Odcinek 043 - S02E19 - S.O.S
#81
Napisano 14.04.2006 - |01:31|
1. Bernard i Rose 00:19:53 : Rose przeglada gazete w tej wiosce w Australli - na zdjeciu jest identyczny samochod jakim oni przyjechali, pozatym jest wiadmosc o sporej wygranej na loterii (wprawdzie na zdjeciu jest raczej kto inny no ale... )
2. Kule Locka 00:27:18 sa takie same jak kule dziwczynki z ktora Bernard rozmawia gdy Rose jest u uzdrowiciela 00:31:22 ...
#82
Napisano 14.04.2006 - |06:28|
Zarzut, że scena z szamanem i scena z Sun i lekarzem są kalką nie wydaje mi się odpowiedni. Owszem są to sceny podobne, ale ludzie chorzy starają się leczyć. A że obie kłamały? Obie miały świetne powody... W zyciu się często kłamie.
W odcinku jest kupa fajnych dialogów. To jak Rose zgasiła męża, a ty jesteś dentystą. Jak Charli mówi, ze Ecko mu się teraz podoba. I sytuacja w której Sawer został odtrącony. Widać, że nudzi mu się bycie wyrzutkiem. Myślę, że góra w trzecim sezonie nasz tygrys zmieni jednak paski.
No i Henry. Nadal nie wiemy czy on wpisał te liczby czy nie. Może nei wpisał, a uśmiechnął się, bo ejst z natury złośliwy i cieszy si, że ma taką władzę nad Lockiem.
Scenarzyści w końcu pokazali czarno na białym, że wyspa leczy. Ciekawe kiedy noga Lockea się zrośnie?
Nasjgorsze w tym odcinku jest to, że następny za 3 tygodnie.
Thank you and Nestle!
#83
Napisano 14.04.2006 - |07:30|
Loock w ktoryms tam odcinku wczesniej stracil na chwile panowanie nad nogami. Mi to sie wydaje oczywiste - to Boon mial wtedy wejsc do samolotu a nie Lock ktory to zamierzal zrobic. To Boon mial wlasnie przez to zginac wiec wyspa nie pozwolila Lockowi wejsc tam.
Weź i sobie to przeczytaj na spokojnie, czy to nie brzmni jak bzdura? Nie mówię, że piszesz bzdury tylko, że patrząc na to na chłodno tak to brzmi. "Wyspa nie pozwoliła". Nie mogę pojąć dlaczego takie rzeczy (przy czym nie przeczę, że może tak być, w 100% nie można tego obalić wszak różne cuda się tu już działy) wydają się, cytuję, "oczywiste" i się je odhacza jako rozwiązane odrzucając z góry inne, bardziej możliwe rozwiązania. "Wyspa chciała żeby ktoś inny wszedł do samolotu więc Wyspa odebrała na chwilę Locke'owi władzę w nogach". Śniadanie panie Napoleon! I proszę łyknąć swoje tabletki
Co do Vincenta - nie rozumiem skąd przekonanie, że ta biedna psina zaginęła?
To że go nie pokazują nie świadczy o tym, że zaginął.
Dajcie sobie trochę luzu bo czasami przeginacie z myśleniem :>
Jakkolwiek popieram Twoją misję ironizacyjną to tutaj trochę niepotrzebna (jest tyle innych wątków, które się o nią aż prosi ). Owszem, prawdę piszesz, ale mimo wszystko we wcześniejszych odcinkach jakoś zawsze Vincent się pojawiał na ekranie, niezależnie od tego czy akcja była z nim związana czy niekoniecznie. Dlatego można się było martwić o los psiny i nic nie szkodziło zapytać od czasu do czasu "Gdzie jest Vincent?", a przy okazji wysnuć kolejną nieprawdopodobną historię Zresztą nie tylko tutaj. Na zagramanicznych grupach też się cieszą z powrotu Vincenta
2. Kule Locka 00:27:18 sa takie same jak kule dziwczynki z ktora Bernard rozmawia gdy Rose jest u uzdrowiciela 00:31:22 ...
Ja też mam swoją misję ironizacyjną więc napiszę, że zarówno Locke jak i dziewczynka oddychają powietrzem
Zarzut, że scena z szamanem i scena z Sun i lekarzem są kalką nie wydaje mi się odpowiedni. Owszem są to sceny podobne, ale ludzie chorzy starają się leczyć. A że obie kłamały? Obie miały świetne powody... W zyciu się często kłamie.
No pewnie, ze w życiu tak jest, ale tu raczej nie chodzi o zgodność z rzeczywistością, a o to, że scenarzyści zjadają własny ogon i korzystają z tych samych schematów raz utartych. Tak samo jak często tu pisane sugestie, że "albo Henry im coś powie, albo go przypadkiem zabiją". Jeśli by rzeczywiście go przypadkiem zabili to byłoby to tak samo bez sensu, bo to już było. A w końcu "nie zabija się dwa razy tej samej postaci w filmie". To takie trochę olewanie widza.
#84
Napisano 14.04.2006 - |07:59|
Najlepszy moment odcinka - uśmiech Henrego, totalne psycho chyba już nikt nie ma wątpliwości po co dał się złapać.
#85
Napisano 14.04.2006 - |08:08|
troche sie rozczarowalem ze nei bylo nic o bunkrach... a nastepny odcinek dopiero w maju... ;(
pozdro600
#86
Napisano 14.04.2006 - |09:05|
Więc tak : odcinek oceniam na 7/10. Wiedziałem że Henry cos kombinuje... i ta jego mina . Retrospekcje mogą być. Ten lekarz od Rose przypomina mi tego doktora od Clair. Jednak Eko i Charlie budują kościół. Myślałem ze to bedzie płapka na Czarny Dym. Sawyer coraz bardziej samotny... iii pocałunek Jacka z Kate.
Co mi sie podobało :afro: :
Mina henrego
Znalezienie Michaela - wkońcu bedzie sie coś działo
Płapka Danielle
Co się nie podobało :/
Jak Bernard próbował zbudowac ten znak S.O.S tak jakoś dziwnie.Jak Rose okłamała Bernarda
I chyba tyle. Bardzi sie ciesze ze Michael ze znalazł.
Pozdro KoGaS
Na trailery i spoilery są oddzielne tematy.
Użytkownik Arwen edytował ten post 14.04.2006 - |11:29|
#87
Napisano 14.04.2006 - |09:23|
Zapychacze po raz kolejny bardzo przeciętne,teraz już jestem przekonany na 100% czemu producenci postanowili skorzystać z tego rozwiązania.gdyby nie to,to pewnie serial skończyłby sie już w 2 sezonie.
Sawyer po raz kolejny udowadnia nam jakim jest znawcą od filmów(Dr.Giggles-tym razem horror).
Najlepszy tekst:
Jack do Locke-a:
-hej,wpiszesz kod(i ta jego mina)
Ocena 5/10
#88
Napisano 14.04.2006 - |09:32|
na dzień dobry 5
+ 0,5 - pojawienie sie Michaela
+ 0,5 - Lock odstawia bunkier ( da rade??). Sadzac po ostatnich ujeciach po krotkim odprezeniu na plazy powoli sobie zaczyna przypominac co bylo na wlaze pod UV. Czyzby wlasnie o to chodzilo Henremu - by zaczeli poszukiwac kolejnych bunkrow?
+ 0,5 - cudowne uleczenie sie Rose i wspolna tajemnica z Lockiem
+ 0,5 Kate w koncu powiedziala Jackowi o bunkrze i wiemy co buduje Eko
- 0,5 - nudne i troszke przewidywalne flashbecki R&B
- 0,5 - ciągle cisza przed burza
razem: 6/10
Tworcy troszke rozwlekaja akcje by uderzyc z cala sila pod koniec sezonu. czy to wlasciwe rozwoazanie?? Mi sie nie podoba. Fani serialu sa bardzo cierpliwi ale ile mozna. Wystarczy zobaczyc ilosc wypowiedzi co odcinek. Jak wyszedl Lockdown forum az pekalo od wypowiedzi bo byl to odcinek "akcji". Po Dave i SOS na forum posucha.
...:::Son of Anarchy:::...
#89
Napisano 14.04.2006 - |09:45|
Thank you and Nestle!
#90
Napisano 14.04.2006 - |09:59|
http://lost-media.co.../sos-cap289.jpgTakie [beeep]y:
1. Bernard i Rose 00:19:53 : Rose przeglada gazete w tej wiosce w Australli - na zdjeciu jest identyczny samochod jakim oni przyjechali, pozatym jest wiadmosc o sporej wygranej na loterii (wprawdzie na zdjeciu jest raczej kto inny no ale... )
2. Kule Locka 00:27:18 sa takie same jak kule dziwczynki z ktora Bernard rozmawia gdy Rose jest u uzdrowiciela 00:31:22 ...
- gazetka z podobnym samochodem i informacją o zwycięskich numerach na loterii. Jednak w rogu jest też buźka jakiejś dziwczyny że stała się milionerką, a wiec nie chodzio Hurleya (chociaż tytuł "zwycięskie liczby na loterii" jest bardzo mylny http://lost-media.co.../sos-cap506.jpg
- dziewczynka o kulach, która kręciła się tam u uzdrowiciela
http://lost-media.co.../sos-cap251.jpg
- a tu są kule Locke'a
I co dziwne, jej kule rzeczywiście sprawiają wrażenie jakby były identyczne. Ja wiem, że serial jest dla zwykłych ludzi, którzy nie zwracają uwagi na takie szczegóły, ale czy nie fajnie jest móc zaobserwować coś dziwnego, coś czego inni nie widzą i poszukać sobie teorii, które przy następnym odcinku ulegną zmianie.
Dla tych Lost-maniaków tworzone są takie szczegóły. Przecież gdyby chcieli to daliby inne kule Lockowi, inne tej dziewczynce, ale one są takie same! I co, to też nic nie znaczy? Znaczy... Coś na pewno Przecież nie tylko te jedne kule istnieją na świecie. Więc dlaczego akurat im je dano ?
Jeszcze jako ciekawostka, której nikt wcześniej nie poruszył:
Zwróćcie uwagę na to jaki wyraz "twarzy" mają kamienie. Dwie kupki, które stanowią jakby oczy oraz to co zostało ułożone w lirterce S stanowi smutną buźkę , tak jakby naszej wyspie było smutno (źródło: http://www.thetailsection.com/ )
Użytkownik boone edytował ten post 14.04.2006 - |10:46|
#91
Napisano 14.04.2006 - |10:24|
I co dziwne, jej kule rzeczywiście sprawiają wrażenie jakby były identyczne.
Przyjrzyjcie się bliżej, te kule nie są identyczne, te Lock'a są dłuższe (co zresztą jest logiczne). Jedyne co mają wspólnego to producenta (zapewne to ten sam co od testu ciążowego... )
I jeszcze a propos zdjęcia z Lockiem z poprzedniego posta: po co mu to usztywnienie nogi skoro i tak ją sobie zgina przy siadaniu?
Użytkownik zoomos edytował ten post 14.04.2006 - |10:27|
#92
Napisano 14.04.2006 - |10:38|
to są identyczne kule!! to ze Lock'a sa dluzsze to chyba raczzej mozliwosc wydluzania kuli a nie ich roznorodnosc!! :afro:
#93
Napisano 14.04.2006 - |10:48|
to są identyczne kule!! to ze Lock'a sa dluzsze to chyba raczzej mozliwosc wydluzania kuli a nie ich roznorodnosc!! :afro:
Jeśli sie upierasz to powiedz mi jak łatwo rozciągniesz aluminiowe rurki w kulach dziewczynki, żeby mieć kule Lock'a? Regulować w nich można tylko wysokość uchwytu na dłoń i dolną nóżkę. W scenie u uzdrowiciela było więcej taki kul, więc są one dość popularne.
Proponuję zamknąć wątek kul.
Użytkownik zoomos edytował ten post 14.04.2006 - |10:49|
#94
Napisano 14.04.2006 - |10:55|
Na wyspie zdazylo sie juz sporo rzeczy ktorych logicznie nie mozna wytlumaczyc. Pozatym dlaczego akurat w tym momencie stracil panowanie nad nogami i nie zdarzylo sie to ani wczesniej na wyspie ani pozniej. TYlko ten jeden raz wtedy? A jeszcze pozatym to trzeba miec wiareWeź i sobie to przeczytaj na spokojnie, czy to nie brzmni jak bzdura? Nie mówię, że piszesz bzdury tylko, że patrząc na to na chłodno tak to brzmi. "Wyspa nie pozwoliła". Nie mogę pojąć dlaczego takie rzeczy (przy czym nie przeczę, że może tak być, w 100% nie można tego obalić wszak różne cuda się tu już działy) wydają się, cytuję, "oczywiste" i się je odhacza jako rozwiązane odrzucając z góry inne, bardziej możliwe rozwiązania. "Wyspa chciała żeby ktoś inny wszedł do samolotu więc Wyspa odebrała na chwilę Locke'owi władzę w nogach".
#95
Napisano 14.04.2006 - |11:05|
1. Michael się znalazł wreszcie !! tylko musimy sobie 3 tygodnie poczekać zanim coś powie
2. kolejny dowód na to ze wyspa leczy. kto wie może to jakieś sanatorium
3. eko buduje koścoł i kropka !! nie szafkę, nie zestaw noży kuchennych, tylko kościół
4. az jestem zaskoczona wymianą informacji między losotwiczami, nawet Rose wiedziała ze Locke utkwił pod drzwiami, teraz Kate się wygadała ale w sumie to dobrze bo bynjamniej mogą rozpoczączać jakies działania, połączyć fakty i coś wreszcie wykombinowac
5. retrospekcje Rose i Bernarda - jakoś dziwnie mi się je ogląało nie wiem czemu, moze jeszcze nie przywykłam do tych bohaterów
6, no i na koniec morda Henrego !!! jezu no gosciu rozwala mnie na łopatki, oscara za tą minę, normalnie oscara
i czekac 3 tygodnie ech
#96
Napisano 14.04.2006 - |11:24|
-dla was Vincent to wieksza zagadka niz Dharma czy Henry, ciagle mysliscie dlaczego go nie pokazuja, po co mieli by pokazywac go skoro nie jest glowna postacia i nic nam nie powie... oraz teorie pojawia sie Vincet=klopoty, przyszedl do Sawyera i nic sie nie stalo.
-teraz czas na kule ktore ma Locke i ta dziewczynaka - czy to wazne ze takie same sa?? http://sklep.trimed....s/EN630020b.jpg tutaj takie same mozna kupic w polsce... przeciez nie produkuje sie 100000 roznych kul tylko tak samo - podobnei jest z samochodami zawsze sa takie same...
#97
Napisano 14.04.2006 - |11:24|
- gazetka z podobnym samochodem i informacją o zwycięskich numerach na loterii.
Zwróćcie uwagę na to jaki wyraz "twarzy" mają kamienie. Dwie kupki, które stanowią jakby oczy oraz to co zostało ułożone w lirterce S stanowi smutną buźkę , tak jakby naszej wyspie było smutno
Fakt, ze na zdjeciu w gazecie znajduje sie identyczny samochod mozna bardzo prosto wytlumaczyc. Zarowno Bernard i Rose, jak i osoba, ktora doswiadczyla cudu uzdrowienia opisywanego w gazecie musialy korzystac z tej samej wypozyczalni samochodów. Nikt (a na pewno niewielu) w podroz do Australii nie zabiera swojego auta, a tamtejsze bezdroza najlepiej pokonywac jakas terenowka.
Z kolei buzke traktuje tylko i wylacznie jako zart, "mrugniecie oka" tworcow do ultrafanow ogladajacych i analizujacych serial klatka po klatce, z maksymalnym zoomem i obracaniem kadrow. Az sie dziwie ze jeszcze nikt nie wpadl zeby z kazdej klatki robic negatyw - moze wtedy ukazalyby sie jakies "tajne" informacje. :]
#98
Napisano 14.04.2006 - |11:47|
Za cel obralem sobie tytulowa pare. Dlaczego?
Rose od zawsze wiedziala za jej maz przezyl katastrofe - dlaczego byla tak pewna? Czyzby Inni przekazywali jej na biezaco informacje o drugiej grupie rozbitkow?
A moze zdrajca jest Bernard? Moze zdradzil ze wzgledu na obiecanki Dharmy ze jego milosc przezyje tu na wyspie jeszcze dlugie lata...
Ponizej moje spostrzezenia z odcinka 19:
1. Cala kwestia spotkania Bernarda z Rose - niby przypadek ale cos mi tutaj nie pasuje, szybkie oswiadczyny, pozniej informacja o chorobie - moze Bernard jest pracownikiem Dharmy specjalnie podstawionym Rose...
2. ok. 22:40 Bernard mowi cos takiego do Rose: "gdybym nie probowal czegos zrobic ciebie by tutaj nie bylo" - interesujaca kwestia
3. pierscionek Rose - ma w sobie cos ze znaku Dharmy ale moze przesadzam
http://lost-media.co...um=1039&pos=626
#99
Napisano 14.04.2006 - |12:15|
Na wyspie zdazylo sie juz sporo rzeczy ktorych logicznie nie mozna wytlumaczyc.
A i owszem, ale skoro są takie, które można wytłumaczyć w miarę logicznie, to dla mnie zawsze bardziej możliwe będzie to rozwiązanie, które jest najbardziej prawdopodobne i trzyma się rzeczywistości.
Pozatym dlaczego akurat w tym momencie stracil panowanie nad nogami i nie zdarzylo sie to ani wczesniej na wyspie ani pozniej. TYlko ten jeden raz wtedy?
A to akurat prosta sprawa. Ile razy był w pobliżu wraku samolotu? RAZ. Wrak znajdował się dość daleko od ich obozu. Najwyraźniej tak długa wycieczka zaprowadziła Locke'a poza obszar, w którym działa to tajemnicze promieniowanie o którym mówił w ostatnim odcinku Isaac, być może wytwarzane przez te czarne kamienie.
Podoba mi się jednak jak niektóre szalone teorie zaślepiają na oczywiste rozwiązania.
2. ok. 22:40 Bernard mowi cos takiego do Rose: "gdybym nie probowal czegos zrobic ciebie by tutaj nie bylo" - interesujaca kwestia
A z czymże jest taka interesująca? Rose nie miała zamiaru się leczyć, to Bernard robił wszystko żeby jej pomóc w tym umówił ją z uzdrowicielem. Gdyby siedział na tyłku i się pogodził tak jak Rose to by nigdy nie pojechali do Australii, nie wsiedli do samolotu linii Oceanic i nie rozbili się na wyspie. Prosta sprawa, żadnych tajemnic.
#100
Napisano 14.04.2006 - |12:25|
Nie chciałam wypowiadać się zbyt wcześnie, musiałam wszystko należycie przemyśleć i sklecić z tego coś sensownego.
Po pierwsze odcinek jako dramat kiepski, natomiast do romantyzmu nie mogę się przyczepić z wyjątkiem Michaela pojawiającego się w nieodpowiednim momencie. Trochę naciągane, ale coraz częściej mam wrażenie, że producenci naciągają nas żebyśmy tylko wytrwali do końca.
Jedna sprawa, która dobitnie mi się rzuca po tym odcinku. Mianowicie otrzymujemy wyjaśnienie czym jest wyspa. Przynajmniej możemy zacząć się domyślać. Odpowiedź daje uzdrowiciel. Są miejsca na ziemi mające niezwykłą moc. Te miejsca noszą nazwę czakrów bądź miejsc mocy. Emanują one szczególną energią. Człowiek czuje się tam inaczej - lepiej, pewniej lub odwrotnie - czuje niepokój i chce uciekać. Czasem w tych miejscach odnotowuje się uzdrowienia. Energia miejsc mocy jest najczęściej efektem działania naturalnego systemu energetycznego planety. Znane są linie mocy - tzw "ley lines", które przenoszą specjalne energie. Większość miejsc mocy znajduje się na tych liniach lub na ich przecięciu. Innym pochodzeniem energii miejsc mocy jest fakt, że w danym miejscu przez setki lub tysiące lat odprawiano rytuały i ceremonie łączące świat materialny ze światem Ducha. Dziesiątki lub setki tysięcy ludzi przechodziło w tych miejscach swoją transformację, swoje procesy i to powoduje, że dane miejsce sprzyja takim procesom także dzisiaj. Tak jakby energia pozostała w kamieniach, w budowlach. W przypadku wyspy mamy do czynienia raczej z tą pierwszą ewentualnością.
Swoją wypowiedź oparłam na różnych informacjach z internetu jak również z wiedzy jaką na ten temat posiadam.
Zmierzamy więc w stronę mistycyzmu. Czyżby wyspa to nie był jedynie efekt eksperymentu? A raczej eksperyment się tam rozpoczął na skutek informacji, że wyspa jest kolejnym czakramem ziemi?
Jeśli chodzi o Henry Gale'a. Niestety zawiodłam się na nim. Po poprzednim odcinku argumentowałam, że jest to pozytywna postać. W tej chwili coraz częściej dopadają mnie wątpliwości.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych