Czy Gwiezdne Wrota naprawdę istnieją?
#81
Napisano 10.02.2008 - |12:15|
Przeczytałem ten wywiad po polsku z tajemniczym, anonimowym, dobrze zorientowanym w sytuacji człowiekiem (pewnie jest z NID, może agent Barret, albo pułkownik Maybourne). I powiem szczerze jestem przerażony tym, o czym mówi ten człowiek. Mnogość tajnych projektów, o których mówi, ich wpływ na nasze życie i dalekosiężne plany władców sprawia, że czuję się bardzo malutki. Świadomość, że nie mam wpływu na swoje życie, z powodu pętli czasowych, które wciąż się powtarzają, regulacji urodzin kontrolowanych poprzez rozsiewanie niewykrywalnych, nieuleczalnych wirusów po świecie, kosmitów wyłaniających się z rozerwanej czasoprzestrzeni, złych i dobrych, sprawia, że życie traci jakikolwiek sens. Najlepiej od razu strzelić sobie w łeb. Najgorsze, że może się kiedyś okazać, że jestem jednocześnie swoim ojcem i matką oraz córką i synem. Jeden z pisarzy S-F opisał taki przypadek i na pierwszy rzut oka wydaje się on być pozbawiony paradoksów. Aż strach się bać, można pójść za to siedzieć na resztę życia.
No dobra, mój komentarz miał charakter ironiczny.
Teraz na poważnie.
Znów mamy dobrze poinformowanego człowieka, o nieustalonej tożsamości, który nie wiadomo czemu mówi o tym, o czym nie powinien, bo ludzie nie są jeszcze gotowi na prawdę, mimo iż jest ona skrywana już od 50 lat. Człowiek ów mówi nam, że rządy światowe nas zabijają bo jest nas za dużo i potępia takie działania ze względów swojego człowieczeństwa, z drugiej jednak strony jako naukowiec twierdząc, że potrafi to zrozumieć. Tłumacząc na prosty język jednocześnie jest przeciw jak i za.
Człowiek ten wie o pętlach czasowych, choć sam w nich żyje. Ciekawe czy zdaje sobie sprawę, że co jakiś czas udziela na nowo wywiadu na temat tych pętli czasowych? W jakiś sposób pewnie je liczy i informację o tym przechowuje poza pętlą czasową, w której go zapętliło
Projekt Manhattan, co za szataństwo. Atomówki zrobiły wyrwy w czasoprzestrzeni i włażą do nas jacyś kosmici. Za bardzo przypomina mi to apokaliptyczne wizje roku 2012 z obcymi z innych wymiarów i transcendencji ludzkiej rasy na wyższe poziomy egzystencji. Może powinienem się w końcu wybrać na spotkanie channelingowe do Towarzystwa Wiedzy Waleologicznej, otworzyłbym umysł.
Opowieści tego człowieka faktycznie mają dużo wspólnego z Gwiezdnymi Wrotami. W taki sposób, że opowiadają o niektórych odcinkach serialu. W zasadzie całą fabułę Stargate można by streścić w opowieści tego dobrze poinformowanego źródła.
Nie wiem skąd biorą się tacy fascynaci, którzy wbrew zdrowemu rozsądkowi szukają dziury w całym? (pytanie retoryczne)
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#82
Napisano 15.02.2008 - |20:53|
Ale powtórzę z grubsza.
INWE – te linki to nie prowokacja, to o prostu strony do takich samych fantastów jak my – ja tak sobie myślę, że wyobraźnia nie zna ram ani granic. Każdy chce się jakoś wyrazić, a net to dobre miejsce. Niektórzy czeszą kasę na tym. Czy to źle? Scenarzyści SG-1 też nie pracują za darmo! Czy istnieją prawdziwe GW? Poczytaj i nabierz dystansu – do siebie, serialu i wieeeeelkiej wyobraźni. A potem obejrzyj film Endgame (do tego także „pije” Lucas_Alfa poniżej Twego postu) i dopiero wtedy złap się za głowę...
Lucas_Alfa
Dzięki za komentarz,
Naprawdę nie chciałem „zwarzyć” tego topica! Chciałbym wierzyć, że ci misie z moich linków, choćby w 15 % mają coś na rzeczy. Byłoby miło – bo tyle lat się ogląda i czyta S-F, a tu nic. Świat wygląda jak wygląda. Nuda. NIE. Nie jestem taki naiwny. Moim celem było wskazanie na wielce ELEGANCKI SPLOT OKOLICZNOŚCI. Przypomnę:
Żyjemy w realu, w którym jest teoria spiskowa, że USA posiadają „alien technologies” i oglądamy o tym film, w którym jest film o tym, że GW istnieją naprawdę....
Tylko tyle.
Ja tez się w tym gubię...
#83
Napisano 16.02.2008 - |10:41|
Wszystko to jest ciekawe dopóki ktoś nie próbuje wciskać ludziom niestworzonych historii typu, że atomówka zrobiła wyrwę w czasoprzestrzeni i teraz przez nią przychodzą do nas kosmici.
Rozumiem, że można być różnego rodzaju fascynatem, ale trzeba też umieć rozgraniczyć bajki od rzeczywistości. Tu na forum rozmawiamy o serialu, nawet podpierając się fizyką obecną w serialu i jego realiami, tak jak by inna rzeczywistość nie istniała. Jeśli jednak trzeba możemy odnieść się w całkiem inny sposób do prawdziwej rzeczywistości. Problem pojawia się, kiedy nie jesteśmy w stanie odróżnić jednej rzeczywistości od drugiej. Tak niestety wygląd to, co napisano na stronie, którą przeczytałem. Faktycznie piszą tam fascynaci, ale oni są za bardzo oderwani od rzeczywistości. Mogę ci powiedzieć, że kiedyś w ramach nudów trafiłem przypadkiem na jakieś forum, w tym momencie nie pamiętam jego nazwy, na którym ludzie dyskutowali na różne tematy, od UFO, przez prezydenta Keneddy'ego, do duchów. Niestety muszę z przykrością przyznać, że ludzie uprawiali tam totalny bełkot, niespójny nawet z podstawową logiką. Przynajmniej jedna z osób wypowiadających się na forum w bardzo charakterystyczny sposób, ma problemy natury psychicznej, a inni rozmówcy podczas dyskusji potwierdzali, że jest schizofrenikiem. Śmiem twierdzić, że problemy takie miało tam więcej osób. Po przeczytaniu kilkudziesięciu dyskusji miałem już dosyć bełkotu twierdzącego, że wszyscy prócz nas należą do spisku.
Ja zawsze staram się zachować zdrowy rozsądek i nie puszczać wodzów fantazji jeśli rozmawiam o rzeczywistym świecie. Stąd może takia a nie inne moje podejście do tego typu rewelacji.
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#84
Napisano 18.02.2008 - |16:00|
Takie wstawki jak moja pokazują, że istnieje wielka realna przestrzeń świadomości ludzi, której współczesna nauka nie jest w stanie wypełnić (nie chce, nie może, kit wciska, ma zakaz?!...), i ta pustka daje możliwość ludzim z moich linków oddziaływania na bardziej racjonalną część netowej społeczności (ta nieracjonalna już dawno połknieta jest przez New Adge i temu podobne). I oni i my jesteśmy w końcu fantastami z otwartym łbem - a tak łatwo w końcu włączyć Taniec na Lodzie...Tak czy siak, to, ze wogóle gadamy to zasługa SG-1 i Atlantisu - wspaniale, że jest cała masa ludzi, którym chce sie jeszcze zastanawiać nad naturą rzeczy - i pewnie to zasługa takich seriali. Żeby nie zasłużyć na duży offtopic: GW istnieją (chyba od czasów F. Pohla - Gateway) i są własnościa zbiorowej świadomości wszystkich, których to interesuje.
PS. Coś mi śię widzi, że strona o której wspominasz to FN (to nie jest formu i wogóle osobny temat), a gościu ma nicka Stanisław i na forach tego typu jest trollowany.
#85
Napisano 18.02.2008 - |17:21|
Wormhole (teoria strun), które stanowią podstawę funkcjonowania GW to dobrze odrobiona praca przez scenarzystów ale w fizyce to tylko jedna z wielu teorii. Wymaga bodaj 11-to wymiarowego modelu oddziaływań (TOE), potworna matematyka...i wogóle.
ale ale...; wormhole to stara dobra teoria względności; pierwsza praca o wormhole'ach to 1935 r.; teoria strun nie ma nic do tego;
teraz jak ludzie słyszą wormhole, warp drive to pierwsze co im przychodzi na myśl to teoria strun;
Takie wstawki jak moja pokazują, że istnieje wielka realna przestrzeń świadomości ludzi, której współczesna nauka nie jest w stanie wypełnić (nie chce, nie może, kit wciska, ma zakaz?!...), i ta pustka daje możliwość ludzim z moich linków oddziaływania na bardziej racjonalną część netowej społeczności (ta nieracjonalna już dawno połknieta jest przez New Adge i temu podobne).
a po co nauka ma ją wypełniać?; nauka nie ma za zadanie udzielać ludziom pocieszenia czy zadowolenia; nie ma za zadanie wypełniać "realnej przestrzeni świadomości"; nauka ma za cel poznawanie rzeczywistości za pomocą tzw. metody naukowej;
a co do racjonalnej części społeczeństwa:
racjonalny-rozumny; oparty na zasadach poprawnego myślenia i skutecznego działania; uzasadniony; wyrozumowany.
nie ma żadnych dowodów, jest tylko ruch pseudoreligijny; gdzie tu "oparcie na zasadach poprawnego i skutecznego myślenia"; dla mnie nie ma dużej różnicy między New Age, a tymi poglądami; oba zjawiska to ruchu religijne;
Użytkownik inwe edytował ten post 18.02.2008 - |17:22|
Est modus in rebus
Horacy
Prawda ma charakter bezwzględny.
Kartezjusz
Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.
C.S. Lewis
#86
Napisano 18.02.2008 - |20:16|
Ale jednego mi nie zabierzesz. SF łaczy ludzi, którzy chcieliby więcej niz to z tej oficjalnej nauki wynika. Tak myślę - i dla tego, w tym sensie, uważam, że GW istnieją naprawdę! Pozdrowienia.
#87
Napisano 18.02.2008 - |20:33|
(a co z TOE?)
struny to na razie jedyne kandydatki do TOE;
Ale jednego mi nie zabierzesz. SF łaczy ludzi, którzy chcieliby więcej niz to z tej oficjalnej nauki wynika. Tak myślę - i dla tego, w tym sensie, uważam, że GW istnieją naprawdę! Pozdrowienia.
ja z kolei szukam w SF rozrywki; nie musi być ona koniecznie "naukowa" do ostatniego detalu, ale musi być interesująca;
co do Twojej wiary w GW;
nie ma szans udowodnić, że GW nie ma gdzieś na Ziemi; nieodkrytych czy też utajnionych przez wojsko;
ale moim zdaniem po prostu jest to o wiele mniej prawdopodobne niż ich(GW) brak;
ja naprawdę chciałbym uwierzyć, że GW gdzieś istnieją; chciałbym wierzyć, że jako gatunek dokonamy takiego skoku naprzód właśnie teraz; tyle poznamy, zrozumiemy etc.; nie jest tak, że budzę się rano z nadzieją wykorzenienia komuś wiary w GW; ale jak ktoś powiedział:"Trzeba mieć otwarty umysł, ale nie tak otwarty, żeby mózg wypadł" ; po prostu jestem sceptykiem;
Est modus in rebus
Horacy
Prawda ma charakter bezwzględny.
Kartezjusz
Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.
C.S. Lewis
#88
Napisano 21.03.2008 - |14:42|
jeśli kosmici istnieją i są zdolni do podróży międzygwiezdnych to żaden z tych scenariuszy nie jest prawdopodobny; koszty(surowcowe/energetyczne) do podróży międzygwiezdnych są tak gigantyczne, że pomysł wojen gwiezdnych jest nie do zrealizowania; co do misji pokoju i eksploracji vide ST uważam, że sprawa też rozbiła by się o koszty; cóż pieniądze sprawiają, że świat się kręci ;
koszty(surowcowe/energetyczne) do podróży międzygwiezdnych są tak gigantyczne, że pomysł wojen gwiezdnych jest nie do zrealizowania -------------- możesz sprecyzować gigantyczne?? dla dziecka mały miś będzie olbrzymem dla Ciebie małym misiem zależy z czyjej perspektywy zresztą w którymś wieku jeden uczony obliczył że jak dorożkarstwo będzie się rozwijać w takim tempie to za ileś tam lat cały glob będzie musiał być obsiany owsem aby wykarmić koniki biedak nie przewidział parowozów a potem ropy i benzyny
następnie jakiś inny uczony niestety nie pamiętam nazwisk obliczył że słońce powinno wygasnąć kilka set milionów lat temu i się dziwił jak to możliwe że jeszcze świeci założył że słońce składa się z węgla biedaczek nie przemyślał że jest coś takiego jak syntezy jądrowe czy termojądrowe.
Widać możemy spekulować a nuż za kilkanaście, kilka set lat wymyślą coś nowego jakieś źródło zasilania które dla nas było by gigantyczne wręcz niewyobrażalne ale za następne kilka set lat dla nich będzie to bardzo nieefektywne źródło energii takie jak dzisiaj dla nas owies
Więc te gigantyczne energetyczne zapotrzebowanie zmienia się wraz z ludźmi nie stoi w miejscu jeżeli chodzi o surowce to jak już będzie źródło zasilania i silniki to ludzie wykombinują statki do wydobywania surowców na innych planetach w naszym układzie może nawet kolonizować a znowu za „kilka latek” mogą wynaleźć lepsze napędy typu podprzeszczeń bo skoro na ziemi jest ślad obcych czy to przez przekaz majów czy Egipcjan czy innych kultur to prędkość statku z prędkością światła była by niesamowicie nieefektywna i musi być coś szybszego na razie jesteśmy na to wszystko za głupi mimo że było kilku mądrych ludzi typu EINSTEIN to 99.998 % ludzi którzy nie zaprzątają sobie naukami w ogóle głowy wolą siedzieć oglądać filmy może nawet i pracować jeść spać i to tyle …..
Pozdrawiam
#89
Napisano 21.03.2008 - |14:54|
Twoje przykłady stosują się do techniki; zauważ, że od teorii grawitacji Newtona upłynęło ponad 300 lat, a mimo to np. wyprowadzona z nich 1. prędkość kosmiczna się nie zmieniła; uważam więc, że oszacowania energii potrzebnej do podróży międzygwiezdnych również się nie zmienią;
za L.M. Kraussem:
jeśli napęd na syntezę jądrową to masa paliwa 100 razy większa niż masa użyteczna; pamiętając, że trzeba wyhamować daje to 10000 razy masę użyteczną; czyli dla statku o masie 1000 ton potrzebowałbyś 10 mln ton paliwa; dla antymaterii i tej samej masy statku potrzebujesz 100000 ton paliwa;
biorąc pod uwagę bardziej spekulatywne możliwości np. tunele czasoprzestrzenne czy np. AWD to oszacowania wahają się od energii równoważnej masie Słońca do 10 mld razy więcej energii niż jest we wszechświecie; nie mówiąc już o problematycznej energii o ujemnym ciśnieniu; IMHO to b. poważne problemy nie uważasz?;
Est modus in rebus
Horacy
Prawda ma charakter bezwzględny.
Kartezjusz
Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.
C.S. Lewis
#90
Napisano 21.03.2008 - |21:08|
@Wiking
Twoje przykłady stosują się do techniki; zauważ, że od teorii grawitacji Newtona upłynęło ponad 300 lat, a mimo to np. wyprowadzona z nich 1. prędkość kosmiczna się nie zmieniła; uważam więc, że oszacowania energii potrzebnej do podróży międzygwiezdnych również się nie zmienią;
za L.M. Kraussem:
jeśli napęd na syntezę jądrową to masa paliwa 100 razy większa niż masa użyteczna; pamiętając, że trzeba wyhamować daje to 10000 razy masę użyteczną; czyli dla statku o masie 1000 ton potrzebowałbyś 10 mln ton paliwa; dla antymaterii i tej samej masy statku potrzebujesz 100000 ton paliwa;
biorąc pod uwagę bardziej spekulatywne możliwości np. tunele czasoprzestrzenne czy np. AWD to oszacowania wahają się od energii równoważnej masie Słońca do 10 mld razy więcej energii niż jest we wszechświecie; nie mówiąc już o problematycznej energii o ujemnym ciśnieniu; IMHO to b. poważne problemy nie uważasz?;
owszem ale mogłeś mnie nie zrozumieć tak jak przytoczyłem wcześniej z owsem szacowali że braknie miejsca na jego zasianie i co katastrofa bo koniki nie będą miały co jeść a tu bum wymyślili parowóz a potem silniki spalinowe tak samo my możemy szacować ale nie ukrywajmy wszelkie obliczenia masy w przestrzeni są złudne niemożna tego policzyć z ówczesną wiedzą i sprzętem w sumie nawet nie wiemy jaki jest wszechświat mamy tylko domysły jaki może być a dlaczego bo nie znamy jego masy tylko szacujemy ale nie wiemy wszystkiego człowiek nie wie nawet nie zna swego DNA bo jest zbyt skomplikowane badając je i mając tuż pod nosem w wszechświat jest ogromny i póki co się rozszerza a tak naprawdę i tego nie wiemy bo to co obserwujemy przez teleskopy i radary to tylko echo tego co się stało wieki temu.
Także obliczasz jaka jest potrzebna energia a mamy tyle niewiadomych tak bardzo mało wiedzy i szczerze nie jesteśmy jeszcze wystarczająco rozwinięci jako gatunek było kilka osób mądrych ale to są jednostki.
Pamiętasz 1 komputer ważył około 20 Ton i zużywał 20 KW mocy moc obliczeniową ma lepszą mój kalkulator a przyrównaj do tego laptopa albo lepiej wyobraź sobie że jakimś cudem cofasz się w czasie i dajesz go tamtym ludzikom co budowali ten 20 tonowy komputer
Dla nich było by to niewyobrażalne zdobycze techniki dziwili by się jakim cudem jest takie małe i zasilane z baterii oni używali lamp elektronowych dopiero później wykorzystali tranzystory a nawet jak byś tłumaczył to wyszli by z podziwu jak tam upakowałeś te kilka mln tranzystorów tak więc wracając do tego co napisałeś stwierdzam że może i masz racje w tych obliczeniach (chociaż nie wiem bo się nie znam) ale to jest racja dla nas na ówczesny stan wiedzy i naszej możliwości ale co będzie za kilka set lat nie wiemy możemy latać po układzie słonecznym tak jak pływać po jeziorze albo już nie istnieć sami się zabijając tworząc antymaterie na ziemi albo po prostu zwykła wojna póki co zostaje nam szacować i czekać
pozdrawiam
Użytkownik Wiking edytował ten post 21.03.2008 - |21:16|
#91
Napisano 21.03.2008 - |22:43|
Z kolei właśnie podróz do gwiazd wymaga nowej nauki, a nie techniki. Przecież od czasów zamkniecia rozdziału zatytuowanego mechanika kwantowa, nie nastąpił żaden wielki przełom w fizyce. Nic co mogłoby nas przyspieszyć. Żyjąc z super galopującą techniką może się wydawać, że za kilka lat odpalimy napęd Warp, ale to złudzenie. W tej chwili naprawdę to rozwijaja sie wspomniana genetyka i raczej kilka najbliższych większych wynalazków bedzie należeć do tej i pokrewnych dziedzin.
Oprócz tego jest bardziej prozaiczna przyczyna, efekty tej dziedziny są bardziej namacalne i dotykają nas w życiu codzinnym. Zatem w nie idą inwestycje, prędzej wyleczymy raka niż odwiedzimy inny system.
#92
Napisano 22.03.2008 - |07:22|
Także obliczasz jaka jest potrzebna energia a mamy tyle niewiadomych tak bardzo mało wiedzy i szczerze nie jesteśmy jeszcze wystarczająco rozwinięci jako gatunek było kilka osób mądrych ale to są jednostki.
to akurat nie jest prawdą w odniesieniu do tej kwestii; OTW, MK pozwalają nam na dość szczegółowe rozpracowanie tej kwestii; poza tym każda nowa teoria musi jako granicę zawierać stałą, tzn. np.. jeśli opracujemy grawitację kwantową to w naszej skali będzi ona musiała dawać podobne rezultaty co nasze obecne teorię; weź teorię względności i teorię Newtona; dla względnie małych prędkości(np. v<0.05c) dają takie same rezultaty; oczywiście nowe teorię przewidują nowe efekty, jednakoż trzeba(jak wskazuje praktyka) gigantycznych nakładów energii, żeby się do nich dobrać; zauważ jak rośną koszty badań jak się uprzesz to zbudujesz sobie taki betatron w piwnicy, będzie podobny do tych wykorzystywanych w latach 40. XX wieku, a spróbuj zbudować sobie taki współczesny akcelerator np. LHC; sprawdź sobie w necie rozmiary, ilość energii pobierane, i technologię wykonania; jeśli myślisz, że w przyszłości będziw łatwiej to IMHO jesteś w błędzie;
Est modus in rebus
Horacy
Prawda ma charakter bezwzględny.
Kartezjusz
Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.
C.S. Lewis
#93
Napisano 22.03.2008 - |08:50|
#94
Napisano 22.03.2008 - |09:05|
Dla przykładu nie mamy pojęcia co jest nośnikiem grawitacji (hipotetyczny grawiton), czy grawitacja jest falą (wg. teorii bose-einsteina) i czy oddziaływania grawitacyjne są/mogą być szybsze niż światło czy tez nie. Musimy poczekać z tym przynajmniej na zakończenie projektów LIGO i VIRGO. Jeśli dadzą one odpowiedzi nie postawią jeszcze więcej pytań. Na dobrą sprawę nie mamy pojęcia o takich rzeczach jak MASA czy ODDZIAŁYWANIA SUPER. (wiadomo że są oddziaływania elektryczne i magnetyczne, razem dają oddziaływania elektromagnetyczne. teoretycznie są też oddziaływania elektrograwitacyjne itd. Na pewnym poziomie prawdopodobnie można wszystko wrzucić do jednego worka.) Bez tych odpowiedzi nie mamy pojęcia czy jest coś takiego jak energia ujemna czy antymasa. Są papierowe teorie dopuszczające to. Dla np. wormholi warunkiem koniecznym jest antyenergia. A jeśli chodzi o antygrawitacje (jeśli przyjmiemy że grawitacje i mase można wrzucić do jednego koszyka) i antyenergie... w teorii możemy dzieki niej przekroczyć prędkość światła i to w "normalnej" sposób. Ale narazie to praktycznie czyste SF i niezrozumiała matematyka. (btw. nadprzestrzeń i podprzestrzeń to pojęcia matematyczne, nie fizyczne. W fizyce używane dla wygody. Ale że fajnie brzmią... )
Użytkownik Archan edytował ten post 22.03.2008 - |09:09|
#95
Napisano 22.03.2008 - |10:53|
1)bardzo Cię proszę przeczytaj jeszcze raz co powiedziałem analogii między prognozami technicznymi i naukowymi; tym razem, proszę Cię, ze zrozumieniem;
2)stosujesz argument z ignorancji, nie wiemy co dalej, więc najprawdopodobniej będzie ciągły rozwój i to w kierunku, który umożliwi rozwój podróży międzygwiezdnych; ale z drugiej strony nowe odkrycia mogą zupełnie ograniczyć te możliwości; np. w teorii Newtona nie było ograniczenia prędkości, u Einsteina już jest; co więcej z takimi koncepcjami jak np. zasada ochrony chronologii Hawkinga wydaje się, że to stanowisko jest, co najmniej, równie prawdopodobne jak inny możliwy rozwój wypadków; więc mówiąc "nie wiemy co będzie dalej" sam na siebie kręcisz bat;
Dla przykładu nie mamy pojęcia co jest nośnikiem grawitacji (hipotetyczny grawiton), czy grawitacja jest falą (wg. teorii bose-einsteina)
1.te stanowiska sobie nie przeczą; podobnie jak foton i fala EM;
2.[ironia]teoria Bosego-Einsteina nie dotyczy czasem kondensatów bozonowych, a nie grawitacji, hmm?[/ironia];
Fajna dyskusja, ale póki co nie ma większego sensu. SSTS (SuperSymetryczna Teoria Strun alias Teoria Superstrun) na razie najlepiej wygląda na papierze. W bardzo elegancki sposób łączy OTW z MK. Reszta teorii przeczy sobie nawzajem.
jest całe mnóstwo alternatyw do teorii strun np. LQG czy geometria niekomutatywna;
przegląd możliwych rozwiązań-w linku też próba spojrzenia jak daleko jesteśmy od odpowiedzi;
Bez tych odpowiedzi nie mamy pojęcia czy jest coś takiego jak energia ujemna czy antymasa
MK mówi, że jest; patrz eksperyment Casmira(są na angielskiej wiki), czy można ją uzyskiwać i pozyskiwać był taki popularny artykuł chyba Świecie Nauki 04/99- autorzy nie byli zbyt optymistyczni w tym względzie;
A jeśli chodzi o antygrawitacje (jeśli przyjmiemy że grawitacje i mase można wrzucić do jednego koszyka) i antyenergie... w teorii możemy dzieki niej przekroczyć prędkość światła i to w "normalnej" sposób.
normalnie=lokalnie??; heh, mógłbyś podać jakieś źródła i proszę, żeby nie było to coś a la www.niewiarygodnerzeczy.pl;
(btw. nadprzestrzeń i podprzestrzeń to pojęcia matematyczne, nie fizyczne. W fizyce używane dla wygody. Ale że fajnie brzmią... tongue.gif
a gdzie konkretnie w fizyce??? ;
Użytkownik inwe edytował ten post 22.03.2008 - |10:54|
Est modus in rebus
Horacy
Prawda ma charakter bezwzględny.
Kartezjusz
Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.
C.S. Lewis
#96
Napisano 22.03.2008 - |11:17|
2.[ironia]teoria Bosego-Einsteina nie dotyczy czasem kondensatów bozonowych, a nie grawitacji, hmm?[/ironia];
jest całe mnóstwo alternatyw do teorii strun np. LQG czy geometria niekomutatywna;
przegląd możliwych rozwiązań-w linku też próba spojrzenia jak daleko jesteśmy od odpowiedzi;
MK mówi, że jest; patrz eksperyment Casmira(są na angielskiej wiki), czy można ją uzyskiwać i pozyskiwać był taki popularny artykuł chyba Świecie Nauki 04/99- autorzy nie byli zbyt optymistyczni w tym względzie;
normalnie=lokalnie??; heh, mógłbyś podać jakieś źródła i proszę, żeby nie było to coś a la www.niewiarygodnerzeczy.pl;
a gdzie konkretnie w fizyce??? ;
ad 2. cytat za polską wiki:
Fale grawitacyjne mogą być postrzegane jako spójny stan (kondensat Bosego-Einsteina) wielu grawitonów, tak jak fale elektromagnetyczne są spójnym stanem fotonów. Projekty mające na celu doświadczalne odkrycie fal grawitacyjnych, takie jak LIGO i VIRGO, zostały niedawno rozpoczęte.
A zastosowałem to (fakt że tragicznie zformułowałem) by ten kto wie o tym sporo (jak ty) wiedział do czego sie odnoszę, a ten kto fizyke kwantową traktuje jeszcze bardziej amatorsko, lub wogóle nietraktuje i tak to ominie wzrokiem.
propo "normalnie". To był skrót myślowy dotyczący naszej przestrzeni. A źródła nie potrafie podać, bo to sie opiera na jakimś felietonie. I nie jestem pewien jakim boto starsza sprawa. Choc mogę powiedzieć że prawdopodobnie na którymś z felietonów Adama Cebuli w SF. Choć do końca nie jestem pewien. Nawet w tym felietonie to był na zasadzie luźnych rozmyślań, matematyce i fizyce. Felieton był o tym ze jak cos ładnie pasuje na papierze, i stosuje się wzory które do czegos pasują, można przekształcając je uzyskiwać dziwne i chore wyniki. Jak właśnie z prędkością światła. Coś ala: Jeśli żadna cząsteczka posiadająca masę nie może przekroczyć
prędkości światła, to tym torem myslania mozna założyc, że cząsteczki mające ujemną masę nie mogą poruszać się wolniej niż światło w danym ośrodku. Ale to tylko idiotyczne teorie wynikające z przekształcania wzorów.
to był cytat z pamięci. i to z felietonu przeczytanego daawno temu.
Wie ze wyjęte to było z kontekstu, ale chodziło mi właśnie o to. I chyba nie licząc ciebie nikt tego nie jest w stanie zrozumieć nawet w połowie. Samemu mi wyobraźnia staje dęba jak o tym czytam. Mimo najlepszych chęci.
#97
Napisano 22.03.2008 - |11:30|
Felieton był o tym ze jak cos ładnie pasuje na papierze, i stosuje się wzory które do czegos pasują, można przekształcając je uzyskiwać dziwne i chore wyniki. Jak właśnie z prędkością światła. Coś ala: Jeśli żadna cząsteczka posiadająca masę nie może przekroczyć
prędkości światła, to tym torem myslania mozna założyc, że cząsteczki mające ujemną masę nie mogą poruszać się wolniej niż światło w danym ośrodku. Ale to tylko idiotyczne teorie wynikające z przekształcania wzorów.
to był cytat z pamięci. i to z felietonu przeczytanego daawno temu.
takie cząsteczki są nazywane tachionami, i mają masę wyrażone nie liczbą ujemną, tylko tzw. liczbą urojoną(np. 3*i jest liczbą urojoną, gdzie i=sqrt(-1)); i rzeczywiście teoria względności takie coś dopuszcza; obecnie jednak sądzi się, że tachiony nie istnieją, a każda teoria, która dopuszcza ich istnienia ma po prostu braki;
tachiony na polskiej wiki;
Est modus in rebus
Horacy
Prawda ma charakter bezwzględny.
Kartezjusz
Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.
C.S. Lewis
#98
Napisano 22.03.2008 - |11:52|
A tak serio. Dzięki za wyjaśnienie.
Korzystając z możliwości rozmawiania z Fizykiem z prawdziwego zdarzenia mam dla ciebie jedno pytanie. Może ktoś ma na to odpowiedź ale jestem zbyt cienki by to samemu znaleść.
Zakładając że Grawitacja jest powiązana z masą, a my jakimś cudem mamy kontrole na tym zjawiskiem (vide popularne w sf tłumiki inercyjne itd.). Czy Otaczając statek bąblem antygrawitacji czy jak to zwał, nie spowodujemy że zawartość tego bąbla nie będzie widoczna dla reszty wszechświata jako właśnie TACHION i nie będzie miał prędkosci wiekszej niż światło?
#99
Napisano 22.03.2008 - |12:34|
Fizykiem z prawdziwego zdarzenia mam dla ciebie jedno pytanie.
fizykiem nie jestem, po prostu lubię o tym czytać;
Czy Otaczając statek bąblem antygrawitacji czy jak to zwał, nie spowodujemy że zawartość tego bąbla nie będzie widoczna dla reszty wszechświata jako właśnie TACHION i nie będzie miał prędkosci wiekszej niż światło?
ciężko powiedzieć co się stanie; tłumiki inercyjne można zrealizować bez kasowania grawitacji(na marginesie uwaga);
IMHO istnieją 2 metody(obie to spekulacje, SF praktycznie):
1.mówi się, że np. grawitacja jest powiązana z energią próżni i tym samym z siłami elektromagnetycznymi; teoretycznie wpływając na te fluktuacje można by spowodować, że w pewnym obszarze grawitacji po prostu nie ma;
wygooglaj sobie Puthoff, podobne pomysły były w sponsorowanym przez NASA programie BPP, który badał m. in. możliwość podróży nadświetlnych; nie wiem natomiast jak wpływałoby to na obserwowanie tego obiektu; może w ogóle nie można byłoby go obserwować, ale szczerze mówiąc to tylko moje dzikie pomysły nie poparte wiedzą;
2. w modelu standardowym za występowanie masy odpowiada pole Higgsa, gdybyśmy umieli nim manipulować, można byłoby pozbawić obiekt masy; jakby się to zachowywało, cholera wie; trzeba by mieć bardziej ogólną teorię;
podsumowując: wedle mojej wiedzy nauka nie jest w stanie powiedzieć co się dzieje z obiektem, w którym "skasowano" grawitacje; może wygląda jak tachion, a może jak ciastko z dziurką; kto wie ;
Użytkownik inwe edytował ten post 22.03.2008 - |12:35|
Est modus in rebus
Horacy
Prawda ma charakter bezwzględny.
Kartezjusz
Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.
C.S. Lewis
#100
Napisano 22.03.2008 - |21:17|
stanowisko jest, co najmniej, równie prawdopodobne jak inny możliwy rozwój wypadków; więc mówiąc "nie wiemy co będzie dalej" sam na siebie kręcisz bat;
więc najprawdopodobniej będzie ciągły rozwój i to w kierunku, który umożliwi rozwój podróży międzygwiezdnych; ale z drugiej strony nowe odkrycia mogą zupełnie ograniczyć te możliwości;
Nigy nie pisałem że podruże będą możliwe jak i i nie poprostu pisałem że możliwe że za kilka lat może set coś wynajdziemy i to nam umożliwi podruże albo przebieg wydażeń możę być inny np możemy nie istnieć więc niszcząc się sami przez nasze wynalazgi lub z całkiem innej przyczyny
co skłanie mnie ku takiemu myśleniu że podruże będą możliwe no cuż w różnych kulturach które się nie łączą jest jakiś przekaz na temat statków kosmicznych itp. każdy może to sobie inaczej interpretować ale w kilku kulturch które nigdy się niespotkały zesobą to już trochę dziwne dlatego myślę że podruże są możliwe ale czy wpadniemy nato to już inna bajka jeszcze na początku XX wieku jak byś powiedział że ludzie wylądują na księżycu to wyobraź sobie reakcję ludzi jak by mogli zareagować niemożliwe itp tak samo prawa fizyki się nie zmieniają nadal kożystamy w życiu z popularnego wzoru na ptędkość V=S/t
mimo że Wzór z relatywistyki jest poprawny więc co kożystamy z błędnego wzoru? nie tylko że na nasze potrzeby na ziemi jest wystarczający bo margines błędu przy tych prędkościach jest znikomy.
niewiadomo co jeszcze wymyślimy i nie należy przeczyć że coś będzie nie możliwe już wielu ludzi tak mówiło no i jednak się mylili poki co przedstawiłeś argumeny że podróże wymagają niewiarygodnych energi której niemożemy mieć TERAZ zresztą tak jak i wiedzy na ten temat.
Opierasz się na znajomej nam nauce twierdząc że to nie możliwe nie biorąc innego pod uwagę Déjà vu ??
Pozatym niemaco się martwić za kilka set lat raczej nas nie będzie baa może niebyć ludzkości więc
Jeżeli chodzi o ignorancję to masz rację to mój argument. Jak dotąd to potwierdziłeś
Użytkownik Wiking edytował ten post 22.03.2008 - |21:23|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych