Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 081 - S04E11 - Cabin Fever


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
211 odpowiedzi w tym temacie

#81 Grzebul

Grzebul

    Sierżant

  • VIP
  • 741 postów
  • MiastoTrójmiasto

Napisano 10.05.2008 - |16:25|

Jeżeli Kuper ma trzydziestkę w 1956, to na wyspie ma niecałe 80. I wszystko się zgadza, jest dobrze zadbanym i zdrowym dziadeczkiem.
  • 0

#82 volkmann

volkmann

    Szeregowy

  • Email
  • 72 postów
  • MiastoŁódź

Napisano 10.05.2008 - |20:08|

wytłumaczcie mi jedno. Helikopter przelatuje nad wyspą. Stosunkowo abardzo szybko bo zwykle lecieli troche czasu. tu wylatują i prawie od razu pojawiają się nad wyspą po czym wlatują w głąb. Jak Locke, Ben chcą zdąrzyć dotrzeć do stacji i przenieść wyspe?? jezeli tamci mają dane gdzie jest Orchidea (prawdopodobnie) to dotrą tam pierwsi bo mają szybszy transport a z flashów wynika że jednak uda im sie przeniesc czyli albo wykończą ekipe z Keamym albo razem z nim na wyspie się przesuną
  • 0

#83 WeriDo

WeriDo

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 20 postów

Napisano 10.05.2008 - |20:53|

wytłumaczcie mi jedno. Helikopter przelatuje nad wyspą. Stosunkowo abardzo szybko bo zwykle lecieli troche czasu. tu wylatują i prawie od razu pojawiają się nad wyspą po czym wlatują w głąb. Jak Locke, Ben chcą zdąrzyć dotrzeć do stacji i przenieść wyspe?? jezeli tamci mają dane gdzie jest Orchidea (prawdopodobnie) to dotrą tam pierwsi bo mają szybszy transport a z flashów wynika że jednak uda im sie przeniesc czyli albo wykończą ekipe z Keamym albo razem z nim na wyspie się przesuną


Nie wiemy przeciez gdzie jest orchidea, moze byc w jakims niedostepnym miejscu i poruszanie sie helikopterem wcale nie oznacza szybszego dotarcia do celu
  • 0

#84 raj

raj

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 42 postów
  • MiastoKraków

Napisano 10.05.2008 - |20:54|

Oj, ale namieszał ten odcinek...
Po kolei (choc własciwie ciężko tutaj cos po kolei poukładać...)
- Bardzo ważny moment, gdy Alpert przychodzi rozpoznać w małym Locku czyjąś reinkarnację. Czyją??? Na pewno kogoś, kto już wcześniej był na wyspie - zwróćcie uwagę na rysunek, który Locke namalował, i na który zwrócił uwage Alpert - kogos porwał czarny dym... Czyżby szukał reinkarnacji przywódcy Innych...? Czy oni odradzają się tak jak tybetańscy tulku i w podobny sposób trzeba ich szukać...?
Czy Locke wybrał trzeci przedmiot (nóż) źle, czy też jednak właśnie dobrze? Gdyby wybór był naprawdę zły, to IMHO Alpert zachowałby się spokojniej. Poskładałby swoje rzeczy, pożegnał się jakimiś okrągłymi zdaniami i wyszedł. A uciekł jakby się paliło. Moim zdaniem to dlatego, że jednak znalazł własciwą osobe, zrobiło to na nim silne wrażenie i sam nie był pewny swoich dalszych reakcji, więc wolał zwiać...
- Kolejna sprawa to próba zwerbowania nastoletniego Locke'a przez Alperta do Mittelos. Tak jak już tu zauważyła Tajemnicza Wyspa - było to mniej więcej w czasach kiedy powstawała Dharma. A zatem wygląda na to, że Mittelos jest powiązany nie z Dharmą, tylko z Innymi, kimkolwiek by oni nie byli. Powstaje faktycznie kwestia, w jakim stopniu instalacje, budynki itp. na wyspie sa dziełem Dharmy, a w jakim Innych/Mittelos, i kto w jakim zakresie o nich wie/wiedział i potrafi(ł) z nich korzystać?
- Abaddon wysyłający Locke'a na "Walkabout" - z kim współpracuje? Inni, Dharma, Widmore? A może (mnie też to przyszło do głowy) Abaddon reprezentuje po prostu Wyspę, czyli Jacoba=ducha wyspy, którą każdy (Inni, Dharma, Widmore) próbuje jakoś sobie podporządkować, a Jacobowi to nie w smak i próbuje cos działać na własną rekę? Z drugiej strony, jeżeli Abaddon=Jacob to jak wytłumaczyć pytanie do Hurleya w psychiatryku "czy oni zyją" - jesli "oni" to ludzie na wyspie to przecież Jacob powinien wiedzieć co się dzieje na wyspie? Chyba że po jej "przesunięciu" i on stracił z nią kontakt i dlatego Jack, Hurley & co. musza wrócić na wyspę? Bo to ma w jakiś sposób umożliwic powrót Jacobowi?
- wracając do Widmore'a - na papierach, które Keamy wyciągnął z sejfu na statku, było logo Dharmy. Skąd dokumenty Dharmy u Widmore'a? Czy faktycznie, tak jak przypuszczamy, jest/był z nią powiązany? I dlaczego Widmore jest pewien, że w sytuacji zagrożenia wyspy Inni skierują sie właśnie do stacji Dharmy? Czyzby te stacje jednak nie Dharma zbudowała...? Znowu wracamy do jedngo z poprzednich pytań...
- Claire moim zdaniem jednak nie żyje i jest duchem, podobnie jak Christian. To by wyjaśniało jej minę, jakby już wiedziała wszystko, i nienaturalnie spokojne zachowanie.
- chyba już wiemy jak O6 wydostanie się z wyspy. Sayid zabierze ich na statek, Keamy i jego ekipa moim zdaniem na statek już nie wrócą, Lapidus coś zakombinuje z helikopterem - rozbije go albo cos w tym rodzaju. Lapidus wygląda mi na to, ze jest w stanie zrobić wszystko, aby ludziom na wyspie nie stała sie krzywda - myślałem w ogóle że poleci złym kursem, helikopter rozbije się po drodze i nigdy nie dotrze na wyspę, ale widze że jednak doleciał. Ale jeszcze nie wylądował, więc nie mów hop... W kazdym razie na statku zostana ci "dobrzy" i wrócą wraz z O6...
- to co miał Keamy na rece to moim zdaniem po prostu przycisk trupa, czyli detonator który ma wybuchnąć gdyby Keamy zginął. Dlatego zagroził kapitanowi i ten nie strzelił do niego bo zdawał sobie sprawe że gdyby zabił Keamy'ego to statek wyleci w powietrze. Pytanie po co Keamy sobie cos takiego zakładał? To raczej nie jest normalne idąc do walki wyposażac się w takie urządzenie...
- nie sądzę żeby Charlotte, Faraday i Miles mieli prędko zginąć - oni tam są po to żeby odkryć tajemnice wyspy, i moim zdaniem póki tego nie zrobią scenarzyści ich nie usmiercą (choć nikt sie nie spodziewał że usmiercą Rousseau, zwłaszcza że miały być jej flashbacki, a jednak to zrobili...)
- własnie, co do Rousseau i niezgodności 16 lat (pobytu na wyspie wg jej relacji, czas nadawania wiadomości według Sayida tudzież wiek Alex) vs 12 lat (czas od czystki wg Horacego), to zupełnie tego nie rozumiem. Co prawda cały czas uważałem że Rousseau nie mówi prawdy, że miała coś wspólnego z Dharmą i wie dużo więcej na ten temat niż udaje, że wie, ale to dalej nie tłumaczy tej niezgodności (ale dlatego tez bardzo chciałbym zobaczyć flashbacki Rousseau, żeby sie dowiedzieć jak to z nia było naprawdę - tylko czy teraz to mozliwe? Może poprzez Milesa?)
- zawirowania czasowe między wyspą a światem zewnetrznym są co najmniej dziwne - jak się okazuje, czasami przesunięcie czasowe może być W PRZÓD zamiast w tył (doktorek)...
- Horacy zbudował chatkę Jacoba - powstaje pytanie które ktoś tu już zadał PO CO? Chyba faktycznie, tak jak napisałem wczesniej, rózne grupy (Inni, Dharma, kto jeszcze...?) próbowały i próbują opanowac i wykorzystac dla siebie moce wyspy - z różnym skutkiem
- szkoda kapitana, przyzwoity chłop był... :(
- trochę niespójne te flashbacki Locke'a, z jednej strony pokazują za mało i pozostawiają niedosyt, z drugiej strony troche napakowano w nie za dużo naraz...
- Locke mówi do Bena "nie jestm tobą", na co Ben potwierdza "na pewno nie jesteś". Skojarzyło mi sie to z faktem że Ben zabił swojego ojca podczas gdy Locke jednak tego nie zrobił. Wydaje mi się że ten fakt bedzie jezcze miec duże znaczenie.

No cóż... czekamy na potrójny finał... ciekawe ile się wyjaśni...
  • 0

#85 volkmann

volkmann

    Szeregowy

  • Email
  • 72 postów
  • MiastoŁódź

Napisano 10.05.2008 - |21:10|

no tak ale wyspa nie jest az tak wielka i napewno helikopter plus taki arsenał sprawi ze beda mieli siłe szybkości i przebicia
  • 0

#86 Grzebul

Grzebul

    Sierżant

  • VIP
  • 741 postów
  • MiastoTrójmiasto

Napisano 10.05.2008 - |21:34|

Przyszła mi do głowy pewna teoria.
Niejasność sprawy Francuzki może mieć związek z tajemniczą chorobą.
Być może było to tak:
Kiedy statek Danielle rozbił się na wyspie, wszyscy załapali to samo, co przytrafiło się Desmondowi lub Minkowskiemu. Czasy się porozsrajały, ludzie zaczęli umierać, wariować, może ktoś kogoś zabił.. Pikanterii na pewno dodawał czarny dymek, po prostu masakra tam się działa.
Opcja pierwsza: Rousseau znalazła później przypadkowo swoją stałą (nie wiem co to mogło być).
Opcja druga: Tak jak Des przeniósł się w przeszłość, być może ona przenosiła się nagle w przyszłość. Jeżeli przenosiła się w przyszłość, to miała o tyle dobrze, że nie zdawała sobie z tego zupełnie sprawy! Teraźniejszość: jestem w dżungli. Przyszłość: jestem w dżungli. Z powodu dymku bała się zapuszczać w Wyspę, więc co najwyżej dziwiła się, że się jakoś łatwo gubi, lub jakoś dziwnie przemieszcza w jednym małym obszarze. Ale dzięki temu wszystkiemu, nie miała problemów ze zestrojeniem się, więc jej mózg się 'nie przegrzewał'. Zaczęła z tego powodu tylko popadać w pewną paranoję, bo miała jednak poczucie, że coś jest nie tak. Że nagle mrugnie oczyma, a tu drzewa inne się robią ;) Z czasem albo znalazła swoją stałą (albo to dżungla zaczęła być jej stałą), albo po prostu po dłuższym czasie choroba znikła.
Ben mógł zabrać jej Alex, kiedy zobaczył ją np w lężącą w dżungli w momencie przeniesienia się w przyszłość. Wiedział, co spotkało kobietę, więc uratował jej dziecko.
Gdy Rousseau doszła do radiostacji mogli pozwolić jej na nagranie swojego tekstu, bo np nie korzystali już z tamtej bazy, a sygnały i tak blokowali. Być może Rousseau stała się czymś w rodzaju eksperymentu, typu: ciekawe jak długo przeżyje sama w dżungli. Część dżungli gdzie ciągle siedziała Rousseau i gdzie była radiostacja była odizolowana, więc Dharmersi się tam nawet nie zapuszczali. Być może usłyszeli nadawany sygnał, ale nikomu się nie chciało iść przez Mroczne Terytorium to wyłączyć. Bali się np dymka. Lub Hostiles.
  • 0

#87 Atlantis

Atlantis

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 481 postów
  • MiastoKraków

Napisano 10.05.2008 - |21:37|

Urządzenie na ramieniu Keamy'ego nie wygląda mi na coś, co monitorowałoby jego stan fizyczny. To jest tylko proste pudełeczko. Powinien mieć jakąś opaskę na ręce do mierzenia ciśnienia, elektrody na klatce piersiowej do monitorowania akcji serca itp. Takie coś za mało danych by zbierało, żeby powierzyć temu kontrolę nad jakimś ładunkiem - lekko się zsunie i już detonacja gotowa. ;)
Myślę, że Lapidus rozbije śmigłowiec. Może Jack nie odczytał wcale błędnie jego intencji - być może wyskoczy ze śmigłowca i zależy mu na tym, żeby ktoś jak najszybciej go znalazł i udzielił pomocy.

Z drugiej strony zapominamy o jednej bardzo ważnej kwestii: Claire i Aaron opuszczali wyspę na pokładzie śmigłowca w wizji Desmonda! Miało to być efektem samobójczej misji Charliego. Jestem teraz ciekaw jak to rozwiążą jeśli Claire faktycznie nie żyje, śmigłowiec może się rozbić a O6 odpłynie pontonem. ;)
  • 0
Dołączona grafika
"Władza to nie środek do celu; władza to cel"
/George Orwell - Rok 1984/

#88 Asignion

Asignion

    Starszy plutonowy

  • LAMER
  • 628 postów

Napisano 10.05.2008 - |22:02|

Urządzenie na ramieniu Keamy'ego nie wygląda mi na coś, co monitorowałoby jego stan fizyczny. To jest tylko proste pudełeczko. Powinien mieć jakąś opaskę na ręce do mierzenia ciśnienia, elektrody na klatce piersiowej do monitorowania akcji serca itp. Takie coś za mało danych by zbierało, żeby powierzyć temu kontrolę nad jakimś ładunkiem - lekko się zsunie i już detonacja gotowa. ;)

Oprócz pudełeczka na ramieniu miał opaskę na klatce piersiowej, na wysokości mostka, ze zgrubieniem na sercu. Opaska była dosyć mocno zaciśnięta.

Z drugiej strony zapominamy o jednej bardzo ważnej kwestii: Claire i Aaron opuszczali wyspę na pokładzie śmigłowca w wizji Desmonda! Miało to być efektem samobójczej misji Charliego. Jestem teraz ciekaw jak to rozwiążą jeśli Claire faktycznie nie żyje, śmigłowiec może się rozbić a O6 odpłynie pontonem. ;)

Rozwiązanie jest być może proste: Desmond wiedział, że jedynym sposobem na opuszczenie Wyspy jest śmierć Charliego, ale w wizji Claire wcale nie wsiadała z Aaronem do helikoptera. Więc ordynarnie i z premedytacją okłamał Charliego, że jednak wsiadała.

Użytkownik Asignion edytował ten post 10.05.2008 - |22:04|

  • 0

#89 ajka74

ajka74

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 73 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 10.05.2008 - |22:25|

nie wiem czemu tak usilnie piszecie że Horacy postawił chatkę Jacobowi , wg mnie on tą chatkę budował dla siebie, ale skoro zginął w czystce i chatka stala pusta, to została "siedzibą" Jacoba
  • 0

#90 DurstieL

DurstieL

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 4 postów

Napisano 10.05.2008 - |23:36|

oOOOoOo00OOOooOo. Jak na 4 sezon Lostów to odcinek naprawdę udany. Mało było Jacka, Kate i plaży co było chyba największym plusem odcinka. Jak zawsze nazwa odcinka miała tylko podsycać atmosferę bo Kabinki było w tym odcinku raptem 6 minutek. Ojciec Jacka i Claire - Christian jako medium, łącznik Jacoba z Wyspą?. Bardzo dziwne jak dla mnie. Dodatkowo jeszcze jej dziwne zachowanie. Według mnie Christian próbuje jakoś skontaktować ze swoimi dziećmi i przekazać Jackowi żeby opiekował się Aaronem.
Retrospekcje Johna bardzo ciekawe. Kwestie Abaddona i Alperta również. Możliwe, że używali tej maszyny do teleportacji na Wyspie żeby móc skontaktować się z młodym Johnem. Dlaczego Alpert szybko ucieka, gdy John wybiera nóż?. Gdy tylko zobaczył obrazek Locka na którym widnieje Lostzilla zaczął się denerwować, a gdy John wybrał nóż, wiedział, że Locke odnajdzie Wyspe. Wątek na frachtowcu też ciekawy. Sayid wraca na Wyspę - dośc miałem patrzenia jak Desmond i Sayid leżą sobie na łóżeczkach na łodzi i nic nie robią. Widać, że Keamy wyrósł na głównego badassa 4 sezonu. Nic nie powstrzma go przed zniszczeniem Wyspy. Troszkę szkoda doca i kapitana. Znów zostaje pokazany skutek Wyspy na czas (wątek lekarza frachtowca i jego śmierci). Scena z batonikiem na końcu - rewelacyjna! . Dla części osób to może być tylko pozbawione wartości 60 sekund, ale dla tych którzy "wiedzą" - nie . Urządzenie które Keamy zamontował na ramieniu jest pewnie połączone z ładunkiem wybuchowym przymocowanym do pasa które wykrywa puls Keami'ego (oklepane) i dlatego nikt nie może go zabić. Przeniesienie Wyspy - wydaje się dziwne ale za sprawą przenoszenia się w czasie i przestrzeni Bena już nic nie może zdziwić. Ciekawe tylko czy Linus doprowadzi Locka i Hurleya do tej stacji. Mam nadzieję na bardzo interesujący finał. I proszę, niech sensownie wyjaśnią co niektóre rzeczy. A tak bardzo chciałem retrospekcji Jacoba . Bardzo mnie cieszy, że twórcy ciekawie zagmatwali ten odcinek i oglądało się go naprawdę z dużą przyjemnością.

PS: Ciekawe co z Michaelem. Czemu Wyspa za wszelką cenę chce aby przeżył?.
  • 0

#91 Shalom

Shalom

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 375 postów
  • MiastoBędzin

Napisano 11.05.2008 - |00:00|

Co do tytułu http://en.wikipedia....iki/Cabin_fever ;)
  • 0

#92 korowiow

korowiow

    Starszy sierżant

  • Użytkownik
  • 853 postów
  • MiastoKalwaria Zebrzydowska

Napisano 11.05.2008 - |01:39|

Bardzo dobry odcinek. Najbardziej "mistyczny" w całym sezonie. Duchy przeszłości nie pozwalają o sobie zapomnieć.

1. Naszła mnie dziwna myśl, kiedy zobaczyłem początek odcinka. Alpert to ojciec Locke'a. Być może zasugerowałem się słowami pielęgniarki, ale wcześniej, gdy Emily mówiła o swoim ukochanym, jej matka wypomniała jej, że jest on "dwa razy starszy". Mogła to być aluzja do Richarda.

2. Wykrystalizowała mi się też pewna teoria quasi-religijna. John Locke jako św. Jan, autor "Apokalipsy". "Apokalipsa" to oczywiście przybycie bandy Keamy'ego na Wyspę, a John może być wizjonerem mogącym zmienić przyszłość ("i ujrzałem niebo nowe i ziemię nową" - słowa całkiem sensowne w świetle komiksu, który Alpert pokazał Locke'owi).

3. Niech ktoś mnie oświeci - czy proszek, który wybrał młody Locke, to ta sama substancja, która została użyta do "odizolowania" chaty Jacoba? Nóż i kompas mogły pochodzić z Black Rock.

4. Scena w chacie z Claire i Christianem wspaniała - potwierdza się, że Claire nie żyje lub jest "zawieszona" w czasie. Raczej to pierwsze - spotkała się ze swoim ojcem i wygląda na szczęśliwą, co jest raczej oczywistą aluzją do przejścia na "drugą stronę".

5. Myślę, że urządzenie Keamy'ego ma ścisły związek z "Protokołem" przeczytanym przez Martina. Być może jest to bomba, ale w takim razie nie widzę większego sensu jej zastosowania. Stawiam na to, że Protokół pochodzi z przyszłości, a Keamy używa go, żeby zyskać taktyczną przewagę.

W następnym odcinku (o ile nie zafundują nam zapychacza) zapowiada się niezła jatka. Nie mogę się doczekać :)

Użytkownik korowiow edytował ten post 11.05.2008 - |01:46|

  • 0

#93 Rez

Rez

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 40 postów

Napisano 11.05.2008 - |09:16|

Ciekawe, dlaczego (we śnie Locke'a) Horace trzy razy "przewracał" to samo drzewo, natomiast wątek rozmowy był nieco zmieniony?

L: - Powiedziałem ci, że uważam, że ten samolot na dnie oceanu to mistyfikacja, a ty uznałeś, że ci nie uwierzę?
M: - Nie wiedziałem, czy mogę ci ufać. To twój szef zatopił ten samolot.
L: - Myślałem, że to ja jestem paranoikiem, ale ty bijesz mnie na głowę.

Linus odnosi sie raczej do kwestii "ufności", a nie do zdania "To twój szef...", takie wrażenie...
  • 0

#94 kuruku

kuruku

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 58 postów

Napisano 11.05.2008 - |09:34|

Moja teoria na temat wyspy znajdującej się w "innym wymiarze" z przed dwóch odcinków, z którą tak wiele osób walczyło, zaczyna nabierać wyrażnych kształtów. Jak pisałem, wyspa "przeniesie" się na koniec sezonu, a raczej "tunel czasoprzestrzenny", gdyż sama wyspa ciągle będzie znajdować się w tym samym miejscu. Gdzie dokładnie? Po tym odcinku można by wnioskować, że tam gdzie "idą dusze po śmierci". Ale to się pewnie wyjaśni w szóstym sezonie.

P.s. Czwarty sezon jest najciekawszy, ale nie istniałby bez trzech pozostałych. Świetnie budowana historia, jak na realia serialowe.
  • 0

#95 Mumin

Mumin

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 106 postów
  • MiastoGórny Ślonsk

Napisano 11.05.2008 - |10:02|

Odcinek w pyte. Daje 10/10 . Dobrze rokuje na przyszłość. Wiele nowych pytań. Keamy przypomina mi postać Terminatora (tego z jedynki ;) ). Szykuje sie niezła jatka i pewnie trup posieje się gęsto (sądze, że właśnie wtedy zginie Jin ). Rysuje się obraz przyszłości. Sayid uratuje za pomocą łodzi szóstke rozbitków, poczym Lock przesunie wyspe i reszty nie będzie mozna odnalezdz. Ogólnie- rewelka. Mam nadzieje, że będzie jeszcze lepiej.
  • 0

#96 Azazell

Azazell

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 477 postów
  • MiastoSzczecin

Napisano 11.05.2008 - |10:46|

Dla mnie trochę to dziwne skoro Jacob i jego brygada boją się oddziału Keamy`iego - że przez niego stracą wyspę.. to dlaczego sami go nie załatwią? Wystarczy wysłać Dymek na nich i leżą :)

Trochę naciągane.
  • 0
[size=1]10.0 - Friends, Stargate SG-1, X-Files
9.5 - Early Edition, Lost, Kompania Braci, Medium, Twin Peaks
9.0 - Apparitions, Life, Moja Rodzinka, Supernatural, The O.C
8.0 - Stargate: Atlantis, Survivors, Terminator, Harper`s Island

#97 ajka74

ajka74

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 73 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 11.05.2008 - |10:53|

PS: Ciekawe co z Michaelem. Czemu Wyspa za wszelką cenę chce aby przeżył?.


wg mnie on ciągle ma cos do zrobienia, misję do spełnienia (popsuł silniki na frachtowcu więc tylko on je może naprawić)

nie wiem czemu niektórzy się tak upierają że Jin zginie ... a tym bardziej teraz jak jest raczej pewne że O6 odpłyną łódką z Sayidem - po prostu łodka weźmie 6 osób a po reszte Sayid nie zdąży wrócić bo wyspa zmieni położenie i pozostali utkną na wyspie
skłaniałabym sie do tego że coś stanie się Juliet :) no bo raczej w pierwszej kolejności zabiera sie zawsze kobiety i dzieci , więc czemu ona się nie zabierze skoro tak desperacko pragneła opuścić wyspę? (to moje przypuszczenie tylko)
  • 0

#98 kylsonn

kylsonn

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 44 postów

Napisano 11.05.2008 - |11:19|

Nie czytałem wszystkich komentarzy, bo co jeden to kolejna teoria. Napisze swoją:
Richard zapewne chciał zwerbować Johna na wyspę - gdy był młody i starszy (po tej scenie co się z niego śmiały dziewczyny) - wtedy ten klient wyraźnie mówi że dr Alpert (Richard) chce go zabrać do swojej szkoły. Dlaczego zmienił zdanie? ROZBRAJACIE MNIE z teoriami "dlaczego Richard nie starzeje się?" - bo losta kręcą od kilku lat, nie nagrywali scen w latach 70. sory ale zieje z niektorych;p

Kiepski ze mnie fizyk, ale pewnie wy tez nie wiecie o co dokladnie chodzi z tym "przyspieszeniem" wyspy. Ktos zapytal dlaczego pocisk dotarł szybciej niz doktorek. Bo pocisk wystrzelony jest szybszy niz cialo na wodzie.

Niestety zostały tylko 2 tygodnie z lostem :( Po obsadzie aktorskiej nastepnych trzech odcinków mozna sie domyśleć czyje będą retrospekcje :)
  • 0

#99 Luk@

Luk@

    Kapral

  • Użytkownik
  • 197 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 11.05.2008 - |11:42|

@kylsonn
Czyli wg Ciebie Alpert sie starzeje ale scenarzyści i reżyserzy nie wiedzą jak to pokazać i zostawili tak jak jest? No k... leje;D Teoria znakomita!
  • 0

#100 gietek

gietek

    Kapral

  • Użytkownik
  • 157 postów

Napisano 11.05.2008 - |11:44|

ROZBRAJACIE MNIE z teoriami "dlaczego Richard nie starzeje się?" - bo losta kręcą od kilku lat, nie nagrywali scen w latach 70. sory ale zieje z niektorych;p


To najgłupsze zdanie w tym wątku, a może nawet w tym dziale forum. Brawo!

Pooglądaj trochę DOBRYCH filmów, a nie tylko Transformersów czy Cloverfielda, to może zrozumiesz o co chodzi.
Ludzie pracujący na planie filmu potrafią postarzeć albo odmłodzić człowieka, a efekty potrafią być oszałamiające.
Szczególnie gdy teraz wszystko praktycznie robią na komputerach.

Także nie pij już płynu hamulcowego i zarzuć coś fajnego na eMula do obejrzenia. Peace.

EDIT:
Poza tym gdy Locke się urodził Alpert miał ok 20-30 lat, teraz gdy Locke jest już podstarzałym dziadkiem, to Alpert powinien siedzieć w domu starców i oglądać Modę Na Sukces. Trochę pracy szarych komórek i wszystko się staje jasne.

Użytkownik gietek edytował ten post 11.05.2008 - |11:48|

  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych