A niby jak mamy dyskutowac o ksiazce unikajac wpominania o niej?Dziękuję bardzo za spoilery. Genialnie.
Pieśni Lodu i Ognia
#61
Napisano 11.08.2011 - |11:49|
Genesis
#62
Napisano 11.08.2011 - |18:56|
A niby jak mamy dyskutowac o ksiazce unikajac wpominania o niej?Dziękuję bardzo za spoilery. Genialnie.
No bez kitu...
Po pierwsze dyskutowanie o książce a chamskie ujawnianie samej koncówki to trochę co innego. Wystarczy przejrzeć inne tematy w tym dziale, żeby zobaczyć, że ludzie jakoś potrafią coś napisać o książce bez walenia od razu zakończeniem i ujawnieniem tajemnic.
Po drugie dział nie służy wyłącznie dyskusji osób, które już przeczytały, ale często wchodzą w tematy w książkach takie osoby, które też chcą sprawdzić czy daną książkę warto przeczytać.
A zwłaszcza przy temacie opisującym całą sagę, wystarczy Odrobinkę pomyśleć, żeby dojść do wniosku, że mogą tu wejść osoby, które przeczytały nie wszystkie tomy.
Więc jeżeli temat nie ma wyraźnego zaznaczenia, że uwaga, spoilery, to przywoitość i ogólnie zasady funkcjonowania w sieci wymagają, żeby użyć tagów Spoiler do napisania takich rzeczy.
Ręce opadają przy takim tłumaczeniu się..
Dla jasności, przeczytałem już ADwD przed tymi spoilerami, więc mnie to nie dotknęło, ale wydaje się naturalne, że mogą tu zajrzeć osoby, które jeszcze nie przeczytały. W sumie IMO tematy na poszczególne książki powinny pojawić się już dawno, może w dziale z serialem, bo już wtedy pewne osoby nie potrafiły się powstrzymać przed (choć trochę zaowalowanym) spoilerowaniem.
Zmiany? Jakie zmiany? Jakoś do tej pory dało się pisać w tym temacie bez zdradzania zakończeń poszczególnych tomów. Bez napisania o zakońćzeniu GoT, które również wzbudzao dużo emocji, bez zdradzania zakończenia 3 tomu, które było jeszcze bardziej kontrowerysjne i szokujące. Dwie pierwsze osoby komentujące najnowszy tom, też potrafiły poruszyć ten wątek bez bezpośredniego ujawniania zakończenia. I nagle, pach, dzień dobry, na koniec książki ginie ta i ta postać.wzzzzzz już raz pisałem jak wygląda sprawa spoilerów w tym dziale. Jeśli widzisz to inaczej, to proszę pisać o tym np. w tym temacie: Wasze propozycje zmian na forum?
To nie ja tutaj proponuję zmiany, a raczej postuluję powrót do normalności.
No i chyba używanie tagów Spoiler to nie jest wielka zmiana na forum..
Użytkownik wzzzzzz edytował ten post 12.08.2011 - |11:34|
#63
Napisano 11.08.2011 - |20:34|
#64
Napisano 12.08.2011 - |13:41|
George R.R. Martin on 'Dance With Dragons' shocking twist
Zawiera spoilery (obviously)
#65
Napisano 13.08.2011 - |19:38|
Śmierć Johna nie jest przesądzona, trzeba pamiętać o przepowiedni o Azor Ahai i jego powstaniu ze zmarłych.
jak na razie przepowiednia pasuje idealnie do Dany: byla czerowna kometa, powstala z ognia rodzac sie na nowo i ozywila z kamienia smoki.
edit:
ostatnio duzo o tym myslalem, czy Jon nie jest jednak AA (obiecany ksiaze, czy jak mu tam i nagle mnie olsnilo. Jon nie jest synem Neda Starka! Jest synem Lyanny Stark i Rhaegara!
Co mnie przekonuje:
- Ned cenil honor ponad wszystko, opisywany na przestzreni wszytkich ksiazek nie byl typem czlowieka ktorego ponosza emocje. Byl typem stoickim.
- Ned nigdy nie chcial zdradzic kto byl matka Jona, w ksiazkach pojawily sie chyba 3 nazwiska domniemanych matek Jona. Ned nigdy nie zaprzeczal tym implikacjom, dzieki czemu nikomu nie przychodzilo do glowy szukac glebiej.
- Jon byl podobny tylko do Aryi, ktora miala byc bardzo podobna do Lyanny kiedy byla w wieku Aryi.
- Ned obiecal cos Lyannie, na lozu smierci. Ludzie zakładali, ze chodzilo o sprowadzenie ciala do Winterfell. Ale czy nie byl to zbyt oczywisty obowiazek Neda, by siostra tak nalegala na to by jej to obiecal? To musiało być cos ciezszego kalibru. Takim czyms byla ustrata honoru wychowywania bękarta. Z punktu widzenia Lyanny byl to lepszy los dla jej syna niz pietno zrodzenia z gwaltu i zycia z obawa o swoj los (jako jedyny - jak sie wtedy wydawalo - potomek legalnego nastepcy tronu, bylby duzym zagrozeniem dla potomkow Roberta).
- afektacja Rhaegara do Lyanny, byla dosc nietypowa. Opisywany przez innych nastepca tronu nie jawil sie jako potwor porywajacy i gwalcacy kobiety, ktore mu sie spodobaja. Barristan Smialy opisuje go jako wielkiego czlowieka i nadzieje krolestwa na wielkie rzady. jedynym wytlumaczeniem sa sily wyzsze i koniecznoscia splodzenia AA.
Zas, jesli nie byl synem Neda, a bekartem Targaryena, to raczej malo prawdopodbne jest jego definitywne usmiercenie, zanim ten fakt bedzie mial jakies sensowne zastosowanie. Na przyklad molziwosc obslugi smoków w walce z Innymi.
Pytanie w jakiej formie odrodzi sie Jon.
A moze to jednak zmylki Martina, a Jon po prostu umarl....
Użytkownik the_foe edytował ten post 17.08.2011 - |17:52|
foe (małpa) cinet (kropa) pl
#66
Napisano 19.08.2011 - |17:41|
Po angielsku
http://www.angelfire...es/faq/jon.html
#67
Napisano 20.08.2011 - |15:08|
A moze to jednak zmylki Martina, a Jon po prostu umarl....
W to jakoś nie uwierzę, Jon jest za bardzo istotny, za dużo wątków jest z nim powiązanych... no ale wiadomo M potrafi zaskoczyć choć ja naprawdę nie wierzę w tą śmierć.
Użytkownik Krusty edytował ten post 20.08.2011 - |15:08|
#68
Napisano 21.08.2011 - |14:02|
Ci, którzy oglądali serial EFC pamiętają pewnie, że tam na przestrzeni sezonów ginęło wielu głównych bohaterów a pojawiali się nowi żeby przejąć ich misję. Od pierwszego do ostatnie odcinka pozostał tylko Sandoval. Martin mógł postąpić podobnie - liczy się nie tyle bohater, co misja. Ludzie umierają - nienawidzeni, lubiani, kochani... a życie toczy się dalej. Świat się nie zawali z tego powodu, że zginął jakiś tam człowiek, Straż Nocna to co innego. No zobaczymy.
Ciekawe, jak długo będziemy musieli czekać na nowy tom. Obstawiam trzy do pięciu lat, bardziej trzy, żeby serial mógł iść na bieżąco, w końcu dystrybucja jednego nakręca drugie i vice versa. Poza tym myślę, że teraz powinno być szybciej, bo sam Martin mógł mieć problemy z zamordowaniem Jona więc odwlekał i zwlekał ten moment aż nie mógł czekać dłużej. Rozdrażnił jednak czytelników takim zakończeniem i nie zechce nadużywać ich cierpliwości, bo to byłoby słabym chwytem marketingowym.
#69
Napisano 22.08.2011 - |01:21|
A jednak fantasy. Lord Beric Dandarrion umarl juz szesc razy, a ciagle zyje. Lady Catelyn umarla a jednak zyje. Czemu to mialyby sie nie przydayzyc Jonowi, tym bardziej, ze jest pryz nim Melissndre, kaplanka tego samego boga, ktorego wyznaje lord Beric.Chyba wielu osobom trudno jest się pogodzić z ewentualną śmiercią Jona. A ja już się przyzwyczaiłam do tej myśli. Pewnie, fajnie by było, gdyby w jakiejś formie przeżył, ale życie to nie bajka. Fantasy jest bajką, ale Martin stara się żeby zachowała pewną dozę realizmu a w prawdziwym świecie porządni ludzie popełniają głupie błędy, bo są tylko ludźmi a niektórzy z nich kończą niezbyt fajnie.
Użytkownik Jonasz edytował ten post 22.08.2011 - |01:22|
Genesis
#70
Napisano 22.08.2011 - |12:05|
Z jednej strony bardzo ciągnie mnie żeby zacząć czytać kolejny tom, ale z drugiej odpowiada mi takie czytanie po obejrzeniu serialu chociaż zazwyczaj robię na odwrót. Na razie wrzuciłem na tapetę Świat bez końca Folletta, a po zakończeniu podejmę decyzję co począć z kolejnym tomem GoT. Powieść Folletta ma 900 stron więc czasu do namysłu będzie sporo A ponieważ kontynuacja Filarów ziemi też doczekała się miniserialu więc trzeba przeczytać bo akurat w tym wypadku chcę zobaczyć jak wyjdzie ekranizacja.
Użytkownik delta1908 edytował ten post 22.08.2011 - |12:05|
#71
Napisano 25.08.2011 - |17:48|
Osobiście obstawiam, że przez jakiś rozdział Jon będzie w śpiączce a jego świadomość przeniesie się do Ducha, co pozwoli wierzyć fanom, że umarł i wcielił się w wilkora. Z ostatnim tempem akcji w tym cyklu nie zdziwiłabym się gdyby to trwało choćby godzinę a zajęło ze dwadzieścia stron.
Jeśli ten temat nie jest dobrym miejscem na gdybanie - dajcie znać to już gdybać nie będę.
W pierwszym poście napisałam, że nie jestem fanką tego cyklu i że średnio mi się podoba. Zdanie podtrzymuję. Niektóre wątki wloką się niemiłosiernie i są straszliwie nudne ale inne są całkiem fajne. Prywatnie okrawam sobie fabułę do najciekawszych i czyta się całkiem fajnie.
#72
Napisano 03.10.2011 - |23:30|
A co do Lord Snow to moze pomijajac ostatnia decyzje (ale ona miala minimalny wplyw na to co go spotkalo, bo to musialo byc wczesniej zaplanowane), IMO poztale byly prawidlowe. To samo chcial Mormont, ostatnie slowa "zapomnielismy z czym walczymy". Jon to pokazal na przysiedze bardzo ladnie, ale stara gwardia wali byc slepa...
Użytkownik lucasd edytował ten post 03.10.2011 - |23:44|
#73
Napisano 22.09.2012 - |19:05|
Nawiązując do serialu, to wcale się nie dziwię twórcom, że sporo pozmieniali, gdyby tego nie zrobili, to drugi sezon byłby po prostu nudny jak flaki z olejem. Nie wiem po co były te całe płacze tutaj na forum w związku ze zmianami. Jak dla mnie to po przeczytaniu tego tomu jestem wręcz za nie wdzięczny. Przynajmniej coś się działo. Chociaż z drugiej strony szkoda, że skrócili i pozmieniali wątek Aryi, można go było zostawić, bo w książce zdecydowanie był jednym z ciekawszych, no i zawsze lubiłem tę postać od samego początku.
Oby kolejne tomy były ciekawsze.
#74
Napisano 22.09.2012 - |19:36|
6/6: The Sopranos, Breaking Bad, Fargo, Justified, Boardwalk Empire, The Shield, Death Note, Game of Thrones, Terriers
5/6: Sons of Anarchy, The Affair, Ray Donovan, The Walking Dead, Dexter, Mad Men, Veronica Mars, Shameless US,The Wire, Daredevil, Spartacus B&S and GotA
4/6: Oz, Misfits, Banshee, The Riches, BSG, Californication, Homeland, The Fall, Supernatural
3/6: Hell on Wheels, Black Sails
#75
Napisano 23.09.2012 - |00:19|
#76
Napisano 23.09.2012 - |15:13|
Podobnie jest z bohaterami. W serialu występują tylko ci bezposrednio związani z rozwojem akcji. A w książkach... Super podsumował to mój szwagier, po przeczytaniu "Starcia Królów". Powiedział, że miał wrazenie jakby czytał książkę telefoniczną i następnych tomów nie bedzie mu sie chciało czytać, bo na pewno zapomni kto jest kim.
Ja właśnie zabieram się za "Ucztę dla wron" Trzy wcześniejsze części przeczytałam prawie jednym tchem. Owszem, były słabsze momenty (jak choćby Denearys w "Starciu królów"), całość jednak naprawdę mnie wciągnęła. Trochę tylko niepokoi mnie fakt, że recenzje dalszych tomów nie są już tak entuzjastyczne. Pozostaje mi tylko przeczytać i samej sywierdzić, czy rzeczywiście Martin obnizył loty.
Ten, który walczy z potworami, powinien zadbać, by sam nie stał się potworem.
Gdy długo spoglądamy w otchłań, otchłań spogląda również na nas.
F. Nietzsche
#77
Napisano 24.09.2012 - |09:11|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych