61 odpowiedzi w tym temacie

[Jedi Nadiru Radena]

Dawno mnie tu nie było, ale kiedy zobaczyłem ten topik, nie mogłem się powstrzymać przed napisaniem tu czegoś. No więc oto moje odczucia po 1 sezonie:

Farscape nie jest najlepszym serialem SF, jaki oglądałem... ale jest bardzo blisko Firefly'a, X-Filesów i BSG (to moja pierwsza trójka), niewiele im w sumie ustępując pod względami techniczno-fabularno-napięciowo-klimatowo-postaciowymi. Farscape wyróżnia się jednak jednym elementem, czymś czego jeszcze nie spotkałem przy żadnej serii.

Otóż wciąga jak czarna dziura tak bardzo, że dosłownie na głos odliczam sekundy do zakończenia downloadu kolejnego odcinka, co do tej pory mi się nie zdarzało. Ponadto serial ma to COŚ, trudne do zdefiniowania uczucie calkowitego zadowolenia towarzyszące oglądaniu go; czasem przechodzi to do stanu, gdy od razu po obejrzeniu jakiegoś odcinka, wracam do jego najciekawszych scen i oglądam je raz jeszcze. Crazy, ain't it?

[Macmax]

Gdzieś kiedyś słyszałem o tym serialu, później na długo mi zniknął z pamięci, ostatnio jednak wpadło mi pod rękę 10 pierwszych odcinków z 1 sezonu i naprawdę fajny, śmieszny serial (Rygel wymiata, jest po prostu przezabawny) nie wiem jak dalej, ale ponoć ma być tylko lepiej, na razie polecam z czystym sumieniem.