Odcinek 055 - S03E08 - Flashes Before Your Eyes
#61
Napisano 16.02.2007 - |00:08|
Eeee...no i nie chce mi sie wierzyć ze posłużą sie wynalazkiem Wachowskych, podejrzewam że prędzej bliżej Lost do Donnie Darko, pod wzgledem teorii i feelingu
#62
Napisano 16.02.2007 - |00:27|
I parę uwag:
- zmiana położenia obrazu, na scianie po obejrzeniu wygląda to tak jakby Des zamienił się miejscami z szefem!!
- pojawienie się "wyroczni", teoretycznie miała wpłynąć na zmianę planów Desa a praktycznie nawet jakby się nie pojawiła to i tak Des zrobiłby to co zrobił.
- nawiązanie do "oszukać przeznaczenie" (czy jakoś tak) nawet fajne
Ciekawi mnie czy ten odcinek to "zapchajdziura" czy ma jakieś większe znaczenia??
#63
Napisano 16.02.2007 - |00:49|
Użytkownik q1977 edytował ten post 16.02.2007 - |00:51|
#64
Napisano 16.02.2007 - |00:54|
odcinek wypas, mam nadzieje ze w dalszych epizodach powroci styl z I-sezonu a nie jakas telenowela
jeszcze jedno -na poczatku myslalem ze na obrazie jest posag z wyspy, ale o ile pamietam tamten nie mial glowy :bag: wiec co to za postac budda?
hmm a moze ten obraz wsi do gory nogami :hehe:
(nie bede sie bawil w jakies ocenienie, ale swoja droga mogliby [czyt. maderator] dodac akniete z ocena do kazdego odcinka)
#65
Napisano 16.02.2007 - |01:04|
Dan Davies był świadomy tak samo jak Desmond - mógł działać ale nic wielkiego poza ekordami nie osiągał. Do czasu aż udało mu się uwolnić. Tak samo było z kolejnymi pokoleniami Neo, któremu w Matrix 3 poraz pierwszy zew wszystkich alternatywnych mozliwości udaje się złamać Matrixa. Desmond czai tylko, że coś jest nie tak, a nic nie zmienił, bo nie wie tak naprawdę co. Myślę, że w pewnym momencie się wyrwie.
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
#66
Napisano 16.02.2007 - |01:29|
9.5 - Early Edition, Lost, Kompania Braci, Medium, Twin Peaks
9.0 - Apparitions, Life, Moja Rodzinka, Supernatural, The O.C
8.0 - Stargate: Atlantis, Survivors, Terminator, Harper`s Island
#67
Napisano 16.02.2007 - |01:37|
Ach ten lost - gdy przestajesz juz w niego wierzyć, gdy robi sie nudno (kate,sawyer,jack i klatki) dostajesz nagle po mordzie takim odcinkiem
szkoda charliego, mam nadzieje ze jednak przeznaczenie go nie dopadnie
#68
Napisano 16.02.2007 - |01:41|
A jeśli przeznaczenie go nie dopadnie, to ewidentnie będzie to już 100% Matrix .
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
#69
Napisano 16.02.2007 - |01:54|
lecz sami Twórcy oznajmili, że to serial S-F więc nie zdziwię się, że będzie bardzo dziwaczne wyjaśniające się tajemnice
9.5 - Early Edition, Lost, Kompania Braci, Medium, Twin Peaks
9.0 - Apparitions, Life, Moja Rodzinka, Supernatural, The O.C
8.0 - Stargate: Atlantis, Survivors, Terminator, Harper`s Island
#70
Napisano 16.02.2007 - |02:00|
Użytkownik Hans Olo edytował ten post 16.02.2007 - |02:01|
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
#71
Napisano 16.02.2007 - |02:04|
Teraz to będzie jeszcze więcej wątków co do końca całego LOST'a. :hyhy:
#72
Napisano 16.02.2007 - |02:06|
Odcinek był świetny, dużo rzeczy, których do końca sięnie rozumie. I super.
Jedyne czego mógłbym się przyczepić to ostatnia scena, dramaturgia robiona na siłę. Po słowach "to nie Clair ratowałem" było wiadomo, że chodzi o Charielgo, a scena trwała jeszcze dobre kilkadziesiąt sekund.
Ale nie ma co narzekać, oglądało się bardzo przyjemnie.
Aż mnie obrzydzenie bieże, że teraz znowu przeniesiemy się do klatek i krzyczącego na wszystkich Jacka. Jakoś ta cała 'akcja' w obozie Innych kompletnie na razie nie udana. Szkoda.
#73
Napisano 16.02.2007 - |02:07|
Dan Davies był świadomy tak samo jak Desmond - mógł działać ale nic wielkiego poza ekordami nie osiągał. Do czasu aż udało mu się uwolnić. Tak samo było z kolejnymi pokoleniami Neo, któremu w Matrix 3 poraz pierwszy zew wszystkich alternatywnych mozliwości udaje się złamać Matrixa. Desmond czai tylko, że coś jest nie tak, a nic nie zmienił, bo nie wie tak naprawdę co. Myślę, że w pewnym momencie się wyrwie.
Hmm...ale w zasadzie postac Dan Davies (nie pamietam jak pan czarny sie nazywał, wierze na słowo) nijak sie ma do Des'a. Biegacz nic nie zdziałał. Stał sie tylko swiadomy symulacji, tymczasem Des, najzwyczajniej szarżuje w równoległych wymiarach. Przy okazji (a być moze stanie sie to jego priorytetem) może wykorzystać swój dar i wyniuchać cele Wyspy. Inna kwestia, że jest w jej rękach i tylko ona tak na prawde decyduje o przebiegu historii. Zresztą cholera z Neo było podobnie, ale jakoś nie chce mi sie wierzyć by twórcy powielali ten motyw.
#74
Napisano 16.02.2007 - |02:12|
Udało mu się "wybiec" z Matrixa. Został uśmiercony przez robota po przebudzeniu. Kto wie, moze Desmondowi w końcu też się uda złamać przeznaczenie (program?).Hmm...ale w zasadzie postac Dan Davies (nie pamietam jak pan czarny sie nazywał, wierze na słowo) nijak sie ma do Des'a. Biegacz nic nie zdziałał.
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
#75
Napisano 16.02.2007 - |02:13|
Aż mnie obrzydzenie bieże, że teraz znowu przeniesiemy się do klatek i krzyczącego na wszystkich Jacka. Jakoś ta cała 'akcja' w obozie Innych kompletnie na razie nie udana. Szkoda.
Popatrz na to z innej strony-musi byc ktoś taki jak Jack, i nawiazanie do 'brutalnej' rzeczywistosci (banał sytuacji klatkowej, podklatkowej, wklatkowej), by podkreslic mistykę Desa... no rewelacja jak dla mnie.
#76
Napisano 16.02.2007 - |02:29|
odcinek super. lekki przełom w budowie. szczeka mi opadła... ale co do spójności akcji to miałem podobne odczucie jak po obejrzeniu filmu "Deja Vu". Yarek uważasz że (praktyczne) Des zrobiłby to co zrobił po rozmowie z "wyrocznią" (babcią). ja uważam że jeżeli to już się wydarzyło i Des przeżywał jeszcze raz to samo to powinien oświadczyć się Pen, bo przecież teoretycznie tylko wyrocznia wpłynęła na jego decyzję (no właśnie teoretycznie). uważam że jeżeli nie byłoby rozmowy z wyrocznią to Des nigdy nie trafiłby na wyspę. nie wiem czy dobrze myślę, ale ja rozumiem to tak że jeżeli Des przeżył by to pierwszy raz (tak samo jak my pierwszy raz przeżyjemy jutrzejszy dzień. nie wiemy przecież co się wydarzy) to nie rozmawiałby z wyrocznią i co za tym idzie zaręczył by się z Pen. nie dostałby również kijem po głowie, bo przecież by nie wiedziałby o całym zajściu, a nawet nie wiadomo czy znalazłby się w barze. no a jeżeli zaręczyłby się z Pen to nie złamałby jej serca i nie.... trafiłby na wyspę. po prostu chodzi mi o to że wiele faktów nie wydarzyłaby się gdyby nie miał świadomości że wszystko się powtarza. chyba że tak jak niektórzy twierdzą wyrocznią jest jakiś duch wyspy albo coś tam jeszcze innego co wpływa na Desa, ale ogólnie z lekka tego nie ogarniam. wiem że to prawdopodobnie głupoty ale gubię się w tych myślach i w ogóle nie dają mi one spokoju. proszę o wyrozumiałość- pojawienie się "wyroczni", teoretycznie miała wpłynąć na zmianę planów Desa a praktycznie nawet jakby się nie pojawiła to i tak Des zrobiłby to co zrobił.
#77
Napisano 16.02.2007 - |02:36|
Udało mu się "wybiec" z Matrixa. Został uśmiercony przez robota po przebudzeniu. Kto wie, moze Desmondowi w końcu też się uda złamać przeznaczenie (program?).
No dobra, czytajac Baudrillarda (jak juz upieramy sie przy matrixie) " W symulowanej rzeczywistości obracamy się wokół wykreowanych postaci, pseudofaktów i oderwanych znaczeń" tymczasem Des [mowa bedzie tera o jego flashes] istnieje wsrod obrazow, ludzi, ktore sa rzeczywiste-maja swoje potwierdzenie w swiecie realnym a sytuacje z zycia faktycznie mialy (badz beda mialy) miejsce, maja też konkretne znaczenie.
Jego podróze nie są fikcyjne, sa po prosu na innym poziomie. Mówimy chyba o dwóch odrebnych sprawach, ja mam na mysli akcje Des'a w róznych wymiarach a Ty o motywie programu.
#78
Napisano 16.02.2007 - |02:53|
ps. hmmm ciekawe czy Charlie zginie i co zrobi teraz z taka wiadomoscia, ze przeznaczone jest mu umrzec
Użytkownik matlas edytował ten post 16.02.2007 - |02:54|
#79
Napisano 16.02.2007 - |03:18|
#80
Napisano 16.02.2007 - |03:38|
Już się trochę gubię, ale zasadniczo miało chodzić o to że koniec świata jest "wyliczony" i nieunikniony a dharma powstała żeby starać się to zmienić. Niemożność zmienienia tego co każdemu i wszystkiemu pisane wydaje mi się zasadniczym clue tego odcinka. Biorąc pod uwagę że na wyspie zajmują się tym z nieograniczonym budżetem od dziesiątków lat, może umieją wysłać "wyrocznię" tam gdzie znajdował się Des, żeby go przekonała że nie warto mieszać bo i tak... Zaintrygowało mnie też jak mu powiedziała że jedyną WIELKĄ rzeczą jakiej w życiu dokona, będzie wciskanie przycisku.
Może dharma już przynajmniej po części wie jak zmienić to co nieuniknione i Charliemu przy ich pomocy uda się ujść z życiem
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych