Odcinek 067 - S03E20 - The Man Behind the Curtain
#61
Napisano 10.05.2007 - |15:09|
Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.
#62
Napisano 10.05.2007 - |15:11|
Duchowo. A poważnie, Wszystkie zwidy martwych osób (Christian Shepard, Yemi itd) były bardzo realistyczne. Podobnie i matka Bena.Racja, pomyliło mi się z tymi sezonami.
Ciekawe spostrzeżenie z ta lampą, muszę obejrzec to jeszcze raz,,,,
A jak powinien wyglądać duch ? :sma1:
Co się zaś tyczy Jacoba. Myślę, że twórcy dobrze wybrali pokzanie Jacoba, bez jego pokazowania. Puste krzesło początkowo wyglądało grotestkowo, lecz juz po paru chwilach, bardzo przekonywująco. Zamiast tworzyć jakies FX zwidy wybrano, proste, kalsyczne i elaganckie rozwiazanie. Puste krszsło. Bardzo sugestywne.
Użytkownik Jonasz edytował ten post 10.05.2007 - |15:14|
Genesis
#63
Napisano 10.05.2007 - |15:19|
Czyje OKO jest pokazane w 0:31:56 (wersja Caph)
Użytkownik jacekfreeman edytował ten post 10.05.2007 - |15:40|
Zapraszam do Lublina
#64
Napisano 10.05.2007 - |15:35|
A co do kwestii Richarda - czyżby rdzenni mieszkańcy wyspy (może faktycznie na niej urodzeni) się nie starzeli?! Raczej nie był to "gorszy" dzień charakteryzatorów - Richard jest ówcześnie młodszy od Bena, czyli w retrospekcjach powinien być dzieckiem.
Co do Locka - może faktycznie nie żyje, co jest całkiem prawdopodobne
Te wszystkie zwidy to nic innego jak czarny dym, myślę, że zostało to całkiem dobitnie ukazane przez twórców (wizje brata Eko, Shannon i Sayid widzący Walta - potwierdzone jest, iż był to dym)
Użytkownik Hans Olo edytował ten post 10.05.2007 - |20:36|
#65
Napisano 10.05.2007 - |15:50|
Trochę bez sensu z matką Bena. Skąd on mógł wiedzieć jak ona wygląda, czy aż tak tęsknić skoro ona zmarła jak był noworodkiem?! Jest to bezsensowne naciągnięcie! Jacob to dymek i tyle. Już w pierwszym sezonie próbował go wciągnąć do dziury, a właściwie do siebie by mu pomógł. Sam Locke wtedy coś przeczuwał i chciał by go Jack puścił (odcinek Exodus).
Matka Bena, to też dymek. Ben nie mógł wiedzieć jak wygląda jego matka, tylko musiał wyobrazić sobie jej wygląd. Dymek musiał jakimś cudem skopiować to, i "zmaterializować" matkę, dlatego też matka do Bena nie podeszła bo płot. Do tego mieliśmy szepty, nie tyle innych Innych co po prostu szepty jak i dymek są "z jednej półki".
Odcinek 9,5/10
Oby tak dalej...
#66
Napisano 10.05.2007 - |15:52|
Czyje OKO jest pokazane w 0:31:56 (wersja Caph)
Prawdopodobnie Locka, choć fakt, że jest ono takie...nietypowe.
#67
Napisano 10.05.2007 - |15:52|
Użytkownik Teoria spiskowa edytował ten post 10.05.2007 - |15:56|
Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.
#68
Napisano 10.05.2007 - |15:53|
Aby nie psuć tego co tam było pod ziemią inni chcieli aby przycisk był dalej wciskany. Mi tam swan wyglądał na odcięty od resztu kompleksu, więc z tego wynika że po prostu nikt nie powiedział im że Dharma została wybita.
#69
Napisano 10.05.2007 - |15:53|
Miał jej zdjęcie. No to, że tęsknił to jest zrozumiałe, przeciez mozna tęsknic za czyms czego sie nigdy nie miało.Jak dla mnie najlepszy odcinek sezonu i jeden z najlepszych w całym LOST. Na początku bałem się, że cały odcinek będzie poświęcony TYLKO Dharmie, a tu i Dharme mieliśmy i Innych z Lockiem a nawet to co się dzieje na plaży z całą ferajną. I tak powinny twórcy trzymać!
Trochę bez sensu z matką Bena. Skąd on mógł wiedzieć jak ona wygląda, czy aż tak tęsknić skoro ona zmarła jak był noworodkiem?! Jest to bezsensowne naciągnięcie! Jacob to dymek i tyle. Już w pierwszym sezonie próbował go wciągnąć do dziury, a właściwie do siebie by mu pomógł. Sam Locke wtedy coś przeczuwał i chciał by go Jack puścił (odcinek Exodus).
Matka Bena, to też dymek. Ben nie mógł wiedzieć jak wygląda jego matka, tylko musiał wyobrazić sobie jej wygląd. Dymek musiał jakimś cudem skopiować to, i "zmaterializować" matkę, dlatego też matka do Bena nie podeszła bo płot. Do tego mieliśmy szepty, nie tyle innych Innych co po prostu szepty jak i dymek są "z jednej półki".
Odcinek 9,5/10
Oby tak dalej...
@DHARMA Soldier
No właśnie, Locke ma inny kolor oczu raczej...
@lord_hellfire
Tak mi się właśnie nasunęło.... dlaczego Ben nie chcial aby Locke wciskał dalej przycisk? PRzecież to groziło interwencją Dharmy, której to Inni się boją...
Użytkownik jacekfreeman edytował ten post 10.05.2007 - |15:57|
Zapraszam do Lublina
#70
Napisano 10.05.2007 - |15:54|
Tak więc Dharma przybyła na Wyspę, aby studiowac jej unikalne właściwości. Jednak część pracowników Dharmy obdarzona zdolnościami pranormalnymi, odkryła prawdziwe oblicze Wyspy i dobrowolnie opuściła Dharmę. Być może jednym z nich był Jacob, który odkrył, że osoby "wyjatkowe" mają dar materializacji swoich marzeń (nawet jeśli robią to nieświadomie). I teraz pojawia się Richard Alpert, który się nie starzeje. Wg mnie prawdziwy Richard nie żyje od wielu lat, a ten, którego widzimy to po prostu materializacja Wyspy, dokonana przez kogoś o wyjatkowej mocy (Jacob?). Inni to ludzie , którzy odeszli z Dharmy plus kliku "ozywieńców". Przez wiele lat starali się zniszczyć Dharmę, która chciała zawłaszczyć i wykorzystać moc Wyspy. W koncu się im to udało z pomocą Bena, który otworzył barierę, dostarczył gaz i maski. Po wszystkim Ben został przywódcą, bo zapewne zaplanował atak i też ma dar - przywołał zmarłą matkę.
#71
Napisano 10.05.2007 - |16:00|
Odcinek rozbił w pył większośc moich teorii nt powstania i upadku Dharma Initiative. Wszytsko zostało wywrócone do góry nogami i ciężko mi to jest poskładać ...
Tak więc Dharma przybyła na Wyspę, aby studiowac jej unikalne właściwości. Jednak część pracowników Dharmy obdarzona zdolnościami pranormalnymi, odkryła prawdziwe oblicze Wyspy i dobrowolnie opuściła Dharmę. Być może jednym z nich był Jacob, który odkrył, że osoby "wyjatkowe" mają dar materializacji swoich marzeń (nawet jeśli robią to nieświadomie). I teraz pojawia się Richard Alpert, który się nie starzeje. Wg mnie prawdziwy Richard nie żyje od wielu lat, a ten, którego widzimy to po prostu materializacja Wyspy, dokonana przez kogoś o wyjatkowej mocy (Jacob?). Inni to ludzie , którzy odeszli z Dharmy plus kliku "ozywieńców". Przez wiele lat starali się zniszczyć Dharmę, która chciała zawłaszczyć i wykorzystać moc Wyspy. W koncu się im to udało z pomocą Bena, który otworzył barierę, dostarczył gaz i maski. Po wszystkim Ben został przywódcą, bo zapewne zaplanował atak i też ma dar - przywołał zmarłą matkę.
Zgadzam się z tym, jednak zastanawia mnie jak w związku z tym Richard znalazł się w USA i zwerbował Juliett? Skoro jest on tylko materializacją wyspy (wg Ciebie).
Zapraszam do Lublina
#72
Napisano 10.05.2007 - |16:02|
Czy ktoś wie co stało się z budynikiem w którym była rejestracja ? Co się stało z dr. z filmików ? Raczej nie zginął... W tym dole nie było żadnych naukowców, więc co się z nimi stało ? Gdzie pracowali ? Jak innym innym udało się załatwić tych na hydrze ?
Użytkownik elektrownik edytował ten post 10.05.2007 - |16:05|
Wow....Hurley pregnant. Explains why there has been no weight loss.
Z pcworld.pl
DVD zabezpieczone chipem
komentarze:
Polak kupi papier scierny i zetrze powłokę
Rusek poleje płytę denaturatem i powłoka sie rozpuści
Amerykanin kupi płytę lub sciagnie ją z łączą 10Mb/s
#73
Napisano 10.05.2007 - |16:06|
a co, myslales ze dharma wyszla z wulkanu?Odcinek rozbił w pył większośc moich teorii nt powstania i upadku Dharma Initiative. Wszytsko zostało wywrócone do góry nogami i ciężko mi to jest poskładać ...
#74
Napisano 10.05.2007 - |16:11|
Jak napisałem wg mnie Richard Alpert jest wyjątkową materializacją - został trwale wskrzeszony i się nie starzeje, może istnieć i podróżowac poza Wyspę. Dlatego też napisałem , że został "przywołany" przez kogoś potęznego - może samego Jacoba. Dla kontrastu matka Bena "przywołana" przez 10 - latka jest słabym Konstruktem i istniała tylko przez krótki okres czasu. Na razie nie przychodzi mi do głowy inne wyjasnienie wieku Richarda, a jak się okazuje ta postać może być kluczem do zrozumienia tego , co się dzieje na Wyspie.Zgadzam się z tym, jednak zastanawia mnie jak w związku z tym Richard znalazł się w USA i zwerbował Juliett? Skoro jest on tylko materializacją wyspy (wg Ciebie).
#75
Napisano 10.05.2007 - |16:13|
Czy ktoś wie co stało się z budynikiem w którym była rejestracja ? Co się stało z dr. z filmików ? Raczej nie zginął... W tym dole nie było żadnych naukowców, więc co się z nimi stało ? Gdzie pracowali ? Jak innym innym udało się załatwić tych na hydrze ?
Nie wiadomo co z tym "od filmików". Nie wiem skąd wniosek, że w dole nie było naukowców
Zastanawiam się bo w odcinku 2x15 (Maternity Leave z retrospekcjami claire z pobytu u innych). Tam był fragmenty gdzie było widać w pełni sprawną salę operacyjną i jakiś naukowców (wygladali troche jak koreanczycy) ciekawe kto to był.
No i czy np. Ethan też należał do Dharmy? W końcu podróżował do Stanów z Richardem
@Asignion
Teraz już zrozumiałem. Badzo ciekawa teoria
Użytkownik jacekfreeman edytował ten post 10.05.2007 - |16:14|
Zapraszam do Lublina
#76
Napisano 10.05.2007 - |16:17|
A teraz do myślników.
- Kiedy zobaczyłem na początku tę parę w lesie, to pomyślałem sobie, że za chwilę dajmy na to Sawyer krzyknie "Cięcie!" i się okaże, że Lostowicze znaleźli kamerę i postanowili nakręcić film.
- Dwójka, która znalazła rodziców i małego Bena, a potem jak się okazało pracowała na Wyspie. W rolach tych postaci wsytąpili Samantha Mathis i Doug Hutchinson czyli aktorzy znani, dużo bardziej niż prawie ktokolwiek z głównej obsady serialu. I tylko po to, żeby pojawić się przez pięć minut? "Nie wierzę, Danusiu". Wg mnie związane są z nimi większe plany. Raczej nie w tej serii, ale w kolejnej coś mi mówi, że pojawią się w paru odcinkach, w których poznamy początki Dharmy.
- Cytat z Bena, który lekko sparafrazowałem i uważam od dzisiaj za motto serialu: "Wiem, że obiecałem powiedzieć ci całą prawdę o Wyspie, ale ci nie powiem".
- Na chwilę wróciły Liczby. Atak na Dharmę rozpoczął się o 16. vel 4.
- Koniec science-fiction bezsensownych rozważań o płocie. Powiedziano jasno, że chroni przed zwierzakami i że nie zabija, jeśli nie jest ustawiony na pełną moc. Żadnych zmartwychwstań i Bóg wie jakich wniosków odnośnie niego. Jak zwykle w "Lost" najprostsze rozwiązania okazują się trafne, a wymysły fanów można włożyć między bajki. To samo w poprzednim odcinku z Naomi. Wyskoczyła z helikoptera, który się rozbił i przybyła tu z misją ratunkową na zlecenie(?) Penny. Żadne wydumane rozwiązania.
- Okazała się jeszcze jedna rzcz - Kate nie ma planu, Kate jest po prostu zwyczajnie głupia.
- Bardzo ładnie wybrnięty motyw z Rogerem, ojcem Bena. Jakie też niestworzone historie były o jego trupie. A tu proszę bardzo, nie dość, że ojciec Bena to jeszcze jego śmierci nie towarzyszło żadne UFO. Został zabity, bus prawdopoodobnie zepchnięty. Prosto i skutecznie.
- Ben - kolejny z "mieszkańców" Wyspy, który ma fatalnego ojca.
- Jack działa mi na nerwy z tym swoim jednotorowym myśleniem: "Jestem najlepszy i nikogo o nic nie musze pytać". Na miejscu Sayida skułbym mu w dzisiejszym odcinku mordę.
- Jacoba pomijam. Można to rozwiązać na tyle sposobów, że żadne gdybanie nie ma według mnie większego sensu. Tak samo jak i gapienie się na jego profil.
- Kwestia "Jak to się stało, że Ben został przywódcą agresorów?". A dlaczego by nie? Co stoi na przeszkodzie? Jak się łatwo domyślić przyłączył się do nich jako mały chłopiec i aż do ataku na Dharmę nie wiadomo, co się z nim działo. W końcu wrócił do Dharmy wcześniej czy później, ale od momentu spotkania Richarda czy jak mu tam na imię (tylko dlaczego on taki młody cały czas? coś mi mówi, że to tak specjalnie, żeby było zylion kolejnych teorii a na koniec okaże się, że ot po prostu, tak się starzeje bez żadnego powodu innego niż dobre geny odziedziczone po rodzicach), można założyć, że zaczął swoję "edukację" wśród grupy "tubylców". W obozie Dharmy nie rzucał się w oczy, spokojnie sobie jako cieć pracował a wieczorami czy kiedy tam biegał na lekcje do tubylców. Przez te spokojnie ponad dziesięć lat nauczyli go wszystkiego, co mogli i zobaczyli, że ma talenty przywódcze, jest inteligentny, cięty na Dharmę etc. Zabił ojca i wprowadził ich do obozu, to ostatecznie dowiodło jego wartości i wkrótce pewnie zaczął zbierać plony. Można powiedzieć, że go sobie wychowali na lidera.
Sporo nawyków mu zostało. Sam był kretem, więc teraz namiętnie wysyła kolejnych tajnych agentów do Lostowiczów, sam zabił ojca więc od Locke'a wymagał tego samego etc.
- To, że na Wyspie są dwie grupy Innych czy to, że okazało się, że Ben mówił nieprawdę o swoim urodzeniu na Wyspie uważam za oczywiste i niewarte wspomnienia ani traktowania w charakterze niespodzianki.
- Przed obejrzeniem odcinka jak zawsze wszedłem na forum zobaczyć czy odcinek dobry czy nie (przelatuję wzrokiem pierwsze posty). Dzisiaj jednak od razu natknąłem się na "nikt się nie spodziewał, że Locke zginie!". Myślałem, że to spoiler (o który nie miałem pretensji, bo po co tu zaglądałem przed obejrzeniem? ), ale na koniec okazało się, że nie. Nawet umrzeć nie zdążył. Jestem pewien na 1000%, że Locke przeżyje.
Użytkownik Quentin edytował ten post 10.05.2007 - |16:20|
#77
Napisano 10.05.2007 - |16:18|
#78
Napisano 10.05.2007 - |16:22|
It's better to die upon your feet, than to live upon your knees.
#79
Napisano 10.05.2007 - |16:26|
Ja sądzę, że Richard się nie starzeje ponieważ:
1) używa dobrych kremów przeciwzmarszczkowych
2) nakłada maseczkę z ogórków
To był oczywiście taki żart
Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.
#80
Napisano 10.05.2007 - |16:27|
- a jesli chodzi o wieczna "mlodosc" na wyspie, to wydaje mi sie ze po zabojstwie ojca Ben rowniez przestal sie starzec i z Lockiem bedzie tak samo
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych