Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 078 - S04E08 - Meet Kevin Johnson


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
194 odpowiedzi w tym temacie

#81 Axtezim

Axtezim

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 57 postów

Napisano 22.03.2008 - |16:40|

Dlaczego na liście są te osobo a nie inne?


Hmm ja myślę, że po prostu Michael ma się przypodobać Kate,Hurleyowi,Sawyerowi,Jackowi przecież oni widzieli go odpływającego z przystani
  • 0

#82 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 22.03.2008 - |16:42|

Odcinek bardzo dobry. Może nie wybitny, nie kunsztownie zrealizowany jak Constant, ale dostarcza nam całą masę informacji na które czekaliśmy tak długo.

Na początek najważniejsze - co się wydarzyło z Mickaelem po opuszczeniu wyspy. Otóż Mickael opuszcza Wyspę 27. listopada - 67 dni od katastrofy. 16 grudnia 86 dnia po katastrofie, jest już przynajmniej od kilku dni na frachtowcu, u wybrzeży Wyspy. Minęło zaledwie, do dwa do trzech tygodni, a zdążył dotrzeć do NY, rozstać się z synem, doprowadzić się do stanu upadku, podjąć dwie próby samobójcze i w końcu dotrzeć z powrotem na Wyspe. Iście ekspresowe tempo. Jest to jednak do zrobienia. Faktyczne rozstanie z Waltem nastąpiło już w czasie podróż. Po kilku dniach bezskutecznych prób przekonania syna M. widzi, że wszystko co zrobił, łącznie z zabiciem dwóch niewinnych kobiet poszło na marne. Syna i tak stracił. Pierwsza próba samobójcza kończy się niepowodzenie. Wyspa nie pozwala mu umrzeć. Z wypadku wychodzi z powierzchownymi obrażeniami. Po nocy spędzonej w szpitalu na obserwacji na drugi dzień jest już na nogach. Jeszcze tego samego dnia kupuje bron i spotyka Toma. Następnego dnia odlatuje na Fidzi. Zakładając, ze z 19 dni, jakie miał do dyspozycji M. Cztery spędza w podróż do i z NY. I tydzień w NY, pozostaje nam jedynie tydzień. Jeśli odliczy się co najmniej dwa dni na zaokrętowania zostaje nam zaledwie cztery, piec dni na podroż z Fidżi na Wyspę, oraz z Wyspy w miejsce, z którego odleciał do NY. Wynika z tego, ze Wyspa musi być zlokalizowana blisko, nie więcej niż dwa dni drogi kutrem Innych od jakiejś znacznej wyspy, z której znajduje się duże lotnisko pasażerskie.

Uprzedzam od razu krytykę, tych, którzy twierdzą, że czas na Wyspie płynie inaczej niż w realu. Matka Michaela powiedziała, że pojawił się w NY w dwa miesiące po katastrofie, w której jakoby zginął. Ściśle około 70 dni po katastrofie.

Czego ważnego dowiedzieliśmy się z epizodu:
- Wyspa chroni tych, których przyjęła. Chroniła M, zapewne chroni Jacka i innych w realu, jak uchroniła ich przed niemal pewną śmiercią. Pytanie, dla czego właśnie ich, a nie innych, którzy nie przeżyli katastrofy. Czyżby powraca teoria Wybranych. Przynajmniej w jakimś zawężonym to sensie.
-Inni mieli stosunkowo łatwy sposób dostawania się do realu. Jeżeli przeanalizujemy dokładnie trzeci sezon, to stwierdzimy, że Tom miał naprawdę mało czasu by udać się do NY. Wracamy więc do bliskości z Wyspy do środków komunikacji, lub jakiegoś bardziej cudownego sposobu podróżowania.
-Tom jest gejem. To ani nic wulgarnego, ani też politycznie poprawnego. Jest to mrugnięcie oka do nas. Pamiętacie dyskusje, co miał na myśli Tom mówiąc, że Kate nie jest w jego typie w premierze trzeciego sezonu. Teraz już wiemy, dla czego.
-Dostaliśmy druga wersje, tym razem podpartą jakaś dokumentacją ukartowania katastrofy samolotu. Tym razem na sprawcę wskazuje się Widmora. W poprzedniej wersji miał tego dokonać Ben.
-Dowiadujemy się że Świątynią – Tempel, jest kolejną stacją Dharmy.
Kwestia ostrzelania wędrowców do Świątyni. Mamy tu dwie możliwości. Albo zrobili to ludzie ze statku, lub ludzie Bena. Jedno i drugie ma swoje za i przeciw. Jeśli to ludzie Bena to potwierdza się, że Ben, nawet w niewoli ma możliwości kontaktowania się ze swoimi ludźmi.
Kwestia tzw. Cliffheangera. Rozśmiesza mnie krytyka jakoby marności. Ci którzy krytykują niech raczej cieszą się w ogóle dostaliśmy jakiś cliffeanger. Przecież, nikt takiego nie planował. Sezon miął być emitowany nieprzerwanie.

Co zas do samego clihnengera to mamy aż dwa. Nie wiemy jak Kapitan zareaguje na rewelacje Sayida o Michaelu. Na Wyspie nie wiemy kto atakuje Alex.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#83 Grzechu

Grzechu

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 53 postów
  • MiastoPyskowice

Napisano 22.03.2008 - |17:06|

Nie chce byc bezczelny, ale Jonasz, naucz sie poprawnie pisac angielskie nazwy i imiona. Jak nie, to uzywaj polskich.

Co do rozmowy Bena z Michaelem - imiona byly zapewne losowe. Juz wiemy, ze to Aaron a nie Sawyer zalicza sie do Oceanic Six (odsylam do Lostpedii).

We wczesniejszym poscie ktos pisal o zakonczeniu Losta z Piratami z Karaibow. Nie znalazlem go na YouTube, moglbys podeslac linka? Dzieki :-)
  • 0
Legends may sleep, but they never die.

It's better to die upon your feet, than to live upon your knees.

#84 Teoria spiskowa

Teoria spiskowa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 130 postów

Napisano 22.03.2008 - |17:40|

Faktyczne rozstanie z Waltem nastąpiło już w czasie podróż. Po kilku dniach bezskutecznych prób przekonania syna M. widzi, że wszystko co zrobił, łącznie z zabiciem dwóch niewinnych kobiet poszło na marne. Syna i tak stracił.


Wydaje mi się, że syna straci bo przyznał się do zabicia Libby i Anny. Zresztą tak wynika z rozmowy T z M.


Nie chce byc bezczelny, ale Jonasz, naucz sie poprawnie pisac angielskie nazwy i imiona. Jak nie, to uzywaj polskich.

Co do rozmowy Bena z Michaelem - imiona byly zapewne losowe. Juz wiemy, ze to Aaron a nie Sawyer zalicza sie do Oceanic Six (odsylam do Lostpedii).

We wczesniejszym poscie ktos pisal o zakonczeniu Losta z Piratami z Karaibow. Nie znalazlem go na YouTube, moglbys podeslac linka? Dzieki :-)


O Aaronie wiem. Chodzi mi o to, czemu np. Jack a nie Jin czy Rose?
  • 0

Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.


#85 lead

lead

    Kapral

  • Użytkownik
  • 205 postów

Napisano 22.03.2008 - |19:16|

Poprostu podal przykladowe imiona ktore przyszly mu na mysl- Jack Kate Sawyer mozliwe ze dlatego, ze spedzal z nimi dosc sporo czasu w Hydrze?;> i tak mu przyszli jakos na mysl bo ich dobrze znal. Co w tym tak niezwyklego i tajemniczego?;>

Użytkownik lead edytował ten post 22.03.2008 - |19:16|

  • 0

Dołączona grafika


#86 Asignion

Asignion

    Starszy plutonowy

  • LAMER
  • 628 postów

Napisano 22.03.2008 - |19:32|

-Inni mieli stosunkowo łatwy sposób dostawania się do realu. Jeżeli przeanalizujemy dokładnie trzeci sezon, to stwierdzimy, że Tom miał naprawdę mało czasu by udać się do NY. Wracamy więc do bliskości z Wyspy do środków komunikacji, lub jakiegoś bardziej cudownego sposobu podróżowania.

Ja już kilka razy pisałem, ze gdzieś w pobliżu Wyspy znajduje się "punkt transferowy" - miejsce (kolejna wyspa) do którego Inni pływają łodzią podwodną, gdzie Michael dopłyną motorówką i gdzie jest pas startowy. Jest to gdzieś na północny wschód od Wyspy - Michael płynął tam kursem 325. Tam również przesiadła się Juliet z samolotu na łódź podwodną. W każdym bądź razie logika podpowiada, że takie miejsce powinno być. Spodziewałem się, że w retrospekcji Michaela zostanie to potwierdzone, ale jakoś ten etap ucieczki z Wyspy został pominięty... dziwne. Może Inni faktycznie się teleportują do Stanów ? ;)

PS. Widzę, Jonasz, że zdecydowałeś się przepuścić swojego posta przez edytor tekstu z korektą polskiej pisowni. Bardzo się z tego cieszę, gdyż ostatnio Twoje posty były już ledwo czytelne. Jednak zostało jeszcze kilka literówek, popracuj nad tym :P
  • 0

#87 Teoria spiskowa

Teoria spiskowa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 130 postów

Napisano 22.03.2008 - |19:36|

Poprostu podal przykladowe imiona ktore przyszly mu na mysl- Jack Kate Sawyer mozliwe ze dlatego, ze spedzal z nimi dosc sporo czasu w Hydrze?;> i tak mu przyszli jakos na mysl bo ich dobrze znal. Co w tym tak niezwyklego i tajemniczego?;>


Na liście nie było Kate.

;)
  • 0

Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.


#88 Rez

Rez

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 40 postów

Napisano 22.03.2008 - |20:13|

Na liście nie było Kate.


Jaka "lista"?

"... poznałeś parę twarzy, nazwisk i nagle naszły cię wątpliwości?
Tak. Naszły.
No to parę innych nazwisk: Sun, Sawyer, Jack, Claire, jej dziecko. I jedynym sposobem, żeby ich uratować jest wzięcie się w garść i zaokrętowanie".

To nie jest "lista" osób do uratowania, tylko parę nazwisk w celu przekonania Michael'a do zaokrętowania.
  • 0

#89 lead

lead

    Kapral

  • Użytkownik
  • 205 postów

Napisano 22.03.2008 - |20:34|

Na liście nie było Kate.

;)


To rzeczywiscie zmienia postac rzeczy. Zapewne jest to lista podana przez kosmitow Tomowi ktory jest z nimi w zmowie i chce obalic zarowno Bena jak i Widmora i przejac wladze nad swiatem. A zeby tego dokoncac musi przy pomocy Michaela ocalic tych wlasnie ludzi.
Chodzi o sens... ze sa to imiona ktore przyszly mu na mysl, zupelnie nic nie oznaczajace. To wynika jednoznacznie z kontekstu.
  • 0

Dołączona grafika


#90 Teoria spiskowa

Teoria spiskowa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 130 postów

Napisano 22.03.2008 - |20:59|

To rzeczywiscie zmienia postac rzeczy. Zapewne jest to lista podana przez kosmitow Tomowi ktory jest z nimi w zmowie i chce obalic zarowno Bena jak i Widmora i przejac wladze nad swiatem.


No nie mów a myślałam że chce obalić Jacoba i zamieszkać w jego chatce razem ze swoim chłopakiem.
  • 0

Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.


#91 Odnaleziony

Odnaleziony

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 97 postów
  • Miastoz wyspy...

Napisano 22.03.2008 - |21:15|

Odcinek moim zdaniem dobry, nawet bardzo dobry. jest jedno ale... został bezczelnie ucięty, co już niektórzy zauważyli. Niezbyt to było miłe se strony tfffurców :/ Historia Dejtukmajsana całkiem, całkiem. Duzo bardziej sie w nią zaangażowałem, niż w historyjki koreańskie, co dziwne, bo mnie rozhisteryzowany tatuś z lekka drażni. Dejtukmajsan cierpi na nieustanne poczucie winy wiercące jego wnętrzności, co owocuje, wiadomo, czym owocuje i nie są to banany na wyspie :) Ogólnie kwestia poczucia winy jest świetnie w serialu pokazana - przy okazji chyba większości bohaterów, poza oczywiście żelaznym Benem - twardo się chłopina trzyma! Zachowanie Sayida bardzo mi sie podobalo. Być może/na pewno poskutkuje czymś "konkretnym". Coraz więcej dowiadujemy się o tym, co Mr Widmore robi ze swoimi pieniążkami, ale do czego dokładnie mu wyspa... Motyw gejowski dla mnie był taki, jakby go w ogóle nie było. Ot takie lostowe urozmaicenie. Z niecierpliwością czekam na następny epizod...Bym zapomniał - smacznego jajka, wesołych świąt i niech Wyspa będzie Waszym wsparciem :)

Użytkownik Odnaleziony edytował ten post 22.03.2008 - |23:16|

  • 0

#92 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 22.03.2008 - |22:05|

Nie chce byc bezczelny, ale Jonasz, naucz sie poprawnie pisac angielskie nazwy i imiona. Jak nie, to uzywaj polskich.

Jesli nie chcesz byc bezczelny to nie badz.

P S. Widzę, Jonasz, że zdecydowałeś się przepuścić swojego posta przez edytor tekstu z korektą polskiej pisowni. Bardzo się z tego cieszę, gdyż ostatnio Twoje posty były już ledwo czytelne. Jednak zostało jeszcze kilka literówek, popracuj nad tym :P

Jeden z nielicznych postow, ktore napisalem z mojego komputera w domu. Zawsze pisze z pracy, gdzie niestety polskiego edytora. Robie co moga.

Przepraszam za offtop.

Użytkownik Jonasz edytował ten post 22.03.2008 - |22:07|

  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#93 krtekkk

krtekkk

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 22 postów
  • Miastogorlice

Napisano 22.03.2008 - |22:05|

Witam wszystkich!!!
Odcineczek jak dla mnie bardzo ciekawy:
Niezniszczalny Dejtukmajsan i Tom, który zdecydowanie woli chłopców...Szybka akcja Saida.
Powoli coś zaczyna się wyjaśniać.
Zauważyłem jednak, że nie wszystkim udzieliła się atmosfera świąteczna- forum robi się coraz bardziej delikatnie mówiąc ostre. Chyba nie chodzi o to cobyśmy się tu poprawiali i ubliżali sobie. Nie każdy jest mistrzem mowy polskiej:)
Pozdrawiam:)
  • 0

#94 Oniell

Oniell

    Szeregowy

  • Email
  • 42 postów

Napisano 22.03.2008 - |23:19|

Odcinek jak najbardziej w porząsiu;p Ogólne podsumowanie odcinka:

+ Dobre i ciekawe wyjaśnienie co się działo z Michaelem.
+ Akcja niczego sobie i udzielający się klimacik LOST
+ Fajny ten tekst "Wyspa ci nie pozwoli" -> wiemy teraz, że nie tylko w jej granicach oddziałuje na nas jej moc ;)

- Głupie zachowanie Sayida (zapewne zrobił to co uważał za słuszne - wydal zdrajce, który nie tylko, że sabotażował statek, lecz zabił 2 niewinne osoby i jeszcze pracuje dla Bena)
- Tom gejem - Tak troche mi to nie pasuje bo bierze udzial w akcjach, strzela, jest Otheresem... (nie żebym coś mial do gejów :P )

A tak btw, Kapitan statku po usłyszeniu tego co powiedział mu Sayid nie wydawał sie zdenerwowany, ani trochę. Tylko tak siedział i sie patrzył jakby słuchał co nowego u jego kolegi :blink:
  • 0
Profil użytkownika:

b ) użytkownik może w sygnaturze umieścić treść o długości 384 znaków w czcionce o wielkości maksymalnej 4.

#95 Fisher

Fisher

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 80 postów

Napisano 22.03.2008 - |23:27|

Hahah, tak sobie czytam posty o Tomie i od razu przyszła mi na myśl reakcja ludności na wieść o tym że Dumbledore (ten z Harrego Pottrea) jest gejem :lol:
Po za tym to ma sens i scenarzyści na siłę tego nie włożyli czyt. planowali to - scena z Kate z 1 epa 3 sezonu.

- Tom gejem - Tak troche mi to nie pasuje bo bierze udzial w akcjach, strzela, jest Otheresem... (nie żebym coś mial do gejów :P )

hahah :D

Co do teorii 'wybranych' to przypominam że katastrofę cudem przeżyło ponad 40 osób! W obu obozach oprócz bohaterów są nadal inni ludzie - to że scenarzyści ich nie pokazują bardzo negatywnie odbija sie na klimacie serialu, niestety :(

Użytkownik Fisher edytował ten post 22.03.2008 - |23:40|

  • 0
Сделано в СССР

#96 kar89

kar89

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 10 postów

Napisano 22.03.2008 - |23:53|

Co do zasadzki na Danielle, Karla i Alex, wydaje mi sie, ze to Inni - jakos wlasnie do nich pasuje mi obraz strzelajacych z ukrycia, z krzakow. Mysle, ze ludzie ze statku mieliby jakies 'mocne wejscie' - w koncu sa lepiej uzbrojeni i nie musza sie chowac, mogliby po prostu wyskoczyc i bez problemu poradzic sobie z tymi trzema osobami (wprawdzie Rousseau ma strzelbe, ale zanim zdazylaby jej uzyc byloby juz po wszystkim).
Kolejna kwestia - gdyby agresorami byli ludzi z zewnatrz, nie znajacy naszych bohaterow, to Alex mialaby naprawde wielkie szczescie, ze nie zostala wczesniej postrezlona, jakby zostawili ja 'na deser' zeby mogla sie nawet przedstawic i uargumentowac dlaczego nie nalezy jej zabijac :) dlatego moim zdaniem to Inni, ktorzy dostali juz wczesniej takie a nie inne rozkazy od przewidujacego Bena (on oczywiscie pozniej moze sie tlumaczyc ze to przypadek, pomylka, itd.) oczywiscie jest to tlumaczenie sobie wszystkiego 'na chlopski rozum' tak naprawde chodzi o to, zebysmy nie wiedzieli kto ich zaatakowal, wiec wszystko mozliwe...

Ciekawe w retrospekcjach Michaela - dwukrotnie objawila :) mu sie Libby,a ani razu Anna-Lucia. Byc moze chodzi po prostu o to, ze bardziej zaluje zabicia tej pierwszej, uwazajac ja za 'dobra;, natomiast Anne postrzega jako 'zla' mniej godna wyrzutow sumienia.

Jesli chodzi o cala sprawe dlaczego wogole Michael zdecydowal sie pracowac dla Bena, to dla mnie jest to troche naciagane. Bo z tego co wiem facet nie ma wyrzutow sumienia (no, moze minimalne), glownie chodzi mu o odzyskanie syna. Wiec takie 'odkupienie win' mnie nie przekonuje - patrzac z punktu widzenia Walta - wyruszenie na jakas tajemnicza wyprawe, podobno w celu ocalenia wczesniej zdradzonych towarzyszy, raczej nie zmyje w jego oczach faktu ze ojciec zabil 2 niewinne kobiety...
  • 0

#97 dominika1984r

dominika1984r

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 426 postów
  • MiastoGdansk

Napisano 23.03.2008 - |00:46|

Hmmm... na moje znow potwierdzilo sie to, ze Ben i Walt maja podobne zdolnosci. Ben chcial, zeby Goodwinowi os sie stalo i zginal. To samo dokladnie spotkalo Carla, ktorego precie Ben nie znosil...

Poza tym odcinek bardzo dobry. Dowiadujemy sie wielu rzeczy... czemu Michael nie moze zginac? To Wyspa mu na to nie pozwala czy tez Jacob?
No coz... Widmore niezle wykombinowal sobie wypadek sfingowanego Flight 815. No i pokazuje to nam potege Widmore'a. Trzeba ogromnej mocy, pieniedzy i ludzi, by zrobic cos takiego i to nie dosc, ze sie udalo, to jeszcze sie to nie wydalo.

Tylko skad Miles wie, ze Michael to Kevin? Przeciez tak na dobra sprawe oni znali liste pasazerow tylko, jakies akta, ale bez zdjec. Gdyby bylo inaczej, to Daniel nie pytalby sie Jacka po wyladowaniu na Wyspe czy on to on.

A jako kobieta stwierdzam, ze do przystojniaka Sawyer'a dolacza przystojniak kapitan frahtowca :D
  • 0
Living is easy with eyes closed

#98 Lady666

Lady666

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 28 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 23.03.2008 - |02:08|

A dla mnie odcinek był kiepski - argumentacja dlaczego Dejtukmajson ma uczestniczyć w tym rejsie bezsensowna i naciągana. A w ogóle koleś zabił te 2 osoby by ratować syna, to dlaczego niby ten się na niego dąsa? I czy to jest zaraz powód do samobójstwa w tak krótkim czasie (nawet jakby go i po roku nie chciał widzieć)? Słabizna.

P.S. Kapitan istotnie smakowity;)

Użytkownik Lady666 edytował ten post 23.03.2008 - |02:09|

  • 0

#99 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 23.03.2008 - |02:45|

Jesli chodzi o cala sprawe dlaczego wogole Michael zdecydowal sie pracowac dla Bena, to dla mnie jest to troche naciagane.

Byl to jedyny sposob by umrzec.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#100 Rez

Rez

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 40 postów

Napisano 23.03.2008 - |05:32|

Byl to jedyny sposob by umrzec.

WŁAŚNIE!
Poza tym brak zaskoczenia w "oczach kapitana" może wynikać z tego, że Michael powinien być pierwszym podejrzanym o sabotaż:
- nie jest przewidziany do "akcji zaczepnych",
- jest słabo "sprawdzony" przy zatrudnianiu,
- ma swobodny dostęp do różnych miejsc na statku: "ja tu tylko sprzątam".

Użytkownik Rez edytował ten post 23.03.2008 - |05:33|

  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych