Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 056 - S03E09 - Stranger In A Strange Land


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
164 odpowiedzi w tym temacie

#81 Lady6666

Lady6666

    Szeregowy

  • Email
  • 27 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 24.02.2007 - |04:53|

Masz szczęście że Lost nie jest po chińsku. Mam dla Ciebie radę. Poczekaj aż 3 sezon będzie na polskiej TV, wtedy może zrozumiesz ten epizod.


ach, pewnie i wówczas nie zrozumiem, o wielebny.
  • 0

#82 Jellyeater

Jellyeater

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 452 postów
  • Miastoz Odległych Rubierzy

Napisano 24.02.2007 - |07:09|

To poczekaj aż LOST będzie w chińskiej telewizji i może wtedy coś się ruszy. :)

Po zapowiedziach genialnego cliff hangera z 3x06 przestałem wierzyć w to co twórcy mówią w trailerach. Z resztą trailerów też już nie oglądam, by zachować chociaż minimum przyjemności z oglądania odcinka.
  • 0
Wszsytko tłumaczy paradoks bliźniąt.

Thank you and Nestle!

#83 Armageddon89

Armageddon89

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 93 postów

Napisano 24.02.2007 - |12:08|

Ben z reszta wrocili do domu czyli na zamieszkana wyspe z poczatku sezonu powiedziane buło to iż Ben nazywa ją domem i znajduje sie na wyspie rozbitków. Nie wiem czemu ale wydaje mi się ze ujrzymy jeszcze Micheala i Walta bo oni tez zostali wysłani do domu tylko ciekawe ktorego?;)
  • 0

#84 borderline

borderline

    Starszy kapral

  • Email
  • 250 postów

Napisano 24.02.2007 - |13:43|

lost przeszedl tym odcinkiem samego siebie. Gdyby systemy GPS pracowaly na takiej samej zasadzie jak scenarzysci zagubionych, to droga pomiedzy warszawa a krakowem wiodlaby przez azje, australie, obie ameryki i jeszcze oczywiscie zahaczylaby o afryke. Ludzie, no jak mozna tak wszystko rozciagac i unikac sensownych akcji i odpowiedzi?

Odcinek o niczym, nieskalany jakims glebszym zamyslem i calkowicie pozbawiony wartosci.
  • 0

#85 elektrownik

elektrownik

    Kapral

  • Użytkownik
  • 158 postów

Napisano 24.02.2007 - |14:01|

lost przeszedl tym odcinkiem samego siebie. Gdyby systemy GPS pracowaly na takiej samej zasadzie jak scenarzysci zagubionych, to droga pomiedzy warszawa a krakowem wiodlaby przez azje, australie, obie ameryki i jeszcze oczywiscie zahaczylaby o afryke. Ludzie, no jak mozna tak wszystko rozciagac i unikac sensownych akcji i odpowiedzi?

Odcinek o niczym, nieskalany jakims glebszym zamyslem i calkowicie pozbawiony wartosci.

Jak możesz tak mówić ? :evil: .... gdyby wszystko się tak szybko wyjaśniło to scenarzyści nie mogli by zrobić ~39 seri :P :P :P
  • 0
Yes!!! Go Jack!! Blow them all to hell hahahaha!!

Wow....Hurley pregnant. Explains why there has been no weight loss.

Z pcworld.pl
DVD zabezpieczone chipem
komentarze:
Polak kupi papier scierny i zetrze powłokę
Rusek poleje płytę denaturatem i powłoka sie rozpuści
Amerykanin kupi płytę lub sciagnie ją z łączą 10Mb/s

#86 BALCER

BALCER

    Szeregowy

  • Email
  • 49 postów

Napisano 24.02.2007 - |14:37|

Nudziarstwo, zwłaszcza że wyjątkowo mało zrozumiałam bez napisów.

Zwykle nie czepiam się czyiś wypowiedzi, ale to mnie zabiło. Jesteś poniekąd na forum moim współrozmówcą wiec... Jak możesz cokolwiek powiedzieć o rzeczy, o której nie masz zielonego pojęcia? Nie zrozumiałaś nic bo nie znasz jezyka angielskiego i kropka.
Webec tego faktu Twoje słowa oceniające ten odcinek (gdy obejrzałaś go bez napisów) są ignorancją w najczystrzej postaci. Masz zwyczaj oglądania filmów by zobaczyc czy są tam wybuchy albo kogoś porywają, mordują itd? To jak dziecko, które weźmie do ręki książkę tylko wówczas gdy sa tam kolorowe obrazki. Czy na tej samej zasadzie oglasz kino np. duńskie? (zakładając że duńskiego tez pewnie nie znasz) Litości. Jak można z Tobą prowadzić JAKĄKOLWIEK polemikę w temacie, którego nie poznałaś? Nie wydaje Ci się to dziwne?

A co do reszty niezadowolnickich:
Faktycznie. Możecie być poruszeni brakiem typowej, Losotwej akcji. Jednak ten odcinek jest prawdopodobnie elementem, bez ktorego raszta serii nie mogłaby się obyć. Jesteście świadkami pewnej opowieści a nie jednorazowego (raz w tygodniu) hepeningu rozrywkowego. To nie "Drużyna A". Wyluzujcie troszeczke i dajcie spokój może z tymi ocenami typu 7,564/10.
Ja cierpliwie czekam na koniec sezonu i wtedy może pokuszę się o jakąś ocenę...
A najlepiej dokonać jej po zakończeniu przygody z LOSTem. Co? Jest wśród Was ktoś kto powie, że to kicha po obejrzeniu prawie 2,5 sezonu? Jesli ktoś taki się znajdzie to nie wiem po co teraz marnuje czas na dalsze oglądanie.
Krytyka owszem, ale konstruktywna.
Mnie bardzo irytuje fakt, iż nikt z rozbitków, którzy mieli 1000 okazji na dowiedzenie się czego dalej nie wie nic. Nie wiedzą o co w tym wszystkim chodzi i w serialu przechodzą dalej do porządku dziennego - jest to normą. Według mnie to serialowy bubel, który robi widzów w balona i bardzo mi się to nie podoba. Cała reszta to dowolność twórców. Nie będę oczekiwał co kto kiedy ma zrobic i nie będę zawiedziony jeśli nie będzie to po mojej mysli. Jeśli jeden z bohaterów robi coś głupiego, ok... niech robi. Tak stoi w scenariuszu który jest historią rozbitów na jakiejś pokręconej wyspie a nie historią typowej polskiej rodziny mieszkającej w blokowisku.
No a teraz jak ktoś ma ochote to niech się wykrzyczy :)
pozdrawiam "niezadowolnickich" i "zadowolnickich"
  • 0

#87 Mumin

Mumin

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 106 postów
  • MiastoGórny Ślonsk

Napisano 24.02.2007 - |15:18|

Witam :) ! Odcinek nie najlepszy, ale teżbywały gorsze. Daje mu 6/10. Główną jego wadą jest, ajk już chyba wszyscy zauważyli, chaotyczność i retrospekcje :/ . Spodziewałem się po nich dużo, dużo więcej. A wszysło najnormalniej w świecie kiladziesiąt minut nudów. Ogólnie jednak nie było aż tak źle chociaż nie mieliśmy żadnej akcji ani zajawisk nadprzyrodzonych. Bardzo podobała mi się scena rozmowy Jacka z Cindy, powrót do formy Sawyera, postać pani szeryf. Wiemy też, że hierarchii Othersów Ben stoi najwyżej. Ciekawe, mimo wszystko scena rozmy Kate z Sawyerem. Czy ktoś mi może wytłumaczyć czy ona rzeczywiście go kocha, czy to co zrobiła w odcinku "I do" było raczej aktem misłosierdzia w obliczu pewnej, jak się wtedy wydawało, śmierci Jamesa, a motyw pt. "Kogo wybierze Kate" nadal nie jest roztrzygnięty. Ogólnie jak pisałem wyżej nienajlepiej, ale bywało gorzej. Pozdro dla wszystkich fanów Lost.
  • 0

#88 confidence man

confidence man

    Kapral

  • Email
  • 236 postów

Napisano 24.02.2007 - |16:01|

nie wiem czy to był akt miłosierdzia, ale wydaje mi się, że Kate trochę żałuje tego co zrobiła w odcinku "I do". dopiero teraz zdała sobie sprawę z tego jak bliski jest jej Jack

Użytkownik confidence man edytował ten post 24.02.2007 - |16:02|

  • 0

#89 BALCER

BALCER

    Szeregowy

  • Email
  • 49 postów

Napisano 24.02.2007 - |16:33|

...no i nasuwa sie pytanie jak skończy się ten melodramatyczny wątek. W końcu Jack zapatruje prawdopodobnie na Juliett. Hmmm... W takich przypadkach często uśmierca się jednego z bohaterów celem szybkiego i bezbolesnego rozwiązania problemu.
  • 0

#90 confidence man

confidence man

    Kapral

  • Email
  • 236 postów

Napisano 24.02.2007 - |16:56|

no i Kate nie wie że Jack wie :P przypuśćmy, że rozbitkowie odbiją Jacka, Kate zacznie go bajerować, a Jack powie "A Sawyer? Widziałem was w klatce." wątek jak w B&B..... :P
  • 0

#91 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 24.02.2007 - |16:56|

ach, pewnie i wówczas nie zrozumiem, o wielebny.

Z polskim też u ciebie nie najlepiej. To już wiecej niż smutne.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#92 robercik

robercik

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 393 postów
  • MiastoWLKP

Napisano 24.02.2007 - |17:09|

Mam pewien komentarz co do tego, że Sawyer puścił Karla od tak bez niczego. Wydaje mi się, że wcześniej razem ustalili jakiś plan. Możliwe, że Karl pójdzie jako przynęta i sprowadzi w jakieś miejsce pułapki kilku nowych othersów do odsieczy. Pewnie całego planu dowiemy się wkrótce, ponieważ szczerze wątpię, aby Sawyer nie wykorzystał takiej sytuacji.

Raczej źle Ci się wydaje...

...no i nasuwa sie pytanie jak skończy się ten melodramatyczny wątek. W końcu Jack zapatruje prawdopodobnie na Juliett. Hmmm... W takich przypadkach często uśmierca się jednego z bohaterów celem szybkiego i bezbolesnego rozwiązania problemu.

Mogli by uśmiercić Kate, ona w tym serialu już nie ma nic do roboty, jest nudna i pusta. Jej brak nikomu nie zaszkodzi! Pozatym gdy słyszę o kolejnych jej retrospekcjach to mi się robi niedobrze...:(
  • 0

mieć wszystko to za mało

DOBRY ZE MNIE CHŁOPAK


#93 Picket

Picket

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 133 postów
  • MiastoMazowsze

Napisano 24.02.2007 - |17:45|

Wiele osób pisze, że odcinek był słąby. Mnie nie rzucił na kolana, ale podobał mi się m.in. dlatego, żę wyjaśniły się dosyć ważne tajamnice wyspy ;odcinek jeszcze bardziej zblirzył nas do innych, bo kto by przypuszczał, że mają sąd, albo, że kierują się zasadą "oko za oko, ząb za ząb". Podobały mi się retrospekcje Jacka i że jest bu coraz bliższa Juliet ( moja ulubiona inna). Odcien był trochę nie poukładany, ale miło mi się go oglądał daje mu 8/10 i mam nadzieje, że kolejne będą lepsze, a wtedy oglądalność się poprawi i wszyscy będą zadowoleni.

Mi zaszkodzi :/

confidence man mógł byś trochę pisać dłuższe posty, bo chyba każdy widzi, że pisze je jak naj więcej i jak najkrutsze, żeby być jak najwyżej na forum.
  • 0

#94 Lady6666

Lady6666

    Szeregowy

  • Email
  • 27 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 24.02.2007 - |19:00|

Zwykle nie czepiam się czyiś wypowiedzi, ale to mnie zabiło. Jesteś poniekąd na forum moim współrozmówcą wiec... Jak możesz cokolwiek powiedzieć o rzeczy, o której nie masz zielonego pojęcia? Nie zrozumiałaś nic bo nie znasz jezyka angielskiego i kropka.
Webec tego faktu Twoje słowa oceniające ten odcinek (gdy obejrzałaś go bez napisów) są ignorancją w najczystrzej postaci. Masz zwyczaj oglądania filmów by zobaczyc czy są tam wybuchy albo kogoś porywają, mordują itd? To jak dziecko, które weźmie do ręki książkę tylko wówczas gdy sa tam kolorowe obrazki. Czy na tej samej zasadzie oglasz kino np. duńskie? (zakładając że duńskiego tez pewnie nie znasz) Litości. Jak można z Tobą prowadzić JAKĄKOLWIEK polemikę w temacie, którego nie poznałaś? Nie wydaje Ci się to dziwne?


Nie rozpędzaj się, genialny oratorze ;)

Znam angielski bardzo dobrze, zwykle nie rozumiem powiedzmy 5 % poszczególnych słów odcinka, a tym razem powiedzmy 10, zwłaszcza że żółtka niewyraźnie memlała spod grzywki, ale tak czy siak czegokolwiek by nie mówiła, nawet gdyby odkrywała jakieś rewelacje o Dharmie, było to słabe, jak cała historyjka naszego poważnego Jacka goniącego na egzotycznych wakacjach za jakąś panienką między świecami. Było to po prostu nudne.

Inna rzecz mi się jeszcze przypomniała, która przyszła mi do głowy podczas oglądania którejś powtórki na AXN - po tym jak Juliet wyszła na zewnątrz podczas operacji Bena i sie nerwowo przechadzała, i późniejszych scenach, widać że ten bunkier nie jest bynajmniej pod wodą, więc zastanawia mnie skąd (po co) była ta woda zalewająca korytarz? Po co mieliby budować w ogóle takie "drzwi do wody"... Ale na razie nie mam pomysłu.
  • 0

#95 confidence man

confidence man

    Kapral

  • Email
  • 236 postów

Napisano 24.02.2007 - |19:13|

Inna rzecz mi się jeszcze przypomniała, która przyszła mi do głowy podczas oglądania którejś powtórki na AXN - po tym jak Juliet wyszła na zewnątrz podczas operacji Bena i sie nerwowo przechadzała, i późniejszych scenach, widać że ten bunkier nie jest bynajmniej pod wodą, więc zastanawia mnie skąd (po co) była ta woda zalewająca korytarz? Po co mieliby budować w ogóle takie "drzwi do wody"... Ale na razie nie mam pomysłu.

to są dwa różne miejsca. pod wodą jest bunkier w którym Inni przetrzymywali Jacka natomiast budynek "medyczny" w którym przeprowadzano operację Bena znajduję się w zupełnie innym miejscu. widać to w S03E04 kiedy inni prowadzą Jacka aby pomógł Juliet w operacji dziewczyny Picketa.

confidence man mógł byś trochę pisać dłuższe posty, bo chyba każdy widzi, że pisze je jak naj więcej i jak najkrutsze, żeby być jak najwyżej na forum.

nie wiem o co ci chodzi. na forum udzielam się wtedy kiedy znajdę chwilkę wolnego czasu i wcale nie jest tak że pisze jak najkrócej i jak najwięcej tylko po to aby mieć większą liczbę postów. przykro mi że miałeś takie odczucie. nie zapycham postów komentarzami i uwagami które już wcześniej zostały poruszone tylko dlatego żeby było więcej bo tak trzeba albo po to żeby ktoś się nie przyczepił. dlatego staram się zawsze czytać poprzednie wypowiedzi. co do odpowiedzi na post robercika to nie wiedziałem że chodziło mu o odczucia bohaterów. to była taka moja mała uwaga co do tego, że lubię Kate i że nie chciałbym aby ją uśmiercili. przepraszam, że tego nie rozwinąłem, ale cóż, człowiek uczy się na błędach.

Użytkownik confidence man edytował ten post 24.02.2007 - |19:16|

  • 0

#96 Emp

Emp

    Kapral

  • Użytkownik
  • 225 postów
  • MiastoKraków

Napisano 24.02.2007 - |19:36|

Drodzy Forumowicze. Czytam Wasze posty i coraz bardziej się wpieniam na Was - czytanie komentarzy wydaje mi się stratą czasu i to właśnie wielu z Was nic nie wnosi do tego forum. Ok, macie negatywne zdanie. Ale wielu z Was tylko sie wyżywa, a nie analizuje faktów. Oczekujecie, że każdy odcinek będzie jak film sensacyjny, a tak się nie da. To inna konstrukcja

Ok, mnie odcinek też nie powalił na kolana, ale dał do myślenia. A za to cenię LOST. Sam fakt, że jest mnóstwo ludzi, którzy wieszają psy na filmie, ale mają świeży odcinek na dysku już w parę godzin po emisji. Postują na forum dzień po premierze. To robi wrażenie - dalej to oglądacie, nie możecie sie oderwać od kolejnych odcinków, serial nie jest Wam obojętny. Mimo, iż nie spełnił wszystkich Waszych oczekiwań, ale jednak Was przyciągnął.
Co do konkrentych postaw - panienka wyjeżdżająca z tekstem że to nudy i niewiele zrozumiała bez napisów - śliczna auto kompromitacje, nie ma co, lepiej nas nie uraczaj takimi postami. To samo gośc, który na podglądzie oglądnął/przewinął serial w 22 minuty i też pisze recenzje. Brawo. Siódma pieczęć Bergmana dostała by pewnie u Was 1,5/10 - bo bez napisów ciężko zrozumieć i mało sie tam biją :-/

Postawiłem bronić honorou LOST, co robi po ost. epizodzie chyba tylko Jonasz. Tak jak napisałem wcześniej - oczywiście nie było niesamowitych zwrotów akcji, mega tajemnic i 'punktów kulminacyjnych', ale nie było też tak najgorzej. Mnie też irytuje darcie ryja Jack'a brak zadania fundamentalnego pytania = co się do cholery dzieje na tych wyspach. Ale na każdy odcinek trzeba patrzyć głębiej - konstrukcja jest wymagajaca intelektulanie. Trzeba trochę pomysleć. Są nawiązania do literatury, filmu (tytuł).
Jest parę interesujących kwestii. Nikt z Was nie zastanawia się nad tym, co Inni zrobili Cindy i dzieciakom. Czemu mają obserwować Jacka. Jakie są prawdziwe relacje w hierarchii Innych.
Czy nie zastanawia Was, że ta społeczność ma swojego szeryfa? Ustanawia swój kodeks praw? No i że ten kodeks jest dość prymitywny?
A co stanie się z rozbitkami, jeśli trafią w łapy Innych, jak Jack? Przecież wielu Innych zgineło z rąk Lostowiczów. Jeśli za zabicie jednego ze 'swoich' Inni są gotowi zabić Juliet, to co zrobią z rozbitkami?


Także ludzie, piszcie z sensem, a nie tylko, nuda, dno, usnąłem. Ja usypiam przy takich postach. Natomiast
Jellyeater - dobra robota. Piszesz ostatnio posty, w których jest więcej analiz, są krytyczne wnioski, ale sensownie napisane, no i w miare dowcipnie ;). Wyjatkowo dobry byl ten post #66 - że w nast. odcinku będzie o chorobach wenerycznych Jack'a). Nieźle się ubawiłem.

Mam nadzieję ludzie, że ktoś napiszę coś wartościowego, co da innym do myślenia, a nie te mało przydatne oceny w skali dziesiętnej, bo to nie są chyba mistrzostwa tańca na lodzie.

Użytkownik Emp edytował ten post 24.02.2007 - |23:05|

  • 0
"It only ends once. Anything that happens before that is just progress."
ΘΞΟΙ ΤΟΣΑ ΔΟΙΞΝ ΟΣΑΦΡΞΣΙ ΣΗΣΙ ΜΞΝΟΙΝΑΖ. The fire pit burns brightly to ash
"What lies in the shadow of the statue?" - "Ille qui nos omnes servabit"
8+15=23; 4+15+23=42 || Empty Existence

#97 Lady6666

Lady6666

    Szeregowy

  • Email
  • 27 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 24.02.2007 - |19:50|

Z polskim też u ciebie nie najlepiej. To już wiecej niż smutne.



Hihihi.
Też boleję. Niestety mgr polonistyki to widać za mało by doszukać się pasjonujących momentów (na miarę odkrywania pierwszego "hatcha") w obrazkach biegania za latawcem w towarzystwie raszpli w przydługiej grzywce.
  • 0

#98 Fisher

Fisher

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 80 postów

Napisano 24.02.2007 - |20:14|

Wy naprawdę myślicie że wszystkie tajemnice rozwiążą się w pierwszych 10 odcinkach sezonu?!? "Ten odcinek był głupi bo nic się nie dowiedziałem" "Był strasznie nudny bo nikt nikogo nie zabił" "Nadal nie wiemy o co w ogóle chodzi"...
Spójrzcie na to z innej strony: LOST ma mieć od 4 do 6 sezonów a na razie mamy 9 odcinek sezonu trzeciego. Przyjmijmy że teraz scenarzyści odsłaniają przed nami wszystkie tajemnice a do końca 3 serii zostało jeszcze 14 epów. 14 epów o niczym. O niczym w dosłownym tego słowa znaczeniu albo o scenariuszu tak absurdalnym jak telenowela brazylijska (Locke jest kobietą a Ben jest bogiem itp itd... ). To by było dopiero narzekanie: "Po co odsłaniali wszystkie tajemnice" "Zepsuli tak świetny serial"...
Trzeci sezon skupia się na Innych. Drugi skupiał się na bunkrze. Czego dowiedzieliśmy się z pierwszych odcinków 2 sezonu? Było tego sporo... ale nic poza tym. ŻADNYCH ODPOWIEDZI! ale to chyba oczywiste że nie było żadnych odpowiedzi bo to dopiero 2 sezon był. Ale na początku trzeciego odpowiedzi być muszą bo inaczej serial zejdzie na psy!
I mamy odpowiedzi. Więcej niż w drugim sezonie. Ale nadal jest narzekanie: "Każdy się tego domyślał" "Co mnie to obchodzi, ja chce wiedzieć czym jest wyspa!"
A co sie stanie jeśli wszystkiego dowiemy się w tej serii? O czym bedzie 4, 5 i 6 sezon? Bo i tak wiemy ze producenci z nich nie zrezygnują. Myślę że materiału i pomysłów na scenariusze starczyłoby na 8 sezonów :D .
Pozwólmy scenarzystom robić swoje. Z ocenami wstrzymajmy się od końca sezonu. Chyba że ktoś lubi wystawiać ocenę książką po okładce lub potrawie po zapachu...

Użytkownik Fisher edytował ten post 24.02.2007 - |20:14|

  • 0
Сделано в СССР

#99 Ashley

Ashley

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 11 postów

Napisano 24.02.2007 - |20:19|

Drodzy Forumowicze. Czytam Wasze posty i coraz bardziej się wpieniam na Was - czytanie komentarzy wydaje mi się stratą czasu i to właśnie wielu z Was nic nie wnosi do tego forum. Ok, macie negatywne zdanie. Ale wielu z Was tylko sie wyżywa, a nie analizuje faktów. Oczekujecie, że każdy odcinek będzie jak film sensacyjny, a tak się nie da. To inna konstrukcja

Ok, mnie odcinek też nie powalił na kolana, ale dał do myślenia. A za to cenię LOST. Sam fakt, że jest mnóstwo ludzi, którzy wieszają psy na filmie, ale mają świeży odcinek na dysku już w parę godzin po emisji. Postują na forum dzień po premierze. To robi wrażenie - dalej to oglądacie, nie możecie sie oderwać od kolejnych odcinków, serial nie jest Wam obojętny. Mimo, iż nie spełnił wszystkich Waszych oczekiwań, ale jednak Was przyciągnął.
Co do konkrentych postaw - panienka wyjeżdżająca z tekstem że to nudy i niewiele zrozumiała bez napisów - śliczna auto kompromitacje, nie ma co, lepiej nas nie uraczaj takimi postami. To samo gośc, który na podglądzie oglądnął/przewinął serial w 22 minuty i też pisze recenzje. Brawo. Siódma pieczęt Bergmana dostała by pewnie u Was 1,5/10 - bo bez napisów ciężko zrozumieć i mało sie tam biją :-/

Postawiłem bronić honorou LOST, co robi po ost. epizodzie chyba tylko Jonasz. Tak jak napisałem wcześniej - oczywiście nie było niesamowitych zwrotów akcji, mega tajemnic i 'punktów kulminacyjnych', ale nie było też tak najgorzej. Mnie też irytuje darcie ryja Jack'a brak zadania fundamentalnego pytania = co się do cholery dzieje na tych wyspach. Ale na każdy odcinek trzeba patrzyć głębiej - konstrukcja jest wymagajaca intelektulanie. Trzeba trochę pomysleć. Są nawiązania do literatury, filmu (tytuł).
Jest parę interesujących kwestii. Nikt z Was nie zastanawia się nad tym, co Inni zrobili Cindy i dzieciakom. Czemu mają obserwować Jacka. Jakie są prawdziwe relacje w hierarchii Innych.
Czy nie zastanawia Was, że ta społeczność ma swojego szeryfa? Ustanawia swój kodeks praw? No i że ten kodeks jest dość prymitywny?
A co stanie się z rozbitkami, jeśli trafią w łapy Innych, jak Jack? Przecież wielu Innych zgineło z rąk Lostowiczów. Jeśli za zabicie jednego ze 'swoich' Inni są gotowi zabić Juliet, to co zrobią z rozbitkami?


Także ludzie, piszcie z sensem, a nie tylko, nuda, dno, usnąłem. Ja usypiam przy takich postach. Natomiast
Jellyeater - dobra robota. Piszesz ostatnio posty, w których jest więcej analiz, są krytyczne wnioski, ale sensownie napisane, no i w miare dowcipnie ;). Wyjatkowo dobry byl ten post #66 - że w nast. odcinku będzie o chorobach wenerycznych Jack'a). Nieźle się ubawiłem.

Mam nadzieję ludzie, że ktoś napiszę coś wartościowego, co da innym do myślenia, a nie te mało przydatne oceny w skali dziesiętnej, bo to nie są chyba mistrzostwa tańca na lodzie.


Podpisuje sie pod tym postem rekoma i nogami. Moze to nie byl najlepszy odcinek ale i tak mi sie podobal. Jak prawie kazdy odcinek. Taki do myslenia, do odpowiadania na pytania zadane we wczesniejszych odcinkach. No i akcja ukazana w tym odcinku moze byc punktem zwrotnym w nastepnych odcinkach [polepszenie relacji pomiedzy Juliet i Jackiem, przeprowadzka do domu Bena]. Dobrze ze scenarzysci zaczeli ukazywac relacje miedzy rozbitkami. [Co ciekawe, tworcy Losta zapowiadali ze 3 sezon bedzie glownie skupial na relacjach miedzy bohaterami] Nie moze byc non stop akcji - od tego jest PB. Ogladanie Losta dla mnie jest przyjemnoscia, a nie zastanawianiem czemu scenarzysci zrobili tak, a nie inaczej. I udaje im sie to. Bede ogladac Losta do konca, mimo ze nie jest powalajacy jak w pierwszym sezonie. Co nie znaczy ze teraz jest gorszy. Po prostu inny.

BTW. Jonasz i Lady666 nie wiem po co sie tak klocicie o pierdo ly. Po co sie czepiac jej slow ze nie zrozumiala do konca odcinka?

Użytkownik Ashley edytował ten post 24.02.2007 - |20:22|

  • 0

#100 Halavar

Halavar

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 637 postów
  • MiastoŚląsk

Napisano 24.02.2007 - |20:20|

Taki sobie ten odcinek, głównie skupiony na Jacku i jego tatuażach, a według mnie zbyt chaotyczny i bez większej akcji.

PLUSY:

+ wreszcie wyjaśniono tajemniczą historię tatuaży Jacka.
+ Jakc jako zwierzę w Zoo :D Chyba najdziwniejsza scena odcinka.
+ brawa dla twórców za to, że przypomnieli sobie o zaginionych dzieciach i Cindy. A co do tej stewardessy, to jej odpowiedź na pytanie Jacka skłania mnie do myślenia, że ona była wmieszana jakoś w działania Dharmy. Ewentualnie po trafieniu w ręce Innych została poddana jakiemuś praniu mózgu (całkiem możliwe, że podobnemu do tego, jakie przeżył Karl)
+ James ma wreszcie jakieś ciekawe dialogi
+ wreszcie upuszczamy tą wyspę :clap: To już stawało się monotonne (podobnie jak w 2 sezonie ciagłe siedzenie w bunkrze Swan). Teraz jak rozumiem zobaczymy z bliska osiedle Innych, co mnie akurat ucieszyło :D
+ no i chyba przecieki o związku Jacka z Juliett stają się faktem. Po tym co zobił dla niej Jack, jak i po dwóch bardzo ładnych scenkach przy klatce i na statku jestem przekonany, że coś ich będzie łączyć. Nie wygląda mi to na tylko i wyłącznie współpracę w celu wydostania się z wyspy. Tutaj chyba rodzi się uczucie :P

MINUSY:

- nie wyjaśniono w ogole, co Jack robił na Phuket i to aż pare miesięcy
- liczyłem na jakieś ciekawe informacje od Karla, a zamiast tego dostaliśmy załamanego chłopaka gadającego o gwiazdach - jednym słowem nudy :]
- o dziwo brak zadnych zagadek, tajemniczych przedmiotów, zdarzeń, nawiązań do Dharmy, Hanso, liczb, bunkrów itp. :huh:
  • 0
All Lies Lead To The Truth

W oczekiwaniu na BSG "Caprica"




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych