Użytkownik aalleexx edytował ten post 02.11.2006 - |23:58|
Odcinek 052 - S03E05 - The Cost of Living
#81
Napisano 02.11.2006 - |23:54|
#82
Napisano 02.11.2006 - |23:54|
Hmm .... jakos niestety musze sie przychylic do wielu niepochlebnych opinii iz lost od poczatku 2 sezonu systematycznie zaczyna tracic poziom.
Odcinek bez polotu .... tym razem jak napisze ze przewidywalny to moze bedzie troche mniej glosow krytyki.
Brak wiekszego napiecia, a scena z jednookim kolesiem z monitora to chyba jakas parodia dramatycznego momentu. Nie wspominam jush nic o wiekszej roli 2 dodatkowwych rozbitkow ktorzy sam nie wiem poco zostali wprowadzieni przez tworcow serialu.
Ogolnie kiepskawo .... a szkoda
Nie pish więcej proshe Dla kogoś kto ogląda Losta bez jakichkolwiek spojlerów to jest to świetny serial, trzymający poziom, a trzeci sezon to wogóle wgniata w fotel i szczęka na podłodze :clap:
Szkoda mi tylko Eko- bardzo lubiłem te postać. No i w końcu to stare, świetne spojrzenie Locka. Ktoś na tej wyspie najwidoczniej jeszcze gnije w bunkrze, ciekawe tylko gdzie? A tak na marginesie to ciekawe co się stało z Waltem i Michaelem.
P.S. Pozdro dla wszystkowiedzących dzieci Neostrady, którzy wiedzą wszystko i nie ma czym ich zaskoczyć :evil: Dzięki Wam to forum jest takie "elo" i wogóle. Jak masz pisać odcinek słaby i przewidywalny to lepiej nic nie pisz i nie denerwuj ludzi.
P.S.2 Sorki za taki mały offtop ale czytanie wypowiedzi o odcinkach już zaczyna mnie (pipipi).Czytasz ciągle "słaby i przewidywalny", a jeśli ktoś chce "zabłysnąć' jakimś ciekawym (niekoniecznie trafnym) spostrzeżeniem to natychmiast zostaje zbesztany przez ludzi typu "wiem że tak nię będzie bo obejrzałem trailer,przeczytałem spojler".
#83
Napisano 02.11.2006 - |23:55|
Tylko nie wiem skąd ona, skoro nawet Cię nie znam. Widzę tylko co piszesz i komentuję. Nie mogę?
No tak. Powinno się to tutaj na OTFie oznaczyć jakimś specjalnym skrótem ten argument. Za każdym razem, gdy ktoś napisze, że odcinek nudny, albo nie daj Boże przewidywalny, to od razu wiadomo - naoglądał się zapowiedzi, naczytał spoilerów, nasłuchał Lindelofa i Cuse'a. Osobiście proponuję 'SOUO1' - Standardowa Odpowiedź Użytkownika OTF 1. Otóż dziękuję za tę świetną radę, ale nie skorzystam. Nie z przekory, ale z niemożliwości - już się do niej stosuję. Oglądam jedynie zapowiedzi po odcinku i to wszystko.
I to w zasadzie tyle. Gratuluję pewności siebie w formułowaniu niepewnych teorii i przypuszczeń.
EDIT:
Aha, mnie również bardzo się podobają wyspowe widoczki. Na ładną wyspę im się udało trafić.
Jeżeli chcesz z kimś polemizować/dyskutować nie wypada wyrywać zdań z kontekstu. Jeszcze się tego nie nauczyłeś - pewnie masz neostradę Wybaczcie za OFT.
Użytkownik PeaceMaker edytował ten post 02.11.2006 - |23:57|
#84
Napisano 03.11.2006 - |00:07|
Czytacie spoilery i potem biadolicie, że akcja przewidywalna, że można było się tego i owego spodziewać, że to banalne itd.
Jak chcecie mieć zabawę, to nie czytajcie spoilerów. Ja nie czytałem przed tym odcinkiem i było dla mnie małym zaskoczeniem, że Eko odpadł.
#85
Napisano 03.11.2006 - |00:12|
Jeżeli chcesz z kimś polemizować/dyskutować nie wypada wyrywać zdań z kontekstu. Jeszcze się tego nie nauczyłeś - pewnie masz neostradę Wybaczcie za OFT.
nO. z KąD kLiKaSh ?
Hehe. Dzięki za poprawienie humoru przed snem. Jak masz jeszcze jakieś dobre rady i celne riposty to się nie krępuj. Skorzystamy wszyscy.
Obejrzałem dtugi raz 3x05. Super odcinek! Dzięki PM, bez Ciebie poszedłbym spać w błogiej nieświadomości. 9,5/10!! Odjąłem pół punktu, bo jak dla mnie był trochę za bardzo niezrozumiały i nie wszystko zakumałem.
#86
Napisano 03.11.2006 - |01:14|
Hehe po dzisiejszym odcinku chyba należy bać się tego co się w przeszłości robiło, bo można "stracić głowę".
No nie koniecznie torturował ale jego reakcja na widok gościa była wielce dziwna.
I gdzie są dzieci Innych???
Użytkownik miho edytował ten post 03.11.2006 - |01:31|
#87
Napisano 03.11.2006 - |01:17|
A co teraz Sayid boi sie tych co kiedyś torturował?A widzieliście jak na widok gościa z opaską: Lock uśmiechnął się a Sayd zaczął się trząść ze strachu !!! Czyżby jakiś osobnik, którego torturował ????
Genesis
#88
Napisano 03.11.2006 - |01:26|
1. Został zrealizowany chaotycznie - jakiś taki nieposkładany, w cały świat. W porównaniu z poprzednim 3x4 słabo - fabuła tamtego odcinka trzymała się jakoś, oglądało się to jak odrębny film; natomiast ten odcinek był szast prast kokodżambo i do przodu, nie przemyślany, bez polotu
2. Nie przepadam za udziwnieniami typu dymek - lost zacząlem oglądać bo nie miał być to sf. Póki co dymek wygląda na nieziemski, ale może jakoś z tego twórcy wybrną
luźne refleksje:
-eko wniósł sporo do serialu, ale mi go nie szkoda, bo nie lubię postaci typu "Ja i moje problemy i schizy są naj i mam wszystkich w [beeep]e"- nawiedzony i niekomunikatywny typek. Nie wiem czemu chcecie uśmiercać Charlesa lub Hugo - to fajni goście, można by z nimi sie napić, ponawydurniać, a z Eko?Zaszlachtować paru saracenów?
-he said we're next - nie przejmowałbym się tym textem, poprostu musieli zakończyć odcinek jakimś mocnym akcentem. Wiadomo że będą next bo before eko już sie nie da My wszyscy też będziemy next, jedni później inni wcześniej.
-śmiać mi sie chciało jak tzw balasty włączyły się do wyprawy do perły:
"Przecież zawsze narzekałeś,|że nas pomijają.
To nasza szansa."
No jakby czytali to forum
"Przecież się z nas śmieją na forach, to nasza szansa"
i taki mały offtopic:
przypomnieli mi się othersi z początku 2 sezonu - ci chodzący boso, zauważeni przez ogony+bodajże dejtukmajsana i innych sojerów - jak myślicie: to był jakiś inny odłam w Othersland czy też drużyna Benrego?
#89
Napisano 03.11.2006 - |01:38|
Kwestja Juliet i Jacka nie wyjaśniona raczej bo coś czuję że piękna kręci:)
Nikt nie zwrócił uwagi że znów przeciwstawiono to wiarę i jej brak(rozmowa Johna z Desem gdzie D mówi że to dziwny zbieg okoliczności, a L mówi tu o przeznaczeniu)
Dziwi mnie też dlaczego Des nie miał tu swojego skilla patrzenia w przyszłość, czyżby mógł przewidywać tylko wybrane zdarzenia?
Ecko szkoda, ale to jak zginął mi się nie podobało, jeżeli dymek jest tak potężny to powinien go załatwić jednym ciosem(np kop z półobrotu:)).
Podsumowując ciekawie 8/10
#90
Napisano 03.11.2006 - |02:21|
#91
Napisano 03.11.2006 - |03:34|
Co do sytuacji Jacka, to wydaje mi sie że oni dalej wykonują swój plan zjednania sobie naszego doktorka, ta prowokacja z zabiciem Bena, który raczej o tym dobrze wie, ma tylko na celu wywolenia w nim uczucia ze jest komuś potrzebny. Po prostu jak chcesz sobie kogos zjednać daj mu do zrozumienia ze jest ci potrzebny.
Szkoda natomiast Eko i faktycznie dziwna sprawa ze dwa odcinki temu ratowali go przez 40 min tylko po to żeby go teraz zabić.
Co do "dymku" może to być pozostałość po jednym z eksperymentów i trafna uwaga wcześniej, że moga być dwa "dymki" duży i mały.
#92
Napisano 03.11.2006 - |04:12|
Kwestia Juliet i Jacka- No prosze Was ale kto by chcial sprawdzac "lojalnosc" danej osoby przed wlasna operacja? Jakie Fenry ma alternatywy?ZADNE.
Jack jest lekarzem i watpie by nawet wlasnego wroga na stole operacyjnym pozbawil zycia.Owszem jest w ekstremalnej sytuacji ale lekarz to lekarz.Dodatkowo wezmy pod uwage fakt ze Jack moze powiedziec Juliet "Nie zrobie tego" a podczas operacji sie rozmyslic wiedzac ze moze odzyska wolnosc? Jesli scenarzysci ulozyli to tak ze "Akcja z filmem" jest testem na lojalnosc,to przepraszam ale bedzie to najwiekszy burak jaki mozna sobie wyobrazic.Strace wtedy do nich resztki szacunku i daruje sobie ten serial
Szkoda Eko,jedna z bardziej ciekawych postaci.
Co do "balastow",nie sa zli-nie wiemy o nich prawie nic a juz wszyscy pieja ze sa do d***.Ja wiem ze nowi nie znaczy lepsi ale trezeba dac im szanse.
Jak ogladam kolejny odcinek "Losta" to nie wyobrazam sobie ze bedzie super,duper i odlotowo.Podchodze do tego neutralnie dlatego nie zawiodlem sie ani nie "podniecilem" po tym odcinku
Pozdrawiam.
2.Jericho,Heroes
3.4400
4.Prison Break,Lost
5.Dexter,SG1,SGA
#93
Napisano 03.11.2006 - |05:24|
Zgadzam się w pełni!!! I teSh mAm neO.Serial schodzi na psy i nie widać światełka w tunelu dla niego.
Co do Jacka to uważam to za debilizm na kółkach, to co oni robią. starczyło by mu powiedzieć, że Ben ma góza, a na 90% Jack z przyjemnością by zoperował Bena. Ale nie oni ich porywają i bawią się z nimi w różne gierki. Gupie to niemiłosiernie. Jack ślubował leczyć ludzi i Bena też by wyleczył. Inna sprawa skąd on tam weźmie potrzebny sprzęt...
Teraz druga sprawa. en Walt który pojawiał się Shanon był prawdopodobnie dymem. I dlatego pewnie chciał zaprzestania naciskania przycisku. Ale w odcinku "?" Yemi była to chyba tylko halucynacja, bo kazał przycisk wciskać. Dziwne to jest.
A ja nie zauważyłem róznicy, czy czytam spojlery, czy nie. Odcinki ciągle są słabe. Ostatni był ciut lepszy, chyba był wypadkiem przy pracy. Widać, że twórcy mają fabułę, którą pocięli i powstawiali kawałki papieru toaletowego pomiędzy. I mamy takie nie wiadomo co.
Już w połowie drugiego sezonu, zastanawiałem się o czym bedą następne flashbacki... Kumpel wymyślił, że będą to flashbacki, które pokażą nam interakcje między Lostowiczami sprzed wyspy. Takie które ich sciśle połączą. I okazuje się, że będą takie flashbacki, ale później. Teraz dostajemy nudne guano. Tak na prawdę, tylko flashbacki Sawyera były ciekawe w tym esezonie, ale i tak nie można powiedzieć, żeby były jakoś specjlnie istotne. Były z pupy.
Gogusiowaty balast wygląda jak aktor z jakiejś "Moda na Sukces" i pasuje do nowego klimatu beznadziei tego serialu.
Thank you and Nestle!
#94
Napisano 03.11.2006 - |08:08|
Mi też odcinek się nie podobał i mam w nosie czy komuś to odpowiada czy nie. Mam swoje zdanie, a to jest forum i chyba właśnie do tego służy. Najbardziej zawiodłam się na śmierci Eko. Bez sensu to zorganizowali. Najpierw przeżył wybuch hatcha i udało się go uratować z jaskini misia, a potem go uśmiercili. I do tego tych dwoje nowych aktorów. Jak dla mnie wciskani są na siłę w fabułę i to mi się bardzo nie podoba. Odcinek naprawdę jakiś pokręcony. Ot, moje zdanie.
#95
Napisano 03.11.2006 - |08:26|
#96
Napisano 03.11.2006 - |08:31|
#97
Napisano 03.11.2006 - |09:12|
Z tą operacją, którą ma przeprowadzić doctorek Jacko to ubawili mnie póki co do łez. Twórcy Losta pojęcie o medycynie mają raczej blade Albo mają widzów za idiotów.
Ale po kolei:
- z fotek x-ray wynika, że guz jest niemały, a czy na pewno jest on pochodzenia neurologicznego? Równie dobrze może być to nowotwór kości lub tkanki chrzęstnej, a z tego, co nam o tej pory zaserwowano, doctorek jest neurochirurgiem, więc to nie będzie jego "działka". Btw - cała operacja - jak dla mnie - to robota dla specjalisty z chirurgii onkologicznej, a nie neurologii/neurochirurgii.
- operacja takiego guza na podstawie zdjęcia rentgenowskiego? Ktoś ma po kolei w głowie? A tomografia, żeby sprawdzić czy nie ma przerzutów?? - btw - tomografu sie na wyspie nie dopatrzyłam Ktoś najwyraźniej nie wie, że rak to nie tylko sam guz, ale i przerzuty, a wtedy operację można sobie darować. Co z tego, że wytną guz, jak rak sie już rozsiał po całym organizmie?
- Leczenie raka to nie tylko skalpel, to także chemioterapia i radioterapia... No jakoś tego nie widze na wyspie
- anestezjologia kłania sie nisko - jak oni sobie wyobrażają taką operację? Patyczek w zęby i pasami klienta do stołu?
Prośba Juliet - czy jest aż takim potworem, czy po prostu idiotką (jak na blondi przystało)? Bo z punktu widzenia medycznego Ben nie ma prawa przeżyć tej operacji i żaden "błąd" potrzebny nie będzie. Juliet jako lekarka powinna to wiedzieć, Jack - również.
Jeśli Ben przeżyje - tjaaa, doctorek to cudotwórca, a wyspa ma cudowne właściwości, to sorki, ale serial zacznie skręcać w strone bajeczek typu M jak mdłości i innych tasiemcowatych "Mód"... Wtedy to mnie nie zdziwi nawet romans Kate z Benem w 4 sezonie
Czy to jest próba "przeciągnięcia" doctorka na "złą stronę Mocy"? Historia z Eko pokazuje, jak sie może takie coś skończyć - "kara" ze strony wyspy (jednak znów skręcamy w stronę metafizyki?).
Dymek odpowiada za wizje - zaczyna sie robić jednak ciekawie: dymek+hieroglify+stopa - czyli szukamy jakiejś dawnej cywilizacji, bo jak pokazuje pogrzeb Coleen - Dharma bazuje na hinduizmie (btw - jaki "dobry chrześcijanin pochował zatem prawdziwego Henry'ego i postawil mu krzyżyk na grobie?).
Pytania po tym odcinku:
- gdzie siedzi jednooki? We "Flame" czy jeszcze innym bunkrze?
- czy to ma związek z "wypadkiem", o którym wspomina film instruktażowy w "Swan"?
- "Swan" sie zapadł, hieroglify to cywilizacja egipska plus stopa Persefony - co jest w podziemiach wyspy??? Czy jest możliwe, aby Dharma zaadaptowała na swoje potrzeby instalacje, które instniały na wyspie znacznie wcześniej (spadek po innej cywilizacji)?
- "Dymek" a Othersi, czy dymek jest po ich stronie, czy przeciw nim?
- ile jest grup Others - jakaś rewolta wewnątrz? Kto jest dobry, kto jest zły? Że Ben jest niebezpieczny (i prawdopodobnie nieprzewidywalny), to już wiemy, ale zachowanie Juliet? Gdzie przysięga Hipokratesa (chyba że Hipokrytesa)?
#98
Napisano 03.11.2006 - |09:14|
A co do samej historii to jedno moje spostrzezenie: Ben powiedzial, ze mial plan, jak podejsc Jacka by ten sam ze swojej woli go zoperowal ale plan upadl. Otoz wcale nie upadl, a cala akcja z telewizorem i Juliet to wlasnie realizacja planu Bena. Teraz Jack, lekarz ktory ratuje wszystkich i walczy o zycie jak lew sam podejmie decyzje, ze nie zabije Bena, tylko go uratuje. Bedzie dokladnie tak, jak szefu chce....
I jeszcze taka jedna refleksja. Wydaje mi sie, ze tworcy nie maja wyczucia w prowawadzeniu lostowej historii. Zbyt dlugo kaza czekac na niektore odpowiedzi i przez to, kiedy te w koncu sie pojawiaja, widz wcale nie jest juz zainteresowany i zamiast klaskac uszami, zaczyna marudzic i wybrzydzac, choc taka sama odpowiedz podana wczesniej wprawilaby go w ekstaze. Moze troche przeszadam, ale mam nadzieje, ze lapiecie o co mi chodzi. Cala sztuka polega na tym, by zadajac kolejne pytania udzielac odpowiedzi na czas, w dobrym momencie. Inaczej powstaje taki drugi X-Files, a wiemy jak ta historia sie skonczyla...
Użytkownik borderline edytował ten post 03.11.2006 - |09:31|
#99
Napisano 03.11.2006 - |09:24|
#100
Napisano 03.11.2006 - |09:44|
Co do nowych bohaterów to kobita jest nawet fajna, ale facet wydaje mi się, że reżyserzy za bardzo chcieliby przypominał swoimi dowcipami i komentarzami Sawyera i to mnie trochę drażni, bo jest to sztuczne może się koleś trochę rozkręci, ale jak na razie to kiepska podróbka.
Ben i Juliet i to, komu Jack, powinien zaufać wydaje mi się, że Juliet ona od początku pobytu naszej trójki w niewoli jest do nich bardziej miła jest taka bardziej ludzka.
Od pierwszego odcinka widać, że nie zgadza się z Benem i widać, że inni są podzieleni wiec nie wydaje mi się żeby to był jakiś spisek Bena i Juliet by sprawdzić lojalność Jacka.
Ja już teraz można zauważyć, kto jest w czyim obozie:
Obóz Juliet tam wchodzi w skład Alex, pewnie Karl ( pewnie ujawnił swoją nie chęć do Bena i za to został zamknięty)
A obóz Bena to na pewno Pickett nieżyjąca już Colleen
Tylko nie wiem gdzie by dać Toma, bo on jest trochę taki nieokreślony, ale chyba bliżej Bena.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych