173 odpowiedzi w tym temacie

[roberto]

Kamery na wrotach - przecież można je zniszczyć celnym rzutem kamieniem. A jak się nie da kamieniem to czym innym. Jako zabezpieczenie, chyba jednak sondy przed każdym przejściem, są skuteczniejsze.
Biorąc pod uwagę, że mielibyśmy totalną wojne z Gouldami, wspólczesne czołgi i nie tylko, to jeżdżące i latające pudła z elektroniką, bez specjalnych zabezpieczeń, przeróbek, strzały z broni energetycznych mocno zmniejszyłyby użyteczność tych maszyn. O ile pamiętam, te bronie Goauldów dosyć skutecznie niszczą elektronikę.

gulus ot tak sobie piszący w pierwszej godzinie urlopu

P.S. Co jest, że jak przewijam posty roberto, to mi się przeglądarka tnie i mam prawie przeglądarkę slajdów?

No przecięż napisałem ,że mają być zakamuflowane.
Przy miniaturowej kamerze wyglądało by to jak jakiś element wrót i nikt by nie zwrócił na niego uwagi, poza tym waląc np z zata do kamerki (jak by ją zobaczyli) mogli by też uszkodzić wrota, a tego by nie ryzykowali.

Co do moich postów to ciekawe. Może twoja przeglądarka chce żebyś je koniecznie przeczytał

[mathix]

No coś Ty! Jak wrota przetrwały uderzenie meteorytu to czemu nie mają przetrwać strzału z Zat'n'ktela?

[roberto]

No coś Ty! Jak wrota przetrwały uderzenie meteorytu to czemu nie mają przetrwać strzału z Zat'n'ktela?

No fakt , wrota są prawie niezniszczalne, ale w zasadzie dlaczego ???
Strzał z zata rozwala ludzką elektronike, niszczy sterowniki goa`uldów n.p te od drzwi a to bardzo podobna technologia oparta na kryształach. Zbudowane są z Naquada jak n.p statki , które można rozwalić

[jarmat]

Ja na ich miejscu montowałbym kamery na każdych wrotach które odwiedzili tak by były "wkomponowane" we wrota by ich praktycznie nie było widać(gdzieś na górze) i umożliwiały by obejżenie terenu wrót dookoła.Koszty były by znikome a korzyści raczej duże. Kilka razy się zdarzyło, że powracali na planete nie wiedząc co tam jest, a w którymś odcinku jaffa zniszcyli kamere w sondzie i byli "ślepi". Z kamerami na wrotach wystarczyło by otworzyć wrota i odebrać obraz z kamery, rozejrzeć się do okoła i już wiemy co się dziej na innej planecie, nie trzeba wysyłać drugiej sondy ani też ryzykować przechodząc "w ciemno". Pozatym zdaje się że prędkość obiektu przechodzącego przez wrota jest na wyjściu taka sama jak na wejściu, a to oznacza ,że można by "odstrzelić" wrogów przy wrotach prosto z ziemi.

Byloby to jak zostawienie napisu "Tu bylem" dla Goauld. Daloby to chyba wiecej strat niz korzysci. Wystarczy ustawic druga kamere poza zasiegiem tej na wrotach i czekac tylko z zastawiona pulapka: np wyrzutnia rakiet, ktora odpalalaby po otwarciu wrot i Gora Cheyenne stala by sie dolina, a SGC wspomnieniem.

[roberto]

Byloby to jak zostawienie napisu "Tu bylem" dla Goauld. Daloby to chyba wiecej strat niz korzysci. Wystarczy ustawic druga kamere poza zasiegiem tej na wrotach i czekac tylko z zastawiona pulapka: np wyrzutnia rakiet, ktora odpalalaby po otwarciu wrot i Gora Cheyenne stala by sie dolina, a SGC wspomnieniem.

No nie zgodze się z kolegą, taka minii kamera ma średnice 1 do 2 cm (są też mniejsze) nawet bez żadnego zamaskowania byłaby prawie nie widoczna.
Nie zauważyłem, by ktoś przechodząc przez wrota przyglądał im się tak dokładnie.
Co do rakiet to zdaje się ,że wrota są jednokierunkowe,więc wystrzelenie rakiety nic by im nie dało.

[mathix]

Powiem krótko: jeśli to by była mała, ukryta kamera to roberto ma jak najbardziej reację.

[hirek]

Byloby to jak zostawienie napisu "Tu bylem" dla Goauld. Daloby to chyba wiecej strat niz korzysci. Wystarczy ustawic druga kamere poza zasiegiem tej na wrotach i czekac tylko z zastawiona pulapka: np wyrzutnia rakiet, ktora odpalalaby po otwarciu wrot i Gora Cheyenne stala by sie dolina, a SGC wspomnieniem.

No nie zgodze się z kolegą, taka minii kamera ma średnice 1 do 2 cm (są też mniejsze) nawet bez żadnego zamaskowania byłaby prawie nie widoczna.
Nie zauważyłem, by ktoś przechodząc przez wrota przyglądał im się tak dokładnie.
Co do rakiet to zdaje się ,że wrota są jednokierunkowe,więc wystrzelenie rakiety nic by im nie dało.

Może przeciętny facet w zbroi by nie zauważył, ale Goa'uldowie mają różne czujniki. SKoro potrafią wykryć życie albo sztukę broni na statku ( "Summit"), na pewno zauważą też "sygnaturę energetyczną" ( tak to się jakoś nazywa) dowolnej ziemskiej elektroniki.

Druga sprawa to problem scenariusza. Gdyby każda planeta była na podsłuchu i podglądzie, po co filmować ryzykowne misje SG-1. Wystarczy tylko włączyć kamery. To robi się zbyt nudne, gdyby każdy Goa'uld miał podsłuch w celi, nasza drużyna rzadko kiedy by uciekła.

Pozdrawiam

[mathix]

Jednak jaffa zazwyczaj nie szukają sygnatur energii. Oczywiście co do zamierzeń serialu masz rację.

[Luc_]

No pomysł z czołgami jest nieciekawi jak juz napisał mathix przy ciazszych działach czołgi nie maja szans, a juz na pewno nie z gliderami, wystarczylby jeden lub dwa podejścia i celne strzały i po czołgu , lepiej na piechote uciekać, trudniej trafić heeheh.

A tak pozatym zastanawiał sie ktos nad tym że jezeli Jack w odcinku 1969 strzelił do skrzyń w ciązarówcwe i sie zdezintegroały to czy gdybyśmy z zata strzelili do wrót 3 razy to też by zniknęły ???
Ciekawe to jest

Użytkownik Luc_ edytował ten post 03.09.2003 - |22:26|

[Katharn]

gdybyśmy z zata strzelili do wrót 3 razy to też by zniknęły ???

Moim zdaniem nie - Wrota sa traktowane jako kondensator przez naukowcow z SGC - moze po prostu pochlonely by energie. Coz szczerze mowiac nie jestem jednak na 100% pewien. Sadze ze Zat oddzialywuje elektrycznie na strukture materii (w przypadku trzeciego strzalu) niszczac wiazania miedzyczasteczkowe (uff - nie jestem fizykiem - to nie moja dzialka ) Jesli patrzec na to z tej strony to teoretycznie jest mozliwy rozpad materii tworzacej Wrota. Choc kto wie - moze maja one jakis mechanizm przed tym zabezpieczajacy??

[jarmat]

A tak pozatym zastanawiał sie ktos nad tym że jezeli Jack w odcinku 1969 strzelił do skrzyń w ciązarówcwe i sie zdezintegroały to czy gdybyśmy z zata strzelili do wrót 3 razy to też by zniknęły ???

A jak strzelimy z Zata do Hataka 3 razy to tez zniknie? Zat nie ma niograniczonych mozliwosci.

[Katharn]

A jak strzelimy z Zata do Hataka 3 razy to tez zniknie? Zat nie ma niograniczonych mozliwosci.

Wszystko zalezy od wielkosci i masy celu (mozliwe takze ze od rodzaju pierwiastkow tworzacych cel) - chyba - jesli jest jak pisalem wyzej i strzal dostarcza energii potrzebnej do rozerwania wiazan czasteczkowych, to logicznym bedzie twierdzenie iz strzal wystarczy do dezintegracji przedmoitu o masie zblizonej do masy przecietnego czlowieka

[jackert]

A tak pozatym zastanawiał sie ktos nad tym że jezeli Jack w odcinku 1969 strzelił do skrzyń w ciązarówcwe i sie zdezintegroały to czy gdybyśmy z zata strzelili do wrót 3 razy to też by zniknęły ???

A jak strzelimy z Zata do Hataka 3 razy to tez zniknie? Zat nie ma niograniczonych mozliwosci.

... pewnie nie , nieraz wrota były pod silnym obstrzałem i nie pamiętam aby odniosło to jakiś skutek...

[mathix]

Zgadzam się z teorią, że jest to zależne od masy i objętości ciała. Co by jednak było gdyby zwiększyć moc?

[Katharn]

Zgadzam się z teorią, że jest to zależne od masy i objętości ciała. Co by jednak było gdyby zwiększyć moc?

zwiekszyc - ale jak zwiekszyc?? - sadze ze zat nie jest wstanie wydac z siebie wiecej. Jesli zas chodzi o projekt nowej broni - to troszke wydaje mi sie ona dziwna, w sumie nawet niepotrzebna. Chyba ze zmienimy jej zasade dzialania i bedzie dezintegrowac za pierwszym strzalem - wtedy ma to sens - bron bylaby potezna. Ale tego typu projekty sa raczej w sferze marzen - jak wiadomo korzystamy z obcych technologii, ale nie lubimy ich adaptowac (przerabiac i dostosowywac do swych potrzeb), powiem wiecej nawet nam nie zawsze wychodzi to przerabianie - np.: X-301 . Wolimy raczej budowac cos sami wykorzystujac zdobyta dzieki nim wiedze - X-302, X-303.

Użytkownik Katharn edytował ten post 04.09.2003 - |13:12|

[mathix]

A jaby zrobić potężne trójlufowe Zat-działo?

[jarmat]

Po zastanowieniu stwierdzam, ze dzialania zata nie mozna wytlumaczyc zadna znana technologia. Gdyby to byly impulsy elektryczne, to trzeci strzal moglby co najwyzej cel spopielic (na pewno nie metal) a nie zdezintegrowac. Wedlug mnie ta bron musi miec calkowicie inna zasade dzialania.

[Katharn]

Po zastanowieniu stwierdzam, ze dzialania zata nie mozna wytlumaczyc zadna znana technologia. Gdyby to byly impulsy elektryczne, to trzeci strzal moglby co najwyzej cel spopielic (na pewno nie metal) a nie zdezintegrowac. Wedlug mnie ta bron musi miec calkowicie inna zasade dzialania.

Wcale nie twierdze iz zat wysyla impulsy elektryczne (fakt efekty wizualne powoduja skojarzenia ). Zas energie wysyla na pewno, jaka - nie wiem ale do dezintegracji (a to slowo chyba znaczy rozpad na atomy ) obiektu o masie zblizonej do czlowieka wystarcza

[mathix]

A może by tak zespawać ze soą dwa Zaty i zabijać za pierwszym strzałem?

[Katharn]

A może by tak zespawać ze soą dwa Zaty i zabijać za pierwszym strzałem?

od zabijania to oddzialy SG maja ziemska bron - wyjatkiem jest tylko Teal'c ale jemu staff wystarcza. Pozatym bronie energetyczne nie sa wcale takie dobre