Niestety nie został pociągnięty. A szkoda pojawiło się coś nowego.
Co do tych wcześniejszych postów to tu chyba nie chodzi o dużo akcji w kosmosie. Naoglądaliśmy się tego w Star Trek, Star Trek TNG, Star Trek DS9, Star Trek Voyager, Star Trek Enterprise, Battlestar Galactica ... mam wymieniać dalej? Nie mówię że to nie dodaje smaczku ale wolałbym jakby skupili się jednak na wrotach.
Odcinek 145 - S07E13 - Grace
Rozpoczęty przez
kwiatek
, 16.12.2003 - |21:01|
84 odpowiedzi w tym temacie
#81
Napisano 03.12.2008 - |21:04|
don't try
#82
Napisano 27.03.2009 - |00:29|
Jak dla mnie odcinek rozpoczął się bardzo obiecująco - wrogi statek, walka, ucieczka, osłony poniżej 10% , brak możliwości wskoczenia w nadprzestrzeń, a tu nagle pojawia się mgławica i dziwne wizje Carter.
Jak to ktoś wcześniej powiedział, ja również mam mieszane uczucia co do tego odcinka.
7.
Jak to ktoś wcześniej powiedział, ja również mam mieszane uczucia co do tego odcinka.
7.
#83
Napisano 13.04.2009 - |19:07|
A mi się tam podobało ukazanie "wnętrza" Sam. Chociaż troche to było na "łapu-capu" ale nie narzekam. Początek niezły później zanudziłam się strasznie ale ta rozmowa z Jackobem i Jackiem przywróciła mnie do pionu xD Ale jak to się dzieje, że wszystkie "prywatne" sprawy między Jack'iem i Sam dzieją się zawsze albo w innej rzeczywistości, albo w wyobraźni bądź pragnieniach danego bohatera No ale przynajmniej mamy pewnośc, że Sam zadurzyła się w naszym colonelu Ogólnie odcinek niezły a szczególnie końcówka:)
#84
Napisano 14.10.2009 - |22:25|
Witam:)
Odcinek oceniam na 10/10.
Właśnie go sobie odświeżyłem. Z perspektywy czasu wydaje mi się, że zwracam w nim uwagę na inne elementy. Przy pierwszym spotkaniu, bardziej od całej obiektywnej sytuacji (mgławica, obcy unieruchomienie, brak załogi) uwagę skupiała relacja Sam - Jack. Wtedy to się czuło, niuanse, mrugnięcia ..... Teraz nie ma tego bagażu i zdecydowanie ciekawsze jest to, czego do końca nie wiadomo. i co wtedy zeszło na plan dalszy.
Mgławica.
To ona jest tu głównym rozgrywającym. Jest inteligentna. I ma nieproszonych gości - dwa statki. Duży (obcy plus załoga z Prometeusza) i mały tylko z Sam.
Jeżeli mgławicy przeszkadzają ciała obce - powinna skupić się na dużym obiekcie no i jest tam więcej istot rozumnych do ewentualnego kontaktu. A tu inna decyzja. Kontakt nastąpi z małą jednostką o jednoosobowej załodze. Dlaczego? Bo chmura jest inteligentna. Sam chciała badać gławicę (pokojowe zamiary), a statek obcych pokojowy to nie był. Stąd albo przez instynkt samozachowawczy, albo moralność mgławica kontakt nawiązuje z Sam.
Metoda kontaktu jest trudna. Sam jest osłabiona polem, ma zwidy - i one stają się narzędziem poznawczo-komunikacyjnym mgławicy. Na początku następuje rozpoznanie kim jest Sam. To karkołomnne zadanie. Osobowość niezykle skomplikowana. Tu pomysły z ukazaniem postaci z SG-1 genialne. Każda z nich ujawnia stosunek Sam do nich ale i jest formą jakiegoś nawiązania kontaktu między Mgławica a Sam. "Zbadaj mgławicę a nie naprawiaj statek", "nie poddawaj się" itd. Sam jednak wyklucza te rady, bo traktuje postacie SG-1 jak zwidy. Mgławica jest trochę taka jak Sam - jest więc ciekawa ludzkiej istoty i jej skomplikowanej natury, z drugiej jednak strony ma określony cel i go realizuje. To takie balansowanie.
Sam też balansuje między lojalnością wojskową zakazującą związku a uczuciem. Sam niczego nie robi po trupach - woli sama pocierpieć.
Chmura wie, że nie może dłużej poznawać Sam, bo czas statku się kończy (Chmura nie chce nikogo uśmiercić, tylko się pozbyć). Czas na balansowanie między ciekawością a realizacją celu bez uśmiercania ludzi się skończył. Chmura musi mocniej zadziałać. Ma już wiedzę o Sam. Po tym wstępnym rozpoznaniu wie, że tylko intrygująca, ciekawa, niewytłumaczalna postać może być dla Sam czymś innym niż tylko omam wzrokowy jej umysłu. Kluczową informację o sposobie uwolnienia się przekazuje dziewczynka. [Postać dziewczynki nie jest personifikacją młodej Sam - poznałaby siebie z młodości nawet po zachowaniu]. Dziewczynka to bezpośrednia reprezentantka mgławicy.
Wybór chmury jest trafny i doprowadzi do salomonowego rozwiazania. Sam nie tylko wie jak siebie uwolnić, ale ma pomysł jak uwolnić duży statek i jednocześnie odzyskać załogę. Zawiera umowę ze statkiem obcych, bez gwarancji, bez kontaktu. Wybiera rozwiązanie moralne (a mogła sama bezpiecznie opuścić mgławicę zostawiając załogę i obcych, mogła oszukać obcych i po oddaniu jeńców odlecieć oba przypadki bez ryzyka ostrzału).
Cała Sam - uratowała wroga. Mgławica słusznie wybrała - chociaż nie miała pewności jak ostatecznie Sam postąpi, większy statek mógł w niej pozostać.
Genialny, nawiązujący do Solaris, odcinek. Ciekawe przebitki z SGC. I aż dwie obce inteligencje. O jednej nadal nie wiemy nic. A druga jest niezwykle skomplikowana w swoim postępowaniu - bratnia dusza Samanty - Mgławica.
Pozdrawiam:)
Odcinek oceniam na 10/10.
Właśnie go sobie odświeżyłem. Z perspektywy czasu wydaje mi się, że zwracam w nim uwagę na inne elementy. Przy pierwszym spotkaniu, bardziej od całej obiektywnej sytuacji (mgławica, obcy unieruchomienie, brak załogi) uwagę skupiała relacja Sam - Jack. Wtedy to się czuło, niuanse, mrugnięcia ..... Teraz nie ma tego bagażu i zdecydowanie ciekawsze jest to, czego do końca nie wiadomo. i co wtedy zeszło na plan dalszy.
Mgławica.
To ona jest tu głównym rozgrywającym. Jest inteligentna. I ma nieproszonych gości - dwa statki. Duży (obcy plus załoga z Prometeusza) i mały tylko z Sam.
Jeżeli mgławicy przeszkadzają ciała obce - powinna skupić się na dużym obiekcie no i jest tam więcej istot rozumnych do ewentualnego kontaktu. A tu inna decyzja. Kontakt nastąpi z małą jednostką o jednoosobowej załodze. Dlaczego? Bo chmura jest inteligentna. Sam chciała badać gławicę (pokojowe zamiary), a statek obcych pokojowy to nie był. Stąd albo przez instynkt samozachowawczy, albo moralność mgławica kontakt nawiązuje z Sam.
Metoda kontaktu jest trudna. Sam jest osłabiona polem, ma zwidy - i one stają się narzędziem poznawczo-komunikacyjnym mgławicy. Na początku następuje rozpoznanie kim jest Sam. To karkołomnne zadanie. Osobowość niezykle skomplikowana. Tu pomysły z ukazaniem postaci z SG-1 genialne. Każda z nich ujawnia stosunek Sam do nich ale i jest formą jakiegoś nawiązania kontaktu między Mgławica a Sam. "Zbadaj mgławicę a nie naprawiaj statek", "nie poddawaj się" itd. Sam jednak wyklucza te rady, bo traktuje postacie SG-1 jak zwidy. Mgławica jest trochę taka jak Sam - jest więc ciekawa ludzkiej istoty i jej skomplikowanej natury, z drugiej jednak strony ma określony cel i go realizuje. To takie balansowanie.
Sam też balansuje między lojalnością wojskową zakazującą związku a uczuciem. Sam niczego nie robi po trupach - woli sama pocierpieć.
Chmura wie, że nie może dłużej poznawać Sam, bo czas statku się kończy (Chmura nie chce nikogo uśmiercić, tylko się pozbyć). Czas na balansowanie między ciekawością a realizacją celu bez uśmiercania ludzi się skończył. Chmura musi mocniej zadziałać. Ma już wiedzę o Sam. Po tym wstępnym rozpoznaniu wie, że tylko intrygująca, ciekawa, niewytłumaczalna postać może być dla Sam czymś innym niż tylko omam wzrokowy jej umysłu. Kluczową informację o sposobie uwolnienia się przekazuje dziewczynka. [Postać dziewczynki nie jest personifikacją młodej Sam - poznałaby siebie z młodości nawet po zachowaniu]. Dziewczynka to bezpośrednia reprezentantka mgławicy.
Wybór chmury jest trafny i doprowadzi do salomonowego rozwiazania. Sam nie tylko wie jak siebie uwolnić, ale ma pomysł jak uwolnić duży statek i jednocześnie odzyskać załogę. Zawiera umowę ze statkiem obcych, bez gwarancji, bez kontaktu. Wybiera rozwiązanie moralne (a mogła sama bezpiecznie opuścić mgławicę zostawiając załogę i obcych, mogła oszukać obcych i po oddaniu jeńców odlecieć oba przypadki bez ryzyka ostrzału).
Cała Sam - uratowała wroga. Mgławica słusznie wybrała - chociaż nie miała pewności jak ostatecznie Sam postąpi, większy statek mógł w niej pozostać.
Genialny, nawiązujący do Solaris, odcinek. Ciekawe przebitki z SGC. I aż dwie obce inteligencje. O jednej nadal nie wiemy nic. A druga jest niezwykle skomplikowana w swoim postępowaniu - bratnia dusza Samanty - Mgławica.
Pozdrawiam:)
Użytkownik xetnoinu edytował ten post 14.10.2009 - |22:28|
#85
Napisano 20.06.2013 - |14:00|
Genialny odcinek, 10/10.
Nie rozumiem dlaczego ludzie narzekają na serie 7, mi się podoba
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych