Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 050 - S03E03 - Further Instructions


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
139 odpowiedzi w tym temacie

#81 Tosiek

Tosiek

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 33 postów

Napisano 20.10.2006 - |14:51|

UWAGA!!!
WSZYSTKIM KTÓRZY CHCĄ TO WIEDZIEĆ ODPOWIADAM: JOHN TO SKRÓT OD JOHNATTAN. SPECJALNIE ZAPYTAŁEM SIĘ W PRACY. PRACUJE W STANACH I WSZYSCY TO POTWIERDZILI. WIEC JOHN LOCK'E TO JOHNATTAN LOCK'E I TYLE. JAKA W TYM FILOZOFIA. CZY TO POMOGŁO ROZGRYŚĆ ZAGADKĘ WYSPY!!??


To ciekawie, teraz trzeba tylko powpropwadzać erraty. Dzięki rafal.

BTW, mój post o żludzeniu optycznym nie preszedł echem, a dalej wszyscy piszą tylk swoje opinie...

Pozdr :afro:
  • 0

#82 Sawyer88

Sawyer88

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 132 postów

Napisano 20.10.2006 - |15:09|

Do Sebcio:

Nie wiem czy się orientujesz, ale liczba oglądających LOST od pierwszego sezonu zmniejszyła się o 1/4 jak wynika z przeprowadzanych sondaży. Nie twierdzę, że wszystkie tajemnice muszą być wyjaśnione od razu, ale coś takiego jak czarny dymek ( który towarzyszy nam już 3 sezon ) czy kalectwo Locka mogło by zostać wyjaśnione.

Być może tak jak piszesz twórców przerósł sukces serialu i nie wiedzą co dalej robić ? Może się ... zagubili ?
Mam nadzieje, że nie, bo LOST to chyba jedyny serial jaki oglądam tak dokładnie i systematycznie i nie chcę, żeby skończył źle ...

Nie oglądam trailerów, nie czytam spoilerów, tak robiłem do połowy 2 sezonu, dla mnie serial jest świetny boję sie tylko, żeby pewnego poranka J.J Abrams nie dowiedział się, że oglądalność spadła tak, że serial okazał się nierentowny i musi nakręcić za jakieś marne ochłapy ostatni odcinek bo wtedy będzie zonk.

Użytkownik Sawyer88 edytował ten post 20.10.2006 - |15:16|

  • 0

#83 Jellyeater

Jellyeater

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 452 postów
  • Miastoz Odległych Rubierzy

Napisano 20.10.2006 - |15:09|

Są tutaj na prawde bardzo inteligętne osoby, których wypowiedzi z przyjemnościa się słucha. Ale reszta... O reszcie wole sie nie wypowiadać, bo są wrzodem tego forum.


Jak mam być inteligĘtny to wolem być gupi.

Co do dialogów to bywały lepsze. Charlie zaczał mnie drażnić. Hurley też...

Co do klimatu to pierwszy był nieziemski bo wyspa była "dziwna". Im dalej w las tym wyspa robi się mniej dziwna, a widzowie bardziej znudzeni. Ponadto wychodzi cała papierowość postaci. Flashbacki miały na celu ukazanie jak rozbitkowie znaleźli się na wyspie. A teraz mają za zadani zabicie 20 minut odcinka.

Czy ktoś wie czemu Libby nazywa się Elizabeth? :P (przynajmniej tyle pożytku z tego serialu, ze Polacy przyswoją sobie imiona i zdrobnienia).
  • 0
Wszsytko tłumaczy paradoks bliźniąt.

Thank you and Nestle!

#84 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 20.10.2006 - |15:28|

Flashbacki miały na celu ukazanie jak rozbitkowie znaleźli się na wyspie. A teraz mają za zadani zabicie 20 minut odcinka.

A skąd ten pomysł. Retrospekcję mają pokazywac na osobowości bohaterów w realnym zyciu i jak ich pzreszłość rzutuje na ich działanai na wyspie. Jak dotychczas spełniają swoją funkcje znakomicie.

UWAGA!!!
WSZYSTKIM KTÓRZY CHCĄ TO WIEDZIEĆ ODPOWIADAM: JOHN TO SKRÓT OD JOHNATTAN. SPECJALNIE ZAPYTAŁEM SIĘ W PRACY. PRACUJE W STANACH I WSZYSCY TO POTWIERDZILI. WIEC JOHN LOCK'E TO JOHNATTAN LOCK'E I TYLE. JAKA W TYM FILOZOFIA. CZY TO POMOGŁO ROZGRYŚĆ ZAGADKĘ WYSPY!!??

Wikipedia mówi (http://en.wikipedia....iki/John_(name)):

Jon / Jonathan
Surprisingly to some, Jonathan is not a variation of John, but a name of its own, which means "Yahweh has given."[4] Both John and Jonathan (as well as many other biblical Hebrew names) do share the element "Yah-" ("God"), however. Jon is a nickname for Jonathan which has become popular on its own. Therefore, Jon is very often, but not always, short for Jonathan, whereas John, which has a different origin, is usually used on its own.


A w polskiej Wikipedii

Jan (gr. Ἰωάννης od hebr. rdzenia יחב - łaska) - imię męskie pochodzenia biblijnego. Po hebrajsku oznacza "Bóg (Jahwe) jest łaskaw". Imię to nosił jeden z apostołów. Zostało przejęte najpierw do greki, a potem do łaciny. Rozpowszechniło się we wszystkich krajach chrześcijańskich.



Jonatan – imię męskie pochodzenia biblijnego. Wywodzi się od hebrajskiej frazy Yehonatan oznaczającej "Yahwe dał". Starotestamentowy Jonatan był synem Saula i przyjacielem Dawida. Inną znaną postacią o takim imieniu jest arcykapłan Jonatan, brat Judy Machabeusza.

Użytkownik Jonasz edytował ten post 20.10.2006 - |20:08|

  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#85 Korzi

Korzi

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 77 postów
  • MiastoSanok

Napisano 20.10.2006 - |15:35|

A czy zdrobnieniem od Elizabeth nie jest czasem Liz i Libby ? Ja tylko spekuluję i głowy nie dam, bo też nie wiem. :]
Czyli nie JoHnathan, tylko Jonathan, a mówią John ! :/

Najbardziej Mnie rośmieszył motyw zaczynający się w 20 min. 32 sek. - John rzuca nożem i trafił w pojemnik na wodę Hurleya, chwila ciszy i lekkiego szoku a Hugo dowala swoje: "Dude!" :D Wtedy chyba najbardziej chciało mi się śmiać :) Spoko też było kiedy powiedział "Niedźwiedziu, czy to ty?" :P
Odcienek iMO lepszy od pierwszego i drugiego, szkoda, że nie powiedzieli, jak dokładnie wydostali się z Bunkra Eko, Locke i Desmod. No bo skoro bunkier implodował, to jak się z niego wydostali...
W pierwszym momencie jak John zobaczył Mr Eko leżącego w jaskini, to myślałem, że Eko maiał rękę odgryzioną i było widać tylko kość... na szczęście po cofnięciu o kilka sekund zobaczyłem, że to było tylko jakiś patyk, który Eko trzymał w ręce :-D Hmm, w sumie Eko to wielki byk, no ale taki niedźwiedź to każdego by sponiewierał ;)

Nie przypuszczałbym, że John mógłby się zajmować hodowlą ganji, wydawało mi się że w przeszłości to tylko zło doświadczało jego (motyw z ojcem) a nie na odwrót...
Ale dalej trzymam się przekoniania, że "EVERYTHING HAPPENS FOR A REASON" :hammond: B)

Użytkownik Korzi edytował ten post 24.10.2006 - |15:49|

  • 0
Dołączona grafika
EVERYTHING HAPPENS FOR A REASON
4 8 15 16 23 42..... >> DESTINY FOUND <<

#86 konkret_

konkret_

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 17 postów

Napisano 20.10.2006 - |17:51|

Odcinek kameralny. Niewiele się dzieje, w sensie odkrywania tajemnic - chociaż dostajemy pewne informacje o bunkrze. Wiemy, że nastąpiła implozja, bunkier sie zapadł, lecz zanim się to stało, nasi trzej bohaterowi zostali "przeniesieni" poza niebezpieczną strefę. Stało się cos więcej z nimi. desmond np, przeżył jakiś czas w niedalekiej przyszłości, tak więc znał przemówienie Locke, zanim on je wygłosił. Wiecej o ich przeżyciach prawdopodonie dowiemy sie później.

Zapewne mieli krótkotrawły, bliski kontakt z "demonem wyspy".

Epizod był za to bardzo interesujący w sferze dramatycznej. Locke wrócił i to w wielkim stylu - takim jakim go poznaliśmy go w pierwszych episodach, zanim obsesja bubkra go zniszczyła. Ciekawa także retrospekcja. Puenta nieco naciągana, ale zobaczyliśmy Johna w zupełnie innej roli - członek post-hipisowkiej komuny agrarnej. Tego się nie spodziewałem.


Dopiero obejrzalam i muszę powiedzieć, że zgadzam się z Tobą w 100%. Reczywiście powrót Locka w wielkim stylu. Zastanawia mnie tylko jedno, dlaczego po tej wielkiej eksplozji, której skutki rzekomo oglądało tyle osób (fioletowe niebo, wybuch, pisk itd.) na plaży panował taki błogi spokój!? Zamiast wybrać się do dżungli i zobaczyć co jest grane, zamiast warować nad bukrem ,Claire robi pranie, a reszta obija się w najlepsze! Świetnie zrobione wizje Locka, naprawdę jestem pod wrażeniem!

- W papierach z pozwoleniem na broń dostrzec można było imię Jonathan. Nie przypominam sobie, żeby wcześniej ktoś zwracał się do Locke'a per Jonathan. Imię John było pewne i nie ulegało wątpliwości. Nie mam pojęcia, być może każdy John jest Jonathanem tylko po prostu przyjęło się mówić John, ale prędzej wydaje mi się, że John i Johnatan to dwa różne imiona. Innymi słowy Locke to nie John Locke, tylko Jonathan Locke. Z tym, ze jak mówię, może to już było wiadomo od dawna, nie pamiętam.


Haha rozwaliłeś mnie;-) I Ty krytykowałeś w temacie związanym z drugim odcinkiem nasze paranoje związane ze śmiercią Łysola? Hehe i kto tu się rozpędza? John to zdrobnienie od Johnatana zapewne, tak jak Alec od Alexandry;)
  • 0

#87 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 20.10.2006 - |18:33|

Dopiero obejrzalam i muszę powiedzieć, że zgadzam się z Tobą w 100%. Reczywiście powrót Locka w wielkim stylu. Zastanawia mnie tylko jedno, dlaczego po tej wielkiej eksplozji, której skutki rzekomo oglądało tyle osób (fioletowe niebo, wybuch, pisk itd.) na plaży panował taki błogi spokój!? Zamiast wybrać się do dżungli i zobaczyć co jest grane, zamiast warować nad bukrem ,Claire robi pranie, a reszta obija się w najlepsze! Świetnie zrobione wizje Locka, naprawdę jestem pod wrażeniem!
Haha rozwaliłeś mnie;-) I Ty krytykowałeś w temacie związanym z drugim odcinkiem nasze paranoje związane ze śmiercią Łysola? Hehe i kto tu się rozpędza? John to zdrobnienie od Johnatana zapewne, tak jak Alec od Alexandry;)

Nie eksplozja, a implozja. Plażówicze nie musieli znaków na niebie kojazyć z Bunkrem. Może bali się. Niektórzy może wogóle nigdy w bunkrze nie byli. A poza tym co ich to ocbhodziło. Ostatecznie może i udali się z pomoca i co? Znależli krater po bunkrze. Nasza trójka była gdzies indziej. Locke odzyskał świadomośc w poszczy. Eko w objeciach niedźwiedzia. Desmond na golasa. Uznali, że zgineli przywaleniu gruzem i koniec.

Co do John vs Johnathan - to zobacz kilka pstów powyżej.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#88 SOITJDiS

SOITJDiS

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 1 postów

Napisano 20.10.2006 - |18:46|

Odcinek 4\10. Myślałem że będzie lepszy. Pokazał tylko rozbitkąw na plaży... Brak wyjaśnień skąs ten niedźwiedź i co sie bedzie działo po tym jak bunkier wyleciał w powietrze.
  • 0

#89 Northim

Northim

    Kapral

  • Użytkownik
  • 212 postów

Napisano 20.10.2006 - |19:18|

A czy zdrobnieniem od Elizabeth nie jest czasem Liz i Libby ? Ja tylko spekuluję i głowy nie dam, bo też nie wiem.
Czyli nie JoHnathan, tylko Jonathan, a mówią John !


Nie wiem nie znam się ale może w wypadku Jonathana to jest imię Jon (tak jak w Garfieldzie) Więc jeżeli ktoś pytał czy John i janathan to to samo, to może wcale tak nie jest bo Jon i John tak samo się czyta. Zawiłe ale zrozumiecie :P
  • 0

#90 Seher

Seher

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 302 postów

Napisano 20.10.2006 - |19:40|

W Hydrze robili coś delfinom i rekinom. Moim zdaniem Kate i James znajdują się w zupełnie innym miejscu niż Jack. Jest to pewnie inna baza, której nazwy jeszcze nie znamy i w której założono zoo dla miśków.


Oni wszyscy są w Hydrze... Logo tego bunkra jest obok klatki Kate i Sawyera oraz obok włazu za ktorym jest woda w miejscu w ktorym jest Jack. Jak mozna mowic ze stacja, ktora jest oznaczona logiem Hydry nazywa sie inaczej?! :| JEst jeszcze druga stacja czy cos w tym rodzaju... Jej loga znajdowaly sie na rekinie, wodzie ktora Juliet przyniosla Jackowi, na bukłaku Ethana oraz na bukłaku Juliet w 3x02. Mysle ze jest to stacja "dla zmyły" - cos jak The Door. Po prostu Ethan chcial by Claire widziala jedynie Linię, Juliet chciala by Jack nie wiedzial ze jest w Hydrze wiec przyniosla mu wode z logiem Linii, osoby z Hydry nie chcialy by inni wiedzieli ze rekin jest w hydrze (inni tacy jak tratwiarze, ktorzy nie sa w niczym zorientowani) wiec dali po prostu linię, Juliet nie chciala by inne osoby pracujace w kamieniolomach wiedzialy ze są w hydrze (inne w znaczeniu tych Balastow (:P) ktorzy pracowali razem z Kate i Sawyerem). Tak mi sie wydaje, ale moge sie mylic.
  • 0

#91 kadi500

kadi500

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 10 postów
  • MiastoGdynia

Napisano 20.10.2006 - |19:57|

Oni wszyscy są w Hydrze... Logo tego bunkra jest obok klatki Kate i Sawyera oraz obok włazu za ktorym jest woda w miejscu w ktorym jest Jack.

Missed that one :(

Juliet nie chciala by inne osoby pracujace w kamieniolomach wiedzialy ze są w hydrze (inne w znaczeniu tych Balastow ( :P ) ktorzy pracowali razem z Kate i Sawyerem).

No właśnie! Ciekawy jestem co to za balasty, które pracują razem z Kate i Sawyerem. Czy z samolotu? Czy z wcześniejszych crashów? Czy może sami othersi?
  • 0

#92 Korzi

Korzi

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 77 postów
  • MiastoSanok

Napisano 20.10.2006 - |20:10|

iMO to sami "Inni" być może po części dla niepoznaki tam pracują, po części, też czymś się muszą zajmować i dali im robotę... ;)
  • 0
Dołączona grafika
EVERYTHING HAPPENS FOR A REASON
4 8 15 16 23 42..... >> DESTINY FOUND <<

#93 sawyer 1

sawyer 1

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 2 postów

Napisano 20.10.2006 - |20:32|

dla mnie ten odcinek nie był zły dam mu spokojnie 7wskoli
1 -10 dziwi mnie ze nie pokazano kate sawyer czy jacka
:hehe:
  • 0

#94 szczurek

szczurek

    Szeregowy

  • Email
  • 66 postów
  • MiastoWleń

Napisano 20.10.2006 - |21:36|

A mnie sie odcinek bardzo podobal. W koncu powrot do tego niezapomnianego klimatu z pierwszego sezonu... Zaczne od retrospekcji. Locke- niby spokojny czlowiek, bez kompleksow, a tu nagle wsrod sadow i ogrodow wylania sie szklarnia cala wypakowana swierzuchna gandzia. Nieswiadom tego ze wzial na stopa psa schrzanil caly interes "rodzinki".
Wyspa- powiem szczerze ze wszystko potoczylo sie nie po mojej mysli (mysle ze tez nie po wiekszosci ludzi na tym forum) Jak to debatowano w temacie o ostatnim odcinku 2 sezonu, z bunkrem mialo sie absolutnie nic nie stac... Po prostu jakies tam rozmagnesowanie czy nie pamietam juz co, a bunkier mial zostac bez malej ryski. A to sie dowiadujemy ze Hecz ulegl implozji czyli zapadnieciu sie pod ziemie. Tego bym sie nie spodziewal :) .
W tym momencie rozwalil mnie Locke. Juz sie przestraszylem ze przez reszte serialu nie bedzie mogl mowic. Szkoda by mi bylo chlopaka - w koncu to on ma teraz byc kierownikiem rozbitkow. Na szczescie znal jakies sumeryjskie sposoby i przy pomocy lekko oduzajacych srodkow spowodowal zwidy i przy okazji przywrocil sobie glos. Na szczescie :) I co dalej powiem... Duzo by tu jeszcze napisac ale narazie mam straszny meksyk w glowie wiec napisze jakies szczeguly jak mi sie rozjasni w mozgu. Powiem tylko ze odcinek o Locku jak zawsze zapowiadal sie apetycznie. I powiem szczerze ze sie najadlem do syta :D Swietnie sie ogladalo. Jak juz wspomnialem swietny klimat, taki jak chyba kazdy lubi. Wyspa, tajemniczosc, misternosc, troche akcji. Tylko wkurzal mnie Charlie. Nie trawie chlopaka po prostu... Odcinek dla mnie rewelka, bije na glowe poprzednie. 9,5/10 Aha, muzyka w tym serialu mnie po prostu gniecie ( w dobrym tego slowa znaczeniu) :D kłoda, Pozdro&Szaco

dla mnie ten odcinek nie był zły dam mu spokojnie 7wskoli
1 -10 dziwi mnie ze nie pokazano kate sawyer czy jacka
:hehe:

A mnie nie dziwi. Odcinek mial byc o Locku, czyli o pozostalych rozbitkach. Othersow, klatek, rzekomych baz podwodnych mialem jak narazie dosc. Spokojnie, dopiero sie sezon rozkreca :) Przeciez w poprzednim odcinku wszyscy plakali ze nie bylo nic o pozostalych rozbitkach.

I jeszcze do tych Wszystkich ktorzy spieraja sie o imiona. Bodajze od koncowki 2 sezonu trwa batalia o Libby. Ludzie czy wy naprawde nie widzicie zadnego, fonetycznego podobienstwa miedzy slowem Libby a Elizabeth :sam7: I tak samo Locke. Po jaka cholere w ogole to drazyc. Jonathan to John i tyle go widzieli. Nie widze w ogole sensu w tamtych wypowiedziach.
I prosze, nie robcie z Losta Matrixa :banned:

Użytkownik szczurek edytował ten post 20.10.2006 - |21:57|

  • 0

#95 Mallignus

Mallignus

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 5 postów

Napisano 21.10.2006 - |01:12|

Mi odcinek bardzo się podobał. Faktycznie był trochę przewidywalny ale akcja trzymała w napięciu.

Desmond golutki po implozji bunkra i potem jego wizja skojarzyły mi się z Terminatorem :D Oni mogli być wysyłani z przyszłości w przeszłość bez ubrania... :) . Może Desmond po implozji w bunkrze dostał się w jakieś kontinuum czasoprzestrzenne. :huh:

Po tym jak Locke dowiedział się, że musi iść ratować Ecko z łap niedzwiedzi polarnych miałem dziwne uczucie, że niedziwiedzie polarne stworzyły sobie na wyspie własną mini cywilizacje i zaraz zaczną z Lockiem negocjować uwolnienie zakładnika... :hehe: . Ale potem zabawka w jaskini dała mi do myślenia, może te niedzwiedzie to takie wytresowane zwierzaki trzeciej grupy mieszkańców wyspy tych bardziej dzikich, dzieci. I niedziedzie dostały zadanie przynieść im Ecko. ;]

Akcja na lotnisku jako metafory wydarzeń z wyspy wbijała w fotel i kilka kwesti rozjaśniła (były poruszane w poprzednich postach). :clap:

No i Hugo, ktoś napisał, że jest jedynym łącznikiem między wyspą, a rozbitkami, zgadzam się z tą teorią i nasz Dude może mieć jeszcze ważną rolę do odegrania szczegulnie ciekawie zapowiada się wzięcie przez niego w obroty Desmonda. Bo po tej końcowej scenie dokładnie widać, że Hugo coś kombinuje. :blink:
  • 0

#96 Maker3

Maker3

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 12 postów

Napisano 21.10.2006 - |07:59|

Niech ktos mi pokaze niedzwiedzia ktory zaciaga swoja ofiare w tak dobrym stanie w jakim byl Eko :). Wiekszosc niedzwiedzi przegryza krtan lub odgryza glowe zaraz po upolowaniu.Tutaj prawdopodobnie mamy niedzwiadki ktore sa tresowane i pewnie jeszcze mowia :) Ja rozumiem ze to jest fantastyka ale bez przesadyzmu :)
Przyczepilem sie niedzwiadkow poniewaz bardzo mnie to rozbawilo :)
Odcinka nie ocenie w zadnej skali bo i po co :)?

Bo to są niedzwiedzie genetycznie modyfikowane przez Dharme
  • 0

#97 Halavar

Halavar

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 637 postów
  • MiastoŚląsk

Napisano 21.10.2006 - |09:18|

No właśnie! Ciekawy jestem co to za balasty, które pracują razem z Kate i Sawyerem. Czy z samolotu? Czy z wcześniejszych crashów? Czy może sami othersi?

To są Inni na pewno, ale zostali oddelegowani do pracy fizycznej przez Bena, najprawdopodobniej za nieposłuszeństwo (niezgoda z Benem w pewnych zasadniczych kwestiach, chęć dokonanai malego powstania, pewne ociąganie się w pracy na rzecz wyspy, a może utrata wiary w lidera - czyli Bena Linusa). No chyba, że nic a nic nie zawinili, a robotę tę wykonują z chęcią dla dobra wyspy, Bena i reszty społeczności. Ten drugi wariant wydaje mi się o wiele mniej prawdopodobny.
  • 0
All Lies Lead To The Truth

W oczekiwaniu na BSG "Caprica"

#98 djkonus

djkonus

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 41 postów
  • MiastoKraków

Napisano 21.10.2006 - |09:43|

dla mnie ten odcinek nie był zły dam mu spokojnie 7wskoli
1 -10 dziwi mnie ze nie pokazano kate sawyer czy jacka
:hehe:

Myślę że dobrze że nie pokazali Sawyera, Kate i Jacka - a uważam tak ponieważ on nich był cały pierwszy odcinek "The tale of two cities". Pozdrawiam ;))
  • 0

#99 Oceanic Airlines

Oceanic Airlines

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 4 postów

Napisano 23.10.2006 - |16:38|

Wasze posty mnie dobijają. Mam wrażenie, że tu piszą same dzieci z gimnazjów i liceów i do tego prawie wszyscy z dysortografią. Czasem chcialbym sobie pocytać jakies sensowne rozważania na temat odcinków, które mnie zaciekawiły, ale tu niestety nie ma na to szans. Przykro mi, ale to prawda. Rozmawiacie o takich za przeproszeniem pierdołach, że głowa boli. Na dodatek Wasze błędy ortograficzne, interpunkcyjne i stylistyczne oslabiają!

Stanowczo popieram Sebciia - ma wiele racji! Przeżywacie takie drobiazgi, że po prostu nie wiadomo, czy smiac sie czy płakac. Wspomnę na przykład poprzedni sezon 2 i wielką dyskusję, co tez Henry ma za znaczek z tyłu na karku/koszuli... Ludzie! Długo nie zapomnę Waszych bredni...

Macie podane po prostu na tacy różne ważne dla całej historii sprawy, ale ich nie zauważacie, bo zajmujecie sie po raz setny nic nie znaczącymi szczegółami, które dla jaj wciskają Wam producenci.
Zastanówcie się nad:
- ostatnim odcinkiem 2 sezonu
- obecnym odcinkiem
i to Wam naprawde dużo wyjasni, jesli potraficie logicznie kojarzyc fakty.

A jesli tego jeszcze nie rozumiecie, to retrospekcje sa tu na pewno bardzo ważne i ich siła jest potęgowana, od prostych rzeczy do takich, ktore nas jeszcze kiedyś naprawde zaskoczą i dużo wyjaśnia z całej historii, więc nie gadajcie głupot, że po co one są...

pozdrawiam
Wasz przewoźnik
  • 0

#100 ZdL

ZdL

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 118 postów
  • MiastoOpole

Napisano 23.10.2006 - |17:00|

jestem ciekaw czy kiedyś się dowiemy w jaki sposób John, Eko i Des wydostali się z bunkra. Gdyby to była eksplozja to ok, nie mamy o czym mówić... siła wybuchu ich wyrzuciła - osobną kwestią pozostaje to jakby przeżyli, ale skoro katastrofa samolotu nie dała im rady to i byle eksplozja też - ale tu byla implozja, czyli zapadł się do środka. Wydusiło ich ze środka jak pryszcza ? Wątpie... kwestia ciekawa...

No i jeszcze inna sprawa. Czy np. Perła posiada podobny kluczyk. Jak wiadomo, Hydra to nie bunkier, ale naziemna stacja badawcza z elementami podwodnymi, więc w jej wypadku implozja mija się z celem.

Mi się osobiście wydaje, że tylko The Swan był wyjątkowy pod każdym względem - broń, jedzenie, rozmiar, no i obserwacja przez ludzi z Perły. Jeśli założymy, że wciskanie przycisku miało coś na celu, poza rozładowaniem magnesu, to dlaczego Benjaminowi tak zależało na tym, aby Locke zaprzestał swoich praktyk z komputerem...

Troche długie mi to wyszło, ale przez czas jak forum było out, kilka pytań mi się w główce zrodziło.
  • 0
LOST
Prison Break
24
Jericho
CSI: Miami
House
Knight Rider




Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych