A Rating / TV Rating is different from a share point in that it is the percentage of all possible viewers, while a share point is 1% of all viewers watching television at the time. Hence the share of a broadcast is often significantly higher than the rating, especially at times when overall TV viewing is low.Czyli jeden punkt ratingu różni się od jednego procentu oglądalności, ponieważ wyraża procent widzów spośród wszystkich możliwych widzów, podczas gdy procent oglądalności to 1% tych, którzy w ogóle w tym czasie coś oglądali. To się wszystko zreszta da przeliczyć i na gospodarstwa i na "rzeczywistych" ludzi i na grupy wiekowe itd, bez problemu od ręki (trzeba mieć tylko dobre współczynniki statystyczne), czy na dowolny inny sposób jaki sobie np reklamodawca życzy.
Ale tak na prawdę to i przy tym się manipuluje bo zawsze można kreatywnie policzyć "widzów" np doliczając tych, którzy widzieli odcinek pre-air w sieci albo kupili premierowy odcinek w wersji elektronicznej. Pamiętam, że takie cuda na kiju to były stosowane pod koniec SGA chyba. No i oczywiscie co to znaczy, że ktoś ogladał odcinek: pierwsze 10 minut, ostatnie, cały czas - jak to w statystyce diabeł tkwi w szczegółach metodologii
PS. Czyli np serial w danej chwili może mieć 10% oglądalności (co dziesiąty włączony telewizor) ale masa ludzi jest w robocie, na mieście i takie tam i te 10 % przelicza się tylko na 2% sprawnych telewizorów (w duuużym uproszczeniu), ale np na 50% telewizorów z mozliwościa odbioru płatnego kanału, albo przelicza sie na 15% docelowego targetu wymaganego przez najwiekszego reklamodawcę. Zastem te "suche" ratingi nie są taką oczywistą wyrocznią dla seriali, jak się powszechnie uważa, stacje je sobie odpowiednio przeliczają. Jeśli to nie jest jasne
tu więcej dokładnej algebry.
Wikipedia podaje, że dla okresu 2004-05, w USA było "109.6 million television households" stąd 1% ratingu to 1,096 mln gospodarstw z tv dla sezonów 2004-05.
Użytkownik xetnoinu edytował ten post 30.10.2009 - |18:36|