Odcinek 033 - S02E09 - What Kate Did
#81
Napisano 21.12.2005 - |17:09|
- nie wiedza czy w dzungli nie ma jakichś pułapek
- jest tam ten czarny dymek co drzewa wyrywa i żadna broń tu może nie pomóc
- nie wiadomo jak uzbrojeni są Inni
- nie każdy będzie chciał ryzykowac życie wyprawą do dzungli
- wszyscy nie mogą iść, ktoś uzbrojony i prezeszkolony (najlepiej kilka osó musi zostać z kobietami (Rose, Claire, Sun) i dzieckiem
Najlepszym wyjsciem byłoby puszczenie na tygodniową wyprawę Sayida, bo Locke jak zobaczy coś groźnego czy innych to pewnie uzna że nic mu się nie stanie i do nich pobiegnie
;-)
#82
Napisano 22.12.2005 - |23:14|
Dlaczego? to proste i latwe jak poderwanie Pameli Anderson
- siedza sobie na pieknej wyspie
-ocean, bambusy, wodospady
- piekne kobiety i przystojni mezczyzni
- maja wspaniale pole golfowe
- bunkier pelen cudow niewidow i mnostwa jedzenia
- komputer z jakims starym GG
- samolot pelen kokainy
-czarne konie, niedzwiadki polarne
- ktos zabiera im dzieciaki wiec moga sie relaksowac bez zadnego stresu i nie musza slluchac placzu ani pyskowek gwniarzerni
-od czasu do czasu ktos albo cos przegoni ich po wyspie, zastawi pulapke albo zorganizuje walke na piesci( jak w kazdym pozadnym SURVaiver)
Ludzie oni sa na wspanialych wakacjach z odrobina adrenaliny. Wiecie ile kasy taka wycieczka musi kosztowac??? Ech pojechaloby sie tak czasem w odwiedziny ale zona nie pusci...
#83
Napisano 22.12.2005 - |23:34|
#84
Napisano 23.12.2005 - |00:58|
Siedzenie na plazy czy w jaskiniach jak najbardziej ma sens, wyspa jest bardzo niebezpieczna, "system alarmowy" dal im to do zrozumienia na samym poczatku, zli kolesie porywali i zabijali niepostrzezenie, dajcie spokoj, kto chce ginac? Teraz, kiedy maja arsenal wydaje sie byc pewne ze w kwestii eksploracji wyspy cos sie ruszy, juz sie wlasciwie ruszylo jak szli po dynamit, opowiadanie "ogonowiczow" da grupie jeszcze wiecej pojecia o innych i o wyspie.
za jakies 300 odcinkow
#85
Napisano 23.12.2005 - |01:05|
Ja osobiście to pewnie trochę bardziej bym się zabezpieczył zbrojnie i napewno sam bym nigdzie nie łaził jak np. Lock.
Wiele można zadać pytać dlaczego oni nie robią tego lub owego, ale żeby udzielić na nie odpowiedzi to trzeba by się znaleźć w podobnej sytuacji tzn. przynajmniej roznić sie na jakiejś wysepce i spędzić tak pare miesięcy, najlepiej z Kate
#86
Napisano 23.12.2005 - |01:21|
przynajmniej roznić sie na jakiejś wysepce i spędzić tak pare miesięcy, najlepiej z Kate
Z Kate i Shannon
na raz
#87
Napisano 23.12.2005 - |11:19|
Po pierwsze: bunkry sugerują, że wyspa może być zamieszkana, albo przynajmnie była, przez kogoś poza innymi, bo przecież ktoś to ZBUDOWAŁ.
Po drugie: zapasy, chyba niespecjalnie są zadowoleni z jakości swojego pożywienia , a to z bunkra szybko się skończy. Co będą jeść jak wykończą dziki? Potwora?
Po trzecie: może dla Locke jest to przygoda i marzenie życia, ale reszta to typowe mieszczuchy, na pewno warunki są dla nich ciężkie. A w bunkrze łóżka tylko dwa.
Po czwarte: jaką mają gwarancję, że Inni nie wybiją ich tak jak Etan tego upierdliwca? Dlaczego plaża ma być bezpieczniejsza? Gdyby tak było Danielle też by tam mieszkała.
Po piąte: nie jestem przekonany, czy ekipa Danielle nie była właśnie taka zachowawcza i w efekcie nie powariowali.
No i po szóste: przecież siedząc w jednym miejscu moża zanudzić się na śmierć. Co można robić przez cały dzień, tydzień w tydzień? Łowić ryby, prać i rozpalać ogień? "Atrakcje", które funduje wyspa nam sprawiają wrażenie, że ciągle się coś dzieje, ale oni mają na pewno inne odczucia, nie mówiąc już o tym, że zwykle dotykają tylko nielicznych, a reszta się snuje jak smród po gaciach.
Elep Hant
Bóg stworzył kobietę, aby mężczyzna odchodził czasami od komputera.
______________________________________
#88
Napisano 23.12.2005 - |12:09|
Po pierwsze: To wiadomo, Danielle mówiłe przecież że ośrodejk gdzie jest nadawny komunikat kontrolują Inni, pójście tam nie jest dobrym pomysłem póki co...
Po drugie: do tej pory jakoś sobie radzili bez zapasów z bunkra, to nie jest problem , pozostałe bunkry dzieli najpewniej spooora odległość (mieliśmy na to dowód w serialu)
Po trzecie: Nie wiem czy rozbitkowie będą się chceili przenieść do bunkra, podejrzewam że łóżka będą dla dyżurujących przy komputerze oraz rannych.
Po czwarte: Plaża póki co okazała się miejcem bezpieczniejszym od dżungli (przynajmniej dla części rozpitków), na plaży nie ma potwora wyrywającego drzewa....
Po piate: IMO raczej nie (nie ma dowodów ani za, ani przeciw tej teorii :-))
Po szóste: Nudzą się, fakt, ale przecież nikt nie będzie ryzykował pójścia do dzungli gdzie jest nie wiadomo co, tylko dlatego że mu się nudzi :-) Chyba że Locke ;-) BTW to pole golfowe nie jest wcale tak daleko jak się wydaje, nie wierzę że nasz sympatyczny grubasek odchodził bardzo daleko, świadczy o tym chciażby fakt że ten gość z wysypką z któregoś odcinka znalazł bez problkemu Jacka (musiał go mieć albo na widoku albi słyszeć jak przeklinają że piłeczka do dołka nie wpadła). Ni i na koniec powtórzę moje argumenty:
- nie wiedza czy w dzungli nie ma jakichś pułapek
- jest tam ten czarny dymek co drzewa wyrywa i żadna broń tu może nie pomóc
- nie wiadomo jak uzbrojeni są Inni
- nie każdy będzie chciał ryzykowac życie wyprawą do dzungli
- wszyscy nie mogą iść, ktoś uzbrojony i prezeszkolony (najlepiej kilka osó musi zostać z kobietami (Rose, Claire, Sun) i dzieckiem
Najlepszym wyjsciem byłoby puszczenie na tygodniową wyprawę Sayida, bo Locke jak zobaczy coś groźnego czy innych to pewnie uzna że nic mu się nie stanie i do nich pobiegnie
;-)
#89
Napisano 23.12.2005 - |21:40|
Pozdro fora all
#90
Napisano 24.12.2005 - |22:48|
#92
Napisano 25.12.2005 - |15:24|
#93
Napisano 25.12.2005 - |23:43|
#94
Napisano 26.12.2005 - |01:16|
#95
Napisano 26.12.2005 - |10:21|
#96
Napisano 26.12.2005 - |15:56|
#97
Napisano 26.12.2005 - |16:58|
co do tego konia - wydaje mi sie ze jest to cos podobnego, jak mielismy w przypadku Sawyera - chodzi mi o dzika, ktory "rujnował mu zycie". jest to w jakies rozliczenie sie z przeszloscią, rozwiazanie problemów, ktore mecza bohaterow juz od bardzo dawna (cos w tym stylu spotkalo tez Jacka, jak Sawyer powiedzial mu o jego ojcu - tez zmienil swoje spojrzenie na niego). ja bym to tak widzial i nie poszukiwalbym w tym zwierzeciu jakichs innych interpretacji, chociaz jak ktos poda dobre argumenty to bede sklonny do zmiany zdania, bo tylko krowa nie zmienia pogladow
co do wpadek w tym odcinku to poza reka obok konia zauwazylem jest zmieniajaca sie fryzure doktorka na tym filmie Dharmy jak tego nie dostrzegliscie to przeanalizujcie jeszcze raz scene jak Eko i Locke ogladaja juz zmontowany film
no to by bylo tyle :]
pozdrawiam
#98
Napisano 27.12.2005 - |12:20|
Sorry ze odswiezam stary watek z tego topicu, ale chcialbym wrocic do strony gdzie najpierw bylo zdjecie Alvaro Hansa, a potem dialog z tajemniczym Mole'em. Otoz po wyswietleniu tego napisu po chwili znow pojawia sie obrazek A.H., a po chwili skan jakiegos faksu, ktorego tresc nawiazuje do bunkrow, i ogolnie fabuly Lost'ow. Ciekawym faktem moze byc wymienienie nazwy wyspy Zanzibar czyzby to na niej sie znajdowali nasi bohaterowie??
#99
Napisano 29.12.2005 - |11:41|
Wracając do tego, że rozbitkowie siedzą i nic nie robią - oni są tam od jakichś 50 dni. Najpierw urządzali się na wyspie i w jaskiniach. Potem Locke i Boone wykopali właz. Teraz rozbitkowie przesiadują w tym włazie. Kilku z nich wędrowało po wyspie z rozbitkami2. Są też tacy, którzy siedzą, żyją i robią niewiele poza tym, albo my tego nie widzimy, bo grają ich tylko statyści. Leczą ludzi, pilnują się nawzajem, myślą i próbują przetrwać. Wcale im się nie dziwię, że nie biegają po wyspie krzycząć "Others! Wyzywamy Was do walki!". Ta całą broń mają praktycznie od niedawna, a Inni siedzą w każdych krzakach i niewiadomo ilu ich jest. Przypomnijcie sobie Ethana i Goodwina. Umieli się bić, prawda? Są wyszkoleni, mają jakieś dziwaczne środki odurzające, może być ich całe mnóstwo, są szybcy, zwinni i potrafią się chować. Nic dziwnego, że się ich boją, prawda? A potoworek też do milusich zwierzaków nie należy. To nie cyrk.
Elep_Hant - "Po drugie: zapasy, chyba niespecjalnie są zadowoleni z jakości swojego pożywienia , a to z bunkra szybko się skończy. Co będą jeść jak wykończą dziki? Potwora?" - prawie się popłakałam ze śmiechu .
Użytkownik Kasia edytował ten post 29.12.2005 - |17:23|
#100
Napisano 30.12.2005 - |10:14|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych