Żeby użyć długości Plancka i tak musisz znaleźć się "wewnątrz" owego Wszechświata...
Chodziło mi o długość Plancka w naszej rzeczywistości. Skoro ZPM ma skończone rozmiary to i wszechświat w nim też, oczywiście z naszej perspektywy. Pojawia się jeden szkopuł. Jeśli ZPM może utrzymać kontrolę nad stworzonym przez siebie miniwszechświatem, to oznacza to, że będzie się on znajdował w naszej czasoprzestrzeni. Tym samym będą w nim obowiązywać te same prawa fizyczne co w naszym.
To tak jak by przyjąć, że nasza czasoprzestrzeń to kartka papieru a rozszerzający się wszechświat to okrąg na niej. Można przyjąć, że kilka wszechświatów może powstać w tej samej czasoprzestrzeni, co obrazowałoby kilka okręgów na tej samej kartce. W takim przypadku przy odpowiedniej technice takie wszechświaty możemy badać. Tak widzę (oczywiście w kontekście rozmowy) wszechświat stworzony przez ZPM. Problem pojawia się kiedy założymy, że każdy wszechświat powstaje w oddzielnej czasoprzestrzeni czyli innej kartce. W takim schemacie są one całkowicie od siebie oderwane i nawet energia towarzysząca powstaniu wszechświata nie będzie w stanie umożliwić przeskoku do niego, bo to "byty" niezależne. My możemy działać jedynie w "granicach" naszej czasoprzestrzeni. Wszystko poza nią jest dla nas niedostępne.
Jeżeli wszechświat z ZPM znajduje się w naszej czasoprzestrzeni, to możemy zbadać jego wielkość, tak jak możemy określić wielkość naszego. Jeżeli znajduje się poza nią to ZPM w żaden sposób nie mógłby sprawować nad nim kontroli, bo jego czasoprzestrzeń rozrastałaby się w sposób niekontrolowany dla nas, choć poza naszą rzeczywistością. Pewnie nawet nic byśmy nie zauważyli.
Zarrow:Wielkość wszechświata, a raczej jego czasoprzestrzeni nie ma znaczenia. Wszechświat powstał wedle jednych teorii z nieskończenie gęstego i nieskończenie gorącego punktu, wedle innych z dosłownie niczego. Mówiąc o powstaniu wszechświata nie mówimy tutaj o powstaniu okręgu na tej mojej przysłowiowej kartce, lecz o postaniu samej kartki i dopiero na niej okręgu obrazującego zakres całej materii i energii we wszechświecie. Oczywiście można przyjąć, że rozmiar obu rzeczy, kartki i okręgu pokrywają się ze sobą, nie są jednak tożsame. Zmniejszenie wymiarów czasoprzestrzeni wszechświata niewiele w nim zmienia. Cofamy go tylko w jego ekspansji i nic więcej.
Mówiąc o czasoprzestrzeni mam także na myśli jej n-wymiarową strukturę. Wedle teorii 3 wymiary przestrzenne i czasowy rozwinięte natomiast pozostałe 6 czy 7 zwiniętych do rozmiarów Plancka.
Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że w jednej wypowiedzi przedstawiam dwa sprzeczne stanowiska. Jedno to takie, że ZPM tworzy swój wszechświat w naszej czasoprzestrzeni, czyli 10-11 wymiarowej (na tej samej kartce) i dzięki temu może utrzymać nad nim kontrolę.
Drugie to kwestia zmniejszania i zwiększania czasoprzestrzeni wszechświata w ZPM co sugeruje, że jest "na innej kartce" a tym samym poza kontrolą naszej rzeczywistości.
Niestety dyskusja tak się rozwija, że muszę kombinować wielowątkowo, żeby toczyć ją dalej.
Może coś jest w twojej "teorii"
Zarrow odnoście koncentratu wszechświata. Może stężenie tego koncentratu to ilość pobieranej w danej chwili energii. Ilość łącznej energii pozostaje bez zmian, zwiększa się tylko jej gęstość. To jak z ciśnieniem wody
.