Odcinek 41 – S03E01 - No Man's Land
#61
Napisano 18.07.2006 - |18:44|
#62
Napisano 18.07.2006 - |19:25|
#63
Napisano 18.07.2006 - |21:51|
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
#64
Napisano 19.07.2006 - |08:34|
+ Sheppard 'słuchający' dyskusji Zelenki i Rodneya
- mialem nadzieje ze zobaczymy krolowa po 'dewraithyzacji'
#65
Napisano 19.07.2006 - |10:05|
Bylo by 9,5 gdyby.... czy technologia Pradawnych, bijąca o głowe technologie Asgardu, Wraigtow i nas jest jednak tak prymitywna, bo przy trafieniu w Oriona ze wszystkich konsol leca iskry, ze scian, z sufitu... doslownie jak na statkach ziemskich czy Gualdów :>
#66
Napisano 19.07.2006 - |14:43|
Swoja droga, mogli przeslac pozostale na statku drony na Dedala. Chociaz Atlantis mialoby jakas obrone.
Atlantis ma dosc dron Ma ich tyle ze nawet przeslal czesc na Ziemie (Przypominam ze po zniszczeniu floty Anubisa ziemianie nie mili juz dron). A skad je ma? Jakby ktos nie pamietal to znalezli kopie Atlantisa a w niej mnostwo dron.
chyba cos przespalem, albo zapomnialem po dlugiej przerwie. Ale skad mamy ZPM zeby przejsc przez wrota na ziemie? z tego blizniaczego miasta, w ktorym mieszkali dosc prymitywni ludzie bekajacy przy stole? przyznam sie ze pamietam tylko etap w ktorym mogli wysylac tylko informacje tekstowe spakowane WinMcKeyemZipem
W 1 odcinku 2 sezonu przylecial Dedal z ZPMem znalezionym w SG1 722 jak SG1 cofnelo sie w czasie do egiptu po niego.
wiec dobrze jej zrobi mały wypad na ojczystą planetę
Drugi wypad
A tak poważnie, to podoba mi sie zauważalna od niedawna ewolucja charakteru dr Weir, kobieta staje się coraz bardziej doświadczona, zdecydowana, umie podejmować słuszne decyzje i umie "walczyć na słowa".
Ona od poczatku umiala walczyc na slowa, przeciez jest znana na calym swiecie negocjatorka .
Przecież ten jeden z dwoch statkow Wrait został zniszczony dopiero po ataku rakiet z głowicami jądrowymi a potem po wystrzeleniu chyba ze 100 dron.
Blad!.
1 HS - zajal sie nim Dedal i trafila go 1 nuklearka.
2 HS - zajal sie nim Orion i zniszczyly go Drony
podobno Wraith nie ufają Michaelowi, traktują go jak gorszego wśrod jego rasy (heh czyzby pierwszy przypadek rasizmu wśrod Wraith?), skoro tak, to niby czemu tak łatwo oddali mu w ręce więźnia Shepparda, nawet bez jakiś większych protestów? Strasznie to naciągane
A ja mialem wrazenie ze oni wszyscy tam boja sie Krolowej, wiec ten eskortujacy Shepparda cal sie zapytac Krolowej czy to prawda w obawie przed jakas kara. Takie odnioslem wrazenie.
po tym jak Dedal uszkodził hangary w Hive-Shipie, to nagle wszystkie działa Wraith na całym statku przestały działac? Co ma niby hangar do dział?
Dedal nie zniszczyl hangarow. Dedal zniszczyl darty wylatujace z hangarow ktore wskotek wybuchow uszkodzily Hangar, ktory z kolei zostal znisczony wskotek tych uszkodzen.
A co ma wspolnego Hangar z innymi czesciami okretu? Moze np to ze przez hangar szedl prad do dzial? Albo wskotek wybuchu hangaru uszkodzily sie takze jakies inny systemy? ALbo poszlo spiecie wskotek wybuchu? Mozemy tak wysliczac w nieskonoczosc.
A co bedzię z Oneil'em? Byc może on zajmie miejsce Weir........
RDA definitywnie wycofal sie z SG, jak sam powiedziel nie zamierza wracac na stale do tego serialu, wiec go zapewne juz nigdy na dluzej nie zobaczymy.
Nie wierzę w jego przemianę. Dlaczego? Wstawki z Wraith dają mi dużo do myślenia. Michael się zmienił[...]
W zasadzie sie zgadzam, z malym "ale". Moim zdaniem Micheal bedzie w jakis sposob wspolpracowal z ludzmi (oczywiscie po tym jak przjmie HS i poleci w sina dal), a dlaczego? Poniewaz wszyscy Wraith beda na niego polowac, wiec taka walka bez sojusznikow nie ma sensu.
DEBILNY BLAD!! Jest ograniczenie co do ilosci quote w 1 poscie, dlatego musze podzielic post na 2 czesci. Lecz jak piszesz 2 posty pod rzad to jest forum laczy tak wiec ilosc quote jest zbyt duza w 1 poscie ale one dzialaja. Debilny blad.
No i piękna walka. Swoją drogą tyle było mówione przy okazji odcinka SG-1 9x20 o przejmowaniu strzałów z krążownika na myśliwce, a tu proszę Wraith zadtosowali to w praktyce (dotarły może 2 drony)
Dron dotarlo mnoswo! To z 13 rakiet nuklearnych tylko jedna doszla
Aha i ktos sie pytal dlaczego nie ma dartow ktore widzymy w momencie pojawienia sie Dedala. Proste, zostaly zniszczone przez wybuch 13 bomb nuklearnych.
Apropo. Dlaczego Dedal ma drony, a Odydeja i Korolev w 9X20 strzelały jakimis gówienkami
Dedal nie ma dron. Dronami strzelal Orion. Dedal strzelal 13 rakietami nuklearnymi (chyba 13).
czy ktos sie zastanawial czemu jak Sheppard rozwalil naped nadswietlny i stateczki Wraith zatrzymaly sie nie wiadomo gdzie to Dedal i Orion bez problemu odnalezli je w galaktyce...
z tego co uslyszalem w odcinku tam chyba Zelenka obliczal gdzie Wraith sie zatrzymaja by "sie naladowac" i wedlug tego Dedal wprowadzil konkretne wspolrzedne...ktore raczej sa inne niz iejsce pobytu Wraith z uwagi na "niespodzianke" Shepparda...
czy cos przegapilem albo przespalem??prosze o odpowiedz bo moze o czyms nie wiem
Bingo
Sheppard rozwalil naped nadprzestrzenny dopiero PO tym jak Hive SHipy wyszly z nadprzestrzeni.
Użytkownik Modes edytował ten post 19.07.2006 - |14:41|
#67
Napisano 19.07.2006 - |19:00|
Dobre sceny walki w kosmosie (choć szkoda że tak szybko został Orion zniszczony) i świetny zwot akcji z Michaelem któremu gul skoczył gdy został odsunięty (zupełnie jak człowiek ). Choć szkoda że Wraith nie dolecieli do Drogi Mlecznej.
#68
Napisano 19.07.2006 - |21:45|
ptzywoite dialogi (nie tak jak w sg-1) oraz świetne sceny bitewne
plus to także zakończenie, które sprawia że czekam z nieciepliwością na 2 cześć
#69
Napisano 19.07.2006 - |23:20|
Blad!.
1 HS - zajal sie nim Dedal i trafila go 1 nuklearka.
2 HS - zajal sie nim Orion i zniszczyly go Drony
jak bład, popatrz uważnie od 27 minusty, Dedal wychodzi z nadprzestrzeni i od razu strzela chyba z 10 rakietami w jeden HS mocno go uszkadzając, po chwili pojawia sie Orion. Na Orionie Zelenka próbuje ururchomić drony, udaje mu sie to po jakimś czasie ale za to traci osłony, po uruchomieniu dron Orion wypuszcza je wszystkie w ten sam Hive-Ship któy wcześniej dostał i dokładnie w 29:17 widać zniszczenie owego statku. Jak wiadomo były tylko 2 Hive-Shipy, więc po zniszczeniu pierwszego pozostał tylko jeden z królową w srodku, i do tego własnie statku przeteleportowali się ludzie.
No OK, ja rozumiem strach przed królową, ale słowa w sprawie oddania więźnia wypowiadał - jak mówię - ktoś kto ledwo co zasługiwał na miano brata Wrait, ktos kto był pogardzany i wykorzytywany przez resztę Wraith. Jak dla mnie owa sytuacja ukazuję albo niedopracowanie scenarzystów, alebo po prostu głupotę tych śmiesznych starażników, którzy na słowa gorszego od siebie oddawają mu w ręce ważnego więźnia.A ja mialem wrazenie ze oni wszyscy tam boja sie Krolowej, wiec ten eskortujacy Shepparda cal sie zapytac Krolowej czy to prawda w obawie przed jakas kara. Takie odnioslem wrazenie
Hmm modes, radzę obejrzeć jeszcze raz odcinek, czas 32:29 :>Dedal nie zniszczyl hangarow. Dedal zniszczyl darty wylatujace z hangarow ktore wskotek wybuchow uszkodzily Hangar, ktory z kolei zostal znisczony wskotek tych uszkodzen
[19576][19596]Przygotować się do ostrzału|hangaru dartów.
[19597][19605]Czekać z ogniem na mój rozkaz.
a po chwili
[20146][20194]Wysadzić ich hangar,|ogień ze wszystkich dział!
[20416][20432]Kapitanie!
[20505][20513]Raport!
[20515][20525]Plan zadziałał, sir.
[20527][20557]Skoncentrowany ostrzał|wywołał wtórne eksplozje.
[20559][20567]Przestali strzelać.
Zgadzam się, ale jeśliby chodziło o ludzki statek, zbudowany przez ludzi statek kosmiczny z metalu lub substancji metalopodobnych, a jeśli dobrze pamiętam, to było mówione, ze statki Wraith są organizmami w pewnym sesnie żywymi, jakby wykonane z tkanki, więc mowienie o spięciu czy kablach prowadzących prąd z hangaru do dział wydaje mi się nie pasować do sytuacji.A co ma wspolnego Hangar z innymi czesciami okretu? Moze np to ze przez hangar szedl prad do dzial? Albo wskotek wybuchu hangaru uszkodzily sie takze jakies inny systemy? ALbo poszlo spiecie wskotek wybuchu? Mozemy tak wysliczac w nieskonoczosc.
Według mnie ewidentne zaniedbanie scenarzystów - i tyle :]
W oczekiwaniu na BSG "Caprica"
#70
Napisano 20.07.2006 - |08:41|
Modes ma rację1 HS - zajal sie nim Dedal i trafila go 1 nuklearka.
2 HS - zajal sie nim Orion i zniszczyly go Drony
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
#71
Napisano 20.07.2006 - |09:14|
Potwierdzam w tej kwesti Modes ma racje.1 HS - zajal sie nim Dedal i trafila go 1 nuklearka.
2 HS - zajal sie nim Orion i zniszczyly go Drony
Orion zniszczył 2-gi HS. Zaś Dedal uszkodził tego pierwszego na którym jest królowa, MacKey z Roninem orasz Michael który uratował Sheparda i dał mu broń.
Można to poznać po tym jak Michael zaczął sprawdzać co się dzieje na konsoli przy Shepardzie w 27min 50s.
I jak MacKey w 28min 15 sek rozmawia z Roninem że jeśli to ich ludzie to ich szanse przeżycia właśnie wzrosły z 0 znacznie do góry.
W 28min 30s słychać dobrze:
[17062][17090]Jeden ze statków Wraith odniósł|poważne uszkodzenia, drugi jest...
[17092][17103]Sir, Orion przyleciał.
[17104][17122]Drugi statek-rój rusza,|aby go przechwycić.
[17123][17144]- Strzelają?|- Nie, sir.
[17145][17167]Otworzyć zabezpieczony kanał.
A w 29min 12 sek widać wszystkie 4 statki i jak drony rozwalają 2 HS Orion skręca ostro w prawo kierując się na 1 z którym walczy Dedal.
Mam nadzieje że te dowody rozwieją już jakie kolwiek wątpliwości co do tej kwesti
Komplet nowych opon -1000PLN
Mysl ze palisz opony, gdy jedyne co sie pali to sprzeglo - bezcenne
#72
Napisano 20.07.2006 - |11:04|
Potwierdzam w tej kwesti Modes ma racje.
Orion zniszczył 2-gi HS. Zaś Dedal uszkodził tego pierwszego na którym jest królowa, MacKey z Roninem orasz Michael który uratował Sheparda i dał mu broń.
Można to poznać po tym jak Michael zaczął sprawdzać co się dzieje na konsoli przy Shepardzie w 27min 50s.
I jak MacKey w 28min 15 sek rozmawia z Roninem że jeśli to ich ludzie to ich szanse przeżycia właśnie wzrosły z 0 znacznie do góry.
W 28min 30s słychać dobrze:
[17062][17090]Jeden ze statków Wraith odniósł|poważne uszkodzenia, drugi jest...
[17092][17103]Sir, Orion przyleciał.
[17104][17122]Drugi statek-rój rusza,|aby go przechwycić.
[17123][17144]- Strzelają?|- Nie, sir.
[17145][17167]Otworzyć zabezpieczony kanał.
A w 29min 12 sek widać wszystkie 4 statki i jak drony rozwalają 2 HS Orion skręca ostro w prawo kierując się na 1 z którym walczy Dedal.
Mam nadzieje że te dowody rozwieją już jakie kolwiek wątpliwości co do tej kwesti
masz rację komar, teraz to zauważyłem, własnie po twoim poscie i dokładnym wytłumaczeniu całej sytuacji
W oczekiwaniu na BSG "Caprica"
#73
Napisano 20.07.2006 - |12:14|
Zgadzam się, ale jeśliby chodziło o ludzki statek, zbudowany przez ludzi statek kosmiczny z metalu lub substancji metalopodobnych, a jeśli dobrze pamiętam, to było mówione, ze statki Wraith są organizmami w pewnym sesnie żywymi, jakby wykonane z tkanki, więc mowienie o spięciu czy kablach prowadzących prąd z hangaru do dział wydaje mi się nie pasować do sytuacji.
1. Jak czlowiekowi utna noge to nie moze sprawnie dzialac, prawda? Po pewnym czasie odzyskuje pewnosc siebie i jest zdolny do rzeczy ktore nie wymagajac posiadania tej 1 nogi. Ale natyczmiast po ucieciu nogi (gwaltownym, nieplanowanym) nastepuje szok i nie jest do niczego zdolny.
Podobnie zreszta jak inne zywe organizmy, HS stracil jeden z wazniejszych systemow nic dziwnego ze sie zalamal
2. Niewiem jak duzo wiesz o budowie czlowieka jednak system nerwowy czlowieka dziala na podstawie impulsow elektrycznych. Tak tez z teori dziala Zat'nik'tel przeladowujac system nerwowy czlowieka.
Po uderzeniu pioruna (jesli czlowiek przezyje) nastepuje chwilowy paraliz, czasem nawet w pewnych czesciach ciala trwaly wskotek przaladowania systemu nerwowego. Podobnie zreszta jak cie "kopnie prad".
Ps. Nie tylko czlowieka
3. Wielokrotnie juz widzielismy jak McKay grzebie wewnatrz Hive Shipa, mastrujac cos przy kablach (kable organiczne, ale to nadal kable).
Użytkownik Modes edytował ten post 20.07.2006 - |12:16|
#74
Napisano 20.07.2006 - |14:33|
Jako jedyna osoba (narazie) musze powiedziec, że odcinek zawiodl mnie wprost nieprawdopodobnie.
IMHO dobrym poczatkiem byloby zabicie jednego z głownych bohaterów i wprowadzenie świeżej krwi.
Największe wady wg mnie:
- Sheppard poważnie uszkadza HS, uciekając xxxx liczbie dartów, a świnie lataja...
- gadka Rodneya - zwykle ją lubie, ale to już staje sie nudne, bez przerwy gada o swojej śmierci w niemalze taki sam sposob... dialogi, które wydaja sie byc powtarzane, wrazenie ze juz kiedys to powiedzial (i to nie raz!)
- motyw Michaela - strasznie niewiarygodna gra tego dobrego... i całkowicie nierealna przemiana ze zlego na dobrego.. druga sprawa odnosnie jego, ze ten watek (przemiana zlego na dobrego, potem znowu zlo, a potem dobro) byl juz walkowany tysiace razy.. przynajmniej takie odnosze wrazenie.
- dr Weir, która zachowuje sie jakby byla nieomylna i z taka niesamowita pewnoscia siebie - zero zawahania - jakby wiedziala co sie stanie... ech, strasznie irytujaca w tym odcinku, szczegolnie, ze ona przeciez jest cywilem, a nie wojskowa, wiec... (juz mialem nadizeje, ze ja wywala!)
- Teyla jako dowódczyni, chociazby tymczasowo? i Ziemska załoga nie ma nic przeciwko?
Podsumowujac powiem, że odcinek niezwykle mnie wynudził. Ciagnal sie niemilosiernie. Poraża płytkość scenariusza... Koniec drugiego sezonu utwierdzal w przekonaniu, ze wreszcie cos im nie wyszlo, a poczatek trzeciego zapewnil mnie, ze oni sa Supermanami i wyjda z kazdej opresji. Wlasciwie bez szwanku. Bo co to jest strata Oriona? Rzecz nabyta. Oriona dostali niejako w prezencie za nic wlasciwie, Oriona stracili, a inwazja na ziemie powstrzymana. Bardzo słaby odcinek.
#75
Napisano 20.07.2006 - |14:49|
- Sheppard poważnie uszkadza HS, uciekając xxxx liczbie dartów, a świnie lataja...
nie ucieka, jego x302 zostaje powaznie uszkodzony a on trafia do niewoli
#76
Napisano 20.07.2006 - |15:18|
Sheppard poważnie uszkadza HS, uciekając xxxx liczbie dartów, a świnie lataja...
Przeciez zostal w kilka sekund zestrzelony...
- motyw Michaela - strasznie niewiarygodna gra tego dobrego... i całkowicie nierealna przemiana ze zlego na dobrego.. druga sprawa odnosnie jego, ze ten watek (przemiana zlego na dobrego, potem znowu zlo, a potem dobro) byl juz walkowany tysiace razy.. przynajmniej takie odnosze wrazenie.
Dla mnie to jest oczywiste, Wraith nie maja uczuc, sa podporzadkowani hierarchi "pszczelej" gdzie na czele stoi krolowa i nikt nawet nie mysli sie jej sprzeciwniac. Pracuja jak "roboty" bez uczuc bez emocji.
Eksperyment jaki na Michealu zrozbiono na Atlantydzie to nie tylko zmiana zewnetrzna ale takze i wewnetrzna, psychlogiczna, juz w pierwszym odcinku bylo widac ze on jako wraith kieruje sie uczuciami. A odcinek 220 tylko nas w tym utwierdzil przez chociazby zafascynowanie Micheala Teyla albo chec akceptacji jego poczynan przez innych.
To ze uciekl z atlantydy po tym jak sie dowiedzial kim jest bylo naturalne, kazdy by tak zrobil, wyobraz sobie jakby przylecieli obcy i zmienili cie w jednego z nich, co bys zrobil? Bo ja bym uciekl, przylecial na ziemie i staral sie jakos to odwrocic przy pomocy naszych naukowcow.
Potym jak Micheal wrocil do swojego "roju" ci uznali go po pewnym czasie za dziwaka, za kogos innego, komu nie mozna ufac.
Teraz tutaj sa dwie drogi rozwoju:
1. Z gniewu i zalu za odrzucenie ze spolecznosci postanowil ta spolecznosc zniszczyc, pod wplywem emocji.
2. Z zimna krawia zaplanowal nastepne ruchy, tak by zniszczyc swoj znienawidzony roj, dlatego polaczyl swe sily z ludzmi. Wkrotce jak tylko bedzie mial okazje (wedlog mnie) ukradnie HS i "wraith" ktorzy sa na nim i ucieknie, zostajac jednak w kontakcie z ludzmi tak dlugo az nie wyeliminuje pozostalych wraith.
Jak dla mnie postac Micheala jest calkowicie jasna i logiczna jak tez i jego zachowanie.
- dr Weir, która zachowuje sie jakby byla nieomylna i z taka niesamowita pewnoscia siebie
Nie zapomnij ze to wlasnie taki typ kobiety jest. Ona prowadzila najtrudniejsze rozmowy pokojowe w najkrwawszych wojnach na ziemii w uniwersum SG. Ona potrafi znakomicie grac politykami, ich rzadza wladzy a jednoczesnie strachem przed upadkiem. Rzucic ja do pokoju pelnego politykow a czuyje sie jak ryba w wodzie, wiec ja sie nie dziwie jej zachowaniu na zabraniu z komisja :]
- Teyla jako dowódczyni, chociazby tymczasowo? i Ziemska załoga nie ma nic przeciwko?
Zwyczajowo przyjmuje sie ze 1 seria to caly rok w serialu. Tak wiec teyla juz jest 2 lata wsrod ekipy z ziemii, wiele razy walczyla z nimi w ramie w ramie, balansujac na granicy smierci aby ocalic Atlantyde jak i jej zaloge. To ona praktycznie od samego poczatku jest obdarzona zaufaniem dowodztwa Atlantydy. To ona stoi za treningiem walki wrecz wojskowej czesci stacji.
Mysle ze po 2 latach takiego zaufania tylko totalny paranoik albo ktos rzadny wladzy bylby przeciw Teyli jako dowodzacej Atlantyda.
Użytkownik Modes edytował ten post 20.07.2006 - |15:21|
#77
Napisano 20.07.2006 - |15:34|
Użytkownik Hans Olo edytował ten post 20.07.2006 - |15:35|
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
#78
Napisano 20.07.2006 - |16:21|
Przeciez zostal w kilka sekund zestrzelony...
Fakt, mój błąd. Ale bardziej chodzilo mi o to, że pod koniec drugiego sezonu mieli naprawde przerąbane. Porozrzuceni po HS, Wraith leca na Ziemie etc. a w III sezonie wszystko rozwiazali bez praktycznie zadnych strat - wszystko poszlo po ich mysli, dodatkowo dostali "prezent" w postaci nawrócenia złego Michaela.
Nie zapomnij ze to wlasnie taki typ kobiety jest. Ona prowadzila najtrudniejsze rozmowy pokojowe w najkrwawszych wojnach na ziemii w uniwersum SG. Ona potrafi znakomicie grac politykami, ich rzadza wladzy a jednoczesnie strachem przed upadkiem. Rzucic ja do pokoju pelnego politykow a czuyje sie jak ryba w wodzie, wiec ja sie nie dziwie jej zachowaniu na zabraniu z komisja
Czy ja wiem? W środku sezonu nigdy nie jest tak zdecydowana. Zawsze radzi się najpierw swoich podwładnych i to własnie oni de facto podejmuja decyzje. A tutaj nagle taka stanowczość. Nie przekonała mnie do siebie w takiej roli.
Co do Michaela, to zgadzam sie, ze jest to logiczne. Tyle, ze walkowane tysiacami razy...
#79
Napisano 20.07.2006 - |17:27|
Czy ja wiem, żeby Wraith nie mieli uczuć. Przecież boją się królowej i innych przełożonych a to już uczucie.
to nie strach to instynkt
Użytkownik enlil edytował ten post 20.07.2006 - |17:28|
#80
Napisano 20.07.2006 - |17:48|
a strata "oriona" najcenniejszej rzeczy jaka mogli stracic?
Już napisałem, że nie uznaje tego jako "strate". Po prostu - rzecz nabyta, rzecz stracona. Oni Oriona niejako dostali w prezencie - nie dzieki pracy, kasy etc. tylko dzieki szczesciu, ze go znalezli. Nic wiecej. Ot, prezent od scenarzystów został zabrany. I tak maja fuksa, ze tak dlugo mieli coś za darmo.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych