Jedna rzecz mnie ciekawi - czy martwi i pogyzieni nie przemieniają się w zombie? Cały czas czekałem, aż siostra tej blondyny ją zaatakuje jako zombie, ale się nie doczekałem.
Wygląda na to, że w tym uniwersum jeśli umrzesz od zagryzienia - jesteś po prostu martwy i tyle. Nic nie wskazuje też, żeby ci, którzy zmarli z przyczyn naturalnych powracali jako zombie (jak w oryginalnej "Nocy żywych trupów"). Przypomnij sobie zmasakrowane ciało kobiety w szpitalu - ona jakoś nie "ożyła"...
IMO mechanizm jest podobny do tego z "28 dni później" - osoba pogryziona szybko choruje i przekształca się w zombie. Przy czym we wspomnianym filmie nie było etapu śmierci, ponieważ tamci zainfekowani nie byli technicznie martwi.
To bardzo możliwe, dodatkowo zastanawiające jest inteligentne zachowanie zombiaków, do tej pory wydawali się bezładnie i bezmyślnie biegającymi istotami, a tutaj po cichu, składnie, każdy swego zaatakowali obozowiczów. Może to jednak jakaś inna grupa o wyższym poziomie inteligencji? Może eks-naukowcy?
Inteligentne? Nie przesadzałbym. Oni włóczą się bezładnie, a gdy zauważają żywego człowieka - rzucają się na niego. Jest więc możliwe, że spora grupa po cichu ich podeszła, właśnie w ramach tego bezmyślnego włóczenia się. Mogli zostać podprowadzeni, ale równie dobrze zombie z miasta mogą się po prostu rozłazić po okolicy. W tym ostatnim przypadku nie dziwi, że chodzą po lasach - zapach żywej zwierzyny ich przyciąga.