Odcinek 211 – S10E17 – Talion
#61
Napisano 25.02.2007 - |18:55|
a przynajmniej powinni, bo za to im placa.
www.science-fiction.com.pl/forum
_________________________________________
oh my goddess Me !
#62
Napisano 25.02.2007 - |18:59|
No i przeciez to wartosc srednia. 9,5 dnia gdyby pisala je jedna osoba. Jesli wiecej osob to pomnoz to sobie razy ich ilosc. I nie mowie, ze maja pisac pokolei jeden.. drugi... trzeci... caly czas to wartosc srednia. Przytaczam ja po to by pokazac, ze wcale wiele czasu nie kosztuje ich napisanie tego scenariusza.
Sorry, ale co Ci po takiej wartości średniej? Nawet przyjmując ten okres czasu (bardzo wątpię) - może pisali jeden odcinek przez miesiąc, z tym, że prace nad kolejnymi odcinkami się zazębiały? Nie masz wystarczających danych by obliczać jakąś "pseudośrednią". Nie wiem w ogóle co ma ta dana wnieść...
#63
Napisano 25.02.2007 - |19:04|
a ja nie czytałem, i nie zamierzam czytać, a jedynie komentuję to co mi jest serwowane.Sugeruję przeczytanie spoilerów do filmu.
A czy ja twierdzę, że jest wzięty z sufitu? Nie. ja tylko twierdze, że takie rozplanowanie odcinków jakie nam się pokazuje dąży do "pstryknięcia palcami przez Q" (po twojemu do pierdnięcia - swoją drogą mógłbyś poszukać jakiś bardziej wyszukanych porównań )Poza tym pomysł na film nie został wzięty z sufitu.
a pomysł, że rok akcji (tyle trwa mniej więcej akcja w sezonie) mi zamkną w jednym filmie też mi się nie podoba... bo to jest właśnie to "pstryknięcie", "gwiazdka z nieba w ostatnich 5 minutach"
I tylko mi tu nie spoilerów, tylko powiedz co widzisz..
jaka manipulacja? to tylko faktyTo manipulacvja faktami jezor.gif Strzelanie i przeżywanie po tch strzałach to stara śpiewka kinematografii. Poza tym historie trzymają się kupy.
To że źli mają zeza, ok, ale to że dobry przeżywa to co zabija wszytkich to już przesada... jabym chciał oglądać nieśmiertelnego, to sobie włącze Bruca Willisa i jego "Niezniszczalnego"
Historie trzymają się kupy? a jak to jest że raz strzał z Zata ogłusza postrzelonego, a innym razem tylko nim wstrząsa na kilka sekund?
(przecież jakby się człek zastanawiał to takich bulbi wyłazi co nie miara - sam walczysz w temacie o ZPM z taką właśnie niekonsekwencją...)
Użytkownik Toudi edytował ten post 25.02.2007 - |19:09|
#64
Napisano 25.02.2007 - |19:07|
To chyba jakiś niesmaczny żart. Od pomysłu na odcinek do samego odcinka jest gigantyczna droga przez mękę.10 Marzec 2006 - Data emisji 9x20
18 Sierpien 2006 - Info o "Talion"
Ja też mogę coś takiego trzepnąć-na przykład mam pomysł na odcinek, w którym SG odkrywa planetę, gdzie Wrota wpadły w ręce nielicznej grupy naukowców-badaczy i finansistów, którzy wykorzystują technologie zdobyte za jej pomocą do zbudowania nowego państwa-na orbicie tejże planety. SG-1 negocjuje z nimi możliwości handlu, podczas gdy Daniel odkyrwa niepokojącą prawdę o nowych sprzymierzeńcach. W momencie, gdy napięcia na planecie grożą wybuchem wojny z "Star Nation", jednen z członków SG zostaje porwany przez fanatyków religijnych i wzięty za zakładnika. Odcinek rozwinie postać Samanthy, która od dawna nie miałał możliwości zaprezentowania sie w serialu. Zobaczymy ja w nietypowej roli negocjatora, pokazane tez zostaną jej zdolnosci taktyczne.
Ale to nie jest gotowy odcinek :buu:
Proszę bardzo. Szukaj, znajduj. Niestety żaden z moich postów nie jest pusty, a wszelkie dyskusje należy brać całościowo, a nie wyrywać zdania z kontekstu, tak jak to przed chwilą zrobiłeś. Też moge pociąć twoje wypowiedzi i udowodnić, że jesteś tosterem. Nie takie rzeczy się już robiło. Pytanie tylko, co to udowodni?A nawet niech to bedzie zdanie mnie-moderatora. Nie irytuje mnie Twoja opinia na ten czy inny problem ale sposob w jaki ja przedstawiasz. I to Ty nie ja rzucasz slowami na lewo i prawo nie podajac prawie zadnych argumentow. Ot, chodzby "Nie macie racji i kropka." a znajde wiecej takich jesli zechcesz.
EDIT: zwracam uwage wszystkich na to, co już powiedziałem, czyli : twórcy mieli kontrakt na serial i mieli terminy, których nie mogli olać. Nie mogli sobie pójść do producenta i powedzieć: słuchajcie, zmieniamy wyszstko, dajcie nam jakieś 3 miesiące czasu, a potem jeszcze jeden na dogranie, dopiero potem zanczniemy zdjęcia; bo by się automatycznie pożegnali z robotą.
Przypominam, ze czarne chmury wisiały nad serialem już od pewnego czasu (od 6 lat) i zabiegano aktywnie o to, by serial przedłużyć. Także po cancelu nikt sie nie cieszył, że nareszcie mają robote z głowy, tylko prowadzono negocjacje o możliwosci zaończneia serialu z głową. Wynegocjowano film.
poza tym, choć cos sie kłebiło gorzje niż zazwyczaj na początku 10 sezonu, to jednak smai widizeliśmy, jaki to był kalejdoskop, jak syzbko zmeiniały się decyzje-raz tak, raz tak. Co mieli robic twórcy, jesli nie robić dobrej miny do złej gry i wszystko robic tak, jak zaplanowali?
Poza tym nie ma informacji, ze nie było żadnych zmian w scenariuszach. Wręcz przeciwnie, dano nam parę razy do zrozumienia, ze zmienion je. Przeciez sam końcowy odcinek jest zupełnie inny, niz planownao (miał być tradycyjny cliffhanger)
Opieram to na nast. newsie:
http://www.gateworld...ovie_titl.shtml
Oraz spoilerach. Spoilery są jednak dosyć niejednoznaczne.
Wsyzstko było dla mnie niejasne, dopóki nie obejrzałem "The Shroud". Po tym odcinku powiązałem info z powyższego linka i wykumałem to, co wykumałem.
Jak dla mnie wszyskto zmierza w tym kierunku. I będe trzymał kciuki, żeby tak sie stało, zamiast wbijać serialowi nóz w plecy tylko dlatego, że sie konczy.
Na ocenę całosści przyjdzie jeszcze czas. I być może sceptycy będą mogli mi sie roześmiać w twarz, a ja będę musiał wytrzeć gębę chusteczką.
MOD: Dodałem tag Spoiler
Użytkownik Toudi edytował ten post 25.02.2007 - |20:20|
#65
Napisano 25.02.2007 - |19:55|
Użytkownik Gaj edytował ten post 25.02.2007 - |19:58|
#66
Napisano 25.02.2007 - |20:02|
http://stargate-sg1-...com/blog/?p=449
11 stycznia - data ukonczenia scenariusza odcinka 10x01. 20-28 luty - zdjecia na planie filmowym. Juz jestesmy o wiele blizej tej daty.
zarrow:
http://stargate-sg1-...wiki/Season_TenTo chyba jakiś niesmaczny żart. Od pomysłu na odcinek do samego odcinka jest gigantyczna droga przez mękę.
spojrzyj w poszczegolne odcinki. Rzeczywiscie, niektore maja dosc dluga historie powstawania ale noty i czas kurczy sie bardzo wraz z data ogloszenia kasacji serialu. Przypadek? Nie wiem. Czas pewnie pokaze.
Ogladales extrasy wszystkie? W jednym/dwoch filmach pokazali jak nad tym pracuja. Nie nazwalbym do konca droga przez meke. I poza tym, przy calym szacunku do Ciebie, nawet nie masz prawa porownywac siebie i swoich umiejetnosci pisarskich do tworcow SG-1. Nie zajmujesz sie tym, nie masz doswiadczenia wiec nie dziw sie ze nie udaje Ci sie....gigantyczna droga przez mękę.
twórcy mieli kontrakt na serial i mieli terminy, których nie mogli olać. Nie mogli sobie pójść do producenta i powedzieć: słuchajcie, zmieniamy wyszstko, dajcie nam jakieś 3 miesiące czasu, a potem jeszcze jeden na dogranie, dopiero potem zanczniemy zdjęcia; bo by się automatycznie pożegnali z robotą.
Jednak sie dalo to zrobic. Wiec daloby sie tez zmienic 2-3 odcinki.Przeciez sam końcowy odcinek jest zupełnie inny, niz planownao (miał być tradycyjny cliffhanger)
Zajrzalem do linka. I co? Widze tylko ze:http://www.gateworld...ovie_titl.shtml
Oraz spoilerach. Spoilery są jednak dosyć niejednoznaczne.
Wsyzstko było dla mnie niejasne, dopóki nie obejrzałem "The Shroud". Po tym odcinku powiązałem info z powyższego linka i wykumałem to, co wykumałem
Skoro ta historia jest poparta spoilerami to nalezy Ci sie kolejne ostrzezenie za jawnie spoilerowanie o nastepnych odcinkach. :/Opieram to na nast. newsie:
http://www.gateworld...ovie_titl.shtml
Oraz spoilerach.
I maly off-top. Ogladales Star Trek: DS9? Tam ostatnie odcinki tworza 'The Final Chapter'. Dla mnie to jest i chyba dlugo bedzie wzor konczenia serialu. A co do sily opinii fanow (z ktora tworcy SG chyba sobie polecieli): jesli ogladales ST: VOY to na pewno wiesz czemu sezon 1 ma tylko 16 odcinkow i nie ma cliffhangera
Użytkownik Grzesiu edytował ten post 25.02.2007 - |20:09|
Eric Clapton - Polski nieoficjalny portal Artysty
#67
Napisano 25.02.2007 - |20:17|
franek:
http://stargate-sg1-...com/blog/?p=449
11 stycznia - data ukonczenia scenariusza odcinka 10x01. 20-28 luty - zdjecia na planie filmowym. Juz jestesmy o wiele blizej tej daty.
No i proszę. Kolejny raz obalasz własne twierdzenia , że prace nad scenariuszami do 10 sezonu zaczęły się 10 marca 2006 . Po pierwsze - tam nigdzie nie jest napisane, że 11 stycznia zakończono pisanie scenariusza (chyba, że coś przeoczyłem?). Po drugie: http://stargate-sg1-...2_Episode_Guide , W "Production Notes":
Czyli już 28 listopada 2005 roku ktoś pisał scenariusz 1 odcinka 10 sezonu. Gdzie te 10 dni?"Rob is writing the big season premiere that will pick up where Camelot left off, and kick off a major story arc." — Joseph Mallozzi, November 28, 2005 Blog.
- 28 listopada (conajmniej) - ? - scenariusz
- 20-28 lutego - zdjęcia
- ? - ? - montaż
- etc.
- 14 lipca 2006 - emisja
Kolejne przykłady na to, ile miesięcy trwa cykl produkcyjny odcinków SG-1...
spojrzyj w poszczegolne odcinki. Rzeczywiscie, niektore maja dosc dluga historie powstawania ale noty i czas kurczy sie bardzo wraz z data ogloszenia kasacji serialu. Przypadek? Nie wiem. Czas pewnie pokaze.
To tylko wskazuje na to, że jednak coś próbowali zmieniać (na tyle, na ile się dało) - o czym wspomniał Zarrow. Inną sprawą jest to, jak im to wyszło.
Użytkownik franek edytował ten post 25.02.2007 - |20:23|
#68
Napisano 25.02.2007 - |20:58|
Chyba nie sądzisz, że oni siadają i wymyślają w 20 dni pierwszy odcinek, w 10 następny, w 3 kolejny, a pote mtrzskaja każdy następny w jeden dzień (liczby z kosmosu, nie żaden argument). Powiem ci, jak to wygląda: ma się pomysł na początek, ma się pomysł na koniec, ma sie pmysł na zwrot akcji. I najpierw robota idzie opieszale, bo wątki do siebie nie pasują jeszcze, jest dużo gdybania i dużo opracowywania. W miarę jednak jak się zbliżamy do końca wszyskto się zazębia, wyszstko nabiera tempa i w końcu ostatnie rzeczy idą jak z bicza strzelił. Dlaczego? Bo obmyślanie sezonu to praca wielowątkowa. A nie-najpierw to, potem tamto... Praca nad takim serialem wymaga planowania dokładnego. I w miarę, jak twórcy pracowali, wyłaniał im się coraz lepszy i wyraźniejszy obraz kolejnych odcinków.Nie nazwalbym do konca droga przez meke. I poza tym, przy calym szacunku do Ciebie, nawet nie masz prawa porownywac siebie i swoich umiejetnosci pisarskich do tworcow SG-1. Nie zajmujesz sie tym, nie masz doswiadczenia wiec nie dziw sie ze nie udaje Ci sie.
To właśnie zaobserowałem podczas moich krótkich flirtów z pisaniem historyjek na modłe serialową. I z tego, co wiem-to jest regułą.
A myślisz, że co zrobiono? akurat "Talion" czy "Bad guys" nie zostały zmienione, z tego co wiem, wogóle. Ale "The shroud", "Dominion", "Famaily Ties" podobno uległy poprawkom (podobno, gdyż nie powiedziano tego wprost)Jednak sie dalo to zrobic. Wiec daloby sie tez zmienic 2-3 odcinki.
Złej emoticonki użyłeś. Zapewne ci się palec omsknął i miało być :Skoro ta historia jest poparta spoilerami to nalezy Ci sie kolejne ostrzezenie za jawnie spoilerowanie o nastepnych odcinkach :/ .
Gratuluję. Jestem o kolejne 10% bliżej wywalenia z forum. Mogę tylko pogratulować tego, że nie zostałem o tym powiadomiony na pw, a uczyniono z tego argument, że tak powiem, polityczny.
Poza tym jak miałem opdowiedzieć na stawiane pytania, skąd we mnie ten optymizm i przeświadczenie? Nadto, gdy rzuciłem podobnym "spoilerem" w poprzednim zdaje się, temacie, został on sklasyfikowany jako domysł.
No, ale rozumiem, że trzeba mnie się jak najszybciej pozbyć, więc nie ma sie o co kłócić (przxecież nie tak dawno temu powiedziano mi wprost-tańczysz nie tak, jak mi sie podoba i wypadasz,). Może od razu mi tak wlepić 90%, wystarczy wtedy już tylko jedna literówka i będziecie mieli spokój z tym warchołem Zarrowem.
Oczywiście, że taki grande finale były wspaniałą rzeczą. Okazić to jeszcze filmem-ho ho ho! to byłoby coś, co by zapisało się złotymi zgłoskami w hisorii.I maly off-top. Ogladales Star Trek: DS9? Tam ostatnie odcinki tworza 'The Final Chapter'. Dla mnie to jest i chyba dlugo bedzie wzor konczenia serialu. A co do sily opinii fanow (z ktora tworcy SG chyba sobie polecieli): jesli ogladales ST: VOY to na pewno wiesz czemu sezon 1 ma tylko 16 odcinkow i nie ma cliffhangera
Ale niestety tak się nie stało. Dlaczego?
Powótrzę się, po raz setny:
Bo twórcy nie wybierali momentu, w którym miał się zakończyć serial. I dowiedzieli się o tym za późno, by wymyślić coś super-hiper odjazdowego.
Atakuje się twórców za rzekome lenistwo, a pomija argument, że mieli kontrakt i musieli się z niego wywiązać. Jest to jedyny punkt mojej argumentacji, w kórym nie ma za grosz spekulacji, więc automatycznie należy go unikać jak ognia i wręcz udawać, że nie istnieje.
Ja już swoje powiedizałem, swoją opinie zaprezentowałem. Pozostaje tylko czekać i obserwować, jak to wszyskto się rozwiąże. Miejmy nadzieję, że dobrze i cała ta sprzeczka okaże się nieistotną pierdołą.
Użytkownik Zarrow edytował ten post 25.02.2007 - |21:03|
#69
Napisano 25.02.2007 - |22:29|
A jeśli chodzi o Tealc'a i jego odporność na ciosy to powiedzmy, że był pod wpływem szału bojowego i nawet odcięta ręka byłaby draśnięciem niewykluczającym dalszej walki (vide Czarny Rycerz z Monthy Pythona)
Użytkownik mr_gm edytował ten post 25.02.2007 - |22:36|
#70
Napisano 25.02.2007 - |22:35|
Nie było nowego scenariusza, bo na to potrzebna była by dodatkowa kasa - a budrzet serialu jest wyliczany wczesniej i żeby dac na nowe scenariusze to skądś trzeba by zabrać .
Teraz odcinek - Bad teal`c : Nedza ( chociaz jak na ostatnie kilka sezonów to poziom sredni ) . Niby wiąze kilka wątków , ale okazjonalnie zapominanych jest kilka innych .
Po pierwsze : wczesniej Teal`c miał kilka powodów by odłączyć sie na kilka dni od SGC i iść się mścić - jednak tego nie robił i słuchał rozkazów - czyzby dlatego ze wtedy był to Hammond z Texasu ??
A co z Mitchelem - przeciez uczył się sztuki walki raptem ze 2 lata temu od Sodan , a teraz co zapomiał ?? I dał sobie wklepać od tak .
Odemnie 4 .
#71
Napisano 25.02.2007 - |22:40|
Hehehe No matko.. chyba jeszcze nikt nie porownywal Sg-1 do Monthy Pythona Hehe.. Nawiazania w samym serialu były.. ale cos takiego - OSCAR -A jeśli chodzi o Tealc'a i jego odporność na ciosy to powiedzmy, że był pod wpływem szału bojowego i nawet odcięta ręka byłaby draśnięciem niewykluczającym dalszej walki (vide Czarny Rycerz z Monthy Pythona)
#72
Napisano 26.02.2007 - |01:29|
Zarrow piszesz, że:
Ale czy wcześniej zadałeś sobie trud aby poczytać wątek? Bo takich głupot tu zbytnio nie było.Wczoraj około 3 w nocy pisałem sążnista replikę, w której mieszałem z błotem głupoty o "kończącym się serialu"
Odcinek ma wady a największą z nich nie jest tutaj, że bezpośrednio brak wątku o ORI.
A swoją drogą to skąd ta pewność, że scenariusz nie został zmieniony?
Może gdyby nie koniec to nasz super przeciwnik Tealca by uciekł?
Użytkownik Dinsdale edytował ten post 26.02.2007 - |01:36|
#73
Napisano 26.02.2007 - |02:30|
To zabawne. Wydawało mi się, że mój komentarz był jednym z pierwszych. Regularnie zaglądam na świeże tematy i z uwagą czytam wszystkie komentarze. Podobne oskarżenia uważam za uwłaczające. Zadanie takieog pytania pzowala wątpić w to, czy ty sam "zdałeś sobie trud" przeczytania całego wątku, czy też po prostu przejrzałeś go, dodajmy, niezbyt uważnie.Ale czy wcześniej zadałeś sobie trud aby poczytać wątek?
Po prostu ręce mi opadają, bo co chwilę wraca ta sama kwestia i co chwilę powtarzam to samo, po czym znowu wszyscy narzekają, ja znowu bronię scenarzystów i znowu wszyscy ich atakuja itd. przy czym spór rozbija się o podstawowy fakt, że cczegoś się zrobić nie dało, ale do niektórych nie docierają proste fakty.
Po prostu nie godzi się zaniżać oceny odcinka tylko dlatego, że niespełnia on oczkiwań związanych z faktem zakończenia serialu, skoro nie dało się tego zakończenia zmienić, z powodu ograniczeń finansowych, technicznych, prawnych i czasowych.
Użytkownik Zarrow edytował ten post 26.02.2007 - |02:32|
#74
Napisano 26.02.2007 - |03:08|
Dodam tylko zdanie jedno od siebie. Moze w koncu jakies dowody ze sie nie dalo? Bo narazie tylko Twoje opinie a zadnych konkretow, linkow do wywiadow/wypowiedzi. Fakt, kliknalem o 2 linki za malo szukajac argumentacji dla swoich wnioskow ale chociaz to robie. Ty rzucasz tekstem i tyle.To zabawne. Wydawało mi się, że mój komentarz był jednym z pierwszych. Regularnie zaglądam na świeże tematy i z uwagą czytam wszystkie komentarze. Podobne oskarżenia uważam za uwłaczające. Zadanie takieog pytania pzowala wątpić w to, czy ty sam "zdałeś sobie trud" przeczytania całego wątku, czy też po prostu przejrzałeś go, dodajmy, niezbyt uważnie.
Jak to się nie godzi? Przeciez na tym dokładnie polega ocena. Jesli odcinek spełnia nasze oczekiwania dostaje wyzsza note, jesli nie to nizsza... przeciez na tym polega ocenianie... a nie na tym, co chcieli tworcy tylko na tym co im wyszło.Po prostu nie godzi się zaniżać oceny odcinka tylko dlatego, że niespełnia on oczkiwań związanych z faktem zakończenia serialu, skoro nie dało się tego zakończenia zmienić, z powodu ograniczeń finansowych, technicznych, prawnych i czasowych.
Eric Clapton - Polski nieoficjalny portal Artysty
#75
Napisano 26.02.2007 - |11:14|
Odcinek taki sobie , nie jest rewelacyjny ale też nie najgorszy.
W świetle ostatnich wydarzeż zaczynam zastanawiać się jak to jest z narodem Jaffa. Przez wszystkie sezony przedstawiani byli jako silna rasa a teraz wynika że są podatni na jakiekolwiek sugestie - jak dzieci
#76
Napisano 26.02.2007 - |20:41|
Dobry Teal'c, dobry numer z bombką, fajnie im to wyszło!
#77
Napisano 26.02.2007 - |22:39|
Użytkownik black hose edytował ten post 26.02.2007 - |22:40|
#78
Napisano 27.02.2007 - |16:04|
KeeejTo zabawne. Wydawało mi się, że mój komentarz był jednym z pierwszych. Regularnie zaglądam na świeże tematy i z uwagą czytam wszystkie komentarze. Podobne oskarżenia uważam za uwłaczające. Zadanie takieog pytania pzowala wątpić w to, czy ty sam "zdałeś sobie trud" przeczytania całego wątku, czy też po prostu przejrzałeś go, dodajmy, niezbyt uważnie.
Po prostu chciałem sprowokować do zaprzestania dyskusji na temat co mogli zrobić scenarzyści a czemu nie, która mnie po prostu wkurza (i nie tylko mnie ) - nie miałem zamiaru nikumu uwłaczać. Ale fakt do tego trzeba obu stron - a zaatakowałem tylko ciebie, a moj zarzut był niepotrzebny.
#79
Napisano 27.02.2007 - |16:16|
Takie usprawiedliwienie, że twórcy po prostu nie mieli jak zakończyć sensownie serialu. Pierwszy raz w historii kręcenia SG-1 wydarzenia były rozplanowane na dwa sezony. To oznacza, że kręcąc odcinki które teraz oglądamy autorzy prowadzili akcję tak, żeby dało się ją zakończyć na przestrzeni jeszcze 20 odcinków. A skoro w zamyśle po odcinku 10x17 miały być jeszcze 23 odcinki (a nie 3) to nie musieli rozwiązywać sytuacji z Ori już teraz. A większość osób tutaj czepia się właśnie tego, że epizody typu 10x16 nie posuwają akcji z Ori do przodu.Jakie to miło by być usprawiedliwienie?
#80
Napisano 27.02.2007 - |17:55|
Scenarzysta pracuje na umowę zlecenie. Ma napisać scenariusz wedle tego co wymyślą ludzie od koncepcji serialu. Koncepcja była taka, że sobie ORI polatają w naszej galaktyce jeszcze przez przynajmniej jeden sezon. Tak zaplanowano z grubsza akcję i taki breef dostali scenarzyści. Im wisi to, kiedy serial się skończy. To nie oni decydują o jego kształcie. To człowiek trzymający kasę - producent, mówi czego chce, co mu się podoba, a co nie. Jeśli producent mówi, że zwijamy zabawki to scenarzysta nie ma nic do tego jak skończy sie serial. On dostał kasę za napisanie scenariusza do pomysłu, który zarzucili mu koncepcyjni, którzy też za koncepcję wzięli kasę. Producent odcina źródełko z kasą i tylko od niego zależy czy serial skończy się nagle, czy z pięknym, sentymentalnym zakończeniem. Producent powiedział pewnie, że da kasę na dwa filmy ale ani jednego, dodatkowego centa na pensje dla ludków, którzy to wszystko wymyślają i składają w całość. Jak ktoś tu napisał robią dobrą minę do złej gry. Myślą, że widz zadowoli się nagłym końcem, jakby nigdy nic. Sam człowiek od pomysłów i scenarzysta zmienić nic nie mogą bez akceptacji zmiany przez producenta. Producent o swoją przyszłość się nie boi, bo fani nawet nie wiedzą, kto płaci za produkcję ich ukochanych seriali i większości to nawet nie interesuje. Można więc bez problemu zamknąć nagle jeden projekt, bo ma się pomysł na kolejny.
Czasami odnoszę wrażenie, że tylko my, tutaj, przejmujemy się tym jak serial się skończy i czy wogóle się skończy. Fakt, że nikt nigdy oficjalnie nie powiedział wprost, że kończymy serial bo: znudziła nam się ta koncepcja; mamy za mało kasy, bo oglądalność jest niska; chcielibyśmy teraz zająć się czymś życiowym - kręceniem telenowel; aktorzy są już tak starzy, że idą na emerytury; nie mamy pomysłów, bo wszystko już wymyśliliśmy; scenografia nam się rozpada po 10 latach; Teal'c-owi wyrosły włosy i jest niemedialny; Asgard nas zaskarżył o wielomilionowe odszkodowanie za straty moralne - Thor nie jest mały, szary i pokraczny, ale wielki, ludzki i ma rudą brodę, wąsy i włosy i zagroził nam sieknięciem swoim Młotem.
Jest to swego rodzaju olewaniem widza. Nikt nigdy się nie tłumaczył i teraz przez to jest taki bajzel, że dochodzi prawie do rękoczynów na temat tego co scenarzyści mogli, a czego nie mogli zrobić. To nie jest nawet zmartwienie scenarzystów. To wszystko we władaniu producenta. Można mieć pretensję tylko do niego. Odpowiedzialny producent wytłumaczyłby się przez widzami a nie wysłał tylko informację prasową o cancelu do mediów.
Co do treści odcinka, to wcale nie uważam go za niestosowny w chwili kiedy kończy się serial. Życie nie kończy się na jednym wydarzeniu lecz podąża wielowątkowo. Nie miałbym nawet nic przeciw temu gdyby pokazali ślub Carter z O'Neill-em a ORI nie zjawiliby się na weselu. Nie samymi ORI człowiek żyje i nikt nie jest tak zapracowany ratowaniem świata, żeby nie pojechać sobie na zjazd absolwentów szkoły jak Mitchel. Ba niektórzy mają nawet czas w trakcie sesji żeby produkować się na forum .
Jedyne, co mnie zraziło do odcinka to zachowanie Teal'c-a wobec, jakby nie patrzeć, przyjaciół. W pewnym momencie faktycznie myślałem, że kogoś ze swoich zabije. Co jak co, ale nikt o zdrowych zmysłach nie wyłącza swojego mózgu i nie skręca karku przyjacielowi gdy ten stanie mu na drodze. Może niczego nikomu nie zrobił, ale już sama taka deklaracja kwalifikuje go do wizyty u psychologa czy psychiatry i oceny czy wciąż nadaje się do SG-1. Trochę za bardzo zaszaleli z "rozwojem" jego postaci i jak ktoś wyżej wspomniał zrobili z niego głupiego brutala, a on przecież też ma uczucia .
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych