Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 025 - S02E05 - Cloverdale


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
102 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Ocena odcinka (118 użytkowników oddało głos)

Ocena odcinka

  1. 10 (4 głosów [3.39%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 3.39%

  2. 9 (5 głosów [4.24%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 4.24%

  3. 8 (9 głosów [7.63%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 7.63%

  4. 7 (11 głosów [9.32%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 9.32%

  5. 6 (14 głosów [11.86%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 11.86%

  6. 5 (15 głosów [12.71%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 12.71%

  7. 4 (9 głosów [7.63%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 7.63%

  8. 3 (13 głosów [11.02%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 11.02%

  9. 2 (11 głosów [9.32%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 9.32%

  10. 1 (27 głosów [22.88%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 22.88%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#81 Th0R

Th0R

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 6 postów
  • MiastoKraków

Napisano 31.10.2010 - |10:29|

Nie będę się specjalnie rozpisywać. Delikatnie mówiąc: Najgorszy odcinek Stargate jaki widziałem. Nudy, nudy i jeszcze raz nudy. Muszą pozapychać czymś serię, bo nie są w stanie zrobić 10 trzymających poziom odcinków? Od 2x03 jest coraz gorzej. Łudzę się, że wykorzystali te 2 odcinki jako przygotowanie gruntu pod "wielkie boom" jakim będzie 2x06 :P
  • 0

#82 wzzzzzz

wzzzzzz

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 50 postów

Napisano 31.10.2010 - |11:03|

No i masz.
Wzzzzzz - nie wiem gdzie w moim poście widzisz obronę odcinka. Napisałam co napisałam, bo kilka osób jakimś cudem nie zauważyło przejścia stworów przez barykadę, nikt inny o tym nie wspomniał, a ja uznałam, że może warto się odezwać. [...]
Okazuje się, że trzeba było siedzieć cicho, pozwolić niektórym tkwić w błędzie i zostawić fachowcom pole do popisu w analizowaniu każdej sekundy odcinka zgodnie z doktryną.


Ależ droga Kiaro, bardzo dobrze, że to napisałaś. Wszak sam, jak wspomniałem, tylko czekałem na to aż ktoś to w końcu napisze.

Jednak nie do końca zgadzałem się z wydźwiękiem twojej:
"Zarzucaliście odcinkowi, że kwiatozwierze nie przeszły przez barykadę Greera. Otóż przeszły."
Odebrałem to jako obroną odcinka, gdyż jeśli odpierasz zarzuty w stronę odcinka, to założyłem, że go bronisz. Nawet jeśli nie w całości, to chociażby w tym konkretnym aspektcie. Poza tym wynikało (dla mnie) z tej wypowiedzi, że fakt, iż przeszły niejako załatwia sprawę. A jak napisałem powyżej, wcale nie załatwia, bo czemu nie przeszły od razu? Tak więc odniosłem się do twojej wypowiedzi, w kontekście moich uwag do odcinka oraz wypowiedzi innych osób. Mam nadzieję, że wybaczysz mi, że nie do końca zgadzałem się z twoim postem i postanowiłem wyrazić swój pogląd.
  • 0

#83 Kiara

Kiara

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 531 postów

Napisano 31.10.2010 - |12:06|

Czyżbym zasłużyła na nagrodę za czytanie bez zrozumienia? :P Cieszę się, że już sprawa wyjaśniona. Faktycznie, można to było odebrać jako obronę odcinka, na którą akurat w tej kwestii nie zasłużył. Sam napisałeś dlaczego.

Chciałam tylko dać kuksańca osobom atakującym odcinek na podstawie sytuacji, które nie miały miejsca. Tak się spieszą z krytyką, że nie mają czasu uważnie obejrzeć.
  • 0

#84 xetnoinu

xetnoinu

    Sierżant sztabowy

  • VIP
  • 1 185 postów
  • MiastoPraga, a za rzeką Warszawa

Napisano 31.10.2010 - |19:53|

Wzzzzz - przeinaczyłeś moje intencje z tym galasem i z fundamentem pod wrotami, bo to był typowe dowody adwokata diabła - ale nie ma problemu:) Istotą mojego wywodu, w którym np ów galas się pojawił, było pokazanie, że można krytykować i bałwochwalić na argumenty nie domyślne tylko expressis verbis postawione - z akcentem na ową dosadność. Sądząc po długości postów i temperaturze dyskusji, Forum wygrało:)

Graffi, psjodko -
Ponieważ jestem reformowalny, to Wraith przekonała mnie, że ominięcie zgodności krwi było babolem, bo sprawdzenie tej krwi to byłaby autentycznie sekunda. Dodatkowo przemawia do mnie argument grawitacyjny, że źle ich tam ułożono (przyjmuję na wiarę od fachowca:).

Nie zmieniam jednak zdania, że cały ten efekt fabularny byłby osiągalny, już gdybyśmy zakropili wojakowi parę kropel - i cudowny patogen (czymkolwiek on jest) zrobiłby to samo w tym samym czasie. Bo jego cudowność jest już tak duża, że mi wszystko jedno czy oni by te pięć minut dłużej leżeli i się przetłaczali i czy było owej krwi Chloe trochę więcej.



Haluny a sen?

A co do halucynacji sennych, czy jakkolwiek nazwać to, co się miele w głowie, jak organizm walczy i jest na skraju immunologicznej porażki. Seans odcinka z polskimi napisami niezwykle go jakoś subiektywnie przyspiesza. Aż się zdziwiłem, że po takim forumowym rozłożeniu go na czynniki pierwsze on się całkiem sprawnie ogląda.
Ponownie zadałem sobie pytanie po kiego grzyba były haluny i co z nich wynika?

Nadal uważam, że miało to być bardziej dowcipne tylko twórcom nie wyszło. I chyba wiem już dlaczego nie wyszło. Graffi postawił tezę, że już sama formuła była zła, za dużo postaci, nie było duszno, halucynacyjnie, że sposób filmowania i światło poprawiłyby sprawę. Zgadzam się. I zacząłem się zastanawiać czemu tych prostych trików realizacyjnych praktycznie nie zastosowano?

I chyba wynika to z tego, że ten majak w ramach realizmu i unaukowiania elementów przedstawianych został skonstruowany nie jako typowa w filmach halucynacja tylko jako rodzaj snu, gdzie na jego treść mają wpływ bodźce odbierane w czasie śnienia - głosy, dotyk, zapach, ból, emocje i wspomnienia wynikłe z szoku zdarzenia poprzedzającego utratę przytomności.

W scenie w kinie narzeczony Chloe mówi niejako sam do siebie "uciekaj" przed tym jak przeciął łodygę kwiatozwierza, samemu się zakażając i plamiąc bluzkę dziewczyny. Ex post wiemy, że tak się stało (Chloe owa plamę miała, i jest to prawdziwa relacja z brakującego początku epizodu przedstawiona w tym filmie w filmie). Niektóre postaci owego snu pojawiają się dokladnie, gdy ich głos dosłownie rozchodzi się w bliskości nieprzytomnego Scotta. Wreszcie omdlenia w śnie i ból ramienia też przejawia się w owym śnieniu. To nie są bezsensowne urojenia - czyli potoczne haluny. To niby-rekonstrukcja co na prawdę, wg obecnej wiedzy o snach, mogłoby się takiej postaci śnić w takim kontekście zdarzeń.

Jak spojrzeć tak na ów sen wygenerowany w stanie agonalnym to pomysł nawet ciekawy - nie usprawiedliwia jednak tego, że coś tu się jednak nie udało. I owo "unaukowienie" tego snu mogło spowodować, że zrezygnowano z filmowych środków wyrazu używanych dla obrazowania halucynacji. Bo to był tak jakby sen reżyserowany przez bodźce zewnętrzne. I w takiej unaukowionej wersji snu na owe precyzyjnie rozumiane halucynacje miejsca nie było. Idąc tym tropem to może i dlatego humor był w owym śnie ograniczony podobnie jak wypowiedzi śnionego Rusha. Wytłumaczeniem byłoby proste - po prostu tylko taką dawkę humoru i tylko taką lakoniczność wypowiedzi doktora umysł i inteligencja Scotta był w stanie emulować czytaj- naśladować potencjalne zachowania i dialogi.

Że scenariusz tego snu ma być "realistyczny" przemawia tez fakt, że Scott w owym śnie czasem jakby zdaje sobie sprawę, że coś jest nie tak. I jak czytałem kiedyś artykuł naukowy o tych badaniach nad snem to to uczucie jest kluczowe. Bo podmiot badany, aby mógł zapisać po obudzeniu sen musi się w odpowiednim momencie (fazie) obudzić, aby cokolwiek pamiętać. A aby się obudzić w owym odpowiednim momencie, to najlepiej nauczyć badanego aby budził się ze snu sam, czyli aby w śnie zorientował się, że śni i że che się w tym momencie obudzić. Okazuje się, że jest to umiejętność osiągalna i takie badania obecnie także z użyciem wyrafinowanego sprzętu "wnikającego" w pracę mózgu są prowadzone.

Gdyby rzeczywiście scenarzyści pochylili się nad badaniami snu i próbowali taki sen zrekonstruować to by to podwyższało moją ocenę odcinka - nie zwalnia to jednak z obowiązku, że jak już się porywać na coś tak dziwnego to wypadałoby to zrobić porządniej.


Na marginesie:
Pamiętam ciekawostkę z tego artykułu, że badanym dawano także "zadania specjalne" do wykonania w śnie. Czyli np po zorientowaniu się w śnie, że śnią mieli np wziąć lotki i rzucać do tarczy i dopiero potem się budzić. Wykazano, że takie treningi w śnie podnoszą mierzalnie rzeczywistą zdolność tych osób do czynności manualnych, które im zlecano.
  • 0

Zapraszam http://trek.pl/discord

Wbijajcie :) 

 


#85 psjodko

psjodko

    TIME LORD

  • Moderator
  • 2 337 postów
  • MiastoLeżajsk

Napisano 01.11.2010 - |07:44|

Albo i nie koniec... Dla tych, którzy twierdzą, że wszystko było ok - jakim cudem krew miałaby płynąć tylko od Chloe do Scotta jeśli leżą na jednym poziomie i nie ma jakiegoś innego sposobu na wymuszenie przepływu?


Graffi no teraz to żeś strzelił !! I co gorsza robisz wodę z mózgu i xetnoinu cię poparł.
A przy okazji wychodzi czepialstwo do potęgi :)
Spójrz jeszcze raz na minutę 38:00 wersji FQM (zrób stopklatkę na 38:04).
:)
Co widzisz ?

::. GRUPA TARDIS .::


#86 graffi

graffi

    Plutonowy

  • VIP
  • 423 postów
  • MiastoŁańcut

Napisano 01.11.2010 - |08:30|

No tak, można se pomóc mankietem... Mój błąd, już się kajam... Co nie zmienia faktu, że cały pomysł z toczeniem jest kretyński i tyle. Na obronę można podać tylko tyle, że nie odstaje kretyństwem od tego co pokazują nam w innych serialach (na Housie całkowicie zluzowałem, bo ilość kretynizmów na minutę osiągnęła tam niebezpiecznie wysoki poziom i groziło to moją dekompensacją).

A że się czepiam - moje prawo. Przynajmniej znalazłem sobie jakiś konkret a nie wypisuję pierdoły, że SGU to telenowela w komosie.
  • 0
In the grim future of Hello Kitty there is only WAR...

#87 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 01.11.2010 - |11:32|

Tak przegladam te wasze dyskusje o krwinkach i jedno mi sie kolacze po glowie: dlaczego od jakichs 3 odcinkow nikt nie wspomnial (ja szczerze mowiac zapomnialem) ze cala ta historia z Chloe przypomina az za bardzo momentami Boomer z BSG? Budzi sie gdzies, nie wie jak tam sie dostala a potem cos zlego sie na statku dzieje? Bo jest "sleeper agent"? zaraz Young* bedzie skladal jej gratulacje a ona wpakuje mu kulki w brzuch. Ze nie wspomne o takim fakcie, ze w BSG jej kochas na koncu tez okazal sie trefny i tutaj mamy to samo!
Mam wrazenie ze podobienstwa miedzy BSG a SGU sie na tym nie koncza. Obok ju wspomnianych tysiace razy kamer, ujec, stylu etc. dochodza takie [beeep]y jak scigajacy statek kosmici (az chce sie dodac "And they have a PLAN!) no i dokad lecimy? szukamy Ziemi... No dobra, czasami za bardzo nie mozna sie w tym porownaniu zagapic ;) Ale mam bryzdkie skojarzenia.


*Dopiero teraz do mnie dotarlo, ze jego nazwisko jest niezmiernie prymitywne. "Young" czyli mlody. "Czesc, nazywam sie Everett Mlody i jestem najstarszy z calej zalogi mlokosow Desitny. Mam ojcowska nature i wszysktich chce chronic nawet jesli idzie to w konflikt z moim treningiem wojskowym i intuicja zolnierza. I nie, wcale moje nazwisko nie jest nachalne i nie epatuje niczym."
Jestem slepcem.
PS nie bede whodzil w zaleznosci "Skoro Young to taki ojciec, a zaloga to takie jego dzieci to czy to oznacza ze jest jakims Fritzlem bo zakrecil z TJ?"

Użytkownik Sakramentos edytował ten post 01.11.2010 - |11:34|

  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#88 kaimada

kaimada

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 30 postów

Napisano 01.11.2010 - |11:45|

Patrząc na to jak niektórzy płaczą to aż się wypowiem...
Odcinek był bardzo dobry a jak dla mnie na pewno lepszy niż poprzedni. Te smaczki dwuznaczne (tekst Telforda o Scocie po przebudzeniu, Rush mówiący "you will die Matthew" albo Young i jego wake up wake up) były fantastyczne. Pytanie czy traktujemy to tylko w kontekście dosłownym (obudź się ze śpiączki) czy nie (obudź się Chloe jest cylonem). No i zakończenie jak zobaczył Chloe w połowie już zmienioną. Jeden minus - od początku było wiadomo jak rozwiążą sytuacje (w sensie, że zrobią transfuzje Scottowi). No i Eli moim zdaniem gra bardzo dobrze i czepianie się tego aktora jest dziwne conajmniej.
7/10
  • 0

#89 Buduni

Buduni

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 73 postów

Napisano 01.11.2010 - |13:47|

A ja się niezgadzam odcinek nie był dobry ja chce oglądać jakąś akcje a nie opere mydlaną czy jakieś romanse oni są na statku niewiadomo gdzie wzieli by coś zeobili.Pozatym eli jest dobrym aktorem ale ja wole Ruschas.:P
  • 0

#90 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 01.11.2010 - |15:02|

Odcinek niepotrzebny ale dosc dobry.


Po Lost i BSG Serila SF nie moze juz nigdy nei bedzie taki jak dawniej.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#91 Buduni

Buduni

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 73 postów

Napisano 01.11.2010 - |15:29|

i tu znów się nie zgodze gdyby był niepotrzebne była transfuzja krwi wię być może ze scotem będzie to samo co z clowe albo coś innego??
  • 0

#92 aster9990

aster9990

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 129 postów
  • MiastoBydgoszcz (okolice)

Napisano 01.11.2010 - |16:37|

odcinek był potrzebny by widz wiedział że Chloe robi dalej za zmutowaną i było w nim nawet niezłe połączenie motywu ślubu z transfuzją krwi . Teraz pozostaje oczekiwanie na niebieskich wrogów
  • 0

#93 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 01.11.2010 - |17:49|

odcinek był potrzebny by widz wiedział że Chloe robi dalej za zmutowaną i było w nim nawet niezłe połączenie motywu ślubu z transfuzją krwi . Teraz pozostaje oczekiwanie na niebieskich wrogów

Skupilem sie na watku obyczajowym i zupelnie bezrefleksyjnie potraktowalem odpornosc Chloe i transfuzje. Dziekuje za zwrocenie uwagi.

Wszytskei te watki zaczynaja sie bardzo ciekawie ukladac i serial staje sie coraz bardziej interesujacy. Mam nadzieje, ze producenci beda mili dostatecznie duzo czasu by je porzadnie rozwinac i doprowadzic do konkluzji.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#94 Hajdzik

Hajdzik

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 20 postów

Napisano 01.11.2010 - |19:01|

Sama kwestia chloe i jej powolnej mutacji - calkiem ciekawa- ale sam odcinek niestety najgorszy z calej serii. Jestem wielce ciekaw czy chloe bedzie dla nich zagrozeniem, czy raczej zostanie wykorzystana do konca rpzez Rusha....
  • 0

#95 SGTokar

SGTokar

    Abstynent

  • Moderator
  • 2 270 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 02.11.2010 - |20:52|

Dreddenoth, co do przygody w umierającym umyśle Scotta. Miała ona ciekawy finał. I cały jej sens sprowadza się tak naprawdę do tej ostatniej sceny, która osadzała człowieka w zupełnie normalnym świecie który znamy z poza serialu. Scena w której siup nagle Chloe jest przeobrażona jest dobra. Tylko sama podbudówka pod to i zakreślenie tego prostego rzeczywistego świata naprawdę było przydługawe. (Ale jak potem czytam podobno w trakcie tych halucynacji były jakieś wskazkówki..., cóż obejrzę jeszcze raz to może to przypatrzę).
Osobiśc Dreddenoth nienawidzę słowa „ZAPYCHACZ”. Chcąc nie chcą wątek Chloe porwanej przez obcych, cudownie ocalonej, której potem coś wykroili, potem fantastycznie się gojących ran, super wiedzy, próby wyleczenia i okazuje się nawrotu jej zdolnośći jest jakimś wątkiem tego serialu. Fakt, nikt za bardzo za Chloe nie przepada jak i za jej problemami jeżeli nie dotyczą one bezpośrednio statku... no ale cóż – w SG-1 i Atlantis też tak miałem i za wątkami Teal’ca czy Teyli nie przepadałem za bardzo.
Infango, trzaba najwyraźniej zrobić odcinek że znaleźli palanetę i zamiast głupiej wody znoszą paliwo. Fakt teoretycznie nie było to pokazane, tylko ponownie trzeba by tu wrócić do formuły pokazania że coś przenoszą przez wrota z innej planety na zapas.
Dinsdale, trafnie zauważył że w SG-1 główny wątek był poruszany najczęściej na początek, środek i koniec sezonu. Pamiętam w siódmym sezonie szlak mnie trafiał jak oni tego zagubionego miasta szukali (nomen omen miasta które było podstawą kolejnego serialu). Tam to chyba nagle z przerażeniem po roku SG-1 doszło do wniosku że coś z tym trzeba zrobić.
Oczywiście koniec końcow wydaje mi się że widziałem gorsze odcinki. Szczerze na pierwszą myśli przychodzi chociażby „Missing” z Atlantis. To nie przebój jednak żył z tego powodu nie będa sobie ciął. Wujek_szatan tez przypomniał czas nachalnego ubawiania widza Lucjuszem. Potem Th0R też wysuwa teorie że to był najgorszy odcinek... pleaseee...
Xetnoinu zwrócił mi też uwagę na jedno. Podoba mi się to jak aktywnie ostatnio wykorzystywane są wrota w SGU. Tutaj wykorzystanie wrót do zniszenia atakującego wroga – bardzo piękne i jak najbardziej na plus.
Też ciekawy scenariusz wieczoru kawalarskiego. Problem tylko w tym że byłoby za bardzo humorystyczne co by gryzło się z formułą serialą jednak nie nasiąkniętego tak mocno humorem. Wogóle ja bym to przerobił na Hangover 2: Kac Colorado Springs ;p
Co do „troli”, nie jest źle w sumie. Fakt faktem ocenianie na 1 ciut śmieszy. Ale co ja bym tu komentował wtedy ;p Obiecałem to ostatnio, ale wprowadze pewnie to od drugiej połówki sezonu spróbuje dodawać oceny połówkowe z powrotem.
Emibe, przy okazuji mówiąc o ilości oglądania przyznam się przez bicia... na razie raz oglądałem :(... ale na pewno będa musiał jeszcze raz.
Wow wzzzz, zbieram siły i czytam. Ale już mi się podoba ;] Kurcze aż tak mi się tego odcinka bronić nie chcę, ale jak obejrzę go jeszcze raz to wtedy do tego posta wróce :>
Log65: Happy camper

#96 Marx red

Marx red

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 141 postów
  • MiastoOstrówki

Napisano 02.11.2010 - |20:52|

Odcinek wcale nie taki zły. Nawet podobały mi się marzenia Scott'a. Fajny był ślub, akcja, Rush, Brody's bar (to mnie naprawdę rozbawiło) no i roślina - w końcu coś nieziemskiego. Daję 6. Tak na marginesie to zauważyliście że na gateworld.net o wiele lepiej oceniono ten odcinek? Polacy to chyba naród przesadnych krytyków.
  • 0
Dołączona grafika
fanatyczny wyznawca SGU

#97 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 02.11.2010 - |21:32|

Na Gateworldzie sa ogolnie dziwne oceny i dziwni ludzie. Wiec tym bym sie nie sugerowal. Swiatek piatek czy niedziela kazdy odcinek dostaje tam powyzej 50% ocen na 10. Obojetnie jaki to serial. A jeden typek kazda informacje o ratingach SGU komentuje "That's all folks!" i robi to w 5 sekund po wprowadzniu newsa na portal, wiec zaczynam podejrzewac ze to ktos z ekipy portalu jaja sobie robi.
  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#98 Magnes

Magnes

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 195 postów
  • Miastowiocha na Śląsku

Napisano 03.11.2010 - |07:20|

Tak mi się przypomniało: amputację ręki zamiast piłą mogli wykonać... wrotami. :) Byłaby czystsza rana.
  • 0
http://magory.net - moja strona

#99 psjodko

psjodko

    TIME LORD

  • Moderator
  • 2 337 postów
  • MiastoLeżajsk

Napisano 03.11.2010 - |09:34|

Tak mi się przypomniało: amputację ręki zamiast piłą mogli wykonać... wrotami. :) Byłaby czystsza rana.


Ale mało jakby to powiedzieć..... precyzyjna :)

::. GRUPA TARDIS .::


#100 Buduni

Buduni

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 73 postów

Napisano 03.11.2010 - |13:17|

Niekoniecznie ,zależy czy by robili ją na wybuchu wormholu czy na zamykających się wrotach :huh: .Jeśli na tym 2 to byłoby i precyzyjnie i czysto :D .
(Chyba że zabezpieczenia by im nie pozwoliły) :angry:

Użytkownik Buduni edytował ten post 03.11.2010 - |13:18|

  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych