Odcinek bardzo mi się podobał i trzymał w napięciu.
Moja teoria nt. O6 jest taka, że z jakiś powodów oni zostali 'uratowani' -- w tym sensie że ktoś z wyspy (Ben?) dał im tę tratwę i skierował na wyspę Sumba (na zdjęciu z wyspy pokazywanym na konferencji prasowej Hurley ma tę samą koszulkę co podczas wyprawy z Lockiem i Benem, co wg mnie oznacza, że cała szóstka została wyekspediowana z Wyspy szybko). Oceanic, w tym ta kobitka która prowadziła konferencję prasową, nie mają pojęcia o Wyspie i wierzą w historię, którą podali im O6 -- to nie linie lotnicze stoją za ukrywaniem prawdy. O6 musi ukrywać prawdę, bo wiedzą, że coś się stanie z wyspą i tymi, którzy tam zostali, jeśli wydadzą, że taka Wyspa istnieje i że na niej byli. Oni milczą dla dobra tych, którzy zostali, a nie bo zostali do tego zmuszeni. Za bardzo pozytywnie układa im się życie w US na początku. Potem Wyspa ich dopada (zaczynając od Hurleya) i zaczynają ich prześladować myśli i poczucie winy, że jednak tamtych zostawili.
Oraz: czemu mówią, że 8 osób się uratowało (czyli wydaje mi się, że 3 zmarły -- bo Aaron urodził się na wyspie)? Wydaje mi się, że mamy wywnioskować z konferencji, że zmarli oni jeszcze w wodzie, zanim prąd zniósł ich na wyspę Membata (wg ich story). Nie mogą więc powiedzieć, że wiedzą kto to był, bo nie znali wszystkich pasażerów. Poznali się dopiero niby na wyspie, a wiec oficjalnie nie mają pojęcia, kim były te 3 osoby.
Użytkownik Sparrowhawk edytował ten post 18.05.2008 - |19:11|