Odcinek 047 - S03E14 - The Woman King
#81
Napisano 25.02.2007 - |17:08|
Może i jest to mało wnoszacy do historji epizod, lecz wedłóg mnie ważny .
Dokładnie pokazuje nam sprawe zwiazana z rasizmem w 12 koloniach , tym bardziej jest to ciekawe , poniewaz nie dotyczy ludzi o innym koloze skóry , a ludzi z innej planety o pewnych sztywnych przekonaniach religijnych .
Sagitarianie , to niejako połączenie amerykańskich purystów ( potomków tych z Mayflower ) i czesci przekonań swiatków Jahwe ( odnoscie niektórych metod leczenia ).
Wedłóg mnie , odcinek nie "obraca sie " wokół Helo , tylko koncentruje sie na ważniejszej sprawie , poniewaz , myśle , że również i Lee postąpił by tak samo jak Helo . Chociaz jest to orginalnie pokazane , bo jak stwierdził Dr. Robert - Helo powinnien siedziec cicho i być wdziecznym za uratowanie córki . Ciekawe jest równiez to , że Atenie/Boomer , sprawa rasizmu nie przeszkadza - jako cyklon powinna być ponad to .
Nie bede sie dalej , rozpisywał , nad tym kto i jak przyzwalał/patrzył przez palce na "rewelacje " Helo , co do dr. Roberta .
Powiem tylko , na zakończenie , że bardzo ciekawa jest scena przyznania sie Helo do "sabotażu broni biologicznej " i stwierdzenie Adamy - czy chcesz kontynuowac ten temat .
Odemnie za odcinek 7,5
#82
Napisano 13.04.2007 - |07:17|
moim zdaniem to wprowadzenie postaci Helo na pewien poziom humanitaryzmu, który przyda się jeszcze później:) Agathon staje się niejako sumieniem BSG.
mam też refleksję na temat jego związku z Atheną - skoro ona jest cylonem ("maszyną", "tosterem") a mimo to wszyscy mniej lub bardziej ich akceptują to znaczy, że wierzą (mniej więcej) w ich miłość. a skoro "toster" kocha, lubi, nienawidzi itp, odczuwa emocje, to czymże różni się od człowieka? wystarczy, że ktoś nazywa się inaczej i już wkracza nienawiść,k ślepa i bezcelowa. i to z obu stron.
- I think you're hugging wrong.
#83
Napisano 22.06.2007 - |20:13|
Użytkownik Zetnktel edytował ten post 22.06.2007 - |20:14|
#84
Napisano 22.06.2007 - |20:45|
Odcinek interesujacy. Coraz bardziej lubie postac Helo. I male pytanko. O co chodzi z tymi koncówkami wyrwanymi z kontekstu. W poprzednim i w tym odcinku ze koniec potem logo BSG i krotka scenka wyrwana z kontekstu niewiadomo co to niewiadomo gdzie to. Bo zapowiedz to nie jest bo zapowiedz pozniej. Niewiem co to moglby mi ktos to wytlumaczyc?
To jest bonusowa scena nadawana po zakończeniu odcinka. Scena, która nie znalazła się w głównych 43 minutach.
#85
Napisano 12.03.2008 - |19:44|
Odcinek w porzadku. No ale o dziwo Dee dostala dobre lekarstwo... Mimo, ze jest z Sagitarionu...
Przylaczam sie do pytania o gwiazde bojowa tej kolonii? czy istaniala? Bo z wypowiedzi Tigh'a mozna wywnioskowac, ze to racze pacyfisci.. Chociaz gniew ludu mogl sie okazac tragiczny w skutkach po smierci kilku ziomkow.
#86
Napisano 10.07.2008 - |19:13|
Tak mnie zastanawia jedna kwestia. Na poczatku odcinka tradycyjnie mamy sceny z poprzednich epizodow w ktorych sa migawki jakby z poprzedniego odcinka odnosnie przybycia Sagittarian na Galactice i o tym ze Helo bedzie mial problem tyle ze ja jakos sobie nie przypominam zeby te sceny faktycznie mialy miejsce w poprzednim odcinku a moze po prostu nieuwaznie ogladalem. Chcialem sie upewnic czy ktos jeszcze to zauwazyl.
Edit
leviathan napisal:
To jest bonusowa scena nadawana po zakończeniu odcinka. Scena, która nie znalazła się w głównych 43 minutach.
No wlasnie wiem o tych scenach ale tylko ze slyszenia bo sam nigdy na taka nie trafilem. Czy pojawiaja sie one po kazdym odcinku czy tylko po wybranych i w dokladnie w ktorym momencie? Jesli chodzi o 3 sezon to mam dvdrip i po napisach koncowych nie ma zadnych dodatkowych scen. No i czym te sceny tak na prawde sa. Czy sa one w jakis sposob powiazane z fabula czy sa w stawione tylko tak dla picu? Bede wdzieczny za odpowiedz.
Użytkownik Persuader edytował ten post 10.07.2008 - |19:26|
#87
Napisano 22.01.2009 - |18:59|
Na Galactice pojawił się rasista i to od razu taki wdrażający swoją niechęć do Sagitarian. Oczywiście na początku wszyscy przeciw Helo ale on i tak swoim uporem wygrał sprawę.
Tej scenki z poprzednich odcinkó nie kojarzę. Ale jak się dobrze przyjrzeć czasami nie zgadzają się dialogi do tych scenek przypominających co było w poprzednich odcinkach. Może to po prostu scenka usunięta z tego właśnie odcinka. Umieszczenie jej w fabule nie było możliwe ale te kilka słów rozjaśniło nieco główny wątek fabularny.
No i ta scenka na końcu. Nie wiem do czego to się miało. Przecież i tak wszyscy wiedzieli że to Helo zabił zainfekowanych Cylonów.
#88
Napisano 25.05.2010 - |15:16|
Ciekawy ten odcinek nie był na kolana nie powalił, lubię tego wariata Helo podoba mi się akcja wokół boomer eee znaczy ateny. Ciekawe co zrobią z caprica-6, może za parę sezonów też będzie latać viperem albo raptotorem
Zamierzam obejrzeć: Firefly, Farescape,Lexx, Supernatural,4400, heroes
Obejrzane: SG1 SGA SGU BS:Caprica BSG StarTrek:OS TNG Voyager DS9 Enterprise Earth2 Babylon2 Crusade Andromeda
#89
Napisano 08.11.2010 - |23:58|
Ocena 7/10.
#90
Napisano 13.03.2012 - |23:34|
Epizod pokazuje jak skomplikowane stosunki społeczne panowały w Koloniach. Nie było sielanki. Był rasizm, uprzedzenia, zabobony - mieszkańcy całej planety byli powszechnie traktowani jako nieomal obywatele drugiej kategorii. To było już sygnalizowane w odcinkach, ale w tej skali występuje po raz pierwszy. Ten jeden odcinek bardzo wiele mówi także o deficytach, oficjalnie świetlanej, demokracji reprezentatywnej Dwunastu Kolonii. To jest prawdziwa moc tej opowieści. Nie ma literalnie nic o życiu przed zagładą, nic o historii Kolonii, a my jako widzowie, jak sobie to przeanalizujemy to co jest pokazane - dowiadujemy się nieprzeciętnie wiele.
Dodatkowo jest to obowiązkowy w wielkich seriach s-f epizod na temat moralności lekarza i jego etyki. Był taki i w B5 i w SG i w Trekach. Tutaj ciekawie, bo mamy postać nową, lekarza cywilnego. Wiarygodnie jako alter ego zła - Hello, w sygnalizowanej już wcześniej humanistycznej roli. Przejmująca pani King i bezsenne noce Agatona.
Odcinek ma świetną mroczną muzykę. W ogóle trzeci sezon to wyższy stopień muzycznego mroku. A to dopiero początek jazdy kompozytora z bardziej poluzowanymi cuglami.
Z analizy zjawisk falowych:
W celi przetrzymywana jest Caprica Six. Odwiedza ja Atena. Pojawia się falowy Baltar. Rzadki to jak do tej pory gość serialu. Jego zdaniem istotą obecnego stanu emocjonalnego Caprica Six jest to, że podświadomie chce ona zostać człowiekiem. A z tym jest problem, bo aby być człowiekiem, trzeba być egoistą.
#91
Napisano 11.06.2012 - |15:25|
Cieszy mnie powrót Baltara w głowie szóstki. Mam nadzieje, że na procesie Gaiusa będziemy mieli porównanie tych, zapożyczając termin od xetnoinu, falowych tworów.
#92
Napisano 11.06.2012 - |18:40|
a co oni dorzucili do previously?
Nie wiem, czy to w tym wypadku, ale istnieją dla niektórych odcinków wycięte sceny. Ja ich nigdy nie widziałem (i nie ma takiej potrzeby) - ale np w chronologii uniwersum na jednej z ważniejszych stron o uniwersum, są dołączone przynajmniej trzy daty/zdarzenia właśnie zaistniałe w wyciętych senach. Uznano, że mimo że ich nie było w emisji, to fabuła traktowała je jajo zaistniałe, stąd fani włączyli je do tablic chronologicznych. Może to taki właśnie przypadek. Ale nie wiem. Jakoś nie pamiętam większego manipulowania owego "w poprzednim odcinku".
#93
Napisano 15.06.2012 - |16:21|
Użytkownik cymrean edytował ten post 15.06.2012 - |16:22|
#94
Napisano 15.06.2012 - |16:24|
#95
Napisano 24.06.2012 - |21:46|
Największym minusem jest jednak potężny chaos, który objął ten serial już od kilkunastu epizodów, moim zdaniem ogólnie niewiele rzeczy się kupy trzyma, a mówienie o tym jaki to niby ten serial kultowy jest mocno na wyrost.
6/6: The Sopranos, Breaking Bad, Fargo, Justified, Boardwalk Empire, The Shield, Death Note, Game of Thrones, Terriers
5/6: Sons of Anarchy, The Affair, Ray Donovan, The Walking Dead, Dexter, Mad Men, Veronica Mars, Shameless US,The Wire, Daredevil, Spartacus B&S and GotA
4/6: Oz, Misfits, Banshee, The Riches, BSG, Californication, Homeland, The Fall, Supernatural
3/6: Hell on Wheels, Black Sails
#96
Napisano 25.06.2012 - |01:06|
Ten odcinek, moim zdaniem klasycznym zapychaczem nie jest. To obowiązkowy punkt programu w rozwiniętej space opera. Czyli zbliżenie na bohatera drugiego planu plus jakiś klasyczny dylemat moralny osadzony w uniwersum, jednak uniwersalny z humanistycznego punktu widzenia.
Takich odcinków jest na pęczki w B5, Ucieczce w kosmos oraz w trekach na czele z TNG, które praktycznie na tej idei bazowało. Taki gatunek.
Nawet w SG-1 to było, ale rzadziej, bo tam praideą była przygodowa natura fabuły, ergo space operą SG nie było, choć korzystało garściami z tej koncepcji.
W space operze za dużo "bum" to nie ma i to doskonale właśnie widać w nadmienionych trekach - które można chyba uznać za wzorzec tego gatunku.
W BSG mamy taką pewną żonglerkę podgatunkami s-f. Początek serialu zahacza o nawiązanie do takiego bardziej twardego s-f. Czyli mamy taką wstępną analizę niedoboru wszystkiego i składania tej zbieraniny statków w jakąś społeczność z uwzględnieniem wszelakich problemów od wody, poprzez żywność, energię, psychiczne wycieńczenie itd - ale wszystko w sosie jednak w sosie strzelanej akcji.
Potem wchodzimy trochę w konwencję drogi - czyli sama podroż i ucieczka staje się celem samym w sobie i analizujemy sobie jak ta społeczność funkcjonuje i co z tego wynika dla bohaterów - klasyczny chwyt epicki rodem z Odysei.
I następnie pogłębiamy tę analizę w oparciu o to, co jest nakreślone, wchodząc w bardzo klasyczną space opera. Zaczynają być pokazywane zbliżenia na detale, drobne elementy dramaturgiczne - zbliżenia z perspektywy całej menażerii bohaterów drugiego i trzeciego planu - bo zaczyna się zastępowanie pewnego zbiorowego bohatera (ludzi, cylonów) jaki był na początku serii w bohatera bardziej zatomizowanego. Robi się szaro, są lepsi i gorsi ludzie, lepsi i gorsi cyloni - przestaje być czarno-biało. Bohaterowie często przechodzą ewolucję - zmieniają się co do motywacji działań, sposobu działań - coraz trudniej przewidzieć ich ruchy.
I tu serial zacznie wchodzić w narrację dramatyczną, czyli własnie skupioną na tym, że bohaterowie ewoluują, drastycznie się zmieniają. To już się dzieje, ale w dalszych odcinkach - im bliżej finału, zacznie się lawinowo nasilać. I będzie to bolesne, bo zburzy pewne przywiązanie widza do obecnych postaci. Z kilku to zostanie tylko imię, bo ich osobowość, pod naporem zdarzeń i przeżyć, wywrze na nich tak ogromne dramatyczne piętno, że zmienią się diametralnie. Jest niezmiernie mało seriali, które taki numer fanom wycięło. Zazwyczaj jak ktoś jest herosem to tak dostaje po dupsku, że tylko to gierojstwo mu się pogłębia albo ... się go w patosie uśmierca - tu tak nie będzie.
Serial mimo wszelkich wad fabularnych , których zapewniam jestem świadomy, BSG zasługuje na miano kultowego i przełomowego. Własnie dlatego, że podał nowy pomysł na space opera. Odkurzył gatunek, nieomal zapomniany i uśmiercony cukierkowatością treków. Pomysłem było zmienne spojrzenie, zabarwianie tej osi akcentami innych gatunków, z jakich korzysta s-f.
Tak na przykład SG-1 czy Atlantis, mimo że darzę je ogromnym sentymentem - jednak do gatunku telewizyjnego serialu s-f za wiele nie wniosły. To były bardzo rozbudowane wszechświaty - ale model opowieści był tam prowadzony do znudzenia na jedno kopyto. Bohaterowie przez całe sezony tylko wzmacniali swoje cechy - nie operowano na tak dużą jak w BSG skalą ich psychiką, ewolucją wewnętrzną. Czasem jakieś jednoodcinkowe załamanie formy lub psychodołek - a potem status quo.
W serialach obyczajowych, lostopodobnych, zdesperowanych, policyjnych proceduralach to jest wręcz aksjomat. Czy się zobaczy pierwszy czy trzysetny odcinek - to dany policjant zachowuje się beznamiętnie w identyczny sposób, tylko sprawniej, bo nabrał wprawy. I na przykład dla mnie to jest szczyt nudy - że się nie da aż tego oglądać.
Macmax - zaszedłeś z oglądaniem tak daleko. Proponuję jednak, abyś dokończył. Ale spojrzał na serial od strony tego, co on wnosi nowego do formy serialu s-f. Czym się różni od innych tasiemców z zakresu fantastyki. Tu jest świadoma ewolucja i pewna żonglerka gatunkowa.
Wiele osób chwali BSG za samą historię. I tu się w pełni z Tobą zgodzę - fabuła, szczególnie głównego wątku kuleje. I im bliżej finału - niestety będzie gorzej. Poziom zagmatwania lada moment wzrośnie wykładniczo. I to nie jest to, za co BSG przeszło do annałów historii tv.
Jednak w kwestii prowadzenia space opera oraz prowadzenia postaci, pokazania zmian charakterologicznych w tak wielkiej skali, plus pokazania przemian całych społeczności - to nie ma drugiego takiego serialu, który by temu dorównał.
To nie jest łatwe - próbowano tego w SGU i tam to nie wychodziło, ale też i nie było wystarczająco dużo odcinków, aby to wiarygodnie przedstawić.
Na marginesie to jednak podziwiam, że podjąłeś się obejrzenia tej produkcji. Bo tak jak patrzę na ulubione seriale jakie masz w profilu - to są to antypody BSG. Właśnie z formalno-gatunkowego punktu widzenia. Nie ma nich żonglerki formalnej co do sposobu przedstawienia fabuły a wolty charakterologiczne poszczególnych postaci w mniejszym stopniu wynikają z globalnych przemian i implikacji świata przedstawionego, a głównie bazują na jednostkowych przeżyciach bohaterów. Reprezentują one zresztą gatunki drastycznie odbiegające od poetyki space opera - która BSG spina całość.
Ja kalifornijskiego serialu z Duchownym, Rodziny Soprano oraz Zakazanego imperium - ani jednego z nich nie dałem rady całego obejrzeć i dość szybko w każdym z nich odpadłem.
Stąd podziwiam, że zaszedłeś tak daleko.
#97
Napisano 25.06.2012 - |20:13|
No cóż, jak tak daleko zabrnąłem to obejrzę do końca.
Poza tym to nie jest tak, że mi się BSG nie podoba, nie jest tak źle. Cały czas pokutuje we mnie to że wbiłem sobie przed oglądaniem zbyt wiele opinii, zbyt wiele pochwał i peanów na jego cześć. I dlatego też miałem przekonanie że będzie to serial, który pochłonie i zainteresuje mnie bez reszty. A tak do końca nie jest.
To również nie pierwszy raz kiedy opinie i recenzje przed obejrzeniem psują efekt, teraz staram się sięgać po polecane pozycje, ale za dużo o nich nie czytam.
A ten odcinek mimo iż dziwaczny i oderwany od fabuły wcale nie był najgorszy, widziałem wiele gorszych, szczególnie w serialach o beznamiętnych policjantach;)
6/6: The Sopranos, Breaking Bad, Fargo, Justified, Boardwalk Empire, The Shield, Death Note, Game of Thrones, Terriers
5/6: Sons of Anarchy, The Affair, Ray Donovan, The Walking Dead, Dexter, Mad Men, Veronica Mars, Shameless US,The Wire, Daredevil, Spartacus B&S and GotA
4/6: Oz, Misfits, Banshee, The Riches, BSG, Californication, Homeland, The Fall, Supernatural
3/6: Hell on Wheels, Black Sails
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych