Skocz do zawartości

Zdjęcie

Nowa formuła serialu


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
158 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Czy podoba Ci się nowa formuła serialu? (126 użytkowników oddało głos)

Czy podoba Ci się nowa formuła serialu?

  1. Tak (91 głosów [72.80%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 72.80%

  2. Nie (34 głosów [27.20%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 27.20%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#81 SGTokar

SGTokar

    Abstynent

  • Moderator
  • 2 270 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 25.11.2009 - |14:14|

A ja podkreśle że ten scenarzysto to Mallozzi czyli jeden z tych scenarzystów który po odejściu Glassnera po trzecim sezonie stworzyli formę z którą SG-1 i Atlantis zaczęło się kojarzyć. Jego odcinek otwarcia to był „Window of Opportunity”. Na dodatek Joseph Mallozzi był głównym producentem Atlantisa.


Więcej tekstów z bloga:

S1: Każdy o zdrowych zmysłach polubiłby SGU
S2: Nie jeżeli oczekiwał sf!
A: Zamian ciał i zaawansowana obca technologia była w ostatnim odcinku Grey’s Anatomy.

S: Dobrze argumentować oznacza opierać się na faktach i logice. Będąc słownie agresywnym oznacza że atakujesz ich ludzi i poglądy.
A: Czy poglądy mogą być nie ograniczone? Pogląd w sensie „poglądu jak chcemy zrobić serial i napisać scenariusz” Czu może poglądu w materii którą przedstawiliśmy w serialu. Także mówisz że lubienie czegoś lub nie jest opinią – do której oczywiście masz prawo, ale nie wiem jak w niej można upatrywać logiki. Twoja analogia do pieczenia jest dobra, ale nie ma nic wspólnego z faktami. Chodzi o to że możesz powiedzieć że postacie nie są przekonujące, ja mogę się nie zgodzić i powiedzieć że są, ale w jednym i w drugim nie ma ani logiki ani faktów po naszej stronie.

S: Zastanawiam się czy poprzednie seriele, lub jakiekolwiek inne wytworzyły taką wrogość?
A: O tak, SG-1: shippers vs non-shippers, fani oburzeni odejściem Daniela Jacksona, powstanie frakcji anty-Jonas, narzekania na małą ilość drużyny, na małą ilość podróży, na dużą ilość odcinków na Ziemi, fani Carter vs fani Vali, fani Carter vs fani Mitchella, fani którzy znielubili sezonu 9 i 10 bo to nie był dalej Stargate. W Atlantis: fani którym nie spodobało się odejście Weir, odejście Beckett’a, pojawienie się Carter, fani przeciwni Keller, narzekający na małą ilość drużyny, małą ilość podróży przez wrota, za duże wyjawienie McKay-Keller. To przykłady pierwsze z brzegu. Fani Scifi ze swoją natury są wielkimi pasjonatami swoich seriali.

S: Powiedzcie mi że do czegoś zmierzacie. Tracicie mnie i jedną z przyjemności którą nazwałem piątekiem scifi.
A: Tak jak mówiłem, czekam na komentarze po finałowych trzech odcinkach pierwszej połowy. Pierwsze siedem było powolnym rozkręcaniem się, ustawianiem wątków, postaci i kilka skomplikowanych elementów historii – gdy doszliśmy do „Time”, sądzę że się rozkręciliśmy. Właściwie, kolejne siedem lub więcej odcinków będzie wspaniały materiałem ze środka sezonu.

Q: Chce się dowiedzieć co się stało z stateczkiem z końca Air 3
A: I się dowiesz, za gdzieś tak cztery odcinki (tekst z 9 listopada)

Q: McKay jest największym ekspertem technologii Pradawnych, (….) Czy nie mógłby wystąpić gościnnie…
A: Biorąc pod uwagę czas wydarzeń filmu Atlantis i jego reperkusji, McKay nie jest w stanie tego zrobić. Będzie miał ręce pełne roboty innymi obowiązkami.

Użytkownik SGTokar edytował ten post 25.11.2009 - |14:19|

Log65: Happy camper

#82 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 25.11.2009 - |16:07|

fani którzy znielubili sezonu 9 i 10 bo to nie był dalej Stargate.

To pamiętam, nadal ich nie lubię. ;)

#83 Blasi

Blasi

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 27 postów
  • MiastoOlsztyn

Napisano 25.11.2009 - |21:20|

pytanie jest podchwitlywe bo sama formuła mi się PODOBA! i w ten sposó zaznaczam "tak" i podbijam niby pozytywne statystyki STargate,
Podoba mi się powaga, podoba sie pomysl ze trafili na statek i jesli wyczuje planete to uruchamia wrota - to była dla mnie zapowiedz że co odcinek wrota otworzą sie przy nowej świecie - a pytanie dokąd zmierza statek mogło posłuzyc za ciekawą oś fabularną. Podoba mi sie ze pokazali seks, że pare razy flaki i że w koncu pojawia się krew.
Wszystko to ok.
Scenariusze natomiast są poprostu nudne.

Mallozi zapowiada, że do czegoś zmierza - mam nadzieje! Wydaje mi się, że te odcinki to zwykłe zapychacze są bo mieli jakiś deadline i tyle. Jak można wytłumaczyć fakt że robią przerwe w połowie sezonu?
Padło to sformuowanie że to jest dojrzalsze.
Jak pierniczenie się z mężem, który przychodzi w obcym ciele można nazwać "dojrzalsze"? niech mi to ktoś wytłumaczy?

Dlaczego malozzi upiera się że kamienie są elementem s-f?
Uważam, że nie sposób będzie mu wymysleć logicznego rozwiązania dla tego wynalazku.

Obecnie jest serial bardziej obyczajowy niż s-f.

Spójrzmy w definicje wikipedi czym jest s-f

Wikipedia
"opiera się na hipotetycznym rozwoju nauki i techniki. Utwór fantastycznonaukowy zawiera zwykle takie cechy jak: specyficzny typ czasoprzestrzeni, neologizmy związane z rozwojem techniki, kontakt z obcą cywilizacją, podróż w czasie, cudowne lub tragiczne skutki wynalazków technicznych i odkryć naukowych. Najważniejsza jest hipotetyczna zgodność wydarzeń ze współczesnym stanem wiedzy o nauce i technice.

Najbardziej charakterystyczne motywy utworów fikcji naukowej to umiejscowienie akcji w innych galaktykach, zamknięcie jej na pokładzie statku kosmicznego, wędrówka w czasie, kontakt z obcą cywilizacją. Akcja utworów fikcji naukowej może się jednak również odbywać w całości na naszej planecie w nieznacznie tylko zmodyfikowanych przewidywaniach realiów bliskiej nam przyszłości, czy też w czasie równoległym do naszej rzeczywistości"


Niech mi więc ktoś wyjaśni znowu:
Czy to że oni znajdują się (hipotetycznie) w świecie s-f wpływa jakoś wyjątkowo na ich psychikę?
Według mnie zupełnie nie - zachowują się tak samo, mają identyczne problemy emocjonalne jakie mogliby mieć w rzeczywistości iście prozaicznej - czyli nie sf.

Gdyby wysłali ich na bezludną wyspe to ich problemy psychiczne były by identyczne.
PO CO WIĘC WKŁĄDAJĄ ICH W TŁO S-F, skoro nie gra ono żadnej roli?

Owszem - była jedna scena w któej pokazano "obyczajowość w wymiarze s-f"
kamienie przedstawiły dośc przewrotny i nawet ciekawy motyw, gdy przy ich awarii nagle zminiły się ciała.
Oparte to było jednak na dwóch głupotach - to że kobieta poszła do łózka z obcym facetem (szybko!) i to że kamienie te nie mają do tej pory żadnego ligicznego wytłumaczenia i nawet nie było żadnych wysiłków w tym kierunku podjętych.

Więc podsumowując.
Jeśli to ma być serial koncentrujący się tak bardzo na ludziach to niech to będzie chociaż ta "s-f obyczajowość" - a nie tak prozaiczna - do tego nie trzeba wrót, żadnych krzeseł, żadnych kamieni, żadnego statku kosmicznego.
I nie chce też żadnych stereotypowych lesbijek.
CO Z TEGO ŻE ONA JEST LESBIJKĄ? wielkie mi co!
jesli już temat lesbijstwa jest poruszany to lepiej już trafić na planetę, na której obyczajowość lesbijska jest na porządku dziennym - tudzież tolerancja seksualna - to jest ciekawy temat sam w sobie.
Ale żeby wprowadzać lesbijke tylko po to by nakręcała kolejne afery (bo przecież lesbijki tak mają! ;)...

Użytkownik Blasi edytował ten post 25.11.2009 - |21:23|

  • 0

#84 wujek_szatan

wujek_szatan

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 630 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 25.11.2009 - |22:08|

Wydaje mi się, że te odcinki to zwykłe zapychacze są bo mieli jakiś deadline i tyle.

Do produkcji tego serialu zabierali się kawał czasu, więc z deadline'ami nie mieli raczej problemów. Po prostu mieli taki pomysł na nową serię Stargate.

Jak można wytłumaczyć fakt że robią przerwe w połowie sezonu?

Normalnie. Nie zauważyłeś, że zarówno w SG-1 jak i w SGA po 10 odcinku następowała przerwa w emisji?

Dlaczego malozzi upiera się że kamienie są elementem s-f?
Uważam, że nie sposób będzie mu wymysleć logicznego rozwiązania dla tego wynalazku.

Wielokrotnie poruszana na forum kwestia. Poczytaj o kwantowym splątaniu cząstek.
Poza tym, jak można uważać, że kamienie umożliwiające przejmowanie ciał osób będących miliardy lat świetlnych od nas nie jest elementem SF? :huh:
  • 0

#85 Blasi

Blasi

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 27 postów
  • MiastoOlsztyn

Napisano 25.11.2009 - |22:28|

no troche o splataniu poczytałem - ok - może coś w tym jest choć fizykiem nie jestem.
co do przerwy w serii - śłedziłem SG ale nigdy na bierząco jak teraz SGU. To ze było tak wczesniej nie znaczy że teraz jest wszystko przemyslane.
ALE OK! załóżmy ze kamienie spoko, że formuła miała taka być.

TO wciąż jeszvze nie tłumaczy przegiętych znacznie proporcji między serialem obyczajowym a sf (tudzież nawet obyczajowością s-f, którje tu nie ma poza jednym ooisanym wyjątkiem)

Użytkownik Blasi edytował ten post 25.11.2009 - |22:29|

  • 0

#86 wujek_szatan

wujek_szatan

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 630 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 25.11.2009 - |22:40|

W wielu serialach tego typu występują cliffhangery w połowie sezonu. Nie widzę w tym nic dziwnego. A skoro jest poważny cliffhanger to często oznacza to przerwę w emisji, żeby potrzymać widzów w niepewności. Jak już napisałem, tego praktyki stosowano w SG-1 i SGA, więc nie widzę powodu dla którego w SGU miałoby być inaczej. Szukanie tutaj jakiejś teorii spiskowej nie ma moim zdaniem sensu.

A jeśli chodzi o zbyt dużą ilość czasu poświęcaną na problemy wewnętrzne bohaterów to się zgadzam, jednak mam nadzieję, że nie będzie tak zawsze, a obecna sytuacja ma być tylko wprowadzeniem do tego co będzie się działo później. W końcu twórcy serialu pisali, że odcinki SGU nie będą typowymi np. dla SG-1 "stand-alone". Mam nadzieję, że scenarzyści "Have a plan" :P
  • 0

#87 SGTokar

SGTokar

    Abstynent

  • Moderator
  • 2 270 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 25.11.2009 - |23:20|

co do przerwy w serii - śłedziłem SG ale nigdy na bierząco jak teraz SGU. To ze było tak wczesniej nie znaczy że teraz jest wszystko przemyslane.

Że co że niby teraz to jest nie przemyślane zamierzenie? Pewnie będzie tak że nawet dziesiątka skończy się czymś większym.
Spoiler


proporcji między serialem obyczajowym a sf

Jak chyba większość z nas tak uważa, ale wiadomo jest że na początku, przybliża nam się postacie ich życiorysy i problemy i potem będzie się je konfrontować w warunkach bojowych gdy ostatecznie pojawi się wróg. Coś a’la zabiegu takiego jak w 6x12 gdzie Replikatory wypominały w torturach O’Neill’owi obwinianie za śmierć syna.


Aaa.. czyli tak jak mówi wujek_szatan, sorki za powtarzenia… następnym razem będę czytał najpierw wszystkie wypowiedzi ;)

Użytkownik SGTokar edytował ten post 25.11.2009 - |23:21|

Log65: Happy camper

#88 Raistand

Raistand

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 27 postów

Napisano 26.11.2009 - |08:40|

A... Czyli po "Life" powinno, zacząć się coś dziać? Bardzo na to liczę. :)
  • 0

#89 psjodko

psjodko

    TIME LORD

  • Moderator
  • 2 337 postów
  • MiastoLeżajsk

Napisano 26.11.2009 - |09:04|

A... Czyli po "Life" powinno, zacząć się coś dziać?


Zależy co przez to rozumiesz?
Dla mnie już dzieje się tak dużo, że nie wiem co jeszcze by się mogło dziać :)

::. GRUPA TARDIS .::


#90 Raistand

Raistand

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 27 postów

Napisano 26.11.2009 - |09:21|

Przepraszam. Przeczytałem to:
"A: Tak jak mówiłem, czekam na komentarze po finałowych trzech odcinkach pierwszej połowy. Pierwsze siedem było powolnym rozkręcaniem się, ustawianiem wątków, postaci i kilka skomplikowanych elementów historii – gdy doszliśmy do „Time”, sądzę że się rozkręciliśmy. Właściwie, kolejne siedem lub więcej odcinków będzie wspaniały materiałem ze środka sezonu."

Nie wiem czemu widząc "TIme" przeczytałem "Life". (jestem dopiero w połowie kawy, może dlatego ;)) No i przez chwilę miałem silne przekonanie, że do połowy pozostały trzy odcinki. Przez chwilę w me serce spłynęła nadzieja.
  • 0

#91 psjodko

psjodko

    TIME LORD

  • Moderator
  • 2 337 postów
  • MiastoLeżajsk

Napisano 26.11.2009 - |09:30|

Przez chwilę w me serce spłynęła nadzieja.


I powinna tam pozostać ;)
Life był pierwszym z tych siedmiu "wspaniałych odcinków środka" :)

Użytkownik psjodko edytował ten post 26.11.2009 - |09:31|

::. GRUPA TARDIS .::


#92 Raistand

Raistand

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 27 postów

Napisano 26.11.2009 - |09:38|

Przez chwilę w me serce spłynęła nadzieja.


I powinna tam pozostać ;)
Life był pierwszym z tych siedmiu "wspaniałych odcinków środka" :)


Nie dobijaj mnie.
  • 0

#93 jaxcromwell

jaxcromwell

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 22 postów

Napisano 27.02.2010 - |16:49|

Moim zdaniem, nie chodzi w SGU o brak SF, tylko o ogólną i totalną nudę. To, że się koncentrują na ludziach i emocjach, to nie jest nic złego. To samo robił Lem, Dick, Strugaccy. Dobre SF zawsze jest o ludziach. Ludziach w starciu z sytuacjami, które są niedostępne w naszej rzeczywistości. Dość wymienić Stalkera - ten film jest tylko i wyłącznie o ludziach. Nawet do końca nie wiadomo, czy to się dzieje naprawdę, czy w głowie bohaterów. Albo Solaris - to samo.

Problem polega na tym, że w SGU nie ma autentyczności. Wystrzelili gości na drugi koniec wszechświata, a ich głównym zmartwieniem jest film dokumentalny kręcony przez otyłego geeka, który ledwie oderwał się od World of Warcraft. Przez moment było nawet fajnie, jak było widać ten ciężar dowodzenia tą misją, i ogólny brak nadziei na cokolwiek innego niż odwlekanie śmierci, ale jak to u amerykanów, skończyło się na problemach miłosnych, a akcja stanowi ledwie tło i jest jej 10% całości. A już to wędrowanie na ziemię (przez te kamyczki), upijanie się w knajpie, itd. - no litości;) Wydaje mi się, że o ile SG do tej pory był takim przyjemniackim sf w bardzo uproszczonej konwencji, w której wiele przechodziło płazem, tak teraz zrobił sf melodramat, i a w tym gatunku jak nie ma autentyczności, to nie ma nic. Dodatkowo aktorzy są beznadziejnie niewyraziści. Jedyna naprawdę dobra rola to Robert Carlyle - fajna, skomplikowana postać, dość autentyczna i trudna. Reszta to takie pokemony.

Nie mniej będę oglądał, może się rozkręci. Serial jest naprawdę pięknie zrealizowany technicznie, widać że na tym poziomie wykorzystali bardzo dobrze doświadczenie z poprzednich serii.
  • 0
zagraj już dziś: quiz internetowy

#94 jaxcromwell

jaxcromwell

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 22 postów

Napisano 27.02.2010 - |16:57|

Założenia mi się podobają. SG było fajne, takie lekko głupawe, ale przyjemne do oglądania - po prostu serial SF. A tutaj chcą coś z prawdziwego SF. Jednak to co z tego wyszło, to już co innego. Świetnie technicznie, beznadziejnie scenariuszowo. Ktoś zawalił temat jak dla mnie, bo mają wszystko żeby było dobrze, a wychodzi zupełnie marnie. Najchętniej bym zaznaczył obie opcje w ankiecie;)
  • 0
zagraj już dziś: quiz internetowy

#95 wojcisi

wojcisi

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 3 postów

Napisano 13.04.2010 - |16:31|

SG-1, SG Atlantis i filmy pełnometrażowe sa o niebo lepsze od SG uniwers

Nie wiem co wy widzicie takiego ciekawego w uniwers jak się porówna poprzednie serie to ta nie dorasta jak narazie im do piet.Jest monotonna jak brazylijski serial i jak narazie nie za bardzo wiadomo o co w nim chodzi.Nie pisze tego jako laik bo oglądałem wszystkie odcinki z tych serii i filmy pełnometrażowe i jestem bardzo ale to bardzo rozczarowany że taki pomysł jak SG upodabnia się do bezpłciowych tasiemców jakie niekiedy lecą na AXN. Producenci moim zdaniem chyba chcą zbić kasę na pomyśle SG ale jak narazie to oni sami nie wiedza jak to zrobić.
Mam juz troszeczkę wiosen i jak se przypomne seriale nie tylko SG ale np; star trek to w nich był pomysł i chęć pokazania czegoś co może nastąpić a w uniwers jedyne co pokazują to kłótnie i kopanie dołków pod sobą.Efekty są mizerna jak na dzisiejsze możliwości(chyba ze brak im kasy)aktorzy graja jakby robili to od niechcenia.
Pamiętacie Onila,Carter, Daniela,Tilka i wielu jeszcze innych to ja się was pytam kogo zapamiętacie po tym SG uniwers bo ja chyba nikogo.
Pisze te słowa bo jestem naprawdę wkurzony taka profanacja serii SG i jest to tylko moje osobiste zdanie ale ktoś na pewno się ze mną nie zgodzi wiec zapraszam do dyskusji:)
  • 2

#96 wujek_szatan

wujek_szatan

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 630 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 13.04.2010 - |16:50|

Tak, pamiętamy "Onila" i "Tilka". Zwróć jednak uwagę, że SG-1 miało 10 sezonów, a SG "uniwers" ma do tej pory 12 odcinków. Trudno oczekiwać, żebyś był do tych bohaterów równie przywiązany.

A tak na marginesie, czy do napisania tego posta trzeba było zakładać nowy temat?
  • 0

#97 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 13.04.2010 - |16:50|

Dobra, OK, ale wojcisi może najpierw wprowadź pisanie z znakami przystankowymi wedle wszelkich zasad sztuki, bacznie zwracając uwagę na komunikatywność, bo póki co to widzę chaos w twojej wypowiedzi, bardzo ciężko się ją czyta.

Użytkownik Sakramentos edytował ten post 13.04.2010 - |16:53|

  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#98 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 13.04.2010 - |17:06|

Pisze te słowa bo jestem naprawdę wkurzony taka profanacja serii SG i jest to tylko moje osobiste zdanie ale ktoś na pewno się ze mną nie zgodzi wiec zapraszam do dyskusji:)

SG-1, SG Atlantis i filmy pełnometrażowe sa o niebo lepsze od SG uniwers

Całkowicie się z Tobą nie zgadzam.
Dla mnie najgorszym motywem w SG byli ORI i legendy Arturiańskie, czemu w swoim czasie też dałem upust. (Co jak co ale FarGate było naprawdę złym pomysłem... ;))
Więc z automatu SGU nie spadnie niżej. :)

Pamiętacie Onila,Carter, Daniela,Tilka i wielu jeszcze innych to ja się was pytam kogo zapamiętacie po tym SG uniwers bo ja chyba nikogo.

Zapamiętam Rusha, jako negatywną postać. Eliego, bo jest sympatyczny. Zagubionego Younga. Zapamiętam Greera, o ile nie skończy jak Ford w SGA.

Efekty są mizerna jak na dzisiejsze możliwości(chyba ze brak im kasy)

Słabych efektów to ty chyba jeszcze nie widziałeś, skoro tak twierdzisz, bo co jak co, ale do CGI to ciężko się tu przyczepić. Jest ich mało, ale reprezentują dobry poziom.

Jest monotonna

Monotonna, dobry wyraz, ale co tu mamy monotonnego?
Niech pomyślę, pierwsze dwa sezony SG1 to właściwie ciągle to samo: nowa planeta, albo z bazy Abydos, albo z danych od pradawnych (z głowy O'Neilla), wejście przez wrota na początku odcinka (a czasem tylko wyjście), potem nowa cywilizacja, Daniel lub Teal'c tłumaczy, potem wpadają Jaffa, trochę postrzelają i wracają do SGC...
W SGA nowa planeta, nowi wieśniacy, ta sama wioska koniec odcinka...
Ooo to nie było monotonne... ;)

jak brazylijski serial i jak narazie nie za bardzo wiadomo o co w nim chodzi.

Się uparliście na tę telenowelę, ale gdzie widzicie te porównania? Jakiś kopciuszków tu macie? Intrygi na poziomie, prześpie się z nim, na złość mojemu? I do tego niesmiertelną akcję sceny pojedynku, rozpisaną na kilkanaście odcinków, gdzie ciągle trzyma się pistolety wymierzone w siebie? Czy wy w ogóle macie pojęcie czym jest telenowela? Czy tak tylko rzucacie, hasłem bo moda taka przyszła?
Z tego co pamiętam to w BSG była znacznie więcej intryg, znacznie więcej ludzkich emocji i znacznie więcej kombinatorstwa a nikt tak na siłę nie porównywał tamtego serialu do telenoweli...

I jak nie wiecie o co chodzi w serialu? Grupa ludzi, znalazła się tam gdzie nie powinna. Nie ma surowców, nie ma odpowiednim mocy przerobowych a musi przetrwać i wrócic do domu. Z czego przynajmniej jedna osoba nie chce wrócić i zrobi wszystko byle tylko nie przerwać swojej misji szukania świętego graala.

A więcej mi się nie chce pisać...

Użytkownik Toudi edytował ten post 13.04.2010 - |17:11|


#99 gregohr

gregohr

    Kapral

  • Użytkownik
  • 166 postów

Napisano 13.04.2010 - |17:20|

jeśli oczekiwałeś, że w każdym odcinku SGU będzie co najmniej pięć strzelanek, wymyślne staff-lasery czy co chwila pojawiać się będą nowe rasy- masz prawo być zawiedziony. Pytanie tylko czemu nie czytałeś zapowiedzi twórców mówiących o "inności" SGU?
Ciekawe, czy gdyby powstał komediowy spin off pokazujący np. codzienną pracę Davisa Normana (pamiętasz?) też nazwałbyś to profanacją?

a może twój wiek jest tu wyznacznikiem?

Użytkownik gregohr edytował ten post 13.04.2010 - |17:22|

  • 0
...take a look, to the sky, just before You die- it's the last time he will...

#100 SGTokar

SGTokar

    Abstynent

  • Moderator
  • 2 270 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 13.04.2010 - |18:01|

że taki pomysł jak SG upodabnia się do bezpłciowych tasiemców jakie niekiedy lecą na AXN

Tak z czystej ciekawości o jakie bezpłciowe tasiemce chodzi?

Producenci moim zdaniem chyba chcą zbić kasę na pomyśle SG ale jak narazie to oni sami nie wiedza jak to zrobić.

To że kasę chcą zbić to jest oczywiste! Dlatego też naraz tworzyli SG-1, SGA by więcej ciepłych DVD schodziło na półki fanów. Więc jak wtedy zbijali kasy to było dobrze.

w uniwers jedyne co pokazują to kłótnie i kopanie dołków pod sobą

To nie jest jedyne co pokazują. A co do kopania dołków przez postacie. To podwaliny NID już się pojawiły w drugim odcinku gdzie chciano zgarnąć Teal’ca.
W Atlantis szybko też okazało się że Genii za bardzo nie są w duchu współpracy do pokonania Wraith i wokół tego też się kręcił dwuczęściowiec w środku sezonu.

Pamiętacie Onila,Carter, Daniela,Tilka i

Osobiście to jest dopiero profanacja. Jak by tu zacytować słynnego dowódcę wojskowego: „O’Neill, przez dwa L!” – odcinek pt. „2001” z piątego sezonu.

Update do poniższego:
To co Toudi mówi to 2x09 Secrets
Ja wspomniałem o 5x11 2001 (końcówka gdy Kinsey wychodzi wściekły z pomieszczenia wrót).

Użytkownik SGTokar edytował ten post 13.04.2010 - |18:33|

Log65: Happy camper




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych