Ciekawe pytanie zadał lead - Co się stało po Incydencie?
Osobiście mam wrażenie, że główny projekt naukowy został wycofany z wyspy - czy podczas Czystki w 1992 roku widzieliśmy, żeby wśród trupów byli naukowcy?
Są inne skupiska energii poza wyspą - jeden z nich widzieliśmy jako stację Lamppost. A reszta "punktów"? Było powiedziane, że taki "punkt" jest też w Uluru, jednak typowej stacji Dharmy tam nie było. A może jednak - Dharma zmieniła sposób działania?
Z drugiej strony sam Incydent nie był na pewno aż tak katastrofalny w skutkach, jak opowiada Daniel. Bo w ciągu 6 godzin jest bardzo wątpliwe, aby zdążyli ewakuować kobiety z dziećmi.
Jeśli "katastrofa" ma się wydarzyć za 6 godzin, to oznacza, że sławny Incydent zdarzył się w 1977 roku. A jednak dalej budowano "Swana" (bo na razie to jest rozgrzebany), w 1980 nagrany został film instruktażowy. Przynajmniej przez jakiś czas uwolniona energia, co ma wywołać katastrofę, pozostawała bez kontroli - zanim ukończono "Swana". I jakoś wyspa nadal istnieje
Z kolei teraz sprawa Czystki i centrali w Ann Arbor - dlaczego nikt nie zareagował? Dlaczego nikt nie interesuje się tym, co dzieje się na wyspie? A może jednak już po Incydencie w 1977 roku coś się zmieniło? Skoro Uluru też jest "punktem" - skupiskiem energii - może właśnie tam udało się Dharmie zrealizować to, co chciała zrealizować na wyspie? I jakoś dało się żyć w zgodzie z rdzenną ludnością
Popatrzcie na daty:
1977 - Incydent (zgodnie z tym, co gada Daniel w tym odcinku, za 6 godzin) - "Swan" jest dopiero w początkowej fazie budowy
1979 - rozpoczęcie działalności w Uluru (notka prasowa z odcinka 02x19)
1980 - ukończony został "Swan" (?), wprowadzono wciskanie klawiszy, nagrany został film instruktażowy.
Dharma chciała ujarzmić energię wyspy w sposób naukowy, skończyło się na Incydencie.
W Uluru energię "punktu" ujarzmiono na poziomie stricte metafizycznym, opierając się na "special" zdolnościach jednego człowieka.
Zaraz, zaraz, a nie tego czasem chcą Othersi na wyspie? I poszukują Wybrańców, co mają "kontakt" z wyspą.
Mam jakieś dziwne wrażenie, że Incydent wywołał rozpad Dharmy na 2 frakcje: "fizyczną", która chciała naukowego wyjaśnienia fenomenu skupisk energii (wyspa - kontynuacja budowy "Swana" mimo Incydentu) oraz "metafizyczną", wykorzystującą tę energię w sposób nieznany nauce (Uluru). Othersi pozbyli się tylko frakcji "fizycznej", do ludzi z grupy "metafizycznej" nigdy nie dotarli
Dopiero jakiś czas temu zakontaktowali, że takowa w ogóle istnieje.
I przy okazji wychodzi, że klepanie w klawisze nie za bardzo miało sens. Niby miało kontrolować energię, która się uwolniła podczas Incydentu. Tylko, że od Incydentu do sprowadzenia komputera z klawiszami na wyspę upłynęło trochę czasu (w momencie Incydentu "Swan" był dopiero w początkach budowy). Desmond przekręcił klucz, "Swan" przestał istnieć (to, o czym myśli teraz Daniel) i też jakoś nic się nie stało: wyspa nie przestała istnieć.
Niejeden raz został wspomniany motyw powiązań Dharmy z wojskiem. Jeśli tak, niektóre rzeczy mogły mieć klauzulę "ściśle tajne", do tego stopnia, że mogli wiedzieć o tym tylko DeGrootowie, czy sam Hanso, a nie załoga z wyspy (z Changiem, Radzińskim i spółką). Z powodu pytania "Co leży w cieniu posągu" mam wątpliwość, czy nie będziemy mieli również do czynienia z instalacjami, o których istnieniu (i sposobie działania) wie niewiele osób.
Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 05.05.2009 - |09:39|