wiem czy odcinek 9 można nazwać "czasowstrzymywaczem". to że było w nim mało akcji to nie znaczy że był zapychaczem. bardzo dużo się dowiedzieliśmy o prawie innych, o tym że Ben jest jednak najważniejszy, trochę zaiskrzyło między Jackiem i Juliet no i wiemy że inni mają sporą łódź i wracają na główną wyspę. ale oczywiście czasowstrzymywacz...
Ok rozumiem, niektórzy nie zauważają nawet co się dzieje z tym serialem. A jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Im więcej sezonów i dłużyzn to tym więcej kasy!!! Może się mylę, ale jeśli tak to oswiećcie mnie. Ale ok niech lost trwa 6 sezonów ale niech coś się dzieje-dynamizm to podstawa.
#96
Napisano 03.03.2007 - |14:22|
też mam takie wrażenie. może to efekt zauroczenia czymś innym... większości chyba nie interesuje ogólny obraz serialu. czekają tylko na akcję w poszczególnych odcinkachOdnoszę wrażenie że narzekanie na LOSTa stało się w pewien sposób modne, szkoda tylko że argumenty większości osób sprowadzają się do jakichś nic nie wartych, ogólnych stwierdzeń.
zawsze chodzi o pieniądze nie zaprzeczam (Lost nie jest jedynym przykładem (PB)). ale tak to jest że jak produkcja się przyjmie i są zyski to ciągnie się to dalej. wiadomo że Lost nie zakończy się na 3 sezonie i trzeba się z tym pogodzić. taki jest fakt i niektórzy chyba tego nie rozumieją. mniej ciekawe odcinki są wprowadzeniem do ciekawszych. akcja toczy się dalej. poza tym to była retrospekcja Hurleya więc ja nie oczekiwałem nic więcej poza ciekawą historyjką i nie zawiodłem się.Ok rozumiem, niektórzy nie zauważają nawet co się dzieje z tym serialem. A jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Im więcej sezonów i dłużyzn to tym więcej kasy!!! Może się mylę, ale jeśli tak to oswiećcie mnie. Ale ok niech lost trwa 6 sezonów ale niech coś się dzieje-dynamizm to podstawa.
jakie 6 sezonów ???
Użytkownik confidence man edytował ten post 03.03.2007 - |14:23|
#97
Napisano 03.03.2007 - |14:40|
Po prostu od miłości do nienawiści jeden krok. 9 odcinek był dużo gorszy od tego, a wiedza o statku innych jakoś mną nie wstrząsnęła. Tak samo jak romans Jacka i powrót do domu. Właściwie to było żałosne. Szkoda, że Inni nie mają Titanica.
PB zaczyna mieć ten sam problem co LOST. Akcja w nim zwalnia i pojawia się za dużo ckliwych momentów. Nie ma co zrobić z czasem to dajemy "Modę na sukces". Nie ma to jak płaczacy Hurley, płaczący T-Bag, płaczący C-Node. Popłakać się można patrząc na to urzynanie kurze złotych jaj.
Za to 4400 mnie w tym tygodniu zaskoczyło. 2 odcinki wciskające w fotel. A i kolejny zapowiada się wyśmienicie.
Użytkownik Jellyeater edytował ten post 03.03.2007 - |14:40|
Thank you and Nestle!
#98
Napisano 03.03.2007 - |15:28|
Potrafisz napisać coś więcej niż "bez sensu"? Polityka naszego rządu jest bez sensu. Większość horrorów jest bez sensu. O milionie rzeczy można powiedzieć że są bez sensu. Jesli nie widzisz sensu np. we flaschbackach Jacka z 3x01, Sawyera z 3x03 czy Kate z 3x06 to gratuluję - osiągnałeś właśnie mistrzostwo w kategorii "krytyka dla samej krytyki". Brawo!Flashbacki Hurleya były tylko bezsensowną historyjką nie pasującą do poprzednich flashbacków przedstawionych w Numbers. Ale nic to. Wszytskie flashbacki w tym sezonie, poza Desmonda i Juliett były bez sensu.
Kto mówi że miała wstrząsnąć? I gdzie tam widziałeś STATEK? To była trochę większa łódź, kuter, ale nie state.a wiedza o statku innych jakoś mną nie wstrząsnęła. Tak samo jak romans Jacka i powrót do domu.
Ach jak ja to lubię... Albo czepianie się niewiarygodnej psychologii, albo tego że bohaterowie są ludźmi. Być może zakochał się w Libby a ona zginęła. Tak trudno to zrozumieć? Ok, zapomniałem - przecież przed chwilą nazwałem Cię mistrzem w bezsensownej krytyce.Nie ma to jak płaczacy Hurley
Kogo to obchodzi?Za to 4400 mnie w tym tygodniu zaskoczyło. 2 odcinki wciskające w fotel. A i kolejny zapowiada się wyśmienicie.
#99
Napisano 03.03.2007 - |15:58|
#100
Napisano 03.03.2007 - |16:21|
sprawa czy inni mają łódź nie może być wstrząsająca... jeszcze na początku 2 sezonu niektórzy się nad tym zastanawiali no i teraz nadeszła taka sobie odpowiedź. czy to miało zaskoczyć... a tak poza tym to niektórzy będą twierdzić że cały serial jest nudny bo wszystko wiedzą i nic ich nie może zaskoczyć.Kto mówi że miała wstrząsnąć? I gdzie tam widziałeś STATEK? To była trochę większa łódź, kuter, ale nie state.
zgadzam się z tobą Eko. nastała moda na czepianie się dosłownie wszystkiego. może postawcie się czasem na miejscu bohaterów i pomyślcie czego się czepiacieNie ma to jak płaczacy Hurley, płaczący T-Bag, płaczący C-Node. Popłakać się można patrząc na to urzynanie kurze złotych jaj.
Użytkownik confidence man edytował ten post 03.03.2007 - |16:28|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych