Prison Break
#841
Napisano 06.03.2007 - |09:23|
#842
Napisano 06.03.2007 - |12:17|
Bellick i Sucre zostali niespodziewanymi sojusznikami. Ich wątek splata sie znów z watkiem T-Baga.
Franklin zaczyna mówić. Trudno powiedzieć w jaki sposób jego rewelacje wpłyną na watek spisku politycznego. Czy agent FBI spzerciwiający się motedą Mohoney, bedzie miał dośc siły by zapoczatkwoac lawine wydarzeń. Wydawala się że spisek jest tak głeboko zakorzeniony, że nic nie jest w stanie go zatrzymac. Odeszła jednak pani Prezydent. Rządy obejmie wiec wice-prezydent. Kto nim jest. kogo reprezentuje.
Użytkownik Jonasz edytował ten post 06.03.2007 - |17:56|
Genesis
#843
Napisano 06.03.2007 - |17:41|
Serial ma genialny klimat,wciąga tak niewyobrażalnie,że to poezja.Kończysz jeden i musisz obejrzeć następny.Szkoda tylko,że ginie tylu ludzi,ważnych ludzi.Veronica była ważna,a zginęła bardzo naiwnie.Co z pozostałymi ? Zaraz się dowiem
#844
Napisano 06.03.2007 - |18:57|
Czy ktos zwrocił uwagę na etykietkę na teczce w limuzynie szefa Firmy. było to słowa "Sona". taki etż ma tytuł finałowy epizod sezonu.Serial jest po prostu genialny !!!! Słyszałem o nim wcześniej,ale nigdy nie miałem czasu go obejrzeć.Wkońcu się przełamałem.Niedziela 4 marca...wchłonąłem 13 odcinków ! Poniedziałek 5 marca...wchłonąłem 10 odcinków Dzisiaj wchłonę chyba pozostałe co mam ! Nawet SG-1 mnie tak nie wciągnął.
Serial ma genialny klimat,wciąga tak niewyobrażalnie,że to poezja.Kończysz jeden i musisz obejrzeć następny.Szkoda tylko,że ginie tylu ludzi,ważnych ludzi.Veronica była ważna,a zginęła bardzo naiwnie.Co z pozostałymi ? Zaraz się dowiem
Zastanawiam sie czy też Kalleman działał na własną rękę organizując zamach na p. Prezydent. Wydaje mi się cos, że została ona spisana przez Firmę na straty i Kelleman mial ja wyeliminować. Wydaje mie sietakże, ze dni azjaty prowadzacego sprawe tez są policzone. Kto wie czy Sona, to nowy kandydat Firmy na prezydenta.
Tak mi podpowiada moja nieposkromiona fantazja.
Genesis
#845
Napisano 06.03.2007 - |19:17|
[...] Kto wie czy Sona, to nowy kandydat Firmy na prezydenta.
Tak mi podpowiada moja nieposkromiona fantazja.
Sona to nazwa miejscowosci w panamie gdzie
a oto mapka z miejscowoscia Sona Klik
Użytkownik ZimoN edytował ten post 06.03.2007 - |19:18|
#847
Napisano 06.03.2007 - |19:19|
Na każdego znajdzie się teczka... jak widać nie tylko u nas.
Działanie Kellermana to według mnie czysta desperacja, nie widział już innego wyjścia więc...
Genialny plan braci poszedł do piachu. Czy rzeczywiście odpłyną gdzieś w dal na końcu serii?
Ma pecha T-Bag do tych pieniędzy. Jak nie Ballick to ktoś inny mu przeszkodzi. Zjednoczeni podczas ucieczki teraz przeciwko sobie.
Ale jeśli chodzi o kasę to wszystko możliwe. Być może pieniądze zatoczą koło i wrócą do Michaela.
Sucre wejdzie w ich posiadanie i spotka braciszków na statku? Możliwe
#848
Napisano 06.03.2007 - |20:23|
#849
Napisano 06.03.2007 - |21:39|
Użytkownik Hans Olo edytował ten post 06.03.2007 - |21:40|
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
#850
Napisano 06.03.2007 - |22:42|
#851
Napisano 06.03.2007 - |22:53|
Odcinek dobry, tylko znowu namieszali. A i tak bracia mogą zrobić niezły gnój z tym nagraniem. Wystarczy, że spełnią groźbę, a wtedy poruszona opinia publiczna będzie się domagać wyjaśnień niezależnie od tego, kto jest prezydentem.
Wyjaśnień - może i tak. Ale braciom to nie pomoże, bo nie będą mieli haka na prezydenta, więc nikt im nie da uniewinnienia i tak czy siak będą się musieli ukrywać.
#852
Napisano 06.03.2007 - |22:57|
#853
Napisano 07.03.2007 - |09:27|
Trzyma w napięciu i zaskakuje, a to najbardziej pozytywna cecha każdego serialu.
Czemu T-Bag nie mógł spokojnie poczekać na torbę z kasą nie mam pojęcia, choć może się tu przejawiać mój brak doświadczenia jeżeli chodzi o przebywanie na lotniskach i prześwietlenia.
Co w ręku trzymał Bellick kiedy spotkał się z Sucre, bo na pistolet mi to nie wyglądało, jakiś sprzęt na prąd czy jak no i dziwi mnie że latynos był potulny jak owieczka, czemu nie próbował walczyć
Mahone wydał mi się jeszcze bardziej zarąbisty kiedy zobaczyłem że w spluwie którą groził młodej nie było magazynka.
No i Bracia muszą schrzaniać, a miało być tak pięknie. Świetny motyw kiedy Caroline dzwoni do Burrowsa, wkońcu sobie pogadali, krótko bo krótko, ale pogadali
#854
Napisano 07.03.2007 - |18:12|
Ciąg dalszy historii, równie ciekawy jak poprzedni odcinek. HA! "Pogłoski o śmierci serialu w 2 sezonie były mocno przesadzone" parafrazując Marka Twaina
PLUSY:
+ wreszcie po długiej przerwie pojawia się Caroline Bardzo fajna rozmowa jej ze Scofieldem (podobnie jak w ostatnim ocinku Heroes, gdzie również ważna rozmowa jest prowadzona w kuchni). Poznaliśmy wreszcie wielką tajemnicę ze słynnej kasety, czyli zabawy i sekrety rodzeństwa
+ druga ciekawa interakcja odcinka to Sara i Mahone. Pogadali sobie po dragach, Sara zdobywała nad nim przewagę, nagłe przejęcie broni..i co się okazuje? To że ktoś inny tutaj został oszukany, niż to nam się wydawało. Świetne posunięcie agenta Mahone.
+ kolejny już wielki zwrot akcji to końcoka odcinka i taktyczne posuniecie jakie musiała podjąć pani prezydent. Będac między młotem a kowadłem, z dwóch stron szantażowana, nagle postanawia odejść w cień, wkurzając tym samym obie strony.
+ tak więc wszystko zmierza do tego, że opuszczamy chyba USA wraz z Lincolnem i Michaelem. Nie dziwię im się. Przez długi czas żyli nadzieją, że jeśli wykonają tę ogromną pracę i zdobędą tę cholerną taśmę, to wszystko się skonczy, i obaj będą wolni. A tu nagle wszystko się wali. Michael ma racje - trzeba uciekać z kraju. Dobrze to wymyślili scenarzyści, a zakonczenie sezonu w postaci ulaskawienia braci czy też przekazania taśmy prasie się nie sprawdzi. A taki poglad mieli m.in. niektórzy bywalcy tego forum. Ja nie wierzyłem w taki koniec, no i chyba miałem rację.
+ chyba najlepszy moment ocinka, to reprymenda jaką dostał agent Kim od pani prezydent :clap: Aż sam się ucieszyłem, że szefowa musiała go "wytargać za uszy" za sposób w jaki obchodził się z Michaelem.
+ bardzo się ucieszyłem widząc, że udało się przeżyć Franklinowi Co więcej, teraz ma sznase na optymistyczne wyjście z tego dołka, do ktorego trafił niedawno. Wydaje mi się, że wyda on FBI agenta Mahone, opowie im o brudnych zagrywkach jakie stosował Mahone. Licze na to.
MINUSY:
- Sara głupiutka. Po wyjściu Mahone'a z pokoju, od razu czułem, że on się wróci sprawdzić czy tam nikogo niema. Tak doświadczonego glinę łatwo się nie oszukuje, a widocznie Sara chciała być lepsza niż on. Niepotrzebnie tak szybko wychodziła spod tego łóżka.
- jak T-Bag mógł zawalić tak prostą sprawę? Facet w ostatnich tygodniach wychodził z o wiele cieższych opresji, a przy takiej głupiej sytuacji dał się namierzyć. Mógł na przykład przekupić tego chłopaka z tej ładowni, kasy miał przecież całą torbę, mógł namówić kogoś, aby przyniósł mu tą torbę, a sam bezpiecznie by siedział gdzieś z boku.
Użytkownik Halavar edytował ten post 07.03.2007 - |18:16|
W oczekiwaniu na BSG "Caprica"
#855
Napisano 07.03.2007 - |18:22|
Cyba Boba Hope, a może i jednego i drugiegi2x19
Ciąg dalszy historii, równie ciekawy jak poprzedni odcinek. HA! "Pogłoski o śmierci serialu w 2 sezonie były mocno przesadzone" parafrazując Marka Twaina
No własnie. t-Bag taki ostrożny i przewidujący a tu taka wpadka. A co do bagażowego na lotnisku, to T-Bag nie zna hiszpańskiego, a tamten pewnie angielskiego. Dogadywanie moglyby być trydne. Poza tym to jest własnie spośób w jaki T-Bag załatwia problemy. Przemoc.- jak T-Bag mógł zawalić tak prostą sprawę? Facet w ostatnich tygodniach wychodził z o wiele cieższych opresji, a przy takiej głupiej sytuacji dał się namierzyć. Mógł na przykład przekupić tego chłopaka z tej ładowni, kasy miał przecież całą torbę, mógł namówić kogoś, aby przyniósł mu tą torbę, a sam bezpiecznie by siedział gdzieś z boku.
Genesis
#856
Napisano 07.03.2007 - |18:52|
No a zapis rozmowy dosyc ciekawy... Albo oni sie sa rodzenstwem... albo ciekawie spedzali czas wolny.. Hehe..
Bellick trzymal chyba jakis paralizator w reku, co wystrzeliwuje takie linki i przez nie idzie impuls i razi pradem Fajna zabawka Hihi
A tak w ogole, to czekam, az sie lysy odezwie, ten z limuzyny, a nie tylko karteczki pisze albo cos daje Kimowi do reki
#857
Napisano 07.03.2007 - |19:42|
Też mi sie wydaje, że to był paralizator. A czemu własnie takie coś a nie zwykła broń? Zapewne Bellick nie mógł przewieźć broni przez granicę, a w Maeksyku nie mógł lub nie chciałkupować broni. A takie coś jak ten paralizator to łatwiej załatwić, niż broń palną.Bellick trzymal chyba jakis paralizator w reku, co wystrzeliwuje takie linki i przez nie idzie impuls i razi pradem Fajna zabawka Hihi
I chyba właśnie o to chodziło. Chociaż dla chcącego nic trudnego, ia jakoś mógł się znim dogadać (czyli po prostu pokazujac mu kasę z torby). Tak czy siak natura zabójcy dała o sobie znać.A co do bagażowego na lotnisku, to T-Bag nie zna hiszpańskiego, a tamten pewnie angielskiego. Dogadywanie moglyby być trydne.
W oczekiwaniu na BSG "Caprica"
#858
Napisano 07.03.2007 - |19:53|
Tranzakcja musiala by sie odbyc w polu widzenia kamery o czym pracowanik wiedzial i pewnie nie przystal by na to, czyli i tak skonczylo by sie mordobiciem.Też mi sie wydaje, że to był paralizator. A czemu własnie takie coś a nie zwykła broń? Zapewne Bellick nie mógł przewieźć broni przez granicę, a w Maeksyku nie mógł lub nie chciałkupować broni. A takie coś jak ten paralizator to łatwiej załatwić, niż broń palną.
I chyba właśnie o to chodziło. Chociaż dla chcącego nic trudnego, ia jakoś mógł się znim dogadać (czyli po prostu pokazujac mu kasę z torby). Tak czy siak natura zabójcy dała o sobie znać.
Zresztą T-Bag bardzo nieostroznie postąpił usiłując zabrać z soba cała ta sumę. Powinienbył lepiej się zorganizować. Lepiej zaplanowac ta cała akcje.
Użytkownik Jonasz edytował ten post 07.03.2007 - |20:05|
Genesis
#859
Napisano 07.03.2007 - |20:26|
Chyba Boba Hope, a może i jednego i drugiego
"Pogłoski o mojej śmierci były mocno przesadzone" rzekł Mark Twain po przeczytaniu swojego nekrologu , a
to Bob Hope go sparafrazował, bo się chłop nażył ponad 100 lat.
Koniec off topu
#860
Napisano 07.03.2007 - |22:16|
Kurde chyba się wreszcie pokusze i dam 11/10 już nie wiem w jakich superlatywach opisywać ten serial... OZŁOCIĆ scenarzystów! Świetna akcja rozmowy pani prezydent z Michaelem, słucham tego jej brata słucham i okazuje się, że ładne z nich "ananaski" Biedny Kellerman, nie miał okazji na "czysty strzał" a teraz kiedy pani prezydent się wycofuje zabicie jej nie osłodzi już tak bardzo zemsty... Sara powinna jednak troche poleżeć pod tym łóżkiem, z Mahonem to nigdy nie wiadomo Myślałem, że zrewanżowała mu się kiedy "zabrała" mu pistolet, no niestety kolejna podpucha :buu: Kim uczęszczał do Akademii Wojskowej Montfort i tam nauczyli go jak bije się osobe przywiązaną do krzesła... Nie ma co dobry jest. Szkoda, że tak nie kozaczył jak Lincoln się po nim przejechał co defakto widać do teraz No i jak przewidywaliśmy pani prezydent okazała się kolejnym pionkiem na wielkiej szachownicy od Prison Breaka... Kulturalnie ogłosiła odejście, kłopoty zdrowotne są w takim wypadku najlepszym wyjściem, no i jakie w tym poczucie obywatelstwa
Jakie to uprzejme z jej strony :] Fajne posunięcie bo jednocześnie odsunęła od siebie groźbe ze strony łysego niemiego faceta jak i braci. No a jako była pani prezydent napewno luksusów jej nie zabraknie.z żalem informuję was, że wykryto u mnie bardzo złośliwy nowotwór. Z tego powodu nie mogę dłużej... służyć krajowi jako jego przywódca.
No i miał sprowadzić Sucre, więc tak dla pewności żeby go nie zabić chyba jednak lepszy ten paralizatorTeż mi sie wydaje, że to był paralizator. A czemu własnie takie coś a nie zwykła broń? Zapewne Bellick nie mógł przewieźć broni przez granicę, a w Maeksyku nie mógł lub nie chciałkupować broni. A takie coś jak ten paralizator to łatwiej załatwić, niż broń palną.
Jeśli Franklin zacznie sypać i Mahone spadnie z krzesła to dla Bellicka idealna sytuacja, odcina się i zostaje z pięcioma kawałkami w kieszeni Tylko szkoda mi naszego "uzależnionego" agenta, żone ma, syna ma i jak większość jest tylko pionkiem w grze...
Święta racja, z tym że tak się na nie napalił że już przy odprawie paszportowej wyszła troche lipa jak mu się z torby banknoty wysypały... Spokój i opanowanie. To w tej grze jest podstawąZresztą T-Bag bardzo nieostroznie postąpił usiłując zabrać z soba cała ta sumę. Powinienbył lepiej się zorganizować. Lepiej zaplanowac ta cała akcje.
Dwa tygodnie, czekamy...
Mordimer Madderin licencjonowany Inkwizytor jego Ekscelencji Biskupa Hez Hezronu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych