203 odpowiedzi w tym temacie

[Macmax]

No to się szczerze uśmiałem: "Stróż"? Nie, no co to za mistrz błyskotliwego tłumaczenia, tak głupio było zostawić oryginalny tytuł?

[delta1908]

Normalnie jak to przeczytałem to aż się zagotowałem stąd w moim wcześniejszym poście słowo na "k" . Jak mogli zepsuć takim beznadziejnym tłumaczeniem tytułu tak świetny serial. Popieram, że powinien zostać oryginalny. A tak mamy Stróża, który pewnie nie zachęci zbyt wielu osób do oglądania. Chyba że ktoś pomyśli, że to jakaś reinkarnacja Stanisława Anioła z Alternatywy 4.

[Me Myself and I]

Nowy serial, który wskrzesza duchy największych klasyków

miło że ktoś zauważa serial poza nami, czyli trochę fanatykami

[no1special]

Świetny serial. Trochę dziwnie się za niego zabierałem, bo jak wyszedł pierwszy odcinek to obejrzałem i odstawiłem. Jak wyszedł kolejny sezon to zabrałem się ponownie za to i całość skończyłem w 2-3 dni. Zaraz po tym znowu to samo, pierwszy odcinek drugiego sezonu i odstawka.... aż do wczoraj, gdzie obejrzałem aż 5 odcinków pod rząd. Nie wiem czemu, ale wstęp nie zrobił na mnie wrażenia, tyczy się to obu sezonów, jednak potem już było bardzo ciekawie i konkretnie. Jest to zdecydowanie jeden z lepszych serialów ostatnich lat, szkoda tylko że tak mało odcinkow na sezon.

[Me Myself and I]

scena z ostatniego promo

Spoiler

can't wait!

Użytkownik johnass edytował ten post 30.12.2011 - |18:36|

[Jax]

Jak już wspominano teksty w tym serialu są nieziemskie i z jakim "namaszczeniem" wypowiadane, wręcz często cedzone przez zęby.
Aż miło się tego słucha choć często ciężko ich zrozumieć.

Świetnie powiedziane. Serial kozacki. Uwielbiam klimat amerykańskiego południa. Słowa Mags z ósmego odcinka to esencja tego ...

"Ktoś z zewnątrz pewnie nie rozumie,|czemu nie stoimy w kolejce, pytając gdzie podpisać.
Ale mamy tu nasze własne jedzenie,
własną muzykę... własny alkohol.
We własny sposób zakochujemy się
i wychowujemy dzieci,|żyjemy i umieramy na swój sposób.
I żeby ochronić to wszystko,..."

Silne antagonizmy nadal panują w stanach pomiędzy południem a północą. Dla tych z północy nie pojęta jest choćby ta cała celebracja konfederatów co widać w serialu poprzez flagi czy tatuaże.
Denerwowało mnie jak akcja przenosiła się do Lexington bo tam wątki typowe z "północy" ( procedurale z NYK, LAL, jakich wiele w innych serialach).

Klany Crowderów, Bennetów i zarazem ich gra aktorska - klasa sama w sobie i do tego mały łowca krokodyli Dewey Crowe . Jedyna postać irytująca i nie pasująca w mojej opinii to Winona.

Tak jak ktoś wspomniał, mi także szkoda Mags, będzie brakowało mi tego "mama" które słychać było z ust Doyla, Dickiego i Coovera.

Serial 9/10.

Użytkownik Jax edytował ten post 21.01.2012 - |09:41|

[delta1908]

3x01
Świetny powrót Raylana i spółki.
Od razu na dzień dobry poznajemy główny czarny charakter tego sezonu, który zapowiada się dosyć zachęcająco. No i na dodatek będzie współpracował z Duffym, który jest dosyć oryginalną postacią i ze wszystkich przeciwników Givensa z poprzednich sezonów lubiłem go najbardziej. Oby pojawiał się częsciej niż dotychczas.
Poza tym perypetie Boyda w więzieniu mogą być jeszcze ciekawsze. Coś mi się zdaje, że chyba specjalnie wdał się w bójkę z Raylanem, aby móc trafić do więzienia i tam dopaść Dickiego Bennetta.
Quinn w roli Nixa wypadł całkiem nieźle, a rozgrywka z naszym szeryfem z końcówki rozwaliła mnie na łopatki. Raylan +1, zdecydowanie.
Ava staje się coraz mocniejsza i niedługo zacznie chyba wzbudzać ogromny szacun wśród "elit" z miasteczka i okolic. Pokazała charakter.
Zapowiada się kolejny naprawdę dobry sezon Justified.

[Macmax]

III.01
nigdy nie będę obiektywny w stosunku do tego serialu bo to mój ulubieniec, jak dla mnie klasa światowa. Można sobie oglądać, oglądać i pochłaniać każdą minutę, znakomite otwarcie kolejnego sezonu, choć po cichu obawiałem się o utrzymanie wysokiego poziomu i akcji i dialogów. I jedno i drugie to poziom CN Tower w Toronto.
Trup słał się gęsto, to jest rewelacja, że nie ma w tym serialu żadnej ściemy, Arnett już zakończył swój żywot, podobnie i jego sekretarka. Boyd wprowadził w życie jakiś swój kolejny sprytny plan, Ava doskonale weszła w rolę twardej przywódczyni gangu, każdy coś fajnego i ciekawego wnosi.
Aż się chce oglądać kolejny epizod.
Szkoda że Justified nie ma swojego subforum i podziału na odcinki.

johnass: Już bez przesady. Serial aż tak popularny na forum nie jest. Kiedyś ludzie upominali się o subfora dla House'a, Chucka czy Glee (jeśli dobrze pamiętam), a teraz świecą pustkami. Jakiś czas temu pojawiła się propozycja z Californication - subforum jest, a jak na razie udzielają 2-3 osoby.

Użytkownik johnass edytował ten post 25.01.2012 - |16:08|

[Mdeem]

3x01
Dobry początek sezonu, Quinn z "Dextera" w roli oprycha się nie popisał za to ciapowaty porucznik z "Kompanii Braci" jako kolejny czarny charakter zaprezentował się nieźle. Mam nadzieję że Boyd szybko załatwi swoje "interesy" w pudle i wróci na wolność żeby na swój sposób "wspierać" Raylan'a.

[delta1908]

3x02
No i kolejny świetny odcinek, mimo że jednowątkowiec, ale z nawiązaniami do głównego wątku.
Wydaje mi się, że Boydowi w więzieniu za łatwo to wszystko poszło z Dickiem.
W końcu coś więcej zaprezentował szef Raylana. Ładnie się uporał ze swoim przeciwnikiem.
Pojawił nam się w końcówce kolejny czarny charakter tego sezonu, niejaki Limehouse. Bardzo dobrze rokująca postać o wiele ciekawiej się zapowiadająca niż Quarles w parze z Duffym z poprzedniego odcinka. Scena jego rozmowy z podwładnym podczas rozbierania mięsa od razu skojarzyła mi się z Boardwalk Empire i osobą Munyi. Oby to była postać tego samego kalibru.
Bardzo dobry powrót tego serialu.

[Macmax]

III.02
słabszy niż prolog, ale i tak jestem pod wrażeniem ciągłego utrzymywania wysokiego poziomu i wprowadzania ciekawych postaci. Nie wiem skąd ten Limehouse się urwał skoro ani słowa o nim w poprzednich sezonach nie było. No chyba że coś mi umknęło.
Boyd i jego walka i zmagania z tym Limehousem zapowiadają się intrygująco, ciekawe czy załatwił Dickiego?, byłoby trochę szkoda bo lubiłem tego ześwirowanego kolesia. Wszystko wskazuje że nie bo inaczej to jego wyjście z więzienia jak gdyby nigdy nic okazałoby się śmieszne i nieprawdziwe.

[Kiara]

3x03
Wypadałoby wreszcie coś napisać o swoim obecnie ulubionym serialu.

"Quinn" z pierwszego odcinka był przede wszystkim śmieszny, a może to miała być jakaś parodia? Nowy blondie - to ma być następca Mags? Porażka. Czyli otwarcie sezonu raczej rozczarowujące.

W drugim pole do popisu miał Art, pojawił się Limehouse i nabrałam nadziei na dobry sezon.

No i wreszcie w trzecim na dłużej przenieśliśmy się do Harlan i to było to.

Jednoodcinkowe sprawy nie znikną z serialu i niech tak będzie, dopóki są ciekawe i mają świetne dialogi, ale chyba każdy czeka na wątki związane z Harlan. Fragmenty mafijne pewnie będą dobre, ale o wiele bardziej interesuje mnie co zrobi Boyd. Im więcej akcji Raylan + Boyd / Arlo / Dickie / ktokolwiek z Harlan (jak np. w tym odcinku Messer), tym lepiej.

Fotka na końcu - mistrzostwo kontynentu

[Macmax]

III.03
nie przesadzaj @Kiara z tym rozczarowaniem, rozczarowanie to finał SoA czy 6 sezon Dextera, to gnioty typu The Event, V, Flashforward itp.
A tutaj wprowadzenie Quinna i jego szybka śmierć? (w sumie to nie do końca to chyba przesądzone) ciekawe i trzymało w napięciu.
A 3 odcinek to już tradycyjnie bardzo wysoki poziom, Harlan i jego mieszkańcy to miód dla oczu - Limehouse, Fogle, Wally, JT, Devil, Messer, Arlo i tak można długo wymieniać. Dialogi znowu genialne - przypowiastka Raylana o zasadzie matki że "bez zaproszenia nie wchodzę do domu", niby nic a człowiek się cieszy. Tym bardziej że ją złamał
Dickie żyje - to mnie cieszy, lubię tego kolesia, jest genialny w tej roli takiego szczura co to się wślizgnie i wyślizgnie z każdej opresji.
Gangsta w fryzurze blond rzeczywiście z lekka przerysowany, ale może za nim stoi ktoś bardziej charyzmatyczny (ludzie z Detroit), kogo to on trzymał na tym łóżku?

[Kiara]

Finał SoA. Słusznie, to było prawdziwe rozczarowanie. I szykują się kolejne, skoro stacji bardzo zależy na przedłużaniu serialu.

Gangsta w fryzurze blond rzeczywiście z lekka przerysowany, ale może za nim stoi ktoś bardziej charyzmatyczny (ludzie z Detroit), kogo to on trzymał na tym łóżku?

Przypuszczam, że właściciela domu. Pewnie blondynowi spodobała się okolica i postanowił przejąć budynek

Nie wiem czy dobrze widziałam, czy mi się przywidziało (promo)

Spoiler

Devil rozmawia z blondynem? To samodzielna akcja czy Boyd go wysłał?

W 3x03 była ciekawa rozmowa Boyda i Devila i liczę, że ten drugi nie będzie tylko popychadłem, ale kimś ważniejszym. Szczególnie, że mają zamiar rekrutować ludzi - przyda się ktoś zaufany do pilnowania jak Boyd będzie zajęty czym innym. A może po ostatniej wpadce zaczną słuchać Avy.

Użytkownik Kiara edytował ten post 05.02.2012 - |12:30|

[Me Myself and I]

lalala uwielbiam ten serial, dialog Raylana przed domem Messera z nim i potem resztą gangsterów z lombardu obłędny

[delta1908]

3x03
Również jestem zachwycony poziomem tego sezonu. Co do dialogów to one zawsze były najmocniejszą stroną tego serialu. W tym odcinku mieliśmy dodatkowo zawsze świetny klimacik Harlan. Fajnie, że wyciągają wątki z poprzedniego sezonu i to takie, które wydawało się, że zostały zakończone.
Jak dla mnie bardzo dobre rozpoczęcie tego sezonu i to w tej chwili jest serial, na ktorego kolejne odcinki czekam najbardziej.

Napisano 14.02.2012 - |15:18|

3x04
Kolejny bardzo dobry epizod. Wewnętrzne podziały w grupie Boyda zostały przez niego szybko ukrócone i to w sposób definitywny. A na końcu dostaliśmy Boyda miłosiernego.
Widzimy, że Quarles zaczyna powoli mącić. Póki co bez efektu, ale kto wie co to będzie dalej.
Podobała mi się krótka rozmowa Raylana z Lorettą, eh ta dzisiejsza młodzież
Tyle zachodu było o kasą po Mags, a tu lipa wyszła. Ciekawe czy jeszcze coś w tym temacie pociągną dalej?
Z seriali, które oglądam w tej chwili na bieżąco to obok Spartacusa mój nr 1.

W 3x03 była ciekawa rozmowa Boyda i Devila i liczę, że ten drugi nie będzie tylko popychadłem, ale kimś ważniejszym.

Spoiler

Kariery to chłopak nie zrobił

Użytkownik johnass edytował ten post 14.02.2012 - |23:25|

[Macmax]

III.04
ma klimat ten serial, nikt mi nie powie że nie. Jest tylko małe ale, nie każdemu on pasuje, to widać po dość skrajnych ocenach na przykład na filmwebie. Dla mnie to w tej chwili absolutnie numer 1, mam w planach żeby przetrzymać z 3-4 tygodnie - nazbierać kilka odcinków i obejrzeć hurtem, ale jakoś nie mogę dać rady.
Wolno rozkręcający się epizod, ale jak już się rozkręcił to zakończył z dużym przytupem, aż na końcu nie wiedziałem czy to dalsza część odcinka czy zapowiedź nowego. Oj dzieje się w Harlan i okolicy bardzo dużo i aż żal że jeszcze tylko 8 odcinków w tym sezonie i znowu czekanie.

[johnass]

aż żal że jeszcze tylko 8 odcinków w tym sezonie i znowu czekanie.

A jak Ci powiem, że 9, to będzie mniej żal?

[Macmax]

Hehe, czy 8 czy 9 to i tak niewiele, są tasiemce które mają po 22-24 odcinki na sezon, a tutaj ledwie 13. Z drugiej strony nieraz mniejsza ilość to większa jakość. Polubiłem i serial i aktorów, nawet specjalnie dla Olyphanta obejrzałem ostatnio "Jestem numerem cztery", a teraz czaję się czasowo na "Deadwood", gdzie chyba też ma jakąś większą rolę.

[no1special]

Polubiłem i serial i aktorów, nawet specjalnie dla Olyphanta obejrzałem ostatnio "Jestem numerem cztery", a teraz czaję się czasowo na "Deadwood", gdzie chyba też ma jakąś większą rolę.

Deadwood warto zobaczyć chociażby ze względu na postać Al'a Swearengen‎'a którego gra Ian McShane.