Skocz do zawartości

Zdjęcie

Topic śmiechu...


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
968 odpowiedzi w tym temacie

#881 xwing

xwing

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 4 postów

Napisano 13.05.2007 - |12:28|

Przychodzi gruba baba do lekarza.
Lekarz pyta:
- Bierze pani te tabletki na odchudzanie?
- Tak, biorę.
- A ile?
- Ile, ile... Aż się najem !!
  • 0

#882 thrawn1972

thrawn1972

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 585 postów
  • MiastoZielona Góra

Napisano 20.05.2007 - |09:36|

<m.ire> szedlem dzisiaj ulica i na reklamie jest napis: "half price". co to znaczy?
<kondzio> sorry ale nie tlumacze napisow. nie naleze do brutalnej szajki tlumaczow.

wszystkie moje teksty sa z basha
:)

Użytkownik thrawn1972 edytował ten post 20.05.2007 - |09:37|

  • 0
Nie wolno się bać. Strach zabija duszę. Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie. Stawię mu czoło. Niechaj przejdzie po mnie i przeze mnie. A kiedy przejdzie, obrócę oko swej jaźni na jego drogę. Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. Jestem tylko ja.

#883 Wraith

Wraith

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 523 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 02.06.2007 - |13:06|

Mam nadzieję, że jeszcze tego nie było.

Umiera papież. U wrót raju św. Piotr go pyta:
- Ktoś ty?
- Ja? biskup Rzymu.
- Biskup Rzymu? Nie kojarzę.
- No, namiestnik Pa?ki na Ziemi.
- To B? ma namiestnika? Nic mi o tym nie wiadomo.
- Jestem głową kościoła katolickiego!
- A co to takiego?
- ....
- Dobra. Czekaj tu, idę spytać szefa.
(tup, tup, tup)
- Panie Boże, masz chwilkę? Jest tu taki jeden, mówi, że jest papieżem, Twoim namiestnikiem na Ziemi, głową czegoś tam..
- Nie kojarzę. Ale moment... Jezusie, może ty coś o tym wiesz?
- Nie, tato, nie kojarzę. Ale pójdę z nim pogadać.
Po chwili wraca Jezus zwijając się ze śmiechu i mówi:
- Pamiętacie to kółko rybackie, które zakładałem 2000 lat temu?
- No, i?
- Oni do tej pory działają!


Warszawska szkoła podstawowa...pan na lekcji zadaje pytanie "jakiemu klubowi piłkarskiemu kibicujesz?". Cała klasa jednym chórem odpowiada LEGII. Cała klasa....oprócz Jasia. Nauczyciel: "Jasiu a ty komu kibicujesz?". Jasiu:"Ja proszę pana kibicuję Lechowi".Konsternacja....."Jak to Jasiu dlaczego Lechowi?" pyta nauczyciel.Jasiu na to: "Mój tata, mama i brat kibicują Lechowi więc ja również im kibicuję". "Jasiu nie we wszystkich sprawach w życiu trzeba brać przykład z rodziny" tłumaczy nauczyciel..."co byś zrobił gdyby twój tata był alkoholikiem, mama k...., a brat pedałem, też byś ich naśladował, co byś wtedy zrobił?". "No wtedy proszę pana kibicował bym Legii" odpowiada Jasiu

Przychodzi student do stołówki i mowi:
Poprosze 2 parowki- po czym cala sala krzyczy
- Burżuj burżuj burżuj.
a student
- I sześć widelców

Lekarz w szpitalu psychiatrycznym bada trzech swoich pacjentów:
- Ile jest dwa razy dwa?
- pyta pierwszego.
Pięc tysięcy - pada odpowiedź.
- Ile jest dwa razy dwa?
- pyta drugiego.
- Piątek - odpowiada na to chory.
- Ile jest dwa razy dwa? - pyta trzeciego pacjenta.
- Cztery.
- Świetnie! - wykrzykuje uradowany lekarz.- Proszę
powiedziec, w jaki sposób uzyskał pan ten wynik?
- To proste - odpowiada chory. - Podzieliłem pięc tysięcy przez piątek.

Przychodzi ciąg Cauchy'ego w przestrzeni zwartej do lekarza, a lekarz na to:
- Co pan taki ograniczony?

Przychodzi facet do Sex Shopu i mowi:
-poproszę lalkę
-dmuchaną??
-nie, nową

Użytkownik Wraith edytował ten post 02.06.2007 - |13:13|

  • 0

#884 Pink

Pink

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 2 postów
  • MiastoDolny Śląsk

Napisano 03.06.2007 - |15:35|

Wpadki komentatorów


"To tak właściwie pół summer pół winnter games"

"Oto ten moment przed momentem na państwa ekranach"

"Drugą połówkę rozpoczeli goście"

"Cały czas pada od 10 minut"

"do przerwy nie padła żadna bramka i te sytuacje właśnie pokazujemy"
  • 0

#885 elam

elam

    Chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 757 postów
  • MiastoBielsko-Biala

Napisano 01.07.2007 - |19:11|

Pewne małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca.
Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie "specjalisty".
Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy fotograf,
specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek.
- Dzień dobry, madame, ja jestem...
- Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka.
- Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuję się w dzieciach...
- Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy?
- No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa -trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonałe efekty osiąga się na dywanie w salonie... Naprawdę można się wyluzować...
"Dywan w salonie..." - Myśli kobieta. - "Nic dziwnego, że mnie i Harry'emu nic nie wychodziło..."
- Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane. - kontynuuje fotograf. - Ale
jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu - siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona z rezultatu... Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej:
- Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania... Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia...
- Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki! Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy współpracy...
- Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta.
- Straszliwie... Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku. Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji... TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno.
Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt...
-Sprzęt... - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć, że wiewiórki naprawdę obgryzły panu... khem.. sprzęt..?
-Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal.. No
cóż, jestem gotów, rozstawię tylko statyw i możemy się zabierać do roboty.
- STATYW ?
- No a jakże, musze na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale
nosić... Proszę pani! Proszę pani!!! Jasna cholera........
ZEMDLAŁA..............!!!!
  • 0
lubisz science-fiction? na serialach sie nie konczy !
www.science-fiction.com.pl/forum

_________________________________________
oh my goddess Me !

#886 Wraith

Wraith

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 523 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 14.07.2007 - |20:39|

Mówi mały Donald do dziadka:
- Dziadku, a kto to jest na tym zdjęciu?
- Ooo, to bardzo niedobry człowiek wnusiu, nazwywał się Hitler.
- A czemu Ty, dziadku, stoisz przed nim z wyciągniętą w górę ręką?
- Aaa, bo ja mu mówię, hola, hola, hola niedobry człowieku, tak nie można!

Jeden profesor mówi do drugiego: - Najlepiej jest mieć żonę i kochankę. I to tak, żeby obie o sobie wiedziały. Żona myśli, że jesteś u kochanki, kochanka myśli, że jesteś u żony, a ty tup-tup - do biblioteki!
  • 0

#887 _Neoo_

_Neoo_

    Lord of Kobol

  • Junior Administrator
  • 2 929 postów
  • MiastoMysłowice

Napisano 31.07.2007 - |21:52|

Wszystkie linki spod znaku "Głupich nie sieją, sami się rodzą" :D

- http://www.tvn24.pl/...,1,1,wideo.html
- http://www.tvn24.pl/...,1,1,wideo.html

I mój faworyt :D Moje miasto <LOL> Słupsk rulez :]
- http://www.tvn24.pl/...,0,1,wideo.html
  • 0

->1019<-


#888 Hans Olo

Hans Olo

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 2 394 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 22.08.2007 - |23:12|

http://www.ggl.com/i...e...cle&id=5491
Jak to obejrzycie to już nie wstaniecie z grobu. Tylko uwaga, polecą dwa, więc nie zamykać po pierwszym.
  • 0

BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out" 


#889 Obi

Obi

    Moderator

  • Moderator
  • 3 264 postów
  • MiastoWawa

Napisano 01.09.2007 - |21:47|

Zasady Zobowiązują :

“ W żadnym wypadku nie zostanę premierem, jeśli mój brat Lech wygra wybory prezydenckie. Byłaby to sytuacja nie do zaakceptowania przez polskie społeczeństwo.”
Jarosław Kaczyński, 10.2005

"Dla mnie raz dane słowo jest święte i sądzę, że dla koalicjantów także.”
Jarosław Kaczyński, “Życie Warszawy”, 10 lipca 2006

“Władza Samoobrony w Polsce to będzie kryzys europejski, dużo większy niż ten austriacki.”
Jarosław Kaczyński, 2002.11.15, Trójka

“Samoobrona jest tworem byłych oficerów służb bezpieczeństwa. Mój brat, który był ministrem stanu do spraw bezpieczeństwa, dostał raport, z którego wynikało, że grupa byłych oficerów SB założyła Związek Zawodowy ‘Samoobrona’, to formacja używana do osłony tyłów tego całego układu i ochrony tego nieporządku, który jest w kraju, i jednocześnie korzystająca z tego nieporządku. To są ludzie, którzy nabrali kredytów i chcą żyć jak przedsiębiorcy, a mają kwalifikacje do kopania rowów”
Wywiad z panem posłem Jarosławem Kaczyńskim w “Głosie Wybrzeża” z 18 i 22 czerwca 2003 r.

“Cieszę się, że będę na pierwszej linii walki z Samoobroną. Uważam, że mam dowody na potwierdzenie moich słów i w odpowiednim momencie je przedstawię”
Jarosław Kaczyński, PAP z 2004.03.25

“My w kolejnej kompromitacji i w otwieraniu Samoobronie drogi do władzy w Polsce uczestniczyć nie będziemy, bo proszę zauważyć, że kolejne takie rządy w Polsce jak te, które mamy obecnie, albo te które były w poprzedniej kadencji i mamy do czyniena z Samoobroną przy władzy i naprawdę z nieszczęściem dla naszego kraju.”
Jarosław Kaczyński, 2004.02.16, PR3

“Ja jestem przeciwnikiem mówienia o koalicjach przed wynikiem wyborów. Mamy dwa wyraźne zakazy, które dziś obowiązują w samorządach, a będą też obowiązywać w nowym parlamencie - SLD i Samoobrona. A dziś powinno się powiedzieć odwrotnie - Samoobrona i SLD.”
Jarosław Kaczyński, 22 marca 2004, Czat gazeta.pl

RMF FM: Czy w przyszłej kadencji Sejmu będzie możliwa sytuacja kiedy partia poprze ludzi mających kłopoty z prawem ? Lech Kaczyński: “Nie ma takiej możliwości. PIS jest partią ludzi praworządnych, którzy dążą do rozliczeń krzywd. Nie poprzemy nikogo z wyrokiem sądu lub przeciwko komu toczą się sprawy sądowe. To jest sprzeczne z ideałami PIS”.
RMF FM: Czyli poparcie dla takiego polityka jak na przykład Andrzej Lepper gdyby starał się o fotel marszałka jest niemożliwe?
Lech Kaczyński: “Nie ma takiej możliwości. Najwyższe funkcje w państwie muszą sprawować ludzie czyści jak łza. Andrzej Lepper udowodnił, że ma za nic prawo i jest politycznym awanturnikiem. Poparcie PISu dla tego polityka w jakiejkolwiek sytuacji jest nierealne.”
Marzec 2005 rok / antena RMF FM
Dołączona grafika
Dołączona grafika

#890 Venenia

Venenia

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 15 postów
  • MiastoPoznan

Napisano 10.09.2007 - |16:48|

Kobieta z rana dzwoni do swojego szefa i mówi mu, że nie przyjdzie do pracy bo jest chora.
- A co Pani jest? - pyta szef.
- Mam jaskrę analną.
- Że co?! Czym to się objawia?!
- Po prostu nie widzę dziś możliwości przytoczenia swojej d... do pracy.
  • 0
www.taurigraphics.net

W życiu piękne są tylko chwile.
Dlatego warto żyć.

#891 pro_pl

pro_pl

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 5 postów
  • MiastoPodkarpacie pow.Leżajsk

Napisano 11.09.2007 - |12:02|

Przed knajpę zajechał wóz sportowy, a z niego wyszedł szałowo ubrany
extracki facet. Podszedł do niego żebrak - brudny, smierdzący, i prosi o kase.
- Daj trochę forsy bo umrę z głodu ja i moje dzieci.
Po chwili zastanowienia, facet sięga do kieszeni i wyciąga banknot 100$, i
podaje...., ale cofa rekę i mówi:
- Na pewno przepijesz
- ee! ja jestem abstynentem, nie piłem wódki już od 10 lat
Znowu facet podaje żebrakowi banknot, ale ponownie cofa rekę i mówi:
- Na pewno przepalisz?
- e ja nigdy nie paliłem papierosów!
Znowu facet podaje pieniadze i ponownie cofa rekę:
- To stracisz na [cenzura!]
- W życiu!, nie interesują mnie żadne kobiety, tylko moja żona i dzieci!
Po namyśle facet otwiera drzwi od swojej gabloty i mówi:
- Wsiadaj
- Ja ? Przecież jestem brudny, śmierdzący! pobrudzę w środku!
- Wsiadaj ! Pojedziemy do mojej żony... Chcę jej pokazać jak wyglada facet,
który nie pije, nie pali, i nie chodzi na [cenzura!] !

****************************************************************

Pewnego razu pastuch przepędza swoje owce z jednego pastwiska na drugie. Nagle, w kłębach kurzu i z rykiem silnika zatrzymało się przy nim nowiutkie BMW. Kierowcą był młody człowiek w garniturze Prada, butach Gucci, okularach Dior... Typowy Yuppie. Koleś wystawił łeb przez opuszczana szybkę i pyta pastucha:
- Jeżeli powiem ci, ile dokładnie masz owiec w stadzie, dasz mi jedną z nich?
Owczarz popatrzył na typa, na swoje stado i odpowiedział:
- Jasne, czemu nie?
Yuppie wysiadł z auta. Wyciągnął notebook DELL podłączony do komórki ATT. Połączył się z Internetem, wszedł na stronę NASA i za pomocą GPS dokładnie określił swoją pozycję. Następnie podał ja do innego satelity NASA, który zrobił zdjęcie obszaru w wysokiej rozdzielczości. Młody człowiek otworzył zdjęcie używając Adobe Photoshop, przekonwertował plik i wysłał go do centrum obróbki zdjęć cyfrowych w Hamburgu. Po kilku sekundach na palmtopa przyszedł mail informujący go, ze zdjęcie zostało obrobione i podający adres, pod którym zostały zmagazynowane dane. Wszedł więc do bazy danych SQL i ściągnął dane, a następnie nakarmił nimi arkusz Excel wypchany setkami skomplikowanych formułek. Po otrzymaniu wyniku wydrukował na swojej mini drukarce HP LaserJet pełny 150-stronicowy raport. Podał go pastuchowi i powiedział:
- Masz w stadzie 1586 owiec.
- To prawda - powiedział owczarz. - Jak przypuszczam, chcesz teraz wybrać sobie jedna z nich?
- Naturalnie.
Owczarz stał spokojnie, obserwując młodego człowieka rozglądającego się wśród stada, wybierającego zwierzaka, a następnie pakującego go do bagażnika nowiutkiego BMW. Owczarz odezwał się znowu:
- Ty, a jak ja tobie powiem jaki jest twój zawód, to oddasz mi zwierzaka?
Yuppie pomyślał przez chwilkę, a następnie odparł:
- Jasne, czemu nie?
- Jesteś doradcą handlowym - powiedział pastuch.
- O rany, niesamowite! Jak zgadłeś?
- Nie musiałem zgadywać, to oczywiste - rzekł owczarz. - Zjawiłeś się tutaj nie wzywany, żądając zapłaty za odpowiedź, którą znałem, na pytanie, którego nigdy nie zadawałem. A w dodatku g*wno wiesz o mojej robocie! Oddawaj psa!
  • 0

#892 elam

elam

    Chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 757 postów
  • MiastoBielsko-Biala

Napisano 13.09.2007 - |17:28|

dowcip na czasie w zwiazku z nowym polskim serialu o szpiegach i szyfrach :D :

...Stirlitzowi po raz kolejny zawiesiła się Enigma.
- "bug" - pomyślał Stirlitz.
- "Stirlitz" - pomyślał Bóg.
- "*%#^&!*%_" - pomyślała Enigma...
  • 0
lubisz science-fiction? na serialach sie nie konczy !
www.science-fiction.com.pl/forum

_________________________________________
oh my goddess Me !

#893 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 27.10.2007 - |01:29|

http://wiadomosci.on...lmami,item.html

Wydrukował specjalne obwoluty. Piraty filmów, które dopiero wchodziły na ekrany, sprzedawał za złotówkę albo za dwa złote. Każdy miał na okładce tytuł i logo Temistoklesa: Tokles Film - opowiada dawny współpracownik Brodowskiego.


:)

#894 Obi

Obi

    Moderator

  • Moderator
  • 3 264 postów
  • MiastoWawa

Napisano 27.10.2007 - |16:27|

Kategoria "celebrities"

Kto to taki?

Jak na człowieka nie jest zbyt wysoki, z pewnością nie jest też uznawany za przystojnego. Czytaj: niski i brzydki.
Jest ponury, humorzasty, wiecznie niezadowolony.
W swojej pomysłowości wykazuje pewną inteligencję, ukierunkowaną jednak głównie na zadawanie ciosów i ran swoim oponentom. Knucie przeciwko nim zabiera większośc jego czasu i energii.
Uważa, że zawsze ma rację, a za niepowodzenia najczęściej wini innych.

Ponadto mieszka sam wraz z kotem i nie posiada ani prawa jazdy ani konta bankowego.
Kto to taki?
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
Oczywiście:
Gargamel

Wszelkie podobieństwa, o ile są, do osób faktycznie istniejących, były rzecz jasna, niezamierzone.

Użytkownik Obi edytował ten post 27.10.2007 - |16:28|

Dołączona grafika
Dołączona grafika

#895 psjodko

psjodko

    TIME LORD

  • Moderator
  • 2 337 postów
  • MiastoLeżajsk

Napisano 08.11.2007 - |07:17|

Pani na lekcji pyta się dzieci jak obchodziły rocznicę wybuchu Rewolucji Październikowej. Zgłasza się Kaziu:
- My odśpiewaliśmy Międzynarodówkę!
Na to Małgosia:
- A moja mama ugotowała ruskie pierogi.
Zgłasza się Jasiu:
- A my bawiliśmy się w Armię Czerwoną!
- To znaczy jak Jasiu? - pyta się zdziwiona nauczycielka
- Poszliśmy do sąsiadki, tata ją zgwałcił a ja zaj**ałem zegarek!

* * *

Syn pyta ojca co to, tak naprawdę, jest socjalizm.
- Wiesz synu, był kiedyś wielki człowiek - tak naprawdę to on nie był wielki, raczej był drobny - nazywał się Lenin, ale właściwie to nie nazywał się Lenin, lecz Uljanow. On miał przyjaciela, choć tak naprawdę to on nie był jego przyjacielem, nazywał się Stalin, choć właściwe jego nazwisko to było Dżugaszwili. I oni obaj (a naprawdę to wcale nie obaj) zrobili Wielką Rewolucję Październikową, która nie była wcale taka wielka jak twierdzono i nie była w październiku lecz w listopadzie.
- Tato, to co mówisz jest bardzo skomplikowane i wydaje się bez sensu
- Widzę synu, że zaczynasz pojmować co to jest socjalizm.

::. GRUPA TARDIS .::


#896 McPangrys

McPangrys

    Wielki Organizator

  • VIP
  • 205 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 19.11.2007 - |10:13|

Zasady Ojca, który ma córkę na wydaniu ... :D

ZASADA NUMER JEDEN
Jeśli pojawisz się na moim podjeździe i dasz po klaksonie, to lepiej dla ciebie, żebyś był dostarczycielem jakiejś przesyłki, bo mojej córki w ten sposób zabierał z domu nie będziesz.

ZASADA NUMER DWA
Nie dotykaj mojej córki przy mnie. Możesz na nią dyskretnie zerkać, ale tylko pod warunkiem, że nie spróbujesz gapić się na nic poniżej jej szyi. Jeśli nie będziesz w stanie zapanować nad oczami i trzymać rąk przy sobie - pozbawię cię ich.

ZASADA NUMER TRZY
Zdaję sobie sprawę, że ty, i twoi rówieśnicy, uważacie noszenie spodni w taki sposób, że wyglądają jakby miały wam lada chwila zsunąć się z tyłków, za coś szalenie modnego. Proszę nie bierz tego do siebie, ale jesteście ostatnimi [beeep]mi.

Tak czy inaczej, chciałbym wykazać się tolerancją i być w porządku wobec ciebie, jeśli chodzi o tę kwestię, więc pójdźmy na kompromis: możesz przychodzić pod moje drzwi z gaciami wyglądającymi zza tych twoich o dziesięć rozmiarów za dużych spodni - nie będę miał nic przeciw. Jednak, aby uzyskać pewność, że twoje ubranie nie zsunie się z ciebie przypadkiem w trakcie randki z moją córką, przymocuję ci dla bezpieczeństwa spodnie do bioder moją elektryczną gwoździownicą.

ZASADA NUMER CZTERY
Z całą pewnością jesteś świadom, że w dzisiejszych czasach, uprawianie sexu bez zabezpieczenia może cię zabić. Przyjmij do wiadomości: jeśli chodzi o sex z moją córką, ja jestem ostateczną barierą i, bądź pewien, zabiję cię.

ZASADA NUMER PIĘĆ
Celem bliższego poznania się nazwajem, powinniśmy obaj konwersować na temat sportu, polityki i innych aktualnych wydarzeń. Proszę, nie próbuj ze mną takich rozmów uskuteczniać. Jedyną informacją, jakiej od ciebie wymagam, jest to, kiedy odwieziesz moją córkę, do domu, całą i zdrową, a jedyne słowo, jakiego oczekuję w tym temacie brzmi: "wcześnie".

ZASADA NUMER SZEŚĆ
Nie mam wątpliwości co do tego, że jesteś popularnym gościem, i że masz wiele okazji, by spotykać się z innymi dziewczynami. Nie stanowi to dla mnie problemu, o ile dla mojej córki nie jest to problem. Jeśli jednak córka moja uzna, że ma jakiekolwiek obiekcje, to od momentu, w którym zabrałeś ją na pierwszą randkę, będziesz spotykał się z nią dopóty, dopóki ona nie uzna tej relacji za zakończoną. A jeśli kiedykolwiek będzie przez ciebie płakała, to ty zapłaczesz przeze mnie. Gorzko zapłaczesz.

ZASADA NUMER SIEDEM
Gdy będziesz stał w przedpokoju, oczekując pojawienia się mojej córki, to nie wzdychaj i nie wierć się, kiedy po przeszło godzinie nadal jej nie będzie. Jeśli aż tak bardzo zależy ci na tym, żeby zdążyć na wieczorny film w telewizji, to w ogóle nie powinieneś chodzić na randki. Moja córka robi makijaż, a to jest proces, który potrafi zająć więcej czasu niż pomalowanie mostu Golden Gate. Zamiast stać bezczynnie, zajmij się dla odmiany czymś pożytecznym, ot, chociażby wymianą oleju w moim wozie.

ZASADA NUMER OSIEM
Następujące miejsca nie są odpowiednie na randki z moją córką:

- miejsca, w których stoją łóżka, sofy, lub jakiekolwiek inne meble miększe niż drewniany taboret;
- miejsca, w których nie ma w zasięgu wzroku innych rodziców, policjantów i zakonnic;
- miejsca, w których panuje ciemność;
- miejsca, w których można tańczyć, trzymać się za ręce, i czuć szczęśliwym;
- miejsca, w których temperatura powietrza jest wysoka na tyle, by moja córka miała na sobie szorty, top odsłaniający ramiona, lub cokolwiek innego niż grube, zapinane w talii spodnie, sweter oraz ciężką, pikowaną kurtkę z wysokim kołnierzem, i zamkiem zasuniętym pod samą szyję.

Wspólne oglądanie filmów z wyraźnym motywem romantycznym lub, co gorsza erotycznym, jest absolutnie niedopuszczalne; filmy z piłami łańcuchowymi w akcji są w porządku. Mecze hokeya też. Ale najlepiej posiedźcie w domu u twoich dziadków.

ZASADA NUMER DZIEWIĘĆ
Nie próbuj mnie okłamywać. Mogę ci się wydawać przygłupim wapniakiem, który najlepsze lata życia ma już za sobą, ale jeśli chodzi o moją córkę jestem wszystko wiedzącym, nie znającym litości bogiem twojego wszechświata.

Jeśli spytam cię dokąd i z kim się wybieracie, to będzie to twoja jedna, jedyna szansa by powiedzieć mi prawdę, całą prawdę i tylko prawdę. Mam dubeltówkę, szpadel i pięć akrów ziemi za domem. Nie igraj ze mną.

ZASADA NUMER DZIESIĘĆ
Bój się. Naprawdę, bardzo się bój. Niewiele mi trzeba, by pomylić dźwięk silnika twojego wozu wjeżdżającego na mój podjazd z odgłosem łopat wirnika śmigłowca, tnących powietrze nad ryżowymi polami Hanoi.

Gdy dają o sobie znać skutki zatrucia dioksynami Mieszanki Pomarańczowej, głosy w mojej głowie podszeptują mi, żebym w oczekiwaniu, aż odwieziesz moją córkę po randce, całą i zdrową, zajął się czyszczeniem broni.

Gdy tylko zajedziesz przed mój dom, wyjdź z samochodu z rękami podniesionymi tak, abym je dobrze widział. Podaj umówione hasło, oznajmij głośno i wyraźnie, że przywiozłeś moją córkę do domu, wcześnie, całą i zdrową, a następnie, jako że nie ma potrzeby, abyś wchodził na herbatę, wróć do samochodu.

Pokryta farbami maskującymi twarz, wyglądająca zza uchylonej rolety należy do mnie.

Do następnego razu, chłopcze...
  • 0
Pereant qui ante nos nostra dixerunt

#897 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 18.12.2007 - |00:54|

Używasz Firefoxa? Uważaj, bo wywalą cię ze szkoły: http://www.idg.pl/news/134295.html

#898 Banshee

Banshee

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 46 postów
  • MiastoDublin, Irlandia

Napisano 18.12.2007 - |02:31|

Zauważone dawno temu na jednej z grup dyskusyjnych:

Chłopak zadaje pytanie: Czy jak się onanizuję trzydzieści razy dziennie, to mi to nie zaszkodzi?
Odpowiedź: Zaszkodzić nie zaszkodzi, ale kiedy ty znajdujesz na to czas?!
A dwa posty niżej w tym samym temacie:
- Kupię deskorolkę.
- Zboczeniec!
  • 0
"Come out, come out wherever you are and see the young man that fell from the star."
John Crichton

#899 Obi

Obi

    Moderator

  • Moderator
  • 3 264 postów
  • MiastoWawa

Napisano 18.12.2007 - |03:34|

Stare :

Trzy resorty dla Ligi, co ich Roman wiedzie
Siedem dla Samoobrony, z Andrzejem na przedzie
Dziewięć dla PiSu, pod wodzą Kaczora
Jeden dla władcy - Ojca Dyrektora?
Dołączona grafika
Dołączona grafika

#900 dr Danielle Jackson

dr Danielle Jackson

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 335 postów
  • MiastoŹwirek

Napisano 24.12.2007 - |23:48|



nawiązanie do Stargejtów mnie zabiło :D
  • 0
- And a hug is just like a public dry hump.
- I think you're hugging wrong.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych