Odcinek 084 – S05E04 – The Daedalus Variations
#81
Napisano 12.08.2008 - |19:49|
W tłumaczeniu Pierwszego Kontaktu (wersja z Canal +) nikt nie bawił się w przestrzeganie zasad poprawności o zwrotach obcojęzycznych i odmiana na "Borga" podała co chwilę. Z resztą nie rozumiem dlaczego mamy utrudniać sobie życie (tylko w przypadku nazw własnych !!, bo jak zdarzyło mi się słuchać godzinnej biurowej gadki po nowo-polsko-angielsku, to myślałem że gościa czymś walnę.)
#82
Napisano 13.08.2008 - |06:59|
Z drugiej strony nie wpadajmy w przesadę z brakiem odmiany - po prostu można odmieniać jak dla liczby pojedynczej, np Borg, Borgu, Borgiem, Borgowi (ale nie Borgom, Borgami, Borgom).
Wracając do tematu: stawiam wodę przeciw piwu, że coś a'la Borg (czyli organizm oparty o cyborgizowanych ludzi wpiętych na siłę do wspólnej świadomości, którego celem jest asymilacja innych kultur) pojawi się w Entlantisie
ps. I czekam też na Ferengich ;P
pps. A ten smaczek z Wosleyem w poprzednim odcinku - kiedy drzwi sie przed nim nie otwarły - moje pierwsze skojarzenie to Awaryjny Hologram Medyczny ;P
#83
Napisano 13.08.2008 - |09:13|
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#84
Napisano 13.08.2008 - |23:44|
btw: po za tym jak jakiś chorąży w korytarzu jest atakowany przez kilka dron i ostrzeliwuje się z fazera to chyba może na chwilę zapomnieć o zasadach gramatyki i wykrzyczeć (w panice) do komunikatora "borgowie mnie zaraz dopadną!!!"
pansp
Użytkownik januszek edytował ten post 13.08.2008 - |23:56|
#85
Napisano 16.08.2008 - |13:29|
Dużo tu się debatuje o różnicach i podobieństwach pomiędzy rzeczywistościami alternatywnymi. Jeśli pomyśleć logicznie, to znacznie częściej przy takich skokach powinno trafiać się do rzeczywistości całkiem odmiennych od naszej. Wszechświat ma już 11-13 miliardów lat i w każdej chwili, jeśli można to tak powiedzieć, rzeczywistość rozdziela się na kolejne dwie potomne. Z pierwszej przyczyny powstają dwa skutki, z tych dwóch kolejne cztery i tak dalej (przy założeniu, że do wyboru są dwie możliwości). Liczba rzeczywistości powiększa się w tempie wykładniczym. W teraźniejszości mamy za sobą już prawie nieskończoną liczbę rzeczywistości alternatywnych i to, że gadają ze sobą dwaj Sheppardowie jest czymś niezwykłym w skali całości. Bardziej prawdopodobne, że Sheppard gadałby z glutopodobną formą życia powstałą w skutek odgałęzienia rzeczywistości 8 miliardów lat temu.
Ale jakbyś nie zauważył, to założenie serialu jest takie, że im bardziej podobna rzeczywistość tym bliżej nam do niej - polecam obejrzeć jeszcze raz odcinek SG1 03x06 Point Of View - tam dosyć wyraźnie jest to powiedziane. A z tego co się orientuję to zasada działania napędu między wymiarowego i lustra kwantowego jest podobna.
#86
Napisano 17.08.2008 - |19:21|
1. W języku angelskim ciężko jest mówić o odmienianiu, to cecha języka polskiego.Chodzi mi o to, że słowo Borg [...] nie jest nawet odmieniane przez samych zainteresowanych. [...] Nigdy w serialu słowo Borg nie było odmieniane, nawet po angielsku, i odmienianie go po polsku jest błędem stylistycznym.
2. Wikipedia polska odmienia słowo Borg w przypadku mówienia o pojedynczych osobnikach.
3. W języku angielskim l.p. "Borg" ma l.m w postaciach "Borg" (all Borg) i "the Borg" (of the Borg). Mamy więć właściwie do czynienia z 2 osobnymi słowami - "Borg" jako osobnik i "the Borg" jako kolektyw.
4. Nie widzę tu żadnych ograniczeń w kwestii odmiany, wszystko zależy od umowy społecznej i łatwości wyrażania.
"Zastrzeliłem jednego borga."
"Zastrzeliłem wiele borgów." (ciężko natomiast użyć "Zastrzeliłem wielu borg.")
"Zniszczylismy [Kolektyw] Borga."
"Borgowie atakują." / "Borg [Kolektyw] atakuje." / "Kolektyw Borga atakuje."
A wracając do meritum. Sąsiednie alternatywne rzeczywistości są do siebie podobne w sensie liczby pojedynczych rozwidleń rzeczywistości a nie skutków tych rozwidleń. Realnie może być tak że początkowo niewielka różnica bedzie skutkować sporymi rozbieżnościami jesli chodzi o następstwa, np. jedna przegrana zamiast zwycięstwa w wojnie z Wraith może całkowicie zmienić uklad sił w galaktyce w równoległej rzeczywistości.
MOD: Załóżcie sobie odpowiedni temat w dziale STAR TREK. I tu skończcie offtopikować.
Ale powtórzę, BORG JEST JEDEN. Nie ma BORGÓW, są DRONY BORG
Użytkownik Toudi edytował ten post 17.08.2008 - |21:59|
#87
Napisano 17.08.2008 - |19:36|
Chyba, że patrzyć na "punkt" w którym kończymy, a nie na drogę. Mogliśmy iść wieloma zawiłymi ścieżkami, ale doszliśmy do punktu który znajduję się blisko "punktu" w którym jest nasza rzeczywistość. Nawet jeśli 1000lat temu coś wydarzyło się inaczej, to jednak ostatecznie wydarzenia "doprowadziły" do bliskiego "punktu" - zakładam przy tym, że napęd wykonywał krótkie skoki, blisko punktu w którym znajduję się nasza rzeczywistość.A wracając do meritum. Sąsiednie alternatywne rzeczywistości są do siebie podobne w sensie liczby pojedynczych rozwidleń rzeczywistości a nie skutków tych rozwidleń. Realnie może być tak że początkowo niewielka różnica bedzie skutkować sporymi rozbieżnościami jesli chodzi o następstwa, np. jedna przegrana zamiast zwycięstwa w wojnie z Wraith może całkowicie zmienić uklad sił w galaktyce w równoległej rzeczywistości.
Coraz większe zmiany, następowały wraz z oddalaniem się od naszej rzeczywistości (parę skoków więcej i mogło by już nie być żadnego podobieństwa)
Użytkownik michal_zxc edytował ten post 17.08.2008 - |19:40|
"Nie możesz kontrolować co się dokładnie zdarzy, jest tyle rzeczy do ogarnięcia, ale intencje pomagają obrać kierunek. Jeśli masz dobre intencje to masz większe szanse że wszystko skończy się dobrze" Trance Gemini - Andromeda
The Secret <- Polecam
#88
Napisano 17.08.2008 - |19:52|
zakładam przy tym, że napęd wykonywał krótkie skoki, blisko punktu w którym znajduję się nasza rzeczywistość.
Jak pamiętam to tymi "krótkimi" skokami były:
- brak Atlantis na planecie
- borgopodobna rasa
- czerwony gigant
- asteroidy
Jeśli w pierwszym przypadku można mowić jeszcze o "krótkim" skoku, to
2 ostatnie siegają nawet początków wszechswiata i trudno tu sugerować że napęd miedzywymiarowy wykonywał krótkie skoki. Ostawiałbym wręcz wariant losowości, lub coś w stylu serialu "Sliders".
#89
Napisano 17.08.2008 - |21:03|
Rzeczywistości równoległe można traktować jak drzewo narysowane na kartce, w którym z każdego konara wyrastają dwa kolejne, ale jest to bardzo uproszczona forma. W takim przypadku faktycznie bliżej nam będzie do podobnych rzeczywistości na sąsiednich gałęziach. Nie można jednak tak upraszczać tego "zjawiska". Znacznie pewniejsze jest to, że gałęzie tego drzewa nawzajem się plączą i rzeczywistość cywilizacji ludzi może "znajdować się" bardzo blisko rzeczywistości, w której inteligentną formą życia są potomkowie dinozaurów. W takim przypadku "odległość" skoku nie ma żadnego znaczenia. Jeżeli wszystkie rzeczywistości są równorzędne, to nie może być mowy o "długości" skoku w kontekście podobieństwa do naszej rzeczywistości. Te dwie "zmienne" nie będą ze sobą w żaden sposób powiązane. Przy skokach w poprzek liczba gałęzi, na które możemy trafić jest tym większa, im dłuższy czas upłynął od początku czasu. W "naszym" czasie mamy do dyspozycji 13 miliardów lat podczas których każde zdarzenie kwantowe generuje koleje rozwidlenie rzeczywistości. Statystycznie nasza decyzja czy napić się rano kawy czy herbaty, będzie generowała mniejsze różnice w rzeczywistościach dnia następnego, niż taka same decyzja podjęta 500 lat temu. Z tego powodu przy kreowaniu różnic między rzeczywistościami w teraźniejszym czasie większy wpływ miały "decyzje" podejmowane znacznie wcześniej a nie przed chwilą. Z jednej "decyzji" na początku czasu o tym czy siła wiązania nukleonów ma być taka, jak jest, czy trochę inna, zależy to, czy Wszechświat z materią w ogóle powstanie. Z jakiegoś powodu gwiazda Atlantydy była czerwonym olbrzymem i "cudem" można nazwać to, że w ogóle była tam jakaś galaktyka.
Fakt, że w serialu traktują rzeczywistości równoległe jak drzewo narysowane na kartce, płasko. Niestety jest to zbyt proste wyjaśnienie, jak na tak ciekawą teorię.
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#90
Napisano 18.08.2008 - |00:33|
Takie "drzewo" by raczej "wyrosło" w inną stronę. Jeśli dokonywali małych skoków, to praktycznie nie mogliby trafić do rzeczywistości w którym np nie było by galaktyki (bo taka rzeczywistość była by bardzo daleko od naszej). Nawet specjalnie nie musieli nawigować, jeśli przyjąć założenie, że "dalszy skok" = "potrzeba więcej energii".Z tego powodu przy kreowaniu różnic między rzeczywistościami w teraźniejszym czasie większy wpływ miały "decyzje" podejmowane znacznie wcześniej a nie przed chwilą. Z jednej "decyzji" na początku czasu o tym czy siła wiązania nukleonów ma być taka, jak jest, czy trochę inna, zależy to, czy Wszechświat z materią w ogóle powstanie. Z jakiegoś powodu gwiazda Atlantydy była czerwonym olbrzymem i "cudem" można nazwać to, że w ogóle była tam jakaś galaktyka.
Użytkownik michal_zxc edytował ten post 18.08.2008 - |00:36|
"Nie możesz kontrolować co się dokładnie zdarzy, jest tyle rzeczy do ogarnięcia, ale intencje pomagają obrać kierunek. Jeśli masz dobre intencje to masz większe szanse że wszystko skończy się dobrze" Trance Gemini - Andromeda
The Secret <- Polecam
#91
Napisano 18.08.2008 - |09:06|
Droga pomiędzy rzeczywistościami równoległymi jest "długa" tylko, jeśli mielibyśmy poruszać się wzdłuż osi czasu, cofając się w czasie do rozwidlenia, które nas interesuje i podążając drugą odnogą ponownie do czasu, z którego wyruszyliśmy (oczywiście upraszczając). Przy skoku w poprzek droga jest bardzo krótka względem drogi jaką pokonalibyśmy cofając się do rozgałęzienia rzeczywistości. Jak dla mnie teoria przedstawiona w serialu jest namiastką tego, czym może być faktycznie.
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#92
Napisano 22.08.2008 - |23:20|
Ocena: 9
PLUSY:
+ hehe, miłe nawiązanie do Star Wars, kiedy Sheppard mówi do Ronona "Chewie, tylko spokojnie"
+ fanastyczne spotkanie Dedala z nową rasą. Bardzo mi się spodobała i chętnie zaobaczyłbym ją w normalnej rzeczywistości serialowej. Mam nadzieję, że scenarzyści przypomną sobie o niej, i w jakimś odcinku Sheppard i spółka raz jeszcze skonfrontują się z tymi obcymi co przy lekkim znudzeniu tematem Wraith byłoby strzałem w dziesiatkę dla serialu.
+ w nawiązaniu do powyższego, plus za pięknie ukazaną bitwę kosmiczną między Dedalem a nową obcą rasą. Nawet nie jeden raz, ale dwa razy. Podczas drugiej bitwy nieoczekiwanie pojawiła się pomoc w postaci myśliwców z Atlantydy które pięknie zniszczyły wroga
+ fajnie było zobaczyć, ze Ronana natrafił na kogoś znacznie silniejszego od siebie, hehe. Ronon to był wcześniej taki gość, który każdego przeciwnika zmiatał od razu, jeśli nie w strzelaninie, to w walce wręcz
MINUSY:
- szkoda, że niepokazano więcej alternatywnych rzeczywistości, bo te które były, narobiły mi apetytu na więcej;)
- po raz kolejny pokazano z jaką łatwością i lekkością Sheppard, McKay, Ronon i Teyla "wiszą" sobie w kosmosie w kombinezonie kosmicznym jak gdyby nigdy nic. Czym innym jest wyjście w przestrzeń kosmiczną gdy w pobliżu jest statek kosmiczny, a czym innym gdy w pobliżu niema dosłownie NIC. To powinno powodować stan lękowy na tyle duży, iż widać by było po nich (a na pewno po McKay'u) iż ledwo co wytrzymują.
W oczekiwaniu na BSG "Caprica"
#93
Napisano 21.10.2008 - |18:27|
8/10
#94
Napisano 30.06.2009 - |12:20|
Co prawda nie spodobało mi się to że Sheppard z alternatywnej rzeczywistości był mało dociekliwy w sprawie Dedala, ale nie psuje to całości.
Ciekawy ten nowy wróg. Ciekawe czy w naszej rzeczywistości też zagrozi on Atlantydzie.
Ocena: 9.5/10.
#95
Napisano 07.12.2009 - |09:23|
Nowa rasa bardzo mi się podoba, nie przypominała mi Borgo raczej jakąś odmianę replikatorów na bazie hybryd Michela. blady kolor skóry odrazu mi się kojarzył z Michel, a kształt statku bardzo przypominał okręt typu aurora, nimniej jest to coś fajnego nowego i bardzo mi się podobała tamta rasa. odcinek bardzo dobry
Zamierzam obejrzeć: Firefly, Farescape,Lexx, Supernatural,4400, heroes
Obejrzane: SG1 SGA SGU BS:Caprica BSG StarTrek:OS TNG Voyager DS9 Enterprise Earth2 Babylon2 Crusade Andromeda
#96
Napisano 12.05.2011 - |19:53|
I przydałoby się że by ich dali jako nowa rasa
oczywiscie mogli sie w ten sposób ewoluowac albo na zasadzie askardczyków że sie rozdzielili
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych