Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 64 – S04E04 – Doppelganger


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
79 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Odcinek 64 – S04E04 – Doppelganger (134 użytkowników oddało głos)

Oceniamy odcinek:

  1. 10 (9 głosów [8.11%])

    Procent z głosów: 8.11%

  2. 9.5 (4 głosów [3.60%])

    Procent z głosów: 3.60%

  3. 9 (12 głosów [10.81%])

    Procent z głosów: 10.81%

  4. 8.5 (9 głosów [8.11%])

    Procent z głosów: 8.11%

  5. 8 (15 głosów [13.51%])

    Procent z głosów: 13.51%

  6. 7.5 (6 głosów [5.41%])

    Procent z głosów: 5.41%

  7. 7 (15 głosów [13.51%])

    Procent z głosów: 13.51%

  8. 6.5 (8 głosów [7.21%])

    Procent z głosów: 7.21%

  9. 6 (14 głosów [12.61%])

    Procent z głosów: 12.61%

  10. 5.5 (5 głosów [4.50%])

    Procent z głosów: 4.50%

  11. 5 (5 głosów [4.50%])

    Procent z głosów: 4.50%

  12. 4.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  13. 4 (2 głosów [1.80%])

    Procent z głosów: 1.80%

  14. 3.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  15. 3 (2 głosów [1.80%])

    Procent z głosów: 1.80%

  16. 2.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  17. 2 (2 głosów [1.80%])

    Procent z głosów: 1.80%

  18. 1.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  19. 1 (1 głosów [0.90%])

    Procent z głosów: 0.90%

  20. 0.5 (2 głosów [1.80%])

    Procent z głosów: 1.80%

  21. 0 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#61 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 23.10.2007 - |14:12|

Jakoś Mc'Kay się nie przejął... Scenarzyści już zapomnieli, czy doktorek taki twardy?
Ale generalnie odcinek dobry.

Co wy za bzdety wygadujecie. Przecież to nie ona. On ma taką dziwną babkę od roślinek.

A co chcesz? Płyta gipsowo-kartonowa to nie jest wysoka technologia ????

Niby tak, ale po cywilizacji, która stworzyła ever-lasting Stargates, practically nie do zniszczenia, można by sie spodziewać czegoś więcej. Ale nie pękajcie, zawsze można powiedzieć, że to były tylko majaki Shepparda.
  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#62 dr Danielle Jackson

dr Danielle Jackson

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 335 postów
  • MiastoŹwirek

Napisano 23.10.2007 - |15:33|

Co wy za bzdety wygadujecie. Przecież to nie ona. On ma taką dziwną babkę od roślinek.

dokładnie - panią od botaniki. rudowłosą Katie Brown :D
  • 0
- And a hug is just like a public dry hump.
- I think you're hugging wrong.

#63 terekuku

terekuku

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 139 postów
  • Miastogdansk

Napisano 24.10.2007 - |12:30|

dla mnie warto było obejrzec ten odcienk z powodu jednej tlko sceny gdzie był Teal'c a reszta to troche naciągane poprzednie 2 odcinki były ok

Pradawni zrobili Atlantis z Płyty Gipsowo-Kartonowej smile.gif

z tego tez się smiałem
  • 0

#64 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 24.10.2007 - |13:53|

dla mnie warto było obejrzec ten odcienk z powodu jednej tlko sceny gdzie był Teal'c a reszta to troche naciągane poprzednie 2 odcinki były ok

Tel'c tam był? Hmmm... Pan to ten tegez? :P
  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#65 Dark Lord

Dark Lord

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 13 postów
  • MiastoTarnów

Napisano 24.10.2007 - |15:12|

Tel'c tam był? Hmmm... Pan to ten tegez? :P



To fakt :D Komuś się tu odcinki pomyliły :D
  • 0
The truth is out there

#66 Lucas_Alfa

Lucas_Alfa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 027 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 26.10.2007 - |11:11|

Wzywałeś mnie Sakramentosie, więc przybyłem wesprzeć cię w walce z tymi wstrętnymi Zapychaczami (i wcale nie mam na myśli odcinków). Następnym razem w potrzebie użyj komunikatora podprzestrzennego, znaczy się systemu PM.

Jak już pisałem wcześniej, nie wiem po co w ogóle oceniać czy coś jest zapychaczem czy nie, cokolwiek to dla kogokolwiek znaczy. Chciałbym zauważyć, że Replikatory nie są pomysłem oryginalnie Atlantisowym. Replikatory to pomysł zaczerpnięty z SG-1 gdzie swego czasu też były zapychaczem, bo nie nawiązywały do głównego wątku serialu, którym byli Goa'uld. Zauważmy też, że Replikatory w Atlantis też swego czasu były zapychaczem, choć już trochę bardziej wdrożonym, bo używani jako broń przeciw Wraith. Może zanim się rozpiszę za bardzo, powiem do czego zmierzam. NIE MA TAKIEGO CZEGOŚ JAK ZAPYCHACZ. Serial składa się z wątków. Niektóre wątki składają się w spójną całość, inne to wątki poboczne. W książkach autorzy prowadzą mnóstwo wątków pobocznych, które często zostają rozwinięte tworząc osobne historie. Dla Pań i Panów Zapychaczy mam prawdę objawioną. Wedle waszych kryteriów cały serial Atlantis jest jednym wielkim zapychaczem serialu SG-1. Ot coś tam w SG-1 zrobili, że znaleźli bazę Pradawnych, eeee kogo to obchodzi, przecież tam nie ma Goa'uld. Damy ten temat Malozziemu, może zrobi z tego jakiś zapychacz między "Modą na sukces" a "Klanem".
Jeśli można w ogóle mówić o zjawisku zwanym zapychacz, to do tego miana pretenduje tylko jeden odcinek - 200 odcinek SG-1, który kompletnie nic nie wniósł do fabuły serialu i był jedynie żartem producentów.
Pewnie każdy zna określenie UKŁAD. Słowo, jak słowo, nic specjalnego, ale zawłaszczone przez pewnych ludzi nabrało całkiem innego znaczenia, negatywnego, wręcz szatańskiego. To samo dzieje się z ZAPYCHACZEM. Kiedyś określenie używane sporadycznie (nie wiem czy nawet używane w języku polskim, choć słownik Firefoxa je rozpoznaje, pewnie zbyt często było tu pisane, więc je wprowadzili do oficjalnego obiegu), teraz używane jako słowo o zabarwieniu czysto negatywnym.

"Odcinek był super, ekstra, hiper wypasiony, ale ten kolejny to ZAPYCHACZ". "Stary, ale ty jesteś ZAPYCHACZ", "Weź idź się ZAPCHAJ", "O, rzesz ZAPYCHACZ", "ODZAPYCHACZUJ się ode mnie".
Jestem pewien, że Pan Miodek po przeanalizowaniu określenia "zapychacz" na tym forum, doszedłby do podobnych wniosków jak ja i Sakramentos. Słowo to spowszedniało jak papier do pupy, każdy go używa i nawet nie zastanawia się nad jego sensem.

Może ja zacznę używać modnego ostatnio słowa, że coś jest "ZAJE(B)IASZCZE" i będę tak oceniał wszystkie zaje(b)iaszcze odcinki. Moja ocena odcinka będzie się ograniczała do napisania: "Ten odcinek był zaje(b)iaszczy, daję 10/10", albo "Ten odcinek to zapychacz, ale daję 1/10, bo Rodney miał sandały na nogach." Po co komu jakaś merytoryczna ocena.

W imieniu swoim i chyba także Sakramentosa proponuję określać posty mówiące o zapychaczach, jako ZAPYCHACZE, niewnoszące nic do dyskusji o treści odcinka. Krótko mówiąc mój post, to też ZAPYCHACZ.



No dobra, czas na ocenę odcinka.

Krótko mówiąc, to był ZAPYCHACZ. Jejku co ja gadam, zaraziłem się od was. Wróć.

Odcinek zasadniczo był kiepski. Nie chodzi tutaj o to, że nawiązywał do SG-1, tylko o to, że jest taki strasznie, eeee, uu, kiepski.

Pomimo swojej śmieszności, tych lęków nocnych Rodneya, odcinek jest nijaki. Sam pomysł jest strasznie tendencyjny a poprowadzenie fabuły dziecinne. Dawno już nikt nie umarł w Atlantis (ironia), więc trzeba było kogoś zabić. Padło na panią psycholog i to w tak idiotyczny sposób. Myślałem, że śmierć Carsona była beznadziejna, teraz moim faworytem jest pani doktor. W bardziej idiotyczny sposób nie mogli jej zabić. Oczywiście trudno pominąć fakt, że pani psycholog dała się zabić jak jakiś frustrat z tysiącem problemów na głowie. Wydawałoby się, że jej psychika powinna być trochę silniejsza, a tu taki z niej mięczak. Może jestem jakiś brutalny, ale w taki głupi sposób, to mogłaby zginąć Teyla, która panicznie boi się, że ma coś wspólnego z Wraith, więc sen, w którym byłaby Wraith powinien ją zabić. Niestety padło na bogu ducha winną doktorkę. Cóż rodzina dostanie pewnie list, że zginęła służąc ojczyźnie. Bezpośrednia przyczyna śmierci nieznana.

Pewien absurd w tym odcinku to ten, w którym Zelenka i McKey prowadzą badania nad kryształem. Siedzą tam, badają go nie wiadomo jak długo i nic. Przychodzi Teyla i pierwsze, co robi, to prawie dotyka kryształu, bo ją hipnotyzuje swoim światłem. No ja przepraszam, ale jak ci dwaj podpięli kabelki do kryształu, krzątali się przy nim i nic im nie było? Czy oni patrzyli się tylko w sufit żeby tylko nie dać się "złapać"?
Kolejna sprawa, to taka, że jak już pozbyli się alternatywnego Shepparda, co zrobili? Spakowali badany kryształ i odnieśli go na jego planetę. Co za kretyni. Skoro już wiedzą, co on może, to powinni dalej nad nim pracować, bo jak by nie patrzeć, jest on / może być znakomitą bronią przeciw Wraith. Jeśli nie sam kryształ, to sposób w jaki działa. Ja nie wiem, czy to jest typowe, że wszystko, co ma jakąś wartość ofensywną, jest na tyle niebezpieczne dla nas, że musimy się tego szybko pozbyć? Naukowcy w Projekcie Manhattan jakoś nie bali się zbudować i odpalić atomówki, mimo że nie wiedzieli jakie będą skutki tego działania. Kto jak kto, ale Rodney powinien się plackiem położyć i powiedzieć, że on tego nie odda, tak jak wtedy gdy się bawił zabawkami Pradawnych i wysadził cały układ planetarny.

Następne dziwactwo, to kwestia jak się przenosił ten alterSheppard. Co ma do kurki wodnej przewodnictwo elektryczne do tej sprawy? Załóżmy na chwilę, że ma coś wspólnego. Sheppard dotknął kryształu gołą ręką, przelazło na niego. Potem Sheppard dotknął Teyli przez ubranie i... też na nią przelazło. Rodnej siedział w pokoju z gumy i ponoć to miało uchronić innych przed wydostaniem się tego czegoś z Rodneya. Równie dobrze mogli powiesić McKey'a na nylonowej linie pod sufitem. Nikomu krzywdy by nie zrobił. Ten odcinek był łapatologicznie naciągany bardziej niż ta historia o Czerwonym Kapturku.


Na koniec kwestia rozdzielności SGA od SG-1 i SGC. Serial nie może być oderwany od tego, co dzieje się na Ziemi i w samym SGC. Atlantyda podlega bezpośrednio dowództwu SGC pod egidą IOA. Nie może być tak, że z Atlantis nagle znika cały wątek dowództwa. Samo udawanie przez ostatnie cztery odcinki sezonu, że nic się nie wydarzyło w kwestii ORI w Drodze Mlecznej, brak informacji za co Carter dostała pułkownika, w ogóle brak jakiejkolwiek wymiany informacji między Atlantis i SGC jest jaką mrzonką. W normalnym życiu melduje się nawet o tym, że 2 z 40 latryn są zapchane a tutaj nic, ORI w Drodze Mlecznej, a po co mamy się nimi przejmować? My mamy Wraith, których nie widzieliśmy już od pół roku. Odpocznijmy sobie, niech SGC się tym martwi. Przez całą historię Atlantis niewiele odcinków było w jakikolwiek sposób związanych z SGC a to przecież oni wydają rozkazy. Wszystko wskazuje na to, że twórcy Atlantis chcą się permanentnie odciąć od dowództwa i całego bagażu poprzedniego serialu. Coś jak "Nowe przygody, nowej paczki kumpli, w nowej galaktyce, z nowym wrogiem, o nowej godzinie nadawania" Może taki stan rzeczy odpowiada 12 latkom, którzy zaczęli swoje "przygody" ze Stargate od obejrzenia pilota Atlantis, którzy mają śladowe pojęcie o dorobku SG-1 a o filmie Gwiezdne Wrota nawet nie słyszeli. W takim kontekście Atlantis jest jedynie klonem SG-1 a nie rozwinięciem idei. Krótko mówiąc jest niczym innym jak tylko ZAPYCHACZEM serialu SG-1, który zbyt mocno się rozpanoszył.

Twórcy dali ciała. Powinni w serialu ustosunkować się do tego, co działo się na Ziemi. Dlaczego Carter jest teraz pułkownikiem, co z ORI, co z innymi członkami SG-1? Nie obchodzi mnie to, że filmy będą za pół roku czy za rok. Akcja dzieje się w tym samym czasie więc i fabuła powinna być powiązana. W tym momencie robią z widzów idiotów udając, że nie ma sprawy. Sorry, ale gdyby Ziemia odniosła druzgoczące zwycięstwo nad ORI, to Rodney powinien mieć na ścianie plakat z OriShipem z dopiskiem "Skopaliśmy im pupska". Tymczasem oni dalej robią swoje, jak by o niczym nie wiedzieli. U nas wybory parlamentarne zrobiły większą furorę niż sprawa ORI na Atlantis.

ŻENADA.

Prawdę mówiąc miałem nadzieję, jak Baloo, że ten odcinek zakończy się po prostu obudzeniem z jakiegoś koszmaru. Tym czasem koszmar pozostał.

Użytkownik Lucas_Alfa edytował ten post 26.10.2007 - |11:22|

  • 0
Dołączona grafika

- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.
*


* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"

#67 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 26.10.2007 - |13:46|

Ja powiem tylko, że na takie Atlantisowe nonsensy przestałem już zwracać uwagę. Przyzwyczaiłem się. przyzwyczaiłem się od momentu, gdy obejrzałem pierwszy odcinek SGA tak samo, jak po obejrzeniu pierwszego odcinka SG-1. Oba seriale mają tyle wspólnego z logiką, rozsądnym myśleniem, co ja z inwe.
  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#68 Czarownik

Czarownik

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 30 postów

Napisano 26.10.2007 - |13:52|

Oba seriale mają tyle wspólnego z logiką, rozsądnym myśleniem, co ja z inwe.


Hm... akurat co do rozsądku i logiki, to w rzeczywistości jest sporo teorii, które ujmowane są SG... i te sukcesywnie udowadniane są przez naukowców - jednak trzeba je znać ;) (ale to nie ten dział).

Użytkownik Czarownik edytował ten post 26.10.2007 - |13:52|

  • 0
„Wyjaśnienia powinny być tak proste jak jest to możliwe, ale nie prostsze” A. E.

#69 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 26.10.2007 - |18:09|

Siedziałeś w tej rakiecie? To siedź :P Mówiłem o scenariuszach, a nie teoriach, które zresztą są tak przedstawione, że to urąga nawet urąganiu nauce.
  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#70 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 26.10.2007 - |21:12|

Oba seriale mają tyle wspólnego z logiką, rozsądnym myśleniem, co ja z inwe.


znaczy ja jestem pragnie... tfu.. wróć znaczy SGA, a ty logika? :P ; jutro się zmieniamy, nie ma tak dobrze;

co do słowa zapychacz; obojętnie jak do tego podchodzicie, słowo weszło do użytku i raczej nic tego nie zmieni; IMHO walka z wiatrakami to raz, a dwa w stosunku do pewnych odcinków takowe słowo ma sens;
  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#71 zat

zat

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 53 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 28.10.2007 - |00:36|

Żałosne...6/10, powielony temat
  • 0

#72 the_foe

the_foe

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 276 postów
  • Miastodolnośląskie

Napisano 28.10.2007 - |15:52|

mocno sredniawy ten odcinek. Carter bardziej mnie denerwuje niz Weir! Sorry, ale powinna sie nieco odchudzic, wyglada jak ciocia ;)
Odcinek bez polotu, kompilacja kilku scenariuszy ze starszych odcinkow.
5/10
  • 0
..::THE_FOE::..
foe (małpa) cinet (kropa) pl

#73 sunkmanitu

sunkmanitu

    Starszy szeregowy

  • Email
  • 143 postów

Napisano 30.10.2007 - |16:13|

mocno sredniawy ten odcinek. Carter bardziej mnie denerwuje niz Weir! Sorry, ale powinna sie nieco odchudzic, wyglada jak ciocia ;)
Odcinek bez polotu, kompilacja kilku scenariuszy ze starszych odcinkow.
5/10


średniawy to mocno zawyżona nota, ode mnie dostał 3/10

Carter wprowadzona zupełnie bez pomysłu, ani z niej dowódca, ani naukowiec, przenosząc się do Atlantis od razu przyjęła od innych bezbarwność postaci, no i rzeczywiście irytuje dużo bardziej niż Weir.

Słodzitka pani doktor przyprawia mnie o mdłości, czy na Ziemi naprawdę nie ma lepszych specjalistów?

Fabuła - no o tym to się nawet pisać nie chce: nudna, wtórna, niespójna i nielogiczna bleeee
  • 0

#74 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 30.10.2007 - |16:47|

A może byś tak wyjaśnił, co jest w niej blee, niespójnego i nielogicznego. Wysłów się, będzie można odnieść się do twojego stanowiska.
  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#75 sunkmanitu

sunkmanitu

    Starszy szeregowy

  • Email
  • 143 postów

Napisano 05.11.2007 - |16:42|

A może byś tak wyjaśnił, co jest w niej blee, niespójnego i nielogicznego. Wysłów się, będzie można odnieść się do twojego stanowiska.


Fabuła była taka "super", że już zupełnie zapomniałem co w tym odcinku było :P

Ale:
- nudna - jeśli nie mogłem powstrzymać ziewania, to chyba mogę tak napisać,
- wtórna - był już odcinek o kryształach przenoszących się do świadomości osoby przez dotyk w SG1 i o replikatorach w snach Weir, 2 pomysły sklejone w jednym odcinku
- niespójna - na Atlantis przybywa najlepszy naukowiec z SGC, ale po co angażować go w rozwiązywanie problemu, przecież jako dowódca ma inne problemy na głowie
- nielogiczna - MacKay i Zelenka pracują z kryształem kilka godzin i jakoś żaden nie ma ochoty mu się przyglądać, pierwsza scena z inna osobą (chyba z panią doktor) i kryształ ją hipnotyzuje

Podsumowując bleeee. Oglądając odcinek cały czas miałem wrażenie, że został zrobiony od czapy i że już to kiedyś widziałem.

Oglądając Stargate przestałem zwracać uwagę na niescisłości, ale wybacz, jeśli zaprzepaszcza się potencjał postaci i w nieskończoność odgrzewa tego samego kotleta, to naprawdę można się znudzić.
  • 0

#76 pixey

pixey

    Kapral

  • Użytkownik
  • 177 postów
  • MiastoLBN/ Krk

Napisano 06.12.2007 - |10:16|

Not bad, faktycznie zapchaj dziura. Sen McKay'a bardzo mi się podobał (ten wieloryb, Clown... :D ), natomiast walka Sheppard'ów wg mnie trochę naciągana. Jak z matrixa :P 7,5/10

Użytkownik pixey edytował ten post 06.12.2007 - |10:19|

  • 0
WACKO!!

#77 Hemzok

Hemzok

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 56 postów
  • MiastoAtlantyda

Napisano 06.12.2007 - |22:21|

Zgodzę się, że zapycharka, ale wcale nie taka zła, bo mnie ciekawiła. Bywają o wiele gorsze zapychrki. Tej jako, że była dobra daje 9.
  • 0

#78 MacGyver

MacGyver

    Chorąży

  • VIP
  • 1 361 postów
  • MiastoWieliszew

Napisano 11.01.2008 - |09:25|

Buahahaha :) McKay i wieloryb :) Prawie jak w tej bajce z pinokiem :)


7/10

Użytkownik MacGyver edytował ten post 12.01.2008 - |13:16|

  • 0
" PAMIĘTAJCIE , STARGATE ISTNIEJE !!! KTO NIE WIERZY NIECH ZAJRZY W SWÓJ UMYSŁ "

#79 Kalein

Kalein

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 34 postów

Napisano 20.01.2008 - |02:17|

;D Mnie się bardzo podobał odcinek. A nawiązanie do SG1 dało nam chociaż sposobność przypomnieć sobie, że jest to ciągła historia :)
  • 0

#80 Pawel

Pawel

    Starszy chorąży sztabowy

  • VIP
  • 2 048 postów
  • MiastoNysa

Napisano 15.01.2009 - |13:40|

Mam mieszane odczucia po tym odcinku. Z jednej strony zwykły zapychacz, z drugiej ostatnio jakoś bardziej podobają mi się odcinki gdzie nie ma Widm, tfu Wraith (ach te tłumaczenie z AXN Sci Fi :) ).
Plus za ciekawe sny i walkę Sheparda z Shepardem :D.

Ocena: 8/10.
  • 0
[ Sygnatura usunięta zgodnie z ACTA ]




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych