95 odpowiedzi w tym temacie

[Obi]

bo poprzednie wersje Lyncha i Hallmark`owa były tragiczne

Co do Lyncha to powiem tak - Bluźnisz .

[Spearhawk]

Co do Lyncha to powiem tak - Bluźnisz smile.gif .

Każdy ma swoje zdanie i swoje gusty. Jak dla mnie film nie oddawał ducha książki, był słaby. Dlatego też obawiam się o tą następną ekranizację.

[iluvatar]

Po pierwsze co jest zlego w pytaniu odnosnie Diuny, ksiazek zwiazanych z Diuna jaka niewatpliwie jest Dzihad Butlerianski ze moje pytanie zostao wykasowane???

Po drugie temat ma dotyczyc dyskusji o Diunie wiec.....

czy juz ktos przeczytal Dzihad i ma jakies opinie?

[thrawn1972]

wersja lyncha - miala cos w sobie ale za daleko odszedl od ksiazki a koniec filmu hmmm porazka
Hallmark`owa - bardo mi sie podobala ale to juz inne czasy nagrywania i inne mozliwosci techniczne

[iluvatar]

Gdyby za Diune wzial sie taki fan jak Jackson za Wladce Pierscieni wyszedl by lepszy film
Mnie sie wydaje ze Lynch bardziej byl artysta i tworzyl sam dla siebie niz dla rzeszy fanow.

Dzieci Diuny podobaly mi sie, szczegolnie sceny kiedy po zamachu na Paula, sluzby specjalne zaczely likwidowac zamachowcow (gildianina;), siostre i innych)

[Obi]

Gdyby za Diune wzial sie taki fan jak Jackson za Wladce Pierscieni

Fan jak fan . Znam wielu wiekszych . No i samą trylogie w kilku miejscach można spokojnie poprawić .

Mnie sie wydaje ze Lynch bardziej byl artysta i tworzyl sam dla siebie niz dla rzeszy fanow.

Ale Lynch , tak samo jak jak jego wersja Diuny ma naprawde wielu fanów . Przecież nawte są ludzie którym książkowa wersja się nie podoba ( ale zgroza - jak się może Diuna nie podobać ) .
Problemem Diuny jest to , ze Uniwersum jest niesamowicie plastyczne i każdy ma swoją wizje , która nie musi sie zgadzać z tą innych .
Dlatego mamy Diunę , która jest wolną interpretacją Lyncha i bliską orginałowi , ale kiepśko zagraną Halmarkową .

[spok]

Mniej więcej dwanaście lat temu przeczytałem Diunę (ależ ten czas leci!). Pamiętam, że byłem wtedy zauroczony powieścią Herberta do tego stopnia, że niemal zmusiłem dwóch znajomych do przeczytania Diuny (za co byli mi później zresztą wdzięczni). Jak nic będę musiał sobie powtórzyć tą lekturę w najbliższym czasie. Później przeczytałem resztę serii, którą już nie byłem tak zachwycony. Taki sobie Mesjasz, świetne Dzieci i bardzo dobry Bóg Imperator. Przy reszcie po prostu się poddałem.

[j.constans]

"Diunę" przeczytałam po obejrzeniu filmu, który mnie urzekł. To była ta nowsza wersja filmowa. Przeczytałam książkę własną, bo w żadnej bibliotece nie mogłam jej dostać (mieszkałam i mieszkam na peryferiach Polski. Słabo u nas z dobrą lekturą fantastyczną). Niestety studenta nie stać, żeby kupować sobie każdą książkę, jaką chce przeczytać. A szkoda. Wstyd się przyznać, ale znam tylko tę jedną powieść i byłam zaskoczona, że jest ich więcej w cyklu. Może kiedyś przeczytam. "Diuna" jest jednak zachwycająca. To niewątpliwe arcydzieło litearatury. Świetna kreacja świata i manipulacja tematem. Czasami bywa nudnawa, ale większość książek tak ma. Jej zakup był jednym z najbardziej przyjemnych prezentóe urodzinowych.

[_Neoo_]

Ja ostatnio miałem okazję przeczytać "Ród Atrydów", który to jest preludium do cyklu Diuny. Pisane już przez syna Herberta, ale mimo wszystko podobało mi się. Samą Diunę czytałem już dłuższy czas temu i pewnie przez to nie znalazłem nieścisłości jakie są między Rodem, a oryginalną sagą. Bo ponoć są jakieś Mimo wszystko jak ktoś chce wiedzieć jak to mogłoby wyglądać wcześnie, to polecam lekturę. Dla "herbertowych" purystów to raczej nie przejdzie No ale co kto lubi.

[Quendi]

Stara ekranizacja Diuny a także nowa mini seria podobały mi się tak wielce że oglądałem to po kilka razy.
Teraz skończywszy czytać serię z Drizzitem czy Grę o Tron szukam czegoś wartościowego i chyba zabiorę się za cały cykl mimo że filmowo/serialowa Diuna tak dobrze jest mi znana.

[Toudi]

Nowy miniserial opowiada historię z książek Mesjach i Dzieci Diuny,i ile z na Mesjaszu się dosyć wiernie wzorowali, to na Dzieciach są już lużno oparci...

[Quendi]

Jestem po Diunie i powiem że film a jeszcze bardziej mini serial bardzo wiernie oddają książkę, prócz bardzo młodego wieku 15 vs 25 lat.

[secutor]

a ja jako mlody szczyl ogladnolem stara diune i chodz wielu mowilo ze ten film niewypalil
mnie sie podobal. mial to cos magicznego czego niemialy zadne inne filmy.
pomysl z jaka polaczono (w filmie starano sie polaczyc) wizje przyszlosci i wszelkeigo
rodzaju technologia ze swiatem ducha, przynalerznoscia do przyrody kosmosu
i samej planety arrakis. niepowiem wzielo mnie, takiej glebi i wiezi pomiedzy
ludzmi a ich planeta nigdzie wczesniej niewidzialem, na dodatek byla to obca
ziemia arrakis, gdzie panoja inne zasady, po ktorej chodza lataja i pelzaja
inne zwierzeta. poprostu science fiction. wkarzdym badz razie ogladnolem
tez i drugi film niepamietam z ktorego roku niby lepiej zrobiony lepsze
efekty specjalne i wiele z klimatu poprzedniej diuny ale jakby gorszy.
moze jako dzieciak mialem lepsza wyobraznie i latwiej bylo ja pobudzic.
niewiem. tak czy siak ostatnio wzilem sie za czytanie diuny.
no i musze stwierdzic ze pod wieloma wzgledami autorzy filmow rozmineli
sie z wieloma ciekawymi watkami. ksiarzka diuna ktora ja mam jak wynika
z opisu nalerzy do gatunku sciencie fiction ezoteryka. zastanawialem sie czemu.
zaczolem czytac a tam wizje i sny prorocze, metody medytacyjne, symbolika
doroslosci jako odpowiedzialnosc ludzka itd. caly swiat technologia i oprawa
science fiction zeszly na kompletnie dalszy plan. przygoda to tylko przygoda
intrygi zgodnie z zasada kto kopie dolki ten sam w nie wpada wiadomo jak sie skoncza.
ale klimat tej ksiarzki to jest to. doczytalem do momentu gdy bohater z matka
zasypany w namiocie przezyl jakis rodzaj oswiecenia. orzesz w morde sobie mysle
toz to kosmiczny budda z innego swiata, ze swiata arrakis.

[Magnes]

A ja się pochwalę co znalazłem - Dune Spice Opera, muzyka z gry komputerowej Diuna 1 w nowej wersji. Słucham tego w kółko od tygodnia. Tekst o tym napisałem tutaj: http://wieza.org/dun...e-opera-muzyka/

[Quendi]

Po wielu próbach z innymi seriami wróciłem do Diuny i postanowiłem przeczytać ją do końca.

Mesjasz Diuny - dobry choć niestety nie ma porównania z częścią pierwszą. Kilka ciekawych pomysłów choć za dużo dzieje się w wizjach.

[Krusty]

 Mesjasza powinno się czytać od razu z Dziećmi... efekt jest porażający. Jedyna  książek podczas której płakałem nad losem Paula.

Użytkownik Krusty edytował ten post 09.01.2010 - |15:46|

[Quendi]

Dzieci Diuny trochę lepsze ale coś czuję że do końca autor będzie mnie namiętnie prześladował wizjami, jasnowidzenie itd

[Magnes]

Wizje to podstawa tych książek, więc nie spodziewaj się zmian. Inny klimat jest w dwóch ostatnich tomach. Najnudniejszy jest środkowy God Emperor of Dune, ale warto przez niego przebrnąć, by otworzyć sobie drogę do dwóch ostatnich perełek.

A z innej beczki: skończyłem ostatnio niesławne Preludium Diuny czytać. Gdyby wyciąć ponad połowę tekstu (w tym głupawki, które się zdarzają) i zostawić tylko to co ważne dla fabuły, może byłoby to nawet niezłe. Niedługo zabieram się za Butlerian Jihad, a potem ostatnie "nowe" tomy - Hunters of Dune i Sandworms of Dune.

[Krusty]

Ja postanowiłem już dawno że nie ruszam niczego co FH sam nie napisał od początku do końca... wole pozostać w niewiedzy niż posiłkować się "twórczością" jego synka.

[Quendi]

@Magnes
Właśnie czytam Boga Imperatora Diuny i BEŁKOT to niesamowity. Z przygody, akcji nic nie zostało za to filozoficzne rozważania męczą niesamowicie.

P.S. Nadal poszukuję cyklów fantasy / SciFi pisanych w stylu Pieśni Lodu i Ognia, Martina czy Pan Lodowego Ogrodu, Grzędowicza czyli:
- dla dorosłych, realistycznych, z cynicznymi bohaterami, przemocą, seksem, akcją bez super hiper wynalazków/broni, podróży w czasie i innych bzdetów oraz filozoficzno/społecznego bełkotu.
Ewentualnie coś przygodowego jak cykl Drizzit, Honor

Użytkownik Quendi edytował ten post 15.01.2010 - |11:26|