Aleście się uparli na tego "Matriksa". Owszem, skojarzenia nasuwają się same, ale nie widzicie że twórcy robią sobie z Was jaja? I to już po raz trzeci:
Twórcy czytają teorie na forach i jak widać bardzo lubią bawić się z widzami. I tak oto:
1) W odcinku "Dave" pojawia się sugestia, że to wszystko wymysł umysłu Hurleya.
2) W finale II sezonu jest mowa o kosmitach.
3) A teraz jawne nawiązanie do "Matriksa".
A Wy dajecie się na to nabrać... Odcinek odkrywa pewne karty, ale sposób w jaki twórcy to przedstawią daje im szerokie pole do popisu. Tum razem postanowili się zabawić zwolennikami matriksowej teorii. Brawo.
Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na kwestię tej "podróży w czasie".
1) Desmond cofnął się w momencie eksplozji bunkra i przeżył jeszcze raz wydarzenia aż do momentu eksplozji. Więc jak to możliwe że zna wydarzenia które nastąpiły po eksplozji??? To nielogiczne.
2) Nie będę pierwszym który to napisze, ale ta cała sekwencja chyba nie jest podróżą w czasie w dosłownym tego słowa znaczeniu. Wygląda to na pamięć Desmonda a jednocześnie coś w rodzaju wizji zbudowanej na zasadzie pamięci i skojarzeń. 1:08 na zegarze, odgłos mikrofalówki przypominający zegar w bunkrze, w końcu napis Namaste na obrazie i sam obraz zmieniający położenie.
Osobną kwestią jest oczywiście ta, nazwijmy ją, Wyrocznia, swoją drogą genialna i oby jeszcze się pojawiła. Teoria że to manifestacja "wyspy" wydaje mi się na razie jedynym sensownym wytłumaczeniem.
Śmierć Charliego - od razu zauważyłem, że może chodzić nie o niego. W każdej z dwóch sytuacji to Claire mogła zginąć - rażona piorunem, a wczoraj mogła utonąć. Może Desmond się myli?
Chociaż z drugiej strony, twórcy pozbawiliby dziecko matki i pewnie Sun przez resztę sezonu robiłaby za nianię.
Użytkownik Eko edytował ten post 16.02.2007 - |11:00|