Odcinek 052 - S03E05 - The Cost of Living
#61
Napisano 02.11.2006 - |20:46|
#62
Napisano 02.11.2006 - |20:54|
+ henry zaliczył mocne wejście, ale wyjątkowo przebił go locke - he said you're next - i moja szczęka opadła nisko z szacunkiem O_o
powiedział "we're" nie "you're"...
- co to za hippisowski/hinduistyczny/dziwny pogrzeb? o reeety, nie wiedziałam; śmiać się, czy płakać
A co Ci w tym przeszkadzało? Czemu dziwny? Dlatego że inny?
#63
Napisano 02.11.2006 - |21:08|
inny od tego, co widziałam w 1 odcinku - po 'normalnej' osadzie spodziewałam się 'normalnego' pogrzebu - trumna albo 'worek', kółeczko, ktoś wygłasza mowę, sypią ziemię, wszyscy są wzruszeni, coś w stylu 'naszych' rozbitków. othersi nie wyglądali mi na ludzi powiązanych z hinduizmem i takimi klimatami :PA co Ci w tym przeszkadzało? Czemu dziwny? Dlatego że inny?
poza tym 'pogrzeb' kojarzył mi się z tą wymuskaną wersją 'króla artura' z bodajże seanem connerym, stąd minus ;]
mój błąd ;)powiedział "we're" nie "you're"...
PS++$ PE- Y+ PGP--@ t++ 5+++ X+++ R tv- b+++ DI+ !D- G++ e(++++) h-- r+ x*>**
I always hope for the best. experience, unfortunately, has taught me to expect the worst.
#64
Napisano 02.11.2006 - |21:20|
#65
Napisano 02.11.2006 - |21:33|
zależy kto - Eko pownie powiedział "you're next". Locke zinterpretował to, jako "we're next" choc równie dobrze mogło to byc "I'm next". No chyba, że Eko powiedział "You all are next" lub "you and Desomond are next". Tego jednak nigdy się nie dowiemy.powiedział "we're" nie "you're"...
Genesis
#66
Napisano 02.11.2006 - |21:44|
Jesli chodzi o Juliet-Ben-Jack. A moze Ben znowu manipuluje Jackiem i mowi mu ze to jego zdjecie zeby go jakos zlamac nie wiem ale ze to ze Juliet chce zabic Bena i caly ten watek to tylko manipulacja Bena? Ale to bardzo naciagana historia.
Wyprawa do bunkra, facet w monitorze, balasty, Eko.
Ktos dobrze wspomnial ze ten gosciu (balast) przypomina Sawyera. Oby nie "usmiercili" Jamesa bo to bylaby najwieksza strata dla serialu. Bo kazdy film, serial musi miec poczucie humoru a to zapewnia Sawyer.
Facet w monitorze - nie wiem moze tak jak Celvin (chyba tak ) tez siedzi i cos tam robi.
Watek Eko. Moim zdaniem blad ze go usmiercili ale jak juz nie mieli pomysla jak cignac ta postac to moze i lepiej. Ale przypadl mi do gustu, nawet bardziej niz "pierwszi" glowni bohaterowie ktorych poznalismy: Claire, Boone czy jego siostra.
Ogolnie duzo wniosl ten odcinek i byl bdb.
#67
Napisano 02.11.2006 - |22:02|
Odcinek bardzo dobry i nie zgadzam sie z pierwszymi postami ze byl sredni badz do kitu. Przeciez caly 1 sezon byl podobny do tego odcinka a 1 sezon byl bardzo dobry w koncu to on nas wcignal w lostomanie.
Jesli chodzi o Juliet-Ben-Jack. A moze Ben znowu manipuluje Jackiem i mowi mu ze to jego zdjecie zeby go jakos zlamac nie wiem ale ze to ze Juliet chce zabic Bena i caly ten watek to tylko manipulacja Bena? Ale to bardzo naciagana historia.
Ja się zawiodłem. Na początku serii było coś pokazane, potem każdy się zastanawiał co to może być, jak, czemu, skąd, a w następnym odcinku twórcy dawali takie rozwiązanie o jakim nikt by nie pomyślał. Dlatego teraz widząc zdjęcie odsuwałem najprostsze rozwiązanie, że to guz Bena. A tu zonk Takie nagłe powroty do zapomnianej fabuły z poprzednich sezonów bez wyjaśnień też nie bardzo... Przez tyle czasu łazili po wyspie i dymku nie było, nagle jest i robi kęsim. Teorie, że dymek "wchłania" nieboszczyków do mnie nijak nie trafiają.
Facet w monitorze - nie wiem moze tak jak Celvin (chyba tak ) tez siedzi i cos tam robi.
Równie dobrze może to być mistyfikacja innych, nie takie rzeczy robili w S2.
#68
Napisano 02.11.2006 - |22:07|
dwie uwagi:
w ogole nie myslalem pod tym katem i zastanawialem sie czym moze byc smoke, ale po tej wypowiedzi przypomniala mi sie dawno temu przeczytana przeze mnie ksiazka Michaela Crichtona "Prey" ("Roj") i to by pasowalo w 100% - roj mikroskopijnych mecha-bio-organizmow ktore byly w stanie formowac (np.) ludzki ksztalt... pytanie tylko skad pobieraja "dane" z przeszlosci bohaterow... no i te odglosy "mechaniczne"...monster to nanity czy coś przekraczającego moje wyobrażenia?
ale to juz pewnie ktos wczesniej skojarzyl z ta ksiazka...
druga uwaga (moze prostacka) - skoro Inni maja kontakt z reszta swiata to co szkodzi Benowi poplynac sobie na operacje na najblizszym kontynencie? czyzby mieli problemy z ZOZem? nie placa skladek?
#69
Napisano 02.11.2006 - |22:15|
To, że 99% na forum, to chrześcijanie, nie znaczy, że inny spsoób przerowadzania ceremonni pogrzebowych musi być traktowany jak cos dizwnego, gorszego itp.inny od tego, co widziałam w 1 odcinku - po 'normalnej' osadzie spodziewałam się 'normalnego' pogrzebu - trumna albo 'worek', kółeczko, ktoś wygłasza mowę, sypią ziemię, wszyscy są wzruszeni, coś w stylu 'naszych' rozbitków. othersi nie wyglądali mi na ludzi powiązanych z hinduizmem i takimi klimatami
poza tym 'pogrzeb' kojarzył mi się z tą wymuskaną wersją 'króla artura' z bodajże seanem connerym, stąd minus ;]
mój błąd
Już kilkukrotnie pisalem, że wszytko zmierza w kierunku tego, iż tzw. Inni to jakaś sekta ludzi, chcących się odseparować od zgniłego swiata zachodniej cywilizacji, maja swojego wielkiego lidera, który ich sprowadził na wyspę, na której to mają poprzez swoją pracę, dać wyraz swojej religii, Mają swoje własne zasady, moralność, postrzeganie świata, cel życia, tradycje, w tym i pogrzeby. Ja bym własnie traktował ten pogrzeb jako coś fajnego, jako plus tego odcinka, a nie jako minus, który napisałaś
minusy też były
- co to za hippisowski/hinduistyczny/dziwny pogrzeb? o reeety, nie wiedziałam; śmiać się, czy płakać
W oczekiwaniu na BSG "Caprica"
#70
Napisano 02.11.2006 - |22:24|
nie masz kompletnego pojęcia o czym mówisz.. jesli ci sie cos nie podoba nie komentuj tego .. zwłaszcza że to dział o LOST
W zasadzie mógłbym pominąć to milczeniem, ale jakoś nie mam ochoty. Od razu daję moderatorom błogosławieństwo do wywalenia w diabły tej mojej odpowiedzi, bo nie będzie w niej ani słowa o 3x05. Wywalenia oczywiście razem z postem tego kretyna, na którego odpisuję, bo on też nie jest na temat.
Właściwie to już napisałem, co chciałem.
#71
Napisano 02.11.2006 - |22:34|
Ja się przyznam że nie wychwyciłem tego co Wy wszyscy - że czarny dymek jest wizjami na wyspie. Po waszych wypowiedziach rzeczywiście sądzę, że tak jest, ale nie wpadłem na to
A zauważyliście, że każda wizja ze śmiercią kiedyś się sprawdzi? I tak wizja Eko z 2x21 kiedy spadał z klifu - sprawdziła się w pewnym sensie. Bo Eko nie żyje. I wizja Locke'a z 3x03 i słowa Boone'a w tej wizji "Tylko jedna osoba [Eko] na tym lotnisku jest w niebezpieczeństwie".
Po odcinku można powiedzieć śmiało, że 3x03 był tak naprawdę zupełnie niepotrzebny i z obecnej perspektywy ten odcinek mógłby zostać praktycznie wycięty, bo po co ratować Eko skoro umrze za 2 odcinki. I podobało mi się to, że powrót Sayida [i Sun z Jinem, choć tego nie widzieliśmy] nie była pokazana. Nie rozwlekali przez to akcji. I ładnie wprowadzili balastów A ja już lubię blondynę (przypomina mi Shannon) i latynosa (przypomina mi Boone'a, tylko takiego nierozgarniętego)
Ja stoje tam gdzie to światełko świeci wprost na mnie bo 3 sezon mi się podobaSerial schodzi na psy i nie widać światełka w tunelu dla niego.
Wypowiedź roku. "Zwłaszcza, że to dział o Lost" - no to chyba właśnie dlatego można tutaj i krytykować i chwalićnie masz kompletnego pojęcia o czym mówisz.. jesli ci sie cos nie podoba nie komentuj tego .. zwłaszcza że to dział o LOST
:| Pokaż mi fragmenty w których 1 sezon był podobny do tego odcinka. Nie jestem w stanie zauważyć więcej niż 1.Odcinek bardzo dobry i nie zgadzam sie z pierwszymi postami ze byl sredni badz do kitu. Przeciez caly 1 sezon byl podobny do tego odcinka a 1 sezon byl bardzo dobry w koncu to on nas wcignal w lostomanie.
Użytkownik boone edytował ten post 02.11.2006 - |22:37|
#72
Napisano 02.11.2006 - |22:49|
druga uwaga (moze prostacka) - skoro Inni maja kontakt z reszta swiata to co szkodzi Benowi poplynac sobie na operacje na najblizszym kontynencie? czyzby mieli problemy z ZOZem? nie placa skladek?
wiesz, pewnie majac tego guza Ben bal sie opuszczac wyspe (mogli wiedziec o jej uzdrawiajacych wlasciwosciach), a ze przyplynal Jack... pytanie tylko, dlaczego przedtem siedzieli na wyspie...
ktos wczesniej wspomnial o piracie, a mnie sie przypomniala Black Rock ... ciekawe, czy jedno z drugim ma cos wspolnego ;]
Ogolnie czekam z osądem odcinka do następnego
Użytkownik Palkers edytował ten post 02.11.2006 - |22:50|
#73
Napisano 02.11.2006 - |22:51|
Wraz z kolejnym pojawianiem się BALASTÓW, tracę nadzieje na utrzymanie się w miarę przyzwoitego klimatu serii. Denerwuje mnie to jak cholera a scena z Perły z 'nowicjuszami' to konkretna profanacja miejsca, które od początku kojarzy mi sie ze stałymi bywalcami, naszymi wtajemniczonymi Wyspiarzami, dla których przebywanie w takim miejscu to coś więcj niż toaleta (aż mie skręca ta namiastka humoru) czy nagłe pseudo olśnienia wypływające z blond głowki jakiejś dżagi z nibylandii. TO jest po prostu nie do przetrawiewnia, mam wrazenie ze ogladam jakiegoś plażowego tasiemca, z siostrzeńcami producenta co to chcieli miec swoej 5 minut...grrr..
A poza tym:
- żal po stracie Pana Eko jest ogromny
- postać Juliet coraz barwniejsza, niebezpieczna i kto wie czy przypadkiem zamiast 'przewidywalnej' rewolucji i obalenia Bena, nie szykuje sie genialny spisek obojga...brilliant!
quote name='Halavar' date='2.11.2006 |17:51|' post='206355']
Czyżby ostatnia scena, miała nam wreszcie po 2,5 sezonie powiedzieć, że sprawca wszystkich dziwnych zjawisk na wyspie jest inteligentny, przyierajacy różne kształty czarny dymek? Jeśli tak, to mi się to niezbyt podoba
Dokladnie tak. Choć ja tak uważam, że dymek to tylko Dymek, wszystko siedzi w głowach naszych Lostwych braci:)
#74
Napisano 02.11.2006 - |23:17|
inny od tego, co widziałam w 1 odcinku - po 'normalnej' osadzie spodziewałam się 'normalnego' pogrzebu - trumna albo 'worek', kółeczko, ktoś wygłasza mowę, sypią ziemię, wszyscy są wzruszeni, coś w stylu 'naszych' rozbitków. othersi nie wyglądali mi na ludzi powiązanych z hinduizmem i takimi klimatami
jasne
tylko skad ta nazwa - dharma?
Użytkownik swiety edytował ten post 02.11.2006 - |23:21|
#75
Napisano 02.11.2006 - |23:26|
No jasne. Najlepiej jakby się wszystkim podobało i wtedy by były znakomite dyskusje. Dla mnie tak samo nudne jest to ciągłe "rewelacyjny odcinek 9/10" jakoś tego się nikt nie czepia. Peacemaker może ma i rację, ale wg mnie przedstawia ją w niewłaściwy sposób. Mówiąc wprost: wywyższa się, choć nie ma ku temu żadnych podstaw. Strasznie prosto jest napisać "ludzie myślcie to zrozumiecie". Tyle w tym konkretów co nic. Jestem pewien, że gdyby odcinek wszystkim się podobał i każdy by się nim zachwycał, to nie byłoby takich postów jak Peacemakera, nawet gdyby ludzie podawali bzdurne powody swoich zachwytów. Któż Wam broni inteligentnie rozmawiać ignorując bzdurną Waszym zdaniem krytykę? Nikt. Zamiast tego lepiej napisać posta ze świętym przekonaniem, że zna się jedyną słuszną rację, choć w przypadku "Lost" akurat niczegopewnym być nie można. No, ale Peacemaker posiadł tajemną wiedzę i zrozumiał. Brawa!
Wydaje mi się, że masz do mnie jakąś osobistą urazę. Tylko tak jestem wstanie wytłumaczyć ten stek bredni, które napisałeś. Jeżeli dla Ciebie odcinek w, którym ginie jedna z głównych i do tego najbardziej wyrazistych postaci serialu jest słaby i jest to dowodem, że LOST "zchodzi na psy" to już teraz Ci radze - nie oglądaj go dalej. Jestem pewien, że zakończenie Cie rozczaruje.
Moim zdaniem LOST jest świetny i fakt, że producenci nie boją się uśmiercać głównych bohaterów świadczy o nim jak najlepiej. Dla Quentina ten odcinek to jednak dłużyzny, śmierć Eko powinna być załatwiona w max 10 min szast prast i po sprawie jedziemy wyjaśniać tajemnice dalej . Gratuluje opanowania! Może nie oglądaj setek spoilerów, podcastów i innych super -tajnych info przed emisją kolejnego epizodu wtedy nie będziesz się na nim nudził.
Część z was zapomniała chyba o jednej ważnej rzeczy - to jest serial. A seriale, rządzą się swoimi prawami. Dajmy mu czas, akcja rozwija się znakomicie (fakt niezaszybko), a napewno wszystkie wątki z biegiem czasu ułożą się w logiczną całość ze znakomitym zakończeniem, które napewno nas nie rozczaruje.
Użytkownik PeaceMaker edytował ten post 02.11.2006 - |23:45|
#76
Napisano 02.11.2006 - |23:27|
Tworcy chyba na powaznie staraja sie wplesc 2 nowe postacie do serialu. I dobrze moim zdaniem. Ktos "nowy" sie przyda Teraz 2 sprawa. Jak zobaczylem pirata w monitorze to myslalem ze wyzione ducha. Klient mnie przerazil po prostu. Przeszedl przeze mnie dziwny dreszcz Zdaje mi sie ze on, podobnie jak Kalvin czy Des swojego czasu, nie ma zielonego pojecia co sie tak naprawde dzieje na wyspie, albo widzieliscie przeciez co zrobil... rozregulowal kamere, tak jakby on tez ich widzial. Tak jakby monitoring Perły, o czym byla mowa kiedys kiedy byla pokazana kamera w Perle... Tak jakby siedział w Dharmie po uszy.
3 sprawa. Ja juz nie wiem czy ufać Juliet czy Benowi... Pewniakiem jest ze Ben ma raka. Ale ta sprawa z Juliet wygląda mi podejrzanie. To tak jakby ta chciała sie jakby zemscic na Benie, i przejąć wladze wsrod Others. Jest jeszcze teoria mojego brata. Others z Julka na czele chca aby Jacek pelnil funkcje przywodcy. Widocznie zauważyli w nim silne, odpowiednie cechy charakteru i dusze przywódcy, a chorobe Bena chca bezlitosnie wykorzystac.
Kłoda; Pozdro&Szaco
Użytkownik szczurek edytował ten post 02.11.2006 - |23:35|
#77
Napisano 02.11.2006 - |23:30|
Rozśmieszył mnie czarny dymek rzucający Ekiem w co popadnie. Trochę prostacko to wyglądało, dymek mógłby go załatwić w inny sposób, lepiej wyglądający na ekranie Poza tym, usunięto jedną z ciekawszych postaci z rozbitków, budowaną długo, mającą chyba najlepsze flashbacki. A na jej miejsce wstawiono jakichś irytujących frajerów Po co?! [Właściwie to wiadomo jak oni się w ogóle nazywają?] Jak tak dalej pójdzie, to w sezonie x nie zobaczymy już żadnej postaci z s1, tylko wciąż wstawianych nowych
No i mój nowy ulubieniec - jednooki pirat (z Czarnej Perły? ). Czyżby miał w bunkrze obraz z "?". No chyba, że spoglądając w kamerę, zobaczył rozbitków
AA i jesli o dym chodzi Locke wdzial JAsny Biały dym a eko czarny..
Podtekst rasistowski? Zobaczymy, czy Jin zobaczy żółty
Użytkownik kefir edytował ten post 02.11.2006 - |23:33|
#78
Napisano 02.11.2006 - |23:40|
Taak, to wyglada jaby wyspa dala mu szanse. Odrzucil, to wyspa go tez odrzucila... Nie pamietam jak bylo w przypadku Locke'a... pewnie jakbym obejrzal tamten odcinek to bym wiecej napisal, a tak to ...Dla tego, że przeszedł na ciemną stronę. Odrzucił oferte spowiedzi. Ne wyrzekł się grzechu.
#79
Napisano 02.11.2006 - |23:49|
Ale zastanawia mnie to, że na końcu niby Eko powiedział Lockowi - tutaj cytat - "he said that we will be next". Ale skąd Locke wie, że chodzi o "WE"? Przecież Eko musiał powiedzieć mu to jakoś tak "you will be next", co przecież możne równie dobrze oznaczać "wy będziecie następni" jak i "ty będziesz następny".
#80
Napisano 02.11.2006 - |23:50|
Wydaje mi się, że masz do mnie jakąś osobistą urazę.
Tylko nie wiem skąd ona, skoro nawet Cię nie znam. Widzę tylko co piszesz i komentuję. Nie mogę?
Może nie oglądaj setek spoilerów, podcastów i innych super -tajnych info przed emisją kolejnego epizodu wtedy nie będziesz się na nim nudził.
No tak. Powinno się to tutaj na OTFie oznaczyć jakimś specjalnym skrótem ten argument. Za każdym razem, gdy ktoś napisze, że odcinek nudny, albo nie daj Boże przewidywalny, to od razu wiadomo - naoglądał się zapowiedzi, naczytał spoilerów, nasłuchał Lindelofa i Cuse'a. Osobiście proponuję 'SOUO1' - Standardowa Odpowiedź Użytkownika OTF 1. Otóż dziękuję za tę świetną radę, ale nie skorzystam. Nie z przekory, ale z niemożliwości - już się do niej stosuję. Oglądam jedynie zapowiedzi po odcinku i to wszystko.
I to w zasadzie tyle. Gratuluję pewności siebie w formułowaniu niepewnych teorii i przypuszczeń.
EDIT:
Aha, mnie również bardzo się podobają wyspowe widoczki. Na ładną wyspę im się udało trafić.
Użytkownik Quentin edytował ten post 02.11.2006 - |23:52|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych