Odcinek 206 – S10E12 – Line in the Sand
#61
Napisano 22.01.2007 - |11:20|
#62
Napisano 22.01.2007 - |16:20|
No te usmiechniete mordy na poczatku tez mnie zdziwliy..
Fajne platformy:) W ogole duzo poakazali tych zolnierzy ORI. No i te mysliwce takze fajne, kojarzace sie z mysliwcami pijawek z SGA:) Hihi
No i to tyle. Czekam na kolejny odcinek:)
Aha no i oczywiscie na plus roztrzasanie spraw wiary. Kiedys pisalem juz na ten temat. W jednym odcinku strasznie zostalo to splycone. Odnioslem wrazenie, ze Amerykanie odcinaja sie od kultury europejskiej, wojen religijnych itp. Ale widac teraz zadaja bardziej uniwersalen pytania i nie wartosciuja tak mocno.
Użytkownik DonBolano edytował ten post 22.01.2007 - |16:22|
#63
Napisano 22.01.2007 - |16:41|
Jak patrze na Bena Browdera jak sie marnuje w tej roli to aż żal chwyta. Może teraz za mocno to ujmę ale gra tu takiego pionka, ze jak sobie przypomne Johna Crichtona i to że trzymał wszytkich w garsci.... echhh
Użytkownik Wodzu edytował ten post 22.01.2007 - |16:41|
...:::Son of Anarchy:::...
#64
Napisano 22.01.2007 - |18:17|
Jak dla mnie 7.
Jak patrze na Bena Browdera jak sie marnuje w tej roli to aż żal chwyta. Może teraz za mocno to ujmę ale gra tu takiego pionka, ze jak sobie przypomne Johna Crichtona i to że trzymał wszytkich w garsci.... echhh
zgadza się, cały czas jakieś "siódme skrzypce" a w Farku były bezwzględnie pierwsze! Tam miał tysiąc razy bardziej przechlapane a był o tysiąc razy bardziej wyluzowany i rzucał tekstami aż miło a tu...
#65
Napisano 22.01.2007 - |20:55|
w fargate rzuca podobnymi tekstami i w gruncie rzeczy gra swoją postać bardzo przyjemnie, tylko wszyscy patrzą na niego poprzez pryzmat rda i jego mistrzowskiego o'neilla. czilałt, mitchell jako dowódca sg-1 jak dla mnie zdecydowanie zaczął ostatnio dawać radę. przykład? odcinek z dakarą, nawet ten ep ;P
PS++$ PE- Y+ PGP--@ t++ 5+++ X+++ R tv- b+++ DI+ !D- G++ e(++++) h-- r+ x*>**
I always hope for the best. experience, unfortunately, has taught me to expect the worst.
#66
Napisano 23.01.2007 - |22:45|
- dla Mitchell'a kolejny dowod ze im bardziej proboje sie wpasowac w Sg1 tym bardziej mu niewychodzi i nawet upieczenie ciasteczek mu niepomoze - duch jacka jest nadal silniejszy od jego calej postaci - taki cukierkowy chlopak ktory woli kazda decyzje przeyskutowac z teamem iz poniec ciezar odpowiedzialnosci,
- dla Tomina absolutnie mi nie pasuje ta postac jako eksterminator setek czy nawet tysiecy to taki chlopek a fakt ze dyskutuje z Kaplanem baaa ze w ogole zostal wpuszczony na mostek mnie smieszy ;]
- dla Sam ktora zneicheca do dzialania sprawnego jeden strzal zgoda ze strzal w brzuch to strzal w brzuch ale znamy ja z heroicznego dzialania w najbardziej skrajnych sytuacjach
- dla Teal'c ktoy zamiast standardowo wzniecac powstanie kiedy to Ori przejeli kontrole on przyszedl porozmawiac ;]
- Vala ach ta Vala juz zaczynalem w nia wiezyc kiedy odcinek wczesniej naprawde sie przejela znikneiciem Daniela teraz zas znow zaczyna glupkowanto podchodzic i zamaist dzialac kiedy tzreba to rozmawiac prosic i bagac Tomina - dobzre ze sie z nim nie przespala ;]
Nie kupuje pojemnosci energetycznej krysztalow jako odpowiedzi an wszysko wynika z tego ze 2 moze 3 krysztaly by wystarczyly aby na kilkadziesiact sekund wybrac adres Atlantydy ;]
Ogolnie Sg1 sie rozpuszcza pod dowodztwem Mitchell'a.
Jedyne co mi sie naprawde podobalo to haslo Sam
Użytkownik quisatz edytował ten post 23.01.2007 - |22:49|
A kiedy podniosł sie z kaluzy krwi jego serce ogarnol gniew.
#67
Napisano 24.01.2007 - |14:08|
BTW chciałbym zobaczyć jak kapłan Ori próbuje nawrócić bardziej zaawansowaną cywilizację; takich Aschenów czy też Tollan dajmy na to;
Ja to bym chciał widzieć ich konfrontację z replikatorami albo wraith
#68
Napisano 24.01.2007 - |15:15|
jakby twórcy ruszyli głową, to by było to napewno ekstra! Chciałbym widzieć, jak kapłani Ori "nawracają" Wraith. Smacznego.Ja to bym chciał widzieć ich konfrontację z replikatorami albo wraith
A odcinek na 8... i lecimy dalej!
#69
Napisano 24.01.2007 - |16:08|
I to co zauważyli poprzednicy, to wyjście z wtót na początku odcinka, wszyscy tacy uśmiechnięci i radośni, stracili Daniela, nie wiadomo czy przeżyje (pomimo iwedzy Merlina) a wszyscy się cieszą. Nawet pomyślałem że był jakiś odcinek pomiędzy który przeoczyłem:-)
#70
Napisano 24.01.2007 - |16:28|
Użytkownik Hans Olo edytował ten post 24.01.2007 - |16:29|
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
#71
Napisano 24.01.2007 - |16:32|
#72
Napisano 25.01.2007 - |07:42|
#73
Napisano 25.01.2007 - |11:18|
No to chyba jest jeszcze gorzej bo cały sens dwoch odcinków Quest szlag trafił skoro Daniela i broń Merlina ma Orisai?
O ile wiadomo nie wiemy czy Broń przeciw ORI ma Orisai. Daniela na pewno.
Ktoś w odcinku wspominał że najpierw Daniel a teraz Cam, (niby nie przeżyje).
Na duuuży plus zasługuje mina kapłana który włączył tą swoją żarówkę w kiju i nic mu z tego nie wyszło. No ale nie mogło wyjść. Jakby tak łatwo było "spacyfikować" wynalazek merlina to pewnie broń przeciw Ascendentom nigdy by nie powstała.
Niestety nie opłakują utraconego towarzysza broni (Daniela) tylko wesolutko biesiadują. Trochę to niepoważne.
Teal'c znowu robi za rambo kładąc z P90 oddział szturmowy.
Przy ataku na Dakare to główne działo wydawało mi się bardziej niszczycielskie. Widać że Kapłani interpretują sobie Źródło jak im pasuje.
Znalazł się jeden Tomin, co mu się to nie podobało, znajdą się i inni.
Ogólnie oprócz kilku niedociągnięć (czy potknięć) odcinek ciekawy)
Moja ocena 8.5
SG: Goauld: Jaffa Cree !!!
SG: Asgard: Greeting
Startrek: Borg: Low you shields, Prepare to assimilate
#74
Napisano 26.01.2007 - |02:23|
1. Bron Merlina przeciw ascendentom nie zostala ukonczona Daniel dotarl do etapu 2 do 2\3.
2. Adria zlapala Daniela nie po to aby go meczyc ale aby dokonczyl budowac jej bron Merlina (tak podejrzewam) no i naturalnie z powodu wiedzy Merlina
3. Jak juz ktos wspomnial uzadzenie ktore "schowalo wioske" sluzylo do przenoszenia w inny wymiar a nie do zabijania ascendentow O ile sie nie myle odcinek 9x18 dokladniej o tym opowiada
Oceniam odcinek na 8 podobal mi sie chociaz zabraklo umartwiania sie nad Danielem.
A swoja droga ktos rzucil pomysl zbierania krysztalow z broni Ori...
No fajny pomysl ale pamietaj ze technologie Ori i Pradawnych roznia sie mozna je laczyc ale na krotka mete...
Chociaz mogliby to stosowac
#75
Napisano 26.01.2007 - |19:39|
Nie żeby był zły, pare niedociągnięć ale podsumowując oglądało się miło:) Kapłan Ori właściwie sam powinieniem mieć do siebie pretensje. Jako pokute nakazał Tominowi nauczanie Vali co oznacza recytowanie księgi źródła do upadłego albo jeszcze dłużej... (W przypadku Vali zapewne i do śmierci).Pewnie gdyby akurat Tomin nie przerabiał z Valą opowieści o Marconie nigdy by nie zauważył tego iż Kapłan zinterpretował opowieść na swój sposób, tak to jest kiedy wiara jest ślepa... Jak zwykle kiedy zabieram się do postu większość zostaje już powiedziana... Dodam tylko, że kiedy Mitchell wyjął kryształ z broni żołnierza Ori i okazało się, że jest za duży do pełni szczęścia brakowało mi tylko tego żeby odkroił niepotrzbną końcówke... (pal szcześć że to KRYSZTAŁ )
Przyznam szczerze mnie też to trochę zmyliło zapewne dlatego, iż w ostatnim odcinku była mowa o innej "zabawce" Pradawnych:) Trzeba się bardziej skupić oglądając SGJak juz ktos wspomnial uzadzenie ktore "schowalo wioske" sluzylo do przenoszenia w inny wymiar a nie do zabijania ascendentow O ile sie nie myle odcinek 9x18 dokladniej o tym opowiada
Mordimer Madderin licencjonowany Inkwizytor jego Ekscelencji Biskupa Hez Hezronu
#76
Napisano 13.02.2007 - |12:29|
I mimo wszystko przebiegli przez Polskę w ’45 odpoczywając przed Warszawą.ewentualnie jak Armia Czerwona biegną prosto pod ogień
No jasne, nie było Ori, nie było Tomina, nie było sposobów walki z Ori. Zapychacz na całego ;] – Gdzie Goa’uld’owie!!!Zastanawiam sie czy ten odcinek mazna nazwac zapychaczem
Hę?zeby nie zaczynal sie watek milosny Sam – Michel
I ten wątek miłosny Sam-Cam mi nie pasuje
I
Hę?
I dr. Daniel Jackson ładnie na te komentarze odpowiada ;]
Zwrócę trochę racji. W odcinku jest sporo gadki o nakłanianiu przez Ori i ich księgi źródła. Jakoś to zignorowałem w czasie tej sesji.mógłbym przysiaść ze jak do tej pory nasłuchalem sie duzo tego "bełkotu" to np. cytowanie w kółko fragmentów tego ich "open source'a"
Hmmm, trafna uwaga. To że Daniela nie ma to ja osobiście tak nie zauważyłem … Ja oglądałem ten odcinek? Hmmm.- Brak Daniela
Recka
Nici z broni w postaci Świętego Grala dlatego też Carter pracuje nad projektem maskowania danego obszaru przed Ori wykorzystując do tego broń Merlina. Odcinek kręci się wokół pierwszego praktycznego choć w opinii twórczyni przedwczesnego testu w wyniku którego niemal poniosła śmierć. Niemal jednak robi różnicę.
SG-1 walczące
Bardzo dobrze że Ziemianie nie koncentrują się tylko na sposobie ofensywnym poradzenia sobie z kłopotem jakim niosą Ori. Kłopotem ostatecznym w postaci kompletnego zniszczenia lub niewoli Tauri. Nie tylko uganiamy się za bronią przeciwko naszemu największemu teraz wrogowi, ale także mamy teraz pokazany proces opracowywania planu zapasowego. Trochę nieuzasadnione było lekkomyślne rozkazanie pierwszego testu praktycznego niedokończonej maszyny słuchając Vali chcącej uratować wioskę niż Carter która znająca problemy techniczne związane z postępem projektu. Carter znającej możliwości jego praktycznego zrealizowania bez narażania życia zarówno własnego, mieszkańców jak i wykrycia tego projektu przez wroga, tym bardziej że Ori najwyraźniej bez posiłków ze swojej galaktyki na razie nie są zainteresowani Ziemią. Oczywiście może chodzić też o to by szybko zapobiec krwawej krucjacie w galaktyce jednak wątpię by to dowództwo z IOA na czele miało to na swojej uwadze wydając taki rozkaz a nie inny. I pamiętajmy tak jak Jack Bauer w 24H ma zawsze rację, tak tutaj IOA ma zawsze nie rację.
Mamy więc test i przez kilka godzin udało się ukryć wioskę. Już odbywała się impreza na cześć SG-1 a tu zonk. Pole padło, pojawiają się Ori i mamy materiał na odcinek. Sposób pojawienia się oddziałów Ori jest godny pochwały. Tutaj widać nawet jakąś strategię. Piękny manewr zrzucenia platformy z pierścieniami poza granicami wioski. Co więcej IQ oddziałów w tym odcinku drastycznie wzrosło gdy zaczęli oni oskrzydlać broniących się mieszkańców, a co więcej jeden niemal załatwił naszą Carter. Na koniec jeszcze odnośnie testu. Maszyna po pewnych poprawkach – wymienieniu kondensator na lepszy model w celu stabilniejszego zasilania, zdała swój główny test. Test przy którym można było poczuć dreszczyk emocji wpatrując się w kapłana który wysila swoje moce by ujrzeć zagubiony budynek, co oczywiście mu się nie udaje.
Mieszkańcy wioski nie wierzący.
Krótko o problemie mieszkańców kolejnej wioski, która boryka się ze standardową ostatnio w galaktyce historią. Wyzwolili się niedawno od fałszywych bogów w których rolę wcielali się Goa’uld’owie i większość z byłych niewolników nie chce teraz wracać w niewolę nowych. Przywódczyni Thilano ceni wartości wolności i przywiązana jest do symboliki pozwalając Carter pracować w pomieszczeniu zawierającym historię jej narodu. Mamy też Matar’a który przestraszył się potęgi Ori i był skłonny im się ugiąć. Wydał on Teal’ca któremu to momentowi towarzyszył nowy ciekawy motyw muzyczny. W końcu też rola wieśniaków nie ograniczała się do mięsa armatniego, a także szybko przeszkolono ich do walki. Plus za to.
Carter umierająca
Carter oberwała i obronną ręką wyszła z całej tej sytuacji cała. Aczkolwiek niemal zaszokowało mnie to że tak zwątpiła w swoje przetrwanie. Zaczęła myśleć co jest po śmierci, zebrało się jej na dyskusję na temat Boga, a na dodatek wyjawiła swoje hasełko „fishing”. Podczas gdy Carter przeżyła przez ostanie parę lat nie tylko własną śmierć, ale i wiele innych śmiertelnych ran. Tłumaczę to tym że Carter została poddana mocnej dawce morfiny i nie myślała klarownie co zresztą później sama przyznała.
Tomin oświecony
I tytułowy motyw odcinka – przepowiedni z księgi źródła dotyczącej „linii na piasku”. Tego jak mieszkaniec głodującej wioski przekroczył linię wytyczną przez proroka by móc się nasycić jako jedyny wśród swoich braci. Wracając zamiast linii na piasku spotkał przepaść. Kapłan z interpretował te słowa jako zniszczenie wioski z powodu łakomej osoby i uznał to za przykład słuszności planowanego przez siebie zniszczenia wioski w której SG-1 przeprowadzało tajemniczy dla niego test. Wątpliwości te w Tominie wywołała Vala którą spotkał na powierzchni planety i wziął ze sobą na okręt. Miał ją nawrócić na religię Ori jednak to ostatecznie pytania Vali sprawiły że to on zaczął powątpiewać w swoją wiarę, a dokładniej cytując z rozmowy z „interpretacji religii” samego kapłana.
Podsumowanie
Dobry odcineczek kontynuujący wątek walki i obrony przed Ori, ale także wątek męża Vali z innej galaktyki – Tomina. Trochę dynamicznej walki na początku, a potem rozwiązywanie problemu z wojskiem Ori we wiosce. Ciekawy nowy motyw muzyczny i dodatek drobnych żarcików tu i tam. „Mamy najbardziej szaloną pracę na świecie”. O tak, macie 8/10!
#77
Napisano 14.02.2007 - |13:46|
P.S.Czemu wszyscy sprzedają SG-1 i zawsze dostaję się Teal'cowi ?
7/10
#78
Napisano 28.05.2007 - |22:54|
#79
Napisano 22.06.2007 - |22:20|
Ocena: 7
foe (małpa) cinet (kropa) pl
#80
Napisano 01.10.2008 - |14:21|
Ocena: 8/10.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych